Scigacz.pl

przez **icid** » 24/9/2007, 18:52

Różnica jest podobna jak w kawasaki zxr i zzr. Zxr to typowy sport mało wygodna kanapa pozycja też co nie znaczy że zzr jest wolny, ma prawie te same osiągi ale siedzi sie prosto na szerokiej kanapie i jest sporo wygodniej. Wszystko zależy co kto lubi i jaki ma styl jazdy na zzr 1400 też mówią że jest sportowo turystyczny a potrafi pokazać nawet klasie supersport jak sie odjeżdża więc niech nikogo nie ponosi z tym myśleniem że jak cbr 600 jest sportowo turystyczna to jest słaba i będzie jakaś wielka różnica między 600 F a 600 RR bo różnica będzie odczuwalna przy przyśpieszaniu od 180 wzwyż a do 180 różnica będzie niewielka wiem bo ostatnio jechałem moją 100 konną 600 za yamachą R6 to do 180 była niewielka różnica a potem już R6 odjeżdżała a mój zostawał dość wyraźnie.

przez **Dokaz** » 24/9/2007, 19:07

TRUE TRUE ;]]]

przez **cichy** » 24/9/2007, 19:15

To że motocykl jest sportowy, wcale nie musi oznaczać, że lepiej przyspiesza, lub szybciej jedzie.
Motocykle sportowe nie są produkowane z myślą o mistrzach prostej.
Sport jest lekki i ma agresywną geometrię zawieszenia, co pozwala mu szybciej pokonywać winkle, oczywiście warunkiem jest wprawiony kierowca.

przez **patrykmulek** » 24/9/2007, 19:48

tak czy siak wniosek z tego taki ze dla mniej doswiadczonego lepsza bedzie cbr 600f niz rr. wiec oto mi chodzi.

przez **gumis** » 24/9/2007, 19:53

ale osoba niedoswiadczona, ktora dopiero co kupuje moto raczej ma w nosie czy jest f czy rr...tzn ma w nosie to, ze te moto sa bardzo podobne i ze dopiero od pewnego momentu rr staje sie "ciekawsza". On kupi rr bo ma napisane z boku RR wiec bierze to dla lansu. Raczej nie ma taka osoba swiadomosci co mozna takim moto zrobic i do czego jest ta maszyna zdolna bo jedyne co go interesuje to aby byl lansik, z boku rr i zeby ladnie dawalo po prostej a to, ze gosc na rowerze objedzie go na zakrecie to juz inna bajka.

przez **icid** » 24/9/2007, 20:11

gumisss napisał(a):ale osoba niedoswiadczona, ktora dopiero co kupuje moto raczej ma w nosie czy jest f czy rr...tzn ma w nosie to, ze te moto sa bardzo podobne i ze dopiero od pewnego momentu rr staje sie "ciekawsza". On kupi rr bo ma napisane z boku RR wiec bierze to dla lansu. Raczej nie ma taka osoba swiadomosci co mozna takim moto zrobic i do czego jest ta maszyna zdolna bo jedyne co go interesuje to aby byl lansik, z boku rr i zeby ladnie dawalo po prostej a to, ze gosc na rowerze objedzie go na zakrecie to juz inna bajka.

Jak to powiedział Sokół z WWO: ,,nie ma gwiazd hip-hopu w polsce, są tacy którym się wydaje że są gwiazdami hip-hopu w polsce, tych jest całkiem sporo". Z dobrymi kierowcami jest podobnie tych którym sie wydaje jest całkiem sporo

przez **patrykmulek** » 24/9/2007, 20:45

wiec dlatego patrykmulek chce po zrobieniu prawka kupic f'ke

przez **icid** » 24/9/2007, 20:51

O ciebie jestem spokojny po przesiadce z nsr dasz rade oczywiście jak nie pomyślisz że cbr to to samo

przez **patrykmulek** » 24/9/2007, 20:56

to samo w duuuuuuuzo wiekszym wydaniu :wink:

przez **Cimathel** » 26/9/2007, 21:02

Kupiłem przedwczoraj na pierwsze moto Kawasaki Z 750. Możecie sobie po mnie "pojeździć", że frajer się dorwał do mocy, ale co z tego? Nie mam 15-18 lat i na pierwszej gładkiej prostej jak moto rozpędziło się do setki w jakieś 4-5 sekund to zrozumiałem o co chodzi w tej "zabawie". Kupiłem głównie do jazdy po mieście, więc dlaczego taki, a nie inny? Dlatego właśnie, że zajebiście mi się podobał. Czuję respekt przed tym moto to na pewno. Podejrzewam, że przynajmniej połowa ludzi, którzy teraz prawią o tym, co się powinno kupować, sami kupowali to, na co mieli ochotę. Każdy jest odpowiedzialny za siebie i kupując motocykl powinien przynajmniej mieć wyobrażenie o tym, jakie niebezpieczeństwo może się z tym wiązać, nawet jeśli nie ze strony niedoświadczonego rider'a to ze strony sennego puszkarza, albo wrednego truckera. Nie zgadzam się też z opiniami by kupować stare moto, by je "zajeździć" na śmierć. Jak ktoś wydał ciężko zarobioną kasę, ew. zadłużył się w banku to ma inne podejście. Może i jestem noobem, ale zajeżdżanie sprzętu tylko po to żeby się nauczyć to dla mnie bzdura. O sprzęt trzeba dbać, nie wyobrażam sobie, żeby po skończonym lataniu odstawić maszynę do garażu bez dokładnego jej przygotowania do następnej porcji adrenaliny. Adrenalina, hmm... Chyba delikatnie zaczynam odczuwać co to znaczy;). Fajne to uczucie schodzić z moto i słyszeć (czuć) jak serce bije co najmniej 2x mocniej (szybciej).

Pozdrawiam wszystkich.

przez **mar111cin** » 26/9/2007, 21:10

Cimathel napisał(a): Podejrzewam, że przynajmniej połowa ludzi, którzy teraz prawią o tym, co się powinno kupować, sami kupowali to, na co mieli ochotę.

przynajmniej byli pewni swego ; ) a jak ktoś już przy zakupie nie jest pewny to niech lepiej nie kupuje ; ). Chociaż faktycznie coniektórzy chcą litra na pierwsze moto a to przez to że nigdy koło takiego nawet nie stali...

przez **gumis** » 26/9/2007, 21:18

no wiec wlasnie dlatego kupuja lytra aby se moc przy nim postac :lol:

przez **Cimathel** » 26/9/2007, 21:59

przynajmniej byli pewni swego ; ) a jak ktoś już przy zakupie nie jest pewny to niech lepiej nie kupuje ; ). Chociaż faktycznie coniektórzy chcą litra na pierwsze moto a to przez to że nigdy koło takiego nawet nie stali...

Może i tak

. Ale nie okłamujmy się. Jaka jest różnica między takim lytrem a 750? Jeden ma 2,7 do setki, a drugi 2,9 ;P. Ja przy zakupie byłem pewny swego, chociaż nie powiem, że trochę stracha miałem. No cóż... Chyba tylko głupcy się nie boją. Gdyby tak naprawdę chodziło mi o tą prędkość, to bym se kupił tą R6, albo GSX-R 600, tylko że o to nie chodziło. Nie będę hipokrytą... chodziło mi o to, że jest w miarę duży, że się prezentuje, że ma świetne brzmienie, że (mam nadzieje) zjadę sobie nim cały stary kontynent.

ps - W każdym razie zrobię wszystko by za chwilę nie musieć się udzielać w topicu "mój pierwszy ślizg" "moje pierwsze drzewo"

. l

przez **bandit'a** » 27/9/2007, 08:35

Można tez kupic nakeda, bez szyby i tak szybko sie nie pojeździ bo głowe chce urwać a przyspieszenie ma podobne do sportów i charakterystyka silnika jest taka że ciągnie lepiej od dołu.
Z drugiej strony zabić sie można nawet na skuterku albo na MZ. Nie trzeba pędzić 200 na godzinę.
70 proc wypadków motocykli powodują kierowcy samochodów 30 proc to wina motocyklisty. Dlatego warto jeździć ostrożnie nie zależnie od tego czy to jest super sport czy inny motor.
PS. Wczoraj był pogrzeb motocyklisty z Gubina miał 32 lata, warto pamiętac o tych którym sie udało.

przez **Adamo _CBR** » 27/9/2007, 09:39

Wyczytałem w tym poscie ze jest on dla osob co maja za soba 3 lata sezonu conajmiej

ja jestem po 4 sezonach :0 dwoch na romecie Ogar 200 i dwoch na Simsonie S50 hehe:) I nie wiem czy mi sie wydaje ale po przeczytaniu wydaje mi sie ze mam racje

Kto zrozumial tutyl to tez powienien zrozumiec hehe:)Tak dla humorku

Pozdrowienia Adamo_CBR

Scigacz.pl

JAK SIE KOMUŚ WYDAJE, TO MA RACJE WYDAJE MU SIĘ :)

Kto przegląda forum