Romet Z150 - pamietnik uzytkownika
Ja już przeglądu raczej nie będe robił bo dochodzi mi 1900km chyba, że jakimś cudem mi zrobią:) W każdym bądź razie muszę zmienić serwis bo w dotychczasowym nie chcą serwisować mojego Rometa, gdyż nie jest kupiony w ich salonie. Wiem kogo to znak ale to tylko moja ksywa z LO po przeżyciach z katechetką:) To były czasy:) Co do przepalającej żarówki to obkleiłem tą plastikową obejmę taśmą do odbłyśnika (ale po zewnętrznej stronie:)) jest jakiś efekt bo mniej się przepalają żarówki ale się przepalają. W serwisie powiedzieli, że z elektryką mam wszystko dobrze.
- szati666
- Świeżak
- Posty: 9
- Dołączył(a): 27/7/2010, 21:42
senekkorzenna ale nie wiem czy mi to coś da bo już zrobiłem ponad 400km od limitu II przeglądu. Nawet jeśli pomożecie to i tak serwisanci będą robić "na odwal". Jeżeli uważasz, że po takim przekroczeniu km zrobią przegląd to zadzwonie do siedziby Waszej firmy. Romet był kupiony u Was w Moto Tripie:) Może pamiętasz wstępną regulację czerwonego Rometa Z150 po godzinach pracy?? To było jakoś na samym początku maja albo na samym końcu kwietnia. Jeśli tak to był mój motor:)
- szati666
- Świeżak
- Posty: 9
- Dołączył(a): 27/7/2010, 21:42
Jeśli rzeczywiście jest problem z żarówkami od wibracji jak mówi senek (a komu w końcu wierzyć jak nie serwisantowi) to najwyższy czas aby producenci pomyśleli o specjalnym ich wykonaniu z przeznaczeniem do motocykli. A jak wygląda ten problem w takim razie w motorach japońskich jeśli w ogóle istnieje ???.
Na przeglądach trochę ździerają, 150 zł za sam przegląd z wymianą oleju i regulacjami to lekka przesada. Przy wszystkich przeglądach obowiązkowych do 6000 km lub dwa lata to trochę grosza skubną od klientów. Najlepszy byłby układ dać 50zł za podbicie i do widzenia
pzdr
Na przeglądach trochę ździerają, 150 zł za sam przegląd z wymianą oleju i regulacjami to lekka przesada. Przy wszystkich przeglądach obowiązkowych do 6000 km lub dwa lata to trochę grosza skubną od klientów. Najlepszy byłby układ dać 50zł za podbicie i do widzenia

pzdr
- pelsona
- Świeżak
- Posty: 18
- Dołączył(a): 8/7/2010, 13:05
Witam serdecznie. Od kilku dni z uwaga czytałem wszystkie wasze uwagi i spostrzeżenia i w końcu w dniu dzisiejszym zdecydowałem się na zakup używanego Rometa Z150. Cena była atrakcyjna, a to z uwagi na fakt, że poprzedni użytkownik nie dopilnował terminowości przeglądów i gwarancja przepadła. Dlatego też sam będę serwisował swój sprzęcik (w miarę możliwości), co już rozpocząłem smarując i dokręcając wszystkie mocowania, łańcuch i tp. I tu pojawia się problem: jak zabrać się do czyszczenia filtra powietrza-instrukcja jest bardzo lakoniczna i brak jest rysunków poglądowych, np. umiejscowienia śruby od filtra którą należy odkręcić ??? Niby proste (dla autora), ale nie dla przeciętnego użytkownika. Poza tym instrukcja wielekrotnie powołuje się na "strony motocykla", przy czym odnoszę wrażenie że za każdym razem autor patrzy z innej perspektywy. I jak tu szukać wspomnianej śruby (z której strony, obok którego podzespołu?). Może ktoś z kolegów dysponuje dokładnym manualem lub linkiem do strony?
Kolejna sprawa-podczas "serwisowania" zauważyłem, że śruba mocująca na sworzniu stopkę zmiany biegów jest ukręcona. Na dodatek tak niefortunnie, że stopka nie jest nieruchomo osadzona lecz swobodnie przemieszcza się po sworzniu. Jakie proponujecie rozwiązanie? Klinować, spawać, oddać do mechanika? Spawanie byłoby najprostsze, lecz co będzie jak zajdzie konieczność zdemontowania tejże stopki?
Koledzy doradźcie coś-może któryś z Was przerabiał taki przypadek i ma gotowe rozwiązanie?
Pozdrawiam i liczę na podpowiedzi.
Kolejna sprawa-podczas "serwisowania" zauważyłem, że śruba mocująca na sworzniu stopkę zmiany biegów jest ukręcona. Na dodatek tak niefortunnie, że stopka nie jest nieruchomo osadzona lecz swobodnie przemieszcza się po sworzniu. Jakie proponujecie rozwiązanie? Klinować, spawać, oddać do mechanika? Spawanie byłoby najprostsze, lecz co będzie jak zajdzie konieczność zdemontowania tejże stopki?
Koledzy doradźcie coś-może któryś z Was przerabiał taki przypadek i ma gotowe rozwiązanie?
Pozdrawiam i liczę na podpowiedzi.
- nico111
- Świeżak
- Posty: 10
- Dołączył(a): 20/8/2010, 19:53
- Lokalizacja: Śląsk
Na początek chciałbym się przywitać...
Witam wszystkich na forum. Jestem tutaj nowy, ale nie znaczy to, że nieopierzony
Co prawda użytkuję Z-125, jednak sądzę, że w niektórych tematach nie ma aż tak dużych różnic, bym nie mógł się wypowiedzieć w tej, czy innej kwestii, lub poprosić o pomoc
właśnie pod tym tematem
Przede wszystkim na początek chciałbym przywitać się tutaj, na forum z Senkiem, którego miałem przyjemność poznać osobiście i spotkać się z nim co najmniej trzykrotnie
(ja - to ten gość, któremu odcina paliwo przy 8k obrotów (szybki przegląd - wymiana oleju i zwiększenie przerwy na świecy + miła pogawędka, czarna Zetka + skóra z naszywkami, pewnie mnie Senek już skojarzy
) Pozostałych witam równie serdecznie - czytając forum od jakiegoś czasu, czuję trochę jakbym znał Was od dawna
Mam kilka porad, ale ten post traktuję jako powitalny, więc nie będę tutaj się rozpisywał. Napiszę coś niecoś technicznego w następnym / - ych.
Wypada się przedstawić, więc troszkę o mnie w telegraficznym skrócie:
imię: Piotr, wiek: 37, miejscowość: Kraków - dzielnica Podgórze na wylocie w kierunku Świątnik Górnych, moto: czarne Z-125, przebieg 750km, zakupiony w czerwcu 2010 w Moto-Trip Kraków, rocznik: 2009.
Spalanie: nieustalone
ciągle nie mogę się doliczyć, ale nie przywiązuję na razie do tego większej wagi. To tyle mojego powitania i do następnego postu
Pozdrawiam wszystkich "romków-ziomków" i życzę szerokości
) 



Przede wszystkim na początek chciałbym przywitać się tutaj, na forum z Senkiem, którego miałem przyjemność poznać osobiście i spotkać się z nim co najmniej trzykrotnie



Mam kilka porad, ale ten post traktuję jako powitalny, więc nie będę tutaj się rozpisywał. Napiszę coś niecoś technicznego w następnym / - ych.
Wypada się przedstawić, więc troszkę o mnie w telegraficznym skrócie:
imię: Piotr, wiek: 37, miejscowość: Kraków - dzielnica Podgórze na wylocie w kierunku Świątnik Górnych, moto: czarne Z-125, przebieg 750km, zakupiony w czerwcu 2010 w Moto-Trip Kraków, rocznik: 2009.
Spalanie: nieustalone




-
Rustyman - Świeżak
- Posty: 37
- Dołączył(a): 25/8/2010, 15:23
- Lokalizacja: Kraków
Przerywacz kierunkowskazów Romet Z-125; Z-150; K-125 i inne
TEMAT: przerywacz kierunkowskazów Romet Z-150 Z-125 K-125 inne.
--------------------------------------------------------------------------------
Dziękuję za powitanie
Oczywiście pamiętam o swoim zobowiązaniu, tj. o pojawieniu się w najbliższym tygodniu w celu rozprawienia się z brakiem wchodzenia na obroty 8k+ - wszak to mój interes
Moja prośba do Senka z tym związana: zamówcie proszę w Romecie części bym mógł przyjechać jak już będą. Przy okazji zmienimy zębatkę na 17z zgodnie z Twoją - Senku - sugestią. Już ją zakupiłem, więc nie zamawiajcie jej dla mnie.
Jeszcze coś o moim nick-u. Najlepiej będzie używać "zdrobnienia" - Rusty (czytaj: Rasti) - niestety nick którym się posługiwałem, był już zajęty, stąd jego "przedłużenie" do formy : Rustyman
A teraz coś w temacie. Mimo, że problem dotyczy Z-125, sam przerywacz kierunków jest jak sądzę identyczny w obu modelach (Z-125; Z-150) a przypuszczam, że także w K-125 i w kilku innych.
Rzecz dotyczy sytuacji jaka mnie doświadczyła całkiem niedawno, kiedy to wracając na moim Black Horse nagle zanikły mi kierunkowskazy.
Dotyczyło to zarówno lewej, jak i prawej strony, oraz lampek kontrolnych na tablicy liczników.
Objaw był o tyle dziwny, że po krótkim postoju na czerwonym świetle na jednym ze skrzyżowań, które przemierzałem w drodze do domu, moje kierunki nagle ożyły. Jednak było to chwilowe i szybko minęło.
To zdarzenie jednak, zupełnie błędnie skierowało moje podejrzenie na przełącznik kierunków.
Ponieważ parałem się kiedyś elektroniką (ach te studia na AGH
), więc weryfikacja tego na miejscu w domu nie stanowiła problemu. Okazało się, że przełącznik działa bez zarzutu, natomiast nie dochodzi do niego napięcie.
Zacząłem ze schematem w ręku (na szczęście książka serwisowa takowy zawiera - chwała Arkusowi za to) badać po kolei co i jak. Tym sposobem dotarłem do kostki zwanej przerywaczem kierunkowskazów, który znajduje się pod pokrywą osłony akumulatora (w Z-125) po jego lewej stronie patrząc od zewnątrz pojazdu - to taka czarna kostka z dwoma kabelkami na kostce. Pierwotnie myślałem, że jest to rodzaj przekaźnika, jednak dwa kabelki jakie do niego dochodziły skutecznie mnie odwiodły od tego przekonania (przekaźnik potrzebuje minimum 3 przewodów: masa, wejście, wyjście); ten miał tylko: wejście i wyjście. Pomiar przewodów w stosunku do masy wykazał, że do przerywacza dochodzi 12V, natomiast nic z niego nie wychodzi na przełącznik kierunkowskazów. Problem więc tkwił wewnątrz.
Po wypięciu i potrząśnięciu nim, okazało się, że coś w nim "lata" niczym żyd po pustym sklepie. Oględziny zewnętrzne kostki wykazały, iż jest ona zrobiona jak monolit (wodoszczelność!) jednak monolitem nie była. Plastikowy kubeczek z elektroniką w środku zalany od strony styków żywicą - całość wodoszczelna. Ale jak coś składa się z dwóch części (nawet zalewanych, klejonych itp.) nie jest nierozbieralna
- przynajmniej dla mnie
Ostry nożyk do tapet z wygodną i silną rękojeścią wystarczył by nacinając dokoła wzdłuż krawędzi na połączeniu plastikowego kubeczka i żywicy wykroić całą żywicę nie uszkadzając niczego - zajęło mi to kilka minut precyzyjnego cięcia nożykiem.
Po wyjęciu moim oczom ukazało się wnętrze w postaci płytki elektroniki z dwoma kabelkami idącymi do styków. Ponieważ chińska cyna jakościowo odbiega od wszystkiego co ma związek z cyną, więc przyczyna szybko dała się odkryć - otóż jeden kabelków odpadł od styku - był to tzw. "zimny lut" - nie mylić z lód
Po poprawieniu lutowania obu przewodów, a także zapobiegawczym pokryciu wszystkich ścieżek i łączeń POLSKĄ prawdziwą cyną
wetknąłem dokładnie tak jak uprzednio wykroiłem - żywicę w kubeczek i objechałem naokoło kilkukrotną warstwą super glue. Po wyschnięciu poprawiłem raz jeszcze kolejną warstwą (wodoszczelność!) i po wyschnięciu ostatniej warstwy zainstalowałem w pojeździe na swoim miejscu.
Dla pedantów: można dodatkowo płytkę elektroniki pokryć płynnym plastikiem (dodatkowa ochrona przeciw wilgoci) a miejsca lutowań kabelków zabezpieczyć przed wstrząsami (a co za tym idzie przed odłamaniami) dużymi kroplami kleju z pistoletu (glue gun). Zalanie powinno być na tyle duże, że klej połączy elektronikę z izolacją przewodu.
---
Przerywacz działa do dzisiaj, a ja zaoszczędziłem około 50 zł nie kupując nowego (co sugerują niektóre fora: "jak coś w środku stuka, to możesz wyrzucić"), a który nie wiadomo ile, ale - pewnie jako że w Chinach "zdiełany" - długo by nie pociągnął. A tak działa i działa i działać będzie jeszcze kilka lat.
Przy okazji: jest on całkowicie naprawialny, ponieważ składa się z elementów (części elektronicznych) bez problemu dostępnych w sklepach elektronicznych w postaci zamienników.
Uwaga! zauważyłem, że na obudowie jest napis: 2x10W + 3W co oznacza, że jego całkowita moc to 23 Watt-y (dwie żaróweczki po 10 Watt każda + lampka kontrolna 3 Watt) a ponieważ w naszych "Romkach" kierunki zaopatrzono w żarówki po 21 Watt każda, oznacza to, że przerywacz na oryginalnych żarówkach długo nie pożyje, ponieważ odbiorniki do niego przyłączone (kierunkowskazy) ciągną dwukrotnie więcej mocy!! Ot, niefrasobliwość chińskich inżynierków. ZALECAM wymianę wszystkich żarówek w kierunkach na 10 Watt-owe!
Jeśli trzeba wrzucić jakieś zdjęcia jak ta kostka wygląda i gdzie jej szukać, to proszę o info, choć mam nadzieję, że taka usterka nikomu się nie przydarzy - zwłaszcza na drodze.
To tyle w tej poradzie. Pozdrawiam, Rusty.
--------------------------------------------------------------------------------
Dziękuję za powitanie

Oczywiście pamiętam o swoim zobowiązaniu, tj. o pojawieniu się w najbliższym tygodniu w celu rozprawienia się z brakiem wchodzenia na obroty 8k+ - wszak to mój interes

Moja prośba do Senka z tym związana: zamówcie proszę w Romecie części bym mógł przyjechać jak już będą. Przy okazji zmienimy zębatkę na 17z zgodnie z Twoją - Senku - sugestią. Już ją zakupiłem, więc nie zamawiajcie jej dla mnie.
Jeszcze coś o moim nick-u. Najlepiej będzie używać "zdrobnienia" - Rusty (czytaj: Rasti) - niestety nick którym się posługiwałem, był już zajęty, stąd jego "przedłużenie" do formy : Rustyman
A teraz coś w temacie. Mimo, że problem dotyczy Z-125, sam przerywacz kierunków jest jak sądzę identyczny w obu modelach (Z-125; Z-150) a przypuszczam, że także w K-125 i w kilku innych.
Rzecz dotyczy sytuacji jaka mnie doświadczyła całkiem niedawno, kiedy to wracając na moim Black Horse nagle zanikły mi kierunkowskazy.
Dotyczyło to zarówno lewej, jak i prawej strony, oraz lampek kontrolnych na tablicy liczników.
Objaw był o tyle dziwny, że po krótkim postoju na czerwonym świetle na jednym ze skrzyżowań, które przemierzałem w drodze do domu, moje kierunki nagle ożyły. Jednak było to chwilowe i szybko minęło.
To zdarzenie jednak, zupełnie błędnie skierowało moje podejrzenie na przełącznik kierunków.
Ponieważ parałem się kiedyś elektroniką (ach te studia na AGH

Zacząłem ze schematem w ręku (na szczęście książka serwisowa takowy zawiera - chwała Arkusowi za to) badać po kolei co i jak. Tym sposobem dotarłem do kostki zwanej przerywaczem kierunkowskazów, który znajduje się pod pokrywą osłony akumulatora (w Z-125) po jego lewej stronie patrząc od zewnątrz pojazdu - to taka czarna kostka z dwoma kabelkami na kostce. Pierwotnie myślałem, że jest to rodzaj przekaźnika, jednak dwa kabelki jakie do niego dochodziły skutecznie mnie odwiodły od tego przekonania (przekaźnik potrzebuje minimum 3 przewodów: masa, wejście, wyjście); ten miał tylko: wejście i wyjście. Pomiar przewodów w stosunku do masy wykazał, że do przerywacza dochodzi 12V, natomiast nic z niego nie wychodzi na przełącznik kierunkowskazów. Problem więc tkwił wewnątrz.
Po wypięciu i potrząśnięciu nim, okazało się, że coś w nim "lata" niczym żyd po pustym sklepie. Oględziny zewnętrzne kostki wykazały, iż jest ona zrobiona jak monolit (wodoszczelność!) jednak monolitem nie była. Plastikowy kubeczek z elektroniką w środku zalany od strony styków żywicą - całość wodoszczelna. Ale jak coś składa się z dwóch części (nawet zalewanych, klejonych itp.) nie jest nierozbieralna


Ostry nożyk do tapet z wygodną i silną rękojeścią wystarczył by nacinając dokoła wzdłuż krawędzi na połączeniu plastikowego kubeczka i żywicy wykroić całą żywicę nie uszkadzając niczego - zajęło mi to kilka minut precyzyjnego cięcia nożykiem.
Po wyjęciu moim oczom ukazało się wnętrze w postaci płytki elektroniki z dwoma kabelkami idącymi do styków. Ponieważ chińska cyna jakościowo odbiega od wszystkiego co ma związek z cyną, więc przyczyna szybko dała się odkryć - otóż jeden kabelków odpadł od styku - był to tzw. "zimny lut" - nie mylić z lód

Po poprawieniu lutowania obu przewodów, a także zapobiegawczym pokryciu wszystkich ścieżek i łączeń POLSKĄ prawdziwą cyną

Dla pedantów: można dodatkowo płytkę elektroniki pokryć płynnym plastikiem (dodatkowa ochrona przeciw wilgoci) a miejsca lutowań kabelków zabezpieczyć przed wstrząsami (a co za tym idzie przed odłamaniami) dużymi kroplami kleju z pistoletu (glue gun). Zalanie powinno być na tyle duże, że klej połączy elektronikę z izolacją przewodu.
---
Przerywacz działa do dzisiaj, a ja zaoszczędziłem około 50 zł nie kupując nowego (co sugerują niektóre fora: "jak coś w środku stuka, to możesz wyrzucić"), a który nie wiadomo ile, ale - pewnie jako że w Chinach "zdiełany" - długo by nie pociągnął. A tak działa i działa i działać będzie jeszcze kilka lat.
Przy okazji: jest on całkowicie naprawialny, ponieważ składa się z elementów (części elektronicznych) bez problemu dostępnych w sklepach elektronicznych w postaci zamienników.
Uwaga! zauważyłem, że na obudowie jest napis: 2x10W + 3W co oznacza, że jego całkowita moc to 23 Watt-y (dwie żaróweczki po 10 Watt każda + lampka kontrolna 3 Watt) a ponieważ w naszych "Romkach" kierunki zaopatrzono w żarówki po 21 Watt każda, oznacza to, że przerywacz na oryginalnych żarówkach długo nie pożyje, ponieważ odbiorniki do niego przyłączone (kierunkowskazy) ciągną dwukrotnie więcej mocy!! Ot, niefrasobliwość chińskich inżynierków. ZALECAM wymianę wszystkich żarówek w kierunkach na 10 Watt-owe!
Jeśli trzeba wrzucić jakieś zdjęcia jak ta kostka wygląda i gdzie jej szukać, to proszę o info, choć mam nadzieję, że taka usterka nikomu się nie przydarzy - zwłaszcza na drodze.
To tyle w tej poradzie. Pozdrawiam, Rusty.
Ostatnio edytowano 26/8/2010, 17:08 przez Rustyman, łącznie edytowano 7 razy
-
Rustyman - Świeżak
- Posty: 37
- Dołączył(a): 25/8/2010, 15:23
- Lokalizacja: Kraków
pelsona napisał(a):A jak wygląda ten problem w takim razie w motorach japońskich jeśli w ogóle istnieje ???
Nie istnieje. Kierunki mocowane na gumkach, ale pewnie podobnie jest w romecie.
Swoja droga ciekawy temat, chociaz nie mialbym samozaparcia zeby go przeczytac calego

-
Christiano_ - Świeżak
- Posty: 43
- Dołączył(a): 16/1/2007, 14:13
- Lokalizacja: Kraków
Christiano_ napisał(a):pelsona napisał(a):A jak wygląda ten problem w takim razie w motorach japońskich jeśli w ogóle istnieje ???
Nie istnieje. Kierunki mocowane na gumkach, ale pewnie podobnie jest w romecie.
Swoja droga ciekawy temat, chociaz nie mialbym samozaparcia zeby go przeczytac calegoZ ciekawosci zajrzalem jak to te "polskie" romety sie sprawuja...
Tak, kierunki w Rometach mocowane są na gumkach, jednakże pelsona opisywał problem żarówek w światłach przód i tył, nie zaś w kierunkowskazach.
Osobiście w moim Romku nie zdarzyła się jeszcze ani jedna spalona żarówka, choć napięcie mierzalne na wysokich obrotach dochodzi do 15V.
A temat ciekawy


---
pozdrawiam, Rusty
__________________
EDIT: Czy ktoś może mi podać dokładny namiar na dynamiczne wyważanie kół w Romku w Krakowie przy Narciarskiej? A i cenę o ile ktoś zna

-
Rustyman - Świeżak
- Posty: 37
- Dołączył(a): 25/8/2010, 15:23
- Lokalizacja: Kraków
Czy ktoś może zetknął się z takim problemem z elektrycznością, że po jednym dniu postoju - całkowicie rozładowuje się akumulator? Jak wcześniej wspomniałem nabyłem Rometa Jet 125 i po przejechaniu trochę ponad 1100 km zaczęły się wzmiankowane kłopoty. Może Romet produkuje takie pojazdy, że trzeba codziennie doładowywać akumulator żeby spokojnie jeździć?
- a7p9
- Świeżak
- Posty: 10
- Dołączył(a): 16/6/2010, 12:00
- Lokalizacja: Warszawa
a7p9, jeśli są takie problemy z akumulatorem to nic prostszego jak sprawdzić prąd upływu instalacji. Włączasz szeregowo amperomierz po zdjęciu klemy z akumulatora przy wyłączonej stacyjce i wszystkich odbiorach. W samochodach ok 5-6mA (nie licząc autoalarmu) to norma. W motocyklach powinno być mniej bo uboga instalacja. Sprawdzę przy okazji dla ciekawości u siebie. Takie prądy nie powinny rozładowywać akumulatora w krótkim czasie, chyba że sam aku co czasami bywa ma wewnętrzne zwarcie na jednej z celi i szybko się sam rozładowuje. Objawem jest brak "bąbelkowania"w uszkodzonej celi po odkręceniu korka podczas ładowania prostownikiem. Są też przyrządy do pomiaru sprawności akumulatora (może być kompletnie rozładowany i bezobsługowy)metodą konduktancji gdzie pomiar jest natychmiastowy ale zwykły śmiertelnik nim zazwyczaj nie dysponuje. Tak więc pozostaje szukanie na "macanego"(zakładając że aku sprawne) prądu upływu lub lokalnego zwarcia przez eliminowanie (wypinanie z kostek) poszczególnych obwodów. Ponieważ w motocyklu jest ich tyle co kot napłakał to myślę, że wcześniej czy później z tym sobie poradzisz.
pzdr
pzdr
- pelsona
- Świeżak
- Posty: 18
- Dołączył(a): 8/7/2010, 13:05
senekkorzenna napisał(a):O dziwo przerywacze w Z,K 125,150 raczej są mało awaryjne a co do żywotności to ja mam już przejechane 7 tyś/km i prawie trzy lata motocykl i nie mam z tym żadnego problemu.
Ostatnio zdarzyło mi się że w skuterze uleciały przewody ale nie miałem ochoty ani czasu aby to rozbierać i poprawiać tylko wymieniłem.
Swoją drogą przerywacz kierunkowskazów jest na gwarancji i chyba leży ich parę na półce u Pawła tak że wystarczyło podjechać i zmiana od ręki.
Nie ma to jak napisać stronę A4 porady i dowiedzieć się, że niepotrzebnie


No nic to, nie zwykłem się "załamywać" drobiazgami, więc dodam całkowicie pokojowo, że skoro mnie się zdarzyło, może zdarzyć się i innym, a nie zawsze serwis jest "pod ręką". Zresztą ja sam nie przywykłem biegać do serwisu z byle pierdółką i zawracać głowę innym drobiazgami, kiedy mają poważniejszą robotę.
Obiecuję, że jak będę miał duży problem, na pewno przyjadę

Zastanawiam się natomiast nad sensem pisania dalszych porad do czynności jakie zdarzyło mi się wykonać, jak choćby zerwana śruba kierownicy, czy naciąganie łańcucha, bo pewnie się okaże, że albo temat oklepany (łańcuch), albo nikt poza mną nie kupuje moto z urwaną śrubą w kierownicy

Swoją drogą ciekawe kto z użytkowników forum wiedział, że żarówki kierunków są przesadzone z mocą i należałoby je wymienić by oszczędzić przerywacz - na połowę mniejszą moc, lub ma wymienione w swoim moto właśnie na 10-cio Watt-owe?

BTW: <i>Senek</i> czy zamówiliście może dla mnie gaźnik i moduł? Zębatkę już mam, więc mógłbym wpaść w któreś popołudnie (najbliższy czwartek odpada).
No i ponawiam zapytanie o <u>dynamiczne wyważenie kół w Krakowie (zwłaszcza przód) w Romku Z-125 </u>

---
pozdrawiam, Rusty
-
Rustyman - Świeżak
- Posty: 37
- Dołączył(a): 25/8/2010, 15:23
- Lokalizacja: Kraków
>Pelsona - dzięki wielkie! Poradę wydrukowałem - jak tylko trochę będę w domu zabieram się do dzieła!
>Rustyman - informacje o motorach czytam tak, jak się ogląda znaczki: przez powiękaszające szkło. Nie wiem jak inni, ale dla mnie czytanie o śrubkach w kierownicy, albo o łańcuchu (którego w moim "Dżecie" nie ma ...) - to najlepszy odpoczynek po ciężkim dniu pracy. Tak więc dzięki za każdy post.
>Rustyman - informacje o motorach czytam tak, jak się ogląda znaczki: przez powiękaszające szkło. Nie wiem jak inni, ale dla mnie czytanie o śrubkach w kierownicy, albo o łańcuchu (którego w moim "Dżecie" nie ma ...) - to najlepszy odpoczynek po ciężkim dniu pracy. Tak więc dzięki za każdy post.

- a7p9
- Świeżak
- Posty: 10
- Dołączył(a): 16/6/2010, 12:00
- Lokalizacja: Warszawa
Rusty,
moc żarówki w kierunkowskazach jeśli się nie mylę jest narzucona przepisami i nie może być mniej niż 21W. Chodzi o to że mają one świecić i być dobrze widoczne a nie bździć. Bezpieczeństwo jest na pierwszym miejscu. Tak więc to moc przerywacza musi być dostosowana do mocy żarówek a nie odwrotnie. Następny temat do poprawki fabrycznej.
pzdr
moc żarówki w kierunkowskazach jeśli się nie mylę jest narzucona przepisami i nie może być mniej niż 21W. Chodzi o to że mają one świecić i być dobrze widoczne a nie bździć. Bezpieczeństwo jest na pierwszym miejscu. Tak więc to moc przerywacza musi być dostosowana do mocy żarówek a nie odwrotnie. Następny temat do poprawki fabrycznej.
pzdr
- pelsona
- Świeżak
- Posty: 18
- Dołączył(a): 8/7/2010, 13:05
Rustyman napisał(a):Christiano_ napisał(a):pelsona napisał(a):A jak wygląda ten problem w takim razie w motorach japońskich jeśli w ogóle istnieje ???
Nie istnieje. Kierunki mocowane na gumkach, ale pewnie podobnie jest w romecie.
Swoja droga ciekawy temat, chociaz nie mialbym samozaparcia zeby go przeczytac calegoZ ciekawosci zajrzalem jak to te "polskie" romety sie sprawuja...
Tak, kierunki w Rometach mocowane są na gumkach, jednakże pelsona opisywał problem żarówek w światłach przód i tył, nie zaś w kierunkowskazach.
Tylna lampa tez jest mocowana na jakichs gumach. Tak mialem w Hondzie i tak jest w Kawie. Z tego co pamiętam samo mocowanie żarówki w Hondzie CB w reflektorze też było osadzone w czymś elastycznym, ale tutaj juz nie na 100% bo raz rozbierałem i nie pamiętam dokładnie
-
Christiano_ - Świeżak
- Posty: 43
- Dołączył(a): 16/1/2007, 14:13
- Lokalizacja: Kraków
Zajonc napisał(a):Mylisz się pelsona, nie ma nigdzie zapisu o mocy żarówek w kierunkowskazach. Mają one po prostu być dobrze widoczne. Są sprzęty, które fabrycznie mają żarówki 10W i kierunki są w nich widoczne
Jedno jest pewne, że żarówki wymagają homologacji.
Nie jest dozwolone wkładanie do kierunków żarówek jakich się chce
http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBar%C ... amochodowe
- pelsona
- Świeżak
- Posty: 18
- Dołączył(a): 8/7/2010, 13:05
<b>-><i>a7p9</b></i> dziękuję za miłe słowa i przywrócenie poczucia, że jednak warto napisać coś co może przydać się innym (nawet jeśli miałoby to zostać jedynie przeczytane niczym rozdział powieści przygodowej
bo przecież najlepiej gdyby wszystko działało bez zarzutu i nie było potrzeby ingerencji w dobrze działający organizm)
Pozwól, że uzupełnię przy okazji to, co napisał <i>pelsona</i> o Twoim aku - napisał mądrze i do rzeczy a ja tylko dodam, że powodem takiego stanu rzeczy może być również to, co nalali Ci do środka przed wydaniem pojazdu u sprzedawcy. Jeśli nalali Ci zanieczyszczony kwas (znam praktyki gdzie z używanego, przeznaczonego do utylizacji akumulatora zlewano kwas do nówki, która przychodziła sucha), to taki aku jest do śmieci niestety. Kolejna ewentualność to taka, że zalali Ci mocno rozcieńczony wodą destylowaną nowy kwas - ten po prostu "nie trzyma" napięcia. Wystarczy go wylać i zalać świeżym a następnie naładować 12-24h prądem dziesięciokrotnie mniejszym niż wynosi pojemność Twojego aku przy okręconych korkach (żeby nie rozerwało od gazów) - na przykład: jeśli Twój aku ma 5Ah, to ładujesz maksymalnie prądem 500mAh (0,5Ah) przez 10h w porywach do 12. Ja zawsze mierzę woltomierzem i odłączam jak aku (czy to do moto, czy do puszki) osiągnie okolice 15V. To tyle w temacie. Na pewno jest to któryś z tych problemów, które wymienił <i>pelsona</i> lub ja. Lista ich jest zamknięta, więc tak jak napisał <i>pelsona</i>, prędzej czy później znajdziesz. Możesz spróbować odłączyć aku na 24h i zobaczyć czy się sam rozładuje. Jeśli tak, to nie musisz szukać upływów. Będzie wiadomo, że problem leży w samym aku. No chyba, że jako że nieszczęścia chodzą parami, masz problem w samym aku i w instalacji równocześnie, czego Ci nie życzę.
<b>-><i>pelsona</i></b> z tego co pamiętam ze szkółki, to przepisy mówią o kolorze kierunków i o ich nieaktywności podczas jazdy na wprost (przeciwieństwo amerykańskich samochodów, które świecą w "stanie spoczynku", migająco gasną przy ich włączeniu - tak zwana odwrócona logika), zaś o mocy milczą. Zauważ uprzejmie, że boczne kierunkowskazy puszek (a to też kierunkowskazy
) mają moc 3-5Watt, więc rzeczone 21Watt nie może być "obowiązkowe". Osobiście nie zauważam wielkiej różnicy pomiędzy świeceniem 21Watt a 10Watt w moim moto. Dużo zależy od samego klosza i sposobu w jaki rozprasza on i odbija światło żarówki. Poczytaj na innych forach - dużo posiadaczy moto wymienia żarówki w kierunkach z dwóch powodów: oszczędność aku (zmniejszenie ogólnego bilansu poboru mocy) lub/i niewłaściwie dobrany pod kątem mocy przerywacz kierunkowskazów - to nie tylko problem Rometów, choć w Hondach, Kawach, czy Suzi raczej takie "wpadki" się nie zdarzają.
---
Przy ewentualnej wymianie żarówek na 10W czy 21W, należy wcześniej sprawdzić, czy w pojeździe są oprawy symetryczne, czy asymetryczne (chodzi o takie małe wypustki na żarówkach - jeśli są od siebie w równych odległościach, to są symetryczne, jeśli z jednej strony są bliżej od siebie a z drugiej dalej, to są asymetryczne).
---
pozdrawiam, Rusty

Pozwól, że uzupełnię przy okazji to, co napisał <i>pelsona</i> o Twoim aku - napisał mądrze i do rzeczy a ja tylko dodam, że powodem takiego stanu rzeczy może być również to, co nalali Ci do środka przed wydaniem pojazdu u sprzedawcy. Jeśli nalali Ci zanieczyszczony kwas (znam praktyki gdzie z używanego, przeznaczonego do utylizacji akumulatora zlewano kwas do nówki, która przychodziła sucha), to taki aku jest do śmieci niestety. Kolejna ewentualność to taka, że zalali Ci mocno rozcieńczony wodą destylowaną nowy kwas - ten po prostu "nie trzyma" napięcia. Wystarczy go wylać i zalać świeżym a następnie naładować 12-24h prądem dziesięciokrotnie mniejszym niż wynosi pojemność Twojego aku przy okręconych korkach (żeby nie rozerwało od gazów) - na przykład: jeśli Twój aku ma 5Ah, to ładujesz maksymalnie prądem 500mAh (0,5Ah) przez 10h w porywach do 12. Ja zawsze mierzę woltomierzem i odłączam jak aku (czy to do moto, czy do puszki) osiągnie okolice 15V. To tyle w temacie. Na pewno jest to któryś z tych problemów, które wymienił <i>pelsona</i> lub ja. Lista ich jest zamknięta, więc tak jak napisał <i>pelsona</i>, prędzej czy później znajdziesz. Możesz spróbować odłączyć aku na 24h i zobaczyć czy się sam rozładuje. Jeśli tak, to nie musisz szukać upływów. Będzie wiadomo, że problem leży w samym aku. No chyba, że jako że nieszczęścia chodzą parami, masz problem w samym aku i w instalacji równocześnie, czego Ci nie życzę.
<b>-><i>pelsona</i></b> z tego co pamiętam ze szkółki, to przepisy mówią o kolorze kierunków i o ich nieaktywności podczas jazdy na wprost (przeciwieństwo amerykańskich samochodów, które świecą w "stanie spoczynku", migająco gasną przy ich włączeniu - tak zwana odwrócona logika), zaś o mocy milczą. Zauważ uprzejmie, że boczne kierunkowskazy puszek (a to też kierunkowskazy

---
Przy ewentualnej wymianie żarówek na 10W czy 21W, należy wcześniej sprawdzić, czy w pojeździe są oprawy symetryczne, czy asymetryczne (chodzi o takie małe wypustki na żarówkach - jeśli są od siebie w równych odległościach, to są symetryczne, jeśli z jednej strony są bliżej od siebie a z drugiej dalej, to są asymetryczne).
---
pozdrawiam, Rusty
-
Rustyman - Świeżak
- Posty: 37
- Dołączył(a): 25/8/2010, 15:23
- Lokalizacja: Kraków
Dzięki za info o wyważaniu. Gałczyńskiego to wiem, bo mówiłeś, ale coś wyczytałem w bieżącym temacie o serwisie opon na Narciarskiej stąd pytanie właśnie o Narciarską.
BTW: cennik na Gałczyńskiego jest następujący: wyważenie koła: 15zł jeśli zdemontowane, jeśli na motocyklu to 25 zeta od sztuki
Czynne: 8-17 pn-pt.
---
Jeśli chodzi o części, to będę dzwonił i pytał co drugi dzień, żeby temat nie umarł.
Właśnie przed chwilą dzwoniłem do Pawła i powiedział mi, że części będą u Was w środę.
Jeśli nie masz nic przeciwko to chciałbym prosić Cię Senek o zaklepanie sobie czasu dla mnie w czwartek - 9 września, popołudniu. Napisz tylko o której mam być, ale w miarę jak najpóźniej, bo pracuję do późna. Oczywiście dostosuję się do Twoich możliwości i sam też pomogę w naprawie. [mam nadzieję że nie będzie jeszcze zimy do tego czasu
]
---
Chciałbym w międzyczasie wymienić zębatkę zdawczą na większą, czy jest może gdzieś dokładny opis step-by-step?
---
Senek, czy mielibyście może w serwisie taką podkładkę - ponacinaną od środka w formie rozety, wykorzystywaną jaką swego rodzaju zawleczkę do elementu ozdobnego na boczku zasłaniającym aku i/lub filtr powietrza? Albo wie ktoś może, gdzie taki drobiazg można kupić? Niby nic, a upierdliwie odczuwam jej brak. Są tam trzy wypustki blokowane przez takie właśnie zawleczki i jedna z nich musiała wypaść, a teraz element ozdobny tego boczku, pełniący zarazem funkcję wlotu powietrza do właściwego filtra powietrza telepie się i boję się, że odpadnie i zgubię :/
Dodaję załącznik z rysunkiem poglądowym, który postaram się wymienić na zdjęcie.
---
<b>-><i> Christiano_</b></i> w Romkach niestety nie ma podwieszanych na gumach świateł przód/tył natomiast ja u siebie wykonałem podkładki gumowe pod mocowanie całego przodu (4 śruby, 4 podkładki), więc może dlatego u mnie żarówka przedniego reflektora jest w miarę bezpieczna.
BTW: cennik na Gałczyńskiego jest następujący: wyważenie koła: 15zł jeśli zdemontowane, jeśli na motocyklu to 25 zeta od sztuki
Czynne: 8-17 pn-pt.
---
Jeśli chodzi o części, to będę dzwonił i pytał co drugi dzień, żeby temat nie umarł.
Właśnie przed chwilą dzwoniłem do Pawła i powiedział mi, że części będą u Was w środę.
Jeśli nie masz nic przeciwko to chciałbym prosić Cię Senek o zaklepanie sobie czasu dla mnie w czwartek - 9 września, popołudniu. Napisz tylko o której mam być, ale w miarę jak najpóźniej, bo pracuję do późna. Oczywiście dostosuję się do Twoich możliwości i sam też pomogę w naprawie. [mam nadzieję że nie będzie jeszcze zimy do tego czasu

---
Chciałbym w międzyczasie wymienić zębatkę zdawczą na większą, czy jest może gdzieś dokładny opis step-by-step?
---
Senek, czy mielibyście może w serwisie taką podkładkę - ponacinaną od środka w formie rozety, wykorzystywaną jaką swego rodzaju zawleczkę do elementu ozdobnego na boczku zasłaniającym aku i/lub filtr powietrza? Albo wie ktoś może, gdzie taki drobiazg można kupić? Niby nic, a upierdliwie odczuwam jej brak. Są tam trzy wypustki blokowane przez takie właśnie zawleczki i jedna z nich musiała wypaść, a teraz element ozdobny tego boczku, pełniący zarazem funkcję wlotu powietrza do właściwego filtra powietrza telepie się i boję się, że odpadnie i zgubię :/
Dodaję załącznik z rysunkiem poglądowym, który postaram się wymienić na zdjęcie.
---
<b>-><i> Christiano_</b></i> w Romkach niestety nie ma podwieszanych na gumach świateł przód/tył natomiast ja u siebie wykonałem podkładki gumowe pod mocowanie całego przodu (4 śruby, 4 podkładki), więc może dlatego u mnie żarówka przedniego reflektora jest w miarę bezpieczna.
- Załączniki
-
- Zawleczka do boczku
- zawleczka.jpg (19.41 KiB) Przeglądane 4738 razy
Ostatnio edytowano 3/9/2010, 21:24 przez Rustyman, łącznie edytowano 2 razy
pozdrawiam, Rusty
-
Rustyman - Świeżak
- Posty: 37
- Dołączył(a): 25/8/2010, 15:23
- Lokalizacja: Kraków
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości