Zobacz wątek - <i>[biblioteka]</i> Pojemności ... litości!
NAS Analytics TAG

[biblioteka] Pojemności ... litości!

Komentarze użytkowników
_________

Postprzez Komentatorzy » 2/9/2009, 16:39

Drogi Panie Łukaszu
Całe szczęście, że są "szaleńcy", którzy kupują duże , mocne maszyny.Sądzę, że to dzięki nim rozwija się motoryzacja.Oczywiście można kierując się zdrowym rozsądkiem jezdzić rowerami, to bardziej ekologiczne a ludziom do 20lat i po 40stce w ogóle zabronić wsiadania na moto.Czytając Pana wypowiedzi typu , cytuję:"Osobiście uważam, że w Polsce „ćwiartki" zawojują rynek dopiero w momencie wprowadzenia prawa jazdy kategorii A2, z którym można jeździć motocyklami o mocy do 35 kW. Wtedy to wszystko będzie miało prawdziwy sens." zastanawiam się kiedy takie pomysły trafią do naszych parlamentarzystów? Uchowaj Boże i obyśmy byli świadkami swobodnego rozwoju motoryzacji.To zwykli, przeciętni użytkownicy powinni swoimi wyborami decydować czym chcą jezdzić a producenci będą robić to, co ma wzięcie.A podnoszenie tematu w sposób, w jaki Pan to zrobił prowadzi do skłócenia ludzi (komentarze) i ten cel chyba Pan osiągnął.Wszyscy, którzy do pracy lub szkoły nie chcą jezdzić tramwajem lub autobusem pewnie pójdą za Pana głosem.Pozostałym życzę dużo fantazji i pieniędzy na realizację swoich marzeń, pozdrawiam<br><hr>zbygru
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 12/9/2009, 08:20

Super artykuł !
Bo prawda jest taka, że każdy powinien mieć moto na jaki go stać i na jaki się czuje.
Sam przesiadłem się z Varadero 125ccm na CBR 1000F i nie wiem czy był to taki super pomysł ... Radze sobie ok bo motocykl jest idealnie dopasowany do mnie jest duży , ciężki taki jak lubię, z opanowaniem mocy też nie mam problemów, ale jednak to litr i teraz szukam czegoś mniejszego na lajtową jazdę z dziewczyną, a cbr zostawiam i przerabiam na streeta ;)

myślę, że nowe przepisy na prawo jazdy spowodują w większości jazdę bez prawka ale na pewno dzięki niemu ćwiartki będą bardziej popularne .<br><hr>FuryS
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 26/9/2009, 10:38

Artykuł bardzo ciekawy i nie sposób się z nim nie zgodzić. Ja jako początkująca motocyklistka zakupiłam Yamahę TW125 choć wszyscy znani mi motocykliści (w tym jeden z moich instruktorów) parsknęli śmiechem że się na pół-skuter napaliłam. Ale ja wiem co moja maszynka może, a może dużo i to po wszelakiej nawierzchni :) a wygląd ma zacny na jak na 125, bardzo ładne obroty i dostojne powarkiwania silnika :) kto nie wierzy niech sobie zobaczy w necie :) A ja nabieram umiejętności i nie boje się jak mi się maszyna w terenie położy, bo sama mogę ją podnieść :) pozdr<br><hr>jorima
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 27/9/2009, 09:03

Komentatorzy napisał(a):Artykuł bardzo ciekawy i nie sposób się z nim nie zgodzić. Ja jako początkująca motocyklistka zakupiłam Yamahę TW125 choć wszyscy znani mi motocykliści (w tym jeden z moich instruktorów) parsknęli śmiechem że się na pół-skuter napaliłam. Ale ja wiem co moja maszynka może, a może dużo i to po wszelakiej nawierzchni :) a wygląd ma zacny na jak na 125, bardzo ładne obroty i dostojne powarkiwania silnika :) kto nie wierzy niech sobie zobaczy w necie :) A ja nabieram umiejętności i nie boje się jak mi się maszyna w terenie położy, bo sama mogę ją podnieść :) pozdr<br><hr>jorima<br>
jorima! kupiłaś motocykl który podoba Ci się, lubisz jego "klank", poradzisz sobie z nim w każdym terenie a pojemność ma nie 250 a 125 i chwała Ci za to bo rozumiem ,że był to TWÓJ wybór; może za jakiś czas przesiądziesz się na 1200 i wierzę że to też będzie TWÓJ wybór wynikający z Twojego doświadczenia i przemyśleń i możliwości finansowych; przepraszam ale nie widzę związku z artykułem; ja po 35 latach przerwy kupiłem choppera Suzuki 800 - podoba mi się, bardzo dobrze prowadzi się, na trasie prawie wszyscy mnie wyprzedzają bo jeżdżę spacerowo - proszę, powiedz mi czy jestem z tego powodu gorszy od Ciebie? bo po przeczytaniu artykułu Pana Łukasz chyba powinienem się tak czuć. pozdrawiam serdecznie i życzę przyjemniści z jazdy 125-tką zbygru<br><hr>zbygru
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 1/10/2009, 14:48

Mam 48 lat. Zaczynałem od Komarka, potem dzięki wytrwałości kupiłem używaną WSK 125. Potem mała przerwa, ostatnie 15 lat głównie autobusem, bo samochodów jakoś nie lubię. I nagle mnie olśniło. Kupić sobie znowu motór. Miałem to wielkie szczęście przejechać się sportową Yamahą o pojemności 600 ccm - tragedia. Wyglądu nie będę komentował, bo każdy ma inny gust. Ale to stanowczo za ciężka maszyna była i strasznie rwała do przodu. 50ccm to dobra pojemność, ale nie skuter.... W końcu zdecydowałem się na jakieś jeździdełko 50-125ccm. Po długich poszukiwaniach, przejrzeniu wszystkich nieróżniących się od siebie sportówek, kupiłem sobie "śmiesznego i dziadowskiego" Lifana 90. Tak, jeżdżę na 86 ccm i z zaledwie 4 biegami i bardzo go lubię. Cały urlop poświęciłem na wyprawę w Beskidy. I ten mały Chińczyk daje sobie radę, chociaż na trasie czasem brakuje mocy, bo do 80 km/h już trzeba go męczyć. Ale 70 na godzinę pozwala mi robić to, co zawsze robiłem jadąc na motorze - podziwiać widoki nie tylko z przodu. Poza tym takie coś, co wygląda jak 30-letni motocykl, chyba pasuje do takiego "starucha" jak ja. Może za jakiś czas dam motor córce a sam przesiądę się na 125-150? Na razie się cieszę tym moim wehikułem. Może dla mnie wehikułem czasu?<br><hr>Dziadzio?
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 7/10/2009, 12:43

Fajnie i idąc tropem podanym przez autora artykułu, chcąc zacząć spokojnie od niskiej pojemności wchodzę do kolejnych salonów uznanych marek europejskich i japońskich, a tam się okazuje iż sprżeta o pojemnosci poniżej 650ccm to mogę szukać w salonie z maszynami złożonymi w CHRL. Wybór jest w maszynach dużego litrażu, a jak się szuka nakeda to okazuje się, że do wyboru jest tylko YBR 250. Stąd niestety ludzie kupują to co jest w salonach, a tam są tylko duże litraże. <br><hr>dziecko
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 27/10/2009, 21:30

Komentatorzy napisał(a):Mam 48 lat. Zaczynałem od Komarka, potem dzięki wytrwałości kupiłem używaną WSK 125. Potem mała przerwa, ostatnie 15 lat głównie autobusem, bo samochodów jakoś nie lubię. I nagle mnie olśniło. Kupić sobie znowu motór. Miałem to wielkie szczęście przejechać się sportową Yamahą o pojemności 600 ccm - tragedia. Wyglądu nie będę komentował, bo każdy ma inny gust. Ale to stanowczo za ciężka maszyna była i strasznie rwała do przodu. 50ccm to dobra pojemność, ale nie skuter.... W końcu zdecydowałem się na jakieś jeździdełko 50-125ccm. Po długich poszukiwaniach, przejrzeniu wszystkich nieróżniących się od siebie sportówek, kupiłem sobie "śmiesznego i dziadowskiego" Lifana 90. Tak, jeżdżę na 86 ccm i z zaledwie 4 biegami i bardzo go lubię. Cały urlop poświęciłem na wyprawę w Beskidy. I ten mały Chińczyk daje sobie radę, chociaż na trasie czasem brakuje mocy, bo do 80 km/h już trzeba go męczyć. Ale 70 na godzinę pozwala mi robić to, co zawsze robiłem jadąc na motorze - podziwiać widoki nie tylko z przodu. Poza tym takie coś, co wygląda jak 30-letni motocykl, chyba pasuje do takiego "starucha" jak ja. Może za jakiś czas dam motor córce a sam przesiądę się na 125-150? Na razie się cieszę tym moim wehikułem. Może dla mnie wehikułem czasu?<br><hr>Dziadzio?<br>
Gratuluję Panu wyboru !, Mam 40 lat i kupiłem Yamahę XJ6 Diversion 78 km 600 cm,motor jak na razie jest mi trudno opanować bo waży 215 kg, i jak dla mnie jest trochę za mocny. Żałuję że nie pomyślałem o pojemności ok 250 cm, ale teraz nie opłaca mi się sprzedawać.<br><hr>Marcin
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 6/11/2009, 10:26

Komentatorzy napisał(a):Mam 48 lat. Zaczynałem od Komarka, potem dzięki wytrwałości kupiłem używaną WSK 125. Potem mała przerwa, ostatnie 15 lat głównie autobusem, bo samochodów jakoś nie lubię. I nagle mnie olśniło. Kupić sobie znowu motór. Miałem to wielkie szczęście przejechać się sportową Yamahą o pojemności 600 ccm - tragedia. Wyglądu nie będę komentował, bo każdy ma inny gust. Ale to stanowczo za ciężka maszyna była i strasznie rwała do przodu. 50ccm to dobra pojemność, ale nie skuter.... W końcu zdecydowałem się na jakieś jeździdełko 50-125ccm. Po długich poszukiwaniach, przejrzeniu wszystkich nieróżniących się od siebie sportówek, kupiłem sobie "śmiesznego i dziadowskiego" Lifana 90. Tak, jeżdżę na 86 ccm i z zaledwie 4 biegami i bardzo go lubię. Cały urlop poświęciłem na wyprawę w Beskidy. I ten mały Chińczyk daje sobie radę, chociaż na trasie czasem brakuje mocy, bo do 80 km/h już trzeba go męczyć. Ale 70 na godzinę pozwala mi robić to, co zawsze robiłem jadąc na motorze - podziwiać widoki nie tylko z przodu. Poza tym takie coś, co wygląda jak 30-letni motocykl, chyba pasuje do takiego "starucha" jak ja. Może za jakiś czas dam motor córce a sam przesiądę się na 125-150? Na razie się cieszę tym moim wehikułem. Może dla mnie wehikułem czasu?<br><hr>Dziadzio?<br>
Komentatorzy napisał(a):Gratuluję Panu wyboru !, Mam 40 lat i kupiłem Yamahę XJ6 Diversion 78 km 600 cm,motor jak na razie jest mi trudno opanować bo waży 215 kg, i jak dla mnie jest trochę za mocny. Żałuję że nie pomyślałem o pojemności ok 250 cm, ale teraz nie opłaca mi się sprzedawać.<br><hr>Marcin<br>
To jest dokładnie ta sytuacja (dotycząca szkolenia) opisana chyba w tym artykule. Na kursach nie uczy się techniki jazdy, a i takich szkół jest mało o ile w ogóle są. Popracuj trochę nad jazda "w połowie obrotomierza" wtedy moto zacznie cię słuchać i nie będzie uciekało w ciasnych zakrętach. Napisałem to, bo to był pierwszy problem mojego brata jak kupił RF600 parę latek temu. Pozdrowionka<br><hr>gandzinski
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 8/11/2009, 19:48

Witam, kupiłem na pierwszy motocykl Suzuki GSXF 600 i uważam że to był strzał w 10 tke jak narazie zrobiłem 5 tyś. km w 3 miesiące i jestem bardzo zadowolony, przed zakupem bałem się, ale niepotrzebnie słuchałem tych bzdur od ludzi że jest za mocny, dużo przejeździłem w nie sprzyjających warunkach tzn. w deszczu i niskiej temp. i uważam że jak ktoś ma łeb na karku to da sobie radę
pozdrawiam <br><hr>Adrian GSXF od sierpnia 2009
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 10/11/2009, 15:25

Dodałbym jeszcze, że zaczynający od mocnych motocykli przygodę z motongami, przez pierwszy rok mają szacunek dla prędkości, mocy, itd.. Po roku są "fachowcami", i wtedy gong. I teraz dopiero warto posłuchać tłumaczeń "jak do tego doszło?"<br><hr>zzzzz
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 26/11/2009, 02:48

Komentatorzy napisał(a):...Jakie jest moje zdanie ?? Jestem za małym litrażem ! ... Po co do przewiezienia skrzynki piwa kupować TIR-a ?! Fajny felieton, trochę się uśmiałem :-) <br><hr>E.T.<br>
Artykuł ciekawy, rozsądny i prawdziwy.

Moje pierwsze moto to Honda NSR 125. Kupiłem ja w połowie sezonu wiec przelatałem na niej jakies 3-4 miesiące do wczesnej jesieni. Zaliczyłem 2 niegroźne, ale pouczające gleby. Troche komicznie na niej wygladałem bo mam 180 cm wzrostu i waże 105 kg ale przy kupnie tego bzyka kierowałem sie rozsadkiem i podchodziłem do sprawy motocykli z dużym respektem. Dodatkowo brałem pod uwage fakt, ze moja dróga połowa też pisała sie na jazde motocykielem - nie jako plecak lecz samodzielnie. Następny sezon to zakup Hondy CBF 600 i przelatane 2 sezony - jakies 15 000 km. W marcu tego roku przerzuciłem sie na armature i zakupiłem Suzuki VZR1800 i do konca sezonu przejechałem jakieś 9 tyś. km. Żona smiga teraz CBF'ą ale zaliczyła juz 2 szlify i zaczyna mnie to nie pokoić. Myślę nad zmianą jej motoru na jakąś lżejszą "pińcetke" ale ona sie buntuje :-(

Po przeczytaniu tego artykułu czuje poniekąd satysfakcje bo przez cała moja kariere motocyklową (krótka, ale...) góre bierze rozsądek chociarz z natury jestem w gorącej wodzie kompany i generalnie mam zapędy na cuś lepszego/wiekszego itd.

Pozdrawiam<br><hr>Krokodyl
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 26/11/2009, 10:02

Artykuł ciekawy, rozsądny i...
prawdziwy. Moje pierwsze moto to Honda NSR 125. Kupiłem ja w połowie sezonu wiec przelatałem na niej jakies 3-4 miesiące do wczesnej jesieni. Zaliczyłem 2 niegroźne, ale pouczające gleby. Troche komicznie na niej wygladałem bo mam 180 cm wzrostu i waże 105 kg ale przy kupnie tego bzyka kierowałem sie rozsadkiem i podchodziłem do sprawy motocykli z dużym respektem. Dodatkowo brałem pod uwage fakt, ze moja dróga połowa też pisała sie na jazde motocykielem - nie jako plecak lecz samodzielnie. Następny sezon to zakup Hondy CBF 600 i przelatane 2 sezony - jakies 15 000 km. W marcu tego roku przerzuciłem sie na armature i zakupiłem Suzuki VZR1800 i do konca sezonu przejechałem jakieś 9 tyś. km. Żona smiga teraz CBF'ą ale zaliczyła juz 2 szlify i zaczyna mnie to nie pokoić. Myślę nad zmianą jej motoru na jakąś lżejszą "pińcetke" ale ona sie buntuje :-( Po przeczytaniu tego artykułu czuje poniekąd satysfakcje bo przez cała moja kariere motocyklową (krótka, ale...) góre bierze rozsądek chociarz z natury jestem w gorącej wodzie kompany i generalnie mam zapędy na cuś lepszego/wiekszego itd. Pozdrawiam<br><hr>Krokodyl
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 30/11/2009, 21:31

Artykul przykówający uwagę :)
I podoba mi sie Twoje podejscie do sprawy :) no i 100% w nim racji :P<br><hr>18letni przyszly motocyklista (zbieram na sprzet)
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 1/12/2009, 15:25

Akurat jestem przykładem tego który posiada motorek o poj 125ccm i pojemności 750ccm i zgadzam się w pełni z dojazdem do pracy i niedzielnymi wypadami. Ale o tych starych głupcach to bzdura totalna. Nie na darmo będzie wprowadzony wiek na kat. A. Człowiek z wiekiem myśli bardziej rozsądnie, nie ponoszą go emocje, jest bardziej rozważny przewidywalny i przewidujący. Dodatkowo doświadczenie w ruchu ulicznym jak to napisałeś jadąc Toyotą może być tylko jego atutem. Gdyby nie zapora cenowa to pewnie 95% młodych zaczynałoby od Lytra. I tak jak zauważyłeś Nikt bogatemu nie zabroni spełniać swoich marzeń czy planów.<br><hr>Bonifacy
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 1/1/2010, 23:34

Według mnie to należy dobierać pierwsze moto zwracając uwagę na jego masę. lżejszy łatwiej się prowadzi i daje dużo więcej przyjemności szczególnie przy jeździe w granicach dozwolonych prędkości ale jeśli ktoś lubi znacząco przekraczać magiczne 100km/h to tylko cięższy moto. zgadzam się z przedmówcami, że rozsądku nic nie zastąpi a jeśli ktoś jeżdżąc z przepisową prędkością, obojętnie jakim moto i sobie nie radzi, to po prostu się do tego nie nadaje. Niech kupi kabriolet. Pozdrawiam <br><hr>VTR 1000F FIRESTONE
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 6/1/2010, 21:41

Komentatorzy napisał(a):kiedy miałem 14 lat tata kupił mi kingwaya mam 19 lat zdałem 6 miesiency temu prawojazdy na 125 kupiłem vardero 125 cc ,pszez 2 miesiace jeżdziłem po asfaltuwkach a w3 miesioncu pojehałem w srednio-lekki teren i jezdziło sie zaglebiscie wyciaga wyciaga 120 zamiast 110 jak podaje producent jak bede miał 21 lat to kupie dopiero wiekszom pojemnosc polecam ten motorj jako pierwszy w rzyciu,jezdzi sie super jest na wszystkie drogi predkosc nie powala ale w drodze do warszawy z gdanska spaliło mii 3/4 zbiornika a dzieki owiewce nie wiało motor polecam do miasta i na duzsze trasy<br><hr>matej 20<br>
Popracuj trochę nad ortografią...<br><hr>R111
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 4/2/2010, 18:21

Ja zaczynałem w wieku 6 lat od motorynki kolegi, później ogar 200 i Simson. Z 50 tki wskoczyłem na Jawę 350 i trochę się bałem, ale poszło. Pokierował mną ojciec i strach. Następnie była klasyczna przerwa na założenie rodziny i wreszcie prawdziwy moto. Chcialem 400 setkę ale tu na rynku posucha w tej pojemności, więc poszło na golca 650 cm3 i 53KM, po roku był już sport 1000 i 110KM a teraz już jest 1300 ponownie w goliźnie. Narazie żyję, chodzi mi o to że nadal się uczę i pomimo iż przeszedłem słuszną drogę pojemności stopniując doznania, to nadal mam respekt; ale nie przed pojemnością tylko fantazją. Pojemność nie zabija tylko głupota. Idealnie byłoby przejść stopniowo przez wszystkie pojemności i wagi moto, ale mało kogo na to stać. Z pewnością brakuje w Europie 250-tek i 400-tek.<br><hr>Grzesiek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 4/2/2010, 20:13

I jeszcze jedno. Kupując motocykl najpierw staram się dowiedzieć jaka jest jego charakterystyka prowadzenia, czy pasuje do mojej charakterystyki i fizycznej postury, później patrzę na moment obrotowy, następnie na pojemność (jedno przeważnie wynika z drugiego), a na końcu na moc, czyli kuce. I choćby moto miał najlepszy silnik na świecie a prowadził się po kwadracie to nawet dalej nie patrzę. A i tak primo to żeby był "niedzwoniony". Motocykl trzeba dobierać do siebie a nie odwrotnie. Ot i cała tajemnica.<br><hr>Grzesiek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 6/2/2010, 12:54

Kupujcie to na co macie ochotę.Nie ważne ile macie lat,ważne żebyście wiedzieli po co to robicie i ile macie pieniędzy.Każdy sprzęt można opanować,chociaż kości gorzej się zrastają na starość.Ale po to robią motocykle by dawały radość użytkownikom.Najważniejszą zasadą jest nieprzecenianie własnych sił gdy się nie siedziało na moto od stu lat oraz podejście z rezerwą do nieznanego nam sprzęta by nie zrobić sobie ani innym kuku i nie zakończyć żywota w wieku np.pięćdziesięciu lat jadąc jadąc R-1 ku uciesze złośliwych sąsiadów i spadkobierców. <br><hr>marian R1
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 15/2/2010, 19:30

WITAM! MAM 20 LAT I ZDAŁEM PRAWKO KAT. A, JAK MÓWICIE CZY HONDA HORNET TO NIE ZA MOCNY MOTOCYKL JAK NA POCZĄTEK ?? <br><hr>MARCIN
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość




na gr