Świadome używanie przeciwskrętu?
Oto zdanie jednego z guru motocyklowej jazdy, starałem się wydobyć sens z rozdziału za dużo by było pisania .
Kierowanie motocyklem jest proste pchasz manetkę w stronę przeciwną do tej w która chcesz skręcić. To jedyna technika precyzyjnego kierowania motocyklem. Nawet jeśli o tym nie wiesz to tak właśnie robisz , nie da się tego robić precyzyjnie jedynie przez pochylanie. Kiedy skręcasz w lewo pochylasz się w lewo a twoja prawa ręka ciągnie prawą manetkę i kierownica skręca się lekko w prawo.Kiedy pchasz lub ciągniesz kierownicę dopóty motocykl będzie coraz bardziej się przechylał i zacieśniał zakręt. Wielu motocyklistów ma problemy z przeciw skrętem przy szybkich zakrętach o zmniejszającym się promieniu , kiedy zaczynają się kłopoty próbują na siłę pchać kierownicę w stronę zakrętu ,tymczasem motocykl jedzie w stronę pobocza po zewnętrznej. Jeśli nie będziesz umiał korygować linij jazdy w czasie skrętu to każdy zakręt będzie dla ciebie zakrętem jednej linij. Kierowanie motocyklem to przeciwieństwo kierowania każdym innym pojazdem. I dla tego wielu motocyklistów w sytuacji zagrożenia odruchowo próbuje skręcić kierownicą w te stronę w którą chcą pojechać , a tymczasem trzeba zrobić zupełnie odwrotnie.
Kierowanie motocyklem jest proste pchasz manetkę w stronę przeciwną do tej w która chcesz skręcić. To jedyna technika precyzyjnego kierowania motocyklem. Nawet jeśli o tym nie wiesz to tak właśnie robisz , nie da się tego robić precyzyjnie jedynie przez pochylanie. Kiedy skręcasz w lewo pochylasz się w lewo a twoja prawa ręka ciągnie prawą manetkę i kierownica skręca się lekko w prawo.Kiedy pchasz lub ciągniesz kierownicę dopóty motocykl będzie coraz bardziej się przechylał i zacieśniał zakręt. Wielu motocyklistów ma problemy z przeciw skrętem przy szybkich zakrętach o zmniejszającym się promieniu , kiedy zaczynają się kłopoty próbują na siłę pchać kierownicę w stronę zakrętu ,tymczasem motocykl jedzie w stronę pobocza po zewnętrznej. Jeśli nie będziesz umiał korygować linij jazdy w czasie skrętu to każdy zakręt będzie dla ciebie zakrętem jednej linij. Kierowanie motocyklem to przeciwieństwo kierowania każdym innym pojazdem. I dla tego wielu motocyklistów w sytuacji zagrożenia odruchowo próbuje skręcić kierownicą w te stronę w którą chcą pojechać , a tymczasem trzeba zrobić zupełnie odwrotnie.
Yamaha R6
-
synjutrzenki - Świeżak
- Posty: 38
- Dołączył(a): 25/5/2008, 10:03
- Lokalizacja: Wrocław
Wlasnie go zaczales robic, a to jest perpetuum mobile. Thanx!
Energie ist nichts ohne Steuerung.
Nie jest dla mnie ważna Twoja ranga na forum, staż, ilość wypisanych postów, dla mnie jesteś człowiekiem i tylko w takich kategoriach Cię postrzegam.
Nie jest dla mnie ważna Twoja ranga na forum, staż, ilość wypisanych postów, dla mnie jesteś człowiekiem i tylko w takich kategoriach Cię postrzegam.
-
OvertakeR - Świeżak
- Posty: 170
- Dołączył(a): 21/12/2008, 13:53
Czołem. Osoby które mają wątpliwości co do świadomego i odważnego stosowania przeciwskrętu, chcę uspokoić - otóż motocykl bardzo trudno wywrócić gdy ma on przyczepność. Jadąc po prostej jedynie siedzimy na kanapie, operujemy gazem, klamkami i biegami, zaś nasze ręce jedynie trzymają kierownicę. Nie należy trzymać się kierownicy! Stopy oparte pewnie na podnóżkach, dupsko wygodnie usadowione na kanapie, nie za blisko baku. Wywołanie skrętu ogranicza się jedynie do wypierania kierownicy wewnętrzną ręką i nacisku na podnóżek zewnętrzną stopą. Jednak doszlifowanie zakrętu warto przeprowadzić pod okiem instruktora w bezpiecznych warunkach, żeby na drodze reagować natychmiast we właściwy sposób.
motocyklowa szkoła jazdy www.kulikowisko.pl na warszawskim Bemowie
- Tomek Kulik
- Świeżak
- Posty: 23
- Dołączył(a): 13/8/2007, 09:58
- Lokalizacja: Warszawa i okolice
Tomek Kulik napisał(a):Nie należy trzymać się kierownicy!
Nie polecam! Z autopsji. Otoz też tak myślałem ale zrewidowałem swój pogląd na lajtowe trzymanie kierownicy. To co Tomek Kulik pisze to prawda - ale na torze wyścigowym. Jadąc lajtowo ok. 70 km/h swoim moto, wjechałem na małe nierówności, w małe koleiny, jechałem właśnie w sposób wyżej opisany.
Nagle jak kierownica zaczęła napierd**** w lewo i prawo - myślałem że się przewrócę. Zła nawierzchnia potrafi w sekunde wprowadzić kierownicę w mikrowibracje, których nie czujemy a te z kolei przeradzają się w ułamku sekundy w trzepotanie kierownicy od ogranicznika do ogranicznika.
Myślę, że mocne, pewne trzymanie kierownicy w zarodku - że tak się wyrażę - zabija mikrowibracje, które przeradzają się w takie nie do opanowania.
Problem nie dotyczy tych co mają amortyzator skrętu. Ja akurat nie mam. Także na nieznanych trasach - nawet przy niewielkich prędkościach - polecam dość pewne trzymanie kierownicy. W następnym sezonie tak będę robił i zobaczymy czy choć raz jeszcze mi się takie coś zdarzy.
PS.
Nadmienię, że to się zawsze działo jak własnie lekko trzymałem kierownicę na małych nierównościach, jak podziwiałem krajobrazy

- abc
- Świeżak
- Posty: 69
- Dołączył(a): 11/11/2008, 20:58
Proszę odróżnić pewne trzymanie kierownicy od trzymania się kierownicy.
Nie tylko na torze, także na ulicy trzeba trzymać pewnie kierownicę, co pozwoli - jak kolega wyżej napisał - stłumić pewne kłopoty w zarodku, ale nie wolno trzymać się jej.
Podstawa to dosiad i stopy na podnóżkach.
Ponadto ważne jest separowanie mięśni odpowiedzialnych za łokieć, od mięśni odpowiedzialnych za dłoń i nadgarstek. Jeżeli trzymanie dłonią kierownicy angażuje biceps i triceps to dupa blada, za przeproszeniem. Wtedy dochodzi do trzymania się kierownicy, co najczęściej prowadzi w sytuacji podbramkowej do kłopotów. Kolana przestają trzymać bak, stopy nie naciskają na podnóżki i dochodzi do pogorszenia a nawet utraty stabilności i sterowności.
Nie tylko na torze, także na ulicy trzeba trzymać pewnie kierownicę, co pozwoli - jak kolega wyżej napisał - stłumić pewne kłopoty w zarodku, ale nie wolno trzymać się jej.
Podstawa to dosiad i stopy na podnóżkach.
Ponadto ważne jest separowanie mięśni odpowiedzialnych za łokieć, od mięśni odpowiedzialnych za dłoń i nadgarstek. Jeżeli trzymanie dłonią kierownicy angażuje biceps i triceps to dupa blada, za przeproszeniem. Wtedy dochodzi do trzymania się kierownicy, co najczęściej prowadzi w sytuacji podbramkowej do kłopotów. Kolana przestają trzymać bak, stopy nie naciskają na podnóżki i dochodzi do pogorszenia a nawet utraty stabilności i sterowności.
motocyklowa szkoła jazdy www.kulikowisko.pl na warszawskim Bemowie
- Tomek Kulik
- Świeżak
- Posty: 23
- Dołączył(a): 13/8/2007, 09:58
- Lokalizacja: Warszawa i okolice
przyznam się szczerze że należe do 23% z ankiety... nie wiedziałem że to przeciwskręt, wiec zaczałem szukać na forum i czytać, i tak zleciało kilka godzin, az w koncu trafiłem na bardzo "oryginalny" materiał -
http://www.youtube.com/watch?v=u-xcLctM ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=u-xcLctM ... re=related
-
mikun - Świeżak
- Posty: 274
- Dołączył(a): 4/3/2007, 11:53
- Lokalizacja: Świnoujście
Ja dopiero jakos 2 lata temu uswiadomilem sobie ze istnieje cos takiego jak przeciwskret (Motocyklista doskonaly FTW) , a wczesniej uzywalem go intuicyjnie i nieswiadomie.
http://pl.youtube.com/watch?v=Ygm6irGpy ... re=related | | Pamietamy... [*]
-
s_extrem* - Świeżak
- Posty: 294
- Dołączył(a): 18/5/2008, 14:43
- Lokalizacja: Leszno
Brdakus napisał(a):Witam, mam pytanie używa ktoś przeciwskrętu na skuterku?? ja nie potrafie;/ nie wiem moze to jest za lekki motor;/ wchodząc w zakręt na przeciwskręcie mam wrażenie ze przednie koło złapie uślizg bo jednak cięgne go w przeciwna strone;/ ja wchodze poprostu przesuwajac cieżar ciała na bok:P wiem ze to smiesznie wygląda na skuterku ale zawsze wystawiam sobie kolano:P chociaż do ziemi brakuje mi paredziesiat cm:P PoZdRo
tez zawsze tak robie chociaz to rzeczywiscie smiesznie wyglada, nigdy nie probowalem przeciwskretu bo boje sie upadku
- talta
- Mieszkaniec forum
- Posty: 2439
- Dołączył(a): 26/1/2009, 21:14
prawdę mówiąc nie używam świadomie przeciwskrętu od zawsze ale odkąd tylko o nim usłyszałem o takowym sposobie wchodzenia w winkle, starałem sie nim posługiwać.. dziś praktycznie wyrobiłem sobie taki nawyk..
-
Leg1oN - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2533
- Dołączył(a): 16/6/2006, 14:02
- Lokalizacja: Kłodawa/Poznań
Na początku kariery motocyklowej na pewno przydatne jest posiadanie wiedzy na temat przeciwskrętu. Pod koniec tamtego sezonu koleś kupił sobie sv650 i nie miał zielonego pojęcia o jeździe na nowszych motocyklach i naprawdę się wystraszyłem jak zobaczyłem jego wylatującego na przeciwległy pas ruchu zmierzającego na czołówkę z samochodem
Widziałem po prostu jak nie chciał zostać w tyle za prowadzącym i dał troszkę po gazie. Z samochodem minął się na kilka cm. Dałem wskazówkę żeby poczytał o przeciwskręcie 


Dream ride... www.youtube.com/watch?v=6EyJz46EMWk
-
Fikol - Świeżak
- Posty: 280
- Dołączył(a): 3/6/2008, 19:24
- Lokalizacja: Węgrów
Podczas szkolenia kursantów już na drugich zajęciach (dotyczy to normalnego, sprawnego psychofizyczne człowieka) zapoznajemy z pojęciem samostabilności motocykla i przeciwskrętem. Kursant najpierw jeździ bez trzymanki po prostej i po łukach, a następnie zaczyna bawić się odpychaniem kierownicy ręką wewnętrzna. Zapoznanie z tematem możliwie szybko bardzo ułatwia dalsze szkolenie i poprawia przygotowanie do samodzielnej jazdy. Chociaż jest wesoło na kursie 

motocyklowa szkoła jazdy www.kulikowisko.pl na warszawskim Bemowie
- Tomek Kulik
- Świeżak
- Posty: 23
- Dołączył(a): 13/8/2007, 09:58
- Lokalizacja: Warszawa i okolice
no ja jezdze intuicyjnie na sportowym tysiacu, musze zbadac dokladniej czy ja uzywam przeciwskretu w praktyce
us proxy (otwórz link)
- stahu
- Świeżak
- Posty: 40
- Dołączył(a): 17/12/2008, 18:25
Najważniejsze, to przekonać się, że przednie koło motocykla jedzie za jego masą, zaś w przypadku samochodu to masa podąża za kołami.
Motocykl skręca bo się przechyla, zaś auto przechyla się bo skręca.
Motocykl skręca bo się przechyla, zaś auto przechyla się bo skręca.
motocyklowa szkoła jazdy www.kulikowisko.pl na warszawskim Bemowie
- Tomek Kulik
- Świeżak
- Posty: 23
- Dołączył(a): 13/8/2007, 09:58
- Lokalizacja: Warszawa i okolice
Witam. Mam dziwne pytanie - czy przeciwskręt działa TYLKO przy większych prędkościach? ostatnio zauważyłem że pokonując np małe rondo (takie na osiedlu) przy troszkę większej prędkości niż powiedzmy toczenie się na jedynce z niewielkim gazem moto jakoś niebardzo chciało mi skręcić w dobrą stronę. tak jakby właśnie już oczekiwało że przeciwskręt powinien być. Przećwiczę to jak tylko pogoda się poprawi.
I jesze - czy możliwe jest płynne przejście z normalnego skręcania w przeciwskręt? np zaczynam jechać łukiem powoli(kiera normalnie) przyspieszam (i wtedy przechodzę w przeciwskręt?)? oczywiście zakładając że moja teza o rozpoczęciu przeciwskrętu zależnie od prędkości jest prawdziwa..
poczÄ…tkujÄ…cy ze mnie - stÄ…d takie dziwne pytania..
I jesze - czy możliwe jest płynne przejście z normalnego skręcania w przeciwskręt? np zaczynam jechać łukiem powoli(kiera normalnie) przyspieszam (i wtedy przechodzę w przeciwskręt?)? oczywiście zakładając że moja teza o rozpoczęciu przeciwskrętu zależnie od prędkości jest prawdziwa..
poczÄ…tkujÄ…cy ze mnie - stÄ…d takie dziwne pytania..
- niesiob
- Świeżak
- Posty: 135
- Dołączył(a): 22/1/2009, 21:36
- Lokalizacja: Wawa
Najlepsze jest to, że najbardziej uwidocznione używanie przeciwskrętu, jest u mnie w trakcie jazdy rowerem
motocyklem nie potrafię jeszcze tak, mocno i szybko tego wykonywać. Kwestia czasu....

Kawasaki ER5 2005
-
Traperoso - Mieszkaniec forum
- Posty: 1645
- Dołączył(a): 29/7/2006, 19:47
- Lokalizacja: Szczecin
Przede wszystkim, trzeba ustalić co nazywamy przeciwskrętem. Otóż jest to działanie siłą na kierownicę, odpychające w poziomie po wewnętrznej stronie skrętu. Przeciwskrętu nie widać z miejsca kierowcy. Wpatrywanie się w kierownice grozi raczej wypadkiem i niczemu nie służy.
Każdy jeździ z przeciwskrętem, ale nie każdy o tym wie. Nie dzielmy kierowania na na normalne i nienormalne (z przeciwskrętem). Jest jeden jedyny przypadek, kiedy nie ma przeciwskrętu: gdy jedziemy bez trzymanki, bo wtedy nie ma oddziaływania ręką na kierownice w jakikolwiek sposób. Lecz bez trzymanki możliwości skręcania mamy dość ograniczone i maleją one wraz ze wzrostem prędkości i masy maszyny.
Przeciwskręt towarzyszy Wam zawsze i od zawsze (z rowerkiem dziecięcym włącznie). Potrzebna jest świadomość, że kierowanie motocyklem sprowadza się do dobrego dosiadu i odpychania kierownicy wewnętrzną ręką siłą stosowną do zamierzonego toru jazdy. Prędkości są prawie bez znaczenia. Prawie, gdyż jadąc z prędkością idącej staruszki musimy aktywnie pracować kierownicą, by punkt podparcia jakim jest przednie koło, znajdował się możliwie pod środkiem ciężkości maszyny a nie obok. Jadąc na wolnych obrotach na pierwszym biegu po egzaminacyjnej ósemce na GS500, używamy przeciwskrętu by mieć pod kontrolą tor jazdy. Czyli odpychamy wewnętrzną ręką, gdy motocykl próbuje wyjechać z ósemki, lub zewnętrzną gdy zbytnio ścina.
Proszę nie utożsamiać przeciwskrętu z kontrą, doskonale widoczną najczęściej na żużlu i w sportach terenowych.
Pozdrawiam i życze dobrej pogody
Każdy jeździ z przeciwskrętem, ale nie każdy o tym wie. Nie dzielmy kierowania na na normalne i nienormalne (z przeciwskrętem). Jest jeden jedyny przypadek, kiedy nie ma przeciwskrętu: gdy jedziemy bez trzymanki, bo wtedy nie ma oddziaływania ręką na kierownice w jakikolwiek sposób. Lecz bez trzymanki możliwości skręcania mamy dość ograniczone i maleją one wraz ze wzrostem prędkości i masy maszyny.
Przeciwskręt towarzyszy Wam zawsze i od zawsze (z rowerkiem dziecięcym włącznie). Potrzebna jest świadomość, że kierowanie motocyklem sprowadza się do dobrego dosiadu i odpychania kierownicy wewnętrzną ręką siłą stosowną do zamierzonego toru jazdy. Prędkości są prawie bez znaczenia. Prawie, gdyż jadąc z prędkością idącej staruszki musimy aktywnie pracować kierownicą, by punkt podparcia jakim jest przednie koło, znajdował się możliwie pod środkiem ciężkości maszyny a nie obok. Jadąc na wolnych obrotach na pierwszym biegu po egzaminacyjnej ósemce na GS500, używamy przeciwskrętu by mieć pod kontrolą tor jazdy. Czyli odpychamy wewnętrzną ręką, gdy motocykl próbuje wyjechać z ósemki, lub zewnętrzną gdy zbytnio ścina.
Proszę nie utożsamiać przeciwskrętu z kontrą, doskonale widoczną najczęściej na żużlu i w sportach terenowych.
Pozdrawiam i życze dobrej pogody

motocyklowa szkoła jazdy www.kulikowisko.pl na warszawskim Bemowie
- Tomek Kulik
- Świeżak
- Posty: 23
- Dołączył(a): 13/8/2007, 09:58
- Lokalizacja: Warszawa i okolice
No dobra, ale jak ruszam na łuku w lewo, to na początku skręcam kierownicę w lewo, a wraz z prędkością powinienem odpuścić skręt w lewo i zacząć pchać lewą ręką? ktoś wcześniej napisał że stosowanie przeciwskrętu zaczyna sie od jakiejśtam prędkości(różnej dla różnych moto), to w końcu prawda? sory że tak ględzę - gdyby pogoda była troszkę lepsza to bym wyszedł i sam popróbował. a póki co pozostaje przyswajać teorię.
a, kręcąć ósemki podczas nauki oraz przy nauce slalomu skręcałem normalnie(czyli jak w lewo to kiera w lewo) - to źle robiłem? skoro moto jechało tam gdzie chciałem to chyba wszystko było ok.? (prędkość- pierwszy bieg, bez gazu).
a, kręcąć ósemki podczas nauki oraz przy nauce slalomu skręcałem normalnie(czyli jak w lewo to kiera w lewo) - to źle robiłem? skoro moto jechało tam gdzie chciałem to chyba wszystko było ok.? (prędkość- pierwszy bieg, bez gazu).
- niesiob
- Świeżak
- Posty: 135
- Dołączył(a): 22/1/2009, 21:36
- Lokalizacja: Wawa
Nie utożsamiajmy odpychania kierownicy z kierunkiem i kątem jej skrętu.
Zapraszam na Bemowo
Zapraszam na Bemowo

motocyklowa szkoła jazdy www.kulikowisko.pl na warszawskim Bemowie
- Tomek Kulik
- Świeżak
- Posty: 23
- Dołączył(a): 13/8/2007, 09:58
- Lokalizacja: Warszawa i okolice
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości