[biblioteka] Nowe egzaminy na prawo jazdy -...
co jeśli zapisze się na kurs przed 2013 ? , a zdawałbym egzamin np po styczniu 2013 czy omine wtedy nowe przepisy z kategoriami prawa jazdy ?<br><hr>jack09
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
nic nie ominiesz, nie ma takiej mozliwosci, nie ludz sie.<br><hr>ja333Komentatorzy napisał(a):co jeśli zapisze się na kurs przed 2013 ? , a zdawałbym egzamin np po styczniu 2013 czy omine wtedy nowe przepisy z kategoriami prawa jazdy ?<br><hr>jack09<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
co chwilę zmieniają egzaminy zamiast na bezpieczniejsze to na niebezpieczne po cholerę majstrować. Było ok teraz będą zbierać kursantów z placu z uszkodzeniami ciała. To jest najbardziej chory egzamin jaki widziałem<br><hr>erell
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Dlaczego zmienia się egzamin bez zmiany trybu kursu? Oczywiście - w Europie zachodniej czy Skandynawii egzaminy są bardzo trudne. Ale czy ktoś wspomina jak długi i wszechstronny jest tam kurs, zresztą nie tylko na kat. A? Kursant uczy się najpierw podstaw, potem rzeczy trudniejszych stopniowo przechodząc do tego, co jest u nas w PL przedmiotem kursów i szkoleń dodatkowych (np. Suzuki Shell Moto Szkoły) - a więc omijania z użyciem przeciwskrętu, ciasnego, technicznego slalomu i slalomu szybkiego, awaryjnego hamowania itd. To ćwiczy się tam tak długo, dopóki kursant nie jest gotowy. Zdawalność wysoka, bo stawia się na bezpieczeństwo, a nie udupianie egzaminowanych. Efekt - fenomenalna kultura jazdy, bardzo wysoki poziom bezpieczeństwa n drogach i bardzo mało ofiar śmiertelnych wypadków. U nas jak zwykle od doopy strony się zaczyna. Podnosi się drastycznie poziom trudności egzaminów nie robiąc nic w kwestii zakresu szkolenia. Czego się można nauczyć w 18 czy 20 h? NICZEGO! W tym czasie można jako tako opanować podstawy, a nie nauczyć się jeździć motocyklem.<br><hr>Max
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Bardzo dobrze.
Może wreszcie instruktorzy wezmą się za prawdziwe szkolenie a nie za "przewiezienie kursanta" do egzaminu. ;-P
Przecież te tys. zabitych i rannych w wypadkach drogowych to nie kwestia prędkości tylko fatalnego wyszkolenia kierowców. Później dopiero pojawia się kwestia fatalnego stanu samochodów i fatalnych dróg. "Nadmierna prędkość" nie zabija. Zabija dopiero je gwałtowne i niekontrolowane wytracenie.
Szkolenie, szkolenie i jeszcze raz szkolenie.
Szkoła jazdy, w której uczyłem się jeździć motocyklem ma tak ustawiony program nauki, że dopóki kursant nie nauczy się prowadzić motocykla balansem ciała, stosować przeciwskrętu, hamować awaryjnie, "choćby skały srały", nie wyjedzie na ulicę. Jazdy na ulicy odbywają się z instruktorem siedzącym "na plecaczku", który na bieżąco koryguje błędy i doradza.
Nie twierdzę, że umiem jeździć doskonale, ale po takim szkoleniu nie boję się testu łosia na placyku, a niestety nie jeden test zdarzył mi się już w praktyce i to przy prędkościach wyższych niż 50 km/h!
O co ten lament!? Taki egzamin to doskonała "selekcja naturalna". <br><hr>W.
Może wreszcie instruktorzy wezmą się za prawdziwe szkolenie a nie za "przewiezienie kursanta" do egzaminu. ;-P
Przecież te tys. zabitych i rannych w wypadkach drogowych to nie kwestia prędkości tylko fatalnego wyszkolenia kierowców. Później dopiero pojawia się kwestia fatalnego stanu samochodów i fatalnych dróg. "Nadmierna prędkość" nie zabija. Zabija dopiero je gwałtowne i niekontrolowane wytracenie.
Szkolenie, szkolenie i jeszcze raz szkolenie.
Szkoła jazdy, w której uczyłem się jeździć motocyklem ma tak ustawiony program nauki, że dopóki kursant nie nauczy się prowadzić motocykla balansem ciała, stosować przeciwskrętu, hamować awaryjnie, "choćby skały srały", nie wyjedzie na ulicę. Jazdy na ulicy odbywają się z instruktorem siedzącym "na plecaczku", który na bieżąco koryguje błędy i doradza.
Nie twierdzę, że umiem jeździć doskonale, ale po takim szkoleniu nie boję się testu łosia na placyku, a niestety nie jeden test zdarzył mi się już w praktyce i to przy prędkościach wyższych niż 50 km/h!
O co ten lament!? Taki egzamin to doskonała "selekcja naturalna". <br><hr>W.
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
a na Retkini już nie można? Jeszcze 2 lata temu nie było problemów, można było wybrać gdzie się chce jechać<br><hr>pawulon182Komentatorzy napisał(a):Hej. 3 sprawy:
Dla mnie dziwne jest to jak ma ten egzamin wyglądać w WORDach... np. w Łodzi jest sobie "słynny" ośrodek na Smutnej (tylko jeden gdzie można zdawać na A). Rozpędzenie Yamahy ybr-250 do 50km/h zajmuje prawie cały teren do tego przeznaczony - do awaryjnego hamowania dla mnie było akurat. Jeśli teraz ktoś PO osiągnięciu 50km/h chce robić jeszcze test łosia... to będzie pewnie jeszcze postrachem innych zdających - zaraz obok są koperty na B, a dalej trasa wyjeżdżających "na górkę". Czyli będzie trzeba pewnie wygospodarować (kosztem innych części placu) większą powierzchnię, będzie ciasno i mało komfortowo dla każdego, co jeszcze dodatkowo będzie stresować.
Druga sprawa - To raczej nie ta ustawa, ale najbardziej jednak NIE podoba mi się to, że nigdzie nie doczytałem o jakichś obostrzeniach dla cwaniaków jeżdżących bez prawka. Osobiście traktował bym to jako przestępstwo, bo jest to dla mnie narażenie życia innych uczestników drogi - zwłaszcza pieszych i zabierał delikwentowi motocykl jako narzędzie służące do czynu zabronionego, jemu dawał karę pieniężną wielkości przynajmniej pięciokrotnej wartości kursu z egzaminem, a do tego prace społeczne - np. w ośrodku dla niepełnosprawnych, jak się da to najlepiej poszkodowanych na drodze. Marzyciel ze mnie, no ale motocykl to odpowiedzialność za innych także.
3 sprawa - kategorie. Po dłuższym zastanowieniu cieszę się, że jest oddzielna kategoria dla 600tek (i więcej) ograniczona wiekowo/doświadczeniem. Teraz mimo że mam A zdawałbym na A2 i sądzę, że będzie to bardzo popularna kategoria. Nie każdemu potrzebny "ścigacz", a i nie każdy mieć go powinien także w ogóle.<br><hr>0oo0<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Tu chodzi o to, żeby nikt już nawet nie marzył o prowadzeniu motocykla:( Puszkarze robią sobie więcej miejsca, bo oni nie muszą trenować żadnych łosiów itp... Można być idiotą w puszce w zgodzie z prawem:( Pozdrowienia z miasta, gdzie jeździ się na czerwonym przez skrzyżowania (stolyca - jakby ktoś nie wiedział).<br><hr>ABC
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Dobrze mówisz! Praktyka czyni mistrza a nie 20 godzin jazdy i już! I takie pytanko - co mają nowe przepisy do bezpieczeństwa jak jeżdżą bez prawka?<br><hr>motocyklistaKomentatorzy napisał(a):Dlaczego zmienia się egzamin bez zmiany trybu kursu? Oczywiście - w Europie zachodniej czy Skandynawii egzaminy są bardzo trudne. Ale czy ktoś wspomina jak długi i wszechstronny jest tam kurs, zresztą nie tylko na kat. A? Kursant uczy się najpierw podstaw, potem rzeczy trudniejszych stopniowo przechodząc do tego, co jest u nas w PL przedmiotem kursów i szkoleń dodatkowych (np. Suzuki Shell Moto Szkoły) - a więc omijania z użyciem przeciwskrętu, ciasnego, technicznego slalomu i slalomu szybkiego, awaryjnego hamowania itd. To ćwiczy się tam tak długo, dopóki kursant nie jest gotowy. Zdawalność wysoka, bo stawia się na bezpieczeństwo, a nie udupianie egzaminowanych. Efekt - fenomenalna kultura jazdy, bardzo wysoki poziom bezpieczeństwa n drogach i bardzo mało ofiar śmiertelnych wypadków. U nas jak zwykle od doopy strony się zaczyna. Podnosi się drastycznie poziom trudności egzaminów nie robiąc nic w kwestii zakresu szkolenia. Czego się można nauczyć w 18 czy 20 h? NICZEGO! W tym czasie można jako tako opanować podstawy, a nie nauczyć się jeździć motocyklem.<br><hr>Max<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Ja jestem bardo za! Wyeliminujemy idiotów z dróg oraz słabe ośrodki jazdy, które nie są przygotowane i nie potrafią odpowiednio przygotować młodych motocyklistów.<br><hr>Sprytny
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
cztery sezony jezdze bez prawka zrobilem prawie 30.000 km bez kontroli mam wy......e na cale prwo jazdy. Widze ze grono jeżdżących bez uprawnien w nowym sezonie znacznie sie powiększy )) pozdrawiam <br><hr>R1
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Tiaa , znowu uzdrowiciele ryją w przepisach . pytanie tylko po co ? Po co zmieniać przepisy jeśli wystarczy dopilnować rzetelnego szkolenia przyszłych motocyklistów ... Test łosia ...przecież każdy motocyklista PRAWIDŁOWO szkolony powinien umieć omijać przeszkody i hamować bez zmiany przepisów . Kiedy w 1986r robiłem PJ nikt nie kombinował nad pojemnościami , testami łosia itp a mimo to znający się na rzeczy instruktor potrafił nas nauczyć jeździć a miał do dyspozycji tylko CZ 175 .Zaczynałem od Kawasaki GPz 1000 Rx - 125 km i żyję do tej pory . Wystarczy tylko dopilnować by Szkoły jazdy robiły to co do nich należy ...<br><hr>marian65
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Hmm , skoro jeździsz cztery sezony to widocznie naumiałeś się sam , a to oznacza że w Szkole Jazdy chętni powinni pod okiem instruktorów nauczyć się szybciej i lepiej jeździć niż Ty . Niestety tak nie jest , zaoszczędziłeś więc kasę . Teraz pozostaje ci tylko udowodnić sobie i innym że naprawdę umiesz i nie zrobić sobie kuku , aha ... i nie dać się złapać .<br><hr>marian65Komentatorzy napisał(a):cztery sezony jezdze bez prawka zrobilem prawie 30.000 km bez kontroli mam wy......e na cale prwo jazdy. Widze ze grono jeżdżących bez uprawnien w nowym sezonie znacznie sie powiększy )) pozdrawiam <br><hr>R1<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Czyli wnioskując z Twojego tekstu:Komentatorzy napisał(a):Tiaa , znowu uzdrowiciele ryją w przepisach . pytanie tylko po co ? Po co zmieniać przepisy jeśli wystarczy dopilnować rzetelnego szkolenia przyszłych motocyklistów ... Test łosia ...przecież każdy motocyklista PRAWIDŁOWO szkolony powinien umieć omijać przeszkody i hamować bez zmiany przepisów . Kiedy w 1986r robiłem PJ nikt nie kombinował nad pojemnościami , testami łosia itp a mimo to znający się na rzeczy instruktor potrafił nas nauczyć jeździć a miał do dyspozycji tylko CZ 175 .Zaczynałem od Kawasaki GPz 1000 Rx - 125 km i żyję do tej pory . Wystarczy tylko dopilnować by Szkoły jazdy robiły to co do nich należy ...<br><hr>marian65<br>
Jeśli młody człowiek bez doświadczenia zapisze się na kategorię A w szkole która będzie polecana przez wszystkich to może wsiąść na mocnego litra i da sobie radę.
Przestań pisać bzdury bo wezmą Cię na serio i będziesz miał na sumieniu niedoświadczonego na litrze bo odkręcił za mocno albo śliznął się na mokrym.
Fajnie że żyjesz ale zostaw sobie takie informacje dla siebie.<br><hr>Docent_Chleb
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
jeździ człowieku bez prawka jeździ , jak dojdzie do jakiejś kolizji z Twoim udziałem i ubezpieczyciel dojdzie odrazu do tego że nie posiadasz uprawnień do kierowania danym pojazdem to jeśli kogoś potrącisz to będziesz bulił rentę inwalidzką z własnej kieszeni do końca swojego życia. Brawo za głupote. Pierwsze miejsce.<br><hr>motomaniakKomentatorzy napisał(a):cztery sezony jezdze bez prawka zrobilem prawie 30.000 km bez kontroli mam wy......e na cale prwo jazdy. Widze ze grono jeżdżących bez uprawnien w nowym sezonie znacznie sie powiększy )) pozdrawiam <br><hr>R1<br>Komentatorzy napisał(a):Hmm , skoro jeździsz cztery sezony to widocznie naumiałeś się sam , a to oznacza że w Szkole Jazdy chętni powinni pod okiem instruktorów nauczyć się szybciej i lepiej jeździć niż Ty . Niestety tak nie jest , zaoszczędziłeś więc kasę . Teraz pozostaje ci tylko udowodnić sobie i innym że naprawdę umiesz i nie zrobić sobie kuku , aha ... i nie dać się złapać .<br><hr>marian65<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Popieram! Tylko takie rozwiązanie może nauczyć ludzi manier na drodze. Dlaczego jak zdajesz na prawko (stare przepisy) kat.A to jeździsz na 250 a w niektórych przypadkach 125ccm? Wystarczy tylko dopilnować i dopisać w ustawie że jest wymagana poj. min 600ccm i mocy większej... A nie od razu kombinowanie z nowymi kategoriami. Ale tu wiadomo o co chodzi... o kasę.<br><hr>motocyklistaKomentatorzy napisał(a):Tiaa , znowu uzdrowiciele ryją w przepisach . pytanie tylko po co ? Po co zmieniać przepisy jeśli wystarczy dopilnować rzetelnego szkolenia przyszłych motocyklistów ... Test łosia ...przecież każdy motocyklista PRAWIDŁOWO szkolony powinien umieć omijać przeszkody i hamować bez zmiany przepisów . Kiedy w 1986r robiłem PJ nikt nie kombinował nad pojemnościami , testami łosia itp a mimo to znający się na rzeczy instruktor potrafił nas nauczyć jeździć a miał do dyspozycji tylko CZ 175 .Zaczynałem od Kawasaki GPz 1000 Rx - 125 km i żyję do tej pory . Wystarczy tylko dopilnować by Szkoły jazdy robiły to co do nich należy ...<br><hr>marian65<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Sama szkoła jeździć nie nauczy. Od robienia ósemek na placu nie nabędziesz umiejętności awaryjnego hamowania, do tego trzeba doświadczenia i teorii. Od tego są też media. Ciekawe porady dla świeżaków można np. znaleźć na motovoyager.net<br><hr>CzciborKomentatorzy napisał(a):Tiaa , znowu uzdrowiciele ryją w przepisach . pytanie tylko po co ? Po co zmieniać przepisy jeśli wystarczy dopilnować rzetelnego szkolenia przyszłych motocyklistów ... Test łosia ...przecież każdy motocyklista PRAWIDŁOWO szkolony powinien umieć omijać przeszkody i hamować bez zmiany przepisów . Kiedy w 1986r robiłem PJ nikt nie kombinował nad pojemnościami , testami łosia itp a mimo to znający się na rzeczy instruktor potrafił nas nauczyć jeździć a miał do dyspozycji tylko CZ 175 .Zaczynałem od Kawasaki GPz 1000 Rx - 125 km i żyję do tej pory . Wystarczy tylko dopilnować by Szkoły jazdy robiły to co do nich należy ...<br><hr>marian65<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Powiem tak, po dluuugiej przerwie zwiazanej z motocylkami i powrocie po nastu-latach zdecydowalem sie na zrobienie w koncu prawka na motor -aby legalnie poruszac sie po ulicach. moje uwagi sam egzamin to dla osoby ktora wczesniej miala kontakt z moto. Nie stanowi problemu, umnie na egzaminie przy predkosci w/omawianej wiekowy dziadek naprawde wiekowy wymusil pierwszenstwo i gdyby nie doswiadczenie prawdopodobnie zaliczylbym niezlego dzwona, jednak to czego sie czlowiek nauczy pozostaje. Natomiast nie wyobrazam sobie tej sytuacji gdybym pierwszy raz jezdzil motorem i mial przejechane owe 20godz. Stopniowanie pojemnosci uwaz za bardzo madre,malo tego to i tak byla kwestia cc zasu wprowadzenia natomiast sam test losia hm.... mysle ze czas pokaze ... Szkoly i tak nie pozwola sobie na niszczenie sprzetu przeciez to jest kasa. Nikt nie bedzie rozpedzal sie do 50 co najwyzej 30-35km. Malo tego WORD tez nie pozwola sobie na szkody finansowe.
Sorrki za brak polskich liter pisalem z tela. Lewa w gore.<br><hr>off4x4
Sorrki za brak polskich liter pisalem z tela. Lewa w gore.<br><hr>off4x4
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Kolego , nikogo nie namawiam do wsiadania zaraz po kursie na litra . Jestem jednak zdania że większość początkujących motocyklistów nie przepuści okazji by wsiąść na niego czy na innego typu maszynę niż była na kursie jeśli tylko nadarzy się po temu okazja i to bez względu na posiadane uprawnienia.Jeśli więc na kursie poznają zasady poruszania się na mocnych maszynach chociażby tylko teoretyczne to z pewnością im to pomoże w takich sytuacjach . Marzeniem było by udostępnienie adeptom próbnej jazdy na różnych typach maszyn i o różnej pojemności pod okiem doświadczonego instruktora - motocyklisty. Zdaję sobie sprawę że w naszym kraju tym pozostanie , ale czyż nie było by wspaniale gdyby zwłaszcza początkujący motocyklista wsiadał na swoją czy cudzą maszynę ze świadomością czego się po niej spodziewać ...Komentatorzy napisał(a):Tiaa , znowu uzdrowiciele ryją w przepisach . pytanie tylko po co ? Po co zmieniać przepisy jeśli wystarczy dopilnować rzetelnego szkolenia przyszłych motocyklistów ... Test łosia ...przecież każdy motocyklista PRAWIDŁOWO szkolony powinien umieć omijać przeszkody i hamować bez zmiany przepisów . Kiedy w 1986r robiłem PJ nikt nie kombinował nad pojemnościami , testami łosia itp a mimo to znający się na rzeczy instruktor potrafił nas nauczyć jeździć a miał do dyspozycji tylko CZ 175 .Zaczynałem od Kawasaki GPz 1000 Rx - 125 km i żyję do tej pory . Wystarczy tylko dopilnować by Szkoły jazdy robiły to co do nich należy ...<br><hr>marian65<br>Komentatorzy napisał(a):Czyli wnioskując z Twojego tekstu:
Jeśli młody człowiek bez doświadczenia zapisze się na kategorię A w szkole która będzie polecana przez wszystkich to może wsiąść na mocnego litra i da sobie radę.
Przestań pisać bzdury bo wezmą Cię na serio i będziesz miał na sumieniu niedoświadczonego na litrze bo odkręcił za mocno albo śliznął się na mokrym.
Fajnie że żyjesz ale zostaw sobie takie informacje dla siebie.<br><hr>Docent_Chleb<br>
Co do tego że piszę bzdury bo młody nie da rady na litrze to rozejrzyj się w koło a zobaczysz że nie tylko ja tak zaczynałem ale bardzo wielu młodych (i nie tylko ) ludzi zaczyna spełniać swoje marzenia od kupna najmocniejszych ścigaczy . Fakt , wielu z nich brakuje zdrowego rozsądku i wkrótce znikają z naszego grona . Dla tego piszę że podstawą powinno być rzetelne szkolenie aby i oni mieli większe szanse przeżycia .
Wracając do przepisów stopniujących P.J .zastanawiam się dlaczego ustawodawca chce uzależnić posiadane uprawnienia od wieku ... przecież mocne maszyny które stały się ostatnio modne i stanowią wyznacznik statusu społecznego właściciela są jednakowo niebezpieczne dla młodego jak i starego głupca jeśli stopniowo nie będzie nabierał doświadczenia . Może rozsądniej było by wprowadzić ten przepis dla wszystkich ...<br><hr>marian65
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Są instruktorzy którzy naprawdę uczą jeździć - ja miałem takie szczęście, moi znajomi już nie. Kurs miałem super, plac zaledwie 4h (dodam iż przed kursem w życiu na moto nie siadłem nawet) potem tylko jazda + jazda za miastem - na dwóch oddzielnych motorach a nie z plecakiem. Fakt opierdalał mnie z początku nieźle ale coś nauczył <br><hr>art
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości