[biblioteka] Nowy egzamin na kat. A? Nie ma dramatu!
Komentatorzy napisał(a):
emeryt
...bo tak sobie wymyśliła Unia Europejska, a tzw. rząd to klepnął, zresztą jak każdą głupotę,
Ile mlodych w/g Ciebie mialo / musialo by jeszcze pojsc do piachu, bo stary egzamin nie przygotowywal do jazdy w zadnym stopniu. Jak dla mnie to conajmniej o 15 lat za pozno to wprowadzili !

- Harakiri 7
- Bywalec
- Posty: 553
- Dołączył(a): 1/4/2013, 12:48
- Lokalizacja: wies
Podobno zdają tylko podchodzący do A1, na wyższe brak pozytywnych wyników, ale może gdzieś ktoś zdał na A/A2<br><hr>sasKomentatorzy napisał(a):mielo juz dwa tygodnie od pierwszych egzaminow - czy autor byl na tyle dociekliwy, ze zbadal jak egzaminy przebiegaly do tej pory? Czy dalej nie ma dramatu? Czy zdaja przewaznie Ci ktorzy latali pare lat bez prawka ciezlkim motocyklem? Czy jednak sie wciaz okazuje, ze 20, 30 (+700pln) czy 40h (+1400pln) na placu dla adepta, ktory sie zapisuje na egazmin kat A to wciaz za malo? Jak to jest? <br><hr>ciekawy<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Witam dziś miałem egzamin kat A2 ,zdałem bez problemów i wcale nie jest to takie trudne jak wszyscy myślą. w sumie jeśli chodzi o nowe zasady egzaminowania jeździłem tylko 2 godziny i jakoś poszło, wiec nie ma się czego bać nie jest to wszystko takie straszne .Pozdro.<br><hr>Arek770
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Dzisiaj ciekawość mnie pokonała i byłem zobaczyć egzamin. Jedna dziewczyna próbowała cofać "na siedząco". Egzaminator nie protestował tylko trochę się zdziwił i patrzył. Niestety trochę się pogubiła i do drugiej próby podeszła "na stojąco". Potem było już tylko gorzej... Czyli można.<br><hr>PrawnikAmatorKomentatorzy napisał(a):Ciekaw jestem czemu ma służyć wyprowadzanie motocykla z "garażu" a jeśli już dlaczego nie można dokonać tego w dowolny sposób, na przykład siedząc na motocyklu? Bo już widzę jak moja córka ważąca czterdzieści kilka kilogramów manewruje motocyklem między liniami. Łatwo może i jest facetowi 180 cm wzrostu i o konkretnej sile fizycznej.Jest po staremu pieprzenie po garażu a jazda...Co tam..<br><hr>wexell<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Witam,
trudno nie pokusić się o komentarz do artykułu. Dziwię się trochę, że na tak szacownej stronie, za jaką uważam scigacz.pl, pojawił się artykuł takiej treści. Po wielu rozmowach z doświadczonymi motocyklistami i instrukturami motocyklowymi nasuwa się kilka uwag odnośnie egzaminu na kat. A:
- pojemność i moc motocykla, dlaczego nie wprowadzić od razu litra i setki koni mechanicznych;
- slalom do przejechania z prędkością 30 km/h nie jest możliwy do zaliczenia przy lekko nawet wilgotnej nawierzchni, podobnie, jak ominięcie przeszkody z prędkością 50 km/h;
- wolny slalom, przyznam, nie wiadomo czemu ma służyć, przecież w korkach i tak nie omija się samochodów w taki sposób;
- przeprowadzenie motocykla, przecież większość motocyklistów i tak nie przeprowadza motocykla w taki sposób.
To chyba trzy najistotniejsze uwagi. Pomijam fakt, że zdecydowana większość egaminatorów sama nie zaliczyłaby egzaminu bez kilku chociażby jazd, a przecież według ustawodawcy są to podstawowe umiejętności.
Mimowolnie nasuwa się pytanie, dlaczego w egzaminie praktycznym na prawo jazdy kat. B nie wprowadzić jazdy czymś mocniejszym (bo mocniejszy samochód też można sobie kupić) np. Porsche 911 z dodatkowymi elementami, np. drifting (bo w zimie może się przydać) i pchaniem samodzielnie na wyłączonym silniku (bo awaria może się zdarzyć, więc należy umieć samodzielnie przesunąć pojazd np. ze skrzyżowania, aby nie tamował ruchu).
Uwagi nieco uszczypliwe wynikające z nieprzemyślanej decyzji wprowadzenia zmian. Nie rozumiem, dlaczego zmieniono stare zasady, skoro tylu motocyklistów zdających wg starych zasad jeździło, jeździ i będzie jeździć. Czyżby kolejna nowelizacja "złego" starego na rzecz "dobrego" nowego? Z grzeczności i nieupolityczniania problemu pominę ocenę kilku reform wprowadzonych w przeszłości w zupełnie innych dziedzinach.
Pewnie zmiany, wprowadzone przez zatłuszczonych urzędników w garniturach, którzy na motocyklu pewnie nigdy nawet nie siedzieli, bez konsultacji ze środowiskiem motocyklowym, mają na celu jedynie zwiększenie wpływów do budżetu, bo bezpieczeństwa na drogach na pewno nie podniosą.
Pozdrawiam życząc powodzenia i bezpieczeństwa na egzaminie.<br><hr>Zielony
trudno nie pokusić się o komentarz do artykułu. Dziwię się trochę, że na tak szacownej stronie, za jaką uważam scigacz.pl, pojawił się artykuł takiej treści. Po wielu rozmowach z doświadczonymi motocyklistami i instrukturami motocyklowymi nasuwa się kilka uwag odnośnie egzaminu na kat. A:
- pojemność i moc motocykla, dlaczego nie wprowadzić od razu litra i setki koni mechanicznych;
- slalom do przejechania z prędkością 30 km/h nie jest możliwy do zaliczenia przy lekko nawet wilgotnej nawierzchni, podobnie, jak ominięcie przeszkody z prędkością 50 km/h;
- wolny slalom, przyznam, nie wiadomo czemu ma służyć, przecież w korkach i tak nie omija się samochodów w taki sposób;
- przeprowadzenie motocykla, przecież większość motocyklistów i tak nie przeprowadza motocykla w taki sposób.
To chyba trzy najistotniejsze uwagi. Pomijam fakt, że zdecydowana większość egaminatorów sama nie zaliczyłaby egzaminu bez kilku chociażby jazd, a przecież według ustawodawcy są to podstawowe umiejętności.
Mimowolnie nasuwa się pytanie, dlaczego w egzaminie praktycznym na prawo jazdy kat. B nie wprowadzić jazdy czymś mocniejszym (bo mocniejszy samochód też można sobie kupić) np. Porsche 911 z dodatkowymi elementami, np. drifting (bo w zimie może się przydać) i pchaniem samodzielnie na wyłączonym silniku (bo awaria może się zdarzyć, więc należy umieć samodzielnie przesunąć pojazd np. ze skrzyżowania, aby nie tamował ruchu).
Uwagi nieco uszczypliwe wynikające z nieprzemyślanej decyzji wprowadzenia zmian. Nie rozumiem, dlaczego zmieniono stare zasady, skoro tylu motocyklistów zdających wg starych zasad jeździło, jeździ i będzie jeździć. Czyżby kolejna nowelizacja "złego" starego na rzecz "dobrego" nowego? Z grzeczności i nieupolityczniania problemu pominę ocenę kilku reform wprowadzonych w przeszłości w zupełnie innych dziedzinach.
Pewnie zmiany, wprowadzone przez zatłuszczonych urzędników w garniturach, którzy na motocyklu pewnie nigdy nawet nie siedzieli, bez konsultacji ze środowiskiem motocyklowym, mają na celu jedynie zwiększenie wpływów do budżetu, bo bezpieczeństwa na drogach na pewno nie podniosą.
Pozdrawiam życząc powodzenia i bezpieczeństwa na egzaminie.<br><hr>Zielony
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Arku, a powiedz ile lat wczesniej jezdziles na motocyklu? Przyznaj sie tez ile z tego bylo na maszynach a) >125cc b) >250cc c) >500cc? 2godziny jazdy i egzamin zdany bez problemow. Chyba czegos nam nie (do)powiedziales, prawda? I tak czysto informacyjnie - co to byl za motocykl na ktorym miales egzamin na A2?<br><hr>adeptKomentatorzy napisał(a):Witam dziś miałem egzamin kat A2 ,zdałem bez problemów i wcale nie jest to takie trudne jak wszyscy myślą. w sumie jeśli chodzi o nowe zasady egzaminowania jeździłem tylko 2 godziny i jakoś poszło, wiec nie ma się czego bać nie jest to wszystko takie straszne .Pozdro.<br><hr>Arek770<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Byłem, zdawałem, potem obserwowałem w WORD Warszawa. Pewnego dnia od godzin porannych, do póznych godzin popołudniowych nikt nie zdał, w tym ja!!! Jeżeli ktos zrobił ósemkę, to wykładał sie na wolnym slalomie! Nikt nie doszedł dalej! Ciekawe jak inne dni? Zastanawia mnie też fakt, dlaczego na jazdach doszkalajacych (2h - wcześniej kurs na starych zasadach, dodam jeszcze, że jeżdzę motocyklem) bez większych trudności pokonywałem wszystkie zadania, natomiast na egzaminie mimo, że to ten sam motocykl, to wogóle mi "nie leżał" nie mogłem utrzymac na nim równowagi... stres???? czy siła wyższa???<br><hr>Jan Honda
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
wczesniej nie jezdzilem wogole jedynie sporadycznie jakims skuterem nigdy niczym wiekszym ,tylko robilem kurs jeszcze na starych zasadach na ktore nie zdazylem,wiec dokupilem 2 godziny zeby zobaczyc jak to wszystko wyglada i jakos po tych 2 godzinach sie udało . tak to wlasnie wyglada,a jesli chodzi o motocykl to Kawasaki ER-6N - rok produkcji 2013<br><hr>arek770Komentatorzy napisał(a):Witam dziś miałem egzamin kat A2 ,zdałem bez problemów i wcale nie jest to takie trudne jak wszyscy myślą. w sumie jeśli chodzi o nowe zasady egzaminowania jeździłem tylko 2 godziny i jakoś poszło, wiec nie ma się czego bać nie jest to wszystko takie straszne .Pozdro.<br><hr>Arek770<br>Komentatorzy napisał(a):Arku, a powiedz ile lat wczesniej jezdziles na motocyklu? Przyznaj sie tez ile z tego bylo na maszynach a) >125cc b) >250cc c) >500cc? 2godziny jazdy i egzamin zdany bez problemow. Chyba czegos nam nie (do)powiedziales, prawda? I tak czysto informacyjnie - co to byl za motocykl na ktorym miales egzamin na A2?<br><hr>adept<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Mi się tu nasunęło tylko jedno pytanie, czy autor/autorzy artykułu tylko byli na placu czy też wykonywali samodzielnie manewry egzaminacyjne? Ocena na oko chyba nie najlepiej świadczy...Komentatorzy napisał(a):Ciekaw jestem czemu ma służyć wyprowadzanie motocykla z "garażu" a jeśli już dlaczego nie można dokonać tego w dowolny sposób, na przykład siedząc na motocyklu? Bo już widzę jak moja córka ważąca czterdzieści kilka kilogramów manewruje motocyklem między liniami. Łatwo może i jest facetowi 180 cm wzrostu i o konkretnej sile fizycznej.Jest po staremu pieprzenie po garażu a jazda...Co tam..<br><hr>wexell<br>
A co do garażu, ja mam 165cm i 53kg, przeprowowadzenie ćwiczyłam na motku ważącym 220kg i powiem szczerze, to mnie zmasakrowało fizycznie. Udało się za drugim czy trzecim razem, ale byłam bardzo zmęczona. Pewnie odezwą się zaraz głosy, że to kwestia techniki... Ha jasne tylko ruszenie takiej masy (4x większej niż ja) jakiej by się nie miało techniki powoduje wyczerpanie fizyczne już na starcie egzaminu.
No ale cóż, ja rozumiem konieczność zmian, tyle że faktycznie przede mną jeszcze min 6-8h jazd doszkalających po zeszłorocznym kursie...
Powodzenia wszystkim zdającym!<br><hr>M
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
e no co Ty opowiadasz, przeciez expert Lovtza napisal ze egzamin jest "za******" prosty i bez problemu mozna go zdac. on by to bankowo zdal z zamknietymi oczami<br><hr>januszKomentatorzy napisał(a):Byłem, zdawałem, potem obserwowałem w WORD Warszawa. Pewnego dnia od godzin porannych, do póznych godzin popołudniowych nikt nie zdał, w tym ja!!! Jeżeli ktos zrobił ósemkę, to wykładał sie na wolnym slalomie! Nikt nie doszedł dalej! Ciekawe jak inne dni? Zastanawia mnie też fakt, dlaczego na jazdach doszkalajacych (2h - wcześniej kurs na starych zasadach, dodam jeszcze, że jeżdzę motocyklem) bez większych trudności pokonywałem wszystkie zadania, natomiast na egzaminie mimo, że to ten sam motocykl, to wogóle mi "nie leżał" nie mogłem utrzymac na nim równowagi... stres???? czy siła wyższa???<br><hr>Jan Honda<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
To tylko daje pojęcie, że należy dibierać masę motocykla do własnych możliwości... 250-tka waży tylko 150kg... Może a2 zamiast a?<br><hr>KibKomentatorzy napisał(a):Ciekaw jestem czemu ma służyć wyprowadzanie motocykla z "garażu" a jeśli już dlaczego nie można dokonać tego w dowolny sposób, na przykład siedząc na motocyklu? Bo już widzę jak moja córka ważąca czterdzieści kilka kilogramów manewruje motocyklem między liniami. Łatwo może i jest facetowi 180 cm wzrostu i o konkretnej sile fizycznej.Jest po staremu pieprzenie po garażu a jazda...Co tam..<br><hr>wexell<br>Komentatorzy napisał(a):Mi się tu nasunęło tylko jedno pytanie, czy autor/autorzy artykułu tylko byli na placu czy też wykonywali samodzielnie manewry egzaminacyjne? Ocena na oko chyba nie najlepiej świadczy...
A co do garażu, ja mam 165cm i 53kg, przeprowowadzenie ćwiczyłam na motku ważącym 220kg i powiem szczerze, to mnie zmasakrowało fizycznie. Udało się za drugim czy trzecim razem, ale byłam bardzo zmęczona. Pewnie odezwą się zaraz głosy, że to kwestia techniki... Ha jasne tylko ruszenie takiej masy (4x większej niż ja) jakiej by się nie miało techniki powoduje wyczerpanie fizyczne już na starcie egzaminu.
No ale cóż, ja rozumiem konieczność zmian, tyle że faktycznie przede mną jeszcze min 6-8h jazd doszkalających po zeszłorocznym kursie...
Powodzenia wszystkim zdającym!<br><hr>M<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Witam wlasnie dowiedzialem sie ze bylem pierwsza osoba ktora zdala nowy egzamin na kat A w Warszawskim WORD
Z duma i gratulacjami
da sie ale jest mega ciezko
ten motor jest beznadziejny, ale jak widac da sie chociaz jestem na nie
pozdrawiam zdajacych Marcin<br><hr>marcinsk84

Z duma i gratulacjami



- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Ale expert widział zza płotu, zdjęcia robił inny expert też z pozycji kibica, a kibic zawsze nie widzi problemu, ale sam na boisko już nie wychodzi. <br><hr>autorkaKomentatorzy napisał(a):Byłem, zdawałem, potem obserwowałem w WORD Warszawa. Pewnego dnia od godzin porannych, do póznych godzin popołudniowych nikt nie zdał, w tym ja!!! Jeżeli ktos zrobił ósemkę, to wykładał sie na wolnym slalomie! Nikt nie doszedł dalej! Ciekawe jak inne dni? Zastanawia mnie też fakt, dlaczego na jazdach doszkalajacych (2h - wcześniej kurs na starych zasadach, dodam jeszcze, że jeżdzę motocyklem) bez większych trudności pokonywałem wszystkie zadania, natomiast na egzaminie mimo, że to ten sam motocykl, to wogóle mi "nie leżał" nie mogłem utrzymac na nim równowagi... stres???? czy siła wyższa???<br><hr>Jan Honda<br>Komentatorzy napisał(a):e no co Ty opowiadasz, przeciez expert Lovtza napisal ze egzamin jest "za******" prosty i bez problemu mozna go zdac. on by to bankowo zdal z zamknietymi oczami<br><hr>janusz<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Nie, to nie jest ten sam motocykl, a jedynie podobny!! Motocykl na jazdach jest inaczej ustawiony, czasem bardziej "rozjeżdżony", pojazd na egzaminie zawsze jest inny, bo o niego nikt poza obowiązkowym serwisem nie dba. Pamiętam egzaminacyjne PF126p, podstawiane nierozgrzane, z zacinającym się ręcznym, itp. a WORD nigdy nie widział problemu.<br><hr>radoKomentatorzy napisał(a):Byłem, zdawałem, potem obserwowałem w WORD Warszawa. Pewnego dnia od godzin porannych, do póznych godzin popołudniowych nikt nie zdał, w tym ja!!! Jeżeli ktos zrobił ósemkę, to wykładał sie na wolnym slalomie! Nikt nie doszedł dalej! Ciekawe jak inne dni? Zastanawia mnie też fakt, dlaczego na jazdach doszkalajacych (2h - wcześniej kurs na starych zasadach, dodam jeszcze, że jeżdzę motocyklem) bez większych trudności pokonywałem wszystkie zadania, natomiast na egzaminie mimo, że to ten sam motocykl, to wogóle mi "nie leżał" nie mogłem utrzymac na nim równowagi... stres???? czy siła wyższa???<br><hr>Jan Honda<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
A co to za różnica A czy A2, na egzaminie moto to samo lub większe (700ccm na A2 Wrocław) jedynie lekko wykastrowane pod parametry kat. A2<br><hr>AgaKomentatorzy napisał(a):Ciekaw jestem czemu ma służyć wyprowadzanie motocykla z "garażu" a jeśli już dlaczego nie można dokonać tego w dowolny sposób, na przykład siedząc na motocyklu? Bo już widzę jak moja córka ważąca czterdzieści kilka kilogramów manewruje motocyklem między liniami. Łatwo może i jest facetowi 180 cm wzrostu i o konkretnej sile fizycznej.Jest po staremu pieprzenie po garażu a jazda...Co tam..<br><hr>wexell<br>Komentatorzy napisał(a):Mi się tu nasunęło tylko jedno pytanie, czy autor/autorzy artykułu tylko byli na placu czy też wykonywali samodzielnie manewry egzaminacyjne? Ocena na oko chyba nie najlepiej świadczy...
A co do garażu, ja mam 165cm i 53kg, przeprowowadzenie ćwiczyłam na motku ważącym 220kg i powiem szczerze, to mnie zmasakrowało fizycznie. Udało się za drugim czy trzecim razem, ale byłam bardzo zmęczona. Pewnie odezwą się zaraz głosy, że to kwestia techniki... Ha jasne tylko ruszenie takiej masy (4x większej niż ja) jakiej by się nie miało techniki powoduje wyczerpanie fizyczne już na starcie egzaminu.
No ale cóż, ja rozumiem konieczność zmian, tyle że faktycznie przede mną jeszcze min 6-8h jazd doszkalających po zeszłorocznym kursie...
Powodzenia wszystkim zdającym!<br><hr>M<br>Komentatorzy napisał(a):To tylko daje pojęcie, że należy dibierać masę motocykla do własnych możliwości... 250-tka waży tylko 150kg... Może a2 zamiast a?<br><hr>Kib<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
brawo! dwa tygodnie egzaminów i zdała 1osoba. nie ma dramatu...Komentatorzy napisał(a):Witam wlasnie dowiedzialem sie ze bylem pierwsza osoba ktora zdala nowy egzamin na kat A w Warszawskim WORD
Z duma i gratulacjamida sie ale jest mega ciezko
ten motor jest beznadziejny, ale jak widac da sie chociaz jestem na nie
pozdrawiam zdajacych Marcin<br><hr>marcinsk84<br>
Marcinie przyjmij gratulacje i podziel się jeszcze informacja na temat Twojego doświadczenia na moto. Da to nam trochę jaśniejszy obraz kandydata przystępującego do egzaminu
<br><hr>obserwator
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Nie wiem czy to do końca prawda, ale na nowych zasadach nie udało się zrobić placu żadnemu, potarzam żadnemu, egzaminatorowi. Źródło raczej wiarygodne, znajomy instruktor, kiedyś egzaminator, był na placu dzień przed oficjalną datą rozpoczęcia egzaminów na nowych zasadach. Tegoż dnia każdy egzaminator musiał przejechać plac w celu sprawdzenia i późniejszej weryfikacji błędów kursantów, niestety żadnemu nie udało się zrobić wszystkich manewrów potrzebnych do zaliczenia egzaminu na placu manewrowym. Wnioski niech każdy sam wyciągnie. Cieszę się że mam to dawno za sobą, dziś bym chyba jeździł znowu bez prawa jazdy jak kiedyś, naprawdę nie zazdroszczę tym co teraz muszą zdawać.
Pozdro dla wszystkich motocyklistów, tych z papierem i przyszłych.<br><hr>urban76
Pozdro dla wszystkich motocyklistów, tych z papierem i przyszłych.<br><hr>urban76
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Ja dziś zdałem bezbłędnie egzamin i to przy pierwszym podejściu w Warszawskim WORDzie na kat. A2 (kurs na starych zasadach na A)
<br><hr>stunter

- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Nowy egzamin jest do ogarnięcia, wczoraj tego dokonałem
Moim zdaniem najtrudniejszy jest szybki slalom, z wolnym swobodnie bez spinania można sobie poradzić. Ominięcie przeszkody przy 50km/h to żadne wyzwanie, jeśli przy ok. 30km/h udaje się szybki slalom. Zdawałem Yamaha XJ6NA i nie jeździłem nią przed egzaminem wcale, przejechałem się za to godzinę po placu Gladiusem - i Yamaha w moim odczuciu manewruje się łatwiej. Doświadczenie na moto: 20 lat temu 3 intensywne sezony na etz250, 150, java itp. później długo nic, teraz przed egzaminem 4 godz. na placu małą yamaha ybr250, 2 godz hondą cb750 seven fifty i godz. Gladiusem. Jeśli ktoś będzie ćwiczył do egzaminu na motocyklu, na którym będzie zdawał egzamin powinien sobie poradzić - jest jak najbardziej do opanowania.<br><hr>marcin840

- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Hehe, też pamiętam te czasy - placyk na fiaciku 126p, a miasto na Uno gdzie skrzynia biegów rządziła się własnymi prawami:) zdałem dopiero jak mi podstawili nowe Punto, samochodzik sam jechałKomentatorzy napisał(a):Byłem, zdawałem, potem obserwowałem w WORD Warszawa. Pewnego dnia od godzin porannych, do póznych godzin popołudniowych nikt nie zdał, w tym ja!!! Jeżeli ktos zrobił ósemkę, to wykładał sie na wolnym slalomie! Nikt nie doszedł dalej! Ciekawe jak inne dni? Zastanawia mnie też fakt, dlaczego na jazdach doszkalajacych (2h - wcześniej kurs na starych zasadach, dodam jeszcze, że jeżdzę motocyklem) bez większych trudności pokonywałem wszystkie zadania, natomiast na egzaminie mimo, że to ten sam motocykl, to wogóle mi "nie leżał" nie mogłem utrzymac na nim równowagi... stres???? czy siła wyższa???<br><hr>Jan Honda<br>Komentatorzy napisał(a):Nie, to nie jest ten sam motocykl, a jedynie podobny!! Motocykl na jazdach jest inaczej ustawiony, czasem bardziej "rozjeżdżony", pojazd na egzaminie zawsze jest inny, bo o niego nikt poza obowiązkowym serwisem nie dba. Pamiętam egzaminacyjne PF126p, podstawiane nierozgrzane, z zacinającym się ręcznym, itp. a WORD nigdy nie widział problemu.<br><hr>rado<br>

- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości