Zobacz wątek - <i>[biblioteka]</i> Kto zabija motocyklistów?
NAS Analytics TAG

[biblioteka] Kto zabija motocyklistów?

Komentarze użytkowników
_________

Postprzez Komentatorzy » 23/10/2010, 10:24

Komentatorzy napisał(a):Racja, trzeba patrzec w lusterka i miec swiadomosc, bo moze uratowac zycie, a do tego wyobraznie, fakt ze wariaci jezdza motocyklami, ale tak samo samochodami. Od 6 lat jezdze motocyklami, w pierwszym sezonie przekonalem sie czym moze sie skonczyc jak kierowca nie spojrzy w lusterko, wyprzedzalem samochod, a on poprostu wjechal na mnie, nie mialem gdzie uciec i sie wysypalem, przekonalem sie wtedy ze czesto trzeba myslec za innych kierowcow, w szczegolnosci jak sie jezdzi motorem.<br><hr>Patrzec w lusterka, myslec za innych.<br>
Komentatorzy napisał(a):miałem to samo, dwa tygodnie temu... na razie nie wsiadam na moto, poza tym sezon się kończy. W tym kraju nie da się bezpiecznie jeździć motocyklem, nawet jeśli masz oczy dookoła głowy.... Co ciekawe trafiła mnie puszka w mieście a jazda w mieście jest jak chodzenie po polu minowym, nigdy nie wiesz, kiedy wylecisz... zrobiłem w pół roku, ponad 16 tysięcy kilometrów i z obserwacji widzę, że o wiele bezpieczniej jest jeździć po trasie. Co do motocyklistów- kamikadze. Większość na ścigaczach niestety nie ma wyobraźni....i pędzą na złamanie karku... nie kumam gości co kupują sobie szlifierkę na wypasie a na ciuchy nie mają już kasy i jeżdżą w adidaskach i podkoszulku.... miałem dzwona przy prędkości 60 km/h, gdyby nie spodnie z protektorami, porządne buty i kurtka oraz porządny garnek nie miałbym nogi... ciuchy to podstawa! Możesz mieć gorszy, słabszy, starszy motocykl ale ciuchy to podstawa. Piszę to wszystko ku przestrodze...szczególnie dla małolatów, bowiem nikogo nie obrażając ale wielu z nich po prostu w głowie ma niewiele w tym temacie. Mistrzowie prostej a poza tym zero umiejętności.... a skutki tragiczne... pozdrowienia dla wszystkich!<br><hr>Trevor<br>
Komentatorzy napisał(a):Hey,
jeżdże motorem od 4 lat i takie uwagi że jeżdzenie w podkoszulku świadczy o mojej niedojżałości dosiadania motoru mnie poprostu obraża. Mam kawasaki zx6r i nigdy nie miałem wypadku, stłuczki, ślizgu itp. a jeżdźę w podkoszulku i "addidasach" bo kocham czuć że jadę a nie być jak kosmonałta na motorze. W USA- niektórych stanach można jeździć bez kasku i pragnę by i u nas mozna było tak prowadzić. Jeżeli kładziesz taki nacisk na bezpieczeństwo to zachowaj to dla siebie a nie połuczaj na tak powszechnym forum ludzi którzy jeżdza dla przyjemności i mogą mieć naście lat, ale głowe do jazdy.<br><hr>BLADE<br>
wrocilem ze stanow po dwóch latach po pierwsze piasku dziur i kolein na skrzyżowanianie zobaczysz a skrzyzowania sa cholernie banalne wszedzie wydzielone pasy dla busow i rowerow i do skretu, kierowcy jezdza zdecydowanie wolniej bo mandaty sa przeogromne (za przekroczenie o 14 mil dostalem 600$) zobaczyc tam motocykliste w kurtce motocyklowej jest problem niestety nikty nie jezdzi tam odpowiedni ubrany jak przyjechale na zlot w kombiku to patrzyli sie na mnie jak na ufo bynajmniej w Polsce mam dwóch kolegow jak ty po dzis sobie plują w brode bo Darek nie ma lewej nogi bo roztrzaskał kolano a gdyby mial protektory moze by kulal ale na wlasnej nodze, a Maciek buja sie od polanicy zdroj do innych szpiali plastycznych na przeszczep skory i zmniejszanie blizn , dodam ze na 5 roku prawa miałem medycyne sadowa i przy predkosci 50 km/h uderzenie osobowym samochodem wazacym 1000 kg jest wystarczajaca nie tyle co polamac nogi ale je bez problemu URWAC<br><hr>Hank
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 23/10/2010, 13:44

Komentatorzy napisał(a):Według mnie artykuł zamiast niejako rozgrzeszać motocyklistów powinien być o tym jak praktycznie połączyć radość z jazdy z bezpieczeństwem. Jeżdżę i motorem i samochodem. Wiem jak to wygląda z obu perspektyw. Najczęstszą przyczyną wszelkich nazwijmy to "sytuacji pod bramkowych" jest różnica w dynamice i widoczności motoru i samochodu. Gdy jadę samochodem i widzę, że moto z tyłu ma zamiar mnie wyprzedzić robię mu trochę miejsca. Większość kierowców samochodów gdy zauważy moto reaguje przesadnie, albo gwałtowanie zjeżdżają na bok robiąc miejsce i niejako zmuszając do wyprzedzenia albo wręcz przeciwnie, robią wszystko aby przeszkodzić, wręcz zajechać drogę.
Gdy jeżdżę moto stosuję metodę zalecaną przez motocyklistów policyjnych z highway patrol z USA - unikać jazdy w martwym polu lusterek, poruszać się odrobinę szybciej od zastanego ruchu drogowego. Uzurpować sobie prawo do drogi jak kierowca tira ale poruszać się zwinnie jak pojazd o gabarytach roweru.
Im szybciej jedziemy tym więcej nieprzewidzianych sytuacji można napotkać. Odpowiedni ubiór - doceni każdy kto chociaż 20cm jechał tyłkiem po asfalcie. Rozpędzać się do takich prędkości z jakich jesteśmy w stanie awaryjnie wyhamować.
Jazda po mieście to nieustanna walka o życie w polskich warunkach - tylko umiejętności i zdolność przewidywania co może nas spotkać może pomóc aby uniknąć najgorszego.
A zamiast lektury komentowanego artykułu polecam książkę "motocyklista doskonały" - tam też znajdują się statystyki, tyle że wiedza i wnioski z nich płynące mogą uratować od gleby. <br><hr>Wiśnia<br>
Komentatorzy napisał(a):Mam motocykl i samochód. Statystyka to jedno a życie to co innego. Wiem co grozi motocykliście ale niektórzy koledzy nie dają szans! Niedawno ustąpiłem motocykliście wyprzedzającemu mnie w mieście po mojej lewej i nieomal nie zabiłem tego po mojej prawej! Bo koledzy wyprzedzali mnie równolegle! Staram się patrzeć w lusterka ale kiedy w korku posuwającym się 30 km/h "łyka" mnie ktoś waląc na oko 100 km/h?!! To praktycznie nie daje mi szans. Inna sprawa to starsi kierowcy. Fakt reagują dużo wolniej i popełniają masę błędów. Ale czy to oznacza, że nie mają prawa korzystać z aut? Sam mam ponad 40 lat i wiem, że za 10 będę miał ponad 50... a refleksu nie przybywa. Niestety to my musimy myśleć szybciej i często myśleć za innych!<br><hr>Gregor<br>
Świetnie Gregor powiedziałeś.
Ludzie, kto pisze takie artykuły, jakoby Motonici to kierowcy doskonali (super refleks, umiejętności Rossi'ego no i ta błyskotliwość umysłu która pozwala przewidzieć KAŻDĄ sytuacje na drodze). Sorry, ale tak nie jest. Tak jak w innych dziedzinach życia, tak i w tej obowiązuje "rozkład normalny" co niektórym znany ze statystyki...są naprawde wyśmienici kierowcy i tacy...którzy się za takich uważają. Obserwuje jeżdżących na moto (sam mam kat A.B.C...także różnym sprzętem przejeździłem, ale wypowiadam się jako "puszkarz") i widzę naprawdę wielu, wielu motonitów którzy nie dostosowują się do warunków i przepisów. Jadę z kumplem, kumpel wyprzeda ciężarówkę i widzi w lusterku moto, po ukończeniu manewru chce zjechać na prawy pas żeby tan z tyłu leciał dalej...a tu niespodzianka moto po łyknięciu Dużego, chce jeszcze zdążyć złapać kolegę prawą stroną...dobrze że qmpel to przedstawiciel z nabitymi milami na liczniku, w porę odbił na lewo, było też trochę marginesu z prawej także udało się...uffff. Innym razem korek, tempo "ślimak" a tu moto z plecaczkiem średnio 60km/h ok może nie wariactwo, ale sorry ktoś będzie chciał wysunąć się i zobaczyć co jest z przodu i trafi delikwenta bez krempacji...trzeba myśleć za innych w obu sytuacjach!!! Także STRASZNIE MNIE DRAŻNI TREND LANSOWANY W PRASIE POŚWIĘCONEJ TEJ GRUPIE UCZESTNIKÓW RUCHU DROGOWEGO! ZAMIAST PODKREŚLAĆ I UŚWIADAMIAĆ RÓWNIEŻ MOTODRIVERÓW ŻE TRZEBA TEŻ DOSTOSOWAĆ SIĘ DO WARUNKÓW, TRZEBA MYŚLEĆ ZA INNYCH I TRZEBA...MIEĆ POKORĘ BO NAPRAWDĘ NIE WSZYSCY SĄ WYBITNYMI I DOŚWIADCZONYMI WYJADACZAMI...TO SIĘ MÓWI, ŻE PUSZKARZ TAMTO, PUSZKARZ TO I ŻE CIĄGŁA "WALKA" NA ULICACH O ŻYCIE. TROCHĘ POKORY DLA AUTORÓW TEŻ BY SIĘ PRZYDAŁO!
Z poważaniem dla wszystkich uczestników ruch, nawet tych na mopedkach- każdy ma prawo do życia...<br><hr>Olo
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 23/10/2010, 13:46

Świetnie Gregor...
powiedziałeś. Ludzie, kto pisze takie artykuły, jakoby Motonici to kierowcy doskonali (super refleks, umiejętności Rossi'ego no i ta błyskotliwość umysłu która pozwala przewidzieć KAŻDĄ sytuacje na drodze). Sorry, ale tak nie jest. Tak jak w innych dziedzinach życia, tak i w tej obowiązuje "rozkład normalny" co niektórym znany ze statystyki...są naprawde wyśmienici kierowcy i tacy...którzy się za takich uważają. Obserwuje jeżdżących na moto (sam mam kat A.B.C...także różnym sprzętem przejeździłem, ale wypowiadam się jako "puszkarz") i widzę naprawdę wielu, wielu motonitów którzy nie dostosowują się do warunków i przepisów. Jadę z kumplem, kumpel wyprzeda ciężarówkę i widzi w lusterku moto, po ukończeniu manewru chce zjechać na prawy pas żeby tan z tyłu leciał dalej...a tu niespodzianka moto po łyknięciu Dużego, chce jeszcze zdążyć złapać kolegę prawą stroną...dobrze że qmpel to przedstawiciel z nabitymi milami na liczniku, w porę odbił na lewo, było też trochę marginesu z prawej także udało się...uffff. Innym razem korek, tempo "ślimak" a tu moto z plecaczkiem średnio 60km/h ok może nie wariactwo, ale sorry ktoś będzie chciał wysunąć się i zobaczyć co jest z przodu i trafi delikwenta bez krempacji...trzeba myśleć za innych w obu sytuacjach!!! Także STRASZNIE MNIE DRAŻNI TREND LANSOWANY W PRASIE POŚWIĘCONEJ TEJ GRUPIE UCZESTNIKÓW RUCHU DROGOWEGO! ZAMIAST PODKREŚLAĆ I UŚWIADAMIAĆ RÓWNIEŻ MOTODRIVERÓW ŻE TRZEBA TEŻ DOSTOSOWAĆ SIĘ DO WARUNKÓW, TRZEBA MYŚLEĆ ZA INNYCH I TRZEBA...MIEĆ POKORĘ BO NAPRAWDĘ NIE WSZYSCY SĄ WYBITNYMI I DOŚWIADCZONYMI WYJADACZAMI...TO SIĘ MÓWI, ŻE PUSZKARZ TAMTO, PUSZKARZ TO I ŻE CIĄGŁA "WALKA" NA ULICACH O ŻYCIE. TROCHĘ POKORY DLA AUTORÓW TEŻ BY SIĘ PRZYDAŁO! Z poważaniem dla wszystkich uczestników ruch, nawet tych na mopedkach- każdy ma prawo do życia... <br><hr>Olo
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 24/10/2010, 07:59

Kto zabija motocyklistów ? - w znacznej mierze oni sami, oglądam te filmy z wypadkami... a nie pomysleliście że mozna na normalnej drodze jechać motocyklem mniej niz 150 ? moze przesadzam ale nie raz i nie dwa spotkałem sie na drodze z nagle pojawiajacym sie motocyklem, bo przy takiej prędkości, dla kierującego samochodem pojawia sie znikąd, i nie piszcie że jestem kierowcą puszki to nie rozumię Waszego punktu widzenia, motocykle są naprawdę wspaniałe i robią na mnie naprawde pozytywne wrażenie, ale widok jadącego slalomem, wyprzedzajacego mnie z prawa i z lewa doprowadza mnie do szału, bo jeśli takiego kretyna potrącę,to wiekszość z Was będzie psy wieszała na mnie, nie pomysli że nie zawsze wina leży po stronie samnochodu... macie diabelnie szybkie zabawki więc sami musicie też zwracać na innych uwagę.. to tyle, pozdrawiam..<br><hr>Jarek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 24/10/2010, 17:32

Komentatorzy napisał(a):Kto zabija motocyklistów ? - w znacznej mierze oni sami, oglądam te filmy z wypadkami... a nie pomysleliście że mozna na normalnej drodze jechać motocyklem mniej niz 150 ? moze przesadzam ale nie raz i nie dwa spotkałem sie na drodze z nagle pojawiajacym sie motocyklem, bo przy takiej prędkości, dla kierującego samochodem pojawia sie znikąd, i nie piszcie że jestem kierowcą puszki to nie rozumię Waszego punktu widzenia, motocykle są naprawdę wspaniałe i robią na mnie naprawde pozytywne wrażenie, ale widok jadącego slalomem, wyprzedzajacego mnie z prawa i z lewa doprowadza mnie do szału, bo jeśli takiego kretyna potrącę,to wiekszość z Was będzie psy wieszała na mnie, nie pomysli że nie zawsze wina leży po stronie samnochodu... macie diabelnie szybkie zabawki więc sami musicie też zwracać na innych uwagę.. to tyle, pozdrawiam..<br><hr>Jarek<br>
Coś jest na rzeczy pozdrawiam zmotoryzowanego.<br><hr>Synek555
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 24/10/2010, 19:05

Za pewne pisal to motocyklista, w dodatku idiota. Gdyby motocyklisci stosowali sie do ograniczen predkosci to nie bylo by problemu.<br><hr>ja
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 24/10/2010, 19:38

Komentatorzy napisał(a):Za pewne pisal to motocyklista, w dodatku idiota. Gdyby motocyklisci stosowali sie do ograniczen predkosci to nie bylo by problemu.<br><hr>ja<br>
Rozwinę może myśl gdyby wszyscy stosowali się do przepisów i kulturalnego zachowania na drodze to wypadki też by były.
Pijak na drodze, dzieci wbiegają za piłką, dzik wybiega na ulicę itp.
Jeździliśmy by te 50 po mieście nie wyprzedzali na przejściach, puszczali z bocznych uliczek, udzielali pierwszeństwa pieszym na przejściach, szanowali rowerzystów, jeździli do prawej krawędzi jezdni, nie wyprzedzali w zakrętach, sygnalizacja świetlna w końcu by miała respekt (ciemno zielone?). Czy to tak wiele? Otóż tak bo nikt tak nie jeździ!! Jak są inne pomysły to proszę wsiąść na skuterek czy rowerek i popylać te 50 po mieście i nie pozwolić się wyprzedzić! Gwarantuję że się nie da.<br><hr>Synek555
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 24/10/2010, 21:36

Komentatorzy napisał(a):Za pewne pisal to motocyklista, w dodatku idiota. Gdyby motocyklisci stosowali sie do ograniczen predkosci to nie bylo by problemu.<br><hr>ja<br>
k..a to ty jestes debilem ch..u za...ny!! taki kretyn jak ty chciał mnie zabic jak jechałem 45km/h zabytkowym motocyklem nad którym siedziałem pół roku, wyglądał jak lusterko! czytaj ze zrozumieniem to może nie zabijesz jakiegoś motocyklisty znawco pie..lony! ile można tłumaczyć, ręce opadają.. dla twojej informacji kutasie: motocyklem przejeżdżam kilka tys km/rocznie a samochodem ok 60tys.<br><hr>lublin
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 25/10/2010, 08:11

Komentatorzy napisał(a):Za pewne pisal to motocyklista, w dodatku idiota. Gdyby motocyklisci stosowali sie do ograniczen predkosci to nie bylo by problemu.<br><hr>ja<br>
O świetnie najpopularniejszy stereotyp polski... żal mi takich ludzi. Zastanów się kiedy ty przestrzegasz przepisów w swoim aucie. <br><hr>xxxxx
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 26/10/2010, 09:39

Ja mam takie pytanie. Bo autor najwyraźniej strasznie kładzie nacisk na przyspieszanie. Podkreślam, że sam jestem motocyklistą, mam 21 lat i jako pierwsze zrobiłem prawko kat. A, B nie mam do dzisiaj. Ale: Co który samochód rusza spod świateł z piskiem, wykorzystując maksymalne przyspieszenie, tak, jak robimy to często my, motocykliści? Po drugie - czy autor myśli, że motocyklista jak rusza spod świateł to jedzie na ślepo? Tzn zamyka oczy, manetka odkręcona i heja? I ostatnie, najważniejsze, bo światła znajdujemy GŁÓWNIE, chociaż oczywiście nie TYLKO w miastach, często dużych (Warszawa, Kraków, Poznań). Kto nam kazał tak przyspieszać? Hmmmm? Producent każdego motocykla daje nam manetkę, którą REGULUJEMY ilość paliwa podawanego do silnika. Czyli można spokojniej, prawda? Tylko się nie chce. A no i jeszcze jedno. Zasada ograniczonego zaufania. Czy, koledzy motocykliści, niektórzy z nas nie zapominają o zasadzie ograniczonego zaufania? Mówi ona, że każdy potencjalny kierowca pojazdu jadącego w pobliżu to potencjalny debil. Czyli zakładamy najgorsze. Często jesteśmy sami sobie winni. Nie zwykłem bronić puszkarzy, na codzień wyklinam ich, bo służbowo jeżdżę dla restauracji (skuter z żarciem), mozna mnie spotkać w centrum Wawy w kasku z uszami. A prywatnie TDM 850. I wcale nie uważam, że jeżdżę wzorowo. Tak więc może by tak spojrzeć po sobie, zamiast nasze winy zasłaniać winą puszkarzy, hę?<br><hr>Śliwka
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 26/10/2010, 13:39

Komentatorzy napisał(a):Ja mam takie pytanie. Bo autor najwyraźniej strasznie kładzie nacisk na przyspieszanie. Podkreślam, że sam jestem motocyklistą, mam 21 lat i jako pierwsze zrobiłem prawko kat. A, B nie mam do dzisiaj. Ale: Co który samochód rusza spod świateł z piskiem, wykorzystując maksymalne przyspieszenie, tak, jak robimy to często my, motocykliści? Po drugie - czy autor myśli, że motocyklista jak rusza spod świateł to jedzie na ślepo? Tzn zamyka oczy, manetka odkręcona i heja? I ostatnie, najważniejsze, bo światła znajdujemy GŁÓWNIE, chociaż oczywiście nie TYLKO w miastach, często dużych (Warszawa, Kraków, Poznań). Kto nam kazał tak przyspieszać? Hmmmm? Producent każdego motocykla daje nam manetkę, którą REGULUJEMY ilość paliwa podawanego do silnika. Czyli można spokojniej, prawda? Tylko się nie chce. A no i jeszcze jedno. Zasada ograniczonego zaufania. Czy, koledzy motocykliści, niektórzy z nas nie zapominają o zasadzie ograniczonego zaufania? Mówi ona, że każdy potencjalny kierowca pojazdu jadącego w pobliżu to potencjalny debil. Czyli zakładamy najgorsze. Często jesteśmy sami sobie winni. Nie zwykłem bronić puszkarzy, na codzień wyklinam ich, bo służbowo jeżdżę dla restauracji (skuter z żarciem), mozna mnie spotkać w centrum Wawy w kasku z uszami. A prywatnie TDM 850. I wcale nie uważam, że jeżdżę wzorowo. Tak więc może by tak spojrzeć po sobie, zamiast nasze winy zasłaniać winą puszkarzy, hę?<br><hr>Śliwka<br>
Wypowiedź obszerna i niestety wielowątkowa, zatem i myśli trochę nieuporządkowane. Może autor zechciałby wyjaśnić, czy jego zdaniem genezy kolizji samochod-motocykl należy doszukiwać się wśród puszkarzy czy bikerów, czy może gdzieś pośrodku? Bo jak wiemy są plusy dodatnie i plusy...ujemne. Pozdrawiam <br><hr>Tadeusz
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 26/10/2010, 17:41

Komentatorzy napisał(a):Ja mam takie pytanie. Bo autor najwyraźniej strasznie kładzie nacisk na przyspieszanie. Podkreślam, że sam jestem motocyklistą, mam 21 lat i jako pierwsze zrobiłem prawko kat. A, B nie mam do dzisiaj. Ale: Co który samochód rusza spod świateł z piskiem, wykorzystując maksymalne przyspieszenie, tak, jak robimy to często my, motocykliści? Po drugie - czy autor myśli, że motocyklista jak rusza spod świateł to jedzie na ślepo? Tzn zamyka oczy, manetka odkręcona i heja? I ostatnie, najważniejsze, bo światła znajdujemy GŁÓWNIE, chociaż oczywiście nie TYLKO w miastach, często dużych (Warszawa, Kraków, Poznań). Kto nam kazał tak przyspieszać? Hmmmm? Producent każdego motocykla daje nam manetkę, którą REGULUJEMY ilość paliwa podawanego do silnika. Czyli można spokojniej, prawda? Tylko się nie chce. A no i jeszcze jedno. Zasada ograniczonego zaufania. Czy, koledzy motocykliści, niektórzy z nas nie zapominają o zasadzie ograniczonego zaufania? Mówi ona, że każdy potencjalny kierowca pojazdu jadącego w pobliżu to potencjalny debil. Czyli zakładamy najgorsze. Często jesteśmy sami sobie winni. Nie zwykłem bronić puszkarzy, na codzień wyklinam ich, bo służbowo jeżdżę dla restauracji (skuter z żarciem), mozna mnie spotkać w centrum Wawy w kasku z uszami. A prywatnie TDM 850. I wcale nie uważam, że jeżdżę wzorowo. Tak więc może by tak spojrzeć po sobie, zamiast nasze winy zasłaniać winą puszkarzy, hę?<br><hr>Śliwka<br>
Załamka....
Zaskakuje mnie czasami chaotyczny sposób wypowiedzi niektórych osób. Przepraszam, ale czy nie można uporządkować myśli i dopiero napisać?!
Fakt- nie wszyscy motocykliści jeżdżą dobrze. Nasuwa się myśl: jeśli popełnią błąd to mogą mieć pretensje tylko do siebie. Moim zdanie artykuł powinni przeczytać kierowcy samochodów, bo często ignorancja przyczynia się do wypadków.
PS. Najpierw myślimy później piszemy ;) Najlepiej,żebyśmy na naszych zabawkach robili w ten sam sposób... Pozdrawiam<br><hr>Spartanin
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 26/10/2010, 23:54

Komentatorzy napisał(a):Ja mam takie pytanie. Bo autor najwyraźniej strasznie kładzie nacisk na przyspieszanie. Podkreślam, że sam jestem motocyklistą, mam 21 lat i jako pierwsze zrobiłem prawko kat. A, B nie mam do dzisiaj. Ale: Co który samochód rusza spod świateł z piskiem, wykorzystując maksymalne przyspieszenie, tak, jak robimy to często my, motocykliści? Po drugie - czy autor myśli, że motocyklista jak rusza spod świateł to jedzie na ślepo? Tzn zamyka oczy, manetka odkręcona i heja? I ostatnie, najważniejsze, bo światła znajdujemy GŁÓWNIE, chociaż oczywiście nie TYLKO w miastach, często dużych (Warszawa, Kraków, Poznań). Kto nam kazał tak przyspieszać? Hmmmm? Producent każdego motocykla daje nam manetkę, którą REGULUJEMY ilość paliwa podawanego do silnika. Czyli można spokojniej, prawda? Tylko się nie chce. A no i jeszcze jedno. Zasada ograniczonego zaufania. Czy, koledzy motocykliści, niektórzy z nas nie zapominają o zasadzie ograniczonego zaufania? Mówi ona, że każdy potencjalny kierowca pojazdu jadącego w pobliżu to potencjalny debil. Czyli zakładamy najgorsze. Często jesteśmy sami sobie winni. Nie zwykłem bronić puszkarzy, na codzień wyklinam ich, bo służbowo jeżdżę dla restauracji (skuter z żarciem), mozna mnie spotkać w centrum Wawy w kasku z uszami. A prywatnie TDM 850. I wcale nie uważam, że jeżdżę wzorowo. Tak więc może by tak spojrzeć po sobie, zamiast nasze winy zasłaniać winą puszkarzy, hę?<br><hr>Śliwka<br>
Komentatorzy napisał(a):Wypowiedź obszerna i niestety wielowątkowa, zatem i myśli trochę nieuporządkowane. Może autor zechciałby wyjaśnić, czy jego zdaniem genezy kolizji samochod-motocykl należy doszukiwać się wśród puszkarzy czy bikerów, czy może gdzieś pośrodku? Bo jak wiemy są plusy dodatnie i plusy...ujemne. Pozdrawiam <br><hr>Tadeusz<br>
Raczej pośrodku. My zapier..., oni nie patrzą co się dzieje dookoła. "Mój samochód moją twierdzą". Spieszyłem się do pracy, ale mnie troszkę ruszyło to, co autor artykułu raczył napisać.<br><hr>Śliwka
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 26/10/2010, 23:55

Komentatorzy napisał(a):Ja mam takie pytanie. Bo autor najwyraźniej strasznie kładzie nacisk na przyspieszanie. Podkreślam, że sam jestem motocyklistą, mam 21 lat i jako pierwsze zrobiłem prawko kat. A, B nie mam do dzisiaj. Ale: Co który samochód rusza spod świateł z piskiem, wykorzystując maksymalne przyspieszenie, tak, jak robimy to często my, motocykliści? Po drugie - czy autor myśli, że motocyklista jak rusza spod świateł to jedzie na ślepo? Tzn zamyka oczy, manetka odkręcona i heja? I ostatnie, najważniejsze, bo światła znajdujemy GŁÓWNIE, chociaż oczywiście nie TYLKO w miastach, często dużych (Warszawa, Kraków, Poznań). Kto nam kazał tak przyspieszać? Hmmmm? Producent każdego motocykla daje nam manetkę, którą REGULUJEMY ilość paliwa podawanego do silnika. Czyli można spokojniej, prawda? Tylko się nie chce. A no i jeszcze jedno. Zasada ograniczonego zaufania. Czy, koledzy motocykliści, niektórzy z nas nie zapominają o zasadzie ograniczonego zaufania? Mówi ona, że każdy potencjalny kierowca pojazdu jadącego w pobliżu to potencjalny debil. Czyli zakładamy najgorsze. Często jesteśmy sami sobie winni. Nie zwykłem bronić puszkarzy, na codzień wyklinam ich, bo służbowo jeżdżę dla restauracji (skuter z żarciem), mozna mnie spotkać w centrum Wawy w kasku z uszami. A prywatnie TDM 850. I wcale nie uważam, że jeżdżę wzorowo. Tak więc może by tak spojrzeć po sobie, zamiast nasze winy zasłaniać winą puszkarzy, hę?<br><hr>Śliwka<br>
Komentatorzy napisał(a):Załamka....
Zaskakuje mnie czasami chaotyczny sposób wypowiedzi niektórych osób. Przepraszam, ale czy nie można uporządkować myśli i dopiero napisać?!
Fakt- nie wszyscy motocykliści jeżdżą dobrze. Nasuwa się myśl: jeśli popełnią błąd to mogą mieć pretensje tylko do siebie. Moim zdanie artykuł powinni przeczytać kierowcy samochodów, bo często ignorancja przyczynia się do wypadków.
PS. Najpierw myślimy później piszemy ;) Najlepiej,żebyśmy na naszych zabawkach robili w ten sam sposób... Pozdrawiam<br><hr>Spartanin<br>
Spieszyłem się do pracy, przepraszam.<br><hr>Śliwka
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 27/10/2010, 19:59

Komentatorzy napisał(a):No ja mam sposób na nieuważnych kierowców aut :)
-Jeżdżę Suzuki Savage - singiel 650 w jednym garze i do tego AKCESORYJNY G Ł O Ś N Y TŁUMIK :D
-Nawet jak jadę wolno to i tak każdy wie -BO SŁYSZY - że nadciągam . Prawie tak jakbym jechał na sygnale - ciężko nie zwrócić uwagi.
W zasadzie polecam - nie żebym był szczególnym fanem niepotrzebnego hałasu - w zasadzie wręcz przeciwnie - ale po prostu tam gdzie krótkowzrocznym kierowcom trudno nas zobaczyć niech będzie choć Nas słychać - takie "Uwaga Jadę" :) <br><hr>Głośny tłumik ratuje życie !<br>
Komentatorzy napisał(a):Wychodząc z tego, jakże prostego, założenia w moim F800R zainstalowałem IXIL-a z..... wybudowanym DB kilerem. Jestem doskonale słyszalny szczególnie w zakresie miejskim 3000-5000u/min- polecam!<br><hr>pan samochodzik<br>
Człowieku, bez obrazy, ale tacy jak Ty przy tunelu przy trasie W-Z nie dają mi spać po nocach. O ile kocham dźwięk silnika mojej tdm, która najcichsza nie jest, o tyle naprawde mnie drażni, jak zasypiam i nagle słyszę wycie kolejnego artysty wylatującego z tunelu. Albo wlatującego, wsioradno. Nie masz, pojęcia, jak to słychać na 11 piętrze...! Uwierz, że nawet najgłośniejsze wycie niewiele Ci da, poza brakiem sympatii społeczeństwa, w tym puszkarzy. A to o nich idzie w dyskusji przecież...<br><hr>Śliwka
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 1/11/2010, 22:24

Komentatorzy napisał(a):No ja mam sposób na nieuważnych kierowców aut :)
-Jeżdżę Suzuki Savage - singiel 650 w jednym garze i do tego AKCESORYJNY G Ł O Ś N Y TŁUMIK :D
-Nawet jak jadę wolno to i tak każdy wie -BO SŁYSZY - że nadciągam . Prawie tak jakbym jechał na sygnale - ciężko nie zwrócić uwagi.
W zasadzie polecam - nie żebym był szczególnym fanem niepotrzebnego hałasu - w zasadzie wręcz przeciwnie - ale po prostu tam gdzie krótkowzrocznym kierowcom trudno nas zobaczyć niech będzie choć Nas słychać - takie "Uwaga Jadę" :) <br><hr>Głośny tłumik ratuje życie !<br>
Komentatorzy napisał(a):Wychodząc z tego, jakże prostego, założenia w moim F800R zainstalowałem IXIL-a z..... wybudowanym DB kilerem. Jestem doskonale słyszalny szczególnie w zakresie miejskim 3000-5000u/min- polecam!<br><hr>pan samochodzik<br>
To uważaj, żebyś się nie zdziwił. Nie wiem z czego to wynika (efekt Dopplera???) ale już nie raz zauważyłem, że szybko zbliżający się motocykl, nadjeżdżający z tyłu, słychać w samochodzie, dopiero kiedy znajdzie się on na wysokości bocznej szyby.
Ta doskonała słyszalność poprawia lans pod wiejskimi dyskotekami, tak jak dziurawe tłumiki w golfach i kadetach. Bezpieczeństwo zapewni ci tylko wyraźny prędkościomierz i wyobraźnia.<br><hr>drajwer
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 2/11/2010, 23:49

Komentatorzy napisał(a):Z tego co sam zauważam, bez względu czy jadę motorem czy samochodem, najbardziej niebezpiecznymi zabójcami są taksówkarze, potem wszelkie busy i mini dostawczaki. Nigdy nie zwracają uwagi na innych, po prostu walą przed siebie, bez kierunków, bez jakiegokolwiek spojrzenia na drogę, jakby cała należała do nich.<br><hr>Galder<br>
Taksówkarze i dorobkiewicze w nowych furach, tacy z komórką przy uchu. Do tego kobiety można dorzucić.<br><hr>Śliwka
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 3/11/2010, 00:09

Komentatorzy napisał(a):Z tego co sam zauważam, bez względu czy jadę motorem czy samochodem, najbardziej niebezpiecznymi zabójcami są taksówkarze, potem wszelkie busy i mini dostawczaki. Nigdy nie zwracają uwagi na innych, po prostu walą przed siebie, bez kierunków, bez jakiegokolwiek spojrzenia na drogę, jakby cała należała do nich.<br><hr>Galder<br>
Potwierdzam tak jest niestety. Nadmienię że teraz kunszt kierowców spłowiał nikt nie zwraca uwagi na przepisy i kulturę jazdy. Tylko aby być dobrym to trzeba być szybkim i tyle. Kierowcy również nie poświęcają uwagi temu co najważniejsze, uważają swoje pojazdy za jakieś czytelnie, salony piękności, sypialnie czy super sportowe bolidy z dziurami w wydechu.
Nie przestrzegają podstawowych zasad ruchu i siłą próbują wdrażać swoje wyimaginowane.
Zastanawiam się również kto ostatnio rozwiązywał testy na swoją kategorie lub miał w ręku kodeks drogowy?
Raczej nikt wszyscy spoczywamy na laurach, a pamięć ludzka jest dobra ale krótka, sama wyobraźnia tu nie starcza bo dajemy się niej ponieść.<br><hr>Synek555
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 24/11/2010, 00:06

Wszystkie dane statystyczne zaprezentowane w artykule sa calkowicie blednie interpretowane. Nie mozna brac pod uwage ilosci wypadkow na ilosc pojazdow, gdyz trasa przejezdzana rocznie przez samochody jest kilku/kilkunasto razy wieksza niz przez motocykle. Nie oszukujmy sie, im wiecej przebywamy na drodze, tym wieksze szanse na jakies "zdarzenie".

Gdyby wiec uwzglednic roczny przebieg motocykli, nagle okaze sie ze maja wybitnie wysoka wypadkowosc jak i smiertelnosc, i wcale nie sa takie bezpiecznie jak to na pierwszy rzut oka sie wydaje.

Pozostaje jeszcze rozwazyc wartosc 55% procent wypadkow smiertelnych spowodowanych przez kierowcow aut. Musimy pamietac ze niewazne ile jechal motocykl, z punktu widzenia prawa osoba ktora zajechala mu droge jest winna. Tu trzeba sobie jednak zadac pytanie. Czy naprawde wszyscy z tych 55% ofiar jechalo zgodnie z przepisami?Pozostawiam pytanie do rozwazenia Panstwu.

Inna sprawa jest ze te 55% mowi nam ze... polowa wypadkow spowodowana jest przez motory, a polowa przez "blaszaki". Z tego wynika ze obie grupy powoduja porownywalna ilosc wypadkow, wiec bezsensowne jest zrzucanie winy tylko na "blaszaki"<br><hr>blaszak
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 24/11/2010, 23:38

Komentatorzy napisał(a):Wszystkie dane statystyczne zaprezentowane w artykule sa calkowicie blednie interpretowane. Nie mozna brac pod uwage ilosci wypadkow na ilosc pojazdow, gdyz trasa przejezdzana rocznie przez samochody jest kilku/kilkunasto razy wieksza niz przez motocykle. Nie oszukujmy sie, im wiecej przebywamy na drodze, tym wieksze szanse na jakies "zdarzenie".

Gdyby wiec uwzglednic roczny przebieg motocykli, nagle okaze sie ze maja wybitnie wysoka wypadkowosc jak i smiertelnosc, i wcale nie sa takie bezpiecznie jak to na pierwszy rzut oka sie wydaje.

Pozostaje jeszcze rozwazyc wartosc 55% procent wypadkow smiertelnych spowodowanych przez kierowcow aut. Musimy pamietac ze niewazne ile jechal motocykl, z punktu widzenia prawa osoba ktora zajechala mu droge jest winna. Tu trzeba sobie jednak zadac pytanie. Czy naprawde wszyscy z tych 55% ofiar jechalo zgodnie z przepisami?Pozostawiam pytanie do rozwazenia Panstwu.

Inna sprawa jest ze te 55% mowi nam ze... polowa wypadkow spowodowana jest przez motory, a polowa przez "blaszaki". Z tego wynika ze obie grupy powoduja porownywalna ilosc wypadkow, wiec bezsensowne jest zrzucanie winy tylko na "blaszaki"<br><hr>blaszak<br>
No, ale wiesz, winy szuka się wszędzie tylko nie u siebie.<br><hr>Śliwka
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość




na gr