Egzamin na moto- ÓSEMKA I SLALOM
Myślę, że po 5 godzinach to juz powinieneś mieć w miarę opanowane robienie ósemki. Rób to z lekkim gazem na 1 biegu. Tylko ten gaz trzymaj stale na tym samym poziomie. Przy takiej technice nie trzeba jakoś specjalnie balansować ciałem.
Oczywiście możesz eksperymentować z półsprzęgłem, ale jak się tak nauczysz, a na egzaminie trafisz motocykl który ma inaczej działające sprzęgło t o będziesz miał problem.
Oczywiście możesz eksperymentować z półsprzęgłem, ale jak się tak nauczysz, a na egzaminie trafisz motocykl który ma inaczej działające sprzęgło t o będziesz miał problem.
- marys888
- Świeżak
- Posty: 34
- Dołączył(a): 4/10/2010, 05:32
Witam. Dziś pierwszy dzień jazdy na kursie kat A. Smigałem na ybr125, na 1 strasznie szarpał, na ssaniu i rozgrzany. Ważę 110 kilo i to chyba przez moją wagę, koleś ok 70 kg nie miał aż tak odczuwalnego szarpania. Po godzince męczenia się na 1-wszym biegu postanowiłem jeździć na 2-gim biegu. O ile na jedynce musiałem cudować sprzęgłem, to na 2 delikatnie tylko gazem, po paru 8 dałem radę jedną ręką jeździć po ósemce. Próbowałem na 1 na większym gazie, ale moto przyciera stopką przy balansowaniu. Na placu gdzie śmigam ósemka jest mniejsza niż w WORD, to chyba też plus, na egzaminie będzie łatwiej. Obawiam się tylko przesiadki na YBR 250 (na egzaminie w WORD Włocławek). Przejechałem się też Suzuki GN 250, ale to moto to jakaś porażka, kierownicy nie można skręcić na maksa, jest za nisko, walę klamką w nogę, nie wiem jak tak można egzaminować, toż to tak jakby nam ktoś w autku kazał egzamin zdawać z blokadą na kierownicy:) Dziś(niedziela) mam kolejne 3 godzinki jazdy.
- aigonic
- Świeżak
- Posty: 7
- Dołączył(a): 26/4/2011, 22:48
- Lokalizacja: kujawy
@Darin
Ja też jestem w trakcie robienia kursu, podobnie jak Tobie na YBR125 łatwiej mi było robić ósemkę(na 2 biegu bez gazu). 250tka jest w moim odczuciu trochę mniej poręczna. Ósemkę robię na jedynce z zamkniętym gazem, wydaje mi się że najłatwiej robić w ten sposób, na dwójce nieco za szybko leci i nie zawsze się wyrabiam w liniach.
Spróbuj na jedynce, z tym że staraj się przed nawrotem naddawać stosunkowo blisko zewnętrznej linii żebyś później większy promień skrętu miał i kierownicą nie dobił do ogranicznika.
Ja też jestem w trakcie robienia kursu, podobnie jak Tobie na YBR125 łatwiej mi było robić ósemkę(na 2 biegu bez gazu). 250tka jest w moim odczuciu trochę mniej poręczna. Ósemkę robię na jedynce z zamkniętym gazem, wydaje mi się że najłatwiej robić w ten sposób, na dwójce nieco za szybko leci i nie zawsze się wyrabiam w liniach.
Spróbuj na jedynce, z tym że staraj się przed nawrotem naddawać stosunkowo blisko zewnętrznej linii żebyś później większy promień skrętu miał i kierownicą nie dobił do ogranicznika.
- Szary
- Świeżak
- Posty: 75
- Dołączył(a): 18/5/2009, 17:10
Witam ponownie, dziś znów 3 godzinki ćwiczyłem plac na motocyklu. Da się jeździć po ósemce bez sprzęgła, ja cały czas trzymam obroty ok 3 tyś, a jeśli motocykl za szybko jedzie to tylko tylnym przyhamowuję, jest miodzio. Niema szarpania, jedzie się płynnie. Poniżej link do filmiku, nagrałem dziś telefonem. Gdyby ktoś miał uwagi to proszę pisać.
http://www.youtube.com/watch?v=GbtRR1foyVk (otwórz link)
Odbiegając od tematu to załapałem się jeszcze dziś na lot widokowy AN-2 nad Włocławkiem
http://www.youtube.com/watch?v=GbtRR1foyVk (otwórz link)
Odbiegając od tematu to załapałem się jeszcze dziś na lot widokowy AN-2 nad Włocławkiem

- aigonic
- Świeżak
- Posty: 7
- Dołączył(a): 26/4/2011, 22:48
- Lokalizacja: kujawy
dzisiaj pierwsze 2h. na jakiejs 125tka, jesli chodzi o osemki na 1nce szlo tak sobie, dosc nierowno, ale za to na dwojce pieknie idzie, rowne luki, na odcinku prostej pozwalam sobie nawet na delikatne przyspieszenie. nad 8mkami na jedynce jeszcze musze troszke popracowac.
- DunPeal
- Świeżak
- Posty: 60
- Dołączył(a): 3/4/2011, 14:56
- Lokalizacja: Poznań
Ja już mniej więcej (9 godzin wyjeżdżonych) opanowałem ósemkę. Robię na dwójce, bez kombinacji ze sprzęgłem, bez hamowania i jest ok. Trochę mi utrudnia sprawę obracanie głowy ale nie jest to wielki problem. Slalom też w porządku, górka ok, hamowanie awaryjne początkowo mi nie wychodziło ale z czasem nabrałem odwagi w używaniu hamulców i też już jest w miarę opanowane.
Natomiast problem miałem z takim "ciaśniejszym" slalomem czyli więcej pachołków, rozstawionych tak co 1,5 metra. Robiłem ten slalom na jedynce, bez gazu i na początku miałem trochę "zabawy". Kilka pachołków strąciłem, z czasem było lepiej ale i tak nie jestem zachwycony tym, co robiłem. Jakoś tak strasznie sztywno czasem jadę, potrzebuje więcej luzu tylko nie wiem jak go w sobie wyzwolić
.
Generalnie nie jest źle z tym placem, wszystkiego idzie się nauczyć, tylko ważne by się nie spinać za mocno, co mi się czasem zdarza.
Teraz czas na miasto
pozdrawiam!
Natomiast problem miałem z takim "ciaśniejszym" slalomem czyli więcej pachołków, rozstawionych tak co 1,5 metra. Robiłem ten slalom na jedynce, bez gazu i na początku miałem trochę "zabawy". Kilka pachołków strąciłem, z czasem było lepiej ale i tak nie jestem zachwycony tym, co robiłem. Jakoś tak strasznie sztywno czasem jadę, potrzebuje więcej luzu tylko nie wiem jak go w sobie wyzwolić

Generalnie nie jest źle z tym placem, wszystkiego idzie się nauczyć, tylko ważne by się nie spinać za mocno, co mi się czasem zdarza.
Teraz czas na miasto

pozdrawiam!
- Darin
- Świeżak
- Posty: 14
- Dołączył(a): 13/4/2010, 19:08
Chłopaki ja jeżdżę na hondzie CBF 250 i moim zdaniem najlepiej ósemeczki robi się na jedynce z zamkniętym gazem. Nie szarpie, nie za szybko. Jest w sam raz. Tak samo mi mówił instruktor. Najpierw sam próbowałem z gazem robić, próbowałem też na 2jce i jednak na jedynce bez gazu jest najlepiej. Slalomik też powolutku na jedynce i jest OK. Jak na razie jeździłem godzinkę po placu i plac mam opanowany bez problemu. Najlepsze jest to, że godzinkę wyjeździłem i na egzamin na 19stego maja jestem zapisany. ;p
Moim zdaniem, chociaż być może nie widać tego na filmiku za słabo a czasami w ogóle nie odwracasz głowy. Ale to szczegół, obyś nie zapomniał o tym na egzaminie. Ósemeczki ogólnie są bardzo OK.
aigonic napisał(a):Gdyby ktoś miał uwagi to proszę pisać.
http://www.youtube.com/watch?v=GbtRR1foyVk (otwórz link)
Odbiegając od tematu to załapałem się jeszcze dziś na lot widokowy AN-2 nad Włocławkiem
Moim zdaniem, chociaż być może nie widać tego na filmiku za słabo a czasami w ogóle nie odwracasz głowy. Ale to szczegół, obyś nie zapomniał o tym na egzaminie. Ósemeczki ogólnie są bardzo OK.
- Moto_Life
- Świeżak
- Posty: 10
- Dołączył(a): 29/4/2011, 17:46
- Lokalizacja: Chełm
Tak trochę sobie poczytałem wcześniej ten wątek i przypomniałem go sobie teraz, po egzaminie i chciałbym dodać coś od siebie:
1. To czy się jedzie na 1 czy na 2, czy z gazem czy bez, czy ze sprzęgłem czy bez najlepiej sprawdzić samemu - nie robić czegoś bo tak napisano na forum tylko sprawdzić co odpowiada nam.
2. Starać się wybrać ośrodek szkoleniowy, który ma takie motocykle jak WORD, w którym będziecie zdawać.
Ad. 1
Próbowałem na 1 w różnych konfiguracjach i wyszło mi, że nia ma opcji. Jeżdziłem na 2. Instruktor też trochę się dziwił ale na 1 mnie kładło a na 2 bez problemu. Tak samo miałem na 250 jaki i na 600.
Ad. 2
Wczoraj widziałem jak paru kolegów męczyło się bo nigdy nie siedzieli na Hondzie VTR 250... myślę, że parę osób właśnie to pogrążyło. Ja jeździłem na kursie właśnie VTR'ką i CBF 600. Na egzaminie jeździłem tylko na CBF 600 i było bardzo miło.
I nie słuchajcie jak ktoś mówi, że nie da się zrobić 8 na "600" - na Hondzie CBF daje się bez problemu - moim zdaniem składa się lepiej niż VTR'ka.
I żeby nie było wątpliwości - przed kursem nigdy nie jeździłem motocyklem. Zdawałem w Olsztynie.
1. To czy się jedzie na 1 czy na 2, czy z gazem czy bez, czy ze sprzęgłem czy bez najlepiej sprawdzić samemu - nie robić czegoś bo tak napisano na forum tylko sprawdzić co odpowiada nam.
2. Starać się wybrać ośrodek szkoleniowy, który ma takie motocykle jak WORD, w którym będziecie zdawać.
Ad. 1
Próbowałem na 1 w różnych konfiguracjach i wyszło mi, że nia ma opcji. Jeżdziłem na 2. Instruktor też trochę się dziwił ale na 1 mnie kładło a na 2 bez problemu. Tak samo miałem na 250 jaki i na 600.
Ad. 2
Wczoraj widziałem jak paru kolegów męczyło się bo nigdy nie siedzieli na Hondzie VTR 250... myślę, że parę osób właśnie to pogrążyło. Ja jeździłem na kursie właśnie VTR'ką i CBF 600. Na egzaminie jeździłem tylko na CBF 600 i było bardzo miło.
I nie słuchajcie jak ktoś mówi, że nie da się zrobić 8 na "600" - na Hondzie CBF daje się bez problemu - moim zdaniem składa się lepiej niż VTR'ka.
I żeby nie było wątpliwości - przed kursem nigdy nie jeździłem motocyklem. Zdawałem w Olsztynie.
- Lesio73
- Świeżak
- Posty: 11
- Dołączył(a): 12/5/2011, 18:35
- Lokalizacja: Warmia
Kurs miałem na CBF 250 a egzamin na YBR 250. W obydwu wypadkach tak samo, jedynka bez gazu i poszło perfekcyjnie.
Najlepiej podpytać instruktora. On powinien wiedzieć jak zachowuje się sprzęt który mają w lokalnym wordzie.
Najlepiej podpytać instruktora. On powinien wiedzieć jak zachowuje się sprzęt który mają w lokalnym wordzie.
- _teddy_
- Świeżak
- Posty: 58
- Dołączył(a): 17/8/2010, 13:44
- Lokalizacja: Płock/Warszawa
Jutro mam egzamin i tak się zastanawiam czy brać swój sprzęt. Normalnie na kursie jeździłem w butach, kurtce skórzanej, rękawicach i kasku. Spodni nie ubierałem tylko normalne dżinsy. Kask mam z Arai a resztę Dainese więc nie chciałbym nie zdać z zawiści jakiegoś egzaminatora. Perfekcyjnie pewnie i Valention Rossi by tego nie przejechał, a monitoring nie jest taki jak na B. Więc zawsze można kogoś umoczyć za nic, a procesować raczej z nimi mi się nie chcę w razie czego (chyba że naprawdę coś odjebią
). Ciężko mi uwierzyć, że egzaminatorzy mogą się przypieprzać o coś takiego dlatego nie wiem czy jest to kolejny mit word'u. Równie dobrze mogli by się czepiać o zapięcie pasów w samochodzie.
Z drugiej strony nie po to wydałem tyle kasy na sprzęt żeby teraz leżał w szafie. 25 minut po mieście to wyprawa po bułki nie jest, a na forum wszyscy mówią żeby się zawsze zabezpieczać odpowiednio. Tym bardziej, że jutro będzie pewnie stres więc nie łatwo o głupi błąd. Może trochę wyolbrzymiam, ale denerwują mnie takie sytuacje o ile w ogóle jest to prawda...
Co o tym myślicie? Czytając forum widzę tylko, że ktoś tam kiedyś coś tam zrobił, a nikt nie mówił konkretnie, że ewidentnie został oblany za to, że był normalnie ubrany. Osobiście na B zdałem za 3 razem
(za 2 razem 1 nie wchodziła w samochodzie egzaminator jak jechał do ośrodka też miał problemy, a raz na światłach gazował auto na biegu jałowym
. Tydzień później były nowe auta, ale to olałem i się nie odwoływałem, a chyba mogłem, bo przez to nie zdałem bo auto mi się stoczyło na mieście z górki ja gaz, a tu nic.). Egzaminatorzy nie byli przyjemni, ale nie taka ich rola i nie mogę powiedzieć złego słowa. Dlatego zawsze patrzę z przymrużeniem oka na te wszystkie opowieści..
Edit.
Egzamin zdałem
. Na placu jeździłem po cywilu, a na miasto ubrałem sobie sprzęt i w sumie nikogo to nie obchodziło w, co jestem ubrany...

Z drugiej strony nie po to wydałem tyle kasy na sprzęt żeby teraz leżał w szafie. 25 minut po mieście to wyprawa po bułki nie jest, a na forum wszyscy mówią żeby się zawsze zabezpieczać odpowiednio. Tym bardziej, że jutro będzie pewnie stres więc nie łatwo o głupi błąd. Może trochę wyolbrzymiam, ale denerwują mnie takie sytuacje o ile w ogóle jest to prawda...
Co o tym myślicie? Czytając forum widzę tylko, że ktoś tam kiedyś coś tam zrobił, a nikt nie mówił konkretnie, że ewidentnie został oblany za to, że był normalnie ubrany. Osobiście na B zdałem za 3 razem


Edit.
Egzamin zdałem

- xxqwerty25
- Świeżak
- Posty: 29
- Dołączył(a): 3/4/2011, 21:17
WORD Skierniewice
miałem egzamn 26.05 na bordowej Yamaha YBR z niesamowitymi Gmolami
)
Egzamin był o 9:05 i nas dwóch.. moto zimne, idę na pierwszy ogień.
2 pytania (światła długie + olej) + 3 z zakresu obsługi moto..
nie byłem pewny o jakie czynności chodzi więc od przedniego koła do tylnego opowiedziałem o wszystkim
) Chodziło jak się okazuje o przeprowadzenie moto od lini do lini (5m) + lusterka + no właśnie nie pamiętam - albo hamulce, albo światła ? może ktoś wie ?
no i ok.. dostałem szpitalny czepek pod kask i w drogę.. na początek 8..
na kursie pomykałem na YBR125 na 2 biegu bez gazu i aż do znudzenia..
tutaj też na dwójce i moto niestabilne, gubiło obroty.. zrobiłem 4,5 ósemki już mam ostatnią prostą, wychodzę z łuku i dupa - zgasł :/
egzaminator zaprasza do slalomu pomiędzy pachołkami po czym mam wrócić do 8.
slalom z pachołkami elegancko na 2, wjeżdżam w 8 i na 2 ósemce znowu zgasł :/ koniec egzaminu...
nie wiem .. czy moto zimne.. czy powinienem jechać na dwójce z półsprzegłem..
Nieługo mam 2 podejście.. spróbuję ew z półsprzęgłęm.. swoją drogą szkoda że nie można się wczesniej na moto przejahcacżeby dobrać technikę..
Jak ktoś ma doświadczenia z WORD Skierniewice to chętnie poczytam

Egzamin był o 9:05 i nas dwóch.. moto zimne, idę na pierwszy ogień.
2 pytania (światła długie + olej) + 3 z zakresu obsługi moto..
nie byłem pewny o jakie czynności chodzi więc od przedniego koła do tylnego opowiedziałem o wszystkim


no i ok.. dostałem szpitalny czepek pod kask i w drogę.. na początek 8..
na kursie pomykałem na YBR125 na 2 biegu bez gazu i aż do znudzenia..
tutaj też na dwójce i moto niestabilne, gubiło obroty.. zrobiłem 4,5 ósemki już mam ostatnią prostą, wychodzę z łuku i dupa - zgasł :/
egzaminator zaprasza do slalomu pomiędzy pachołkami po czym mam wrócić do 8.
slalom z pachołkami elegancko na 2, wjeżdżam w 8 i na 2 ósemce znowu zgasł :/ koniec egzaminu...
nie wiem .. czy moto zimne.. czy powinienem jechać na dwójce z półsprzegłem..
Nieługo mam 2 podejście.. spróbuję ew z półsprzęgłęm.. swoją drogą szkoda że nie można się wczesniej na moto przejahcacżeby dobrać technikę..
Jak ktoś ma doświadczenia z WORD Skierniewice to chętnie poczytam

- kuroliszek
- Świeżak
- Posty: 1
- Dołączył(a): 31/5/2011, 07:15
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Re: WORD Skierniewice
kuroliszek napisał(a):miałem egzamn 26.05 na bordowej Yamaha YBR z niesamowitymi Gmolami)
Egzamin był o 9:05 i nas dwóch.. moto zimne, idę na pierwszy ogień.
2 pytania (światła długie + olej) + 3 z zakresu obsługi moto..
nie byłem pewny o jakie czynności chodzi więc od przedniego koła do tylnego opowiedziałem o wszystkim) Chodziło jak się okazuje o przeprowadzenie moto od lini do lini (5m) + lusterka + no właśnie nie pamiętam - albo hamulce, albo światła ? może ktoś wie ?
no i ok.. dostałem szpitalny czepek pod kask i w drogę.. na początek 8..
na kursie pomykałem na YBR125 na 2 biegu bez gazu i aż do znudzenia..
tutaj też na dwójce i moto niestabilne, gubiło obroty.. zrobiłem 4,5 ósemki już mam ostatnią prostą, wychodzę z łuku i **** - zgasł :/
egzaminator zaprasza do slalomu pomiędzy pachołkami po czym mam wrócić do 8.
slalom z pachołkami elegancko na 2, wjeżdżam w 8 i na 2 ósemce znowu zgasł :/ koniec egzaminu...
nie wiem .. czy moto zimne.. czy powinienem jechać na dwójce z półsprzegłem..
Nieługo mam 2 podejście.. spróbuję ew z półsprzęgłęm.. swoją drogą szkoda że nie można się wczesniej na moto przejahcacżeby dobrać technikę..
Jak ktoś ma doświadczenia z WORD Skierniewice to chętnie poczytam
ja w zeszłym roku zdawałam w Skierniewicach-zdane za pierwszym podejsciem.
generalnie egzaminatorzy mili,miasto proste choć w jednym miejscu trasa makabrycznie dziurawa mimo ograniczenia do 50 przy 40 urywało głowe przez dziury!
generalnie najlepiej zapisac się pomiędzy 11-14 wtedy jest najmniejszy ruch na miescie no i moto raczej rozgrzane.
gdyby coś to mam numer do naprawde fajnego chłopaka od nauki jazdy-bez jego pomocy i cennych rad napewno bym nie zdała

pozostaje mi życzyć Ci powodzenia i daj znac jak ci poszło

ps.w Warszawie i tak jest trudniej.
-
Babsi - Świeżak
- Posty: 26
- Dołączył(a): 17/8/2010, 17:50
- Lokalizacja: Warszawa/mokotów
Kuroliszek jak miałeś zimny motocykl to mogłeś podkręcić obroty tak, żeby były jak w instrukcji czyli pewnie coś ok.1500. Jak jest ustawione żeby po rozgrzaniu było 1500 to na zimnym będzie jakiś 1000. Ja też na egzaminie poszedłem praktycznie na pierwszy ogień po odpaleniu już wiedziałem, że są za niskie obroty i że będzie gasł o ile nie będę go "katował" na pół sprzęgle. Powiedziałem egzaminatorowi, że podkręcę sobie obroty, bo motocykl jest zimny i będzie gasł. Pewnie nie wiedział nawet o czym mówię
. Zawołał technicznego i powiedział żeby wymienił motocykl, bo ja twierdze, że jest niesprawny. Techniczny też nic nie zrobił i koniec końców kazał mi zdawać na końcu (a było z 10 osób). Mogłem się na to nie zgodzić, bo lista ustalana była wcześniej więc teoretycznie nie może zmieniać zasad w trakcie egzaminu
, ale poszedłem im na rękę
.
Tego powinien nauczyć, Cię instruktor na kursie i szkoda, że nie wybrałeś szkoły z motocyklem takim motocyklem jak w word. Chyba, że nie miałeś wyboru...
Jak miałeś zimny motocykl to jeżdżenie na 2 bez gazu to najgorsze, co mogłeś zrobić moim zdaniem. Motocykl gaśnie i jest ogólnie słaby, a Ty dokładasz mu jeszcze bardziej dając 2 bieg. Powinieneś jechać na 1 to pewnie by nie gasł nawet zimny.
A to 3 zadanie z obsługi moto to chyba sprawdzanie naciągu łańcucha i robi się to zawsze.



Tego powinien nauczyć, Cię instruktor na kursie i szkoda, że nie wybrałeś szkoły z motocyklem takim motocyklem jak w word. Chyba, że nie miałeś wyboru...
Jak miałeś zimny motocykl to jeżdżenie na 2 bez gazu to najgorsze, co mogłeś zrobić moim zdaniem. Motocykl gaśnie i jest ogólnie słaby, a Ty dokładasz mu jeszcze bardziej dając 2 bieg. Powinieneś jechać na 1 to pewnie by nie gasł nawet zimny.
A to 3 zadanie z obsługi moto to chyba sprawdzanie naciągu łańcucha i robi się to zawsze.
- xxqwerty25
- Świeżak
- Posty: 29
- Dołączył(a): 3/4/2011, 21:17
Nie wiem jak jest u Was, ale mój instruktor powiedział, że ósemkę muszę robić na jedynce. Na dwójce idzie mi znacznie płynniej, motocykl nie szarpie. Pytanie, czy na egzaminie wymagają, aby ósemkę robić wyłącznie na pierwszym biegu? Dodam, że będę zdawał w WORD Wrocław.
- Cisek
- Świeżak
- Posty: 1
- Dołączył(a): 18/3/2011, 17:09
Cisek napisał(a):Nie wiem jak jest u Was, ale mój instruktor powiedział, że ósemkę muszę robić na jedynce. Na dwójce idzie mi znacznie płynniej, motocykl nie szarpie. Pytanie, czy na egzaminie wymagają, aby ósemkę robić wyłącznie na pierwszym biegu? Dodam, że będę zdawał w WORD Wrocław.
Wątpię aby egzaminator sprawdzał na jakim biegu jedziesz... przynajmniej w WORD w Olsztynie nikogo to nie interesuje.
Dowiedz się lepiej dlaczego instruktor każe Ci robić "8" na "1" ... bo być może ćwiczy Cię jak Mistrz Yoda młodego Luka... a może sam jest "wątły" w temacie
- Lesio73
- Świeżak
- Posty: 11
- Dołączył(a): 12/5/2011, 18:35
- Lokalizacja: Warmia
Witam.
Jestem tu nowy więc na wstępie chciałbym się ze wszystkimi przywitać
Wczoraj zdawałem egzamin (zdałem) na prawko kat. A w WORD-zie w Poznaniu i chciałbym napisać jak to wszystko wyglądało. Nie było na nim nic nie zwykłego, po prostu może komuś się przyda kto planuje zdawać w najbliższym czasie.
UWAGA: W zeszłym tygodniu zmieniła się trasa egzaminacyjna a właściwie jej końcowa część.
Na początku może trochę o mnie i moim kursie. Nigdy wcześniej nie jeździłem na moto poza skuterkiem czy quadem gdzieś nad morzem więc był to mój "pierwszy raz"
Motorek oczywiście ten sam co na egzaminie czyli Yamaha YBR 250. Ogólnie bardzo szybko "nauczyłem" się jeździć więc po pierwszych 2 godzinach na placu od razu miasto.
Ósemkę robiłem inaczej niż większość opisuje w tym temacie (czyli na jedynce lub dwójce bez gazu). Ja jeździłem na jedynce ale na prostej się rozpędzałem a na łuku na sprzęgle i wychodziło bardzo dobrze, instruktor mówił, że najlepiej jak się tak nauczę bo nie wiadomo jak będzie chodziło moto na egzaminie (jakie obroty, zimny czy rozgrzany) a tak będzie najbezpieczniej.
Slalom na 1 z gazem. Awaryjne hamowanie - przedni bardzo mocno a tylny delikatnie żeby się koło nie zblokowało bo to podobno błąd. Ruszanie pod górkę - tylny hamulec i ruszamy.
EGZAMIN. Na początku oczywiście część teoretyczna na której egzaminator objaśnił jak rozwiązujemy test oraz co i jak robimy na placu i co chwile się pytał czy są pytania także pytać można o wszystko. Na teorii jest inny egzaminator niż na praktyce.
Na placu było kilku egzaminatorów. Gdy jeden z nich wyczyta nasze nazwisko wsiadamy z nim do auta i jedziemy po motocykl, po drodze objaśnia co mamy wskazać przy moto i sprawdza nasz dowód osobisty.
Gdy wysiądziemy podchodzimy do motorku i pokazujemy to co chciał. Ja miałem pokazać światła mijania oraz gdzie sprawdzamy/wlewamy olej.
Ledwo zacząłem pokazywać i mówić o tym oleju a ten mi przerywa i każe pokazać światła mijania więc odpalam moto spojrzałem tylko czy pali się z przodu i już, zawołał mnie żebym wybrał sobie kask i kamizelkę i na plac. Ani żadnego przygotowania się do jazdy typu lusterka, sprawdzanie bieżnika, naciągu łańcucha, hamulców, żadnego kręcenia kieratą nic! Tak na marginesie motocykle są w bardzo dobrym stanie technicznym. W sumie to byłem lekko zestresowany i nawet o tym nie myślałem tylko robiłem to co mi kazał. Byłem w zwykłych jeansach i koszulce z krótkim rękawem a kurtka leżała u niego w aucie. Myślałem, że po placu założę ją sobie na miasto a tu zonk tak jak się wsiądziemy na moto to zsiadamy dopiero po mieście, ale możemy być ubrani jak chcemy. Nie miałem przepychania motocykla tylko od razu do slalomu i "8". Wymagali od nas aby się oglądać przy pachołkach i na 8 ale bez kierunków. Egzaminator liczy za nas 8 i mówi nam kiedy zjechać. Następnie wjeżdżamy na wzniesienie, zatrzymujemy się, oglądamy lewo prawo i ruszamy. Później rozpędzamy się i hamowanie awaryjne na jego znak. Po tym wszystkim kazał mi podjechać w kierunku wyjazdu na miasto i poczekać a on poszedł po auto i dopiero wtedy ustawiłem sobie lusterka
ale on tego nie widział. Jeszcze jedno w aucie, w którym jedzie egzaminator są 4 kamery (2 wewnątrz i 2 na zewnątrz). Miasto jak to miasto nie ma czego za bardzo opisywać. Trasy nie trzeba znać, ja znałem dobrze i on o tym wiedział bo się pytał ale i tak mówił przed skrzyżowaniami gdzie jedziemy.
Podobało mi się to, że jak mieliśmy gdzieś skręcić i trzeba było zmienić pas to on robił to wcześniej niż ja także zawsze wjeżdżałem przed egzaminatora. Po przejechaniu całej trasy podjeżdżamy tam skąd ruszaliśmy, zdejmujemy kamizele i kask, wsiadamy do auta i tu się dowiadujemy o wyniku i dostajemy arkusz przebiegu egzaminu ale jest on tylko dla nas i nigdzie nie trzeba go już zanosić. Koleś podwozi nas do poczekalni i KONIEC można iść/jechać do domu lub od razu na piwo
Żeby odebrać prawko wystarczy udać się do naszego starostwa (wydziału komunikacji) opłacić wyrobienie "plastiku" a przy okienku wystarczy pokazać sam dowód osobisty i czekać na odbiór.
Ogólnie egzaminator nie czepiał się pierdołek, on chciał widzieć czy potrafię jeździć a nie udupić mnie za byle co.
Życzę powodzenia wszystkim mającym przed sobą egzamin i pamiętajcie aby się nie stresować za bardzo choć jest to nie uniknione
Opisałem jak to wyglądało w moim przypadku, egzaminatorów i motocykli jest kilka/kilku a czego wymagają inni to już jest ich sprawa.
Ale się rozpisałem...
Jestem tu nowy więc na wstępie chciałbym się ze wszystkimi przywitać

Wczoraj zdawałem egzamin (zdałem) na prawko kat. A w WORD-zie w Poznaniu i chciałbym napisać jak to wszystko wyglądało. Nie było na nim nic nie zwykłego, po prostu może komuś się przyda kto planuje zdawać w najbliższym czasie.
UWAGA: W zeszłym tygodniu zmieniła się trasa egzaminacyjna a właściwie jej końcowa część.
Na początku może trochę o mnie i moim kursie. Nigdy wcześniej nie jeździłem na moto poza skuterkiem czy quadem gdzieś nad morzem więc był to mój "pierwszy raz"

Ósemkę robiłem inaczej niż większość opisuje w tym temacie (czyli na jedynce lub dwójce bez gazu). Ja jeździłem na jedynce ale na prostej się rozpędzałem a na łuku na sprzęgle i wychodziło bardzo dobrze, instruktor mówił, że najlepiej jak się tak nauczę bo nie wiadomo jak będzie chodziło moto na egzaminie (jakie obroty, zimny czy rozgrzany) a tak będzie najbezpieczniej.
Slalom na 1 z gazem. Awaryjne hamowanie - przedni bardzo mocno a tylny delikatnie żeby się koło nie zblokowało bo to podobno błąd. Ruszanie pod górkę - tylny hamulec i ruszamy.
EGZAMIN. Na początku oczywiście część teoretyczna na której egzaminator objaśnił jak rozwiązujemy test oraz co i jak robimy na placu i co chwile się pytał czy są pytania także pytać można o wszystko. Na teorii jest inny egzaminator niż na praktyce.
Na placu było kilku egzaminatorów. Gdy jeden z nich wyczyta nasze nazwisko wsiadamy z nim do auta i jedziemy po motocykl, po drodze objaśnia co mamy wskazać przy moto i sprawdza nasz dowód osobisty.
Gdy wysiądziemy podchodzimy do motorku i pokazujemy to co chciał. Ja miałem pokazać światła mijania oraz gdzie sprawdzamy/wlewamy olej.
Ledwo zacząłem pokazywać i mówić o tym oleju a ten mi przerywa i każe pokazać światła mijania więc odpalam moto spojrzałem tylko czy pali się z przodu i już, zawołał mnie żebym wybrał sobie kask i kamizelkę i na plac. Ani żadnego przygotowania się do jazdy typu lusterka, sprawdzanie bieżnika, naciągu łańcucha, hamulców, żadnego kręcenia kieratą nic! Tak na marginesie motocykle są w bardzo dobrym stanie technicznym. W sumie to byłem lekko zestresowany i nawet o tym nie myślałem tylko robiłem to co mi kazał. Byłem w zwykłych jeansach i koszulce z krótkim rękawem a kurtka leżała u niego w aucie. Myślałem, że po placu założę ją sobie na miasto a tu zonk tak jak się wsiądziemy na moto to zsiadamy dopiero po mieście, ale możemy być ubrani jak chcemy. Nie miałem przepychania motocykla tylko od razu do slalomu i "8". Wymagali od nas aby się oglądać przy pachołkach i na 8 ale bez kierunków. Egzaminator liczy za nas 8 i mówi nam kiedy zjechać. Następnie wjeżdżamy na wzniesienie, zatrzymujemy się, oglądamy lewo prawo i ruszamy. Później rozpędzamy się i hamowanie awaryjne na jego znak. Po tym wszystkim kazał mi podjechać w kierunku wyjazdu na miasto i poczekać a on poszedł po auto i dopiero wtedy ustawiłem sobie lusterka

Podobało mi się to, że jak mieliśmy gdzieś skręcić i trzeba było zmienić pas to on robił to wcześniej niż ja także zawsze wjeżdżałem przed egzaminatora. Po przejechaniu całej trasy podjeżdżamy tam skąd ruszaliśmy, zdejmujemy kamizele i kask, wsiadamy do auta i tu się dowiadujemy o wyniku i dostajemy arkusz przebiegu egzaminu ale jest on tylko dla nas i nigdzie nie trzeba go już zanosić. Koleś podwozi nas do poczekalni i KONIEC można iść/jechać do domu lub od razu na piwo

Żeby odebrać prawko wystarczy udać się do naszego starostwa (wydziału komunikacji) opłacić wyrobienie "plastiku" a przy okienku wystarczy pokazać sam dowód osobisty i czekać na odbiór.
Ogólnie egzaminator nie czepiał się pierdołek, on chciał widzieć czy potrafię jeździć a nie udupić mnie za byle co.
Życzę powodzenia wszystkim mającym przed sobą egzamin i pamiętajcie aby się nie stresować za bardzo choć jest to nie uniknione

Opisałem jak to wyglądało w moim przypadku, egzaminatorów i motocykli jest kilka/kilku a czego wymagają inni to już jest ich sprawa.
Ale się rozpisałem...
- Sova
- Świeżak
- Posty: 10
- Dołączył(a): 7/6/2011, 16:08
- Lokalizacja: Swarzędz
Co do ósemki...
Ja podczas kursu na początku jeździłem na Hondzie CB 250 na której ósemka wychodziła bardzo dobrze na jedynce bez gazu, jednak kiedy przesiadłem się na YBR 250 to już tak łatwo nie było. Popróbowałem różnych technik i moim zdaniem najlepiej jest robić ósemkę na dwójce z tym że trzeba operować gazem i sprzęgłem tak aby nie jechać ani za wolno ani za szybko. Potem spowrotem wsiadłem na CB 250 żeby sprawdzić jak będzie wychodzić na dwójce na tymże motocyklu i wychodziło znacznie sprawniej niż na jedynce bez gazu. Jeżeli macie problemy z ósemką to może nie uczcie się na siłę jeździć na jedynce tylko spróbujcie na dwójce, motocykl jest wtedy o wiele bardziej przewidywalny, mniej szarpie i w moim odczuciu jest łatwiejszy do opanowania. Jeżeli jedziecie trochuę szybciej na dwójce to podczas skręcania trzeba tylko bardziej pochylić moto i pewnie na początku będziecie mieć lekkie opory tak potem będziecie to robić coraz szybciej i czuć się coraz pewniej. Polecam robić ósemkę na dwójce ! Slalom zresztą też.
Ja podczas kursu na początku jeździłem na Hondzie CB 250 na której ósemka wychodziła bardzo dobrze na jedynce bez gazu, jednak kiedy przesiadłem się na YBR 250 to już tak łatwo nie było. Popróbowałem różnych technik i moim zdaniem najlepiej jest robić ósemkę na dwójce z tym że trzeba operować gazem i sprzęgłem tak aby nie jechać ani za wolno ani za szybko. Potem spowrotem wsiadłem na CB 250 żeby sprawdzić jak będzie wychodzić na dwójce na tymże motocyklu i wychodziło znacznie sprawniej niż na jedynce bez gazu. Jeżeli macie problemy z ósemką to może nie uczcie się na siłę jeździć na jedynce tylko spróbujcie na dwójce, motocykl jest wtedy o wiele bardziej przewidywalny, mniej szarpie i w moim odczuciu jest łatwiejszy do opanowania. Jeżeli jedziecie trochuę szybciej na dwójce to podczas skręcania trzeba tylko bardziej pochylić moto i pewnie na początku będziecie mieć lekkie opory tak potem będziecie to robić coraz szybciej i czuć się coraz pewniej. Polecam robić ósemkę na dwójce ! Slalom zresztą też.
-
tomek_gda - Świeżak
- Posty: 361
- Dołączył(a): 20/9/2010, 18:25
- Lokalizacja: Gdańsk
Słuchajcie, nie ma żadnej zasady na jakim biegu należy wykonać slalom czy osemkę. Wszystko zależy od Was samych to jak czujecie motocykl, gaz i czy motocykl jest rozgrzany. Często w wypowiedziach przetacza się informację na temat reagulacji jazdy w 8mce sprzęgłem, a dlaczego nikt nie wspomniał, że jeśli będziecie wykonywać 8 wchodząc w zakręty na sprzęglu to egzaminator Was obleje? Niestety jest do nie dozwolone. Ważne jest aby utrzymać jedną prędkośc, wyczuć na manetce gaz i trzymać go wchodzą w każdy łuk na ósemce. Jedni polecają bieg 1nkę drudzy 2kę. Słuchajcie , zawsze można egzaminataroa poprosić o jazdę "testową" choćby z dwa małe okrążenia, nie mogą Wam tego zabronić a bardzo mało osób o to właśnie pyta. Wtedy to macie okazję sprawdzić jak motocykl zachowuje się na każdym z tych biegów na pewno 1-2
Osobiście polecam bieg 2 bo motocykl na nim wmiarę płynie. Często w szkołach jazdy motor jest tak ustawiony że na 1 nce sam ciągnie i wszystkim się wydaje że właśnie tak w każdym motocyklu jest a to okazuje się nie prawdą.... Ważne to aby podejść do egzaminu pewnie, pomimo marudzenia egzaminatarów którzy są mistrzami w wyprowadzaniu z równowagi. Pamiętajcie o głowie, czy osemnka, czy slalom, czy górka, każde ruszenie głowa ma Wam latać lewo prawo, to samo na mieście nawet podczas ruszenia bo i mogą się znależć nadgorliwi kierowcy którzy was zaczną wyprzedzać a lusterko tego nie zarejestruje. Na trasie nie jesteście związani żadnym łańcuchem z egzminatorem, dlatego też podczas zjazdów z skrzyżowań, wyprzedzania jesteście samodzielnym użytkownikiem ruchym, jeśli zostawicie egzaminatora na skrzyżowaniu trudno....tutaj raczej mowa o skrzyzowaniach równorzędnych Egzaminator Was dogoni
a co do stroju, weźcie swój kas jeśli macie ale z pozostałych akcesori wystarczy bluza z długim rękawem gdyż asfalt potrafi być odporny na ścieranie Nie lansujcie się żadnymi strojami bo są i tacy egzaminatorzy którzy na widok tak profesjonalnie przygotowanej osoby do jazdy zrobi wszystko i sprowokuje do tego abyś oblał Powodzenia Wszystkim zdającym. Grunt to wiedzieć czego się od życia chce!

a co do stroju, weźcie swój kas jeśli macie ale z pozostałych akcesori wystarczy bluza z długim rękawem gdyż asfalt potrafi być odporny na ścieranie Nie lansujcie się żadnymi strojami bo są i tacy egzaminatorzy którzy na widok tak profesjonalnie przygotowanej osoby do jazdy zrobi wszystko i sprowokuje do tego abyś oblał Powodzenia Wszystkim zdającym. Grunt to wiedzieć czego się od życia chce!

- MarieTherese
- Świeżak
- Posty: 2
- Dołączył(a): 19/6/2011, 13:52
- Lokalizacja: Wrocław
Hmmm... Nie wiem gdzie zdawałeś(/aś) ale w PORD-zie w Gdańsku nie ma opcji żeby mieć swój kask, tam dostaniesz ich cód techniki z wbudowanym systemem nagłaśniającym
. Co innego podczas jazd na kursie, wtedy jak najbardziej (przynajmniej tam gdzie ja się uczyłem).

-
tomek_gda - Świeżak
- Posty: 361
- Dołączył(a): 20/9/2010, 18:25
- Lokalizacja: Gdańsk
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość