Zanim wsiądziesz - przeczytaj.
Posty: 88
• Strona 3 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
post jak każdy inny, nic specjalnego, sytuacja jak każda po wypadku, tylko, że Ty dla mnie jesteś debilem i "bananem" bez pojęcia kupować motocykle, bo są sportowe. Chciałem się wyróżnić jeżdżąc na motocyklu, fakt wyróżniłeś się, ale głupotą i pokazałeś, że nie masz własnego zdania
więcej mi się pisać nie chce, ale popieram tam kogoś kto pisał, że szkoda podatków na Palaczy ( pale sam ) alkoholików, ćpunów i "bananów" takich jak Ty ;]

| "Szybciej jeździmy, szybciej pijemy, szybciej żyjemy i niestety często - szybciej umieramy." |indor napisał(a):zanim nauczę się szybko jeździć nauczę się szybko hamować


-
Bystry - Stały bywalec
- Posty: 1017
- Dołączył(a): 2/9/2008, 16:57
Sory... Powiem mocno i szczerze... Tak się kończy zabawa za rodziców pieniądze! Jakbyś sam zarobił te kilka tysi na moto przy tym jedząc i płacąc za telefon etc. zarabiając 1100zł to pokora przyszła by wraz z tym i to przed wypadkami...
Miałem kumpla... Stary kupił mu ZX6R rozwalił się w Błoniu. Żebra wyszły mu na wierzch, i miał mózg na wierzchu... Ciął jak głupi pasem awaryjnym i trafił na gościa przelatującego przez drogę w poprzek... Był korek...
Do tego stary kazał robić co mogą do lekarzy i jeszcze kilka dni przez to umierał bo nie było cienia szansy...
Nie wiem może mi się to wydaje... Ale łatwo przyszło łatwo poszło... Ucz się na błędach...
Szanuje cię za to, że potrafisz przyjąć słowa krytyki i że przyznajesz się do błędu.
Tata kupi ci i trzeci motor, życia choćby narobił pod siebie ci nie kupi! Pamiętaj o tym... I nie myśl, że jak stać Was na hayke to śmierć cię nie dotyczy... U niej wszyscy jesteśmy równi...
Mimo wszystko cię lubie
Szacun za tekst i pozdro... Wracaj do zdrowia a może jeszcze coś polatasz WOLNO!!!
Miałem kumpla... Stary kupił mu ZX6R rozwalił się w Błoniu. Żebra wyszły mu na wierzch, i miał mózg na wierzchu... Ciął jak głupi pasem awaryjnym i trafił na gościa przelatującego przez drogę w poprzek... Był korek...
Do tego stary kazał robić co mogą do lekarzy i jeszcze kilka dni przez to umierał bo nie było cienia szansy...
Nie wiem może mi się to wydaje... Ale łatwo przyszło łatwo poszło... Ucz się na błędach...
Szanuje cię za to, że potrafisz przyjąć słowa krytyki i że przyznajesz się do błędu.
Tata kupi ci i trzeci motor, życia choćby narobił pod siebie ci nie kupi! Pamiętaj o tym... I nie myśl, że jak stać Was na hayke to śmierć cię nie dotyczy... U niej wszyscy jesteśmy równi...
Mimo wszystko cię lubie

Jak fenix z popiołów 

-
miki1406 - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2847
- Dołączył(a): 16/8/2009, 22:37
- Lokalizacja: Skierniewice
Mam nadzieje, ze ta historia trafi do jakiegos malolata, ktoremu rodzice kupili hayabuse
heeh i nie zamontuje w niej turbo
A tak na powaznie to mam nadzieje, ze jakis malolat to przeczyta i da mu troche do myslenia za nim zacznie dzidowac jak glupi.


A tak na powaznie to mam nadzieje, ze jakis malolat to przeczyta i da mu troche do myslenia za nim zacznie dzidowac jak glupi.
-
rambo wwa - Świeżak
- Posty: 209
- Dołączył(a): 9/9/2006, 16:12
- Lokalizacja: 0-22
Przeczytałem całość i powiem że robi wrażenie. Miałeś ogromne szczęście i może ktoś z tego wyciągnie wnioski na przyszłość. Powiem szczerze iż unikam prowokacji na drodze gdzie dojeżdżam do innego motocyklisty i ten nagle dostaje "skrzydeł" i gna przed siebie. Taka zabawa jest nie warta świeczki. Pomyślcie czasem o konsekwencjach swoich czynów.
<a href="http://szkolnis.pl">szkolnis.pl</a>
-
Nal - Świeżak
- Posty: 408
- Dołączył(a): 13/6/2009, 14:05
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki / Warszawa
miki1406 napisał(a):Tata kupi ci i trzeci motor, życia choćby narobił pod siebie ci nie kupi! Pamiętaj o tym... I nie myśl, że jak stać Was na hayke to śmierć cię nie dotyczy... U niej wszyscy jesteśmy równi...
Mimo wszystko cię lubieSzacun za tekst i pozdro... Wracaj do zdrowia a może jeszcze coś polatasz WOLNO!!!
Takie podejście do spraw materialnych miałem PRZED wypadkiem, dopiero ta terapia wstrząsowa uświadomiła mi, że nie wszystko da się kupić za pieniądze (choć też nie do końca). Żeby było jasne teraz zmieniłem podejście, ale nie ulega wątpliwości, że gdyby nie drogi strój i prywatne leczenie to moje szanse na zdrowie także byłyby mniejsze, więc nie można generalizować, że pieniądze w tym wypadku to samo zło. Pieniądz nie wydaje się sam, tylko ludzką ręką...
Odnośnie powrotu to tak jak pisałem właśnie wracam, siedziałem już kilka razy w tym roku na moto i teraz przymierzam się do zakupu własnego turystyka na niedzielne wypady.
Ponieważ dostałem też na PW wiadomość w której posądzono mnie o wybiórczość moich odpowiedzi (jakoby o polemikę jedynie z tymi wiadomościami, które są mi "na rękę"). Chciałbym wyjaśnić, że rozmawiając z kimś szanuję jego i jego zdanie, ale też tego samego wymagam od drugiej osoby. Dlatego też w przypadku wypowiedzi tego pokroju:
Materialmord napisał(a):I dlatego właśnie jakbym ja widział ten wypadek, pojechałbym dalej. Takich ludzi jak ty ( świadomie z małej litery ) nie należy ratować, szkoda na to moich podatków i czasu lekarzy. Palacze, alkoholicy, samobójcy i ludzie tacy jak ty powinni umierać w taki sposób jaki sami sobie wybrali.
nie mam zamiaru włączać się do dyskusji.
Niemniej jednak już sami forumowicze odpowiednio się ustosunkowali do tej wypowiedzi za co serdecznie dziękuję. Dlatego też jasno informuję, że na wszelkie wypowiedzi zaczepne, które na celu będą miały wywołanie kłótni czy też wspólne obrażanie się nie będę odpowiadał. Zależy mi na rzeczowej dyskusji, a nie pieniactwu. Jeśli ktoś szuka tematu w którym mógłby się powyzywać to niestety źle trafił.
Wyjątkowo ten jeden jedyny raz odpowiem jednak autorowi powyższego cytatu, że z całego serca nie życzę autorowi, aby jego słowa się sprawdziły na przykład w stosunku do jego osoby lub osoby bliskiej. Oczywiście święcie wierzę, że autor ani nikt z osób mu bliskich nie pije nigdy alkoholu, nie pali papierosów i nie łapie w żaden sposób przepisów, wierzę także, że sportowe GSXR1000 kupił jedynie do jazdy turystycznej zgodnie z przepisami prawa.
Odnośnie natomiast podatków to chciałbym zauważyć, że płacimy je wszyscy i wszyscy mamy prawo do opieki zdrowotnej, jednocześnie chciałbym uspokoić autora, że korzystałem z niej jedynie w minimalnym stopniu z uwagi na wykupione prywatne ubezpieczenie i leczenie w prywatnej klinice jeśli to już jest takie dla niego istotne. Natomiast śmiem zakładać, że wnoszę o wiele większe od niego myto na wydatki publiczne w postaci płaconych podatków jeśli już mamy się rozliczać co do grosza.
Odnośnie samej pomocy to chciałbym także zauważyć, że nawet nie jeśli zwykły, ludzki odruch to przepisy prawa ściśle regulują tą kwestię.
Argumenti causa:
Art. 93 KW napisał(a):§ 1. Prowadzący pojazd, który, uczestnicząc w wypadku drogowym, nie udziela niezwłocznej pomocy ofierze wypadku,
podlega karze aresztu albo grzywny.
§ 2. W razie popełnienia wykroczenia o którym mowa w § 1 orzeka się zakaz prowadzenia pojazdów.
Art. 162 KK napisał(a):§ 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Żebym nie został posądzony o cytowanie martwych przypisów, poniżej kilka kazusów prawnych odnośnie nie udzielenia pomocy.
Wyrok Sądu Najwyższego z roku 1980, LEX 21860:
"Jeżeli uczestnik wypadku drogowego z ludźmi, którego zachowanie nie wyczerpuje znamion przestępstwa drogowego, nie zatrzyma prowadzonego pojazdu w miejscu zdarzenia i nie udzieli niezwłocznie pomocy ofierze tego wypadku, może ponosić odpowiedzialność za takie postępowanie na podstawie art. 164 § 1 k.k. lub art. 93 § 1 k.w."
Zostało to potwierdzone w uchwale SN z roku 1995 OSNKW pozycja 26.
Oprócz tego przytoczyć można jeszcze wiele innych tego typu kazusów, lecz nie ma to sensu w świetle przytaczanego zagadnienia, zainteresowani sami sobie znajdą:
WSN OSNKW 1973/1/9 V KRN 379/72
WSN OSNKW 1977/1/8 VI KRN 233/76
WSN OSNKW 1972/1/11 II JR 163/71
Także radziłbym zrewidować na przyszłość swoje zachowanie i jeśli nawet nie w ludzkim odruchu to z czystego egoizmu zdecydować się na pomoc.
Pozdrawiam
- Bartek21
- Świeżak
- Posty: 52
- Dołączył(a): 8/2/2009, 13:43
- Lokalizacja: Warszawa
przeczytałem pierwszy post i kilka kolejnych...
odezwali się prawdziwi motocykliści co to zawsze jada przepisowo...
i odechciało mi się tracić cenny czas na czytanie ich wypocin rodem z krainy fantazji...
prawda jest taka że niewielu z was drogie motocykliści jeździ ostrożnie a jeszcze mniej osób przepisowo...
po to kupuje się sporta żeby zapierdalać i nic w tym temacie się nie zmienia.
sam lubię pocisnąć na moto, gumować robić stopale i próbować co raz to nowych trików...
zdarza mi się napier*alac miedzy autami itd...
ostatnio trochę odpuściłem ale tylko dlatego ze mam nowe priorytety w życiu i nie mam czasu trenować...
gdyby się nie pozmieniało to prawdopodobnie jeździłbym lepiej niż rok temu a nie gorzej jak to mam miejsce obecnie...
jest ryzyko jest zabawa a miejsc do trenowania jak na lekarstwo więc trzeba jeździć tam gdzie się zaczynało czyli na ulicach...
i dodam że jak macie pier*olić głupoty że jeździcie super bezpiecznie i okłamywać samych siebie to lepiej się zamknijcie i idźcie ponownie oddawać się przyjemności płynącej z wielogodzinnego onanizmu...
ps. motocykliści są wszedzie...
o zapomniałbym "LEWA W GÓRE PRAWDZIWI BRACIA MOTONICI"
BUAHAHAHHAHAHHA
PS.2 jeb** CENZURĘ W SŁOWIE motocykliści KTÓRE NIE JEST WULGARYZMEM...

odezwali się prawdziwi motocykliści co to zawsze jada przepisowo...
i odechciało mi się tracić cenny czas na czytanie ich wypocin rodem z krainy fantazji...
prawda jest taka że niewielu z was drogie motocykliści jeździ ostrożnie a jeszcze mniej osób przepisowo...
po to kupuje się sporta żeby zapierdalać i nic w tym temacie się nie zmienia.
sam lubię pocisnąć na moto, gumować robić stopale i próbować co raz to nowych trików...
zdarza mi się napier*alac miedzy autami itd...
ostatnio trochę odpuściłem ale tylko dlatego ze mam nowe priorytety w życiu i nie mam czasu trenować...
gdyby się nie pozmieniało to prawdopodobnie jeździłbym lepiej niż rok temu a nie gorzej jak to mam miejsce obecnie...
jest ryzyko jest zabawa a miejsc do trenowania jak na lekarstwo więc trzeba jeździć tam gdzie się zaczynało czyli na ulicach...
i dodam że jak macie pier*olić głupoty że jeździcie super bezpiecznie i okłamywać samych siebie to lepiej się zamknijcie i idźcie ponownie oddawać się przyjemności płynącej z wielogodzinnego onanizmu...
ps. motocykliści są wszedzie...
o zapomniałbym "LEWA W GÓRE PRAWDZIWI BRACIA MOTONICI"
BUAHAHAHHAHAHHA
PS.2 jeb** CENZURĘ W SŁOWIE motocykliści KTÓRE NIE JEST WULGARYZMEM...



Ostatnio edytowano 31/5/2010, 18:46 przez melvin, łącznie edytowano 2 razy
DUŻO GAZU I SPRZĘGŁO OD RAZU! 

-
melvin - PierwszyOkrutny
- Posty: 8393
- Dołączył(a): 17/9/2007, 21:09
- Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
pokaż zdjęcia hajki po wypadku
Ostatnio edytowano 31/5/2010, 18:52 przez andrzej551, łącznie edytowano 1 raz
-
andrzej551 - Bywalec
- Posty: 691
- Dołączył(a): 23/5/2009, 16:08
- Lokalizacja: starachowice
Wiecie co, przytoczona opowieść fajnie napisana, daje do myślenia a Wy czepiacie się szczególików.
A jak tutaj wrzucacie linki do wypadków opisane przez redaktorów wszelkiej maści to wstawiacie [*] bez mrugnięcia oka i wierzycie w prawie każde słowo co napiszą w swoich gazetach !!
Wytykacie jakieś nieścisłości, że takich szkód w ciuchach by nie było...że nie ten motocykl, że coś tam jeszcze...żenada :/ Wiadomo, że jak się na własnej skórze coś doświadczyło i było to bolesne to w opowiadaniu tego urasta to do najwyższej rangi. Cel się liczy a tu jest pozytywny - nie zap*****lać po drogach publicznych jak głupki.
Parę słów do tego: mylisz się kolego, jeśli chodzi o jazdę na motocyklu nie wszyscy mamy takie same szanse wobec śmierci. Zasobność portfeal tu także się bardzo liczy. Prosty przykład: dwóch motocyklistów: jeden ma załóżmy taki kask SCHUBERTH S1, żółwia i kołnierz DAINESE, kombi DAINESE MISSION PROF. ,buty też Dainese jakieś, rękawice DAINESE FULL METAL PRO, a drugi jako, że nie było go stać ma odzież PROBIKER....
i oboje mają równe szanse podczas wypadku? nie sądzę...
A jak tutaj wrzucacie linki do wypadków opisane przez redaktorów wszelkiej maści to wstawiacie [*] bez mrugnięcia oka i wierzycie w prawie każde słowo co napiszą w swoich gazetach !!
Wytykacie jakieś nieścisłości, że takich szkód w ciuchach by nie było...że nie ten motocykl, że coś tam jeszcze...żenada :/ Wiadomo, że jak się na własnej skórze coś doświadczyło i było to bolesne to w opowiadaniu tego urasta to do najwyższej rangi. Cel się liczy a tu jest pozytywny - nie zap*****lać po drogach publicznych jak głupki.
miki1406 napisał(a):I nie myśl, że jak stać Was na hayke to śmierć cię nie dotyczy... U niej wszyscy jesteśmy równi...
Parę słów do tego: mylisz się kolego, jeśli chodzi o jazdę na motocyklu nie wszyscy mamy takie same szanse wobec śmierci. Zasobność portfeal tu także się bardzo liczy. Prosty przykład: dwóch motocyklistów: jeden ma załóżmy taki kask SCHUBERTH S1, żółwia i kołnierz DAINESE, kombi DAINESE MISSION PROF. ,buty też Dainese jakieś, rękawice DAINESE FULL METAL PRO, a drugi jako, że nie było go stać ma odzież PROBIKER....
i oboje mają równe szanse podczas wypadku? nie sądzę...
Honda cb 450s -> FZS600
- mianps
- Świeżak
- Posty: 490
- Dołączył(a): 20/5/2009, 19:49
- Lokalizacja: Radom/Opole/Tomaszów Maz.
Ja na swój strój (komplet + kask) wydałem wtedy około 5 tysięcy, ani to dużo ani mało według mnie sporo. Dla niejednej osoby jest to połowa ceny motocykla, w jakim stopniu mi pomógł? O tym nikt jest w stanie przesądzić, ale na pewno nie zaszkodził i NA PEWNO zmniejszył obrażenia. Chociaż udowodnić można by to było jedynie empirycznie to i tak jestem przekonany, że dzięki niemu doznałem mniejszych obrażeń niż w stroju gorszej, tańszej marki. Tutaj nie chodzi o samą markę dla szpanu, tylko im droższy strój tym bezpieczniejszy i tego nie da się przeskoczyć. Chociażby tak jak atestowana kurtka, atesty też niestety kosztują, ale dają jakieś częściowe chociaż zapewnienie bezpieczeństwa i gwarancję, że wytrzymają takie obciążenia dla jakich przewidział je producent co potwierdziło laboratorium.
- Bartek21
- Świeżak
- Posty: 52
- Dołączył(a): 8/2/2009, 13:43
- Lokalizacja: Warszawa
Bartek21 napisał(a):Nie mam w tym momencie dostępu do zdjęć, są one gdzieś na płytach z archiwalnymi materiałami z mojego komputera, natomiast na pulpicie w formie tapety ich nie trzymam.
A smoki latały nad twoją hajabuziom?
Sprzedam haykę!! | http://olx.pl/oferta/suzuki-gsx1300r-ha ... ax9IN.html
-
zadzior - Stały bywalec
- Posty: 1327
- Dołączył(a): 14/10/2008, 14:32
- Lokalizacja: Koszalin
zadzior napisał(a):A smoki latały nad twoją hajabuziom?
nie sap...
Hubert_o2o napisał(a):Jestem w szoku (jeżeli to prawda) że pomimo kombinezonu tak cię pozdzierało...
Ktoś bardziej obeznany w temacie może się wypowiedzieć?
tak, wszystko zależy od tego jak i po czym szlifujesz...
ja miałem szlifa przez ok 100m powyżej 140km/h
i jakbym sobie łokcia nie podstawił żeby się turlać to pewnie kombiak by nie wytrzymał, przy turlaniu się przetarło mi szwy i kombiak puścił na udzie, na tyłku tez się dość mocno zmatowił... bark wygląda jakby ugryzł go jakiś stwór, rękawice mają 5 nowych wywietrzników, jedynie głowę trzymałem wysoko żeby nowego garnka nie rozwalić...
jak lecisz na jednym boku to kombi się przetrze na szwach i po zawodach jak puszczą bo zaczynasz szorować ciałem po asfalcie.
Ostatnio edytowano 31/5/2010, 20:56 przez melvin, łącznie edytowano 1 raz
DUŻO GAZU I SPRZĘGŁO OD RAZU! 

-
melvin - PierwszyOkrutny
- Posty: 8393
- Dołączył(a): 17/9/2007, 21:09
- Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
Mi tam popuszczała większość szwów po prawej stronie kurtki. Na początku się turlałem, a potem się co najmniej 100m sunąłem.
@EDIT: K**** po lewej stronie nie po prawej. Nawet znaczek IXS się poobrywał. Ale poza bardzo lekkim stłuczeniem barku i delikatnym zarysowaniem (tam gdzie szwy poszły) kurtka mnie ochroniła.
(otwórz link)
(otwórz link)
@EDIT: K**** po lewej stronie nie po prawej. Nawet znaczek IXS się poobrywał. Ale poza bardzo lekkim stłuczeniem barku i delikatnym zarysowaniem (tam gdzie szwy poszły) kurtka mnie ochroniła.


Ostatnio edytowano 31/5/2010, 21:54 przez Invi, łącznie edytowano 1 raz
-
Invi - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 6277
- Dołączył(a): 15/7/2008, 14:12
Posty: 88
• Strona 3 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości