Zobacz wątek - Pierwsza gleba - kiedy?
NAS Analytics TAG

Pierwsza gleba - kiedy?

Jak nauczyć się wheelie? stoppie?
Czy zmieniać biegi ze sprzęgłem czy bez?
_________

Postprzez Hans01 » 17/11/2014, 22:10

Może się komuś przyda i uniknie w podobnych okolicznościach.


Ostatnia sobota, jadę prawym pasem Puławską w sporym ruchu mają micro-virago (125cm - Mam kat B. na motocyklu wyjeździłem 250km, puszką pewnie z 100x więcej) po motocyklowe buty. Na sobie spodnie narciarskie, buty za kostkę i kask otwarty. - Wszystko kosztuje, więc dokupuje ubiór po kawałku. Dostosowałem prędkość do samochodów dookoła, czyli jakieś 60-70 km/h (nie jestem z umiejętnościami na etapie filtrowania, grzecznie zachowuje się tak jak bym jechał moją puszką z ABS-em... i to mnie chyba zgubiło). Trzymam nieco większy dystans do samochodu przede mną jako, że jestem cienki technicznie i wole mieć margines bezpieczeństwa. Wszyscy spokojnie zwalniają do czerwonego na skrzyżowaniu przy Decathlonie, ja też, klamka lekko wciśnięta, właśnie odpuściłem by zredukować bieg. Kolo ze środkowego pasa uznaje, że moja bańka bezpieczeństwa jest okazją do przesunięcia się o dwie pozycje do przodu na dojściu do skrzyżowania. Wpycha się tuz przede mnie i zaczyna hamować. Jego kufer gwałtownie rośnie mi w polu widzenia. Przestraszył mnie. Wciskam klamkę na maksa (odruch z ABS-u w puszce). Blokuje przednie koło, a że odruchowo nieco wcześniej odbiłem w prawo bo wjechał mi na pas naprawdę bardzo blisko, motocykl zaczyna się kłaść. Odpuszczam klamkę zaskoczony, wyprowadzam motocykl z chybotania, ale miejsca zostało mi już naprawdę mało. Wciskam znowu na maksa. Ponownie blokuje koło (zapomniałem, że mam też nożny - brak odruchów), tym razem nie mam już miejsca na nic poza złożeniem motocykla na prawą stronę. Gleba i jakieś dwa trzy metry po betonie (chyba mnie przeturlało). Lekki szok ale podrywam się natychmiast, bo cholera wie, czy samochód za mną właśnie nie próbuje na mnie najechać. Nie. Zatrzymał się. Podnoszę motor i zaciągam go na pobocze (dopiero po chwili dotarło do mnie, że ciągle był na biegu, a ja go poderwałem i przetoczyłem bez rozprzęglenia).

Jestem na poboczu, patrze na drogę, jest już zielone, samochody ruszają (kolo który wjechał przede mnie oczywiście bez słowa też). Próbuje zebrać myśli bo właśnie dociera do mnie sygnał z kostki i kolana - Auuu!. Kierowca z samochodu za mną powoli podtacza się przytomnie blokując mój i środkowy pas aby nic się we mnie nie władowało gdy leżałem na asfalcie niewidoczny z dystansu większego niż maska samochodu za mną. Pyta czy wszystko o.k. Przytakuję, odjeżdża. Siadam na motorze i opieram o barierkę. Sprawdzam co ze mną i z motorem. Pogiąłem prawe lusterko, obiłem kolano i kostkę, na spodniach dziura.

Po 2 kolejnych zmianach światła mam już lusterko jako tako ustawione spowrotem i włączam się do ruchu, muszę kupić te cholerne buty. Kolano sine ale opuchlizna z kostki już schodzi, lusterko też odratowane. W sumie, mogło być znacznie gorzej gdyby ten za mną nie zareagował przytomnie. Ale pewnie też znacznie lepiej, gdybym miał na kolanach jakiekolwiek ochraniacze i buty po które własnie jechałem.

Podziękowania dla kierowcy przed maską którego wywinąłem orła.

Pozdrawiam.
--
Hans

każdy kto próbował kiedyś puścić cichacza w towarzystwie, ten wie jak operować sprzęgłem
Avatar użytkownika
Hans01
Świeżak
 
Posty: 148
Dołączył(a): 2/10/2014, 12:02
Lokalizacja: z drugiej strony korka do Warszafki


Postprzez Fugu » 18/11/2014, 09:50

Ten post jest najlepsza odpowiedzia na pytanie:
"Dlaczego 125ccm na B bez doszkolenia jest poronionym pomyslem?"
Avatar użytkownika
Fugu
Mieszkaniec forum
 
Posty: 2115
Dołączył(a): 5/1/2014, 21:28


Postprzez miki1406 » 18/11/2014, 12:54

Dramat...

Ma B - czyli ma co najmniej 21lat i "nawinąłą puszką 25000tyś km"...

Ja takie crash'e przeżywałem jak miałem 14-16lat i dawałem 'wuechą" po polach, a nie na publicznej drodze...
Imbrola faza - "Detailing" ;)
Avatar użytkownika
miki1406
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 2846
Dołączył(a): 16/8/2009, 22:37
Lokalizacja: Skierniewice

Postprzez Hans01 » 18/11/2014, 15:58

Nie mnie oceniać czy te przepisy są złe czy dobre. Sądzę, że gdyby skierować wszystkich aktywnych motocyklistów na test z techniki jazdy, trzeba by po nim uziemić ponad połowę motorniczych z całej Europy (wystarczy popatrzeć jak ludzie poruszają się po Rzymie czy Mediolanie).

Mam ten luksus, ze jestem na etapie "nie panowania" nad motocyklem, jednocześnie będąc kierowcą puszki (mam prawie 40 lat i swoje w życiu widziałem) i sądzę, że przyczyną tak agresywnego zachowania samochodu wobec mnie na motocyklu był fakt, że jechałem asekuracyjnie, z dużym odstępem, "jak samochód". Coś trochę jak "zemsta" za te wszystkie przypadki gdy kilka motocykli straszyło z rykiem wyprzedzając po liniach pasów jednocześnie z obu stron... jeśli wiecie o czym piszę.

Także jeszcze raz przestroga. Jeśli nie jesteś sprawny technicznie, zaczynasz, masz coś małego pod tyłkiem, to widać i może cię spotkać na drodze olanie "ciebie tu nie ma, na tym rowerze gdzieś się i tak zmieścisz", albo wręcz "odwet na motocykliście" od jakiegoś buraka w puszce. A dla niedoświadczonego takie agresywne manewry tuż przy lusterku to przepis na glebe. Trzeba brać to pod uwagę.

Pozdrawiam.
--
Hans

każdy kto próbował kiedyś puścić cichacza w towarzystwie, ten wie jak operować sprzęgłem
Avatar użytkownika
Hans01
Świeżak
 
Posty: 148
Dołączył(a): 2/10/2014, 12:02
Lokalizacja: z drugiej strony korka do Warszafki

Postprzez Fugu » 18/11/2014, 17:13

25.000 tys km. dla 40-sto latka to niej jest specjalnie duzo. Tak BTW.
Hamowania uczysz sie jako jednej z pierwszych rzeczy na kursie.

Mala sugestia - wykup sobie 5..10 jazd -koszt bedzie mniejszy niz potencjalna naprawa przy nastepnej glebie.
Avatar użytkownika
Fugu
Mieszkaniec forum
 
Posty: 2115
Dołączył(a): 5/1/2014, 21:28

Postprzez kravec » 18/11/2014, 17:35

25 milionów kilometrów to nie dużo?

No nie wiem czy taki ktoś istnieje :D
Avatar użytkownika
kravec
Administrator
 
Posty: 5571
Dołączył(a): 30/8/2006, 16:14
Lokalizacja: Pabianice

Postprzez Fugu » 18/11/2014, 17:45

Chodzi mi o to, aby palce giętkie
Powiedziały wszystko, co pomyśli głowa...


Masz racje - walnolem sie w zerach. OP pisal o 25 tys km. -> 250x100 = 25.000

BTW 25 mil km to tez nie jest specjalnie duzo - pracuje z ludzmi robiacymi sluzbowo 200.000 km rocznie.
Avatar użytkownika
Fugu
Mieszkaniec forum
 
Posty: 2115
Dołączył(a): 5/1/2014, 21:28

Postprzez Hans01 » 18/11/2014, 18:49

Literówka, miało być x1000 robię jakieś 20-tyś rocznie. BTW, sorry za off-top.

Pozdrawiam.
--
Hans

każdy kto próbował kiedyś puścić cichacza w towarzystwie, ten wie jak operować sprzęgłem
Avatar użytkownika
Hans01
Świeżak
 
Posty: 148
Dołączył(a): 2/10/2014, 12:02
Lokalizacja: z drugiej strony korka do Warszafki

Postprzez lagiboy » 18/11/2014, 20:06

wykup sobie parę lekcji nie dla nas tylko dla siebie, motocyklem jeździ się inaczej niż autem, masz na to najlepszy dowód na samym sobie. uczysz się pewnych reakcji potem wchodzą w odruchy. Motocykl to zupełnie inny rodzaj maszyn niż samochody i obstawiam, że ludzie jeżdżący motocyklami w 95% egzamin z jazdy zda bez pierdnięcia, łatwiej kręcić ósemki i robić slalomy i hamować gdy używasz tego codziennie. Na przyszłość omijaj białe pasy, studzienki, i tęczowe plamy na drodze, staraj się zawsze żeby to było z automatu, w deszczu unikaj za wszelką cenę. I dojeżdżając co świateł nie rób wielkiej bańki to blokuje ruch, przez to też tworzą się korki.
black matt=grey (color by honda)
Avatar użytkownika
lagiboy
Moderator
 
Posty: 2690
Dołączył(a): 1/4/2014, 23:35

Postprzez MarcinMalinaPL » 23/1/2015, 00:42

No to tak w swojej karierze motocyklowej zaliczyłem 2 gleby :D. Raz na trawie jak uczyłem się jeździć Aprilia i drugi raz na slalomie szybkim ponieważ na wylocie miałem 40 na godz i nie wyhamowałem do końca więc musiałem skręcać awaryjnie na lewo ponieważ na prawo była budowa i zaliczyłem szlifa na szczęście trochę się porysowałem ale nic poważniejszego :D
MarcinMalinaPL
Świeżak
 
Posty: 59
Dołączył(a): 8/5/2014, 20:51
Lokalizacja: Świdwin

Postprzez Katje » 23/4/2015, 21:39

Hans01 napisał(a):Może się komuś przyda i uniknie w podobnych okolicznościach.


Ostatnia sobota, jadę prawym pasem Puławską w sporym ruchu mają micro-virago (125cm - Mam kat B. na motocyklu wyjeździłem 250km, puszką pewnie z 100x więcej) po motocyklowe buty. Na sobie spodnie narciarskie, buty za kostkę i kask otwarty. - Wszystko kosztuje, więc dokupuje ubiór po kawałku.

To widzę, że tylko ja jestem taka nienormalna, że najpierw kupiłam pełny ubiór, a dopiero potem moto. Mało tego, zakładam na siebie to wszystko, jadąc dzielnicę dalej w pogodę, przy której pot się leje po plecach. Moja pierwsza gleba dziś, wąski zakręt o kącie prostym, nieudana redukcja biegu, dałam po heblach, w miejscu w którym jak się potem okazało była studzienka, przednie koło złapało uślizg i nim się obejrzałam leżałam na glebie. Gdy poczułam ból w kostce na której leżało moto, byłam sobie bardzo wdzięczna że miałam na sobie takie buty jakie miałam, inaczej mogłoby się nie skończyć na zwykłym stłuczeniu, natomiast cała reszta ciała bez zadraśnięcia. Moto wykrzywiony kierunkowskaz i odpryśnięty lakier.
Avatar użytkownika
Katje
Świeżak
 
Posty: 63
Dołączył(a): 8/7/2014, 13:21
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez czekoladowa.trufla » 1/5/2015, 09:00

Ja swoją pierwszą glebę zaliczyłam wczoraj. Jest to mój pierwszy sezon i nie zdążyłam jeszcze przejechać nawet 100 km :P Wywrotka była absolutnie z mojej winy, bo skupiłam się na tym, że zbliżam się do skrzyżowania i nie zauważyłam że auto przede mną zahamowało i skręca w lewo. Całe szczęście że jechałam jakieś 25-30 km/h i nie wjechałam w to auto tylko się wywaliłam tuż przed nim. Skończyło się na dość mocno potłuczonym lewym boku, w sumie w najgorszym stanie jest kolano. Ale oprócz siniaków to nic się nie stało. No i teraz najgorsze to urwane lusterko i przedni lewy kierunkowskaz i z tego co zdążyłam zauważyć to wygięta dźwignia zmiany biegów. Na razie więcej nic nie wiem, bo Hanię zabrał mechanik busem jak byłam w szpitalu na rentgenie :D
czekoladowa.trufla
Świeżak
 
Posty: 1
Dołączył(a): 19/8/2013, 23:24
Lokalizacja: Zielona Góra

Postprzez motoman44 » 4/5/2015, 12:04

Oj moja pierwsza gleba była zaraz pierwszego dnia prób na moto kolegi. Prawie w miejscu wiec nic groźnego ale beka była niezła.

Zanim nastepnym razem klikniesz na " wyslij " proponuje odczekac. Podwojna posty z regoly sa nagradzane " lizakami " - tym razem bez konsekwencji !
motoman44
Świeżak
 
Posty: 17
Dołączył(a): 29/4/2015, 13:20

Postprzez Verone » 19/5/2015, 10:37

Moja pierwsza gleba i jak dotąd jedyna była rok temu na GSX-R 750W. W pewnym miejscu za zakrętem było skrzyżowanie, do którego trochę za szybko doszedłem, przed próbując szybko wyhamować zablokowałem przedni będąc jeszcze w pochyle i siuuuu :lol: Miałem na sobie cały gear prócz spodni (jeansiki) i tak nic a nic mi się nie stało oprócz zdartego kolana :) Typowy błąd nowicjusza plus strasznie drapieżne hamulce no i mam nauczkę. Czasem trzeba się dobrze wyłożyć żeby już nigdy podobnego błędu nie popełnić
YZF-R6 RJ09 wombo combo
Avatar użytkownika
Verone
Świeżak
 
Posty: 11
Dołączył(a): 16/3/2014, 15:27
Lokalizacja: Lubuskie

Postprzez Samael666 » 20/5/2015, 20:33

kiedy? dzis. moj staz - okolo 12k km - od pazdziernika 2014

pierwsza gleba zaliczona. Dzisiaj we Wroclawiu bylo mocno mokro i przyhamowalem (wydawalo sie lekko) na bialej linii przerywanej pomiedzy dwoma pasami na wprost. Predkosc okolo 30 km/h (korek - ja pomiedzy autkami). No i bylo lup. Na szczescie straty niewielkie. Nie wiem czy bedzie siniak na biodrze czy nie, oprocz tego lewe lusterko urwane, kierunkowskaz, wgitey crash pad i wygieta dzwignia zmiany biegow. plus otarcie na ciezarku kierownicy. najsmieszniejsze jest to, ze cala zime przejezdzilem i wielokrotnie bylo bardziej slisko niz dzis... mam nauczke na przyszlosc...
Suzuki SV650s k6 -> Yamaha R6 RJ11

Czasami na drodze spotykam prawdziwych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...
Avatar użytkownika
Samael666
Świeżak
 
Posty: 127
Dołączył(a): 10/9/2014, 20:18
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez lagiboy » 20/5/2015, 21:39

ja w deszczu unikam jak ognia, malowanych pasów, przystanków autobusowych, studzienek i liści, już parę razy zatańczyłem tyłem na mokrym ale zawsze na zimnych gumach, najgorszy jest pierwszy deszcz bo robi się taki głupi film z wody i kurzu śliski jak diabli. z przodu mnie pilnuje ABS, uwielbiam go :) tylko bzzzzz się załącza, zawsze mam stresa na rondach jak zaczyna padać.
black matt=grey (color by honda)
Avatar użytkownika
lagiboy
Moderator
 
Posty: 2690
Dołączył(a): 1/4/2014, 23:35

Postprzez Samael666 » 20/5/2015, 21:42

no ja niestety ABSu brak. kolejne moto bedzie raczej z ABSem. wiedzialem, ze nalezy omijac te przeszkody o ktorych wspomniales ale nie sadzilem, ze przy tak malej prekosci moga mi zaszkodzic. Tak sie nawet zastanawiam czy bym wyglebil, gdybym jechal szybciej. prawdopodobnie bym nie zablokowal tak latwo przedniego kola... (a klamke na prawde lekko nacisnalem).
Suzuki SV650s k6 -> Yamaha R6 RJ11

Czasami na drodze spotykam prawdziwych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...
Avatar użytkownika
Samael666
Świeżak
 
Posty: 127
Dołączył(a): 10/9/2014, 20:18
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez lagiboy » 20/5/2015, 22:45

pewnie byś się prześlizgnął po pasie jadąc szybciej ale to takie gdybanie. farba jak mokra jest śliska, ostatnio na mokrym jak mi zatańczył hornecik na wyjeździe z pracy to jeszcze mam siniaki na goleniach od setów obyło się bez wywrotki ale już się zastanawiałem czy crash pady dadzą radę.
black matt=grey (color by honda)
Avatar użytkownika
lagiboy
Moderator
 
Posty: 2690
Dołączył(a): 1/4/2014, 23:35

Postprzez hefron » 31/10/2015, 15:09

Łojezusicku ile postow nawaliliscie w moim temacie :P Pomyslalem, ze sie podzele moimi glebami do tej pory :D Od czasu kiedy zalozylem ten temat minelo... 9 lat! 9 lat wypelnione po pachy motocyklami i... glebami :) Niestety liczba gleb raczej nie spada i zawsze sa i zawsze beda. Postaram sie wypisac wszystkie gleby jakie pamietam:

- 1 gleba w deszczu (z postu nr 1). Nic powaznego, Honda CB1 400cc
- 2 gleby Tor Poznan, skrecona kostka, siniaki, roziebany kask, buty. Moto mocno poobijane. Gixer1000
- 2-3 gleby parkingowe, gixer 1000
- wjazd w przystanek autobusowy po tym jak dziadek w polonezie zepchnal mnie z ulicy. Gixer 1000
- 1 gleba na Torze Poznan (ok 180 km/h). Moto strasznie rozibane, gixer 1000.
- 3-4 gleby na torach supermoto, Apka sxv550
- najswiezsza gleba to dzwon (niestety) na ulicy, KTM Duke2

Podsumowujac. Duzo polamanych kaskow, kilka podartych kombinezonow, kilka par butow zniszczonych lub zuzytych. Tylko jedno nie grozne zlamanie. Ludzie jezdzijcie w dobrych skorach i kaskach, zawsze!
Avatar użytkownika
hefron
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 1394
Dołączył(a): 11/5/2006, 13:53
Lokalizacja: Suchowola

Postprzez Fliper » 1/11/2015, 19:35

Ja na razie miałem dwie:

- 1 gleba jakiś tydzień po zakupie motocykla. Nie dojść, że jeździłem na lewych 5 letnich gumach to złożyłem się trochę mocniej w zakręt na żwirze, ale to była niewielka prędkość jakieś 40km/h. Lekko przyszlifowana owiewka i ciężarek kierownicy, wygięta dźwignia zmiany biegów. Na moim tekstylnym kombinezonie ani śladu, tylko rękawiczka trochę przytarta, ale dalej w niej jeżdżę i działa ;) Raczej nic poważnego. Udało mi się później na własną rękę wrócić do domu.
-2 gleba może pół miesiąca po pierwszej jechałem dalej na lewych oponach i zaczął padać deszcz, a do tego zerwał się mocniejszy wiatr. Efekt był taki, że zdmuchnęło mnie z drogi na pobocze, ale wtedy jechałem naprawdę powolutku i praktycznie nic się nie stało, podniosłem się i wróciłem do domu.

Odkąd wymieniłem opony przejeździłem jakieś 4000km i ani jednej gleby, a jeździłem już i w deszczu i przy mocnym wietrze i na dłuższych trasach. Jednak dobre gumy to absolutna podstawa.
Fliper
Świeżak
 
Posty: 62
Dołączył(a): 11/10/2015, 10:47

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Technika jazdy



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości




na gr