Zobacz wątek - Egzamin na moto- ÓSEMKA I SLALOM
NAS Analytics TAG

Egzamin na moto- ÓSEMKA I SLALOM

Jak nauczyć się wheelie? stoppie?
Czy zmieniać biegi ze sprzęgłem czy bez?
_________

Postprzez Atlantis » 30/9/2011, 13:13

Ja polecam na dójce. Uczyłem się i potrafię i tak i tak. W W. w Poznaniu można wszystko robić na pół-sprzęgle, więc to wykorzystywałem. Plusy z jazdy na dwójce są takie, że w razie dużego wiatru nie będzie Tobą rzucać, można się mocniej pochylić, bo jedziesz szybciej, zamiast non stop poprawiać tor kierą(im wolniej jedziesz, tym trudniej zachować równowagę). Trzeba tylko, tak jak wspomniał Maciejka bardzo się skupić na płynności(prawo, lewo, prawo, lewo).
Avatar użytkownika
Atlantis
Świeżak
 
Posty: 381
Dołączył(a): 5/6/2011, 19:19
Lokalizacja: Poznań


Postprzez grestrek » 5/10/2011, 10:56

a ja sie za *uja nie moge na 8 wyrobić 600 tką :P
Pitolicie o tej I i II i tylko czasem ktoś mądrze napiszę że to sprawa indywidualna. Każdy musi spróbować tak i tak i dobierze sobie odpowiedni sposób.
grestrek
Świeżak
 
Posty: 41
Dołączył(a): 19/8/2011, 07:25
Lokalizacja: Kraków


Postprzez krakn » 5/10/2011, 20:51

ja 8 semkę próbowałem robić na CBR600RR, ale zrobić zrobi z tym ze jednak za szeroko, żeby zrobić zawrót na 2 pasmowej (znaczy osiedlowej drodze gdzie mijają się dwa samochody) drodze to trzeba już dobrze jeździć i bardzo dobrze czuć silnik i sprzęgło.

natomiast na fazer FZ1000 (tak to ten z silnikiem od R1) nie ma żadnego problemu, skręcasz i zawracasz jak rowerem.
Moto nadaje siÄ™ do robienia na nim egzaminu.

na upartego to na większości motocykli jesteś wstanie zrobić wszystko co potrzeba, kwestia tylko wyjeżdżenia się.
Nawet na małym choper by zrobił, bo mi się udało zawracać na przepisowej szerokości. Fakt że ze 3 godziny uczyłem się jak utrzymać obroty i prędkość i na ile silnik kręcić by się moto podniosło, ale się dało.

na jakim biegu robić manewry to zależy od pojemności silnika i jego elastyczności i od sprzęgła

manewrowanie na małych pojemnościach wymaga utrzymania wyższych obrotów by mieć moment obrotowy, a jednocześnie dozować sprzęgłem i wyhamowywać prędkość tylnym hamulcem.

na większych pojemnościach wystarczy sprzęgiełko i 1-2 bieg
i można jechać tak powoli że na liczniku masz 0-1Km/h jak moto zaczyna przyklękać to popuszczasz sprzęgło moto ci się prostuje.
Po prostu znaleść jakiś prywatny kawałek placu i kręcić się w 8, coraz ciaśniej i ciaśniej.
aż poczujesz że moto leci na glebe, i gdy zamiast podeprzeć się nogą popuścisz sprzęgło ew dodasz gazu bo to zależy od pojemności, to będzie znaczyło ze jesteś na dobrej drodze ;)

Szybko zapier@ to każdy potrafi, a wykładają się właśnie wtedy gdy w korku trzeba na chwilę stanąć odkręcić kierownice i pod kątem prostym ominąć pojazd, albo po prostu zatrzymać się na moment i ruszyć, bez stawiania nogi i jechać dalej zanim ktoś ci z tyłu przyłoży. bardzo ważna umiejętność do jazdy w mieście.

Co do hamowania tylnym hamulcem to nie mylmy pewnych pojęć i zastosowań w sależności od sytuacji.
Wg mnie tylny hamulec jest najbezpieczniejszy podczas manewrowania, gdy masz skręconą kierownicę.
Bo jak masz skręconą kierownicę i musisz się zatrzymać, np już ruszasz ale stoisz nie do końca na wprost bo się przeciskałeś, teraz już ruszasz a w tym momencie jakaś baba włazi ci pod koła, naciśniecie przedniego hebla powoduje ze kierownica ci się składa i jedyne co możesz zrobić to przytrzymać by delikatnie się położyło a nie pierdyknęło.

To samo wczasie przeciskania się, czy filtrowania jak kto woli, skręcona kierownica ...

następna sprawa, są mistrzowie co potrafią gumę spalić jadąc na drifcie dla nich poślizgi to ciasteczko, ale dla normalnego zjadacza kilometrów, to zasada nr 1, w zakręt wchodzisz tak szeroko na ile to możliwe by widzieć jak najdalej.
Im masz bardziej ograniczoną widoczność tym wchodzisz wolniej.
Nie musisz jechać 100km/h by zejść na kolano można to samo z frajdą zrobić dostojnie przy 50.

Wchodzisz na jak najniższym biegu i na wysokich obrotach, nawet jak trzeba będzie szybko zwolnić to po prostu odejmujesz gaz, moto ślicznie hamuje, i zanim zaczniesz myśleć o hamowaniu warto pomyśleć czy oby nie lepiej przeciwskrętem zacieśnić łuk, albo to już gorzej bardziej go wyprostować i ominąć przeszkodę.

Hamowanie w zakrętach hamulcem to ostateczność.
Ale tylny jest niesamowicie pomocny przy hamowaniu awaryjnym na wprost, ale tylko w ostatnim ułamku sekundy gdy prędkość spadnie do 30-40/h lub mniej i najpierw przód potem tył. no i silnik, można tak jechać że hamowanie do np świateł robić silnikiem, dopiero ostatnie metry luz i hamulec.

Tyle na temat jazdy, a jak temat zejdzie na tematy Stunt to już co innego.


mam pytanie, bo nie robiłem prawa jazdy w polsce, to w polsce zdaje się na 250cc na kat A?
Ostatnio edytowano 5/10/2011, 21:18 przez krakn, łącznie edytowano 1 raz
Marauder, CBR600RR, FAZER FZ1000GT.
Avatar użytkownika
krakn
Świeżak
 
Posty: 38
Dołączył(a): 27/9/2011, 17:24

Postprzez Atlantis » 5/10/2011, 21:06

Musisz umieć zrobić 8-semkę na danym moto, jeśli chcesz nim jeździć. Jeśli się nie potrafi, to znaczy, że za trudna maszyna jak na razie. Pomyślcie - nie umiejąc zrobić 8-semki, w korku nie pośmigacie bezpiecznie.
Avatar użytkownika
Atlantis
Świeżak
 
Posty: 381
Dołączył(a): 5/6/2011, 19:19
Lokalizacja: Poznań

Postprzez krakn » 6/10/2011, 07:55

zgadza się, ale 8 to początek wyczucia motocykla i umiejętności zmiany kierunku jazdy ze skrętu w lewo na prawo i z powrotem, a wszystko pod kątem 90%

ta umiejętność przydaje się gdy samochody poustawiają się w dziwną szachownice i trzeba je ominąć zgrabnie.
Jak czujesz moto to bez problemu gęsto zakręcasz i nie boisz się przechylić bo wiesz i czujesz moment kiedy trzeba dać trochę więcej mocy na koła by moto się wyprostowało.

Ludzie nie doceniają konieczności nauki jazdy PO WOLI i bardzo wielu nie panuje nad motocyklem właśnie gdy trzeba się zatrzymać albo jechać po woli, baaardzo powoli tak by na liczniku było 0-3km/h.
Marauder, CBR600RR, FAZER FZ1000GT.
Avatar użytkownika
krakn
Świeżak
 
Posty: 38
Dołączył(a): 27/9/2011, 17:24

Postprzez Atlantis » 6/10/2011, 08:36

pan_wiewiorka napisał(a):Oczywiście nie neguję ósemki, to podstawowe ćwiczenie i trzeba je opanować aby w ogóle mówić o manewrowaniu.


Właśnie o to mi chodziło. Jeśli nie umiem zrobić 8siem na moim "wypasionym ścigu" :roll: to trudniejsze manewry już na pewno nie wyjdą...
Avatar użytkownika
Atlantis
Świeżak
 
Posty: 381
Dołączył(a): 5/6/2011, 19:19
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Atlantis » 6/10/2011, 11:20

Wszystko rdzewieje, umiejętności też ;] Ja po zimie śmigam na pusty parking i staram się kręcić jakieś 8-semki i kółeczka, tak długo, aż będą tak ciasne, jak wtedy, gdy schodziłem z moto jesienią. To tylko chwila, a potem jadąc w korku nie mam wrażenia takiej sztywności przy lawirowaniu między samochodami.
Avatar użytkownika
Atlantis
Świeżak
 
Posty: 381
Dołączył(a): 5/6/2011, 19:19
Lokalizacja: Poznań

Postprzez grestrek » 6/10/2011, 12:53

hmm ale robicie 8 -ki swoimi >600 o promieniu takim jak na egzaminie ;>?
grestrek
Świeżak
 
Posty: 41
Dołączył(a): 19/8/2011, 07:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Atlantis » 7/10/2011, 10:27

Tak. Umiem zrobić Er-6n 8-semkę egzaminacyjną. Nosz kurcze w czym problem? Jeśli masz problem z pochyleniem, balansuj swoim dupskiem, waży w sam raz by przeciwdziałać sile ciężkości, która chce położyć motocykl.

Nie wiem jak jest np. z Gienkiem - tutaj akurat w pełni zrozumiem, że tak ostry kąt może być ciężki - masa znacznie większa, wszystko większe i szersze. Ale taką zwyczajną 600tką po 200 kg powinno iść zrobić 8-semkę egzaminacyjną. Jeśli nie umiem to lipa i to nie moto jeszcze dla mnie, albo ćwicz do skutku. Mistrzowie prostej...
Avatar użytkownika
Atlantis
Świeżak
 
Posty: 381
Dołączył(a): 5/6/2011, 19:19
Lokalizacja: Poznań

Postprzez krakn » 7/10/2011, 20:13

Atlantis napisał(a):Tak. Umiem zrobić Er-6n 8-semkę egzaminacyjną. Nosz kurcze w czym problem? Jeśli masz problem z pochyleniem, balansuj swoim dupskiem, waży w sam raz by przeciwdziałać sile ciężkości, która chce położyć motocykl.


tego nie rozumiem.
Bo w zasadzie przecież w momencie skrętu w prawo ciało ma być przechylone właśnie w prawo. czyli sklejamy się z motocyklem, a głowa i tułów jest jak by integralną częścią motocykla :)
(pomijam styl jazdy angielskiej gdzie faktycznie balansują ciałem odwrotnie, ale to tylko dla tego że łajzy jadą jak na koniu hehe)

EDIT
Zresztą widać to na fotce zamieszczoną przez pan_wiewiorka
END EDIT


A żeby przeciwdziałać sile ciążenia która ciągnie na bok i na glebę to wg mnie, nie ciałem, tylko trzeba dać więcej mocy na koła, czyli albo dodać gazu, albo popuścić manetkę, zależy od siły motocykla.
W tym momencie motocykl będzie się starał wyprostować i jechać na wprost, a kierujący musi tak wybalansować i wyczuć siłę by mu w tym delikatnie przeszkodzić i jechać delikatnie pochylonym, nie pionowo, ale i nie w poziomie :)
Tak sÄ…dze,
No ale mogę się mylić :roll:
Marauder, CBR600RR, FAZER FZ1000GT.
Avatar użytkownika
krakn
Świeżak
 
Posty: 38
Dołączył(a): 27/9/2011, 17:24

Postprzez Atlantis » 7/10/2011, 22:59

Sytuacja w której toczysz się 2km/h. I skręcasz mocno np. w prawo(jak w 8-semce), motocykl mi się kładzie, zakładam, że nie dodam więcej gazu. Jak mam go "podnieść"? Przesuwam ciężar ciała na zewnętrzny podnóżek(lewy) i powiedzmy dupsko przesuwam tak samo 2-3 cm w lewo. Na motocyklach terenowych, żeby balansować ciałem najlepiej w ogóle stanąć na podnóżkach. Opisuję w sytuację, w której nie mam momentu na kole, jadę w wolno i balansuję motocyklem, żeby zatoczyć jak najciaśniejszy okrąg.

To co Wiewiórka prezentuje na focie to, przynajmniej tak mi się wydaję, sytuacja w której ma już większą prędkość i składa się z maszyną. Na takiej samej zasadzie jak normalnie śmigasz po winklach, tylko ze znacznie mniejszą prędkością i kątem pochylenia.

Osobiście na egzaminie właśnie dlatego robiłem 8-semkę na 2-ójce. Bez szarpania, z większą prędkością nie trzeba się martwić, że się glebniesz, a jedynie skupić by nie spóźnić się ze skrętem kiery, bo wtedy to faktycznie po ptokach ;]
Avatar użytkownika
Atlantis
Świeżak
 
Posty: 381
Dołączył(a): 5/6/2011, 19:19
Lokalizacja: Poznań

Postprzez krakn » 7/10/2011, 23:15

można tak jechać 5km/h i też tak się pochylać i dodając gazu / sprzęgło czyli mocy na koło właśnie moto się prostuje, a jak ujmujesz to się kładzie.
Popróbuj sobie w ten weekend :)

Kurierzy na motorach mają to opanowane do perfekcji, od nich to podpatrzyłem, czasami w korku mi przed maską robią takie winkle jak by koła mieli od łazika z księżyca a nie na moto.
kręciłem pare godzin i załapałem o co z tym chodzi.

cały czas rozbija się o zasadę żyroskopową 3 punktów, koła i wirujący silnik, ważne by poczuć moment gdzie moc nas wyciąga do pionu to wszystko ;)

nie wiem jak jest na motorach offroad bo nigdy na nich nie jeździłem, ale na cebrze fazerze i marauderze jest to samo tylko nieco inaczej :)))
Marauder, CBR600RR, FAZER FZ1000GT.
Avatar użytkownika
krakn
Świeżak
 
Posty: 38
Dołączył(a): 27/9/2011, 17:24

Postprzez krakn » 7/10/2011, 23:49

większa prędkość i korek? to mamy inne pojęcie o korkach.
Ja mówię o korkach gdzie samochody stoją w odległości bocznej tak ze jadąc motocyklem składasz lusterka zeby nie zapierniczać nimi w samochody, albo mijasz je na cm, a miedzy pojazdami jest tyle miejsca ile zazwyczaj zostawiają kierowcy, może z 1-1.20m. bywa że ciężarówki stają za blisko środka i musisz je minąć z prawej strony tyle że aby to zrobić musisz skręcić pod kątem 90 st tak by się zmieścić miedzy samochodem jednym a drugim. Jak postawisz nogę na ziemi to dupa, nie przejedziesz, bo moto ci się już nie zmieści.

PrzeglÄ…dnijcie sobie filmy wpisujÄ…c na YT: filtering motorcycle.

taka codzienność
http://www.youtube.com/watch?v=hQ0GL97TqLU
Marauder, CBR600RR, FAZER FZ1000GT.
Avatar użytkownika
krakn
Świeżak
 
Posty: 38
Dołączył(a): 27/9/2011, 17:24

Postprzez Atlantis » 8/10/2011, 15:26

pan_wiewiorka napisał(a): Poniżej fotka z ćwiczeń mojej koleżanki. Dzięki takiemu ułożeniu ciała nie masz problemu z ósemką (możesz ja wykonać nawet dwulitrowym Vulcanem), popatrz również na zawodników Gymkhany (ale nie tej w wersji extreme).

Obrazek (otwórz link)


Pierwszy raz się z Wiewiórem dogadałem na 100% , nieźle 8)
O to to właśnie mi chodziło, co świetnie prezentuje Twoja koleżanka. Ja niestety poniżej +/- 5-ciu km/h nie umiem inaczej(może jeszcze za słabo z techniką, pewnie tak), ale przynajmniej balansują dupskiem i dociążam podnóżki, a wtedy po chwili treningu naprawdę można robić ciasne kółka i przynajmniej 600-tką zawrócić na(normalnym o standardowej szerokości) pasie (sprawdzone).

Z prawej ciężarówki bym nie mijał. Widziałem podobną sytuację, jak opisana wyżej, w tym sezonie..
PS
Odnośnie winkli i złożenia, kolana i takie tam:
http://www.youtube.com/watch?v=nlOMGZWp ... re=related

Świętej pamięci Tomasz Sieczka, facet który nigdy nie był na torze. Skillsa posiadał, warto podpatrzeć parę technik z arsenału jego umiejętności. Zabił się na patelni, którą pokonywał dziesiątki tysięcy razy w przeciągu swojego życia, nie opodal domu. Na dłuższą metę nie róbcie tak jak On - jedźcie na tor.
Avatar użytkownika
Atlantis
Świeżak
 
Posty: 381
Dołączył(a): 5/6/2011, 19:19
Lokalizacja: Poznań

Postprzez dawid080 » 8/10/2011, 15:35

Pozwolę się wtrącić do dyskusji. Dzisiaj miałem drugą jazdę (wcześniej nie jeździłem na moto czy skuterze. Jestem wysoki i przy małych prędkościach ciężko mi utrzymać równowagę. Na początku jeździłem ósemki na dwójce bez gazu, wtedy musiałem odchylić się w przeciwną stronę skrętu (patrz pierwsze zdjęcie koleżanki krakn'a) w dodatku motocykl przygasał i czasem musiałem się podeprzeć. Dużo łatwiej jest pokonywać ósemkę z lekkim gazem (wedle umiejętności) wtedy pochylam się razem z motocyklem. Jeżeli dobijemy kierownicą do ogranicznika, musimy dodać lekko gazu, wtedy bez problemu wychodzimy z opresji. Według mojego skromnego doświadczenia wynika że nie warto jeździć na jedynce bo motocykl dość nerwowo reaguje na gaz.

Edit: Motocykl to honda varadero 125 bez wtrysku :D
Ostatnio edytowano 8/10/2011, 15:46 przez dawid080, łącznie edytowano 1 raz
dawid080
Świeżak
 
Posty: 1
Dołączył(a): 8/10/2011, 15:23

Postprzez Atlantis » 8/10/2011, 15:44

Motocykle na kursach i tak są przeznaczone na pożarcie - 2-jka, lekko sprzęgło(inaczej jak dodasz gazu, to przy tym ekstremalnie precyzyjnym wtrysku YBR'ki :D moto wyleci spod Ciebie), pracujesz gazem, kierą i balansujesz. Ot cała filozofia, jedni się uczą w pół godziny, inni potrzebują 3h, ale na pewno wszystkim się uda. Pozdro i powodzenia na kursie+egzaminie.

EDIT
Jak bez wtrysku to już w ogóle lipa.
Avatar użytkownika
Atlantis
Świeżak
 
Posty: 381
Dołączył(a): 5/6/2011, 19:19
Lokalizacja: Poznań

Postprzez krakn » 13/10/2011, 12:26

Marauder, CBR600RR, FAZER FZ1000GT.
Avatar użytkownika
krakn
Świeżak
 
Posty: 38
Dołączył(a): 27/9/2011, 17:24

Postprzez Trax » 17/10/2011, 11:22

ja dzisiaj zdałem egzamin i na ósemce na egzaminacyjnym GN 250 wszyscy robili na 2 bez gazu i wszyscy spokojnie przejechali - co prawda na miasto wyjechały 4 osoby z 10 ale każdy kto wyjechał z placu zdał :)
Trax
Świeżak
 
Posty: 324
Dołączył(a): 28/9/2011, 11:39
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Postprzez Atlantis » 19/10/2011, 06:42

Trax napisał(a):ja dzisiaj zdałem egzamin i na ósemce na egzaminacyjnym GN 250 wszyscy robili na 2 bez gazu i wszyscy spokojnie przejechali - co prawda na miasto wyjechały 4 osoby z 10 ale każdy kto wyjechał z placu zdał :)


Si. Fajne moto mieliście. Jakby był zimny to by Was rozniosło po tej 8-semce :roll: , a jakby gasł to byście niczego nie przejechali. Zawsze lepiej kontrolować gazem i sprzęgłem ;]
Avatar użytkownika
Atlantis
Świeżak
 
Posty: 381
Dołączył(a): 5/6/2011, 19:19
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Trax » 19/10/2011, 08:42

akurat porozmawiałem sobie z tym technicznym z obsługi word i w praktyce możesz zawsze powiedzieć że chcesz poczekać aż moto się zagrzeje a nawet poprosić o ustawienie na jakie obroty ma wchodzić na luzie - wystarczy się nie bać i powiedzieć.
Trax
Świeżak
 
Posty: 324
Dołączył(a): 28/9/2011, 11:39
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Technika jazdy



Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości




na górê