Pierwsza gleba - kiedy?
moj znajomy mial taka akcje
jechal sobie na tylnym,i nagle cos moto szarpnelo. szlif z podnozka w kostce ladnych "pare" metrow a potem rok bez jazdy
no ale jezdzi nadal,tylko teraz ma duuzo wiekszy szacun dla moto i manetki
jechal sobie na tylnym,i nagle cos moto szarpnelo. szlif z podnozka w kostce ladnych "pare" metrow a potem rok bez jazdy

no ale jezdzi nadal,tylko teraz ma duuzo wiekszy szacun dla moto i manetki

herbatkowy napisał(a):To wazne, motocykl to nie jest 100koni i plastiki, to cos wiecej. 100koni + plastiki staje sie motocyklem dopiero wtedy, gdy wsiadzie na niego zapalony i zakochany MŁODY CHŁOPAK, ktory z czasem staje sie motocyklista.
-
emils - Świeżak
- Posty: 231
- Dołączył(a): 13/3/2008, 22:01
- Lokalizacja: masz taki motor?
Może nie gleba, ale "kolizja"
W wieku 12lat miałem okazję nauczyć się jeździć na simsonie.
Pojemność 50cm3. Ruszyłem, jadę ok. 30km/h i widząc przed sobą murek chciałem skręcić w lewo, lub zawrócić. Puściłem manetkę, a ona została na swoim miejscu. Zdążyłem jednak w miarę wykręcić i stuknąłem jedynie przednim kołem i trochę porysowałem błotnik. Ależ to była trauma dla takiego chłopaczka
W wieku 12lat miałem okazję nauczyć się jeździć na simsonie.
Pojemność 50cm3. Ruszyłem, jadę ok. 30km/h i widząc przed sobą murek chciałem skręcić w lewo, lub zawrócić. Puściłem manetkę, a ona została na swoim miejscu. Zdążyłem jednak w miarę wykręcić i stuknąłem jedynie przednim kołem i trochę porysowałem błotnik. Ależ to była trauma dla takiego chłopaczka

-
Fcuk - Świeżak
- Posty: 55
- Dołączył(a): 8/9/2008, 15:03
dzis, wracam do domu, troche padalo a jezdze dopiero miesiac wiec dostosowalem jazde do swoich umiejetnosci a raczej ich braku
niestety jak dojezdzalem do skrzyzowania koles z lewej w ostatnim momencie wjechal na moj pas. po hamulcach i gleba.
szybko wstalem podnioslem sprzeta, zarzucilem na stopke i spokojnie zaczalem zbierac resztki prawego kierunku
(autka spokojnie mnie wymijaly), wskoczylem na moto i pognalem dalej

szybko wstalem podnioslem sprzeta, zarzucilem na stopke i spokojnie zaczalem zbierac resztki prawego kierunku

(autka spokojnie mnie wymijaly), wskoczylem na moto i pognalem dalej

-
hellogrish - Świeżak
- Posty: 93
- Dołączył(a): 28/5/2008, 18:40
- Lokalizacja: krk / sc
ja miałem dość śmieszny wypadek ,odpalam jawę 50 z popychu ,dwujeczka zapięta ,coś burczy, ale nie wiem jakim cudem ręka odkręciła manetkę i motorower mnie pociągnął ,wpadł mi pod nogi i mnie dosłownie ściął, leże na szosie aż się zacząłem śmiać,wstałem ,ogarnąłem się i pojechałem dalej, wszystko działo się na mało widocznym zakręcie. 

Jestem Hardcorem xD
-
House MD - Świeżak
- Posty: 438
- Dołączył(a): 4/6/2008, 12:11
pierwsza gleba to na rm 125 w wieku 13 lat 1.2 strzał ze sprzęgła i lądowanie między drzewem a słupem o szerokości 1,5m a dróga to tydzień temu na nsr 125 ,ale miałem tylko 60km/h prosta droga wlecze sie samochód przedemną i nagle mruga kierunek tylni chamulec i dobiłem przednim a na szosie piaseczek i lerze plastiki lewe i kolano dało mi to do myślenia
- look
- Świeżak
- Posty: 3
- Dołączył(a): 16/9/2008, 15:47
- Lokalizacja: Lipno
Moja pierwsza i mam nadzieje ostatnia gleba wygladała następująco: przedemną jechał kolega w puszce.Jechaliśmy (za)szybko wyprzedzając lewym pasem kilka samochodów , poczym po powrocie na właściwy pas ruchu kolega zaczoł hamowanie. Ja byłem ok 50 m za nim i kiedy zobaczyłem jak zapalaja sie u niego czerwone światełka to miałem tylko dwa wyjścia: 1 hamować i jechać prosto, kasując moto,pół samochodu i obejrzeć to wszystko z lotu ptaka z lądowaniem na asfalcie kawałek dalej lub 2 położyć sie na bok w nadziei że zdąże się zatrzymać zanim wbije się pod jego samochód. Wybrałem opcje nr 2(z wiadomych powodów nie miałem zbyt wiele czasy na zastanowienie). Szkody materialne : połamana czacha, przytarty lewy bok, dziura w chłodnicy oleju, rysa na kasku i przetarta kurtka. szkody fizyczne: starte kolano i prawy nadgarstek. Morał: warto zainwestować w dobre spodnie i rękawice
Przed rozpoczęciem hamowania miałem ok 160km\h na zegarku co wskazuje na moją nierozwagę. Teraz już mi sie tak nie spieszy

Przed rozpoczęciem hamowania miałem ok 160km\h na zegarku co wskazuje na moją nierozwagę. Teraz już mi sie tak nie spieszy

-
Sir Stanley - Świeżak
- Posty: 6
- Dołączył(a): 8/8/2008, 12:45
- Lokalizacja: Wołomin
2 miesiące po przesiace na SV650, dojeżdząjąc o zmierzchu do głownej drogi nie zauważyłem, że warstwa piachu na asfalcie jest grubsza, niż się wydawało. Redukcja 3-2 bez przegazówki skończyła się tym, że zobaczyłem już z pozycji horyzontalnej jak wyprzedza mnie urwane lusterko. Pełne ciuchy dały radę, za to dźwignia zmiany biegów (standardowo) ułamana, zarysowana lekko czacha i tylna owiewka, przytarty kierunkowskaz, crashpady pomogły ogromnie.
Nauczka, że w tym motorze nie wolno zbyt lekkomyślnie redukować, zwłaszcza na niepewnej nawierzchni ;]
P.S. Polecam wymianę dźwigni na składaną, pasuje ta z Hayabusy k7
Nauczka, że w tym motorze nie wolno zbyt lekkomyślnie redukować, zwłaszcza na niepewnej nawierzchni ;]
P.S. Polecam wymianę dźwigni na składaną, pasuje ta z Hayabusy k7

SV650S K3
-
neuro - Świeżak
- Posty: 79
- Dołączył(a): 4/8/2006, 14:31
- Lokalizacja: KRK
Wczoraj, na zjezdzie na lotnisku w Kluczewie...zjezdzajac, po wyscigu boczna droga...hamowanie+full piachu=gleba...moto troszke zarysowane...ja prawie nic...masakra.
cbr900rr--->niestety po przesiadce z motocykla kazde auto bedzie sie mulic 

-
Rike - Świeżak
- Posty: 108
- Dołączył(a): 3/8/2008, 18:56
- Lokalizacja: Gorzów//Szczecin
Po przejechaniu 38 000 km w swojej karierze bez
ani jednej przygody w koncu sie stalo
Wylecialem z zakretu i zatrzymalem sie na oponach
podczas treningu na Lublinerring 7.09.
Ewidentnie z mojej winy.
1 wyminalem 2 kolesi przed samym zakretem
2 brak koncentracji na poprawnym torze jazdy
2 wszedlem w zakret po wewnetrznej
3 za duza predkosc
4 przedni hamulec... (blad, blad, blad)
5 maszyna sie prostuje
6 akrobacje
Lekko wygieta chlodnica, peknieta owiewka.
Drobne potluczenia.
Jest to moja 1 gleba i ciesze sie ze stalo sie to na torze
a nie na ulicy.
ani jednej przygody w koncu sie stalo

Wylecialem z zakretu i zatrzymalem sie na oponach
podczas treningu na Lublinerring 7.09.
Ewidentnie z mojej winy.
1 wyminalem 2 kolesi przed samym zakretem
2 brak koncentracji na poprawnym torze jazdy
2 wszedlem w zakret po wewnetrznej
3 za duza predkosc
4 przedni hamulec... (blad, blad, blad)
5 maszyna sie prostuje
6 akrobacje
Lekko wygieta chlodnica, peknieta owiewka.
Drobne potluczenia.
Jest to moja 1 gleba i ciesze sie ze stalo sie to na torze
a nie na ulicy.
SV650 S / cbr 600 rr
-
mic - Świeżak
- Posty: 64
- Dołączył(a): 29/8/2006, 20:47
- Lokalizacja: wawa
ja zaliczyłem szlifa dzisiaj jak jechałem do dziewczyny ehhehe
jadac nacisnołem na przedni chebel przy 60 na godz , na asfalcie byl piach i niestety zblokowalo mi koło (za mocno nacisnołem hamulec ,mój bład niestety ), pusciłem hebel , ale było juz za puźno.
moto nieucierpiało , mój telefon ma pekniety wyśfietlacz , a ja lekko zdarte kolano.
pozdrawiam

jadac nacisnołem na przedni chebel przy 60 na godz , na asfalcie byl piach i niestety zblokowalo mi koło (za mocno nacisnołem hamulec ,mój bład niestety ), pusciłem hebel , ale było juz za puźno.
moto nieucierpiało , mój telefon ma pekniety wyśfietlacz , a ja lekko zdarte kolano.
pozdrawiam
- gsx_750_f
- Świeżak
- Posty: 317
- Dołączył(a): 3/8/2008, 13:49
- Lokalizacja: piła
pierwsza gleba na mojej FZR600 : (jakies 2 godz temu)
jade sobie z kumplem, patrze w lustro, a jego gdzies wcielo... patrze drugi raz: nadal go nie ma.
Patrze - kraweznik dziwnie sie do mnie zbliza . odbilem troche, ale przednie kolo przytarlo i pękło ... potem krótka piłka ... jeb na prawo (na strone z której opona pękła) i szlif po chodniku (tzn. ja po chodniku, moto obok). Całe szczęscie ze dwa dni temu skompletowałem do końca ubiór - butki wybroniły mnie od skręcenia nogi (zahaczyłem się o sprzeta) .. Kombi metro spisał się wyśmienicie - nawet się nie przetarł, ja nie mam rzadnej rany. jeden siniak od siły uderzenia. Całość przy 40-50 kmh. 30-40m szlifu po chodniku. Dobrze ze pusto było. Przestroga dla innych - nie zawracajcie sobie d**y kims innym - jak niema - zjedz i poczekaj , albo zwolnij.
Straty w sprzecie - owiewka połamana, dekielek pęknięty, opona przebita(do wywalenias już) , co z felgą - nie wiem.
jade sobie z kumplem, patrze w lustro, a jego gdzies wcielo... patrze drugi raz: nadal go nie ma.
Patrze - kraweznik dziwnie sie do mnie zbliza . odbilem troche, ale przednie kolo przytarlo i pękło ... potem krótka piłka ... jeb na prawo (na strone z której opona pękła) i szlif po chodniku (tzn. ja po chodniku, moto obok). Całe szczęscie ze dwa dni temu skompletowałem do końca ubiór - butki wybroniły mnie od skręcenia nogi (zahaczyłem się o sprzeta) .. Kombi metro spisał się wyśmienicie - nawet się nie przetarł, ja nie mam rzadnej rany. jeden siniak od siły uderzenia. Całość przy 40-50 kmh. 30-40m szlifu po chodniku. Dobrze ze pusto było. Przestroga dla innych - nie zawracajcie sobie d**y kims innym - jak niema - zjedz i poczekaj , albo zwolnij.
Straty w sprzecie - owiewka połamana, dekielek pęknięty, opona przebita(do wywalenias już) , co z felgą - nie wiem.
- froger
- Świeżak
- Posty: 170
- Dołączył(a): 14/5/2008, 21:18
- Lokalizacja: Andrychów
Dziś pierwsza gleba i mam nadzieję, że ostatnia. Wjeżdżam na rondo, przedemną samochód prędkość może z 30km/h, naciskam lekko hebel by zwolnić, a przód zwariował nie wiem kurwa dlaczego nie mam zielonego pojęcia. Być może najechałem na plamę oleju która tam była, **** wie. Leżałem tyle sie działo. Straty na ciele prawie brak. Moto zbity kierunek, porysowany dekiel silnika, lekko wgnieciony bak i zdarty lakier na nim. Zegary sie przestawily. Lekka dziura w kurtce.
Najgorsze jest to, że nie znam powodu. Wkurwia mnie to.
Najgorsze jest to, że nie znam powodu. Wkurwia mnie to.
Kawasaki ER5 2005
-
Traperoso - Mieszkaniec forum
- Posty: 1645
- Dołączył(a): 29/7/2006, 19:47
- Lokalizacja: Szczecin
JA swoja pierwsza glebe mialem przy 50km\h
Wyskoczyl mi pies wiekszy od mojego motocykal i po sprawie. Mialem fart bo ja wpadlem do rowu a motor przetarl dalej. Kolega mowi ze jeszcze nie zdarzylem upasc dobrze w rowie a juz za motocyklem bieglem

Wyskoczyl mi pies wiekszy od mojego motocykal i po sprawie. Mialem fart bo ja wpadlem do rowu a motor przetarl dalej. Kolega mowi ze jeszcze nie zdarzylem upasc dobrze w rowie a juz za motocyklem bieglem



S - szał
U - ucieczka
Z - zakręt
U - uderzenie
K - koniec
I - inny świat
gsx - r
U - ucieczka
Z - zakręt
U - uderzenie
K - koniec
I - inny świat
gsx - r
- Herbi NSR
- Świeżak
- Posty: 211
- Dołączył(a): 29/5/2008, 18:56
... ja swoja pierwsza glebe zaliczylem 2 tyg temu na Modlinie.
Uczylem sie stawiac na gume, juz bez problemu przejezdzalem 5 - 10m a przy tym razie udalo mi sie tak zlapac rownowage, ze przejechalem duuuzo wiecej az wkoncu moto zaczol opadac, postanowilem poprawic mu raz, drugi i przy trzecim za mocno dokrecilem. Moto wyjechal mi z pod tylka. Poza stluczeniem lewego srodstopia nic mi sie nie stalo .... CBRa stracila lewa kierownice, lusterko, kierunki, obie felgi sie powyginaly tak jak i tylni wahacz, standardowo dekiel i owiewki sie polamaly.
Uczylem sie stawiac na gume, juz bez problemu przejezdzalem 5 - 10m a przy tym razie udalo mi sie tak zlapac rownowage, ze przejechalem duuuzo wiecej az wkoncu moto zaczol opadac, postanowilem poprawic mu raz, drugi i przy trzecim za mocno dokrecilem. Moto wyjechal mi z pod tylka. Poza stluczeniem lewego srodstopia nic mi sie nie stalo .... CBRa stracila lewa kierownice, lusterko, kierunki, obie felgi sie powyginaly tak jak i tylni wahacz, standardowo dekiel i owiewki sie polamaly.
- 1984Spike1984
- Świeżak
- Posty: 4
- Dołączył(a): 9/10/2008, 09:55
- Lokalizacja: Warszawa - Jelonki
CrashPady beda ale na przyszly sezon w nowym moto
CBRe juz sprzedalem i odkladam kwit na cos duzo mlodszego.
Dzieki za rady
Wiedzialem o Padach ale nie zdazylem zamowic ... bo w planach byly. Narazie zimuje i ciulam hajsy ... nie wyobrazam sobie zebym nie mail moto na sezon ... normalnie horror jak pomysle

Dzieki za rady

- 1984Spike1984
- Świeżak
- Posty: 4
- Dołączył(a): 9/10/2008, 09:55
- Lokalizacja: Warszawa - Jelonki
Moja pierwsza gleba przydażyła Mi sie w ubiegłą sobote :/ jechałem właśnie wstawić swoją Suzi do cieplutkiego garażu na zimę. Pogoda jak wiecie była piękna, przedemną traska ok. 70km sielanka wręcz aż do momentu kiedy Pani zdecydowała sie nagle skręcić w lewo :/ Auta za nią zaczeły ostro chamować niestety Ja nie dałem rady
( Na moje nieszczęście było to na zwężonym odcinku drogi gdzie odbywały sie remonty i za bardzo nie było gdzie uciekać. Kierownica złożyła sie w lewą strone i Suzi wpadła pod przyczepke a jak koziołkując spadłem na przeciwległy pas ruchu i widziałem kontem oka jak pędzi na mnie audica.. kask uratował mi głowe bo jakimś cudem kierowca z Audi mnie ominoł i tylko walnołem głową w jego drzwi. Widok leżącej Suzi pod przyczepką nie był miły
Na szczęście poza startym kolanem i bolącą ręką nic mi nie jest. Suzi ucierpiała bardziej. Wszystkie plastiki połamane, wydziorek z prawej zgiety, zbita lampa i wskażnik paliwa, połamane kierunki, no i kiera sie wygieła do góry z prawej strony ale pali i jezdzi
)) 2 kilometry jeszcze nią dojechałem do szfagra do garażu 




-
wujuwawa - Świeżak
- Posty: 154
- Dołączył(a): 12/5/2008, 16:39
- Lokalizacja: Warszawa
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości