Zobacz wątek - <i>[biblioteka]</i> Kto zabija motocyklistów?
NAS Analytics TAG

[biblioteka] Kto zabija motocyklistów?

Komentarze użytkowników
_________

Postprzez Komentatorzy » 15/10/2010, 17:11

Komentatorzy napisał(a):witam. przedstawię wam swoja sytuacje. 09.04.2010 r miałem wypadek na swoim motocyklu. jadąca z naprzeciwka 65 letnia kobieta wykonując manewr skrętu w lewo zajechała mi drogę w wyniku czego uderzyłem w jej auto( nie było możliwości ominięcia). dnia 26.10.2010 r odbędzie się rozprawa w sądzie karnym (zakwalifikowane jako wypadek nie kolizja), dlatego że policja chciała zrobić współwinę (najpierw była jej wina, jak się okazało przyjechał jej synalek wsiadł do radiowozu i gdy wysiadł nagle zaczęli kombinować nad współwina włącznie z tym że chcieli mi prawko zabrać). na ogr. do 90 wyliczyli mi po śladach hamowania 110 km/h. dla mnie trochę śmieszne biorąc pod uwagę fakt, że jechałem ZX-12R (ok 270 kg) no i ja (ok 125 w ciuchach), a oni wzięli sobie z jakiejś tabeli nie biorąc pod uwagę tego ze dla motocykli pow. tarcia jest praktycznie identyczna dla wszystkich moto a masa robi swoje. a najbardziej irytujący jest fakt, że minęło już ponad 6 miesięcy i żadnej kasy z ubezpieczalni, a 12'tka kasacja :/ i to ma być sprawne państwo? pzdr <br><hr>woziu<br>
Komentatorzy napisał(a):Mam nadzieję, że nic Ci nie jest. Tak te słynne "lewoskręty" to po prostu miazga :/ Myślę, że kierowcy samochodów i w ogóle wszystkich pojazdów powinni mieć badania na wzrok co jakiś czas bo to po prostu miazga :/ Przyznam, że nie zdarzyło mi się jechać sam. i zajechać Motocykliście, ale to może dlatego, że jestem na tym punkcie bardzo przewrażliwiony i nie chciałbym zajechać któremuś z Nas. A co do postawy policjantów to powiem, że sam spotkałem się z niezbyt ciekawymi reakcjami psów jak widzieli podczas zwykłej kontroli drogowej moja naklejkę "Motocykle są Wszędzie", to już widzę tą minę i czekam jaki zaraz będzie komentarz: "O widzę, że kierowca lubi szybką jazdę" albo "Pan chyba za młody na "motor", nie?" Normalnie miazga! Cóż, życzę Ci udanej rozprawy i żebyś odzyskał $ za ZX12 no i oczywiście zaczął znów jeździć ;) Do zobaczenia na drodze, LWG :) <br><hr>Zioło<br>
Komentatorzy napisał(a):Jesteście głupi, na pewno wychaczyłeś jej dane, bo to nie problem przy zdarzeniu dowiedzieć się gdzie kto mieszka. Jeżeli masz jej dane to po prostu wpadnij do jej mieszkania z kolegami. Sprawa się rozwiążę w mniejwięcej tydzień, a koszty będą mniejwięcej takie:
(liczba znajomych, która z toba tam pojdzie) pomnozyc przez (cena litra czystej)= koszty rozprawy :)
Jak sie nie zgodzi zawsze mozesz ujebac jej samochod- znasz tablice, marke, kolor etc. I wiele innych chamskich rzeczy. No coz, oni z Toba tak postepuja, to Ty im pokaz jakto jest byc tak traktowanym.
Pozdro<br><hr>kropek<br>
Jak czytam wypociny takiego głupiego ch***, to nie tylko mi wstyd że toto jeździ na dwóch kółkach, ale też za to że mieszka na wspólnej planecie.

A motonitom, zwłaszcza na ścigach, polecam się rozglądać a nie jęczeć jak małe dzieci - zwłaszcza że z reguły nie jesteście bez winy w wypadkach i incydentach.

...wcale nie spokojny operator XV750...<br><hr>operator XV750
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 15/10/2010, 17:44

Ludzie znów jednostronny artykuł.
Jak w pismach dla samochodziarzy wszędzie jest, że to wina motocyklisty, tak tu że wina samochodziarzy.

OK. Są przypadki, że wg. przepisów winę ponosi kierowca bo np. wymusił pierwszeństwo.

Ale POWAŻNY MYŚLĄCY MOTOCYKLISTA, a nie BARAN BEZMYŚLNY Z POCIĄGIEM DO ADRENALINY, zdaje sobie sprawę z kilku rzeczy zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania :

- kierowcy samochodów mogą wymusić pierwszeństwo
- motocykl w starciu z samochodem ma mniejsze szanse jeśli ma jakiekolwiek
- motocykl nie ma stref zgniotu, poduszek itp.
- to że przepis mówi , że ma się w danej sytuacji pierwszeństwo to nie znaczy, że można odkręcić jak debil (no bo przecież mam zielone na skrzyżowaniu więc inni powinni mi ustąpić pierwszeństwa), albo (przecież jak skręca w lewo to powinien czekać dopóki nie przejadę) itp brednie

Przepisy są martwe i ogólne.

Ulica żyje własnym życiem.

Myślący motocyklista bierze pod uwagę , że ktoś może się nie zastosować do przepisów, zwraca na to uwagę, a nie zapierdala bo akurat z przepisów wynika, że w tym momencie to on powinien przejechać pierwszy, a inni mają czekać i już i nic więcej go nie obchodzi. Bo taka postawa to debilna bezmyślność.

Większość kierowców jest niereformowalnych i dopóki przez Sejm nie przejdzie ustawa o 10-cio krotnym zwiększeniu wysokości mandatów i mandatach zależnych od dochodów to się nie zmieni.

Aby było mniej wypadków z motocyklistami , sami motocykliści musza o to zadbać i zacząć MYŚLEĆ *** MYŚLEĆ !!!

Nie rozwiąże to problemu nigdy całkowicie bo myślenie nie rozwiąże czasem sprawy, ale zmniejszy ilość wypadków.

Czyli :

- Nie zapierdalać jak popierdoleni bezmyślnie
- Patrzyć co się dzieje dookoła
- Stosować zasadę ograniczonego zaufania do kierujących innych i przyjąć, że jak jest skrzyżowanie czy wyjazd z bocznej drogi czy osiedla to coś może coś z nich wyjechać, że samochód może bez sygnalizowania zmienić pas ruchu więc nie mijać ich na styk, rozważyć, że ktoś może wjechać nawet na czerwonym na skrzyżowanie czy że ktoś może nagle zacząć zawracać, skręcać w lewo czy zajechać drogę
- Jeździć nie tyle na ile pozwala motocykl, ale na ile pozwalają przepisy,warunki i umiejętności (więc jak ktoś sobie kupi litra , a nie umie jeździć to niech jeździ dwadzieścia czy trzydzieści na godzinę - wiem że to śmieszne może, ale prawdziwe)

Tyle ode mnie.

Możecie mnie ochrzaniać jak ktoś chce.<br><hr>TheSilencer
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 15/10/2010, 18:17

Komentatorzy napisał(a):zastanawia mnie stwierdzenie w artykule , że lawirowanie pomiędzy samochodami jest zgodne z prawem?
Jakim prawem?, bo chyba nie drogowym.
Bowiem w prawie drogowym jest:
Na jednym pasie ruchu może znajdować się tylko jeden pojazd.
Oraz:
przy wymijaniu pojazdów jednośladowych przez auto musi być zachowany odstęp minimum 1 metr, to samo dotyczy też wymijania motorem auta.
To jak to "lawirowanie" może być zgodne z prawem?
<br><hr>Korek<br>
moge powiedzieć tylko jedno : )
nie każdy zna przepisy, ale ten tekst powienien pomóc : )
<a href="http://serwisy.gazeta.pl/motocykle/1,59445,5614551,WSZYSCY_SIE_ZMIESCIMY.html" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://serwisy.gazeta.pl/motocykle/1,59445,5614551,WSZYSCY_SIE_ZMIESCIMY.html</a><br><hr>emilsamson
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 15/10/2010, 18:19

Komentatorzy napisał(a):Ponad 55%? Motocykliści bezpieczniejsi? Autor artykułu po prostu założył sobie, że napisze o motocyklistach dobrze. A gdyby uogólnić to połowa ginie z własnej winy i tyle.
Jak wszędzie: są debile i są mądrzy na dwóch biegunach, a pomiędzy nimi rozpięta cała reszta. Tak samo w samochodach. Panowie, przestańcie lizać się po fiutach - szarżujecie równie często jak ci blaszanych puszkach.

p.s. A ja się cieszę, że zima tak szybko nadchodzi i oby była jak najdłuższa. Bo w zimie jest ciiiiiiicho. Yes!<br><hr>paczka<br>
Komentatorzy napisał(a):Skoro 55% ginie z winy samochodów tzn. że 45% ginie z winy własnej. 45% to jest prawie połowa (i tu prawie nie robi różnicy), ta granica między 45% a 55% jest dosyć wąska. Ale artykuł miał na celu uwypuklić co zaskakujące i wbrew powszechnie panującej opinii, że jednak to samochody powodują więcej wypadków z udziałem motocykli. Minimalnie bo minimalnie ale jednak więcej. A następnie starał się wyjaśnić co jest tego przyczyną. Tak ja to odebrałem i jak następnym razem nie będziesz czegoś potrafił zrozumieć, poproś, na pewno ktoś będzie tak miły i wytłumaczy.<br><hr>gosc<br>
Komentatorzy napisał(a):Oprócz samochodów i motocykli są jeszcze inni uczestnicy ruchu drogowego: piesi, pojazdy wolnobieżne, rowerzyści, motorowerzyści itp. Podejrzewam że oni tez odpowiadają za część wypadków, więc wina motocyklistów jest z pewnością w mniej niż 45% przypadków.
<br><hr>pozdrawiam<br>
a niestety ta statystyka nie jest dokładna - proponuję poszperać w necie - bo w statystyce, kierowca motoroweru/skutera (nie posiadający żadnych uprawnień, często nie znający przepisów) to również MOTOCYKLISTA! I w tej samej statystyce okazuje się, że te 45 % winy "motocyklistów" to jeszcze z tych 45% ponad połowa to ludzie bez uprawnień... sam jeżdżę motocyklem, ale nie raz mi się zdarzyło, że musiałem robić uniki bo sobie dzieciak/dziadek na skuterze postanowił mieć w d*** innych uczestników ruchu i przepisy ruchu drogowego.<br><hr>CB
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 15/10/2010, 18:26

Komentatorzy napisał(a):Ten kto pisał ten artykuł powinien się mocno douczyć co to jest statystyka.
Średni przebieg jednośladu w Polsce to około 3000km rocznie, średni przebieg samochodu to ponad 20000km rocznie.
Sam robię około 6000km, ale mam 2 motory, więc po 3000km.

Więc to że "na sztukę" motocykl wyjdzie bezpieczniejszy to o niczym nie świadczy.
Zwłaszcza że ogromna masa figurujących w rejestrach motocykli, to są rozmaite WSK-i które leżą gdzieś w kącie stodoły i rdza je zeżarła już dawno.

Mam dwa motocykle, jeżdżę nimi gdzie tylko mogę, ale i tak okazuje się że więcej kilometrów nabijam w puszcze, a bo to zła pogoda (a niestety w garniaku muszę do pracy), a to z rodziną na wakacje (dwójka dzieci), a to coś trzeba zawieźć, a to kogoś przywieść, kończy się tak że w co drugi weekend wyskoczę zrobić 200km, a puszką narobię kilka razy tyle.

Dla większości motocyklistów, motór to jednak któryś tam pojazd z kolei, jeździ się jak jest pogoda i okazja. To i wypadków jest mniej niż gdyby nagle jeździć tylko motocyklem wszędzie, zawsze, zimą, deszczem i po nocy.

Natomiast wyliczenie że motocykl jest bezpieczniejszy od samochodu... Żeś chłopie poleciał po bandzie. Rozumiem że chciałeś wzbudzić kontrowersje, ale to co wyliczyłeś to jednak bzdury.
Motorem zaliczysz glebę, czy stukniesz nawet przy małej prędkości, trochę pecha i trup, albo roślinka.
W samochodzie możesz walić w co chcesz i jak chcesz i zazwyczaj nic się nikomu nie dzieje. No chyba że walnie się solidnie, ale wtedy to motocyklista już dawno nie ma szans.

To że większość zderzeń motorów powodują samochody.. A niby kto ma powodować? Inni motocykliści? Jak? Skoro jadąc 100km motorem spotkam 1000 samochodów i może 2 motocykle?
Wiadomo że jak się z czymś zderzę, to pewnie będzie to samochód, bo pełno tego wszędzie.
Gdyby nagle ludzie masowo zaczęli powozić bryczkami, to pewnie by się okazało że są wypadki z bryczkami. Ani to nie pokazuje wyższości, ani niższości bryczki nad inne pojazdy.

Więc generalnie artykuł cienki jak barszczyk.
Nie wiem co miał pokazywać? Że tacy zajebiści jesteśmy i można pogonić jeszcze szybciej?
Czy że co?
Ktoś będzie zbawiał świat?
Drogi są jakie są i dzieje się tam to co się dzieje, jak ktoś tego nie rozumie, to jeżeli jedzie motorem to zginie, jak jedzie samochodem to mu najwyżej drzwi wgniotą które sobie z AC naprawi.
Dlatego po prostu trzeba uważać, inni popełniają błędy niezależnie czym jadą, tylko że te błędy (nie ważne czy swoje czy czyjeś) najdrożej kosztują motocyklistów, ale też rowerzystów.
Po prostu trzeba o tym pamiętać, a nie robić jakieś dziwne statystyki.<br><hr>qweq<br>
Sama prawda, też jeżdżę na moto i się zgadzam.<br><hr>thom
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 15/10/2010, 19:44

mialem taki sam przypadek jak na ostatnim filmie tylko ze mi siu udalo wychamowac przed puszką. zsiadlem z motocykla i bylem tak zdenerwowany ze wydarlem goscia z samochodu i o malo co nie dostal w zeby (skonczylo sie jednak tylko na opierdzieleniu go. A jechalem wtedy tylko 70km/h, co by bylo jak bym jechal 100km/h?<br><hr>Pudelski7
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 15/10/2010, 19:57

Komentatorzy napisał(a):Ludzie znów jednostronny artykuł.
Jak w pismach dla samochodziarzy wszędzie jest, że to wina motocyklisty, tak tu że wina samochodziarzy.

OK. Są przypadki, że wg. przepisów winę ponosi kierowca bo np. wymusił pierwszeństwo.

Ale POWAŻNY MYŚLĄCY MOTOCYKLISTA, a nie BARAN BEZMYŚLNY Z POCIĄGIEM DO ADRENALINY, zdaje sobie sprawę z kilku rzeczy zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania :

- kierowcy samochodów mogą wymusić pierwszeństwo
- motocykl w starciu z samochodem ma mniejsze szanse jeśli ma jakiekolwiek
- motocykl nie ma stref zgniotu, poduszek itp.
- to że przepis mówi , że ma się w danej sytuacji pierwszeństwo to nie znaczy, że można odkręcić jak debil (no bo przecież mam zielone na skrzyżowaniu więc inni powinni mi ustąpić pierwszeństwa), albo (przecież jak skręca w lewo to powinien czekać dopóki nie przejadę) itp brednie

Przepisy są martwe i ogólne.

Ulica żyje własnym życiem.

Myślący motocyklista bierze pod uwagę , że ktoś może się nie zastosować do przepisów, zwraca na to uwagę, a nie zapierdala bo akurat z przepisów wynika, że w tym momencie to on powinien przejechać pierwszy, a inni mają czekać i już i nic więcej go nie obchodzi. Bo taka postawa to debilna bezmyślność.

Większość kierowców jest niereformowalnych i dopóki przez Sejm nie przejdzie ustawa o 10-cio krotnym zwiększeniu wysokości mandatów i mandatach zależnych od dochodów to się nie zmieni.

Aby było mniej wypadków z motocyklistami , sami motocykliści musza o to zadbać i zacząć MYŚLEĆ *** MYŚLEĆ !!!

Nie rozwiąże to problemu nigdy całkowicie bo myślenie nie rozwiąże czasem sprawy, ale zmniejszy ilość wypadków.

Czyli :

- Nie zapierdalać jak popierdoleni bezmyślnie
- Patrzyć co się dzieje dookoła
- Stosować zasadę ograniczonego zaufania do kierujących innych i przyjąć, że jak jest skrzyżowanie czy wyjazd z bocznej drogi czy osiedla to coś może coś z nich wyjechać, że samochód może bez sygnalizowania zmienić pas ruchu więc nie mijać ich na styk, rozważyć, że ktoś może wjechać nawet na czerwonym na skrzyżowanie czy że ktoś może nagle zacząć zawracać, skręcać w lewo czy zajechać drogę
- Jeździć nie tyle na ile pozwala motocykl, ale na ile pozwalają przepisy,warunki i umiejętności (więc jak ktoś sobie kupi litra , a nie umie jeździć to niech jeździ dwadzieścia czy trzydzieści na godzinę - wiem że to śmieszne może, ale prawdziwe)

Tyle ode mnie.

Możecie mnie ochrzaniać jak ktoś chce.<br><hr>TheSilencer<br>
Uważam że niektórzy motocykliści przesadzają z prędkością. Przykład: jadę moją "puszką" wylotówką z Rzeszowa 120km/h(policji nie było czyli można :-)) i taki jeden na ścigaczu mi tylko bzyknął koło ucha. nie widziałem go w żadnym z lusterek, widziałem jego zadek tylko przez parę sekund a dodam jeszcze że non stop patrzę po lusterkach. <br><hr>qws
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 15/10/2010, 20:07

Komentatorzy napisał(a):mialem taki sam przypadek jak na ostatnim filmie tylko ze mi siu udalo wychamowac przed puszką. zsiadlem z motocykla i bylem tak zdenerwowany ze wydarlem goscia z samochodu i o malo co nie dostal w zeby (skonczylo sie jednak tylko na opierdzieleniu go. A jechalem wtedy tylko 70km/h, co by bylo jak bym jechal 100km/h?<br><hr>Pudelski7<br>
Na tym trzecim filmie, to nikt mi nie wmówi że motorniczy motoru jechał 50 na godzinę , he, he, poginał pewno dobrze ponad setkę, dlatego się położył przy hamowaniu.
Wygląda na współwinnego wypadku, a dodatkowo na filmie widać, że chyba jechał bez włączonych świateł.<br><hr>Korek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 15/10/2010, 20:21

Komentatorzy napisał(a):Ludzie znów jednostronny artykuł.
Jak w pismach dla samochodziarzy wszędzie jest, że to wina motocyklisty, tak tu że wina samochodziarzy.

OK. Są przypadki, że wg. przepisów winę ponosi kierowca bo np. wymusił pierwszeństwo.

Ale POWAŻNY MYŚLĄCY MOTOCYKLISTA, a nie BARAN BEZMYŚLNY Z POCIĄGIEM DO ADRENALINY, zdaje sobie sprawę z kilku rzeczy zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania :

- kierowcy samochodów mogą wymusić pierwszeństwo
- motocykl w starciu z samochodem ma mniejsze szanse jeśli ma jakiekolwiek
- motocykl nie ma stref zgniotu, poduszek itp.
- to że przepis mówi , że ma się w danej sytuacji pierwszeństwo to nie znaczy, że można odkręcić jak debil (no bo przecież mam zielone na skrzyżowaniu więc inni powinni mi ustąpić pierwszeństwa), albo (przecież jak skręca w lewo to powinien czekać dopóki nie przejadę) itp brednie

Przepisy są martwe i ogólne.

Ulica żyje własnym życiem.

Myślący motocyklista bierze pod uwagę , że ktoś może się nie zastosować do przepisów, zwraca na to uwagę, a nie zapierdala bo akurat z przepisów wynika, że w tym momencie to on powinien przejechać pierwszy, a inni mają czekać i już i nic więcej go nie obchodzi. Bo taka postawa to debilna bezmyślność.

Większość kierowców jest niereformowalnych i dopóki przez Sejm nie przejdzie ustawa o 10-cio krotnym zwiększeniu wysokości mandatów i mandatach zależnych od dochodów to się nie zmieni.

Aby było mniej wypadków z motocyklistami , sami motocykliści musza o to zadbać i zacząć MYŚLEĆ *** MYŚLEĆ !!!

Nie rozwiąże to problemu nigdy całkowicie bo myślenie nie rozwiąże czasem sprawy, ale zmniejszy ilość wypadków.

Czyli :

- Nie zapierdalać jak popierdoleni bezmyślnie
- Patrzyć co się dzieje dookoła
- Stosować zasadę ograniczonego zaufania do kierujących innych i przyjąć, że jak jest skrzyżowanie czy wyjazd z bocznej drogi czy osiedla to coś może coś z nich wyjechać, że samochód może bez sygnalizowania zmienić pas ruchu więc nie mijać ich na styk, rozważyć, że ktoś może wjechać nawet na czerwonym na skrzyżowanie czy że ktoś może nagle zacząć zawracać, skręcać w lewo czy zajechać drogę
- Jeździć nie tyle na ile pozwala motocykl, ale na ile pozwalają przepisy,warunki i umiejętności (więc jak ktoś sobie kupi litra , a nie umie jeździć to niech jeździ dwadzieścia czy trzydzieści na godzinę - wiem że to śmieszne może, ale prawdziwe)

Tyle ode mnie.

Możecie mnie ochrzaniać jak ktoś chce.<br><hr>TheSilencer<br>
Komentatorzy napisał(a):Uważam że niektórzy motocykliści przesadzają z prędkością. Przykład: jadę moją "puszką" wylotówką z Rzeszowa 120km/h(policji nie było czyli można :-)) i taki jeden na ścigaczu mi tylko bzyknął koło ucha. nie widziałem go w żadnym z lusterek, widziałem jego zadek tylko przez parę sekund a dodam jeszcze że non stop patrzę po lusterkach. <br><hr>qws<br>
ja nie patrze w lusterka, w mojej BM-ce jestem bespieczny.
Niech dawcy narzadów na ścigaczach patrza przed siebie i na swoje zegary, to nie wpadną na mnei .
Proste?<br><hr>Bolo z Woli
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 15/10/2010, 20:36

Komentatorzy napisał(a):Ludzie znów jednostronny artykuł.
Jak w pismach dla samochodziarzy wszędzie jest, że to wina motocyklisty, tak tu że wina samochodziarzy.

OK. Są przypadki, że wg. przepisów winę ponosi kierowca bo np. wymusił pierwszeństwo.

Ale POWAŻNY MYŚLĄCY MOTOCYKLISTA, a nie BARAN BEZMYŚLNY Z POCIĄGIEM DO ADRENALINY, zdaje sobie sprawę z kilku rzeczy zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania :

- kierowcy samochodów mogą wymusić pierwszeństwo
- motocykl w starciu z samochodem ma mniejsze szanse jeśli ma jakiekolwiek
- motocykl nie ma stref zgniotu, poduszek itp.
- to że przepis mówi , że ma się w danej sytuacji pierwszeństwo to nie znaczy, że można odkręcić jak debil (no bo przecież mam zielone na skrzyżowaniu więc inni powinni mi ustąpić pierwszeństwa), albo (przecież jak skręca w lewo to powinien czekać dopóki nie przejadę) itp brednie

Przepisy są martwe i ogólne.

Ulica żyje własnym życiem.

Myślący motocyklista bierze pod uwagę , że ktoś może się nie zastosować do przepisów, zwraca na to uwagę, a nie zapierdala bo akurat z przepisów wynika, że w tym momencie to on powinien przejechać pierwszy, a inni mają czekać i już i nic więcej go nie obchodzi. Bo taka postawa to debilna bezmyślność.

Większość kierowców jest niereformowalnych i dopóki przez Sejm nie przejdzie ustawa o 10-cio krotnym zwiększeniu wysokości mandatów i mandatach zależnych od dochodów to się nie zmieni.

Aby było mniej wypadków z motocyklistami , sami motocykliści musza o to zadbać i zacząć MYŚLEĆ *** MYŚLEĆ !!!

Nie rozwiąże to problemu nigdy całkowicie bo myślenie nie rozwiąże czasem sprawy, ale zmniejszy ilość wypadków.

Czyli :

- Nie zapierdalać jak popierdoleni bezmyślnie
- Patrzyć co się dzieje dookoła
- Stosować zasadę ograniczonego zaufania do kierujących innych i przyjąć, że jak jest skrzyżowanie czy wyjazd z bocznej drogi czy osiedla to coś może coś z nich wyjechać, że samochód może bez sygnalizowania zmienić pas ruchu więc nie mijać ich na styk, rozważyć, że ktoś może wjechać nawet na czerwonym na skrzyżowanie czy że ktoś może nagle zacząć zawracać, skręcać w lewo czy zajechać drogę
- Jeździć nie tyle na ile pozwala motocykl, ale na ile pozwalają przepisy,warunki i umiejętności (więc jak ktoś sobie kupi litra , a nie umie jeździć to niech jeździ dwadzieścia czy trzydzieści na godzinę - wiem że to śmieszne może, ale prawdziwe)

Tyle ode mnie.

Możecie mnie ochrzaniać jak ktoś chce.<br><hr>TheSilencer<br>
Niestety kolego masz rację.<br><hr>hayo
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 15/10/2010, 20:44

Komentatorzy napisał(a):mialem taki sam przypadek jak na ostatnim filmie tylko ze mi siu udalo wychamowac przed puszką. zsiadlem z motocykla i bylem tak zdenerwowany ze wydarlem goscia z samochodu i o malo co nie dostal w zeby (skonczylo sie jednak tylko na opierdzieleniu go. A jechalem wtedy tylko 70km/h, co by bylo jak bym jechal 100km/h?<br><hr>Pudelski7<br>
Komentatorzy napisał(a):Na tym trzecim filmie, to nikt mi nie wmówi że motorniczy motoru jechał 50 na godzinę , he, he, poginał pewno dobrze ponad setkę, dlatego się położył przy hamowaniu.
Wygląda na współwinnego wypadku, a dodatkowo na filmie widać, że chyba jechał bez włączonych świateł.<br><hr>Korek<br>
Wystraszył się i zablokował przednie koło, dlatego się położył a światła miał :-)<br><hr>hayo
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 15/10/2010, 20:44

Komentatorzy napisał(a)::D jak nie patrza w lusterka to na swiatlach sie podjezdza i ciach w lusterka noga i wista wio:D chamstwo trzeba tepic chamstwem ,szerokosci Panowie!!!<br><hr>cobi<br>
Komentatorzy napisał(a):żałosne, chowacie się za motorem bo nim uciekniecie? dzieci bez jaj i tyle :) jak macie do kogoś problem to zatrzymajcie się, zejdźcie z motoru i powiedzcie mu to twarzą w twarz bo inaczej jest to dziecinne tchórzostwo. a jak ktoś Wam zajeżdża drogę celowo to pewnie dlatego, że już miał do czynienia z jakimś motocyklistą przez którego miał jakiś wypadek albo który mu samochód uszkodził. niechęć się sama z siebie nie bierze<br><hr>GM<br>
Bardzo mądry z ciebie człowiek ale życie jest mądrzejsze. Ja zlazłem do chama co mnie próbował wypchnąć na nadjeżdżających z przeciwka, miał zwężenie włączył kierunek i tyle. A ja głupi nie przewidziałem że będzie próbował mnie jeszcze raz przejechać, tym razem jako pieszego.<br><hr>Synek555
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 15/10/2010, 21:02

Komentatorzy napisał(a):Jestem kierowca ciezarowki,zjezdzilem cala europe i zrobilem wiecej km na wstecznym niz nie jeden tu kierowca czterech kolek do przodu. Moge powiedziec tyle ze wszedzie zdazaja sie chujki ale w Polsce to po prostu tepe ptaszki sa. Jestem motocyklistom. Gixxer<br><hr>Professional driver <br>
jedyne co mogę zrobić to tylko zgodzić się z tobą :)<br><hr>Mariusz z Lubelskiego
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 15/10/2010, 21:05

Komentatorzy napisał(a):Na ostatnim filmie widac jak kretynskie mamy prawo. Facet prawie zabija czlowieka i dostaje 5 stow i 6 pkt. Motocyklista jadacy autostrada pusta jak leb polityka dostaje 5 stow i 10 pkt za przekroczenie predkosci. Moim zdaniem jak ktos jest slepy to powinien tracic prawo jazdy i koniec kropka.<br><hr>wiz<br>
Komentatorzy napisał(a):nie zauważyłeś że kolega na motocyklu jechał O WIELE za szybko? Jakby jechał wolniej, to pewnie nie byłoby takiego finału.<br><hr>The Blaster<br>
Komentatorzy napisał(a):Co z tego ze jechal za szybko? to znaczy, ze mozna go zabic? Obowiazkiem skrecajacego w lewo jest ocena sytuacji na drodze i dostosowanie sie do niej. Jedni jezdza super wolno inni szybko. proste. Kierujacy ocenia szybkosc i ma wykonac manewr tak, zeby nie spowodowac wypadku. Jak nie umie ocenic sytuacji na drodze to niech uzywa taksowek, autobusow albo niech lazi pieszo.<br><hr>wiz<br>
Komentatorzy napisał(a):Nie rozumiesz. Jak jedziesz szybciej to masz mniej czasu i miejsca na reakcję. Ten gość nie miał na nic czasu, bo jechał o wiele za szybko. To nie jest tak, że tak długo jak masz pierwszeństwo przejazdu, to możesz robić co Ci się podoba. Tak długo jak nie będzie zrozumienia że to prędkość zabija - tak długo będą wypadki. To takie proste.<br><hr>The Blaster<br>
nie tylko prędkość ale i bezmyślność kierowców aut osobowych !!!<br><hr>Mariusz z Lubelskiego
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 15/10/2010, 21:15

Komentatorzy napisał(a):niech kierwocy puszek naucza sie patrzec w lusterka, dobry artykul <br><hr>szwaja<br>
Komentatorzy napisał(a):a kierowcy motocykli przestaną jeździć 150 km/h po mieście i wyprzedzać z prawej strony.<br><hr>J<br>
a kierowcy puszek przestana jeździć 150 km/h po mieście i wyprzedzać jednoślady zachowując 30 cm "bezpiecznej" odległości... nie to że wszyscy motocykliści jeżdżą prawidłowo i bezpiecznie, jednak puszkarze też nie jeżdżą wzorowo... <br><hr>pikus
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 15/10/2010, 21:42

Komentatorzy napisał(a):Co za jednostronny punkt widzenia!!! Fakt samochodow jest wiecej wiec statystyki zawsze bada przeciwko samochodowemu kierowcy. Bardzo ladnie autor opisal jaki to motocyklista jest biedny a kierowca samochodu zly tylko jakos autor zapomnial napisac ze debile na jednosladach wpychaja sie miedzy auta stojace na swiatlach i urywaja na przyklad lusterka albo rysuja samochody i mowie tu o sytuacjach kiedy auto juz dawno stoi na swietle czerwonym a motocyklista dopiero dojedzie do swiatel. Nikt mi nie powie ze kierowca ma sie zastanawiac czy przypadkiem jakis motocyklista nie bedzie chcial obok niego przejechac itak sie nei da stajemy na swiatlach i juz. Poza tym codzienie jak jade przez miasto widze jak dawcy smigaja na tylnym kole i rozgladaja sie czy aby na 100% wszyscy dobrze widzieli ze potrafia tak przejecha cod swiatel do swiatel. Dla mnie to w wiekszosci (bo na bank sa ludzie rozsadznie poruszajacy sie ) kretyni i debile........ ot takie moje skromne zdanie<br><hr>LOKI<br>
Komentatorzy napisał(a):Widać, że zbyt inteligentny nie jesteś. Masz problem z rozumieniem statystyki i z pisaniem po polsku też nie idzie ci najlepiej. Trudno, pewnie mama nie przypilnowała. Ci co urywają lusterka, lub rysują samochody na pewno są debilami, ci co szaleją na trasie od świateł do świateł, na pewno wariatami, ale ty na pewno jesteś ŁOSIEM, który zawsze na światłach tak staje, by żaden motocyklista się nie zmieścił i na pewno nigdy nie wpuszczasz innych kierowców, którzy próbują zmienić pas w korku, szczególnie gdy mają lepszy samochód od twojego Kadetta.<br><hr>Wojtek<br>
Komu urywają lusterka?Czasem właśnie takim,którzy zacieśniają dojazd.Na 10 kierowców np.przy dojeździe do świateł,ok.trzech celowo blokuje drogę.
Powstaje pytanie dlaczego?Bo go denerwuje,że moto będzie szybsze,bo ogólnie jest wkur....y że już za długo czeka i po trzecie,są to po prostu ludzie bez zasad,bezkarni zabójcy bez zlecenia.Jeżdząc po drogach napotkałem ich już kilkunastu,skąd się biorą?<br><hr>Romanthorne
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 15/10/2010, 21:50

Komentatorzy napisał(a):niech kierwocy puszek naucza sie patrzec w lusterka, dobry artykul <br><hr>szwaja<br>
Komentatorzy napisał(a):a kierowcy motocykli przestaną jeździć 150 km/h po mieście i wyprzedzać z prawej strony.<br><hr>J<br>
Komentatorzy napisał(a):amen!
Nie ma nikogo na drodze - jedź - Twoja sprawa w co zakosisz, a ci co wyprzedzają z prawej (w większości skuterowcy) powinni być normalnie spychani z drogi - raz, drugi zobaczy o co chodzi to może wreszcie zrobi prawo jazdy.
<br><hr>postpress<br>
Komentatorzy napisał(a):dla jasności - myśląc o wyprzedzaniu z prawej strony nie mówię o jezdni z 2-3 pasami ruchu w jednym kierunku, tylko o jeździe między lusterkami samochodów, a krawężnikiem - DEBILE!!!!!!!!<br><hr>postpress<br>
Jak ktoś był kiedyś w Neapolu to wie, że to co oni tam robią to...szok:) tak samo motorami jak samochodami, ale motorami i skuterami. przede wszystkim. Nawiązując do tematu uważam, że wielu motocyklistów ginie przez bardzo słabych - ch...wych. kierowców. Już nie jeżdżę motorem bo o mały włos zabiłbym się przez takiego chu.... Zresztą ja też jeździłem dosyć ostro, ale meritum sprawy jest takie Chłopaki, źe niestety u nas nie Niemcy i trzeba uważać i 2 paki na zwykłych drogach nie jeździć. Teraz robię prawko na autobus i już takich predkosci nie bede rozwijał :)))), ale pozdrawiam wszystkich szybszych :-) przedewszystkim na 2 kołach<br><hr>Guź
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 15/10/2010, 22:39

Komentatorzy napisał(a):Widziałem w życiu kilka wypadków motocyklowych. Większości z nich (niezależnie od tego kogo policja wskazala jako winnego) daloby się uniknać gdyby motocykl jechal wolniej.<br><hr>Gonzo<br>
A dałoby się ich uniknąć gdyby sprawca się rozejrzał ??<br><hr>pozdrawiam
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 15/10/2010, 22:51

Komentatorzy napisał(a):sorry panie i panowie, ale to, że latacie motorami nie daje powodu żeby uważać, że możecie sobie cały czas jeździć 120 czy szybciej. nigdy nie zajeżdżam drogi motorom ale czasem Was po prostu nie widać, skręcając w lewo i mając czystą ulicę nie mogę zakładać że pół kilometra dalej ktoś leci akurat ścigaczem 200 na godzinę. jak się bawię samochodem to robię to zachowawczo bo nikt mi nie musi zjeżdżać z drogi tylko dlatego że mam kaprys sobie szybciej pojechać. jak chcecie sobie szaleć to też to róbcie z rozwagą bo jak ktoś w Was przywali to nie robi tego specjalnie i, choć prawo mówi, że to jego wina, to z reguły nie jest to tak naprawdę jego wina tylko kierowcy motocykla. bo mu się wydaje, że jak ma ścigacz, to jest panem szosy. wsiądźcie sobie za kierownicę samochodu i zobaczcie jak ograniczona jest często widoczność przy skrętach lub włączaniu się do ruchu. i nikt nie ma obowiązku zakładać, że ktoś będzie leciał z trzykrotnie większą prędkością, niż dopuszczalna. szerokości przyczepności.<br><hr>GM<br>
ale każdy ma OBOWIĄZEK UPEWNIĆ SIĘ że nie stworzy zagrożenia lub utrudnienia ruchu innych uczestników drogi. Takie prawo. Zajedź komuś drogę i zabij go - ile byś się nie tłumaczył - pójdziesz siedzieć. Do 5 lat. Coby nie mówić o różnicach między kierowcami motocykli/samochodów, ale jeśli dla samochodziarzy każdy motocyklista to potencjalny dawca, który jeździ 200 km/h( między nami, naprawdę niewiele motocykli w Polsce to potrafi) to można równie sprawiedliwie założyć że każdy samochodziarz to pijak i alkoholik za kierownicą. Przy każdej zmasowanej akcji policji łapie się was pijanych SETKI !!!! I ani jednego pijanego motocyklisty. I jak was nazwać ?? mordercy ?? <br><hr>:))
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 15/10/2010, 22:54

Komentatorzy napisał(a):Ludzie znów jednostronny artykuł.
Jak w pismach dla samochodziarzy wszędzie jest, że to wina motocyklisty, tak tu że wina samochodziarzy.

OK. Są przypadki, że wg. przepisów winę ponosi kierowca bo np. wymusił pierwszeństwo.

Ale POWAŻNY MYŚLĄCY MOTOCYKLISTA, a nie BARAN BEZMYŚLNY Z POCIĄGIEM DO ADRENALINY, zdaje sobie sprawę z kilku rzeczy zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania :

- kierowcy samochodów mogą wymusić pierwszeństwo
- motocykl w starciu z samochodem ma mniejsze szanse jeśli ma jakiekolwiek
- motocykl nie ma stref zgniotu, poduszek itp.
- to że przepis mówi , że ma się w danej sytuacji pierwszeństwo to nie znaczy, że można odkręcić jak debil (no bo przecież mam zielone na skrzyżowaniu więc inni powinni mi ustąpić pierwszeństwa), albo (przecież jak skręca w lewo to powinien czekać dopóki nie przejadę) itp brednie

Przepisy są martwe i ogólne.

Ulica żyje własnym życiem.

Myślący motocyklista bierze pod uwagę , że ktoś może się nie zastosować do przepisów, zwraca na to uwagę, a nie zapierdala bo akurat z przepisów wynika, że w tym momencie to on powinien przejechać pierwszy, a inni mają czekać i już i nic więcej go nie obchodzi. Bo taka postawa to debilna bezmyślność.

Większość kierowców jest niereformowalnych i dopóki przez Sejm nie przejdzie ustawa o 10-cio krotnym zwiększeniu wysokości mandatów i mandatach zależnych od dochodów to się nie zmieni.

Aby było mniej wypadków z motocyklistami , sami motocykliści musza o to zadbać i zacząć MYŚLEĆ *** MYŚLEĆ !!!

Nie rozwiąże to problemu nigdy całkowicie bo myślenie nie rozwiąże czasem sprawy, ale zmniejszy ilość wypadków.

Czyli :

- Nie zapierdalać jak popierdoleni bezmyślnie
- Patrzyć co się dzieje dookoła
- Stosować zasadę ograniczonego zaufania do kierujących innych i przyjąć, że jak jest skrzyżowanie czy wyjazd z bocznej drogi czy osiedla to coś może coś z nich wyjechać, że samochód może bez sygnalizowania zmienić pas ruchu więc nie mijać ich na styk, rozważyć, że ktoś może wjechać nawet na czerwonym na skrzyżowanie czy że ktoś może nagle zacząć zawracać, skręcać w lewo czy zajechać drogę
- Jeździć nie tyle na ile pozwala motocykl, ale na ile pozwalają przepisy,warunki i umiejętności (więc jak ktoś sobie kupi litra , a nie umie jeździć to niech jeździ dwadzieścia czy trzydzieści na godzinę - wiem że to śmieszne może, ale prawdziwe)

Tyle ode mnie.

Możecie mnie ochrzaniać jak ktoś chce.<br><hr>TheSilencer<br>
Komentatorzy napisał(a):Uważam że niektórzy motocykliści przesadzają z prędkością. Przykład: jadę moją "puszką" wylotówką z Rzeszowa 120km/h(policji nie było czyli można :-)) i taki jeden na ścigaczu mi tylko bzyknął koło ucha. nie widziałem go w żadnym z lusterek, widziałem jego zadek tylko przez parę sekund a dodam jeszcze że non stop patrzę po lusterkach. <br><hr>qws<br>
Uważam, że niektórzy samochodziarze też. Przykład : wyjeżdżasz 20 km/h z Rzeszowa.... :P<br><hr>pozdrawiam
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości




na gr