Znowu nas dymajÄ…
Ja nie narzekam mad. Chodzi mi właśnie o to aby pracodawcy chętnie rejestrowili pracowników. Lepiej ściągać mniejsze daniny z 20 pracowników aniżeli większe z 10. Poza tym prawo wcale nie jest przyjazne dla przedsiębiorców. Biurokracja i chore procedury tylko pogarszają sytuację.
Ciągle się słyszy w TV o tym jak dobrze jest na zachodzie. Mamy na kim się wzorować. Dlaczego więc tego nie robimy?
Ciągle się słyszy w TV o tym jak dobrze jest na zachodzie. Mamy na kim się wzorować. Dlaczego więc tego nie robimy?
-
bryk77 - Stały bywalec
- Posty: 1212
- Dołączył(a): 16/4/2010, 02:12
- Lokalizacja: Radom/Piaseczno/Dublin
zxer napisał(a):Co do wieku to nie rozumiem dlaczego tak strasznie chcesz byc postrzegany jako wielki, doswiadczony zyciowo, wodz i guru.
Nie uważam się za żadnego wodza ani guru. Pytam o wiek tylko wtedy kiedy ktoś próbuje mnie traktować jak dziecko. Wybacz, ale kilka Twoich wypowiedzi w moim kierunku wyglądały jakbyś chciał skarcić przedszkolaka. Ja zawsze próbuję rozmawiać merytorycznie no i dzieckiem nie jestem już od dawna.
Widac ze chyba cos ci po glowie chodzi bo ostatnio zrobiles sie taki pyskaty, ze az szkoda gadac. A szkoda bo kiedys byles normalniejszy.
Chodzi po głowie? Chyba tylko to, że od jakiegoś czasu stałeś się jakiś agresywniejszy wobec mnie i tyle. Ja Ci naprawdę nie próbuję narzucić swojego zdania, sorry za ocenianie. Jest to rzeczywiście rzecz, z którą walczę ale jak widać wciąż nieskutecznie. Proponuję więcej luzu. Ja wrzucam na luz
GSX1400
-
maciejka69 - Stały bywalec
- Posty: 1091
- Dołączył(a): 4/8/2011, 12:50
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
nie wiem po co sie kłucicie, sedno sprawy idealnie oddaje temat postu, ci na górze centralnie nas dymają pod każdym względem. i to nie ważne z jakiej są opcji lewej, srodkowej czy prawej. każdy z nich wali w hoooja centralnie i grabi do siebie. a ta cała unia to jeden wielki przekręt. jak widzę te spasione stare mordy to mnie szlak trafia. utrzymują skur.... swoje posadki i są na usługach banków. te całe zamieszanie to szwindel na akcjach, funduszach i miliardowych pensyjkach dla nielicznych. i teraz nagle skończyło się. bo np. taka prywatyzacja, dzisiaj fajnie, super wpada pare trzy do budżetu, starczy na rok może pięc, potem reszta firm idzie pod młotek, ale wkońcu przychodzi moment, że juz nie ma co sprzedać, dług publiczny zapierd... na maxa i teraz trzeba oddać, tylko nie ma z czego bo już wszystko sprzedane. ja wam mówię, że max za 10 lat to po tej zasran.j ue będzie tylko smród i wspomnienie. nie da się pogodzić bogatych niemiec z ukraińską nędzą i leserami z południa. nie da się stworzyć wspólnoty polsko-rumuńsko-francusko-greckiej bo każda nacja ma swoje widzimisie i na 100% po kilku latach będą zwady.
i druga kwestia: jak chcesz mieć kase to otwieraj własny biznes i tyle, jak ci się nie chce i nie chcesz ryzykować to nie będziesz miał nigdy kasy, tylko będą się tobą wysługiwać inni. tak było, jest i będzie i nikt tego nie zmieni.
co do lamentowania to niestety lepiej polamentować i się nie chwalić bo zawiśc i zazdrość ludzka nie ma granic, ruscy mają piękne przysłowie "ciszej budziesz, dalsze jedziesz".
może nie popieram lamentowania, ale chwalenie się hajsem też nikomu na dobre nie wychodzi.
i druga kwestia: jak chcesz mieć kase to otwieraj własny biznes i tyle, jak ci się nie chce i nie chcesz ryzykować to nie będziesz miał nigdy kasy, tylko będą się tobą wysługiwać inni. tak było, jest i będzie i nikt tego nie zmieni.
co do lamentowania to niestety lepiej polamentować i się nie chwalić bo zawiśc i zazdrość ludzka nie ma granic, ruscy mają piękne przysłowie "ciszej budziesz, dalsze jedziesz".
może nie popieram lamentowania, ale chwalenie się hajsem też nikomu na dobre nie wychodzi.
- fz6
- Świeżak
- Posty: 389
- Dołączył(a): 30/6/2010, 23:40
fz6 napisał(a): ruscy mają piękne przysłowie "ciszej budziesz, dalsze jedziesz".
trochę inaczej brzmi to powiedzenie, ale parafraza ładna

tak mi się przypomniało: moja babcia ma filozofię kurnika. Świat to kurnik. Jesteś na dolnej grządce - kupczą na Ciebie, jesteś na górnej - Ty kupczysz na innych. A dotarcie do górnej grządki wiąże się z dziobaniem i zrzucaniem.
-
Pchła - Świeżak
- Posty: 43
- Dołączył(a): 20/8/2011, 18:26
- Lokalizacja: Poznań
fz6, naprawdę trafiłeś w sedno.
Ale w nie zawsze chodzi o to ile się zarabia. Bo po co Ci RS5 jak nie masz gdzie tym jeździć?
Dla mnie najważniejsze jest to ci się dzieje wokół mnie.
Ale w nie zawsze chodzi o to ile się zarabia. Bo po co Ci RS5 jak nie masz gdzie tym jeździć?
Dla mnie najważniejsze jest to ci się dzieje wokół mnie.
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
nie muszę mieć RS5, ale jakbym miał kasę to chętnie kupilbym sobie panamere, a tym da się jeżdzić po wawie. ponadto jak już byłoby mnie stać na furę za pół miliona to miałbym i na cotygodniowe wyjazdy na tor, miałbym też na wakacje 4 razy w roku na Bali,Dominiaknie albo dalej i nie musiałbym się martwić czy starczy mi na snickersy dla dzieci.
Ogólnie chodziło mi o to, że jak masz w miarę prosperującą firmę to stać Cię na godne życie, masz na czynsz, prąd, gaz, na ciuchy dla siebie i dzieci, stać Cię na zmianę puszki badź sprzęta raz na dwa lata, a jak idziesz do roboty za 2kpln, to nie ma bata, że do czegoś dojdziesz.
Co innego jak ktoś ma znajomości i trafia mu się fucha za 5 albo i 10 kpln pensji na etacie, to wtedy jest dylemat czy siedzieć i się martwić czy nie wywala czy iśc na swoje i ryzykować czy zarobie tyle czy nie. no, ale to już dylemat dla nielicznych.
Ogólnie chodziło mi o to, że jak masz w miarę prosperującą firmę to stać Cię na godne życie, masz na czynsz, prąd, gaz, na ciuchy dla siebie i dzieci, stać Cię na zmianę puszki badź sprzęta raz na dwa lata, a jak idziesz do roboty za 2kpln, to nie ma bata, że do czegoś dojdziesz.
Co innego jak ktoś ma znajomości i trafia mu się fucha za 5 albo i 10 kpln pensji na etacie, to wtedy jest dylemat czy siedzieć i się martwić czy nie wywala czy iśc na swoje i ryzykować czy zarobie tyle czy nie. no, ale to już dylemat dla nielicznych.
- fz6
- Świeżak
- Posty: 389
- Dołączył(a): 30/6/2010, 23:40
Ale że mieszkasz w jednym z pięciu największych miast w Polsce, jak sobie wyobrażasz dojazd na tor nie mieszkając w Poznaniu? Czy zarabiasz 5 czy 15kpln i tak gvwniana perspektywa.
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
po pierwsze zarabiając 15 miesięcznie nie stać nikogo na auto za pół bańki, chyba, że jest idiotą i zamierza wziąć kredo na 4 lata i utopić wszystko w auto, które po tych 4 latach będzie miało realną wartośc 150kpln.
jeżeli Tobie sprawia problem podbiecie 300 km do danego miejsca to już nie moja wina. ale jakbym ja miał kase na takie samochody i zachcialoby mi się poszaleć po torze, to napewno nie pojechałbym do poznania, tylko wsiadł w samolot poleciał do hiszpanii albo portugalii, a autko przyjechałoby mi pod nos za 12h w ciężarówce, w tym czasie ja bym sobie szalał po plaży.
Ale zejdzmy na ziemię i wróćmy do reala, ludzie, którzy zarabiają 5kpln mogą już żyć godnie i stać ich na normalne życie bez szaleństw, tych co zarabiają 15 stać już na zachcianki, a Ci co zarabiają 2kpln niestety wegetują i żyja z dnia na dzień. Takie jest moje zdanie, uważam też, że tacy normalni handlowcy, sklepikarze ogólnie mała przedsiębiorczość to minimum jakim powinni kierować się ludzie, którzy chcą coś osiągnąć, natomiast raj, typu miliony na koncie, rs5 w garage jest dla nielicznych, dla niektórych szczęściarzy, cwaniaczków na układzie, albo dla bardzo obrotnych. ja przynajmniej staram się nie wegetować.
jeżeli Tobie sprawia problem podbiecie 300 km do danego miejsca to już nie moja wina. ale jakbym ja miał kase na takie samochody i zachcialoby mi się poszaleć po torze, to napewno nie pojechałbym do poznania, tylko wsiadł w samolot poleciał do hiszpanii albo portugalii, a autko przyjechałoby mi pod nos za 12h w ciężarówce, w tym czasie ja bym sobie szalał po plaży.
Ale zejdzmy na ziemię i wróćmy do reala, ludzie, którzy zarabiają 5kpln mogą już żyć godnie i stać ich na normalne życie bez szaleństw, tych co zarabiają 15 stać już na zachcianki, a Ci co zarabiają 2kpln niestety wegetują i żyja z dnia na dzień. Takie jest moje zdanie, uważam też, że tacy normalni handlowcy, sklepikarze ogólnie mała przedsiębiorczość to minimum jakim powinni kierować się ludzie, którzy chcą coś osiągnąć, natomiast raj, typu miliony na koncie, rs5 w garage jest dla nielicznych, dla niektórych szczęściarzy, cwaniaczków na układzie, albo dla bardzo obrotnych. ja przynajmniej staram się nie wegetować.
- fz6
- Świeżak
- Posty: 389
- Dołączył(a): 30/6/2010, 23:40
bardzo optymistyczne jest te Twoje 2kpln, no chyba że mówisz o pensji brutto...
bo chciałbym przypomnieć że dzisiaj w polsce najwięcej wynagrodzeń wygląda w taki sposób :
1386zł brutto, co daje całe : 1032,34zł netto
bo chciałbym przypomnieć że dzisiaj w polsce najwięcej wynagrodzeń wygląda w taki sposób :
1386zł brutto, co daje całe : 1032,34zł netto
<b>Life begins at 200km/h!!!!</b>
było gsx600f, było ZX12R
, jest V-Strom 650 AK8 
było gsx600f, było ZX12R


-
mar111cin - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 6941
- Dołączył(a): 29/5/2006, 13:12
- Lokalizacja: FSW (lubuskie)
mar111cin- już bez przesady, każdy pełnosprawny umysłowo może znaleźć spoko pracę za 2-2,5 k zł na rękę, przynajmniej u nas w wawie.
Ponadto wy wychodzicie z błędnego założenia, że za samochody się płaci
Tak naprawdę ludzie jeżdżący ferrari, bentleyami czy nawet bmw zapłacili za te samochody bardzo niewiele, ponieważ korzystają z pewnych praw do odliczania.
Na przykład mi ze wstępnych wyliczeń bardziej opłaca się wziąć na firmę nową cbr600rr niż kupować używaną 10letnią cb500 na siebie
Ponadto wy wychodzicie z błędnego założenia, że za samochody się płaci

Tak naprawdę ludzie jeżdżący ferrari, bentleyami czy nawet bmw zapłacili za te samochody bardzo niewiele, ponieważ korzystają z pewnych praw do odliczania.
Na przykład mi ze wstępnych wyliczeń bardziej opłaca się wziąć na firmę nową cbr600rr niż kupować używaną 10letnią cb500 na siebie

- mustafa_waw
- Świeżak
- Posty: 140
- Dołączył(a): 28/11/2011, 20:39
uwierz mi że w moich okolicach to się cieszą jak młodzi zarobią 1200zł netto... Jest to zazwyczaj praca w "niemieckich obozach pracy", gdzie zatrudniają one setki ludzi i gdyby ich nie było, to te setki ludzi teraz by siedziało na bezrobociu za darmo.
<b>Life begins at 200km/h!!!!</b>
było gsx600f, było ZX12R
, jest V-Strom 650 AK8 
było gsx600f, było ZX12R


-
mar111cin - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 6941
- Dołączył(a): 29/5/2006, 13:12
- Lokalizacja: FSW (lubuskie)
mustafa_waw napisał(a):mar111cin- już bez przesady, każdy pełnosprawny umysłowo może znaleźć spoko pracę za 2-2,5 k zł na rękę, przynajmniej u nas w wawie.
dobrze, że dodałeś

GSX1400
-
maciejka69 - Stały bywalec
- Posty: 1091
- Dołączył(a): 4/8/2011, 12:50
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
To może zamiast pisać o innych powiedzcie swoje
Jakoś w wawie też krążą ploty o 1500 zł brutto, ale praktyka mówi co innego.
No chyba, że ktoś nic nie umie, no to stawki dla takich są wszędzie takie same...

Jakoś w wawie też krążą ploty o 1500 zł brutto, ale praktyka mówi co innego.
No chyba, że ktoś nic nie umie, no to stawki dla takich są wszędzie takie same...
- mustafa_waw
- Świeżak
- Posty: 140
- Dołączył(a): 28/11/2011, 20:39
I właśnie dlatego, jak mi oferowano takie śmieszne pensyjki, to wziąłem się za własną działalność. jak mi przestanie iść, to wolę pojechać na gieldę kupić 50kg bananów i innych kartofli, stanąć gdzieś na rogu i z auta sprzedawać, niż tyrać u kogoś. Ja tu nikogo nie namawiam na handel, ale jest wiele innych form własnej działalności, przy bardzo małym wkładzie finansowym, które pozwalają na normalny zarobek. trzeba tylko wziąć ruszyć cztery litery i spróbować, zaryzykować, te 3-6 miesięcy na początek pokażą, czy coś pojdzie czy nie. No i niech każdy małolat weżmie sobie wbije d0 głowy, że nie ma nic za darmo, trzeba zapierniczać i, że po pół roku zarobi na nowego ML-a. Trzeba być wytrwałym i kolejne zarobione pieniądze inwestować, ale nie w żadne giełdy i inne g..na, tylko we własną firmę. Kasa robi kase.
Maciejka wawa to też inny świat cen za m2 ziemi i mieszkania.
Maciejka wawa to też inny świat cen za m2 ziemi i mieszkania.
- fz6
- Świeżak
- Posty: 389
- Dołączył(a): 30/6/2010, 23:40
nie taki inny
sÄ… dzielnice i sÄ… dzielnice
wiele dużych i niekoniecznie dużych miast, jak np Sopot, może nawet zakasować pod względem m2 uśrednioną cenę m2 mieszkania w kaczogrodzie
co do własnej działalności też od wielu lat jestem "indywidualnym" i tu się w pełni zgadzam
zarobisz, to musisz inwestować - zarówno w firmę jak i w siebie (czyli też firmę)
nikt za darmo nie daje
a jak nie masz wiedzy, to musisz kogoś wynająć, kto ja ma w danej dziedzinie
sÄ… dzielnice i sÄ… dzielnice
wiele dużych i niekoniecznie dużych miast, jak np Sopot, może nawet zakasować pod względem m2 uśrednioną cenę m2 mieszkania w kaczogrodzie
co do własnej działalności też od wielu lat jestem "indywidualnym" i tu się w pełni zgadzam
zarobisz, to musisz inwestować - zarówno w firmę jak i w siebie (czyli też firmę)
nikt za darmo nie daje
a jak nie masz wiedzy, to musisz kogoś wynająć, kto ja ma w danej dziedzinie
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
No tak, jak czasem bywam np. na Pomorzu to widzę, że np. żarcie jest tanie. Więc zarobki są mniejsze, ale i inne produkty tańsze.
Madcap- co do dzielnic to też tak nie jest jak myślisz, ogólnie min. za m2 w wawie to 6-7 k zł i to w stanie do kapitalnego remontu. A jak centrum to jeszcze więcej, średnio 2 razy.
Madcap- co do dzielnic to też tak nie jest jak myślisz, ogólnie min. za m2 w wawie to 6-7 k zł i to w stanie do kapitalnego remontu. A jak centrum to jeszcze więcej, średnio 2 razy.
- mustafa_waw
- Świeżak
- Posty: 140
- Dołączył(a): 28/11/2011, 20:39
i jeszcze jedna myśl
mieć kasę - fajna rzecz
ale czasem jak człowiek zapier.... by tą kasę mieć przysłowiowy piątek, świątek i niedzielę, to nagle okazuje się, że zarobiona - zaoszczędzona kasa potrafi nie cieszyć
mieć kasę - fajna rzecz
ale czasem jak człowiek zapier.... by tą kasę mieć przysłowiowy piątek, świątek i niedzielę, to nagle okazuje się, że zarobiona - zaoszczędzona kasa potrafi nie cieszyć
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
nie no, ja tu mówie o wszystkim w granicach rozsądku, bo przecież zapindalanie po 16h, żeby przytulic piątaka to też bez rewelacji, bo na godz. wyjdzie z 7,5. Praca 8h, 5 dni w tyg. i jak jest powyżej 5kpln wyjdzie, to juz zaczyna być miło, lżej na duszy i japa się częściej usmiecha. O, o czyms takim, mowię.
- fz6
- Świeżak
- Posty: 389
- Dołączył(a): 30/6/2010, 23:40
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości