Zobacz wątek - Pierwsza gleba - kiedy?
NAS Analytics TAG

Pierwsza gleba - kiedy?

Jak nauczyć się wheelie? stoppie?
Czy zmieniać biegi ze sprzęgłem czy bez?
_________

Postprzez herbatka » 19/5/2008, 18:50

Mysle, ze moge tez napisac co mi sie przydarzylo jakis czas temu. Jade sobie, sluchawki na uszach, pogoda ladna no i jade. Droga prosta, daleko przede mna golf (jednak nie wystarczajaco daleko), chwila moment spojrzalem na zegar, patrze i juz jestem 6 metrow od golfa, ktory stoji, a na zegarku nadal mam sporo. To szybko po heblach, odruchowo noga dotknela asfaltu i pierdziawka wyladowala na mnie. Efekty: 3 male ryski na przedniej owiewce, dziura w spodniach (babcia juz zaszyla i nie widac :D), nabranie szacunku do predkosci. Teraz z pewnoscia bardziej uwazam, bo wystarczy sekunda spojrzenia na zegar, jakis gosc przed nami awaryjnie hamuje i jest bęc.
CBR 600 F4i
Avatar użytkownika
herbatka
Świeżak
 
Posty: 241
Dołączył(a): 12/5/2008, 19:45


Zazdroszczę...

Postprzez michalw80 » 20/5/2008, 20:29

Bo ja w przejechałem na moto 2000 km i już zaliczyłem dwa szlify, obydwa w ciągu ostatnich 3 tygodni.

Najpierw żona zaliczyła szlif, odebrałem motor od mechanika, zamontował crash pady. Ledwie przejechałem 3km, wjechałem na plamę oleju, wyskoczył pieszy, wciskam delikatnie heble i szlif. Crash pady na siebie zarobiły :).

Dzisiaj jadę skuterem żony, składam się do zakrętu jak na swoim moto, ale nie wziąłem pod uwagę wąskiego profilu opony, zbyt mało gazu i znowu szlif. Zaczynają mnie męczyć te szlify... :)
Michał
Kawasaki ER-5
Avatar użytkownika
michalw80
Świeżak
 
Posty: 29
Dołączył(a): 14/9/2007, 20:46
Lokalizacja: Mysiadło k/Warszawy


Postprzez froger » 23/5/2008, 17:25

To może teraz ja opisze moje perypetie.

$1. VI.2007 - pojechałem oglądać skuter (pierwszy wlasny moto, wczesniej jezdzilem kilka godzin na charcie). Wszystko pięknie , ładnie, ale postanowiłem się przejechać. Oczywiście wąska droga, żwir, zakręty. Ale "jakoś" mi szło. W końcu trzeba było zawrócić. Kawałek pobocznej trawy, pod skosem koło płotu, nie jest dobry miejscem... I tutaj nie doceniłem mocy skutera (Yamaha Slider). W sumie nawet z niego nie spadłem, ale pojawiła się mała ryska na podescie. Całe szczęscie, ze noi tak bylem przekonany aby go kupic, bo bylbym ladnie w plecy.

$2.Startuje w ogródku (na następny dzień). Za duzo gazu - lądowanie w krzakach kolo garażu - żadnych uszkodzeń.

$3.Tu jest dosc duza przerwa - ok, 2000 km. Jade do wujka na wies. wąska (no przeciętna) droga, żwir,brak pobocza, zakręt 110st, baba co się chyba z anglii urwała. Mialem na budziku jakies 20-30 km/h. Po hamulcach. Przód uśliznął , tył wyprzedził. Położyłem go na boku, i sam nie wiem , jak to się stało, ale babke z lewej strony ominąłem. Przez tydzień nie mogłem chodzic (otłuczone kolano), skuter - bez ryski, babka - standard - jak sie podniosłem, to już jej nie było ...

$4.Po tygodniu ... ledwo się noga z poprzedniego wypadku "przygoiła" . Wracam do domu. deszcz. Kumpla akurat podwoziłem , bo miałem ze sobą dodatkowy kask, a on szedł w tym samym kierunku. Skręcam w moją uliczkę, gaz ... Napotkałem fajnie wyprofilowaną dziurę. Skuter spostawil sie na koło. Sytuacja jak każda inna, ale ... No właśnie. Ostatni raz jechałem z kimś , kto nigdy nie jeździł... Kumpel postanowił zeskoczyć ... I jeszcze mnie "dobił" odepchnięciem stelażu ... Kolano ponownie rozwalone , tablica urwana, troche oleju i benzyny sie wylało, rozwalone spodnie. Kumpel nawet się nie wybrudził ...

$5.Gleba parkingowa w wydaniu typowo POLSKIM. Tym razem obeszło się bez ofiar w ludziach (a szkoda :/) . Pożyczyłem skuter kuzynowi - miał tylko zajechać sobie po zaświadczenie na prawo jazdy. I tak też się stało.Pojechał, zostawił moto na parkingu - na jakies 5 min. Gdy wrócił ... no wlasnie ? czy trzeba jeszcze cos mówic ? Skrzywiona kierownica (w miejscu łączenia z lagami), pęknięte owiewki, uszkodzone kierunkowskazy. Oczywiscie po "dobroczyncy" (nadal jest potencjalną ofiarą) oczywiście ani śladu. Prostowanie w Bielsku + klejenie owiewek (bez malowania, bo nie wyglądały tragicznie, a sklejenie z jednej strony wystarczyło) - 100 zł.

Po wypadkach przejechalem na skuterze do 3000 km. i sprzedałem.

Teraz kupilem sobie Yamahe FZR-600 z 90' (oglądałem z mechanikiem). Z tego co mi mówił (teraz u niego stoi i mi ją picuje:D ) to silniczek w bardzo dobrym stanie (nic nie dzwoni, przeczyscil zawory czy tam gazniki - nie wiem), musi zalozyc nowe kierunki, kierownice(koles mial jakas turystyczna), lusterka (skutek wymiany kierownicy) i pojazd moze smigac :) Swoja droga, ladnie musial byc szanowany, bo sa tylko dwa drobne otarcia - a owiewki i malowanie jest jeszcze fabryczne!
3.06 bede mial teorie prawka :) wiec mysle ze dlugo na praktyke czekac nie bedzie trzeba :)
Życzę wszystkim jak najmniej wypadków, a jeżeli już to ze szczęśliwym zakończeniem.
froger
Świeżak
 
Posty: 170
Dołączył(a): 14/5/2008, 21:18
Lokalizacja: Andrychów

Postprzez zephyr47 » 23/5/2008, 23:36

No to teraz ja:

-Mój wiek ok. 8 lat.Pierwsza jazda na motorynce. Od momentu ruszenia wszystko mi się popier****. Skończyło się w krzakach :P

-Wiek ok. 10 lat. Motocykl dziadka WSK 3-biegowa, 2-śladowa. Przedni chamulec - dotkliwie nauczyłem się, że nie w każdej sytuacji można go użyć. Skręcona kostka i drobne otarcia. Prędkość ok 35km/h (oczywiście wszyskich epizodów na WSC-e nie wymienie bo jest to nie do policzenia ale to był taki najpowarzniejszy)

-Wiek 13 lat. Dostałem wymarzone Suzuki GN 125. Nie utrzymałem go podczas zawracania. Próbowałem ratować się gazem i tylko pogorszyłem uszkodzenia. Klamka sprzęgła, kierunkowskazy i lusterko pokiereszowane. Nie mogłem tego przeboleć... (miałem jeszcze na nim drobny epizod z nieudanym stawianiem go na dwie nużki)

-Wiek 16 lat. Motocykl ojca :oops: (Yamaha XV 250) Jadąc bez prawa jazdy wyprzedzałem w niedozwolonym miejscu :oops: :oops: :oops: Pani w Golfie postanowiła skręcić w lewo bez popatrzenia w lusterko... Jak włączyła kierunkowskaz, było już za późno... Prędkość przed rozpoczęciem mojego chamowania ok 90km/h. Obity golf, motor z dwóch stron, i zaparkowany focus... To była chyba najgłupsza decyzja w moim życiu. :( Straciłem przez to bardzo dużo kasy i nie tylko. Złamana prawa ręka. Ale cóż - za głupote się płaci :? Jedyne szczęście w tej całej sytuacji to to, że dzięki pomocy ojca obyło się bez policjii...

-Wiek 17 lat. Plama oleju rozlana na łuku :!: Szlif. Lewa strona moto przyszlifowana, poodzierana fajna kurtka, rękawice i rozdarte jensy za 260zł :? Prędkość ok 50km/h

Jak na razie to tyle.
Lewy pas, gaz na koło -Wtedy czuje się wesoło ;]
Avatar użytkownika
zephyr47
Bywalec
 
Posty: 801
Dołączył(a): 30/12/2007, 16:59
Lokalizacja: Pszczyna

Postprzez MadboY » 25/5/2008, 22:53

Pierwsza gleba... kiedy? Wczoraj :lol:

Sie rozochocilem na torze. Na wszystkich winklach zostawialem slidery.. no i nie zauwazylem deszczu hehe. Wszyscy zjechali a ja jakby nigdy nic zlozylem sie szorujac kolankiem az do momentu gdy tyl motocykla nie wyprzedzil przodu. Za duzo gazu w zlozeniu na mokrym i masz. Ale na szczescie obylo sie bez strat. Crash-pady czynia cuda!
Jazda na moto to najprzyjemniejsza rzecz jaką można robić w ubraniu ;)
Avatar użytkownika
MadboY
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 1277
Dołączył(a): 21/5/2007, 22:09
Lokalizacja: Wawa

Postprzez michalf84 » 28/5/2008, 13:34

motor suzuki gsxr 600 k7 nowka sztuka przejechane pierwsze 3 rtys km perwsza gleba wczoraj prosta drogaa popadal deszcz nie wiem co mnie podkusilo bo normalnie jezdze w spokojnie z jedynkik pezyspieszylem prawopodobnie do 120 nie wiem stalo sie to zbyt szybko sytuacja wydaje sie kompletnie idiotyczna na pewwnym skrzyzowaniu sa strasznie zamieszane swiatla ciezko stwierdzic czy masz strzalke prosto czy nie dopokoki nie podjedziesz dosc blisko najczesciej pali sie czzerwone i strzlka prosto lub w prawo deroga prosata 3 pasmowka zero przejsc dl apiezzych nie wiem nie potrafie twgo qytlunmaczyc zmayslilem sie czy cos po prostu totalna glupota zerknalem na licznik a ja juz prawie na skrzyzowaniu jestem z czerweonym swiatlem i wartunkiem w prawo zaczalem hamoweac lecz zdalem sovbie prawe ze nie dam rady i blad paNIKA nie wiem nap[rawde co \zrobilem wydaje mis ie zer po porstu wcisnalem 2 hamulce bez pul;sacji wiem tylko tyle ze bylem a motorze a chwile pozniej koziolkowalem i jechalem na tylku dobre 100 metrow dziekuje bgu ze nic sie nie stalo ze nie zabulem nikogo ani siebnie mialem duzo szczescia czlowiek dopiero w takiej chwili zdaje soobie sprawqe jak kriuche jest zycie i jak niewiele potrzeba zeby je strsacic to byl tylko impuls bardzo glupi przez ktory prawie zginalem na szczescie mam jddcynie zlamany palec szczresliwie rowniez zalozylem crash padyt okolo tygodia temu z tyegoi co zauwazylem miska olejowa pekla starty drazek hamulca tylniego i podnozek pasazera plus troche starty bok na szczescie mam ac plus kombinezon i kask do wymiany okszt okolo 1400 euro dizury w kevlarowych ochraniaczach na kostki dloni przetarte spodnie wgnieciony metalowy ochraniacz na lewe kolano w kurtce sprol sie szew na rekawie ktorym szorowaledm po asfzlcie i wnbiueciony ochraniacz na lokiec w spodniach chyba pech ochraniacz wewnetyrzy na kolano
pozosata mysl sprzedac moto czy nie narazie nie wiem zobacztyy w nadchodzacych dniach cieszee sue tylko ze nie stracilem \drowia prez swoja totalna glupote i narrawde straszne jest uczucie koziolkowac przez skrzyzowanie i zastanawiac sie czy cos wyjedzie i walne w to czy uda sie pozdrawiam i zycze dobrej przyczepnosci
Avatar użytkownika
michalf84
Świeżak
 
Posty: 118
Dołączył(a): 16/7/2007, 14:04
Lokalizacja: Płock

Postprzez lewko » 19/6/2008, 12:33

.........
Ostatnio edytowano 6/1/2011, 01:07 przez lewko, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
lewko
Świeżak
 
Posty: 412
Dołączył(a): 27/10/2007, 17:38

Postprzez falconiforme » 19/6/2008, 13:48

15 000 km odpukać bez gleby.

Uślizgów miałem kilka i kilkanaście tych kontrolowanych wymuszonych dla zabawy.

Oczywiście B6 przewrócił mi się raz na środku skrzyżowania przy 1km/h czy jak źle wjechałem na krawężnik przy 1km/h, ale to się nie liczy.
Ongoing Success
Avatar użytkownika
falconiforme
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 2841
Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
Lokalizacja: Morze

Pierwsza gleba..w syrenkę

Postprzez Shaft » 29/6/2008, 01:58

Jeździłem na motorynkach, skuterach, simsonkach przez wiele długich lat. Całe życie nie rozstawałem się z rowerem. Jedyna gleba jednośladem ( dla mnie śmieszna) to jak doginałem rowerkiem wzdłuż wiaduktu. Bardzo szybko do granic swojej fizycznej możliwości ;) I przywaliłem w tył Syrenki hehe. Dobrze, że wcześniej hamowałem bo inaczej poleciałbym w przestworza.
Mam nadzieję, że z motorem będzie też bez dzwonów . Choć liczę się z tym, że wyglebie losowo. Z tego powodu pierwszy sezon planuję przejeździć z dala od centrum dużych miast omijając zbędne ryzyko. Na szczęście mieszkam w takim miejscu, że jest sporo bocznych tras gdzie wszędzie mogę dojechać...

Jak czytam różne posty i widzę wypadki na motorach to wnioski nasuwają się same : do motoru trzeba naprawdę dorosnąć żeby nie dać się zabić i porządnie nauczyć na nim jeździć coby w razie awaryjnej sytuacji wyjść cało.
Znam wielu ludzi, którzy jeżdżą motorami od lat. Śmigają bardzo mocnymi maszynami, ścigaczami itd. Nie mieli nawet jednego wypadku. Ale jakimi są ludźmi w życiu ? Bardzo poukładanymi i odpowiedzialnymi. Ci pozostali są już po drugiej stronie : jeździli najszybszymi maszynami najszybciej jak się da, a w życiu typowe lekkoduchy..

Nie ma co teoretyzować, ale warto zadać pytanie. Dlaczego tak się dzieje, że jedni mają wypadki inni ich nie mają ? Odpowiedź nasuwa się każdemu z nas w inny sposób...
Jedno jest pewne : Nie ważne czym „ motor , skuter, rower, ferrari modena, quad, F 16 itd. itd. Jak ktoś nie myśli to nic mu nie pomorze. Osobiście oduczyłem się szybkiej jazdy nawet samochodem... i tak już mamy w życiu szczurzy pęd więc poco podpędzać jeszcze bardziej.. Teraz w cenie jest wolne tępo i cisza ;)


Pozdrawiam
sh
Avatar użytkownika
Shaft
Świeżak
 
Posty: 397
Dołączył(a): 23/6/2008, 10:49

Postprzez HWC » 29/6/2008, 14:12

1 Gleba chyba najśmieszniejsza. miałem moze z 14 lat i motorynka już za mała sie robiła i nisko opadała na amorach. Jade polną rozjezdzana przez dzwigi (obok budowa) droga i był taki zaschniety stald kół a po boku 20 cm ziemi a po drugim ok 10 cm, takie wgłebienie po kole. Wjechałem w to jade jade i nagle *** do boku hehe:D a nic nie zrobiłem tylko jak wjezdzałem coraz nizej te 20 na godzine to podnozek zachaczył o te 20 cm ziemi i wywaliło mnie automatycznie na prawa strone.

2 Gleba na CBR jechałęm po mokrym polu z kumplem na tych hu***ch cienkich oponkach przez które motorou sie nieda prowadzić własciwie. lece i kumpel sie rozgoscił jak lord i bez trzymania jechał a jak przyszło co do czego to złapał mnie za barki przejmujac nademna kontrole. Motor wjezdał w wyschnieta ale błotnisa kałuzewczesniej wyskakujac na kamieniu jak opadł ciezar to na pochyłosci w tej kałuzy zazuciło tył. Kierunkowskaz Dzwignia ham wygieta w literke L obtarcie minimalne i kupa błota. Zdenerwowałem sie. Dzien wczesniej kumpel ten własnie na B12 wyglebił sie czego ja byłem swiadkiem bo z pasazerem stawał na koło i go przechyliło na bok zbyt mała predkosc przy tych 350 kg masy i leciał w tira normalnie pod kontem 70 stopni wyjechal w lewo z za samochodu. Miedyz tirem a płotem stali ludzie, nie dało sie wyciagnac wiec poleciał miedyz płot a tira w ludzi odbijajac sie od belki wydechem przyczepy, kołami w płot. Ludzie zdazyli pouciekac A babka 90 stopni skreciłą w brame i jescze za brama uciekała 30 metrów. Kupa smiechu tylko :D Zanim zsiadłem to juz sie pozbierali gorący wydech w łape prawie lezałem ze smiechu.. zanim wsiadłem ich nie było juz :-)

Najgorsze sa te baby stare co przebiegaja tępe ku***y czasme jak zatrzymasz sie na pasach i choć stoisz to i tak ci przebiegnie bo mysli ze ja rozjedziesz... Do pieca z nimi.... gorsze jak kruliki sarny itp.
Takiej gleby poważnej (co sie liczy) zeby motor lub auto skasowane policja itp. to nie miałem bo ostroznie jezdze jak na tyle razy co bym mógł w samochodzie siedzieć... Czasem w miesice to ci tak perfidnie pierszenstwo tepa baba 50 letnia wymusi ze az postawisz nogi na ziemi bo musisz chamować do 0 zanim tym polonezem 800 cm3 ruszy zkad kolwiek. Najgorzej jak tych wsiurów na swieta sie nazjezdza hamów jadą jak panicze 0 kierunkowskazu 0 orietacji 0 lusterek. Warto miec głosny wydech bo inaczej by wogole nie zwracali tepe h*je na ciebie uwagi i robili co chcieli.

Jesli kiedykolwiek przez takiego tepaka zawalidroge człowieka o niskim poziomie inteligecji, tamujacego ruch , niezunajacego zasad, majacego prawko za worek kartofli,niepatrzacego w lusterka, niemyslacego Chce tylko dac rade wstać z ziemi i mu otłuc łeb pozadnie bez wzgledu.
Czasem juz trace nerwy na takie łajzy i niewiem co mu zrobić. Dziś mi koleś BMW podjechałem zredukowałem i chce wyprzedzać bo jedzie lanserskim tempem 20 na godzine, i musze zrec te spaliny jego kopcącego silnika on se zjezdza bez nieczgo w lewo i staje. No az chciałęm sie wrucic obic mu ryj i porozpier** kierunkowskazy abi widział czego ma uzywac.

Najgorsze jak lecisz ta 100 baba maluchem jedzie bez niczego w lewo [b]Dlatego zawsze gdy wyprzedzasz podjedz do samochodu zrównaj sie z jego predkoscią zredukuj idopiero wyprzedzaj a nie z predkosci bo to zabujstwo za 101 razme nie wyjdzie i trafisz na takiego kartoflaza trzeba uwazać[b/]
cztery w rzędzie wjedzie wszędzie
HWC
Świeżak
 
Posty: 92
Dołączył(a): 25/6/2008, 12:36

Postprzez MadboY » 1/7/2008, 00:39

no to trafila sie i druga - znowu na torze. Byla piekna sloneczna pogoda, az sie milo pomykalo (podnozki w 929 pozdzierane :lol:) Niestety, za ktoryms razem uznalem ze po kilku zakretach mam rozgrzane gumy.. mylilem sie.

Ale nie jest zle, plastiki troche rysniete bo w trawe wlecial no i lusterko jedno poszlo.
Jazda na moto to najprzyjemniejsza rzecz jaką można robić w ubraniu ;)
Avatar użytkownika
MadboY
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 1277
Dołączył(a): 21/5/2007, 22:09
Lokalizacja: Wawa

Postprzez AnyaR6 » 27/7/2008, 21:25

Pierwszego szlifa zaliczyłam w tamtym roku w lipcu.
Jechałam za kumplem, a przed nim jakaś super driver'ka postanowiła sobie skręcić, bez informowania o tym pozostałych użytkowników drogi.
Niestety ja w tym momencie przez sekunde patrzyłam w innym kierunku, a jak wiadomo na motorze sekunda to wieczność.
Zobaczyłam czerwone "stopy" przed sobą i nacisnęłam hamulec.
Pewnie wszystko skończyłoby sie bez crashu, gdyby nie to, że tamten motorek (Aprilia RS250) latał po torze i był wyposażony w szereg "ulepszaczy", a dla mnie zgubne były zamontowane tam, ostre jak brzytwa, hamulce Brembo. Koło zblokowane i koniec wycieczki.
Na szczęście prędkość była niewielka i uderzenie głową i barkiem w krawężnik nie było tragiczne w skutkach.
Motor miał sfatygowaną prawą stronę i urwane lusterko (też wpadł na krawężnik).

Ps.: A żeby było śmiesznie, to równo tydzień wcześniej, mój ówczesny facet po zmianie przedniej opony w Aprilli chciał sie tylko na niej przejechać przed domem i też sie naciął na brembowskie hamulce. Blokada koła=szlif. Też prawa strona zjechana.
Ride as You'll Live Forever.. Live as You'll Die Today
Avatar użytkownika
AnyaR6
Świeżak
 
Posty: 42
Dołączył(a): 24/7/2008, 22:30
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez zurek100 » 27/8/2008, 12:24

hehe moto jeszcze nie mam tzn bedzie na przyszły sezon mam dopiero 17 lat.ale w te wakacje jeździlem na XT 600 crossie kuzyna po łąkach i leciałem 60km/h i chcialem przykozaczyc i tak cisnalem a tu zaraz zakre ostry no i zaczalem skrecac a tu widze ze sie nie zmieszcze zaczalm hamowac przednim heblem dosc ostro az mi sie kolo blokneło:P dobrze ze to byla trawa.Moto odrzucilem na bok a sam przekoziolkowalem :P fajna przygoda.Moto całe, spodnie brudne.Ale przygoda dobra:D teraz juz wiem ze w zakrecie sie nie hamuje az tak mocno xD
Avatar użytkownika
zurek100
Świeżak
 
Posty: 124
Dołączył(a): 24/8/2008, 22:04
Lokalizacja: Gdynia

Postprzez Scarlet » 31/8/2008, 13:55

ja na razie trzy parkingowe, na razie bez strat chociaż pierwsza trochę mi zarysowała silnik (przez ten głupi żwir). Pare razy na mokrym sie poślizgałem ale naszczęscie udało mi sie moto za kazdym razem wyprowadzic - dobrze ze nie jezdze szybko :P
Mogę pomóc nakręcić lub zmontować jakiś dobry film motocyklowy :)
Avatar użytkownika
Scarlet
Świeżak
 
Posty: 28
Dołączył(a): 15/1/2008, 09:56
Lokalizacja: Katowice

Postprzez mierzwin » 31/8/2008, 19:26

MadboY napisał(a):no to trafila sie i druga - znowu na torze. Byla piekna sloneczna pogoda, az sie milo pomykalo (podnozki w 929 pozdzierane :lol:) Niestety, za ktoryms razem uznalem ze po kilku zakretach mam rozgrzane gumy.. mylilem sie.

Ale nie jest zle, plastiki troche rysniete bo w trawe wlecial no i lusterko jedno poszlo.


lusterko ? a po co CI na tor bylo i tak :D
www.my675.com (otwórz link)

www.polishbikers.com (otwórz link)
mierzwin
Świeżak
 
Posty: 56
Dołączył(a): 26/5/2007, 17:50
Lokalizacja: London

Smichu wartexD

Postprzez GersioZX10R » 31/8/2008, 19:49

Dzisaj po przejechanych 1600km zaliczyłem glebe...Gdy dojechałem do miejsca w którym mialem sie zatrzymac tak dla zabawy stalem na moto gdy stanolem w miejscu i chcialem oderwac noge od podnurzka aby sie podepszec sznurówka od buta zachoczyla mi sie o podnórzek i gleba:P
Niektórzy ludzie podążają według zasad, dlaczego???
Ponieważ ich się boją.:P
Avatar użytkownika
GersioZX10R
Świeżak
 
Posty: 78
Dołączył(a): 16/8/2008, 14:55

Postprzez Saimek » 2/9/2008, 19:19

To ja sie tez pochwale dzisiejszym wybrykiem :P

troche sie spieszylem i robilem slalom miedzy puszkami... zapedzilem sie po wyprzedzeniu puszki ktora jechala lewym pasem (ja prawym) zjechalem od razu na lewo a tam przed nim ktos bardzo wolno jechal (pewnie sie dopiero rozpedzal)... dalem po hamcach ostro jeszcze w momencie skrecania w lewo i slizgnal mi sie troche przod pozniej juz nie dalo sie wyprostowac i gleba... :P

na szczescie nic sie nie stalo koles przedemna popatrzyl dziwnie w lusterko i pojechal.. ja stalem na środku skrzyzowania (pólwiejska :D)

wiecej wstydu niz szkody bo ludzi jak zwykle pelno :D zaczelo leciec z gaznikow albo przelewowka z baku wiec szybko podnioslem moto i zgasilem silnik.

ktos startowal akurat gixerem i mi pomogl wepchnac moto (dzieki wielkie) pod kraweznik... wyprostowalem lusterko odpalilem i pojechalem dalej :P
Avatar użytkownika
Saimek
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 623
Dołączył(a): 17/10/2006, 22:27
Lokalizacja: Poznań

Postprzez valhalla » 4/9/2008, 10:59

Właśnie dołączyłem do Was.

I w sumie na początek smutna sprawa. Przez 2 miechy machnąłem Fazerem > 2000 km i dziś pod pracą chciałem sobie "ułatwić" i zrobić ciasny skręt w miejscu gdzie parkuje i sruu jak długi na prawy bok. Całość przy prędkości spacerowej 2 - 5 km/h więc skończyło się na strachu. Zabrakło albo umiejętności/doświadczenia albo rozumu. Wstałem, podniosłem moto i zacząłem oceniać straty:
rysa na lusterku
mała rysa na owiewce
lekko zgięta końcowka hamulca nożnego

pociekło parę kropel płynu chłodniczego - tego przestraszyłem się najbardziej.

rysy na duszy i honorze pominę :).

Odpaliłem moto, wszystko git, chłodniczy nie cieknie po rozgrzaniu, chyba wszystko gra.

Ogólnie chyba lepiej tak, niż spotkać się z autem albo jakimś stałym fragmentem krajobrazu :).
valhalla
Świeżak
 
Posty: 88
Dołączył(a): 4/9/2008, 10:33
Lokalizacja: Łódź

Postprzez picek1 » 4/9/2008, 11:14

Hmmm-może i na "moplikach" ale trochę tego było.Raz z przemęczenia zasnąłem za kierownicą etz250 i wyciąłem w drzewo.Pamiętam tylko że było rano a pozbierałem się dopiero wieczorem.Gdyby nie kask z którego miałem tylko styropian na głowie pewnie mnie dziś by nie było---moto rozbite z przody-ja wstrząs mózgu i trzy dni nad "miską".Innym razem też etz wyciąłem w bok Żuka blaszaka gdzieś tak przy 90km/h też z utratą przytomności ale wiele krótszą-hehe.I parę takich drobniejszych.
picek1
Świeżak
 
Posty: 4
Dołączył(a): 4/9/2008, 10:34
Lokalizacja: Opolskie

Postprzez jot » 8/9/2008, 16:54

no to moja kolej,

20-30 na godzine
lekkie hamowanie
blok przedniego kola
szlif

Innej opcji nie było bo samochody z przodu.
Pogoda masakryczna, deszcz, mokro ogólne ble.

Pęknięta czacha, ułamany kierunek i minimalnie zdrapany lakier. tyle szkód. Mnie boli noga i chyba skręciłem kostkę.
"You`re an accident waiting to happen" | | http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M961749 | ______ | fzs 600
jot
Świeżak
 
Posty: 106
Dołączył(a): 10/6/2008, 19:45
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Technika jazdy



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość




na gr