Zobacz wątek - Zanim wsiądziesz - przeczytaj.
NAS Analytics TAG

Zanim wsiądziesz - przeczytaj.

O wszystkim
_________

Postprzez melvin » 31/5/2010, 20:51

zadzior napisał(a):A smoki latały nad twoją hajabuziom?




nie sap...


Hubert_o2o napisał(a):Jestem w szoku (jeżeli to prawda) że pomimo kombinezonu tak cię pozdzierało...

Ktoś bardziej obeznany w temacie może się wypowiedzieć?



tak, wszystko zależy od tego jak i po czym szlifujesz...



ja miałem szlifa przez ok 100m powyżej 140km/h
i jakbym sobie łokcia nie podstawił żeby się turlać to pewnie kombiak by nie wytrzymał, przy turlaniu się przetarło mi szwy i kombiak puścił na udzie, na tyłku tez się dość mocno zmatowił... bark wygląda jakby ugryzł go jakiś stwór, rękawice mają 5 nowych wywietrzników, jedynie głowę trzymałem wysoko żeby nowego garnka nie rozwalić...
jak lecisz na jednym boku to kombi się przetrze na szwach i po zawodach jak puszczą bo zaczynasz szorować ciałem po asfalcie.
Ostatnio edytowano 31/5/2010, 20:56 przez melvin, łącznie edytowano 1 raz
DUŻO GAZU I SPRZĘGŁO OD RAZU! :twisted:
Avatar użytkownika
melvin
PierwszyOkrutny
 
Posty: 8393
Dołączył(a): 17/9/2007, 21:09
Lokalizacja: Piotrków Trybunalski


Postprzez gelo007 » 31/5/2010, 20:52

A to dziwne, bo ja zajebałem szlifa przy 100km/h i na kombi retbike jedynym śladem jest otarcie na przedramieniu :|. Może to przez to, że nie jeżdżę po tarce oO.
Avatar użytkownika
gelo007
Administrator
 
Posty: 2731
Dołączył(a): 3/7/2006, 13:28
Lokalizacja: Radom


Postprzez Invi » 31/5/2010, 21:29

Mi tam popuszczała większość szwów po prawej stronie kurtki. Na początku się turlałem, a potem się co najmniej 100m sunąłem.

@EDIT: K**** po lewej stronie nie po prawej. Nawet znaczek IXS się poobrywał. Ale poza bardzo lekkim stłuczeniem barku i delikatnym zarysowaniem (tam gdzie szwy poszły) kurtka mnie ochroniła.

Obrazek (otwórz link)

Obrazek (otwórz link)
Ostatnio edytowano 31/5/2010, 21:54 przez Invi, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Invi
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 6277
Dołączył(a): 15/7/2008, 14:12

Postprzez Wilku111 » 31/5/2010, 21:40

Jeszcze co do zdrapek, to mi szwy nie puściły w ciuchach, a pod protektorami na łokciu i kolanach miałem ładnie zdarte. :roll:
moje największe hobby to alkohol i masturbacja
Avatar użytkownika
Wilku111
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 985
Dołączył(a): 26/8/2007, 13:33
Lokalizacja: Wołomin

Postprzez melvin » 1/6/2010, 15:54

mi porozrywało kombiaka a nawet siniaka nie miałem, trochę mnie coś pod łopatką bolało ale totalnie 0 uszczerbku na zdrowiu...
DUŻO GAZU I SPRZĘGŁO OD RAZU! :twisted:
Avatar użytkownika
melvin
PierwszyOkrutny
 
Posty: 8393
Dołączył(a): 17/9/2007, 21:09
Lokalizacja: Piotrków Trybunalski

Postprzez SzpiceR » 1/6/2010, 21:44

a ja rezygnuje z zapierdalania po rejonach i probach speedingu... sprzedaje moto i wogole...





PS. Uprzedze, to nie joke :)
ten co sobie nie żałuje
Avatar użytkownika
SzpiceR
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 3773
Dołączył(a): 8/8/2006, 18:46
Lokalizacja: Słupsk

Postprzez Trener » 1/6/2010, 21:51

Szpicer to czym bedziesz smigać ?
YZF R6 2007
Avatar użytkownika
Trener
Stały bywalec
 
Posty: 1198
Dołączył(a): 11/5/2009, 14:14
Lokalizacja: Z pod Kalisza jestem

Postprzez madcap » 1/6/2010, 22:17

na wrotkach - lato idzie xD
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
Avatar użytkownika
madcap
Administrator
 
Posty: 5894
Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
Lokalizacja: wieje wiatr?

Postprzez Dawid11_4 » 2/6/2010, 21:07

Szczerze współczuję tego co przeżyłeś po wypadku - pomijając fakt, że na własne życzenie.
Pozostaje nam mieć nadzieje, ze ta historia nauczy czegoś choć jedną osobę bo wtedy spełni ona swoje zadanie już w 100%
Tego co się dzieje w tym temacie nie skomentuje, bo co niektórzy nie mają w ogóle wyczucia

P.S a jednak coś powiem.... każde ludzkie życie warte jest uratowania i nikt nie może decydować czy jest inaczej....
Dawid11_4
Świeżak
 
Posty: 9
Dołączył(a): 26/4/2010, 09:20
Lokalizacja: Śrem

Postprzez Materialmord » 2/6/2010, 21:48

Dawid11_4 napisał(a): każde ludzkie życie warte jest uratowania i nikt nie może decydować czy jest inaczej....


To powiedz jeszcze czym różni się autor tematu, który ŚWIADOMIE zabiłby rowerzystę, od kata, który w razie zabicia rowerzysty, odciął by winnemu motocykliście głowę ? Ja bym mógł być takim katem, mi takich jak on nie żal, bardziej żal jego rodziny.
Materialmord
Świeżak
 
Posty: 159
Dołączył(a): 21/4/2010, 15:56

Postprzez Bartek21 » 2/6/2010, 22:37

Jeśli uważnie wczytacie się w ten wątek to wyraźnie zauważycie dwa obozy na które można podzielić tutaj piszących.
Pierwszy, gdzie są ludzie, którzy wyrażają chęć dyskusji wnosząc jednocześnie do niej wypowiedzi mające jakąś wartość.
Oraz drugi, na szczęście o wiele mniejszy, osób, którym nie tyle zależy na dyskusji co na "ukamieniowaniu" mnie niczym biblijnego protomartyra, Szczepana. Z tego drugiego obozu nie płyną w zasadzie żadne wnioski, czy też chęć dyskusji, a jedynie oskarżenia, pomówienia ewentualnie krytyczne osądy (odnośnie ostatniego to bardzo mnie to cieszy, gdyż w odróżnieniu od niektórych potrafię przyjąć KONSTRUKTYWNĄ krytykę, wyrażoną w kulturalnej otoczce).


Natomiast odnośnie porównywania mnie do mordercy w zaistniałem sytuacji szkoda mi nawet komentować, ponieważ po prostu nie warto, skoro autor tychże słów nie zadał sobie nawet trudu przeczytania wszystkich wypowiedzi, czy też brak mu argumentów, aby ustosunkować się do postu z poprzedniej strony.
Autor tych słów, albo używa zwrotów co do których etymologii i znaczenia nie ma pojęcia, albo też świadomie zafałszowuje fakty.
"który ŚWIADOMIE zabiłby rowerzystę"
W kwestii samej kary, skoro autor jest już tak nadgorliwy, to niestety muszę go zmartwić, spóźnił się dokładnie o 22 lata, ponieważ od 1988 nie jest ona wykonywana, a zniesiona została nowym kodeksem z roku 1997. Także pozostaje mu albo udanie się do jednego z państw poza unią europejską z toporem w ręku celem krucjaty na motocyklistach, albo też staranie się o jej przywrócenie. W drugim przypadku polecam zapisanie się do partii pewnego polityka z muszką.
Bartek21
Świeżak
 
Posty: 52
Dołączył(a): 8/2/2009, 13:43
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Kula07 » 3/6/2010, 11:03

Materialmord napisał(a):To powiedz jeszcze czym różni się autor tematu, który ŚWIADOMIE zabiłby rowerzystę, od kata, który w razie zabicia rowerzysty, odciął by winnemu motocykliście głowę ? Ja bym mógł być takim katem, mi takich jak on nie żal, bardziej żal jego rodziny.



Świadomie by zabił, a może jeszcze celował w niego i nie trafił?
pomyślcie co piszecie!
to, że pojedziecie autorowi, że jest głupi nic nie do bo już jest po fakcie i on to sam napisał,że głupio zrobił, no i oczywiście wszyscy jeżdżą tylko zgodnie z przepisami...
to nie jest temat w którym macie po nim jechać, tylko taki który ma na celu uzmysłowienie innym, jakie mogą być konsekwencje złego wyboru na pierwsze moto. lepiej uczyć się na czyiś błędach niż na swoich, więc przestańcie pisać, że jest głupi i że Wam go nie żal, bo pisząc tak pokazujecie jacy jesteście puści.
Tyle ode mnie szerokości.
XR 400R | | Kula daje fula :D | | https://www.youtube.com/watch?v=2Cq4e3WiCr0
Avatar użytkownika
Kula07
Stały bywalec
 
Posty: 1006
Dołączył(a): 29/10/2008, 07:43
Lokalizacja: Sadłuki

Postprzez North123 » 7/6/2010, 23:10

scenariusz trochę jak z filmu, chociaż daje do myślenia.
Tak się zastanawiam (czysto teoretycznie:D), czy to nie jest potwierdzenie powiedzenia że "biednemu zawsze wiatr w oczy"?
Mam taką pseudonaukową teorię kast :D opartą trochę na topologii i zbiorach :D jeżeli urodziłeś się w pewnym zbiorze posiadającym pewne cechy...zazwyczaj niezbyt optymistyczne dla ciebie jako pojedynczego elementu :D, To na pewno istnieje zbiór który ma o wiele bardziej pozytywne cechy(większe szczęście, większe pieniądze, większe możliwości). Przy czym choćbyś się ze*rał to nie przeskoczysz ze zbioru do zbioru.
Jeśli to wszystko jest prawdą? z tekstu można dość do wniosku że wywodzi się z zamożnej rodziny i możliwe że "co chciał to miał". Powiedzcie sami. Ilu z rodziców po pierwszym wypadku na motorze ich dziecka, zakończonym co by nie mówić fartownie dało by mu sporo siana na kolejne moto? (jak sam napisał ojciec dał mu siano). Miał kasę na dobry kombinezon itp. przeżył poważną glebę przy dużej szybkości, i akurat to stało się w takim miejscu że w nic nie uderzył. poza tym jest sprawny umysłowo i nie zwariował.
A teraz spójrzmy z drugiej strony, na sporą grupę ludzi którzy nie zostali tak szczęśliwie(?) ułożeni w "czasoprzestrzeni", którzy każdą złotówkę musieli uzbierać. A o tym że rodzice się dołożą do ich pierwszego moto nawet nie myśleli. Kupili tani stary motocykl często nie dbając o prawidłowe ubranie(oczywiście nikt im nie kazał jeździć i można powiedzieć "wiedzieli co robią"). Dla wielu z nich pierwsza niezbyt poważna gleba z której bohater opowiastki mógłby wstać i się otrzepać była masakryczna w skutkach. bo jechali w zwykłych ubraniach, bo akurat w coś przyj*** np jedyny na odcinku 10km słup, albo akurat coś się stało z starą łysą oponą bo akurat coś i coś i coś....
Podsumowując koleś urodził się w dobrym zbiorze. Pomimo głupoty braku rozsądku miał szczęście kilka razy z rzędu, udało mu się przeżyć bo był dobrze ubrany i w nic nie uderzył, w szpitalu nie zaraził się gronkowcem, wzw typu B i h** we czym jeszcze. Większość z nas by tego nie przeżyła albo została roślinami. A cudownie ocalały rowerzysta okazał by się kobietą w siódmym miesiącu ciąży zabitą przez lecący ślizgiem motocykl.
chociaż swoją drogą widziałem dzisiaj w Opolu na obwodnicy przed 19 jakiegoś kolesia na srebrnej wycynionej hayce ubranego w kask, rękawice koszulkę, krótkie spodenki i adidasy... muszą być jakieś wyjątki potwierdzające regułę :D
North123
Świeżak
 
Posty: 17
Dołączył(a): 21/3/2010, 22:45
Lokalizacja: Z kosmosa

Postprzez miki1406 » 8/6/2010, 12:28

mianps napisał(a):(...)
miki1406 napisał(a):I nie myśl, że jak stać Was na hayke to śmierć cię nie dotyczy... U niej wszyscy jesteśmy równi...

Parę słów do tego: mylisz się kolego, jeśli chodzi o jazdę na motocyklu nie wszyscy mamy takie same szanse wobec śmierci. Zasobność portfeal tu także się bardzo liczy. Prosty przykład: dwóch motocyklistów: jeden ma załóżmy taki kask SCHUBERTH S1, żółwia i kołnierz DAINESE, kombi DAINESE MISSION PROF. ,buty też Dainese jakieś, rękawice DAINESE FULL METAL PRO, a drugi jako, że nie było go stać ma odzież PROBIKER....
i oboje mają równe szanse podczas wypadku? nie sądzę...


Mhm tja... Cały ten zestaw ochroni mnie bogola na hayce przed śmiercia w skutek uderzenia 200km/h w drzewo :roll: Oki jak się złapie lekką glebę na mieście to może ci strój pomoże... Ale nie wierze, że spadając w chmarę samochodów przy prędkości 130-140km/h ( a co to na sporta?? 3 bieg??) uratuje dupsko... Mhm... Na walnięcie w barierki nie ma zabezpieczenia... Ciuch ochroni cię i przy 200km/h ale NA TORZE... Gdzie masz gładko, bez słupów, dołów, zabudować, samochodów, a bandy są ze słomy a nie z blachy i betonu...

Nie mam dużo kasy... Śmigam w starej kurtce bez ochraniaczy i innych wynalazków i w używanym AGVle ze Słomczyna... I wiem, że jak ma mnie dopaść to dopadnie...

Ale wiem też że na sporcie granice szansy przekracza się wpinając od 3 w górę... A droga to nie idelanie gładkii szerokii na 100metrów pas z gąbki... Jak rypniesz i zaczynasz lecieć to jaka jest szansa na życie?? po lewo?? Lewy pas... Kładź się z tym żółwiem dainese'a pod nawet malucha rozpędzonego do 50km/h?? No jak?? Przecież masz w pyte kasy, a żółw kosztował kilka tysi (kupiłeś na przykład ze złotą nitką :lol: ). Dobra lecimy w prawo... Barierka z rzędem słupków... Spadłeś z moto przy prędkości 100km/h. Myślisz, że SCHUBERTH S1 to wytrzyma?? Może i tak... Ale to co ma w środku to będzie budyń...

Ciuchy pomagają na otarcia, drobne złamania, i przyjmują niezbyt silne ciosy... Jestem bezpieczny bo mam ciuchy hahaha... A puszkarze mają 50 poduszek powietrznych ABSy TCSy, pasy wielopunktowe i kawał blachy a i tak giną ?!? Jak to?? A my śmigamy w świetle ich to na golasa... Co ci da kawałek skóry i plastiku w starciu z rozpędzonym autem??

Znajdzcie mi ciuchy które ochronią mnie od zderzenia z autem, drzewem, barierką przy 100km/h... Kupuje z miejsca...
Imbrola faza - "Detailing" ;)
Avatar użytkownika
miki1406
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 2846
Dołączył(a): 16/8/2009, 22:37
Lokalizacja: Skierniewice

Postprzez mianps » 8/6/2010, 15:38

miki1406, albo mnie nie zrozumiałeś albo należysz do tej grupy mniej rozumnych ludzi na naszej planecie, którzy mają więcej szczęście niż rozumu.

Widziałeś Ty może kiedyś jakieś crash testy na jutubie co się dzieje z samochodem przy uderzeniu w mur przy prędkości 50km/h a co się z tymi samymi modelami dzieje przy uderzeniu przy 30km/h ? Tyle o autach.
To sobie teraz wyobraź, że taki żółw kosztuje załóżmy na to 1500 zł (mało kto go kupuje swoją drogą bo to droga inwestycja i nie każdego stać na to lecz super ważna) i w końcowej fazie ślizgu po asfalcie uderzasz plecami w słupek z prędkością nie 200km/h (bo wtedy już nic nie pomoże jak sam napisałeś) ale przy prędkości "tylko" 20km/h.

I teraz mi napisz, że ten żółw Ci nie uratuje kręgosłupa... proszę bardzo przywal tak bez tego żółwia w kręgosłup...

A swoją drogą jak śmigasz na CBR900RR w samym kasku to... bez komentarza :/

więcej szczęścia niż rozumu jednak...
Honda cb 450s -> FZS600
mianps
Świeżak
 
Posty: 490
Dołączył(a): 20/5/2009, 19:49
Lokalizacja: Radom/Opole/Tomaszów Maz.

Postprzez Vergon » 8/6/2010, 16:31

North123 napisał(a):Mam taką pseudonaukową teorię kast [...]


Hehe piekny tekst!
Pisz Pan felietony z przymrużeniem oka na Scigacz.pl ;)
Avatar użytkownika
Vergon
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 3302
Dołączył(a): 24/2/2010, 10:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez miki1406 » 9/6/2010, 07:47

Nie zamierzam się kłócić... Po prostu dla mnie kombi jest dobre do ochrony przy niskich prędkościach i lepiej się w nim wygląda... Ale podczas wypadku stanowi idealną ochronę przed zbieraniem fragmentów... Po prostu i tak zostaje mikser tyle, że w worze... Swoją drogą 20km/h w słupek to raczej skuterem... Sportem a przynajmniej tak dzikim jak Fireblade poniżej 80km/h jeździ się niewygodnie, a cały moto daje po tyłku bo szarpie i niemiło się prowadzi... Dopiero przy 80km/h i wyżej, łatwo się nim manewruje nic nie telepie i jest miło i przyjemnie...

Dla mnie jak ktoś szuka bezpieczeństwa to powinien zmieniać moto na choppka... Kupując sporta kupujemy pewne ryzyko...
Imbrola faza - "Detailing" ;)
Avatar użytkownika
miki1406
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 2846
Dołączył(a): 16/8/2009, 22:37
Lokalizacja: Skierniewice

Postprzez mianps » 9/6/2010, 16:19

miki1406, a ja jakoś pociągnę temat bo widzę, że nadal nie kumasz.

Co za różnica czy sportem, takim jak Fireblade, czy skuterem, czy choperem i tak zawsze podczas gleby ciało stałe na naszej planecie dąży do zatrzymania się w skutek siły tarcia ciało-podłoże.
I co za różnica czym będziesz jechał? jak i tak w pewnej fazie będziesz sunął po asfalcie z prędkością 20km/h...chyba, że wcześniej się na czymś zatrzymasz i uderzysz z większą prędkością...
Jak uderzysz wcześniej to ochraniacze Ci niewiele pomogą ale jak uderzysz później to już te same ochraniacze mogą Ci uratować dupsko. Kumasz to czy nadal nie za bardzo?:>

Ciuchy motocyklowe po to mają ochraniacze i są bardziej odporne na zdarcia by minimalizować obrażenia a nie po to by ich całkowicie unikać - bo to po prostu niemożliwe (niestety)
Honda cb 450s -> FZS600
mianps
Świeżak
 
Posty: 490
Dołączył(a): 20/5/2009, 19:49
Lokalizacja: Radom/Opole/Tomaszów Maz.

Postprzez Bartek21 » 9/6/2010, 23:17

Nie zamierzam się kłócić odnośnie ubrania motocyklisty, powiem tylko tyle "na pewno nie zaszkodzą". Nikt mi nie wmówi, że strój za 1k będzie mnie tak samo chronił jak strój za 5-6k, gdybym jechał bez pancerza to NA PEWNO odniósłbym o wiele większe obrażenia.
Odnośnie miki1406: wolisz mnie uszkodzony rdzeń, czy "tylko" pozdzierane ciało i połamane kości? Dla mnie odpowiedź jest jasna...
Bartek21
Świeżak
 
Posty: 52
Dołączył(a): 8/2/2009, 13:43
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Qujav » 14/6/2010, 23:21

Przeczytalem cały tekst- aż łza się zakręciła w oku.
Pojęcia o życiu nie mam, bo mam dopiero 15 lat. Ale wielki szacu dla Ciebie kolego,
Za to że miałeś odwage przyznać się do błędu, miałeś dużo szczęścia. Widać, że nie jesteś kolejnym łebkiem, który po roku czy dwóch znów wsiądzie na moto i znowu bedzie śmigał po 100mph po łuku.

Ja szczam w gacie jak kolega Rometem K125 jedzie po łuku 90 a co dopiero 160.
No i to co się zawsze wałkuje, umiejetności są ważniejsze od sprzętu. Zabić to i się można pocket bikiem. Jedno jest pewne "póki się nie wywrócisz to się nie nauczysz",
Liczy się pasja, a nie sprzęt, - życze Ci szybkiego powrotu do zdrowia.
pocket bike -Rulez
Qujav
Świeżak
 
Posty: 9
Dołączył(a): 3/5/2010, 14:09
Lokalizacja: Kołobrzeg

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Hydepark



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 65 gości




na gr