Zobacz wątek - Zanim wsiądziesz - przeczytaj.
NAS Analytics TAG

Zanim wsiądziesz - przeczytaj.

O wszystkim
_________

Postprzez zadzior » 30/5/2010, 15:58

Historia Bartka21 jest niczym historia biblijnego Hioba ehh... :lol:
Avatar użytkownika
zadzior
Stały bywalec
 
Posty: 1327
Dołączył(a): 14/10/2008, 14:32
Lokalizacja: Koszalin


Re: Zanim wsiądziesz - przeczytaj.

Postprzez Leg1oN » 30/5/2010, 16:12

Bartek21 napisał(a):Ogromny zapas mocy nadal nie rekompensował mojego braku umiejętności pomimo posiadania maszyny o takiej mocy nadal doświadczeni motocykliści brali mnie jak chcieli o wiele słabszymi rumakami. Wpadłem, więc po dwóch miesiącach na kolejny genialny pomysł - założę TURBO! (na szczęście tego nie zdążyłem zrealizować).


najciekawszy moment...
czlowiek sie uczy na bledach.. lepiej sie uczyc na cudzych.. wtedy mniej boli..
sytuacja prawdziwa.. czy tez nie.. ktos przeczyta i moze cos z tego wyniesie...
Avatar użytkownika
Leg1oN
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 2533
Dołączył(a): 16/6/2006, 14:02
Lokalizacja: Kłodawa/Poznań


Postprzez Bartek21 » 30/5/2010, 17:44

C-bool napisał(a):
ms407 napisał(a):Cała ta opowieść jest trochę mało prawdopodobna .

Ja też tak myślę... Wydaje mi się, że to jakieś bajkopisarstwo, z czego najważniejszy jest morał. Niby najpierw CBR 900, potem Haya... przedtem basen, siłownia, bieganie, sztuki walki... żyć nie umierać (pewnie jest to historia o człowieku, który miał wszystko, a potem wszystko stracił). Styl pisania jest też taki, jakby to pisał ktoś, kto się na tym zna.

Niemniej jednak jeśli ktoś w to rzeczywiście uwierzy, wyciągnie wnioski i wprowadzi przemyślenia we własne życie to będzie to już sukces.


Witam dziękuję wszystkim za komentarze zarówno pochlebne jak i krytykę, przyzwyczaiłem się już do negatywnej oceny mojej osoby (zresztą jakiej innej mógłbym się spodziewać).

Odnośnie całej historii, pozostawiam to wam w osądzie, ja nie mam zamiaru się tłumaczyć czy też dawać dowodów. Powiem tylko tyle, że osoby zainteresowane, między innymi moderator tego forum, doskonale pamiętają moje posty sprzed roku. Jeśli uważacie, że spacjalnie po to założyłem konto i czekałem ponad rok, tylko po to, aby opisać tą sytuację to macie do tego pełne prawo, dla niedowiarków zamieszczam linki do ichniejszych wypowiedzi:
http://forum.scigacz.pl/about32844-0-asc-20.html (otwórz link) - turbina


W każdym razie niezwykle cieszy mnie, że dyskusja się rozwija. Może altruizm nie jest teraz w modzie, ale tak jak wspominałem, liczę, że może choć jedna osoba zrozumie coś czytając ten watek, ja nic na tym nie tracę. Co najwyżej posądzenie o konfabulacje.

Odnośnie Twojego postu, to nie do końca tak to odbierasz. Owszem wiele osób może mnie nazwać "bananowym dzieckiem". zresztą w pełni sobie zasłużyłem na to. Jednakże na pewno nie jest to "(pewnie jest to historia o człowieku, który miał wszystko, a potem wszystko stracił)" owszem DUŻo straciłem, ale też dużo wyniosłem. Straciłem zdrowie, pół roku życia, ale dostałem za to lekcję, która pozwoliła mi wreszcie przejrzeć na oczy i dojrzeć, nie mówiąc już o otrzymaniu drugiej szansy na którą niewiele osób może liczyć.

Jeśli ktoś jest natomiast chętny to jeśli czytaliście moje poprzednie wypowiedzi to wiecie, że postanowiłem wrócić do jeżdżenia (tylko i wyłącznie turystycznie). Także wszyscy chętni przy okazji jakiegoś zlotu będą mieli okazję poznać mnie osobiście i obejrzeć "pamiątki".
Bartek21
Świeżak
 
Posty: 52
Dołączył(a): 8/2/2009, 13:43
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Bartek21 » 30/5/2010, 17:53

pan_wiewiorka napisał(a):
bryk77 napisał(a):Invinciblee, mam coś dla Ciebie. A może już czytałeś..

http://forum.scigacz.pl/viewtopic.php?t=19266&postdays=0&postorder=asc&start=0 (otwórz link)


Panowie, ja proponuję obejrzeć reportaż do tego wypadku (chyba Tefałen). Nawet Policja była bardzo zachowawcza w osądach tego co zaszło. Na początku była kwestia 160-200 km/h przez wioskę (tak podają w reportażu). Ale trochę to dziwne kiedy motocykl po uderzeniu w słup ma tylko skrzywione lagi (na reportażu jest fotka z parkingu policyjnego) a kierowca ma tylko złamane nogi. Wiecie co co się dzieje z kierowcą i motocyklem przy uderzeniu z taka prędkością?


Odnośnie tego co napisałeś to zauważ, że u mnie sytuacja bardzo podobna co do prędkości, obrażenia też. Więc nie jest to do końca takie nieprawdopodobne jakby się wydawało.
Bartek21
Świeżak
 
Posty: 52
Dołączył(a): 8/2/2009, 13:43
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez slusar_o2 » 30/5/2010, 17:59

temat może i szczytny, ale to miałeś na początku Kawe 9, czy sc33? mieszasz się chłopie
slusar_o2
Świeżak
 
Posty: 144
Dołączył(a): 20/12/2009, 13:47

Postprzez Bartek21 » 30/5/2010, 18:01

slusar_o2 napisał(a):temat może i szczytny, ale to miałeś na początku Kawe 9, czy sc33? mieszasz się chłopie


Na samym początku pierwszy WŁASNY motor jaki miałem to CBR900(sc33 jak kto woli).
Bartek21
Świeżak
 
Posty: 52
Dołączył(a): 8/2/2009, 13:43
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez slusar_o2 » 30/5/2010, 18:11

miałem Ci odpuścić, ale widzę, że z edytowałeś posta wyżej i skasowałeś linka
viewtopic.php?t=29141&postdays=0&postorder=asc&start=0
w którym ewidentnie pisze, że po 4 miechach rozwaliłeś zx9.

zresztą mi tam nic do tego, mogłeś nawet jeździć na zx12 i je rozwalić, ale fajnie by było gdybyś pozostawał choć odrobinę wiarygodny.

pozdro
slusar_o2
Świeżak
 
Posty: 144
Dołączył(a): 20/12/2009, 13:47

Postprzez Bartek21 » 30/5/2010, 18:15

To co było opisane w tamtym poście to nie ZX9R, a ZX10R wspomniana też wcześniej, tamten motor nie był mój, a kolegi, wypadek miał miejsce natomiast nie rok, a dwa lata wstecz.

Skasowałem, ponieważ wiedziałem że zacznie się zaraz cała nagonka, ale skoro już jest to niech zostanie.
Bartek21
Świeżak
 
Posty: 52
Dołączył(a): 8/2/2009, 13:43
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez zadzior » 30/5/2010, 18:17

Łooo chłopie mogłeś sobie chociaż zapisać jedna wersje jaką chcesz się posługiwać, bo teraz to owned :lol:
Avatar użytkownika
zadzior
Stały bywalec
 
Posty: 1327
Dołączył(a): 14/10/2008, 14:32
Lokalizacja: Koszalin

Postprzez C-bool » 30/5/2010, 18:45

OK, wierzę Ci, że zmądrzałeś. Teraz już nic nie stoi na przeszkodzie abyś kupił coś słabszego. Akurat dobrze się składa, mogę Ci sprzedać GSa po okazyjnej cenie :lol:
GS500F --> SV650S --> Bandit 600N --> XV535 Virago
Avatar użytkownika
C-bool
Mieszkaniec forum
 
Posty: 2915
Dołączył(a): 23/8/2007, 21:26
Lokalizacja: Poznań

Postprzez lonewolf » 30/5/2010, 19:07

SzpiceR napisał(a):
lonewolf napisał(a):
Materialmord napisał(a):I dlatego właśnie jakbym ja widział ten wypadek, pojechałbym dalej. Takich ludzi jak ty ( świadomie z małej litery ) nie należy ratować, szkoda na to moich podatków i czasu lekarzy. Palacze, alkoholicy, samobójcy i ludzie tacy jak ty powinni umierać w taki sposób jaki sami sobie wybrali.


Zgadzam się z tym w 100%. Pajac jesteś Bartek21 i tyle. Szkoda, że zmądrzałeś tak późno.



IC STONT (obydwoje)


myslalem ze lonewolf wiecej masz pod kopułą...


Sorry SzpiceR, ale o ile to co Bartuś opisał jest prawdą, to zachował się jak kompletny idiota i ma za to nauczkę. OK, widząc wypadek na pewno bym pomógł, ale taka jazda to istny debilizm. M. in. dlatego śmieszy mnie to, jak co niektórzy chcą na chama jeździć po drogach publicznych w zakrętach na kolanie pod górę, z górki czy kto jeszcze wie gdzie. U nas drogi są jakie są i wylecieć idzie szybko, a wcale nie trzeba jeździć na krawędzi aby jeździć dobrze i mieć ten szacunek otoczenia... Taka jazda jaka została opisana na samym początku to kretynizm z którego każdy powinien wyciągnąć odpowiedni wniosek. Święty nie jestem, bo też zapier*alam, ale robię to z głową i nieprzyjemności na razie z tego powodu nie miałem.
Avatar użytkownika
lonewolf
Bywalec
 
Posty: 588
Dołączył(a): 29/5/2008, 19:48

Postprzez Bartek21 » 30/5/2010, 19:17

lonewolf napisał(a):
Sorry SzpiceR, ale o ile to co Bartuś opisał jest prawdą, to zachował się jak kompletny idiota i ma za to nauczkę. OK, widząc wypadek na pewno bym pomógł, ale taka jazda to istny debilizm. M. in. dlatego śmieszy mnie to, jak co niektórzy chcą na chama jeździć po drogach publicznych w zakrętach na kolanie pod górę, z górki czy kto jeszcze wie gdzie. U nas drogi są jakie są i wylecieć idzie szybko, a wcale nie trzeba jeździć na krawędzi aby jeździć dobrze i mieć ten szacunek otoczenia... Taka jazda jaka została opisana na samym początku to kretynizm z którego każdy powinien wyciągnąć odpowiedni wniosek. Święty nie jestem, bo też zapier*alam, ale robię to z głową i nieprzyjemności na razie z tego powodu nie miałem.


Przecież ja dokładnie to samo napisałem, zachowałem się jak kompletny idiota, gwoli dokładności to nie była nawet normalna jazda, a wyścig na publicznej drodze, zresztą nie oszukujmy się nie był to ani pierwszy ani drugi ani nawet 10 raz.
Bartek21
Świeżak
 
Posty: 52
Dołączył(a): 8/2/2009, 13:43
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez dominik528 » 30/5/2010, 19:21

Pisałeś że miałeś kombinezon i zbroję a i tak zdarło Ci skórę z połowy ciała, to ile metrów musiałeś szlifować po asfalcie?
Avatar użytkownika
dominik528
Świeżak
 
Posty: 229
Dołączył(a): 29/8/2009, 20:02
Lokalizacja: Lipinki

Postprzez Bartek21 » 30/5/2010, 19:25

Nie wiem ile było metrów asfaltu, na pewno nie więcej jak 10-15 natomiast sporo więcej przejechałem po trawie. Jak wrócę do siebie to mogę pokazać zdjęcia jak wyglądał kombinezon.
Połowa ciała to bardziej przenośnia, obtarte miałem prawe udo do kolana, prawą rękę i prawy bark.
Bartek21
Świeżak
 
Posty: 52
Dołączył(a): 8/2/2009, 13:43
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez lonewolf » 30/5/2010, 19:27

C-bool napisał(a):
ms407 napisał(a):Cała ta opowieść jest trochę mało prawdopodobna .

Ja też tak myślę... Wydaje mi się, że to jakieś bajkopisarstwo, z czego najważniejszy jest morał. Niby najpierw CBR 900, potem Haya... przedtem basen, siłownia, bieganie, sztuki walki... żyć nie umierać (pewnie jest to historia o człowieku, który miał wszystko, a potem wszystko stracił).


Swoją osobą mogę potwierdzić, że tacy ludzie istnieją. Wiem, bo sam taki styl życia prowadzę... siłownia, bieganie, sztuki walki trenowałem 4 lata, na basen chodzę regularnie i robię jeszcze kilka innych rzeczy. Człowiek musi się czymś zająć jak laski nie ma. Szkoda tylko że wszystko ch*j strzela przez bezmyślność. Idzie dużo stracić w jednym momencie więc pomyślcie zanim znowu zaczniecie doginać na złamanie karku przy następnej okazji :?
Avatar użytkownika
lonewolf
Bywalec
 
Posty: 588
Dołączył(a): 29/5/2008, 19:48

Postprzez Trener » 30/5/2010, 19:28

troche przesadnie opisałeś , że zdarło ci skóre , kombi i zbroja i 10m po asfalcie :D
ja tam i tak uważam cie za bajkopisarza
YZF R6 2007
Avatar użytkownika
Trener
Stały bywalec
 
Posty: 1198
Dołączył(a): 11/5/2009, 14:14
Lokalizacja: Z pod Kalisza jestem

Postprzez Damianos500 » 30/5/2010, 20:12

Jestem dopiero początkującym motocyklistom, ale ta historia trochę mnie nauczyła. Nie będe takim idiotą jak ty (sorry za obraze). Szybiego powrotu do zdrowia i mniej brawury.
Uśmiechnij się! :)
Damianos500
Świeżak
 
Posty: 64
Dołączył(a): 3/5/2010, 17:10

Postprzez Karolina0718 » 30/5/2010, 20:36

Niestety dla wielu potrzebne jest takie bliskie spotkanie z kostuchą aby się ogarną, jak dla mnie masz nauczkę i szczerze baaaardzo wątpię że ten kto chce zapie**** przez przeczytanie tego będzie jeździć wolniej, no ale jest kolejny temat do dyskusji.
Pasja jest 200konnym motorem życia.
Avatar użytkownika
Karolina0718
Świeżak
 
Posty: 108
Dołączył(a): 1/10/2009, 16:18

Postprzez Hubert_o2o » 30/5/2010, 23:16

Jestem w szoku (jeżeli to prawda) że pomimo kombinezonu tak cię pozdzierało...

Ktoś bardziej obeznany w temacie może się wypowiedzieć?
o2o - i banan nie schodzi z twarzy :)
Hubert_o2o
Świeżak
 
Posty: 19
Dołączył(a): 24/4/2010, 09:52

Postprzez bryk77 » 31/5/2010, 01:36

Ta cała historia już się kupy nie trzyma. Dobrze, że są na tym forum mniej ufni i bardziej dociekliwi niż ja. Ale mniejsza o to.

Generalnie Bartek ładnie wszystko opisał. Gdybym był złośliwy to powiedziałbym, że rodzice nie tylko w motocykl ale i w edukację zainwestowali :twisted:

Początkujący motocykliści (i nie tylko) mogą dużo wynieść z tej historii. Niech to będzie przestroga.

Bartek, przestań już wypisywać jakim to jesteś idiotą. Można okazać skruchę, przyznać się do błędu, ale ciągłe powtarzanie tej samej kwesti przyprawia mnie o mdłości. Zacznij myśleć 'dziś i jutro' a nie 'wczoraj'.
Chłopaki nie płaczą :P
Avatar użytkownika
bryk77
Stały bywalec
 
Posty: 1212
Dołączył(a): 16/4/2010, 02:12
Lokalizacja: Radom/Piaseczno/Dublin

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Hydepark



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości




na gr