[AktualnoÅ›ci] Zapis Å›miertelnego wypadku…...
a ty chyba na języku polskim stałeś w ,,koncie''Komentatorzy napisał(a):Co wy piszeie jaka wina kierowcy moto on jechal za szybko ale to cymbal z puszki nawet nie patrzyl czy moze wyjechac wymusil pierszenstwo i gdyby nie on moto by pojechalo daalej a tak nie ma chlopaka .....<br><hr>neon<br>Komentatorzy napisał(a):Widać że puszką nie jeździłeś i na matmie w koncie stałeś!Znając dozwoloną prędkość na danym odcinku drogi i widąc odległość zblirzającego się pojazdu z wyłączeniem pojazdów upszywilejowanych ,,one zawsze mają pierwszeństwo''Bez problemu wiemy kiedy możemy przystąpić do manewru skręcania czy to puszką czy moto! Mówi ci to coś czy nie ogarniasz?<br><hr>Robert<br>


- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Intrygująca i wyczerpująca opinia. LwG David!Komentatorzy napisał(a):Na samym wstępie powiem że jestem motocyklistą, jeżdżę na R1 i na prawdę LUBIĘ ZAPIER*** ale puszkarze mają sporo racji. Wina jest po obu stronach, ale bardziej po stronie motocyklisty niż kierowcy auta. Niewielu kierowców ma jakikolwiek kontakt ze sportem motorowym, nie ma żadnego doświadczenia z takimi prędkościami jak na filmie i 90% nie oceni prawidłowo ani prędkości motocykla, ani sytuacji, ani nic. Ci ludzie się po prostu na tym nie znają i nie mają takiego obowiązku. Do zapier*** jest tor a ulica do normalnej jazdy, w tym także dla ślepych, głuchych, emerytów z czasem reakcji wynoszącym kilka lat. Dla tego to my jako, "lepsi" bardziej kumaci, doświadczeni kierowcy musimy myśleć za kierowców aut a nie odwrotnie, bo oni się po prostu na tym nie znają i nie mają o motocyklach zielonego pojęcia. Ja jak jadę 300km/h za miastem po jednopasmówce wiem że nikt się nie spodziewa, że jadę z taką prędkością i na bank ktoś mi wymusi, bo to pewne jak amen w pacierzu. Dla tego zawsze jak widzę jakieś auto czy skrzyżowanie przed sobą zwalniam do normalnej prędkości. Nie koniecznie przepisowej ale chodziarz w miarę normalnej dla większości użytkowników dróg. Każdy kto ma trochę oleju w głowie domyśli się widząc ścigacza na drodze że raczej nie jedzie przepisowo i trzeba brać spory margines błędu dla takich ludzi ale nikt nie zrobi marginesu kilka razy większego od normy. Do tego w razie wypadku jesteśmy narażeni na dużo gorsze konsekwencję i to my musimy dbać o własne tyłki. Wracając do sytuacji na filmie. Tak, faktycznie kierowca wymusił pierwszeństwo więc ponosi część winy ale motocyklista BARDZO mocno przekraczał prędkość i nastąpiło właśnie to o czym mówiłem. Dla tego motocyklista także ponosi część winy. Jak ktoś już wcześniej mądrze napisał "to właśnie jest wypadek" czyli nieszczęśliwe połączenie niesprzyjających okoliczności. Obaj kierowcy popełnili błędy i to w złym miejscu dla tego skutki niestety są tragiczne. Różnica między kierowcami jest taka że jeden łamał przepisy dla dobrej zabawy, a drugi niechcący. Ten co chciał się bawić zapłacił za to najwyższą cenę ale świadomie podjął decyzję i niestety musiał za nią zapłacić, dla tego nie powinniśmy czepiać kierowców bo takie zdarzenia to zazwyczaj właśnie cena naszej zabawy. Ja też świadomie podejmuje ryzyko, znam cenę swojej zabawy i jestem wstanie za nią zapłacić. Gdy ktoś mi wymusi pierwszeństwo gdy będę jechał 3x za szybko, nie będę miał pretensji do kierowcy który mnie zabił, ani też nie będę żałował zabawy, bo jestem jednym z tych którzy zawsze mówią, odważni nie żyją wiecznie ale ostrożni nie żyją wcale, a gdy umrę to w przynajmniej robiąc to co kocham. Teraz Wy musicie podjąć decyzję. Jesteście w stanie zapłacić za swoją zabawę, czy wolicie się nie bawić? Wybór należy do was, a tym czasem niech zmarłem ziemia lekką będzie i niech Bóg ma go w swojej opiece. Szerokości na niebieskich autostradach bracie i lewa w górę dla Ciebie a Twa śmierć nie pójdzie na marne bo kampania na pewno nie jedno życie uratuje. Lewa w górę także dla was bracia i szerokości na drodze. Oby nikt z was nie trafił na tak nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Pozdro.<br><hr>KajoZG<br>
Pozdrawiam.<br><hr>szefowa
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Zgodzę się z Tobą, ale tylko w części... tej dotyczącej własnej odpowiedzialności za przekraczanie prędkości. O ile karą dla nas będzie wypadek a w jego wyniku obrażenia lub śmierć to również ukarać należy osobę, która np wymusi nam pierwszeństwo w wyniku czego dojdzie do kolizji. Nie ma czegoś takiego jak napisałeś - "niechcący". Jeżdżę na motocyklu, również szybko... o wiele za szybko. Ale także samochodem, no i również nie wolno. Ale... nie wyjeżdżam przed koło rowerzystom, skuterowcom czy motocyklistom. Wolę zaczekać niż pomylić się w ocenie prędkości. Nie chcę być jak ten cham, którego raz widziałem co wyprzedził rowerzystę a potem skręcił w prawo przed nim i biedak wpadł na samochód. Nie ma pojęcia "niechcący" - raczej NIE MYŚLĄCY.Komentatorzy napisał(a):Na samym wstępie powiem że jestem motocyklistą, jeżdżę na R1 i na prawdę LUBIĘ ZAPIER*** ale puszkarze mają sporo racji. Wina jest po obu stronach, ale bardziej po stronie motocyklisty niż kierowcy auta. Niewielu kierowców ma jakikolwiek kontakt ze sportem motorowym, nie ma żadnego doświadczenia z takimi prędkościami jak na filmie i 90% nie oceni prawidłowo ani prędkości motocykla, ani sytuacji, ani nic. Ci ludzie się po prostu na tym nie znają i nie mają takiego obowiązku. Do zapier*** jest tor a ulica do normalnej jazdy, w tym także dla ślepych, głuchych, emerytów z czasem reakcji wynoszącym kilka lat. Dla tego to my jako, "lepsi" bardziej kumaci, doświadczeni kierowcy musimy myśleć za kierowców aut a nie odwrotnie, bo oni się po prostu na tym nie znają i nie mają o motocyklach zielonego pojęcia. Ja jak jadę 300km/h za miastem po jednopasmówce wiem że nikt się nie spodziewa, że jadę z taką prędkością i na bank ktoś mi wymusi, bo to pewne jak amen w pacierzu. Dla tego zawsze jak widzę jakieś auto czy skrzyżowanie przed sobą zwalniam do normalnej prędkości. Nie koniecznie przepisowej ale chodziarz w miarę normalnej dla większości użytkowników dróg. Każdy kto ma trochę oleju w głowie domyśli się widząc ścigacza na drodze że raczej nie jedzie przepisowo i trzeba brać spory margines błędu dla takich ludzi ale nikt nie zrobi marginesu kilka razy większego od normy. Do tego w razie wypadku jesteśmy narażeni na dużo gorsze konsekwencję i to my musimy dbać o własne tyłki. Wracając do sytuacji na filmie. Tak, faktycznie kierowca wymusił pierwszeństwo więc ponosi część winy ale motocyklista BARDZO mocno przekraczał prędkość i nastąpiło właśnie to o czym mówiłem. Dla tego motocyklista także ponosi część winy. Jak ktoś już wcześniej mądrze napisał "to właśnie jest wypadek" czyli nieszczęśliwe połączenie niesprzyjających okoliczności. Obaj kierowcy popełnili błędy i to w złym miejscu dla tego skutki niestety są tragiczne. Różnica między kierowcami jest taka że jeden łamał przepisy dla dobrej zabawy, a drugi niechcący. Ten co chciał się bawić zapłacił za to najwyższą cenę ale świadomie podjął decyzję i niestety musiał za nią zapłacić, dla tego nie powinniśmy czepiać kierowców bo takie zdarzenia to zazwyczaj właśnie cena naszej zabawy. Ja też świadomie podejmuje ryzyko, znam cenę swojej zabawy i jestem wstanie za nią zapłacić. Gdy ktoś mi wymusi pierwszeństwo gdy będę jechał 3x za szybko, nie będę miał pretensji do kierowcy który mnie zabił, ani też nie będę żałował zabawy, bo jestem jednym z tych którzy zawsze mówią, odważni nie żyją wiecznie ale ostrożni nie żyją wcale, a gdy umrę to w przynajmniej robiąc to co kocham. Teraz Wy musicie podjąć decyzję. Jesteście w stanie zapłacić za swoją zabawę, czy wolicie się nie bawić? Wybór należy do was, a tym czasem niech zmarłem ziemia lekką będzie i niech Bóg ma go w swojej opiece. Szerokości na niebieskich autostradach bracie i lewa w górę dla Ciebie a Twa śmierć nie pójdzie na marne bo kampania na pewno nie jedno życie uratuje. Lewa w górę także dla was bracia i szerokości na drodze. Oby nikt z was nie trafił na tak nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Pozdro.<br><hr>KajoZG<br>
Dlaczego prawie w ciągu każdej jazdy na moto co najmniej raz czy dwa ktoś nam zajeżdża drogę? Ja tego nie robię. Nie wymuszam z podporządkowanych. Jak widzę, że ktoś wyjeżdża nie zatrzymując się na STOP-ie ogarnia mnie czerwona gorączka, a ustąp to znaczy jeśli ktoś jedzie to i tak masz się zatrzymać a nie śmignąć bo najwyżej zahamuje.
Próbuje nam się wmówić, że zabija prędkość, że to ona jest powodem kolizji. Głupota - to powód. I jeszcze kilka - chamstwo, ponieważ ktoś myśli że ma furę za 100 tys, bezmyślność - przecież lepiej dać po hamulcach skoro przejechałem zjazd, bez zwracania uwagi czy ktoś jedzie za mną.
Szczytem dla mnie są jadący lewym czy środkowym pasem gdy prawy jest wolny. Albo Ci co na światłach ustawiają się na lewym, a potem jak mnie to spotkało przedwczoraj nagle wyjeżdżają pod koła bo przecież prawy idzie.
Ehh... cofnąć immunitety posłom, bo przykład idzie z góry a nam wymyślają kary - to chyba nie demokracja i sprawiedliwość?<br><hr>bastek00
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Zgadzam się z Tobą - niektórzy wolą nie widzieć. Jednak dochodzi jeszcze jedna kwestia - kierowcy w tym motocykliści olewają zatrzymywanie się na STOP-ach, zielonych strzałkach. Jako kierowca samochodu na stopie i czerwonym ze strzałką zieloną zatrzymuję się zawsze. Na moto na zielonej strzałce jeśli mam kogoś za mną wolę jechać, ponieważ nie jestem chroniony karoserią, a naprawdę nie sprawia mi kłopotu zatrzymanie się. W tym filmie jest jeden winny śmierci motocyklisty - kierowca samochodu. Co do samej kolizji winni są obaj, jednak nie po 50%. <br><hr>bastek00Komentatorzy napisał(a):w tej kampani powinno sie rozdawac okulary kierowcą puszek , prosty odcinek drogi a osoba kierująca puszka jest ślepa , zastanówcie się , nie jechał zbyt szybko (to tylko kwestia przepisów ) załóżmy że jedzie 50 ślepa osoba wyjeżdza mu na pas i jest ten sam efekt wiec skupmy sie na kierowcach którzy są albo ślepi albo zmeczeni itp ,,,, bo to właśnie jest PROBLEM <br><hr>voody <br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Powiem krotko droga jeznia to miesca publiczne gdzie sa ustalone pewne zasady dotyczace ruchu drogowego jak ogranicznia predkosci pierwszenstwa ruchu jak jedne z drugim zapieprza ponad 150 km/h tto ryzyzkuje bardzo ale to bardzo swoje zycie i nie zapominajcie madrzy na motocyklach ze w samochodach tez siedzi czlowek ktory nie widzi twojego predkosciomerza i nie jest w stanie okreslic twojej predkosci i bardzo czesto w samochodach siedza dzieci wiec troszke rozwagi chcesz poczuc predkosc i adrenaline jezdzi po torze i tyle a publiczne jak juz pisalem maja jakies zasady<br><hr>kirooooo
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
A kto mając sporta nie jeździ 150, a nawet więcej... Te motocykle kochają prędkość... Te silniki kochają obroty... To norma, że ludzie łapią 2 - 2,5 paczki jak lecą się powściekać... Niestety, ani człowiek, ani moto z plasteliny nie są... Śmigam bardzo zachowawczo... Z góry zakładam, że każdy z lewej, czy prawej chce mnie "zabić"... Jestem przez to czasem wyśmiewany, że na co mi 3/4 i w ogóle powinienem sobie GSa, bo by mi starczył... Mam to w d... Przeżyłem jeden wypadek, a dzięki mojej spokojnej jeździe uniknąłem sarny, czy wbicia w VW Polo... Mój apel - Kochajcie motocykle, ale śmigajcie spokojnie...<br><hr>miki1406Komentatorzy napisał(a):Powiem krotko droga jeznia to miesca publiczne gdzie sa ustalone pewne zasady dotyczace ruchu drogowego jak ogranicznia predkosci pierwszenstwa ruchu jak jedne z drugim zapieprza ponad 150 km/h tto ryzyzkuje bardzo ale to bardzo swoje zycie i nie zapominajcie madrzy na motocyklach ze w samochodach tez siedzi czlowek ktory nie widzi twojego predkosciomerza i nie jest w stanie okreslic twojej predkosci i bardzo czesto w samochodach siedza dzieci wiec troszke rozwagi chcesz poczuc predkosc i adrenaline jezdzi po torze i tyle a publiczne jak juz pisalem maja jakies zasady<br><hr>kirooooo<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Pewnie dziękował kierowcy, że mu zjechał<br><hr>HubertKomentatorzy napisał(a):Igła w połowie blatu, a kierowca zdejmuje rękę z uchwytu? (2:49) Ok.<br><hr>Akai<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
nie pozyjesz dlugo z takim podejsciem<br><hr>adamvmaxKomentatorzy napisał(a):Powiem krotko droga jeznia to miesca publiczne gdzie sa ustalone pewne zasady dotyczace ruchu drogowego jak ogranicznia predkosci pierwszenstwa ruchu jak jedne z drugim zapieprza ponad 150 km/h tto ryzyzkuje bardzo ale to bardzo swoje zycie i nie zapominajcie madrzy na motocyklach ze w samochodach tez siedzi czlowek ktory nie widzi twojego predkosciomerza i nie jest w stanie okreslic twojej predkosci i bardzo czesto w samochodach siedza dzieci wiec troszke rozwagi chcesz poczuc predkosc i adrenaline jezdzi po torze i tyle a publiczne jak juz pisalem maja jakies zasady<br><hr>kirooooo<br>Komentatorzy napisał(a):A kto mając sporta nie jeździ 150, a nawet więcej... Te motocykle kochają prędkość... Te silniki kochają obroty... To norma, że ludzie łapią 2 - 2,5 paczki jak lecą się powściekać... Niestety, ani człowiek, ani moto z plasteliny nie są... Śmigam bardzo zachowawczo... Z góry zakładam, że każdy z lewej, czy prawej chce mnie "zabić"... Jestem przez to czasem wyśmiewany, że na co mi 3/4 i w ogóle powinienem sobie GSa, bo by mi starczył... Mam to w d... Przeżyłem jeden wypadek, a dzięki mojej spokojnej jeździe uniknąłem sarny, czy wbicia w VW Polo... Mój apel - Kochajcie motocykle, ale śmigajcie spokojnie...<br><hr>miki1406<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
A widziałeś napis na jezdni przed skrzyżowaniem, dużymi literami jest tam nabazgrane przez ichnich drogowców SLOW czyli WOLNIEJ/ZWOLNIJ. Pan na motocyklu wyprzedza po ciągłej i zbliżając się do skrzyżowania nadal goni. Co z tego, że samochód wymusił pierwszeństwo, gdyby prędkość była prawidłowa i dodatkowo kierowca zastosował się do sugestii na jezdni, albo do kolizji by nie doszło, albo zakończyła by się na siniakach. A jak zabrakło oleju w głowie, to pozostała przeprowadzka do M1.<br><hr>samKomentatorzy napisał(a):Co wy piszeie jaka wina kierowcy moto on jechal za szybko ale to cymbal z puszki nawet nie patrzyl czy moze wyjechac wymusil pierszenstwo i gdyby nie on moto by pojechalo daalej a tak nie ma chlopaka .....<br><hr>neon<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Widać że matematyka i fizyka to dlaciebie magia!!! kierowca puszki prawidłowo ocenił odległość jednośladu od skrzyżowania i wyjechał na nie mając do tego pełne prawo!!! gdyby motocykl jechał zprawidłową prędkością + - 10% to za pierwszą puszką jeszcze dróga by bez problemu zdąrzyła!!!<br><hr>RobertKomentatorzy napisał(a):Co wy piszeie jaka wina kierowcy moto on jechal za szybko ale to cymbal z puszki nawet nie patrzyl czy moze wyjechac wymusil pierszenstwo i gdyby nie on moto by pojechalo daalej a tak nie ma chlopaka .....<br><hr>neon<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Widzisz to nie działa dokładnie tak jak piszesz... Jak jedziesz szybko, bardzo szybko, nie ważne czy motocyklem, czy samochodem w ciągu jednej sekundy pokonujesz ileś - naście, ileś-dzieciąt metrów na sekundę. Czasami dany kierowca widzi pojazd w oddali, ale nie zdaje sobie sprawy, że kierowca pojazdu z naprzeciwka w ciągu sekundy pokonał już połowę dystansu który ich dzieli....Komentatorzy napisał(a):Ok jechał dużo za szybko ale to wina kierowcy samochodu ponieważ jakby się rzeczywiście rozejrzał to by do tego nie doszło.
Przy takim zderzeniu wystarczyłoby 100 km/h i motocyklista też by zginął.
Kierowca samochodu najpierw się zatrzymał a potem nagle gdy motocykl był już stosunkowo blisko ruszył. Wydawać by się mogło że widział(a) motocyklistę.<br><hr>PekaSB<br>
Sam jeżdżę na motocyklu. Jestem czyimś synem, czyimś wnukiem, chłopakiem mojej dziewczyny, itp...
A ostania sytuacja zmusiła mnie do refleksji nad ograniczeniami prędkości, kiedy kierowca tira wyjechał mi 15 m przed kołami ze strefy podporządkowanej. W strefie, której ograniczenie prędkości zostało zredukowane do 40 km/h, ja jechałem 55 - 60 km/h. Kierowca zawinił, ale ja też święty nie byłem.
Szkoda chłopaka, i tyle...<br><hr>gryf
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości