[biblioteka] Nowy egzamin na kat. A? Nie ma dramatu!
Więc próbuj. Prawda jest taka, że nikt za Ciebie tego egzaminu nie zda. Szukaj swojego złotego sposobu. Mój to było ćwiczenie na placu plus rady długoletnich kierowców oraz pozyskanie wiedzy o mechanice i zachowaniach pojazdu oraz metod, jak nad nimi panować. Zdałam nowy egzamin bez błędu za pierwszym razem. Tobie życzę powodzenia i zaliczenia jeszcze w tym roku.<br><hr>JoCiKomentatorzy napisał(a):Witajcie. Jeżdżę jednośladem na co dzień, takim na jaki mam uprawnienia. Chciałem zasiąść na czymś poważnym i jeszcze póki się ruszam przeżyć przygodę z motocyklem. Na zamkniętym placu doszkalam się na Gladiusie ze stuprocentową skutecznością, na egzaminie oferma. Ja się nie stresuję, a jednak nie wyjeżdżam z ósemki lub slalomu. Nie mam pojęcia o co chodzi. Koledzy, którzy już dawno jeżdżą motocyklami nie potrafili zrobić slalomu. Próbowałem zrobić plac na kilku motocyklach i oto co wyszło: Suzuki Gladius- zero problemu, Yamaha Fazer - nie da się, Honda CBR 600 nie da się i na koniec Suzuki GSR 600- bajka. Super się na nim wykonuje manewry.
Pozdrawiam.<br><hr>jacek<br>Komentatorzy napisał(a):Motocykle egzaminacyjne są inaczej ustawione niż te na kursach, pal licho sprzęgło czy skrzynie, bo te wiadomo nowe więc nie ma z nimi problemu, natomiast tradycyjnie motocykl egzaminacyjny ma obroty wyższe o około 100-200obr/min, co przekłada się na prędkość motocykla, a na ciasnym prostokącie 2-4km/h więcej powodują szybsze zbliżanie się linii ograniczających. Trzeba go bardziej kłaść, a to jak nie jeździ się na co dzień pachołków, ciężko przychodzi.<br><hr>mufka<br>Komentatorzy napisał(a):Przepraszam, ale to motocykl wiezie Ciebie sam jak jest ustawiony, że musisz jechać szybciej - czy Ty nim kierujesz? Co za problem zwolnić i jechać tak z taką prędkością jak Ci pasuje - prostokąt zamiast starej ósemki akurat jest ogromny i miejsca jest bardzo dużo - wystarczy trochę poćwiczyć pracę sprzęgłem i ew. hamulcem i jedziesz tak jak chcesz, a nie tak jak Cię moto wiezie. Później wsiądziesz na zimne moto, które ma sporo większe obroty na ssaniu i co, nie dasz rady gdzieś zawrócić, bo miał za duże obroty i za szybko jechał?<br><hr>marcin840<br>Komentatorzy napisał(a):A to spróbuj w WORD Warszawa użyć na egzaminie na prostokącie sprzęgła lub hamulca, to masz pierwszy błąd, jeśli powtórzysz masz drugi błąd i koniec egzaminu, z notatką "brak opanowania motocykla". Jak wsiądę na motocykl nie na egzaminie, to sobie zawrócę w sposób dowolny, tam nikt nie będzie mi stał nad głową i szukał dziury w całym.<br><hr>mufka<br>Komentatorzy napisał(a):Chyba sobie żartujesz. Który WORD, który egzaminator za jazdę na półsprzęgle albo używanie hamulca oblewa?
Tabela nr 4, załącznika nr 2 ustawy Dz.U. 2012 nr 0 poz. 995
Zadanie nr 8:
Upewnienie się o możliwości jazdy:
- wykluczenie prawdopodobieństwa spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym,
- ocena sytuacji wokół pojazdu,
- płynne ruszenie - łagodne puszczenie sprzęgła, zwiększenie obrotów silnika;
5-krotny przejazd po łukach w kształcie cyfry 8;
2-krotny przejazd pomiędzy 5 bramkami;
upewnianie się o możliwości skręcenia;
Sposób wykonania zadania:
- niepodpieranie siÄ™ nogami,
- nienajeżdżanie na linie wyznaczające zadania egzaminacyjne,
- niepotrącanie pachołków
Nie dałbym się w życiu tak wydymać, jakby mnie uwalił za to co piszesz, to właśnie jest opanowanie motocykla, a nie jego brak. Napisz proszę, jak się nazywał ten pan egzaminator, który użycie sprzęgła albo hamulca uważa za błąd i brak opanowania.<br><hr>marcin840<br>Komentatorzy napisał(a):Dokładnie zgadzam się z Tobą. Egzaminator nie ma prawa przerwać egzaminu za coś takiego. Chyba, że jesteś jeleń i się dałeś podejść. Masz wykonać wszystkie manewry prawidłowo, a jak to zrobisz to nikogo nie obchodzi. Ja jak zdawałem, zapytałem się egzaminatora czy mogę robić slalom na pół sprzęgle... on mi na to " He he, rób jak Ci wygodniej, sprzęgło, bez sprzęgła... mi to obojętne, abyś wykonał prawidłowo zadanie" . ; ]<br><hr>WiewióR<br>Komentatorzy napisał(a):O masakra! W zyciu nie uwierze, że ktoś kogos oblał za coś takiego. Przecież to są podstawowe umiejętności przy manewrowaniu! Praca sprzeglem i hamulcem pomocniczym. Wybacz, ale chyba sie zagalopowalas w konfabulowaniu. Zresztą nie ty jedna. U mnie w grupie chłopak tez próbował głupoty opowiadać po oblanym egz na 8, że niby egzaminator sie uwzial, a wszyscy widzieli, że chłopak pojęcia nie ma jak ten manewr wykonać, jakby pierwszy raz na moto siedział. Wciskać kit trzeba umieć.<br><hr>JoCi<br>Komentatorzy napisał(a):Jeszcze zapomniałam dopisać. Patrzac na to, co piszesz, chyba nie tylko mi sie wydaje, że nie jestes gotowa na egzamin... Nie Ty, WiewioR, tylko autorka tych wywodów, do których sie odnosimy. (Inaczej mi sie nie chciała otworzyć odp, dlatego pisze pod Twoim komentem)<br><hr>JoCi<br>
Komentatorzy napisał(a):Nie mnie, tylko chłopaka który zdawał, wiem, że brzmi irracjonalnie, ale Pan Egzaminator miał swój punkt widzenia. Jedni egzaminatorzy temat olewają jak się ten manewr zrobi, inni się gdzieś strasznie śpieszą i czepiają się wszystkiego.
Imię Pana Egzaminatora pamiętam, do nazwisk mam słabą pamięć.
Ogólnie cały plac trzeba mieć tak wyćwiczony, że się o nim nie myśli, tylko go jedzie. Jak na 8 motocykl wyjeżdża to trzeba go bardziej położyć, a nie bawić się klamkami, bo przy niewprawnym użyciu zazwyczaj kończy się utratą stabilności. Motocykl dopóki ma napęd to idzie, a wolny slalom to sztuka pracy kończynami, a nie zabawa klamkami.<br><hr>mufka<br>Komentatorzy napisał(a):Masz jakiś tam swój punkt widzenia, który nie do końca musi być słuszny. Bardzo dużo czynników wpływa na utratę stabilności motocykla. Jak go gwałtownie przyhamujesz w pochyleniu na 8, to jasna sprawa, że się położy, więc fakt - lepiej nauczyć się tak zmieniać pozycję przy pochyleniu, żeby przy jeździe bez sprzęgła dać radę przejechać manewr. Co do wolnego slalomu. Wolny slalom to nie tylko balans ciałem, ale też, między innymi, umiejętna praca klamką sprzęgła. Dodatkowo, żeby sobie zapewnić ciąg, o którym piszesz tu:"Motocykl dopóki ma napęd to idzie", możesz przy półsprzęgle delikatnie dodawać gazu i puszczać - pewnie wiesz, że podwyższone obroty pionizują maszynę. Dodatkowo, i o tym pewnie nie wiesz, ustabilizować maszynę można przyhamowując hamulcem pomocniczym. Więc sprzęgło, gaz, hamulec + skręt kierownicy, kiedy przednie koło znajduje się na wysokości pachołka i masz slalom zaliczony (to jest najbardziej skomplikowany sposób, ale rewelacyjny na ciasne manewry przy małej prędkości). Na pamięć się tego wyćwiczyć nie da. Każdy jeden najazd na slalom jest inny, więc rutyna tutaj też się nie sprawdzi. To jest motocykl, a nie tabliczka mnożenia. Cwicz. Powodzenia.<br><hr>JoCi<br>Komentatorzy napisał(a):Masz racje mam swój punkt widzenia i swoją technikę na wolne manewry, Twoja jest ciekawa, ale u mnie nie działa. Jedyną metodą na ogarnięcie manewrów na egzaminie, to wyćwiczenie w warunkach OSK, i tu na bezpiecznym placu "bawić" się motocyklem. Bawić się czyli szybciej (kto powiedział że wolny slalom da się robić tylko na jedynce), ciaśniej, zmieniać motocykle (dobra szkoła posiada parę różnych), próbować motocykl niedogrzany, jazdę w deszczu, etc. I najważniejsze olać dobre rady tzw. ekspertów, którzy nigdy tego egzaminu nie próbowali, ale wszystko wiedzą najlepiej. Cześć, szerokości.
<br><hr>mufka<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
hmm aż takiej różnicy nie było... ale zastanawiałam się, czy się nie przywiesił, bo dwa razy pod rząd miałam 29km/h. Jak mozna sprawdzić działanie tego urządzenia? Można poprosić egzaminatora, żeby przejechał slalom i sprawdził?<br><hr>wieczna kursantkaKomentatorzy napisał(a):Witam!Dziś mój pierwszy raz;)Czuję się wystarczająco przygotowana choć nie wierzyłam,że opanuje te wszystkie manewry w ciągu zaledwie 20 godzin nie jeżdżąc poza kursem w ogóle na żadnym motocyklu.Mam nadzieję,że stres przynajmniej trochę mi odpuści i jakoś dam radę go pokonać i stres i egzamin;)Pozdrawiam<br><hr>agakck<br>Komentatorzy napisał(a):No i jak poszło?<br><hr>jksdcn<br>Komentatorzy napisał(a):Niestety nie zdałam na szybkim slalomie rysnełam tyłem motocykla pachołek. Przy wjeździe miałam 37km egzaminator stwierdził, że pierwszy przejazd mogłam trochę odpuścić przejechać wolniej, a przy drugim delikatnie przyspieszyć bo średnią liczy się tylko z jednego przejazdu, ale już przynajmniej wiem jak to wygląda kolejna próba za tydzień;)<br><hr>agakck<br>Komentatorzy napisał(a):W Wawie oblewają jak na wejściu masz 32 a na wyjściu 28 <br><hr>sas<br>Komentatorzy napisał(a):Wszędzie za taki przejazd obleją, średnia ma być min. 30km/h, z taką prędkością początkową i końcową jak napisałeś nie ma szans na średnią 30<br><hr>marcin840<br>Komentatorzy napisał(a):No nie ma szans. Ja np. najazdową miałam 37 a przy wyjeździe 40 a i tak średnia mi wyszła 29. Kwestia tego, kiedy i jak bardzo odpuścisz gaz, kiedy przyspieszysz spowrotem i jak bardzo odchodzisz od pachołka omijając go. Poza tym ciekawa jestem jak oni mierzą tą średnią? Bo zakładam, że mierzą drogę przez czas (fizykiem nie jestem i się nie znam) i ciekawie się, czy jakimś sposobem uwzględnili to, że nie przejeżdżamy odcinka po prostej... Pewnie nawet jakby ktoś przejechał jakimś cudem cały slalom z prędkością równo 30 to by mu średnia niższa wyszła<br><hr>wieczna kursantka<br>
Komentatorzy napisał(a):Ja bym się upierała żeby sprawdzić te mierniki prędkości.
W Radomiu parę razy było tak ,ze po prostu nie działały i wszystkim po kolei średnia na slalomie szybkim wychodziła 17km/h bez względu z jaką prędkoscią jechali..
Jeśli jesteś pewna że miałaś najazdową 37 a wyjazd 40 to nie ma szans żeby wyszło 29
Co masz do stracenia?
Pozdrawiam <br><hr>A..<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Witam serdecznie,
Ja niebawem będę podchodził do egzaminu w Rybniku, myślę, że w tym tygodniu już będę znał swój termin.
Mam pytanie do tych którzy zdawali w Rybniku (i nie tylko), czy jest możliwość przed samą ósemką, jak już zaliczyliśmy przygotowanie do jazdy i jesteśmy gotowi, na zrobienie sobie rundki próbnej na tym Gladiusie? Bo słyszałem, że jest egzaminator, który pozwala się przejechać (tylko jak się przewrócimy albo wjedziemy w pachołek na tej "rundzie próbnej" to egzamin jest oblany). Gdzieś też usłyszałem, a tu też wyżej ktoś pisał o tym, że praca sprzęgłem podczas 8 i slalomu to błąd??!
Czy to nie jest tak, że właśnie panując nad gazem, sprzęgłem, dodatkowo stosując coś w rodzaju "przeciwsiadu" i jeździe z balansem wykazujemy się lepszym opanowaniem motocykla niż gdybyśmy się przykleili do baku i bez sprzęgła zdali się na kapryśność wolnych obrotów tej Vki? Miałem/mam świetnego instruktora, który przez te 20h godzin kursu sprawił, że na placyku czuję się bardzo dobrze. Nauczył mnie jeździć na wyższych obrotach i kontrolować sprzęgło, oduczył mnie rowerowego odruchu wystawiania nogi w awaryjnej sytuacji i zamiast tego pokazał jak obrotami i sprzęgłem ustabilizować motocykl i kontynuować jazdę w zamierzonym kierunku. Ścisnął mi od początku slalom tak, że jak zobaczyłem rzeczywistego smsa na placu egzaminacyjnym, to nie chciałem wierzyć, że to są odległości egzaminacyjne. Niemniej jednak zdaję sobie sprawę, że 20h na placu i kilka na mieście nie zrobi ze mnie doświadczonego motocyklisty i strasznie mnie stres zżera i wiem jak potrafi to mnie sparaliżować
choćby to, że nigdy wcześniej nie siedziałem na Gladiusie, nie mówiąc o jeździe i slalomie... jazdy miałem na Suzuki SV650, to jest podobno to samo co gladius... ale w mojej głowie zakodowane mam, że to nowy motor i pewnie na nim nie ujadę... taka p***a troche ze mnie co nie?
<br><hr>sid
Ja niebawem będę podchodził do egzaminu w Rybniku, myślę, że w tym tygodniu już będę znał swój termin.
Mam pytanie do tych którzy zdawali w Rybniku (i nie tylko), czy jest możliwość przed samą ósemką, jak już zaliczyliśmy przygotowanie do jazdy i jesteśmy gotowi, na zrobienie sobie rundki próbnej na tym Gladiusie? Bo słyszałem, że jest egzaminator, który pozwala się przejechać (tylko jak się przewrócimy albo wjedziemy w pachołek na tej "rundzie próbnej" to egzamin jest oblany). Gdzieś też usłyszałem, a tu też wyżej ktoś pisał o tym, że praca sprzęgłem podczas 8 i slalomu to błąd??!
Czy to nie jest tak, że właśnie panując nad gazem, sprzęgłem, dodatkowo stosując coś w rodzaju "przeciwsiadu" i jeździe z balansem wykazujemy się lepszym opanowaniem motocykla niż gdybyśmy się przykleili do baku i bez sprzęgła zdali się na kapryśność wolnych obrotów tej Vki? Miałem/mam świetnego instruktora, który przez te 20h godzin kursu sprawił, że na placyku czuję się bardzo dobrze. Nauczył mnie jeździć na wyższych obrotach i kontrolować sprzęgło, oduczył mnie rowerowego odruchu wystawiania nogi w awaryjnej sytuacji i zamiast tego pokazał jak obrotami i sprzęgłem ustabilizować motocykl i kontynuować jazdę w zamierzonym kierunku. Ścisnął mi od początku slalom tak, że jak zobaczyłem rzeczywistego smsa na placu egzaminacyjnym, to nie chciałem wierzyć, że to są odległości egzaminacyjne. Niemniej jednak zdaję sobie sprawę, że 20h na placu i kilka na mieście nie zrobi ze mnie doświadczonego motocyklisty i strasznie mnie stres zżera i wiem jak potrafi to mnie sparaliżować


<br><hr>sid
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Mam dylemat. Bo albo jesteś pierwszą w pełni świadomą i dobrze przygotowaną do egzaminu osobą, która tutaj pisała do tej pory, albo Twoja wypowiedź to podpuchaKomentatorzy napisał(a):Witam serdecznie,
Ja niebawem będę podchodził do egzaminu w Rybniku, myślę, że w tym tygodniu już będę znał swój termin.
Mam pytanie do tych którzy zdawali w Rybniku (i nie tylko), czy jest możliwość przed samą ósemką, jak już zaliczyliśmy przygotowanie do jazdy i jesteśmy gotowi, na zrobienie sobie rundki próbnej na tym Gladiusie? Bo słyszałem, że jest egzaminator, który pozwala się przejechać (tylko jak się przewrócimy albo wjedziemy w pachołek na tej "rundzie próbnej" to egzamin jest oblany). Gdzieś też usłyszałem, a tu też wyżej ktoś pisał o tym, że praca sprzęgłem podczas 8 i slalomu to błąd??!
Czy to nie jest tak, że właśnie panując nad gazem, sprzęgłem, dodatkowo stosując coś w rodzaju "przeciwsiadu" i jeździe z balansem wykazujemy się lepszym opanowaniem motocykla niż gdybyśmy się przykleili do baku i bez sprzęgła zdali się na kapryśność wolnych obrotów tej Vki? Miałem/mam świetnego instruktora, który przez te 20h godzin kursu sprawił, że na placyku czuję się bardzo dobrze. Nauczył mnie jeździć na wyższych obrotach i kontrolować sprzęgło, oduczył mnie rowerowego odruchu wystawiania nogi w awaryjnej sytuacji i zamiast tego pokazał jak obrotami i sprzęgłem ustabilizować motocykl i kontynuować jazdę w zamierzonym kierunku. Ścisnął mi od początku slalom tak, że jak zobaczyłem rzeczywistego smsa na placu egzaminacyjnym, to nie chciałem wierzyć, że to są odległości egzaminacyjne. Niemniej jednak zdaję sobie sprawę, że 20h na placu i kilka na mieście nie zrobi ze mnie doświadczonego motocyklisty i strasznie mnie stres zżera i wiem jak potrafi to mnie sparaliżowaćchoćby to, że nigdy wcześniej nie siedziałem na Gladiusie, nie mówiąc o jeździe i slalomie... jazdy miałem na Suzuki SV650, to jest podobno to samo co gladius... ale w mojej głowie zakodowane mam, że to nowy motor i pewnie na nim nie ujadę... taka p***a troche ze mnie co nie?
<br><hr>sid<br>

- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Dlaczemu bym miał tu podpuchować, po prostu szczerze zapytałem... wiem, że tę 8 da się przejechać bez dotykania sprzęgła, ale dla mnie to równie dobrze można rozpędzić się taczką i liczyć na to, że jakoś się uda wybalansować zanim się zatrzyma i przewróci... po prostu tak mnie instruktor-motocyklista-pasjonat nauczył i teraz mam stres, że jak mi Pan Egzaminator powie, że psuje im motor jadąc na półsprzęgle, to czy mam go słuchać i powtarzać "8" na "rozpędzoną taczkę" czy nadal jechać tak jak się nauczyłem... ogólnie jestem bardzo zestresowanym człowiekiem który może za bardzo się przejmuje szczegółamiKomentatorzy napisał(a):Witam serdecznie,
Ja niebawem będę podchodził do egzaminu w Rybniku, myślę, że w tym tygodniu już będę znał swój termin.
Mam pytanie do tych którzy zdawali w Rybniku (i nie tylko), czy jest możliwość przed samą ósemką, jak już zaliczyliśmy przygotowanie do jazdy i jesteśmy gotowi, na zrobienie sobie rundki próbnej na tym Gladiusie? Bo słyszałem, że jest egzaminator, który pozwala się przejechać (tylko jak się przewrócimy albo wjedziemy w pachołek na tej "rundzie próbnej" to egzamin jest oblany). Gdzieś też usłyszałem, a tu też wyżej ktoś pisał o tym, że praca sprzęgłem podczas 8 i slalomu to błąd??!
Czy to nie jest tak, że właśnie panując nad gazem, sprzęgłem, dodatkowo stosując coś w rodzaju "przeciwsiadu" i jeździe z balansem wykazujemy się lepszym opanowaniem motocykla niż gdybyśmy się przykleili do baku i bez sprzęgła zdali się na kapryśność wolnych obrotów tej Vki? Miałem/mam świetnego instruktora, który przez te 20h godzin kursu sprawił, że na placyku czuję się bardzo dobrze. Nauczył mnie jeździć na wyższych obrotach i kontrolować sprzęgło, oduczył mnie rowerowego odruchu wystawiania nogi w awaryjnej sytuacji i zamiast tego pokazał jak obrotami i sprzęgłem ustabilizować motocykl i kontynuować jazdę w zamierzonym kierunku. Ścisnął mi od początku slalom tak, że jak zobaczyłem rzeczywistego smsa na placu egzaminacyjnym, to nie chciałem wierzyć, że to są odległości egzaminacyjne. Niemniej jednak zdaję sobie sprawę, że 20h na placu i kilka na mieście nie zrobi ze mnie doświadczonego motocyklisty i strasznie mnie stres zżera i wiem jak potrafi to mnie sparaliżowaćchoćby to, że nigdy wcześniej nie siedziałem na Gladiusie, nie mówiąc o jeździe i slalomie... jazdy miałem na Suzuki SV650, to jest podobno to samo co gladius... ale w mojej głowie zakodowane mam, że to nowy motor i pewnie na nim nie ujadę... taka p***a troche ze mnie co nie?
<br><hr>sid<br>Komentatorzy napisał(a):Mam dylemat. Bo albo jesteś pierwszą w pełni świadomą i dobrze przygotowaną do egzaminu osobą, która tutaj pisała do tej pory, albo Twoja wypowiedź to podpuchaPozdrawiam.<br><hr>JoCi<br>

niemniej jednak, napiszę tu jak mi poszło

Pozdrawiam<br><hr>sid
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Jedź jak ci się żywnie podoba. Masz przejechać bez podpierania się i bez najeżdżania na linie. To wszystko. Ja jeździłem ósemkę bez sprzęgła. Używając wyższych obrotów, nożnego hamulca i mocno balansując motocyklem. <br><hr>John WayneKomentatorzy napisał(a):Witam serdecznie,
Ja niebawem będę podchodził do egzaminu w Rybniku, myślę, że w tym tygodniu już będę znał swój termin.
Mam pytanie do tych którzy zdawali w Rybniku (i nie tylko), czy jest możliwość przed samą ósemką, jak już zaliczyliśmy przygotowanie do jazdy i jesteśmy gotowi, na zrobienie sobie rundki próbnej na tym Gladiusie? Bo słyszałem, że jest egzaminator, który pozwala się przejechać (tylko jak się przewrócimy albo wjedziemy w pachołek na tej "rundzie próbnej" to egzamin jest oblany). Gdzieś też usłyszałem, a tu też wyżej ktoś pisał o tym, że praca sprzęgłem podczas 8 i slalomu to błąd??!
Czy to nie jest tak, że właśnie panując nad gazem, sprzęgłem, dodatkowo stosując coś w rodzaju "przeciwsiadu" i jeździe z balansem wykazujemy się lepszym opanowaniem motocykla niż gdybyśmy się przykleili do baku i bez sprzęgła zdali się na kapryśność wolnych obrotów tej Vki? Miałem/mam świetnego instruktora, który przez te 20h godzin kursu sprawił, że na placyku czuję się bardzo dobrze. Nauczył mnie jeździć na wyższych obrotach i kontrolować sprzęgło, oduczył mnie rowerowego odruchu wystawiania nogi w awaryjnej sytuacji i zamiast tego pokazał jak obrotami i sprzęgłem ustabilizować motocykl i kontynuować jazdę w zamierzonym kierunku. Ścisnął mi od początku slalom tak, że jak zobaczyłem rzeczywistego smsa na placu egzaminacyjnym, to nie chciałem wierzyć, że to są odległości egzaminacyjne. Niemniej jednak zdaję sobie sprawę, że 20h na placu i kilka na mieście nie zrobi ze mnie doświadczonego motocyklisty i strasznie mnie stres zżera i wiem jak potrafi to mnie sparaliżowaćchoćby to, że nigdy wcześniej nie siedziałem na Gladiusie, nie mówiąc o jeździe i slalomie... jazdy miałem na Suzuki SV650, to jest podobno to samo co gladius... ale w mojej głowie zakodowane mam, że to nowy motor i pewnie na nim nie ujadę... taka p***a troche ze mnie co nie?
<br><hr>sid<br>Komentatorzy napisał(a):Mam dylemat. Bo albo jesteś pierwszą w pełni świadomą i dobrze przygotowaną do egzaminu osobą, która tutaj pisała do tej pory, albo Twoja wypowiedź to podpuchaPozdrawiam.<br><hr>JoCi<br>
Komentatorzy napisał(a):Dlaczemu bym miał tu podpuchować, po prostu szczerze zapytałem... wiem, że tę 8 da się przejechać bez dotykania sprzęgła, ale dla mnie to równie dobrze można rozpędzić się taczką i liczyć na to, że jakoś się uda wybalansować zanim się zatrzyma i przewróci... po prostu tak mnie instruktor-motocyklista-pasjonat nauczył i teraz mam stres, że jak mi Pan Egzaminator powie, że psuje im motor jadąc na półsprzęgle, to czy mam go słuchać i powtarzać "8" na "rozpędzoną taczkę" czy nadal jechać tak jak się nauczyłem... ogólnie jestem bardzo zestresowanym człowiekiem który może za bardzo się przejmuje szczegółami![]()
niemniej jednak, napiszę tu jak mi poszło
Pozdrawiam<br><hr>sid<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Jakoś pojechalam Gladiusem bez sprzegla + przeciwwaga ciałem i poszło gładko jak po maśleKomentatorzy napisał(a):Witam serdecznie,
Ja niebawem będę podchodził do egzaminu w Rybniku, myślę, że w tym tygodniu już będę znał swój termin.
Mam pytanie do tych którzy zdawali w Rybniku (i nie tylko), czy jest możliwość przed samą ósemką, jak już zaliczyliśmy przygotowanie do jazdy i jesteśmy gotowi, na zrobienie sobie rundki próbnej na tym Gladiusie? Bo słyszałem, że jest egzaminator, który pozwala się przejechać (tylko jak się przewrócimy albo wjedziemy w pachołek na tej "rundzie próbnej" to egzamin jest oblany). Gdzieś też usłyszałem, a tu też wyżej ktoś pisał o tym, że praca sprzęgłem podczas 8 i slalomu to błąd??!
Czy to nie jest tak, że właśnie panując nad gazem, sprzęgłem, dodatkowo stosując coś w rodzaju "przeciwsiadu" i jeździe z balansem wykazujemy się lepszym opanowaniem motocykla niż gdybyśmy się przykleili do baku i bez sprzęgła zdali się na kapryśność wolnych obrotów tej Vki? Miałem/mam świetnego instruktora, który przez te 20h godzin kursu sprawił, że na placyku czuję się bardzo dobrze. Nauczył mnie jeździć na wyższych obrotach i kontrolować sprzęgło, oduczył mnie rowerowego odruchu wystawiania nogi w awaryjnej sytuacji i zamiast tego pokazał jak obrotami i sprzęgłem ustabilizować motocykl i kontynuować jazdę w zamierzonym kierunku. Ścisnął mi od początku slalom tak, że jak zobaczyłem rzeczywistego smsa na placu egzaminacyjnym, to nie chciałem wierzyć, że to są odległości egzaminacyjne. Niemniej jednak zdaję sobie sprawę, że 20h na placu i kilka na mieście nie zrobi ze mnie doświadczonego motocyklisty i strasznie mnie stres zżera i wiem jak potrafi to mnie sparaliżowaćchoćby to, że nigdy wcześniej nie siedziałem na Gladiusie, nie mówiąc o jeździe i slalomie... jazdy miałem na Suzuki SV650, to jest podobno to samo co gladius... ale w mojej głowie zakodowane mam, że to nowy motor i pewnie na nim nie ujadę... taka p***a troche ze mnie co nie?
<br><hr>sid<br>Komentatorzy napisał(a):Mam dylemat. Bo albo jesteś pierwszą w pełni świadomą i dobrze przygotowaną do egzaminu osobą, która tutaj pisała do tej pory, albo Twoja wypowiedź to podpuchaPozdrawiam.<br><hr>JoCi<br>
Komentatorzy napisał(a):Dlaczemu bym miał tu podpuchować, po prostu szczerze zapytałem... wiem, że tę 8 da się przejechać bez dotykania sprzęgła, ale dla mnie to równie dobrze można rozpędzić się taczką i liczyć na to, że jakoś się uda wybalansować zanim się zatrzyma i przewróci... po prostu tak mnie instruktor-motocyklista-pasjonat nauczył i teraz mam stres, że jak mi Pan Egzaminator powie, że psuje im motor jadąc na półsprzęgle, to czy mam go słuchać i powtarzać "8" na "rozpędzoną taczkę" czy nadal jechać tak jak się nauczyłem... ogólnie jestem bardzo zestresowanym człowiekiem który może za bardzo się przejmuje szczegółami![]()
niemniej jednak, napiszę tu jak mi poszło
Pozdrawiam<br><hr>sid<br>



- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Podejście drugie- wynik egzaminu pozytywny:)<br><hr>agakckKomentatorzy napisał(a):Witam!Dziś mój pierwszy raz;)Czuję się wystarczająco przygotowana choć nie wierzyłam,że opanuje te wszystkie manewry w ciągu zaledwie 20 godzin nie jeżdżąc poza kursem w ogóle na żadnym motocyklu.Mam nadzieję,że stres przynajmniej trochę mi odpuści i jakoś dam radę go pokonać i stres i egzamin;)Pozdrawiam<br><hr>agakck<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Gratulacje! Uda Ci się jeszcze w tym sezonie pojeździć?<br><hr>JoCiKomentatorzy napisał(a):Witam!Dziś mój pierwszy raz;)Czuję się wystarczająco przygotowana choć nie wierzyłam,że opanuje te wszystkie manewry w ciągu zaledwie 20 godzin nie jeżdżąc poza kursem w ogóle na żadnym motocyklu.Mam nadzieję,że stres przynajmniej trochę mi odpuści i jakoś dam radę go pokonać i stres i egzamin;)Pozdrawiam<br><hr>agakck<br>Komentatorzy napisał(a):Podejście drugie- wynik egzaminu pozytywny:)<br><hr>agakck<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
w tym sezonie pewnie już nie dam rady, na odbiór prawka będę pewnie czekała z miesiąc, a i jeszcze trzeba troszeczkę przez zimę odłożyć, żeby kupić jakąś maszynę, ale brat na pewno od czasu do czasu pożyczy swojego motocykla;)<br><hr>agakckKomentatorzy napisał(a):Witam!Dziś mój pierwszy raz;)Czuję się wystarczająco przygotowana choć nie wierzyłam,że opanuje te wszystkie manewry w ciągu zaledwie 20 godzin nie jeżdżąc poza kursem w ogóle na żadnym motocyklu.Mam nadzieję,że stres przynajmniej trochę mi odpuści i jakoś dam radę go pokonać i stres i egzamin;)Pozdrawiam<br><hr>agakck<br>Komentatorzy napisał(a):Podejście drugie- wynik egzaminu pozytywny:)<br><hr>agakck<br>Komentatorzy napisał(a):Gratulacje! Uda Ci się jeszcze w tym sezonie pojeździć?<br><hr>JoCi<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Nie wiem, jak jest u Ciebie, ale u mnie natychmiast po zdanym prawku trzeba było wnieść do Wydziału Komunikacji Urzędu Miasta opłatę za wydanie prawa jazdy, i dopiero wtedy, po zatwierdzeniu na ich koncie wpłaty, rozpoczęła się procedura biurokracyjna. U mnie trwało to... 7 dni. Powodzenia!<br><hr>JoCiKomentatorzy napisał(a):Witam!Dziś mój pierwszy raz;)Czuję się wystarczająco przygotowana choć nie wierzyłam,że opanuje te wszystkie manewry w ciągu zaledwie 20 godzin nie jeżdżąc poza kursem w ogóle na żadnym motocyklu.Mam nadzieję,że stres przynajmniej trochę mi odpuści i jakoś dam radę go pokonać i stres i egzamin;)Pozdrawiam<br><hr>agakck<br>Komentatorzy napisał(a):Podejście drugie- wynik egzaminu pozytywny:)<br><hr>agakck<br>Komentatorzy napisał(a):Gratulacje! Uda Ci się jeszcze w tym sezonie pojeździć?<br><hr>JoCi<br>Komentatorzy napisał(a):w tym sezonie pewnie już nie dam rady, na odbiór prawka będę pewnie czekała z miesiąc, a i jeszcze trzeba troszeczkę przez zimę odłożyć, żeby kupić jakąś maszynę, ale brat na pewno od czasu do czasu pożyczy swojego motocykla;)<br><hr>agakck<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
W tamtym przypadku , egzaminator przejechał i sprawdził.Komentatorzy napisał(a):Witam!Dziś mój pierwszy raz;)Czuję się wystarczająco przygotowana choć nie wierzyłam,że opanuje te wszystkie manewry w ciągu zaledwie 20 godzin nie jeżdżąc poza kursem w ogóle na żadnym motocyklu.Mam nadzieję,że stres przynajmniej trochę mi odpuści i jakoś dam radę go pokonać i stres i egzamin;)Pozdrawiam<br><hr>agakck<br>Komentatorzy napisał(a):No i jak poszło?<br><hr>jksdcn<br>Komentatorzy napisał(a):Niestety nie zdałam na szybkim slalomie rysnełam tyłem motocykla pachołek. Przy wjeździe miałam 37km egzaminator stwierdził, że pierwszy przejazd mogłam trochę odpuścić przejechać wolniej, a przy drugim delikatnie przyspieszyć bo średnią liczy się tylko z jednego przejazdu, ale już przynajmniej wiem jak to wygląda kolejna próba za tydzień;)<br><hr>agakck<br>Komentatorzy napisał(a):W Wawie oblewają jak na wejściu masz 32 a na wyjściu 28 <br><hr>sas<br>Komentatorzy napisał(a):Wszędzie za taki przejazd obleją, średnia ma być min. 30km/h, z taką prędkością początkową i końcową jak napisałeś nie ma szans na średnią 30<br><hr>marcin840<br>Komentatorzy napisał(a):No nie ma szans. Ja np. najazdową miałam 37 a przy wyjeździe 40 a i tak średnia mi wyszła 29. Kwestia tego, kiedy i jak bardzo odpuścisz gaz, kiedy przyspieszysz spowrotem i jak bardzo odchodzisz od pachołka omijając go. Poza tym ciekawa jestem jak oni mierzą tą średnią? Bo zakładam, że mierzą drogę przez czas (fizykiem nie jestem i się nie znam) i ciekawie się, czy jakimś sposobem uwzględnili to, że nie przejeżdżamy odcinka po prostej... Pewnie nawet jakby ktoś przejechał jakimś cudem cały slalom z prędkością równo 30 to by mu średnia niższa wyszła<br><hr>wieczna kursantka<br>
Komentatorzy napisał(a):Ja bym się upierała żeby sprawdzić te mierniki prędkości.
W Radomiu parę razy było tak ,ze po prostu nie działały i wszystkim po kolei średnia na slalomie szybkim wychodziła 17km/h bez względu z jaką prędkoscią jechali..
Jeśli jesteś pewna że miałaś najazdową 37 a wyjazd 40 to nie ma szans żeby wyszło 29
Co masz do stracenia?
Pozdrawiam <br><hr>A..<br>Komentatorzy napisał(a):hmm aż takiej różnicy nie było... ale zastanawiałam się, czy się nie przywiesił, bo dwa razy pod rząd miałam 29km/h. Jak mozna sprawdzić działanie tego urządzenia? Można poprosić egzaminatora, żeby przejechał slalom i sprawdził?<br><hr>wieczna kursantka<br>
Rzeczywiscie był problem z miernikiem.<br><hr>A...
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Udało się wczoraj !!!Komentatorzy napisał(a):Witajcie. Jeżdżę jednośladem na co dzień, takim na jaki mam uprawnienia. Chciałem zasiąść na czymś poważnym i jeszcze póki się ruszam przeżyć przygodę z motocyklem. Na zamkniętym placu doszkalam się na Gladiusie ze stuprocentową skutecznością, na egzaminie oferma. Ja się nie stresuję, a jednak nie wyjeżdżam z ósemki lub slalomu. Nie mam pojęcia o co chodzi. Koledzy, którzy już dawno jeżdżą motocyklami nie potrafili zrobić slalomu. Próbowałem zrobić plac na kilku motocyklach i oto co wyszło: Suzuki Gladius- zero problemu, Yamaha Fazer - nie da się, Honda CBR 600 nie da się i na koniec Suzuki GSR 600- bajka. Super się na nim wykonuje manewry.
Pozdrawiam.<br><hr>jacek<br>Komentatorzy napisaÅ‚(a):Mam tak samo! Na placu instruktorzy mówiÄ…, że Å›wietnie sobie radzÄ™, a na egzaminie zawsze coÅ› zmaszczÄ™. Pewnie motocykl egzaminacyjny ma inaczej obroty ustawione niż ten, na którym siÄ™ uczysz. Druga sprawa, to stres a trzecia, to brak szczęścia. Ja wÅ‚aÅ›nie dziÅ› ostatni raz podchodziÅ‚am do A2. ZależaÅ‚o mi, ale nowe przepisy mnie pokonaÅ‚yAlbo dotkniÄ™cie pachoÅ‚ka na wolnym, albo kilometr za wolno na szybkim... Umiem jeździć, ale nie umiem zdać egzaminu. ZapisywaÅ‚am siÄ™ w zeszÅ‚ym roku na kat. A, a teraz straciÅ‚am kupÄ™ kasy na A2 i nerwowo mnie wykoÅ„czyli. Jazd wzięłam sporo… WydaÅ‚am wszystkie pieniÄ…dze, które zarabiaÅ‚am na jazdy doszkalajÄ…ce (których nie żaÅ‚uje, bo sprawiaÅ‚y mi przyjemność i dużo nauczyÅ‚y) i egzaminy (na które szkoda mi każdej zÅ‚otówki, bo cena jest wprost nie proporcjonalna do caÅ‚ej tej zabawy). DziÅ› siÄ™ dowiedziaÅ‚am od egzaminatora, że może jestem za drobna, żeby jeździć Niech sobie MORD wsadzi to prawko, nie chce mieć z nimi do czynienia. Na kat. B też siÄ™ tu nie wybieram. Pozdrawiam i życzÄ™ powodzenia, mam nadziejÄ™, że Tobie siÄ™ uda
Ja zbieram kasę i kupuję jakieś małe moto i uczę się jeździć we własnym zakresie... albo crossa i będę śmigać po krzakach
<br><hr>wieczna kursantka<br>
Komentatorzy napisał(a):Nie poddawaj się.
Ja tez nie zdałam juz parę razy, ale wierzę że dopnę swego.
Za dużo już w to włożyłam żeby się teraz wycofać.. nerwy.. kasa..
Za to ilu napaleńców motocyklowych poznałam
Niestety kupno moto muszę odłożyć do przyszłego roku.
Dużo utopiłam w WORD Radom.
Panie siedzące tam na stołeczkach ,rodem z PRL u zapewne się cieszą
Teraz jeszcze kiepsko bo z pogodÄ… jak na loterii..
Powodzenia wszystkim
Do zobaczenia na trasie
<br><hr>Aldi<br>Komentatorzy napisał(a):no właśnie. pogoda nie sprzyja, kase z człowieka wyssali a tu niedługo teoria się skończy i trzeba będzie nową zdawaćno ale tez mi szkoda teraz odpuścić, chociaż miałam moment załamania... a co do napaleńców to prawda, motocykliści to jednak świetna grupa ludzi
3mam kciuki, zebyś zdała jak najszybciej
<br><hr>wieczna kursantka<br>


- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
GratulujęKomentatorzy napisał(a):Witajcie. Jeżdżę jednośladem na co dzień, takim na jaki mam uprawnienia. Chciałem zasiąść na czymś poważnym i jeszcze póki się ruszam przeżyć przygodę z motocyklem. Na zamkniętym placu doszkalam się na Gladiusie ze stuprocentową skutecznością, na egzaminie oferma. Ja się nie stresuję, a jednak nie wyjeżdżam z ósemki lub slalomu. Nie mam pojęcia o co chodzi. Koledzy, którzy już dawno jeżdżą motocyklami nie potrafili zrobić slalomu. Próbowałem zrobić plac na kilku motocyklach i oto co wyszło: Suzuki Gladius- zero problemu, Yamaha Fazer - nie da się, Honda CBR 600 nie da się i na koniec Suzuki GSR 600- bajka. Super się na nim wykonuje manewry.
Pozdrawiam.<br><hr>jacek<br>Komentatorzy napisaÅ‚(a):Mam tak samo! Na placu instruktorzy mówiÄ…, że Å›wietnie sobie radzÄ™, a na egzaminie zawsze coÅ› zmaszczÄ™. Pewnie motocykl egzaminacyjny ma inaczej obroty ustawione niż ten, na którym siÄ™ uczysz. Druga sprawa, to stres a trzecia, to brak szczęścia. Ja wÅ‚aÅ›nie dziÅ› ostatni raz podchodziÅ‚am do A2. ZależaÅ‚o mi, ale nowe przepisy mnie pokonaÅ‚yAlbo dotkniÄ™cie pachoÅ‚ka na wolnym, albo kilometr za wolno na szybkim... Umiem jeździć, ale nie umiem zdać egzaminu. ZapisywaÅ‚am siÄ™ w zeszÅ‚ym roku na kat. A, a teraz straciÅ‚am kupÄ™ kasy na A2 i nerwowo mnie wykoÅ„czyli. Jazd wzięłam sporo… WydaÅ‚am wszystkie pieniÄ…dze, które zarabiaÅ‚am na jazdy doszkalajÄ…ce (których nie żaÅ‚uje, bo sprawiaÅ‚y mi przyjemność i dużo nauczyÅ‚y) i egzaminy (na które szkoda mi każdej zÅ‚otówki, bo cena jest wprost nie proporcjonalna do caÅ‚ej tej zabawy). DziÅ› siÄ™ dowiedziaÅ‚am od egzaminatora, że może jestem za drobna, żeby jeździć Niech sobie MORD wsadzi to prawko, nie chce mieć z nimi do czynienia. Na kat. B też siÄ™ tu nie wybieram. Pozdrawiam i życzÄ™ powodzenia, mam nadziejÄ™, że Tobie siÄ™ uda
Ja zbieram kasę i kupuję jakieś małe moto i uczę się jeździć we własnym zakresie... albo crossa i będę śmigać po krzakach
<br><hr>wieczna kursantka<br>
Komentatorzy napisał(a):Nie poddawaj się.
Ja tez nie zdałam juz parę razy, ale wierzę że dopnę swego.
Za dużo już w to włożyłam żeby się teraz wycofać.. nerwy.. kasa..
Za to ilu napaleńców motocyklowych poznałam
Niestety kupno moto muszę odłożyć do przyszłego roku.
Dużo utopiłam w WORD Radom.
Panie siedzące tam na stołeczkach ,rodem z PRL u zapewne się cieszą
Teraz jeszcze kiepsko bo z pogodÄ… jak na loterii..
Powodzenia wszystkim
Do zobaczenia na trasie
<br><hr>Aldi<br>Komentatorzy napisał(a):no właśnie. pogoda nie sprzyja, kase z człowieka wyssali a tu niedługo teoria się skończy i trzeba będzie nową zdawaćno ale tez mi szkoda teraz odpuścić, chociaż miałam moment załamania... a co do napaleńców to prawda, motocykliści to jednak świetna grupa ludzi
3mam kciuki, zebyś zdała jak najszybciej
<br><hr>wieczna kursantka<br>
Komentatorzy napisał(a):Udało się wczoraj !!!za 6 razem... : nie można się poddawać
<br><hr>Aldi<br>


- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Dzisiaj też pierwszy raz podchodziłem do egzaminu - mało przyjemny egzaminator do tego motocykl o całkiem odmiennej charakterystyce pracy od tego na którym się uczyłem i oczywiście wynik egzaminu negatywny - najechanie na pachołek na wolnym slalomie - moim głównym problemem było to że ten motocykl sam z siebie jechał szybciej niż ten na którym się uczyłem o ok. 2-3 km/h niby nie wiele ale mi to przeszkodziło na wolnym slalomie - pierwsza i druga bramka spoko na trzeciej komplikacje, na czwartej już ledwo co i w rezultacie na piątej oczywiście pachołek - cóż co poradzić wybiorę sobie godzinę żeby się doszkolić i w poniedziałek próbuje jeszcze raz - jak to mówią do 3 razy sztuka - lecz wolał bym zdać za tym 2 razem już. W moim przypadku widać było że egzaminatorowi się nagminnie śpieszyło - kazał powiedzieć jak się sprawdza stan poziomu oleju - po pokazaniu palcem powiedział że mam przechodzić dalej nawet nie wytłumaczyłem jak to się robi, łańcuch też tylko wskazałem nic nie wyjaśniałem tak się panu śpieszyło. Poniedziałek druga próba trzymać kciuki. <br><hr>Michal095Komentatorzy napisał(a):Witam!Dziś mój pierwszy raz;)Czuję się wystarczająco przygotowana choć nie wierzyłam,że opanuje te wszystkie manewry w ciągu zaledwie 20 godzin nie jeżdżąc poza kursem w ogóle na żadnym motocyklu.Mam nadzieję,że stres przynajmniej trochę mi odpuści i jakoś dam radę go pokonać i stres i egzamin;)Pozdrawiam<br><hr>agakck<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
no niestety, ale podejście egzaminatora też ma duży wpływ na stres i przebieg całego egzaminu ja usłyszałam od egzaminatora, że nie bardzo przychylnie patrzy on na kobiety na motocyklach, ale pokazałam mu co potrafię przejechałam cały plac bezbłędnie nawet mnie pochwalił, że tak wszystko płynnie i sprawanie poszło.Komentatorzy napisał(a):Witam!Dziś mój pierwszy raz;)Czuję się wystarczająco przygotowana choć nie wierzyłam,że opanuje te wszystkie manewry w ciągu zaledwie 20 godzin nie jeżdżąc poza kursem w ogóle na żadnym motocyklu.Mam nadzieję,że stres przynajmniej trochę mi odpuści i jakoś dam radę go pokonać i stres i egzamin;)Pozdrawiam<br><hr>agakck<br>Komentatorzy napisał(a):Dzisiaj też pierwszy raz podchodziłem do egzaminu - mało przyjemny egzaminator do tego motocykl o całkiem odmiennej charakterystyce pracy od tego na którym się uczyłem i oczywiście wynik egzaminu negatywny - najechanie na pachołek na wolnym slalomie - moim głównym problemem było to że ten motocykl sam z siebie jechał szybciej niż ten na którym się uczyłem o ok. 2-3 km/h niby nie wiele ale mi to przeszkodziło na wolnym slalomie - pierwsza i druga bramka spoko na trzeciej komplikacje, na czwartej już ledwo co i w rezultacie na piątej oczywiście pachołek - cóż co poradzić wybiorę sobie godzinę żeby się doszkolić i w poniedziałek próbuje jeszcze raz - jak to mówią do 3 razy sztuka - lecz wolał bym zdać za tym 2 razem już. W moim przypadku widać było że egzaminatorowi się nagminnie śpieszyło - kazał powiedzieć jak się sprawdza stan poziomu oleju - po pokazaniu palcem powiedział że mam przechodzić dalej nawet nie wytłumaczyłem jak to się robi, łańcuch też tylko wskazałem nic nie wyjaśniałem tak się panu śpieszyło. Poniedziałek druga próba trzymać kciuki. <br><hr>Michal095<br>
Jak przejeżdżasz wolny slalom? na 1-ce? ja robiłam na półsprzęgle dlatego sama ustalałam sobie prędkość.<br><hr>agakck
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Jechał o 2-3km za szybko? A od czego masz sprzeglo?<br><hr>JoCiKomentatorzy napisał(a):Witam!Dziś mój pierwszy raz;)Czuję się wystarczająco przygotowana choć nie wierzyłam,że opanuje te wszystkie manewry w ciągu zaledwie 20 godzin nie jeżdżąc poza kursem w ogóle na żadnym motocyklu.Mam nadzieję,że stres przynajmniej trochę mi odpuści i jakoś dam radę go pokonać i stres i egzamin;)Pozdrawiam<br><hr>agakck<br>Komentatorzy napisał(a):Dzisiaj też pierwszy raz podchodziłem do egzaminu - mało przyjemny egzaminator do tego motocykl o całkiem odmiennej charakterystyce pracy od tego na którym się uczyłem i oczywiście wynik egzaminu negatywny - najechanie na pachołek na wolnym slalomie - moim głównym problemem było to że ten motocykl sam z siebie jechał szybciej niż ten na którym się uczyłem o ok. 2-3 km/h niby nie wiele ale mi to przeszkodziło na wolnym slalomie - pierwsza i druga bramka spoko na trzeciej komplikacje, na czwartej już ledwo co i w rezultacie na piątej oczywiście pachołek - cóż co poradzić wybiorę sobie godzinę żeby się doszkolić i w poniedziałek próbuje jeszcze raz - jak to mówią do 3 razy sztuka - lecz wolał bym zdać za tym 2 razem już. W moim przypadku widać było że egzaminatorowi się nagminnie śpieszyło - kazał powiedzieć jak się sprawdza stan poziomu oleju - po pokazaniu palcem powiedział że mam przechodzić dalej nawet nie wytłumaczyłem jak to się robi, łańcuch też tylko wskazałem nic nie wyjaśniałem tak się panu śpieszyło. Poniedziałek druga próba trzymać kciuki. <br><hr>Michal095<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Dzisiaj na Odlewniczej w Warszawie nie zdał nikt z 6 zdających, których miałem okazję obserwować (w tym niestety ja). Zarzuty do egzaminu można mieć różne ale uważam, że absurdalne jest to, że nie ma ani chwili żeby zapoznać się z maszyną. Nie wiem kto układał ten egzamin ale widać że idzie z duchem podwyższania w Polsce różnego rodzaju opłat i podatków aby zasilić kasę państwa. Dzień wcześniej jeździłem 2h na Gladiusie po placu w mojej szkole. Zupełnie inne zabawa.. Ja poległem szybko. Nasz Gladius (każda 3 zdających ma podprowadzany nowy) był bardzo nerwowy. Klamka sprzęgła ok ale obroty ustawione bardzo wysoko. Prędkość dużo większa niż na tym w mojej szkole. Natomiast oba hamulce niezwykle delikatne. Jazda bez hamulców nie była możliwa (pierwsza próba). Druga z hamulcem też zakończyła się niepowodzeniem (Gladius mocno hamował od razu po delikatnym dotknięciu hamulca). Oczywiście każdy może powiedzieć, że trzeba mieć opanowany motocykl i pracę sprzęgłem ale jak można to zrobić jak od razu zaczyna się od zadań egzaminacyjnych. Powinno być co najmniej 10-15 min żeby sobie pojeździć na próbę. Przecież nikt nie jest w stanie wsiąść na obcą maszynę i od razu robić ciasne slalomy. Co więcej nie wiem czemu nie można jak w wielu krajach na świecie zdawać na własnym motocyklu. W USA gdzie kiedyś zdawałem prawo jazdy kat B każdy przyjeżdża rodzinnym samochodem lub motorem i zdaje. I proszę nie mówić mi o potencjalnych urazach i pozwach bo co jak co ale wszyscy wiemy jak jest za oceanem. Byle zarzut i odszkodowanie na milion dolarów. A jednak można na swoim. Podsumowując egzamin ciężki do zdania i z dużym nakładem kosztów. Każde podejście to co najmniej 300 zł. Czy uzasadnione? Ja po 10 latach jeżdżenia samochodem i bardzo dobrej znajomości przepisów (teorię zdałem bez problemu) nie mogę wsiąść na 125cm3 a 18 letni chłopak bez doświadczenia może śmigać po ulicach 50cm3 bez żadnej weryfikacji. Świat absurdu.<br><hr>truth111
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości