[biblioteka] Ile naprawdę motocykl zużywa paliwa?
Mam ER-6N, jeżdżę tym sprzętem od ponad roku. Zmiany raczej są niekonieczne a nawet niewskazane. Moje prywatne testy spalania dowodzą, że przy ekonomicznej jeździe można zejść do 3,2-3,5L na 100km (to w mojej wersji N). Myślę, że wersja F posiadająca owiewkę poprawiającą aerodynamikę umożliwi osiągnięcie jeszcze lepszych wyników. A co do kastrowania silnika, to po 1. to dwucylindrowiec (co prawda nie V, ale zawsze), ma całkiem mocny dół i w mieście bez problemu da się dziarsko śmigać do 3,5 - 4 tyś. obrotów. Silnik w tym moto jest tak elastyczny, że da się zapiąć 5-6 bieg już przy 60km na godzinę. A po 2. Obniżenie mocy / momentu obrotowego może spowodować wzrost spalania! Wzrost może być wynikiem na przykład tego, że przyzwyczajony do większej dynamiki możesz zacząć mocniej odkręcać by uzyskać pożądaną dynamikę. A to skończy się wzrostem paliwa. A poza tym, żal ruszać tak fajny i sympatyczny silnikKomentatorzy napisał(a):Co myślicie o "fizycznych" zmianach w silniku zmniejszających spalanie? Pytam się poważnie: planuję kupić ER-6F z około 2009r, robię lekko 15k km rocznie. Przy profesjonalnym obniżeniu mocy < 52KM mogę otrzymać zniżkę na ubezpieczenie itd..
Pytam się o techniczny punkt widzenia, nie chce żadnych trolli uświadamiających mnie o filozofii posiadania motoru.<br><hr>waldek<br>

Myślę, że zamiast kastrować lepiej stosować eco-driving. A jak przyjdzie Ci ochota odkręcić to będziesz miał czym:) A poza tym, nie moc tylko technika ważniejsze. Pozdro.<br><hr>UBIK82
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Dwie sprawy Boczo:
1. "Maksymalna prędkość osiągnięta w teście - 89 km/h, Maksymalne osiągnięte obroty - 3500 obr/min"
Nowy DL-650 przy 3500 obr/min na 6 biegu rozwija prędkość równiutko 80km/h więc żeby rozpędzić go do 89km/h musiałeś bujnąć motor do 4000 obr/min
2. Przy prędkości 80km/h na 6 biegu na trasie spalanie prezentowane przez rozum pokładowy to ok 31 km/l (sprawdzałem wczoraj) więc jak dorzucimy do tego trochę korka i zakrętów to już diabli biorą taniojeździectwo (nie lubię naleciałości obcojęzycznych).
Początkowo miałem plan powtórzyć Twój test i udowodnić, że trochę naciągnąłeś wyniki ale dzisiaj rano wyjeżdżając z domu zaświtała mi w głowie taka myśl: przecież nie po to kupiłem moto żeby jeździć o kropelce, jazda ma sprawiać mi przyjemność i generować szeroki uśmiech pod przyłbicą a stresowanie się tym czy przypadkiem nie odkręcam zbyt mocno i polecą dwie krople więcej albo, że nie zaplanowałem poprawnie "podejścia" do świateł jest NIEDOPUSZCZALNE. Jeszcze jedno: ktoś po przeczytaniu Twojego artykułu może nabrać przekonania, że po zakupie nowego DL'a będzie miał spalanie 2,31l/100km i że będzie tankował raz na 3 miesiące - nic bardziej mylnego! Suzuki V-Strom DL-650 od 2012r. pali niemniej niż 4l przy spokojnej jeździe, powyżej 5,5l przy jeździe dynamicznej (cykl mieszany, jazda tylko po mieście na pewno pogorszy wynik) a górna wartość nie została określona... Tak jak wspomniałeś w artykule tania jazda to męczarnia - potwierdzam i pytam czy są wśród nas ludzie, którzy kupują moto po to żeby się męczyć? Wiedza z zakresu Taniojeździectwa jest bezcenna w przypadku, kiedy się okaże, że na autostradzie zamknęli jakąś stację paliw i trzeba pojechać na następną np. 60km<br><hr>piotr
1. "Maksymalna prędkość osiągnięta w teście - 89 km/h, Maksymalne osiągnięte obroty - 3500 obr/min"
Nowy DL-650 przy 3500 obr/min na 6 biegu rozwija prędkość równiutko 80km/h więc żeby rozpędzić go do 89km/h musiałeś bujnąć motor do 4000 obr/min
2. Przy prędkości 80km/h na 6 biegu na trasie spalanie prezentowane przez rozum pokładowy to ok 31 km/l (sprawdzałem wczoraj) więc jak dorzucimy do tego trochę korka i zakrętów to już diabli biorą taniojeździectwo (nie lubię naleciałości obcojęzycznych).
Początkowo miałem plan powtórzyć Twój test i udowodnić, że trochę naciągnąłeś wyniki ale dzisiaj rano wyjeżdżając z domu zaświtała mi w głowie taka myśl: przecież nie po to kupiłem moto żeby jeździć o kropelce, jazda ma sprawiać mi przyjemność i generować szeroki uśmiech pod przyłbicą a stresowanie się tym czy przypadkiem nie odkręcam zbyt mocno i polecą dwie krople więcej albo, że nie zaplanowałem poprawnie "podejścia" do świateł jest NIEDOPUSZCZALNE. Jeszcze jedno: ktoś po przeczytaniu Twojego artykułu może nabrać przekonania, że po zakupie nowego DL'a będzie miał spalanie 2,31l/100km i że będzie tankował raz na 3 miesiące - nic bardziej mylnego! Suzuki V-Strom DL-650 od 2012r. pali niemniej niż 4l przy spokojnej jeździe, powyżej 5,5l przy jeździe dynamicznej (cykl mieszany, jazda tylko po mieście na pewno pogorszy wynik) a górna wartość nie została określona... Tak jak wspomniałeś w artykule tania jazda to męczarnia - potwierdzam i pytam czy są wśród nas ludzie, którzy kupują moto po to żeby się męczyć? Wiedza z zakresu Taniojeździectwa jest bezcenna w przypadku, kiedy się okaże, że na autostradzie zamknęli jakąś stację paliw i trzeba pojechać na następną np. 60km<br><hr>piotr
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Macie absolutną rację, pod warunkiem że mówimy tu o silnikach zasilanych wtryskiem. W gaźnikowcach zawsze minimalna ilość paliwa będzie podawana do silnika.<br><hr>3eskiKomentatorzy napisał(a):Boczo, przy zamkniętej przepustnicy motocykl nie ma spalania równego zero, chyba że jak zamkniesz manetę to gaśnie Ci silnik. Jak tak, to sory<br><hr>szafa<br>Komentatorzy napisał(a):Przy zamknietej przepustnicy motocykl spala rowne zero, a silnik nie gasnie bo jest napedzany przez kolo. Nie wiesz, nie wypowiadaj sie<br><hr>rmb<br>Komentatorzy napisał(a):dokładnie, wcale silnikowi nie jest potrzebne paliwo do jazdy z gorki czy na biegu z zamknietym gazem, w 2 suwie to juz troche ina sprawa <br><hr>dr<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
oczywiscie, anyway w 90% nic w przyrodzie nie ginie i ilosc spalanego paliwa jest wprost proporcjonalna do ilosci energii kinetycznej produkowanej przez silnik, i zuzywanej na pokonywanie oporow ruchu silnika, mechanizmow, opon i powietrza, jak lecisz rozpedem to zamiast energii produkowanej przez silnik zuzywana jest energia zakumulowana w rozpedzonym motocyklu wiec spalanie jest zapewne zbliżone do pracy na obrotach jalowych<br><hr>orzechKomentatorzy napisał(a):naprawdę? jak zamkniesz przepustnicę to jest zero? i niby na jakiej podstawie to stwierdzasz? bo komputer pokładowy w aucie pokazuje zero?
od tego są bypasy i krokowce od biegu jałowego, żeby nawet przy odpuszczonym gazie do silnika dostawało się powietrze, bo dostaje się tam również i paliwo. to raz.
dwa - silnik przy zamkniętej przepustnicy dostaje dawkę paliwa potrzebną aby dopełnić pełen obieg pracy tłoka. są to ilości znikome, ale w żadnym przypadku nie zerowe.
na potwierdzenie polecam sobie zgasić silnik z długiej górki gdzieś w połowie. troszkę się dźwięk motoru wtedy zmieni.<br><hr>czytający<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
W 100% zgadzam się z Twoją opinią. Próba ekonomicznej jazdy przeszła mi równie szybko. Tak jest nie po to jest motocykl żeby jeździć na kropelce. Motor jest po to żeby się bawić.<br><hr>3eskiKomentatorzy napisał(a):Dwie sprawy Boczo:
1. "Maksymalna prędkość osiągnięta w teście - 89 km/h, Maksymalne osiągnięte obroty - 3500 obr/min"
Nowy DL-650 przy 3500 obr/min na 6 biegu rozwija prędkość równiutko 80km/h więc żeby rozpędzić go do 89km/h musiałeś bujnąć motor do 4000 obr/min
2. Przy prędkości 80km/h na 6 biegu na trasie spalanie prezentowane przez rozum pokładowy to ok 31 km/l (sprawdzałem wczoraj) więc jak dorzucimy do tego trochę korka i zakrętów to już diabli biorą taniojeździectwo (nie lubię naleciałości obcojęzycznych).
Początkowo miałem plan powtórzyć Twój test i udowodnić, że trochę naciągnąłeś wyniki ale dzisiaj rano wyjeżdżając z domu zaświtała mi w głowie taka myśl: przecież nie po to kupiłem moto żeby jeździć o kropelce, jazda ma sprawiać mi przyjemność i generować szeroki uśmiech pod przyłbicą a stresowanie się tym czy przypadkiem nie odkręcam zbyt mocno i polecą dwie krople więcej albo, że nie zaplanowałem poprawnie "podejścia" do świateł jest NIEDOPUSZCZALNE. Jeszcze jedno: ktoś po przeczytaniu Twojego artykułu może nabrać przekonania, że po zakupie nowego DL'a będzie miał spalanie 2,31l/100km i że będzie tankował raz na 3 miesiące - nic bardziej mylnego! Suzuki V-Strom DL-650 od 2012r. pali niemniej niż 4l przy spokojnej jeździe, powyżej 5,5l przy jeździe dynamicznej (cykl mieszany, jazda tylko po mieście na pewno pogorszy wynik) a górna wartość nie została określona... Tak jak wspomniałeś w artykule tania jazda to męczarnia - potwierdzam i pytam czy są wśród nas ludzie, którzy kupują moto po to żeby się męczyć? Wiedza z zakresu Taniojeździectwa jest bezcenna w przypadku, kiedy się okaże, że na autostradzie zamknęli jakąś stację paliw i trzeba pojechać na następną np. 60km<br><hr>piotr<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Widzisz, mam GSR600 i on powyżej 4500 obr nie podaje paliwa w ogóle. Oczywiście wszystko w imię ekologii dzięki ukochanej UE. Podtrzymanie obrotów (czyli podawanie paliwa) włącza się dopiero poniżej tej wartści. Skutkiem tego jest szarpanie, gdy otwierasz gaz z pozycji w pełni zamkniętej powyżej 4500 obr.<br><hr>gsr600Komentatorzy napisał(a):naprawdę? jak zamkniesz przepustnicę to jest zero? i niby na jakiej podstawie to stwierdzasz? bo komputer pokładowy w aucie pokazuje zero?
od tego są bypasy i krokowce od biegu jałowego, żeby nawet przy odpuszczonym gazie do silnika dostawało się powietrze, bo dostaje się tam również i paliwo. to raz.
dwa - silnik przy zamkniętej przepustnicy dostaje dawkę paliwa potrzebną aby dopełnić pełen obieg pracy tłoka. są to ilości znikome, ale w żadnym przypadku nie zerowe.
na potwierdzenie polecam sobie zgasić silnik z długiej górki gdzieś w połowie. troszkę się dźwięk motoru wtedy zmieni.<br><hr>czytający<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Panowie a dacie jakiś przepis na zmniejszenie spalania w 2T? jeżdżąc do 130km/h(max 9,5rpm) spalanie ok. 6.6-7l a przy jeździe do czerwonego pola(11rpm) spala ok. 8.5-9l. Bawić się w zmienianie dysz czy po prostu sprzedać i kupić 4T<br><hr>shgetsu
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Całe szczęście nie wszyscy jeżdżą jakby ich ktoś gonił, inaczej rozumieją fun i nie traktują ulicy jak toru wyścigowego. Oszczędności to nie tylko paliwo, tylko trzeba myśleć w szerszej perspektywie. Przy spokojnej jeździe opony wytrzymają nie 12k, a 24 lub więcej, napęd, sprzęgło wszystkie pozostałe elementy motocykla.<br><hr>MarcinKomentatorzy napisał(a):Idiotyczny artykuł, dlatego że mniejsze spalanie to niewielka oszczędność.
Po pierwsze zeby jezdzic na motocyklu, musisz go zarejestrowac (300-500 zł w zaleznosci od wartosci bo licze PCC3), kupic OC (200zl na rok). Jezeli mieszkasz w miescie (a pewnie mieszkasz), dolicz sobie koszty parkingu miesieczne ktore wynosza 50-200 zł miesiecznie czyli 600-2400 zł rocznie.
Po drugie, musisz sie ubrac. Ciuchy motocyklowe to nie jest jednorazowy zakup, ponieważ się niszczą. Raz na sezon (lub 15kkm w zaleznosci co szybciej nastąpi) rozwalisz zapewne rekawiczki i wizjer w kasku za co dasz 500 zł.
Ciuchy i kask jak kupisz (za 2500-5000) to 3-4 lata ci wytrzymaja wiec mozna to podzielic przez 4. Daje jakies 1300 w najlepszym wypadku.
Po trzecie motórowi musisz zrobic co 12kkm serwis (lub co sezon w zaleznosci co szybciej nastąpi). 2x wymienisz olej (300-400 zl w zaleznosci od tego co lejesz i czy wymieniasz to sam), płyny (100), klocki hamulcowe( z 200 zł), naped raz na 30kkm lub 3 lata więc jakies 200zł rocznie, olej w lagach i uszczelniacze wyjdzie ci z 70 zł jesli zalozysz ze 2 lata przejezdzisz. No i opony - malo ktore wytrzymuja wiecej niz 12kkm - 700 zł na rok. Z 1300 rocznie.
Po czwarte jezeli masz uzywanego sprzeta to on sie psuje (nie wiem ile na to pojdzie bo to losowe...) a jeżeli stać cie na nowego to masz co roku utrate wartosci dość znaczną opiewającą na 1-5 tys zł + AC jezeli sprzet jest nówka sztuka bo inaczej go ukradną - 2000 zł rocznie.
Po piąte - paliwo. Przecietny motocyklista robi 5-12 kkm rocznie. Przy spalaniu 6l/100 na wache idzie 350 zł za 1000km.
Co daje nam 2-5 tys zł.
Wychodzi na to że paliwo to ledwo jakies 30-50% kosztów.
Żeby nie byc goloslownym: listing z kosztów jezdzenia moim 12 letnim hornetem 600. Mam go niecały rok. <a href="http://sdrv.ms/11FqLa2" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://sdrv.ms/11FqLa2</a><br><hr>Orzech<br>Komentatorzy napisał(a):Wystrugałeś chłopie komentarz, który ma się nijak do artykułu. Eco driving, był jest i będzie twoja decyzja w jakim stopniu chcesz z niego korzystać. To nie tylko zaoszczędzone paliwo, ale przede wszystkim mniejsze zużycie klocków, tarcz, opon czy napędu. To wszystko razem daje dużo większe i wymierne oszczędności, którymi jak mniema po skrupulatnym wyliczeniu, nawet ty byś nie pogardził. Licz dalej, może się czegoś dorobisz w życiu tą rozrzutnością. Moim zdaniem zupełnie idiotyczny jest twój komentarz, zobacz sam co napisałeś, wszędzie masz widełki i styl jazdy to też takie widełki. <br><hr>Marcin <br>Komentatorzy napisał(a):Jestem programista i mamy w zawodzie taka zasadę że przedwczesna optymalizacja to błąd, bo jezeli zmarnujesz na optymalizowanie drugie tyle czasu co na kodowanie (a nie wiesz co optymalizowac w trakcie pisania bo nie wiesz co dziala szybko a co wolno w makroskali, to jest widac pod koniec) i uzyskasz 10% zysk na wydajnosci to wyrzuciles wysilek w bloto. Wniosek z tego ze nie oplaca sie oszczedzac na drobnostkach jezeli ponosi sie przy tym duzy koszt bo zysk z tego jest marny.
Jezeli u mnie benzyna to 40% kosztow (a nie mam wszystkiego alpinstarsa ani nie robie2kkmrocznie tylko 12-20) i zjade ze srednim spalaniem z 6l na 4,5l (za cene jazdy emeryckiej, meczenia silnika na 2,5 tys obr co mi sie kiedys zwroci zjechanymi panewami, utraty radosci z jazdy), to moj zysk to 40%*(1-(4,5/6)) co daje mi piekne 10%.
Nie oplaca sie tracic funu z jazdy dla głupich 10%. Moj eko driving ogranicza sie do zalozenia owiewki jak jade w dluga trase i hamowaniu silnikiem gdy jest mi to na reke.<br><hr>orzech<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
W moto z silnikami na etylinę 95 oktanową powinno się lać wyłącznie 95. Lanie 98 to proszenie się o problemy i remont silnika. Uzyskanie większej mocy jest pozorne. Zbyt mała lub zbyt duża liczba oktanowa paliwa możne spowodować spalanie stukowe...<br><hr>UBIK82Komentatorzy napisał(a):Boczo, a jaką wachę laliście? 95/98? tak tylko pytam, bo i tak plasowałbym się gdzieś po środku - trochę fanu z jazdy trochę rozsądku;)<br><hr>motokamol<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
To ciekawe, że za wysoka liczba oktanowa może powodować spalanie stukowe. Możesz rozwinąć swoją myśl?<br><hr>jedrasKomentatorzy napisał(a):Boczo, a jaką wachę laliście? 95/98? tak tylko pytam, bo i tak plasowałbym się gdzieś po środku - trochę fanu z jazdy trochę rozsądku;)<br><hr>motokamol<br>Komentatorzy napisał(a):W moto z silnikami na etylinę 95 oktanową powinno się lać wyłącznie 95. Lanie 98 to proszenie się o problemy i remont silnika. Uzyskanie większej mocy jest pozorne. Zbyt mała lub zbyt duża liczba oktanowa paliwa możne spowodować spalanie stukowe...<br><hr>UBIK82<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Ja ostatnio zrobiłem taką próbę w bandycie 1200 I gen. i również byłem bardzo zaskoczony bo pomimo kilku postojów na światłach udało mi się zejść poniżej 4l/100km, przy czym większość po równych drogach ze stałą prędkością 70km/h a maksymalnie rozpędziłem się do 80km/h. Oczywiście zrobiłem to z czystej ciekawości bo motocykl to dla mnie przyjemność a nie szczypanie się z każdym groszem i nie wyobrażam sobie takiej jazdy na co dzień
. Pozdrawiam!<br><hr>B12

- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Powiem wprost - nie wierzę w ten wynik ani za grosz. Jedyny sposób na osiągnięcie tych liczb to lanie wachy mierzonej w galonach. Macie albo błąd w założeniach w stylu mieliście już jakieś paliwo w baki i mieliście go nie mało albo w realizacji. Należy pamiętać, że im krótszy dystans tym większy błąd statystyczny. Nawet test WMTC dla vstroma wykonany przez suzuki, a jest on przeprowadzany na bieżni na płaskim i w generalnie nie osiągalnych w życiu warunkach, dał 4 litry. Zdejmijcie ten artykuł bo po pierwsze to nie prima aprilis a po drugie ktoś w to jeszcze uwierzy.
Wam opadły kopary na widok wyniku? Mi opadła na widok że takie bzdury piszecie ni ścigaczu.
ps: nie jest to trolowanie ale i tak wiem, że hejt będzie. <br><hr>asceta
Wam opadły kopary na widok wyniku? Mi opadła na widok że takie bzdury piszecie ni ścigaczu.
ps: nie jest to trolowanie ale i tak wiem, że hejt będzie. <br><hr>asceta
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Ile wlejesz do baku, tyle spali. Taka jest prawidłowa odpowiedź na tytułowe pytanie
<br><hr>ZX-Spectrum

<br><hr>ZX-Spectrum
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Droga Redakcjo, przydał by się jeszcze test dla motocykli gaźnikowych. Z tego co słyszałem, to jest duża różnica między hamowaniem silnikiem w gaźnikowcach a wtryskami.<br><hr>Doberrek
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Ja zawsze jak wsiadałem na swojego Bandytę I gen. miałem banana na gębie i przynajmniej 10L na 100KM spalania. Ale tym sprzetem poprostu nie da się inaczej
jest po prostu wariacki! Także eco driving ok, ale na nieco bardziej łagodnych sprzętach inaczej to katorga dla jeźdźca takiego rumaka. pozdrawiam<br><hr>Laskoś

- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
orzech, mniej spala hamując silnikiem niż na biegu jałowym.<br><hr>czytającyKomentatorzy napisał(a):naprawdę? jak zamkniesz przepustnicę to jest zero? i niby na jakiej podstawie to stwierdzasz? bo komputer pokładowy w aucie pokazuje zero?
od tego są bypasy i krokowce od biegu jałowego, żeby nawet przy odpuszczonym gazie do silnika dostawało się powietrze, bo dostaje się tam również i paliwo. to raz.
dwa - silnik przy zamkniętej przepustnicy dostaje dawkę paliwa potrzebną aby dopełnić pełen obieg pracy tłoka. są to ilości znikome, ale w żadnym przypadku nie zerowe.
na potwierdzenie polecam sobie zgasić silnik z długiej górki gdzieś w połowie. troszkę się dźwięk motoru wtedy zmieni.<br><hr>czytający<br>Komentatorzy napisał(a):oczywiscie, anyway w 90% nic w przyrodzie nie ginie i ilosc spalanego paliwa jest wprost proporcjonalna do ilosci energii kinetycznej produkowanej przez silnik, i zuzywanej na pokonywanie oporow ruchu silnika, mechanizmow, opon i powietrza, jak lecisz rozpedem to zamiast energii produkowanej przez silnik zuzywana jest energia zakumulowana w rozpedzonym motocyklu wiec spalanie jest zapewne zbliżone do pracy na obrotach jalowych<br><hr>orzech<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Dokładnie to samo chciałem napisać.Komentatorzy napisał(a):Powiem wprost - nie wierzę w ten wynik ani za grosz. Jedyny sposób na osiągnięcie tych liczb to lanie wachy mierzonej w galonach. Macie albo błąd w założeniach w stylu mieliście już jakieś paliwo w baki i mieliście go nie mało albo w realizacji. Należy pamiętać, że im krótszy dystans tym większy błąd statystyczny. Nawet test WMTC dla vstroma wykonany przez suzuki, a jest on przeprowadzany na bieżni na płaskim i w generalnie nie osiągalnych w życiu warunkach, dał 4 litry. Zdejmijcie ten artykuł bo po pierwsze to nie prima aprilis a po drugie ktoś w to jeszcze uwierzy.
Wam opadły kopary na widok wyniku? Mi opadła na widok że takie bzdury piszecie ni ścigaczu.
ps: nie jest to trolowanie ale i tak wiem, że hejt będzie. <br><hr>asceta<br>
Jak najbardziej wierzę w ekodriving, ale test na tak krótkim odcinku to tylko jeden wielki błąd pomiarowy.
2,31l/100??!! spróbujcie zalać dopełna zbiornik i powtórzyć wynik na dystansie powiedzmy 400-500km np jadąc stałą, niską prędkością autostradą. No chyba, że ten V-Strom jest faktycznie na wodę

- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
A ja powiem wprost - wierzę. Według mnie, nie do końca rozumiesz zasady eco-drivingu i fakt, że przy odpuszczonej manecie spalanie wynosi 0. Otrzymany wynik nie oznacza, że jak ktoś będzie sobie bardzo spokojnie jeździł nowym V-Stromem, to zejdzie poniżej 3l/100km. To osiągnie tylko osoba, która na każdym kroku będzie myślała o oszczędzaniu paliwa, przez cały dystans, w najdrobniejszych szczegółach i we właściwy sposób. W samochodach można osiągać tak samo nieprawdopodobne wyniki, stosując podobne zasady. Idąc w drugą stronę z kolei, Top Gear udowodnił, że BMW M3 jest bardziej ekonomiczne niż Toyota Prius. Wszystko to nie zmienia faktu, że tak na prawdę nikt w ten sposób nie jeździ, sam redaktor pisze, że była to męczarnia. Ale fajnie jest się zastanowić nad sensem istnienia różnych głupich wynalazków wiedząc, że de facto największy wpływ na spalanie ma Twoja stopa/ręka.<br><hr>OshłyKomentatorzy napisał(a):Powiem wprost - nie wierzę w ten wynik ani za grosz. Jedyny sposób na osiągnięcie tych liczb to lanie wachy mierzonej w galonach. Macie albo błąd w założeniach w stylu mieliście już jakieś paliwo w baki i mieliście go nie mało albo w realizacji. Należy pamiętać, że im krótszy dystans tym większy błąd statystyczny. Nawet test WMTC dla vstroma wykonany przez suzuki, a jest on przeprowadzany na bieżni na płaskim i w generalnie nie osiągalnych w życiu warunkach, dał 4 litry. Zdejmijcie ten artykuł bo po pierwsze to nie prima aprilis a po drugie ktoś w to jeszcze uwierzy.
Wam opadły kopary na widok wyniku? Mi opadła na widok że takie bzdury piszecie ni ścigaczu.
ps: nie jest to trolowanie ale i tak wiem, że hejt będzie. <br><hr>asceta<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Jadąc ze stałą prędkością na pewno się nie uda, bo wtedy ani przez chwilę spalanie nie spadnie do zera, jak przy odpuszczaniu...<br><hr>OshłyKomentatorzy napisał(a):Powiem wprost - nie wierzę w ten wynik ani za grosz. Jedyny sposób na osiągnięcie tych liczb to lanie wachy mierzonej w galonach. Macie albo błąd w założeniach w stylu mieliście już jakieś paliwo w baki i mieliście go nie mało albo w realizacji. Należy pamiętać, że im krótszy dystans tym większy błąd statystyczny. Nawet test WMTC dla vstroma wykonany przez suzuki, a jest on przeprowadzany na bieżni na płaskim i w generalnie nie osiągalnych w życiu warunkach, dał 4 litry. Zdejmijcie ten artykuł bo po pierwsze to nie prima aprilis a po drugie ktoś w to jeszcze uwierzy.
Wam opadły kopary na widok wyniku? Mi opadła na widok że takie bzdury piszecie ni ścigaczu.
ps: nie jest to trolowanie ale i tak wiem, że hejt będzie. <br><hr>asceta<br>Komentatorzy napisał(a):Dokładnie to samo chciałem napisać.
Jak najbardziej wierzę w ekodriving, ale test na tak krótkim odcinku to tylko jeden wielki błąd pomiarowy.
2,31l/100??!! spróbujcie zalać dopełna zbiornik i powtórzyć wynik na dystansie powiedzmy 400-500km np jadąc stałą, niską prędkością autostradą. No chyba, że ten V-Strom jest faktycznie na wodę<br><hr>Macieja<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Od jazdy ze stałą prędkością bardziej ekonomiczne jest właśnie ciągłe delikatne przyspieszanie i ospuszczanie gazu, na zmianę, powiedzmy w zakresie 70-120km/h ale to różnie w zależności od charakterystyki danego silnika, itd.<br><hr>OshłyKomentatorzy napisał(a):Powiem wprost - nie wierzę w ten wynik ani za grosz. Jedyny sposób na osiągnięcie tych liczb to lanie wachy mierzonej w galonach. Macie albo błąd w założeniach w stylu mieliście już jakieś paliwo w baki i mieliście go nie mało albo w realizacji. Należy pamiętać, że im krótszy dystans tym większy błąd statystyczny. Nawet test WMTC dla vstroma wykonany przez suzuki, a jest on przeprowadzany na bieżni na płaskim i w generalnie nie osiągalnych w życiu warunkach, dał 4 litry. Zdejmijcie ten artykuł bo po pierwsze to nie prima aprilis a po drugie ktoś w to jeszcze uwierzy.
Wam opadły kopary na widok wyniku? Mi opadła na widok że takie bzdury piszecie ni ścigaczu.
ps: nie jest to trolowanie ale i tak wiem, że hejt będzie. <br><hr>asceta<br>Komentatorzy napisał(a):Dokładnie to samo chciałem napisać.
Jak najbardziej wierzę w ekodriving, ale test na tak krótkim odcinku to tylko jeden wielki błąd pomiarowy.
2,31l/100??!! spróbujcie zalać dopełna zbiornik i powtórzyć wynik na dystansie powiedzmy 400-500km np jadąc stałą, niską prędkością autostradą. No chyba, że ten V-Strom jest faktycznie na wodę<br><hr>Macieja<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości