Zobacz wątek - <i>[biblioteka]</i> Yamaha R6 - idealny prezent na...
NAS Analytics TAG

[biblioteka] Yamaha R6 - idealny prezent na...

Komentarze użytkowników
_________

Postprzez Komentatorzy » 22/7/2013, 07:06

Komentatorzy napisał(a):Dodam coś od siebie. Chłopcy byli z mojego rocznika, z tego co wynika z tekstu, chłopak dostał r6 na zakończenie gimnazjum, a wypadek mieli na początek wakacji, to ile on nią jeździł? Dzień, tydzień? Bo na pewno nie więcej. Sam śmigam na motocyklu, skuterem się tego nazwać nie da, ale też 50cc, yamaha tzr. Dostałem ją, a raczej jej połowę za to samo co ten chłopak. Tyle, że ja jeżdżę od zeszłego sierpnia, 2 razy o mało nie zaparkowałem na bagażniku samochodu, głównie przez chwilowe rozkojarzenie, dobra możecie sobie heicić, że się patrzy cały czas na drogę itd, itd, ale prawda jest taka, że większość z was miała także takie sytuacje, ale w necie lepiej udać kozaka co nigdy szlifa nie zaliczył itp.. Nie do tego jednak zmierzam, ładujecie teraz po rodzicach, że debile, że chcieli pokazać ile to kasy nie mają, a skąd wy to możecie wiedzieć? Nie usprawiedliwiam ich, ale każdy rodzic chce jak najlepiej dla swojego dziecka, przecież oni nie kupowali mu motocykla z myślą, że się następnego dnia rozjebie.
Co do ukończenia gimnazjum, to wyraźnie pisze, że ukończył go z czerwonym paskiem, to nie ukończenie pojedynczej klasy ale całego 3 letniego okresu( wchodzą na to oceny z przedmiotów które mieliśmy np. w 1 gim a w 3 już nie), w tekście nie pisze jaką miał średnią, mógł mieć taką jak ja na koniec gim. czyli 5.43(zaraz będzie gadka, że na koniec szkoły podciągają, ale was zaskoczę bo rok temu miałem 5,40), ale to jest tylko liczba, na drodze myśli się całkiem inaczej. Ale zmierzajmy do roli rodziców, mając syna który dajmy na to tak się stara nie chcielibyście go wynagrodzić? Moja używana 50-tka nie była wcale taka tania, początkowo od jakiegoś tam czasu miał być to skuter, ale z czasem poglądy się zmieniają i zapragnąłem pseudo ściga, rodzice za "starania" sfinansowali mi jej połowę, oczywiście znaleźli się znajomi co uznali, że za taką kase lepiej kupić 125cc lub jeszcze większą pojemność. Po pierwsze sam bym nie wybrał "dla szpanu" bo jak to inaczej nazwać, mocniejszego sprzętu, a po drugie mama nie chciała się zgodzić nawet tzr'ke a co dopiero na mocniejszy motocykl :) Obwinianie teraz zarówno rodziców jak i chłopaków nie ma najmniejszego sensu, życia im to nie przywróci, zamiast lepiej pisać kolejne bzdury w komentarzach to się pomódlcie lepiej za nich i za tych co jeżdżą po drogach, żeby z naszego obecnego grona nie ubyło ani jednego.<br><hr>magic<br>
Tekst, że chcieli jak najlepiej dla dziecka jest typowym usprawiedliwieniem bezmyślności. Jak ci ktoś przetnie opony i powie, że to dlatego, że nie chce, żebyś miał wypadek to też kupisz takie wytłumaczenie? Albo da nabity ostrą bronią pistolet 10 latkowi, bo chce by jak najwcześniej nauczył się strzelać, to też będzie ok?<br><hr>juzekz
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 22/7/2013, 07:38

Komentatorzy napisał(a):Według mnie autor tekstu mierzy wszystkich jedną miarą i jest to chore bo pisze że każdy młody który kupi sobie motocyk o dużej pojemności od razu musi zginąć , fakt może kupowanie 16 latkowi motocykla o mocy przekraczającej 100km nie jest rozsądne ale to nie powód do tego by pisać że każdy młody motocyklista jest głupi , kwestia tego od czego się zaczyna ja od młodych lat miałem styczności z motocyklami i motorowerami do 18stego roku jeździłem motocyklem klasy 125cm3 następnie przesiadłem się na wspomnianą przez autora honde cbr f3 i jeżdżę po dziś dzień obecnie mam 24 lata i pisanie że każdy młody odkręca manetkę na opór od razu jest nie prawda. Jeśli chodzi o wypadki to często też mają je długoletni motocykliści i mowa że tylko młodzi się rozbijają i to przez nich media jak i ludzie mówią o motocyklistach dawcy jest nieprawdą .Wypadki na motocyklach często dzieją się przez nie stosowanie się do przepisów ruch drogowego i jestem ciekaw czy osoba która napisała ten artykuł jeździ zgodnie z nim i czasami nie odkręci manetki do końca .<br><hr>Zawiszaczarny <br>
Osoba, która napisała ten artykuł odkręca manetkę na maksa, ale zbliża się do 30-stki i ma wieloletnie, multi-motocyklowe doświadczenie. Powtarzam - 16 latek NIE MOŻE (PRAWNIE) jeździć Yamahą R6. Ten wypadek stał się nie dlatego, że ktoś nie zastosował się do przepisów ruchu drogowego. Stał się z powodu głupoty ludzkiej, największej plagi współczesnej cywilizacji. <br><hr>Boczo
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 22/7/2013, 08:40

Komentatorzy napisał(a):Dodam coś od siebie. Chłopcy byli z mojego rocznika, z tego co wynika z tekstu, chłopak dostał r6 na zakończenie gimnazjum, a wypadek mieli na początek wakacji, to ile on nią jeździł? Dzień, tydzień? Bo na pewno nie więcej. Sam śmigam na motocyklu, skuterem się tego nazwać nie da, ale też 50cc, yamaha tzr. Dostałem ją, a raczej jej połowę za to samo co ten chłopak. Tyle, że ja jeżdżę od zeszłego sierpnia, 2 razy o mało nie zaparkowałem na bagażniku samochodu, głównie przez chwilowe rozkojarzenie, dobra możecie sobie heicić, że się patrzy cały czas na drogę itd, itd, ale prawda jest taka, że większość z was miała także takie sytuacje, ale w necie lepiej udać kozaka co nigdy szlifa nie zaliczył itp.. Nie do tego jednak zmierzam, ładujecie teraz po rodzicach, że debile, że chcieli pokazać ile to kasy nie mają, a skąd wy to możecie wiedzieć? Nie usprawiedliwiam ich, ale każdy rodzic chce jak najlepiej dla swojego dziecka, przecież oni nie kupowali mu motocykla z myślą, że się następnego dnia rozjebie.
Co do ukończenia gimnazjum, to wyraźnie pisze, że ukończył go z czerwonym paskiem, to nie ukończenie pojedynczej klasy ale całego 3 letniego okresu( wchodzą na to oceny z przedmiotów które mieliśmy np. w 1 gim a w 3 już nie), w tekście nie pisze jaką miał średnią, mógł mieć taką jak ja na koniec gim. czyli 5.43(zaraz będzie gadka, że na koniec szkoły podciągają, ale was zaskoczę bo rok temu miałem 5,40), ale to jest tylko liczba, na drodze myśli się całkiem inaczej. Ale zmierzajmy do roli rodziców, mając syna który dajmy na to tak się stara nie chcielibyście go wynagrodzić? Moja używana 50-tka nie była wcale taka tania, początkowo od jakiegoś tam czasu miał być to skuter, ale z czasem poglądy się zmieniają i zapragnąłem pseudo ściga, rodzice za "starania" sfinansowali mi jej połowę, oczywiście znaleźli się znajomi co uznali, że za taką kase lepiej kupić 125cc lub jeszcze większą pojemność. Po pierwsze sam bym nie wybrał "dla szpanu" bo jak to inaczej nazwać, mocniejszego sprzętu, a po drugie mama nie chciała się zgodzić nawet tzr'ke a co dopiero na mocniejszy motocykl :) Obwinianie teraz zarówno rodziców jak i chłopaków nie ma najmniejszego sensu, życia im to nie przywróci, zamiast lepiej pisać kolejne bzdury w komentarzach to się pomódlcie lepiej za nich i za tych co jeżdżą po drogach, żeby z naszego obecnego grona nie ubyło ani jednego.<br><hr>magic<br>
Drogie Dziecko. Jako osoba dorosła i nauczyciel, odpiszę Ci jak dziecku (którym de facto jesteś), bez zbędnego rozwlekania się.
1. Do 18 roku życia, nauka to Twój psi obowiązek. Uczysz się ponad to nie dla nagród na koniec roku, a po to, żeby nie być bezrobotnym głąbem, na którego wszyscy inni będą musieli zasuwać. Dodatkowo, już dostałeś nagrodę - bezpłatną edukację, którą każdy z nas pracujących z własnych podatków Ci finansuje. Mało Ci jeszcze?
Jeśli już nagradzać za oceny to w sposób, który nie doprowadzi do skutków śmiertelnych. Jeśli myślisz inaczej to tylko i wyłącznie dowód na, że dalej jesteś dzieciakiem, który nie chce dorosnąć. Ale nie przejmuj się, za 10 lat zmieni Ci się punkt widzenia.
2. Myślący rodzic do 18 roku życia odpowiada za dziecko przed Prawem zwłaszcza, jeśli chodzi o jego bezpieczeństwo. Mnie prawo chroni w taki sposób, że żaden 16latek bez uprawnień nie wyjedzie na ulicę na 600tce i nie zabije mi dziecka. Jak widać, ludzie mają prawo gdzieś bo samowolka i egoizm są lepsze niż myślenie globalne. Dorośnij w tej kwestii.
3. Tu nie ma "ja chcę". To regulują przepisy. Zrób prawko, lataj na 600. Potem się wypowiadaj w tej kwestii.<br><hr>JoCi
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/7/2013, 10:40

Ciekawe kiedy będą dawać r6 na komunię. Rodzice kupili dziecku motocykl, które jeżdżąc nim po publicznych drogach łamało prawo. Czyli dali mu na to przyzwolenie a są za niego odpowiedzialni. Do tego dzieciak zabrał sobie kolegę, który pewnie jechał bez wiedzy swoich rodziców. Kolega za plecami, to pewnie też i chciał się popisać jaki to ma sprzęt i jak idzie. Do tego zawsze mogło to się gorzej skończyć powiedzmy kierowca traci panowanie i wpada na pełny przystanek autobusowy. Dziwie się, że rodzice od razu nie kupili R1...<br><hr>filipw2
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/7/2013, 11:46

Po co jest ten art. taki długi? Wystarczył by jeden akapit...<br><hr>screen
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

nie generalizujmy

Postprzez stachmen » 22/7/2013, 12:49

Hej, jestem przykładem 29-latka, który jako pierwsze moto kupił CBR 600RR z 2009 r.

Zgoda - co za wariat?
Jednak odpowiem: Nie jestem samobójcą, który myśli, że wszystko wie.

Tylko, że miałem wcześniej ok. 0,5mln km za sobą na ponad 40 samochodach

Zgoda - jazda autem to nie to samo co moto - owszem.
Odpowiedź: Doświadczenie w zachowaniu innych użytkowników na drodze - jest takie samo.

Przyjrzyjmy się jeszcze jednej kwestii - częstotliwości używania motocykla.
Z moich obserwacji wynika, że zdecydowana większość osób pracujących traktuje jazdę motocyklem jako niedzielnych, a powiem więcej - jedna niedziela w miesiącu!
Pytanie: Jak osoba, która wsiada na motocykl raz na niedzielę, może powiedzieć, że jeździ motocyklem?
Odpowiedź: póki co brak. To nie jest jazda rowerem, której się nie zapomina.

Jeszcze jedna sprawa:
We wspomnianym wypadku - dwie osoby straciły życie. Czy młoda brawura, szpanowanie i popisywanie się występuje gdy jeździsz samemu czy gdy ktoś jest obok?
Odpowiedź: każdy ją zna.

Podsumowując:
Nie mówcie proszę, że mocny ścigacz absolutnie nie nadaje się na pierwsze moto. Jest to oczywiście obarczone bardzo wysokim.
Uczciwie powiem, że przejechanie dopiero ok. 10. tys. km pozwoliło mi stwierdzić, że umiem poruszać się tym motocyklem dość sprawnie - ale wiem, że nadal nie potrafię wszystkiego.
Rozum, mądrość, opanowanie, głupota, brawura - to są indywidualne cechy każdego człowieka - zaryzykuję nawet tezę, że nie są zależne od wieku - a są zależne od jego pochodnej - czyli doświadczenia.
I jeszcze jedno - ufając forum, że RR-ka nie nadaje się na pierwsze moto - zrobiłbym największy błąd. W momencie, gdy zaczęło mi się "wydawać!". że już umiem jeździć - zawitałem na tor gokartowy - i szybko okazało się jak wiele mi brakuje do hamowania w zakręcie i w ogóle skręcania.

Wnioski:
- Nie generalizujmy!
- Cały czas doszkalajmy się np. na torze!
- Brawurę i szpan zostaw w domu pod poduszką!
- Wyjeżdżaj na ulicę z nastawieniem - "jak tu dzisiaj nie dać się zabić przez innego kierowcę!"

Pozdrawiam wszystkich i LwG!

ps. w 2 miesiące przejedź ponad 10kkm - to porozmawiamy.
stachmen
Świeżak
 
Posty: 1
Dołączył(a): 18/1/2013, 13:04
Lokalizacja: Włocławek

Postprzez Komentatorzy » 22/7/2013, 16:40

Komentatorzy napisał(a):Ciekawe kiedy będą dawać r6 na komunię. Rodzice kupili dziecku motocykl, które jeżdżąc nim po publicznych drogach łamało prawo. Czyli dali mu na to przyzwolenie a są za niego odpowiedzialni. Do tego dzieciak zabrał sobie kolegę, który pewnie jechał bez wiedzy swoich rodziców. Kolega za plecami, to pewnie też i chciał się popisać jaki to ma sprzęt i jak idzie. Do tego zawsze mogło to się gorzej skończyć powiedzmy kierowca traci panowanie i wpada na pełny przystanek autobusowy. Dziwie się, że rodzice od razu nie kupili R1...<br><hr>filipw2<br>
Podobno planowali na po liceum...<br><hr>dealer
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/7/2013, 17:00

Widzę, że opinie są różne. Więc dla rozwiania jakichkolwiek wątpliwości. R6 to 600. Więc: jest to motocykl, do jazdy którym potrzeba uprawnień do prowadzenia pojazdów kat.A. Komu się to należy: Prawo jazdy otrzymuje osoba, jeżeli:

1. osiągnęła wymagany dla danej kategorii wiek,
2. uzyskała orzeczenie lekarskie o braku przeciwwskazań zdrowotnych i psychologicznych do kierowania pojazdem,
3. odbyła wymagane szkolenie,
4. zdała z wynikiem pozytywnym egzamin państwowy w wojewódzkim ośrodku ruchu drogowego. Dodatkowo: wymagany wiek: 20 lat – dla kategorii A w przypadku posiadania wcześniej przez 2 lata prawa jazdy kategorii A2. Dodatkowo: Liczba godzin szkolenia wymaganego dla danej kategorii

W przypadku teorii liczba godzin dla jednej kategorii prawa jazdy nie może być mniejsza niż:

30 godzin (szkolnych – 45 min.) dla kategorii A,


Dla zajęć praktycznych liczba godzin nie może być mniejsza niż:


20 godzin przy kategorii A. Jeśli ten małolat spełnił wszystkie powyższe wymagania, a rodzice pomogli mu w tym zamiast tylko kupować mu motocykl, do którego prowadzenia niezbędne jest posiadanie w/w prawa jazdy, to macie rację - MIAŁ PRAWO WYJECHAĆ NA ULICĘ. Tyle.
<br><hr>JoCi
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/7/2013, 17:11

Komentatorzy napisał(a):Po co jest ten art. taki długi? Wystarczył by jeden akapit...<br><hr>screen<br>
I po co tyle stron na Ścigaczu? Wystarczyłaby główna z reklamami...<br><hr>Kazio
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/7/2013, 20:53

Kupilem sobie w wieku 19 lat na pierwsze moto Kawasaki ER5 (500). Miałem je rok, później półtora roku przerwy i kupiłem sobie Horneta 600.

Z perspektywy czasu widać że ośrodek odpowiedzialny za poczucie strachu i odpowiedzialności się wyrobił przez te 3 lata.
Teraz jeżdzę szybciej, ale rozsądniej, wtedy kiedy wiem że to kontroluje. Wtedy jechalem na pałe nie kontrolując niczego.
I faktycznie, kiedy jechalem z jakąś laską odbierało mi mózg, popisówka.

Teraz przeważa świadomosc ze wioze z tyłu wyrok na 25 lat.

PS. było na tej kawie kilka sytuacji które nauczyły mnie dużo respektu do nieobliczalności ruchu drogowego, a które na R6 skończyły by się zapewne wypadkiem. Bo nie byłoby tam 140 km/h tylko 220. Tego bym nie wyhamował. A po takich sygnałach ostrzegawczych człowiek sie już tak bezmyślnie nie rozpędza.<br><hr>Orzech
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Harakiri 7 » 22/7/2013, 21:19

Komentatorzy napisał(a):... ładujecie teraz po rodzicach, że debile, ... a skąd wy to możecie wiedzieć ? ale każdy rodzic chce jak najlepiej dla swojego dziecka, przecież oni nie kupowali mu motocykla z myślą, że się następnego dnia rozjebie.

Obwinianie teraz ... rodziców ...nie ma najmniejszego sensu, ...zamiast lepiej pisać kolejne bzdury ...<br><hr>magic


Jako rodzic wytlumacze Ci najprosciej jak mozna. Jego rodzice wykazali sie ilorazem inteligencji rownym kromce chleba z maslem. Debile to jeszcze malo powiedziane.

Skad to wiem – wiem z zyciowego doswiadczenia, nie daje sie malpie brzytwy pokazujec jej jak sie goli. Chcieli dobrze, hmmmmmm Chciec to niestety za malo, nie wykazali sie przewidywaniem in skonczylo sie to tragicznie. Jako rodzic nigdy w zyciu nie kupilbym swojemu dziecku supersporta zwlaszcza gdy nie osiagnelo 18 roku zycie i nie posiada adekwatnych uprawnien do klasy motocykla basta. Zapytam wiec na co liczyli ?
Harakiri 7
Bywalec
 
Posty: 553
Dołączył(a): 1/4/2013, 12:48
Lokalizacja: wies

Postprzez Komentatorzy » 22/7/2013, 21:31

...ale artykuł świetny!<br><hr>Nie jeżdżę i pewnie nie będę
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/7/2013, 21:41

Z całym szacunkiem Boczo ale wymieszałeś dwie sprawy. Jedna to fakt że kretyni - nowobogaccy (na 99%) rodzice chcieli się pokazać kupując dzieciakowi drogą maszynę. STAĆ ICH, A CO ! Pewnie nikt z nich nigdy nawet nie siedział na takim motocyklu więc nie do końca zdawali sobie sprawę z tego co robią. I w ten sposób przyczynili się do śmierci chłopaków.Druga sprawa to to że odkręca każdy bez względu na wiek.Problem polega jednak na tym że jedni wiedzą gdzie można i umieją to robić a inni nie.Kiedy miałem pierwsze nowe moto w 86r (ETZ 250) miałem spotkanie ze skręcającym w lewo busem w trakcie wyprzedzania(teren zabudowany,podwójna ciągła,zbyt duża szybkość). Miałem w tedy ok. 22 lat i problemem było że nie wiedziałem gdzie można a nie moc maszyny która była śmieszna w porównaniu ze współczesnymi.Każde moto przyspiesza szybciej niż puszka i jeśli człowiek nie wie gdzie można łatwo może zrobić sobie kuku bez względu na to ile moto ma koni i ile lat ma rider.Fakt , gdyby rodzice nie kupili chłopakowi R6 to być może by żył, ale równie dobrze mógłby zakończyć żywot na słabszej maszynie.Takie rzeczy zdarzają się nie tylko najmłodszym motocyklistom i nie tylko na sportowych, mocnych motocyklach.<br><hr>marian65
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 23/7/2013, 11:45

Komentatorzy napisał(a):Kupilem sobie w wieku 19 lat na pierwsze moto Kawasaki ER5 (500). Miałem je rok, później półtora roku przerwy i kupiłem sobie Horneta 600.

Z perspektywy czasu widać że ośrodek odpowiedzialny za poczucie strachu i odpowiedzialności się wyrobił przez te 3 lata.
Teraz jeżdzę szybciej, ale rozsądniej, wtedy kiedy wiem że to kontroluje. Wtedy jechalem na pałe nie kontrolując niczego.
I faktycznie, kiedy jechalem z jakąś laską odbierało mi mózg, popisówka.

Teraz przeważa świadomosc ze wioze z tyłu wyrok na 25 lat.

PS. było na tej kawie kilka sytuacji które nauczyły mnie dużo respektu do nieobliczalności ruchu drogowego, a które na R6 skończyły by się zapewne wypadkiem. Bo nie byłoby tam 140 km/h tylko 220. Tego bym nie wyhamował. A po takich sygnałach ostrzegawczych człowiek sie już tak bezmyślnie nie rozpędza.<br><hr>Orzech<br>
Mam 19 lat, miesiac po 18 urodzinach zdałem PJ i kupiłem ZZR600.(sam sobie zapracowałem) Połówke poprzedniego sezonu przejeździłem ucząc się poprawnych zachowań na moto. W tym sezonie jeżdze nieco odważniej,szybciej ale ciągle rozsądnie. Czasem sie zrobi coś głupiego,ale nigdy nie zdażyła mi się z mojej winy sytuacja w której mogłem łatwo stracić życie. Miałem aby 2 małe gleby można powiedzieć parkingowe w których nie ucierpiałem. Tylko kierunek i owiewka. Jak widać jeżdze w miare bezpiecznie,jestem cały i zamierzam przetrwać ten sezon bez nieprzyjemnych sytuacji. Można ? Można,ale imo jest różnica jak przez 3 lata zbiera sie kase na moto,żeby wkońcu zdać prawko i legalnie kupić i jeździć. O moto myślałem od czasów gimnazjum,ale szczytem marzeń był wtedy GS 500. Niestety prawda jest taka,że zanim sie coś kupi apetyt rośnie w miare upływu czasu spedzonego nad czytaniem for itd. Zaczęło się potem "to tylko 500,może by tak 600?" A co ma zrobić ktoś komu rodzice chcą kupić R6 w wieku 16 lat? Wsiada i zapierdala. Wczesniej pewnie jeździł skuterem to mysli ze wie co robi... Jeżdząc 600tką , po przejechanych ~3kkm głównie po mieście doszedlem do wniosku,że 500ccm na pierwszy sprzet rok temu spokojnie by mi wystarczyło. Jednak,że lubie turystyke i zacząłem latać w trasy bardziej polubiłem moją 600tke.<br><hr>facepalm
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 23/7/2013, 13:30

Komentatorzy napisał(a):Z całym szacunkiem Boczo ale wymieszałeś dwie sprawy. Jedna to fakt że kretyni - nowobogaccy (na 99%) rodzice chcieli się pokazać kupując dzieciakowi drogą maszynę. STAĆ ICH, A CO ! Pewnie nikt z nich nigdy nawet nie siedział na takim motocyklu więc nie do końca zdawali sobie sprawę z tego co robią. I w ten sposób przyczynili się do śmierci chłopaków.Druga sprawa to to że odkręca każdy bez względu na wiek.Problem polega jednak na tym że jedni wiedzą gdzie można i umieją to robić a inni nie.Kiedy miałem pierwsze nowe moto w 86r (ETZ 250) miałem spotkanie ze skręcającym w lewo busem w trakcie wyprzedzania(teren zabudowany,podwójna ciągła,zbyt duża szybkość). Miałem w tedy ok. 22 lat i problemem było że nie wiedziałem gdzie można a nie moc maszyny która była śmieszna w porównaniu ze współczesnymi.Każde moto przyspiesza szybciej niż puszka i jeśli człowiek nie wie gdzie można łatwo może zrobić sobie kuku bez względu na to ile moto ma koni i ile lat ma rider.Fakt , gdyby rodzice nie kupili chłopakowi R6 to być może by żył, ale równie dobrze mógłby zakończyć żywot na słabszej maszynie.Takie rzeczy zdarzają się nie tylko najmłodszym motocyklistom i nie tylko na sportowych, mocnych motocyklach.<br><hr>marian65<br>
Poruszyłeś bardzo ważną kwestię, że, używając twojego słownictwa, nowobogaccy rodzice i dzieci, nabierają swoistego podejścia do życia: Robisz co chcesz, a w razie kłopotów są pieniądze. Otóż są rzeczy, za które zapłacić się nie da, np. za wskrzeszenie dziecka. Ciekawe będzie jak znajdzie się jakiś prawnik, który pozwie rodziców kierującego o odszkodowanie za śmierć tego drugiego.<br><hr>88
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 24/7/2013, 07:25

bodajże Stanisław Lem powiedział: „Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów”. Ciekawe, czy Stanisław Lem jechał kiedykolwiek na motorze? To co robią niektórzy kierowcy (samochodów i motocykli niestety też), przekracza wszelkie "level-y" nawet nie wiem czy głupoty, czy złośliwości czy już sam nie wiem czego.<br><hr>buu
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 24/7/2013, 15:18

na temat braku rozsądku rodziców nie ma co się nawet wypowiadać ,dostali najwyższy wymiar kary, jaka mogła ich spotkać ,bo za taką uważam śmierć dziecka , artykuł potrzebny by może co niektórym otworzyć oczy ,jeśli choć jednej to już było warto. Lecz języczkiem uwagi pozostaje zdanie autora " To właśnie przez takie przypadki jesteśmy ulubionym tematem do obszczekiwania dla prasy kolorowej i postrzeganie nas jako grupy społecznej nigdy nie będzie inne, niż jako debili. " dla mnie Wy już jesteście "kolorową prasą " sami dzielicie to środowisko ,różnymi artykułami ,zresztą nie tylko Wy . Otóż przekonałem się o tym raz dyskutując z którymś Was,co to rzekomo nie rozumie po polsku ,redaktor i nie rozumie ??? znam te gadki :) , reasumując ,kasa teraz wszystkich potrafi podzielić ,niestety wdarła się do naszego środowiska motocyklowego , powodując że powoli motocyklowa brać odchodzi do lamusa <br><hr>zaba
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 24/7/2013, 22:11

Ja natomiast nie rozumiem, po co cały raban. Każdy myślący człowiek domyśla się, że ani zmarli, młodzi motocykliści, ani ich rodzice mieli niewiele pojęcia o motocyklach. Co mądrejsi wiedzą też, że nie należy generalizować i fakt, że dwóch 16-latków zginęło na motocklu, nie oznacza, że każdy z nas szuka na motocyklu śmierci, twierdząc, że na coś trzeba umrzeć... Zjawisko, o którym stanowi artykuł niejaki Karol Darwin nazwał "doborem naturalnym" już w XIX wieku! Należy się z tym pogodzić, że jeżeli ktoś jeździ szybciej niż myśli to długo nie pożyje. Można narzekać, że mamy fatalne drogi, nie mamy torów wyścigowych, na któych przeciętny motocklista może się wyszaleć w weekendy ale czy to powód żeby ginąć? "Nie wybudowaliście mi toru pod blokiem, to zrobię Wam na zlość, tupnę nogą i zginę jak na buntownika przystało!" To absurd. Chcę przy tym zaznaczyć, że mam 19 lat i dopiero jeden, pełny, szczęśliwy sezon za sobą, ale już w moim krótkim życiu próbowałem komuś wybić z głowy zakup R1, na pierwszy motocykl, co chyba oznacza, że nie jestem bezuczuciowym człowiekiem cieszącym się z cudzej smierci. Udało mi się też namówć kolege na GS500 na pierwszy motocykl. Zrobiłem to bo chce "zmieniać" Świat na lepszy ale zdaję sobię sprawę, że ludziom trzeba zostawić wolną wole, cokolwiek by to znaczyło, nawet ich "dobrowolną" śmierć. Z tej racji mam do Was apel koledzy motocykliści. Nie wykrzykujcie światu, że nie jesteśmy tymi co sami się zabijają, bo są głupi. Spróbujmy uświadomić naszych młodszych kolegów ( tak nawet ja takich mam ), że można się świetnie bawić na placu manewrowym przy 30 km/h i należy to robić, bo zwiększa to nasze umiejętności, a co za tym idzię szansę na przeżycie kolejnego, pięknego sezonu. Tak przy okazji odpowiedzcie sobie ilu z Was spróbowało przejechać kiedyś slalom na baku lub z nogami z jednej strony motocykla ( nie dla szpanu, dla wyczucia środka ciężkości )! Jeżeli ktokolwiek przebrnął przez tą wypowiedź to gratuluję, bo pisanie nigdy nie było moją mocną stroną ;) Na koniec życze wszystkim szerokiej, równej, rozgrzenej od lipcowego słońca, czarnej jak smoła drogi ;) bawcie się dobrze, tym co kochacie i jeździjcie bezpiecznie!<br><hr>Ciastek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Justka » 24/7/2013, 23:58

Przeczytałam, bo artykuł bił po oczach. No cóż rodzice pewnie sami wychowani w dobie niedostatku kupują dziecku co najlepsze tracąc przy tym zdrowy rozsądek. W tym wypadku motor, w innym wypadku coś innego, ale ten przypadek to dość spektakularny. Dlatego właśnie, że inaczej brzmi, iż syn zabił się na R6 niż na np kupionym świeżo za prawko na B powiedzmy Golfie. Gdyby to był motor mniejszy również brzmiałoby to inaczej, Gdyby to był powiedzmy skuter to nie byłoby tematu. Chodzi mi głównie o to, że owszem R6 w takim wypadku to brzmi kosmicznie niedorzecznie, ale w gruncie rzeczy to wina podejścia. Zresztą można gdybać i gdybać, ale to nie zmieni faktu, że chłopak nie żyje. I niezależnie od tego jak będziemy to "analizować" to i tak nic nie zwróci mu życia.

Kiedyś motocykle nie były tak łatwo dostępne, teraz poziom życia się podniósł, więcej ich na drogach niż powiedzmy 10 lat temu. I takich przypadków będzie więcej.
Justka
Świeżak
 
Posty: 40
Dołączył(a): 24/7/2013, 20:54

Postprzez Komentatorzy » 25/7/2013, 07:37

Łatwo oceniać po fakcie. Dla rodziców życie się skończyło, już się z tego nie podniosą.
Nie oceniaj żebyś sam nie był oceniony. Pozdrawiam <br><hr>Rozsądny
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości




na gr