Zobacz wątek - Romet Z150 - pamietnik uzytkownika
NAS Analytics TAG

Romet Z150 - pamietnik uzytkownika

Wszelkie dyskusje o motocyklach onroad.
Milośnikow enduro, crossu, skuterów motorowerów oraz motocykli o pojemności do 125 ccm zapraszamy do działów niżej.
_________

Postprzez Rustyman » 3/9/2010, 21:31

Tak. bardzo zrozumiale. Dziękuję.
Do tego opisu mam zamiar dodać jeszcze coś od siebie, tak juz całkiem na koniec - smarowanie łańcucha, jako punkt 10.

Obawiam się, że mój łańcuch nie będzie jeszcze dostatecznie nacignięty, więc będę musiał wziąść skądś dodatkowe ogniwa i nie mam pojęcia skąd. Czy można to dokupić gdzieś, czy trzeba dorwać jakiś łańcuch z demontażu?
Może jednak zostawię wymianę tej zębatki dopóki nie dorwę kilku ogniw.
Nie chcę robić dwa razy tej samej roboty.
pozdrawiam, Rusty
Avatar użytkownika
Rustyman
Świeżak
 
Posty: 37
Dołączył(a): 25/8/2010, 15:23
Lokalizacja: Kraków


Postprzez Rustyman » 3/9/2010, 21:32

Widzę właśnie, ale nie celowo. Coś czasami zapis szwankuje na ścigaczu.
Ktoś wie, jak usunąć?? Po tym jak ktoś napisze post po moim, znika opcja "usuń".

Prośba do Moderatora o usunięcie TEGO postu.
Ostatnio edytowano 4/9/2010, 22:42 przez Rustyman, łącznie edytowano 3 razy
pozdrawiam, Rusty
Avatar użytkownika
Rustyman
Świeżak
 
Posty: 37
Dołączył(a): 25/8/2010, 15:23
Lokalizacja: Kraków


Postprzez nico111 » 4/9/2010, 19:23

senekkorzenna napisał(a):Rustyman każda informacja jest wartościowa i naprawdę warto pisać .


Za bardzo się z tym stwierdzeniem nie zgodzę - odnoszę, wrażenie,że to forum zdominowane jest przez kilku znajomych z okolic Krakowa i kół zbliżonych do serwisu. Obecność "obcych" bagatelizuje się do tego stopnia, że pomijając brak odpowiedzi na pytanie, nawet odzewu na powitanie brak.
Świadczy to tylko o niezbyt wysokim poziomie intelektualnym tzw."znawców tematu".
A tak na marginesie - bez pomocy fachowców z forum sam poradziłem sobie z problemem . Doszedłem przy tym do wniosku, że nie trzeba być pracownikiem serwisu, ani też korzystać z ich pomocy przy obsłudze tak prostego technologicznie sprzętu.
Ile zaoszczędziłem sami policzcie :
-wymiana oleju i filtra
-regulacja łańcucha
-regulacja zaworów
-regulacja gażnika
-demontaż uszkodzonej dzwigni (w serwisie chcieli 70 zł).
-montaż alarmu
-przegląd instalacji elektrycznej i poprawki po wykwalifikowanych pracownikach

:D :D :D
nico111
Świeżak
 
Posty: 10
Dołączył(a): 20/8/2010, 19:53
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez nico111 » 4/9/2010, 21:06

senekkorzenna napisał(a):nico111 nie to nie jest temat kilku kolesi z Krakowa i zobacz kto go założył.
Przepraszam że nie zauważyłem Twojego powitania więc teraz naprawiam witam Cię .
Gratuluję że sam serwisujesz swój sprzęt i to jest pozytywne a zarazem edukujące ponieważ poznanie swojego motocykla na wskroś gwarantuje że ten dość awaryjny sprzęt nie zrobi Ci psikusa w podróży .
Nie bardzo też rozumie dlaczego to serwis chciał od Ciebie 70 zł za wymianę dźwigni kiedy masz pojazd na gwarancji?.


Sprzęcik kupiłem używany, a poprzedni właściciel nawet nie zapoznał się z warunkami gwarancji, czego efektem był tylko przegląd po 500 km i dalej pustka . Na szczęscie kupiłem go z niewielkim przebiegiem 2,900 km i moto nie był zbytnio katowany - w sumie opłaciło sie. Oczywistym jest, że gwarancja poszła w niepamięć. A co do serwisu, to liczyłem tylko na profesjonalne wykręcenie śruby ukręconej przy montażu. Jednak spec z serwisu po dłuzszym zastanowieniu stwierdził, iż na ogół to wykonują tylko przeglądy serwisowe, jednak podejmie się tak skomplikowanej naprawy - koszt ok.70 zł, przewidywany czas naprawy 2 dni !!!
Zdegustowany, postanowiłem sam pokombinować-wziąłem w ręce wiertarkę, brzeszczot, no i dalej to już poszło (choć z oporami, bo śruba chyba była hartowana). Koszt naprawy przez laika - 2 złamane wiertła, czas naprawy 1,5 h :wink:
Co do zaworów, to wyczytałem, że oba na ciepłym silniku mają być na 0,03 mm i tak też ustawiłem. Póki co chodzi cicho ale są problemy z odpaleniem rano. Jeśli znasz precyzyjniejsze ustawienia, to będę wdzięczny za ich podanie.
nico111
Świeżak
 
Posty: 10
Dołączył(a): 20/8/2010, 19:53
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Rustyman » 4/9/2010, 22:56

nico111 napisał(a):Za bardzo się z tym stwierdzeniem nie zgodzę - odnoszę, wrażenie,że to forum zdominowane jest przez kilku znajomych z okolic Krakowa i kół zbliżonych do serwisu. Obecność "obcych" bagatelizuje się do tego stopnia, że pomijając brak odpowiedzi na pytanie, nawet odzewu na powitanie brak.
Świadczy to tylko o niezbyt wysokim poziomie intelektualnym tzw."znawców tematu".



Witaj nico111.
Witaj na forum i witaj wśród użytkowników-dłubaczy :)

Na początek troszkę wyprostuję Twój nieco oskarżycielski ton 8)
Otóż wcale nie napisałeś w bieżącym temacie, ani nie przywitałeś się tutaj, lecz założyłeś oddzielny temat pt. "Z-150 mamy problem".
Ja osobiście mam pod obserwacją tylko dwa tematy - te w których biorę udział.
Raczej nikt nie monitoruje całego forum w poszukiwaniu nowych tematów, tylko "siedzi" tu, gdzie się zaczepił i gdzie poznał osoby o podobnych zainteresowaniach/problemach.

Gratuluję Ci, że poradziłeś sobie sam - masz tym większą satyfakcję dzięki temu :)
Na przyszłość: jeśli będziesz miał problem ze swoją maszyną, pisz tutaj - na pewno pomożemy.

Ja również walczyłem ze śrubą - w kierownicy, zanim jeszcze założyłem tu konto, usunąłem kilka problemów we własnym zakresie i jestem z tego dumny.

Ktoś musi zrobić coś pierwszy raz, by móc przekazać tę wiedzę innym. Ty masz już co przekazać, bo zrobiłeś coś, co nie zostało nigdzie wcześniej opisane (tak wnioskuję, ponieważ przeczesując fora nie znalazłeś odpowiedzi na te zagadnienia - inaczej nie pisałbyś z prośbą o pomoc, tylko wykorzystał czyjeś doświadczenie w danym temacie).
Wierz mi, że to nie jest forum kolegów z Krakowa. Akurat tak się złożyło, że kupowałem swoje moto tam, gdzie Senek pracuje. I bardzo się cieszę, że mogłem go poznać osobiście i na forum, bo dzięki temu wiem, do kogo się zwrócić po profesjonalną pomoc, której zresztą sam Senek nie odmawia nikomu, chętnie udzielając się na forach różnych i w różnych tematach.
pozdrawiam, Rusty
Avatar użytkownika
Rustyman
Świeżak
 
Posty: 37
Dołączył(a): 25/8/2010, 15:23
Lokalizacja: Kraków

Postprzez nico111 » 6/9/2010, 06:34

Dzięki koledzy za powitanie i cenne wskazówki. Rustyman, nie jest prawdą to co piszesz - witałem się w tym temacie już w dn.20.08.20010 (strona 34). Czytaj uważnie. To tak tylko na marginesie-nie oskarżycielsko ;)

I jeszcze pytanie do Senka : jakie mogą być negatywne skutki zbyt małych luzów zaworowych, poza trudnościami w uruchomieniu silnika?
nico111
Świeżak
 
Posty: 10
Dołączył(a): 20/8/2010, 19:53
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Rustyman » 6/9/2010, 09:58

nico111 napisał(a):Dzięki koledzy za powitanie i cenne wskazówki. Rustyman, nie jest prawdą to co piszesz - witałem się w tym temacie już w dn.20.08.20010 (strona 34). Czytaj uważnie. To tak tylko na marginesie-nie oskarżycielsko ;)

I jeszcze pytanie do Senka : jakie mogą być negatywne skutki zbyt małych luzów zaworowych, poza trudnościami w uruchomieniu silnika?


<b>-><i>nico111</i></b> przepraszam Cię bardzo, masz rację, nie zauważyłem :oops: pewnie dlatego że był to post tuż przed moim powitalnym. W każdym razie dobrze, że wszyscy, wszystko sobie wyjaśniliśmy. Najgorsze są skrywane emocje i urazy, a tak wszystko jasne i atmosfera od razu lepsza :)

<b>-><i>senekkorzenna</i></b> dziękuję za info o sklepach. Czy ten sklep na Balickiej, to nie przypadkiem GPMoto z oddziałem w Skawinie? - jeśli tak, to kupowałem u nich rękawice BF - właśnie na wjeździe do Skawiny.

Mam jeszcze pytanie o zębatkę przednią - zdawczą, bo zacząłem mieć wątpliwości, czy kupiłem odpowiednią. Czy dobrze zapamiętałem, że typ tej zębatki to JTF-259-17??
pozdrawiam, Rusty
Avatar użytkownika
Rustyman
Świeżak
 
Posty: 37
Dołączył(a): 25/8/2010, 15:23
Lokalizacja: Kraków

Postprzez pelsona » 7/9/2010, 07:44

Witam,
przepraszam że się wcieram ale senek na 22 str. tego wątku ładnie wszystko opisał i mowa była o zębatce z Hondy CG 125 lub CB 125 o rozmiarze 428x18x20/17, który określa rodzaj łańcucha oraz wysokość i głębokość wielowypustu.
Mnie też ta zębatka chodzi po głowie 8)
Może ktoś jeszcze opisze swoje wrażenia z jazdy po jej wymianie.
Ciekaw jestem czy 17-tka nie przymula Romka. Wydaje się że ma spory zapas mocy bo ruszanie z dwójki to dla niego pestka.
Przydałyby się dłuższe przełożenia aby tak nie wachlować biegami.
pzdr
pelsona
Świeżak
 
Posty: 18
Dołączył(a): 8/7/2010, 13:05

Postprzez nico111 » 8/9/2010, 13:30

senekkorzenna napisał(a):nico111
O regulacji zaworów ktoś napisał coś co mu się zdaje i pewnie trafiłeś na taka informacje!
Skoryguje teraz tą wypowiedź odnośnie luzów i sposobu regulacji.
Luzy zaworowe maja być 0.05-6 i mimo że markm z romet125.go.pl eksperymentował reguluje się tak jak w każdym tego typu pojazdu t.z na zimnym silniku .
Ponieważ ustawiłeś zbyt ciasno zawory masz problem z rozruchem.
Co do problemów z rozruchem to sprawdź:
1/skład mieszanki/to ta od spodu śrubka z przodu gaźnika ustaw ją na 1 1/2 obrotu.
2/sprawdź czy nakrętka przepustnicy jest dokręcona do końca/to ta duża karbowana gdzie wchodzi w nią linka gazu/
3.sprawdź nakrętki mocujące gaźnik do krócica .
4/sprawdź świece zapłonową.


Serdeczne podziękowania za podanie właściwego luzu zaworowego - treaz moto pali za pierwszym razem, nawet przy użyciu kopnika. Bez problemu wkręca sie na obroty i przy 8,5-9 tysiącach mam na blacie 100km/h. Pod manetką jeszcze jest luz, ale na blacie już czerwone pole więc nie przesadzam.
Jedno co mi nie daje spokoju - nie mogę zlokalizować śruby pozwalającej na obserwowanie oznaczenia na ramieniu tłoka i zawory ustawiam na tzw. czuja. Na cylindrze z lewej strony jest śruba z dużym nacięciem na śrubokręt i chyba o to chodzi, ale jest ona na tyle płytka a zarazem wgłębiona półokrągło, że żaden śrubokręt nie jest w stanie jej odkręcić. Po prostu wyskakuje z rowka. Jeśli to ona, to czym i w jaki sposób ją wykręcić?

Widze, że temat już obumiera i frekwencja nie dopisuje-chyba nadszedł czas pożegnać sie i poszukać bardziej bieżącego forum. Szkoda bo zapowiadało się fajnie :(
Ostatnio edytowano 12/9/2010, 20:15 przez nico111, łącznie edytowano 1 raz
nico111
Świeżak
 
Posty: 10
Dołączył(a): 20/8/2010, 19:53
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Rustyman » 10/9/2010, 15:10

pelsona napisał(a):Witam,
przepraszam że się wcieram ale senek na 22 str. tego wątku ładnie wszystko opisał i mowa była o zębatce z Hondy CG 125 lub CB 125 o rozmiarze 428x18x20/17, który określa rodzaj łańcucha oraz wysokość i głębokość wielowypustu.
Mnie też ta zębatka chodzi po głowie 8)
Może ktoś jeszcze opisze swoje wrażenia z jazdy po jej wymianie.
Ciekaw jestem czy 17-tka nie przymula Romka. Wydaje się że ma spory zapas mocy bo ruszanie z dwójki to dla niego pestka.
Przydałyby się dłuższe przełożenia aby tak nie wachlować biegami.
pzdr

Miło, że się wcierasz ;) zauważ jednak, że ja podałem konkretny typ zębatki a nie jej wymiary.
Jeśli chodzi o jej wymianę na 17z, to dokonałem tego w ostatni wtorek (7 września 2010) i dzisiaj właśnie jeździłem na niej po raz pierwszy. Trudno pisać o szczegółach po zaledwie 10km przejażdżki do pracy, jednak pierwsze wrażenia są jak najbardziej pozytywne:
- na pierwszych 3 biegach nie odczułem zmiany mocy, subiektywnie mogę nawet stwierdzić, że jest bardziej pewny start ze świateł niż na 15z
- silnik nie wyje zaś moto szybciej się rozpędza
- już widzę, że można bez problemu osiągnąć większą prędkość

Jak widać, same pozytywy.

Łańcuch wymagał niestety wydłużenia (dołożenia ogniw), jednakże mimo, że założyłem ich dwa, tak faktycznie jedno ogniwo byłoby wystarczające. Póki co nie będę go jednak wyjmował - poczekam na ewentualną zmianę łańcucha - wtedy dopasuję go odpowiednio.
Mimo, że jest ciut za długi, mam jednak spory zapas regulacji, więc się na razie tym nie nie będę przejmował.

Dalsze wrażenia z jazdy na 17z po wyważeniu kół na które właśnie się udaję :)
pozdrawiam, Rusty
Avatar użytkownika
Rustyman
Świeżak
 
Posty: 37
Dołączył(a): 25/8/2010, 15:23
Lokalizacja: Kraków

Postprzez pelsona » 13/9/2010, 07:56

Dzięki Rustyman za odpowiedź, ale powiedz czy ten typ zębatki który podałeś odpowiada temu co podał senek.
Czy po jej wymianie nie traci się gwarancji ?
Mój Romek ma już przejechane ok 1kkm czyli praktycznie jest już dotarty i muszę powiedzieć że chodzi jak brzytewka aczkolwiek przecinaki objeżdżają mnie wkółko. Zbyt dużo po wymianie zębatki sobie nie obiecuję niemniej zdecydowanie przydałyby mu się dłuższe przełożenia bo zapas mocy ma.
pzdr
pelsona
Świeżak
 
Posty: 18
Dołączył(a): 8/7/2010, 13:05

Postprzez Rustyman » 13/9/2010, 22:15

Witaj <i>pelsona</i>. Potwierdzam, że typ tej zębatki pasuje do Romka Z-125.
Co do gwarancji nie wiem, nie jestem serwisem :)
Ja nie straciłem, dlatego że krakowski serwis - Dealer MOTO-TRIP jest pro kliencki i nie ma nic przeciwko usprawnianiu i dłubaniu przy Romkach przez rozsądnych klientów (że sobie tak posłodzę :) )
Myślę, że dużo zależy od serwisu i jego podejścia: jeśli jest to serwis (dealer): "sprzedaj i zapomnij" to przyczepi się o każdą pierdołę, byle pozbawić Cię gwarancji. Jeśli będzie rzeczowy i czyta fora a do tego jest "frontem do klienta", to nawet nie zwróci uwagi w myśl zasady:
mądry "nie zauważy" a głupi pomyśli, że tak ma być ;)
Więc po prostu nie wiem.
Natomiast wiem, że warto wymienić tę zębatkę, bo komfort jazdy jest nieporównywalnie większy.
No i puszki już tak nie "objeżdżają naokoło" :)
---
Z innej beczki: w ramach usprawniania moto - bo miałem już dość ciągle zachlapanych spodni i butów - zrobiłem sobie... chlapacz :D
Bardzo prosty z kawałka gumy zakupionej w Castoramie.
Zrobię zdjęcie za dnia, bo dopiero przylazłem z garażu, gdzie znowu naciągałem łańcuch :/ no i montowałem gumkę ;)
---
Cholera, niepokojące jest to, że co około 150km muszę go naciągać - zrobili go z gumy - znaczy łańcuch, czy jak? :? Szlag mnie trafia że tak często trzeba go naciągać. Jeździłem na kursie YBR-ką-250 i tam łańcuch (na nauce jazdy!) naciągali co 1500-2000 km! a ja dziesięć razy częściej - co jest się pytam? Technika jazdy nie, nawet nie kręcę go na czerwone pole bo się nie da - zdycha przy 8k obrotów :( Za ostro ruszam?? Ale przecież tak samo jeździłem na kursie i nikt złego słowa nie powiedział...
---
W dodatku zauważyłem bardzo dziwny objaw. To już wcześniej, jak smarowałem łańcuch, a teraz się tylko utwierdziłem, że coś jest nie tak.
Otóż jak puszczę go na biegu, na centralnym podnóżku, żeby sobie sam chodził, to widzę, że w zależności od tego, w którym miejscu jest łańcuch, to jest on albo mocniej naciągnięty albo słabiej. Patrzyłem na zębatkę odbiorczą (tylne koło) i kręci się idealnie równo. Koło chodzi też w miarę prosto, a łańcuch raz luźny, raz naprężony, w zależności od tego, w jakiej pozycji jest koło - jak się obraca. Czy jest to objaw nierównomiernego naciągnięcia się łańcucha, czy czegoś znacznie gorszego?
Proszę o pomoc w zdiagnozowaniu tej usterki, bo niepokoi mnie to. Boję się, żeby mi skrzyni nie rozwaliło.
---
Pojutrze postaram się zamieścić zdjęcia chlapacza :)
Ach i usunąłem te naklejki "Europe Design" z pokrywy filtra powietrza i z drugiej strony z aku - a miejsca po nich pomalowałem :D
Ktoś gdzieś pytał jak usunąć naklejki Romet, więc śpieszę wyjaśnić, że nie są one zalakierowywane, tylko porządnie przyklejone i oblakierowane, ale dookoła. Wysztarczy delikatnie nożykiem podważyć jeden róg i powoli ciągnąć aż cała zejdzie. Schodzi pięknie, ale potem trzeba przejechać pastą polerską lekkościerną do lakieru bo niestety pod naklejką nie było polerki lakieru, więc ten w miejscu po nalepce jest matowy. Potem sobie można przykleić coś innego, albo po prostu pomalować. Pokażę Wam wkrótce co JA zrobiłem :]
Ostatnio edytowano 14/9/2010, 10:54 przez Rustyman, łącznie edytowano 3 razy
pozdrawiam, Rusty
Avatar użytkownika
Rustyman
Świeżak
 
Posty: 37
Dołączył(a): 25/8/2010, 15:23
Lokalizacja: Kraków

Postprzez pelsona » 14/9/2010, 07:31

Rustyman,
łańcuchem się nie przejmuj ten typ tak ma, zresztą w większości przypadków łańcuch nie ma takiego samego naciągu podczas obracania kołem. Możesz to sprawdzić na każdym sprzęcie poczynając od roweru :)
Naciąg i tak sam się zmienia nawet jak siadasz na moto a nie stoi na podnóżku nie mówiąc już o jeździe. U mnie jest identycznie. Nie wiem ile masz przejechane ale z początku rzeczywiście łańcuch należy naciągać co chwilę. Później normuje się i jest ok. Co do wydumek typu chlapacze to nie jestem ich zwolennikiem aczkolwiek jestem ciekaw. Jak jest deszcz to z reguły odpuszczam sobie jazdę. Brakuje mi natomiast zdecydowanie owiewki bo jak zamykam szafę na trasie to łeb urywa z kołnierzykiem. Chyba trzeba coś z tym zrobić :(
pzdr
pelsona
Świeżak
 
Posty: 18
Dołączył(a): 8/7/2010, 13:05

Postprzez Rustyman » 14/9/2010, 10:38

Mam przejechane podobnie jak Ty - 1kkm
Chyba trzeba będzie pomyśleć nad jakimś lepszym łańcuchem, bo szkoda zębatek.
Samo naciąganie łańcucha zajmuje mi w tej chwili 10-15 minut, niemniej jednak praca wieczorem, po pracy (a tylko wtedy mam czas), wymaga znoszenia dodatkowych sprzętów w postaci choćby oświetlenia (garaż mam w polu, bez prądu, poza tym stoi w nim też puszka, więc muszę robić na podwórku - więcej miejsca, na którym wystarczająco jasno nie jest, więc robi się to irytujące, jeśli średnio co tydzień (jak nie ma pogody), muszę babrać się z łańcuchem, który po ostatnim smarowaniu, jest naprawdę popaprany olejem :|
Wiem, że motocykl wymaga pieszczenia i chuchania, ale można robić ciekawsze rzeczy niż naciągać notorycznie łańcuch.
Może ktoś już wymieniał u siebie i może coś polecić, co nie rozciąga się niczym gumka w majtkach? :lol:
---
Chlapacz w moim przypadku nie do końca jest wydumką :)
Miałem już dość codziennego prania gaci a że jeżdżę często w półbutach - takich do gajerka, musiałem je notorycznie polerować po zejściu z moto.
U nas niestety pada często (zbyt często) w tym roku i jeśli chciałbym odpuścić jazdę "bo mokro", to pewnie udałoby mi się usiąść na Romku raz na dwa tygodnie przy dobrych wiatrach :/ [Bo] nawet jak nie leje, to drogi którymi muszę przejechać nie na pełnym odcinku mają kanalizację i wiele razy na trasie zdarza mi się, że muszę przejechać po jakimś strumyczku, który akurat przecina tor mojej jazdy :? Efekt: wiecznie schlapany moto i ja sam. Tak naprawdę chlapacz też mi się nie podoba - zbędna i wątpliwa "ozdoba" motoru, ale niestety nasza strefa klimatyczna potrafi doprowadzić do szału, a w tym roku to już szczególnie.
---
Mówisz, żeby się nie przejmować tą nierównomierną pracą łańcucha? w sumie Twój argument jest słuszny, ale poproszę jeszcze o poparcie, bądź odrzucenie tej tezy przez <b>-><i>senekkorzenna</i></b>
Idę zrobić jakieś fotki zaraz.
---
Są już fotki :) Można na nich zobaczyć całe moje moto Romkowe i chlapacz przedniego koła własnej produkcji. Kosztował mnie 2zł i 47 groszy plus pół godzinki pracy
Może nie wygląda medialnie i szałowo, ale wreszcie moje nogawki są w miarę bezpieczne :D
Zapraszam do oglądania fotek ;)
Załączniki
Zdjęcie0005.jpg
Chlapacz4
(254.2 KiB) Pobrane 756 razy
Zdjęcie0004.jpg
Chlapacz3
(254.61 KiB) Pobrane 728 razy
Zdjęcie0003.jpg
Chlapacz2
(239.29 KiB) Pobrane 726 razy
Zdjęcie0002.jpg
Chlapacz1
(252.44 KiB) Pobrane 706 razy
Zdjęcie0001.jpg
Moje moto :)
(242.86 KiB) Pobrane 842 razy
pozdrawiam, Rusty
Avatar użytkownika
Rustyman
Świeżak
 
Posty: 37
Dołączył(a): 25/8/2010, 15:23
Lokalizacja: Kraków

Postprzez pelsona » 15/9/2010, 07:19

Muszę Cię pochwalić Rustyman.
Moto ztuningowałeś wporzo, mówię serio.
Ile kosztowała Cię przeróbka tego siedziska i gdzie to robiłeś.
Też tak muszę zrobić bo jazda na fabrycznym to męczarnia.
Chlapacz nie wygląda obciachowo a jest praktyczny. Mnie najbardziej brakuje owiewki.
pzdr.

PS.
Dlaczego przechrzciłeś moto na suczkę skoro mamy piecyki Yamaszki.
pelsona
Świeżak
 
Posty: 18
Dołączył(a): 8/7/2010, 13:05

Postprzez Rustyman » 15/9/2010, 12:06

8) moto nie jest tuningowany wizualnie poza dodaniem chlapacza i usunięciu naklejek "Romet" i "Design in Europe Romet.pl". Miejsce po tej ostatniej zalakierowałem srebrnym lakierem, który w rzeczywistości okazał się szarym (nie kupujcie żadnych lakierów w spray-u w Casto<i>chłamie</i> :!: szkoda paprać tym świństwem cokolwiek a dopiero ukochane 2oo
Idzie zima, więc będzie czas na poprawki. Tym razem kupię lakier u fachowców, a nie w...

Naklejka Romet z prawej strony uległa zaraz na początku jak kupiłem, uszkodzeniu, więc zerwałem. Pierwotnie jeździłem z jedną naklejką z lewej strony "Romet", ale z czasem doszedłem do wniosku, że trzeba coś z tym zrobić. Oryginał "Romet" jest nie do zdobycia za normalną cenę, więc zerwałem też drugą stronę i wypolerowałem pastą lekkościerną do lakieru obie strony. Jednakże wyżłobienie jakie pozostaje po zerwanej nalepce jest widoczne i aż się prosi żeby coś z tym zrobić - czytaj: wkleić tam jakiś ładnie komponujący się napis :lol: Znajomy kolega - grafik stwierdził, że fajnie będzie się prezentować i komponować napis właśnie "Suzuki" wygięte w łuk, tak, jak oryginał "Romet", więc stąd Suzi. Zresztą nieco "podobna" jest gienka (Suzuki GN 125) do Romet-a 125 (bak równie opływowy, tylko mniejszy i ona sama niższa). Jak dotąd nikt nie zakwestionował, że to przecież nie Suzi tylko Romek :) więc niech będzie, że Suzuki. Mam nadzieję, że ani Romet ani Suzuki się nie obrażą :)
O samo wykonanie naklejek poprosiłem grafika z firmy DAN - drukują i handlują na Alledrogo różnymi nalepkami do moto. Efekt - jak na zdjęciach. Dwa napisy (lewy i prawy) kosztowały mnie... 10zł, więc za tyle jednej oryginalnej nalepki "Romet" nie mógłbym nawet pomacać.
---
Jeśli chodzi o siedzisko, to jest fabryczne - zauważ proszę, że jest to Z-125, nie zaś ZETKA-150. Owiewka również jest fabryczna.
Muszę się Wam przyznać, że przed ostateczną decyzją rozważałem zakup 150, ale właśnie z uwagi na wygląd poświęciłem te 25cm3 na korzyść wyglądu i... nie żałuję :)
---
Co do "tuningu", którego zresztą nie widać, to: zmieniłem zębatkę na 17z, wydłużyłem łańcuch o dwa ogniwa (już wiem od senka, że o jedno się nie da), wymieniłem żarówki w kierunkowskazach na 10W (zamiast 21W - szkoda mi modułu przerywacza kierunkowskazów), podłączyłem na stałe światła postojowe/pozycyjne (po tym jak kilka razy zdarzyło mi się zapomnieć załączyć światła), zamontowałem podkładki gumowe pod uchwyty montażowe owiewki, przewierciłem i nagwintowałem śruby w kierownicy trzymające między innymi amortyzatory przód, podłożyłem podkładkę pod uchwyt wydechu, żeby szpilki jak najdłużej wytrzymały, wymieniłem przednią oponę, zamontowałem na kierownicę amortyzowany uchwyt do GPS-u, wymyłem rozpuszczalnikiem do wyrobów chlorokauczukowych tę paskudną, zieloną farbę na pokrywie skrzynki biegów z napisem "Romet" :lol:
---
Muszę się w końcu zdobyć na przejażdżkę po autostradzie, by zobaczyć jaką mam Vmax po zmianie zębatki. Co prawda to nie ma większego sensu, bo odcina mi dopływ paliwa, niczym w rasowym sprzęcie na wtrysku przy próbie zdobycia przez wskazówkę 8k obrotów, a części z Rometa nadal dla mnie nie dotarły :/ no i świeca dalej nie ta, co trzeba...
---
Powrócę do pytania o łańcuch - czy ktoś poleci jakąś firmę? Słyszałem, że DID jest dobra (droga :lol:); czy ktoś rzuci coś mniej exluzywnego o podobnych parametrach? Jaką ma mieć długość taki łańcuch? - tzn. ile ogniw? Z tego co widzę, symbol łańcucha składa się z kilku elementów, po myślniku następuje liczba, która jak sądzę odpowiada ilości ogniw.
pozdrawiam, Rusty
Avatar użytkownika
Rustyman
Świeżak
 
Posty: 37
Dołączył(a): 25/8/2010, 15:23
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Rustyman » 19/9/2010, 22:31

:?: pozytywnie, negatywnie, czy jak? :lol:

Czyżbym na Twoim zdjęciu Senek widział najnowsze dziecko Rometa? 250-tka???
pozdrawiam, Rusty
Avatar użytkownika
Rustyman
Świeżak
 
Posty: 37
Dołączył(a): 25/8/2010, 15:23
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Rustyman » 23/9/2010, 14:14

Wow! Ale czy to znaczy, że zamieniłeś za ZETKĘ?? Sprzedałeś 150??
Czy tylko testujesz ją żeby wiedzieć "czym się to je" ? Możesz na bieżąco opisywać swoje wrażenia z jazdy i "odczucia techniczne"?
pozdrawiam, Rusty
Avatar użytkownika
Rustyman
Świeżak
 
Posty: 37
Dołączył(a): 25/8/2010, 15:23
Lokalizacja: Kraków

Postprzez a7p9 » 23/9/2010, 22:59

Witajcie! Pisałem kiedyś, że coś wyżera prąd z mojego akumulatora w Romet Jet 125. Przyczyne znalazł dopiero serwis w Wwie, przy ul. Postępu. Nigdy bym nie uwierzył ale okazało się, że cały prąd z akumulatora może w ciągu jednej nocy wyciągnąć ... zepsuty zegarek elektroniczny. Widziałem, że coś jest z nim źle, bo tylko bździł słabo zamiast wyświetlać godzinę, ale nie zwracałem na to uwagi. A tu się okazuje, że taki zepsuty "detal" to może być kłopot. Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za wcześniejsze podpowiedzi co do moich kłopotów z akumulatorem.
a7p9
Świeżak
 
Posty: 10
Dołączył(a): 16/6/2010, 12:00
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez a7p9 » 23/9/2010, 23:07

senekkorzenna> Od jak dawna posiadasz 249Division? Jeździsz 120 km/h na dotartym moto? Ja też jeżdżę do pracy moim Romkiem, ale choziaż mam 30 km w jedną stronę to mi to nie przeszkadza szczególnie bo mam skuter i używam moto-koca (rano jest już 3 stopnie "ciepła", co przy porannych mgłach daje "efekty"). Mam więc pytanie: jak długo jeszcze masz zamiar jeździć do pracy tym cudeńkiem, na którym oprócz ubrania nic więcej przed chłodem nie chroni? Jest ono jakoś podgrzewane (manetki, siedzisko, nawiew na kolana)? Pozdrawiam.
a7p9
Świeżak
 
Posty: 10
Dołączył(a): 16/6/2010, 12:00
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Motocykle



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości




na gr