[Aktualności] Zapis śmiertelnego wypadku…...
"JECHAŁ PRAWIDŁOWO ALE ZA SZYBKO". Jeśli jechał za szybko to znaczy że jechał nieprawidłowo. <br><hr>IgoRRKomentatorzy napisał(a):TA KAMPANIA TO PRZEKAZ DLA JEDNYCH I DRUGICH, MOTOCYKLISTA JECHAŁ PRAWIDŁOWO ALE ZA SZYBKO A KIEROWCA AUTA JECHAŁ WOLNO ALE ZA TO BEZ WYOBRAŹNI. KIEROWCA AUTA GDYBY JECHAŁ PRZYTOMNIE TO MIAŁ DUŻO CZASU NA TO ŻEBY OCENIĆ PRĘDKOŚĆ NADJEŻDŻAJĄCEGO Z PRZECIWKA MOTOCYKLISTY. SAM JESTEM KIEROWCĄ JEŻDŻĘ NA MOTO I AUTEM ( ZAWODOWO ). ZASADA OGRANICZONEGO ZAUFANIA POWINNA BYĆ NUMEREM JEDEN W KODEKSIE DROGOWYM!!!
PROSZĘ PRZESTAŃCIE JUŻ PISAĆ KTO JEST TU BARDZIEJ WINNY BO WINA JEST JEDNEGO I DRUGIEGO, SZKODA ŻE TO TYLKO JEDEN BĘDZIE MÓGŁ ZROZUMIEĆ TĄ ZASADĘ [*]<br><hr>KIEROWCA moto i auta<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
ogólnie za późno się spostrzegł z tym "łoł" gdyby widział nadjężdżające auto i zwolnił to pewnie coś by zdziałał. W takiej sytuacji mógł przejechać lewą stroną, ale to i tak było za szybko... <br><hr>SamaRKomentatorzy napisał(a):Czy dało się tą sytuację jakoś odratować?<br><hr>Dukata<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
ok, w razie czego znajomi pewnie z dumą będą odpalać Ci znicze na cmentarzu bo w końcu będziesz tam leżał z nie swojej winy a z takim tokiem myślenia jest to wysoce prawdopodobne. Jadąc przykładowe 150km/h zwykłą publiczną dróżką jesteśmy praktycznie niezauważalni dla zwykłego kowalskiego ale żaden "miszcz prostej" nie jest tego w stanie ogarnąć swoim wątłym umysłem gdyż ten musi kontrolować maksymalne odwinięcie prawej manetki. żegnam ozięble.<br><hr>RvKomentatorzy napisał(a):Ok jechał dużo za szybko ale to wina kierowcy samochodu ponieważ jakby się rzeczywiście rozejrzał to by do tego nie doszło.
Przy takim zderzeniu wystarczyłoby 100 km/h i motocyklista też by zginął.
Kierowca samochodu najpierw się zatrzymał a potem nagle gdy motocykl był już stosunkowo blisko ruszył. Wydawać by się mogło że widział(a) motocyklistę.<br><hr>PekaSB<br>Komentatorzy napisał(a):"Ok jechał dużo za szybko,ale...." czy można jeszcze znaleźć jakieś 'ale' w tym wypadku? Jakby jechał przepisowo NC by sie nie stało! Nie jest to wina kierowcy samochodu, bo jestem pewna, ze sama nie zauwazyłabym motocykla, który jedzie z taka prędkością.<br><hr>jaaaaa<br>Komentatorzy napisał(a):Bo baby są ślepe za kierownica, ja bym zauważył.Kierowca jest winny wymusił pierwszeństwo, motocykl jadący z taka prędkością słychać z 4 km tylko tępak zajechałby mu drogę..<br><hr>Omg<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Mówisz ze byś zobaczył motocykl jadący z prędkością 160 z przeciwnego pasa i ocenił odległość i prędkość jadącego motocyklu na tyle żeby bezpiecznie skręcić? jeśli masz prawo jazdy to dostałeś za kopę jaj i bańkę mleka. Wina jest kierowcy samochodu co nie znaczy ze David powinien włączyć myślenie i zapier**** 160 narażając życie swoje i innych.Komentatorzy napisał(a):Ok jechał dużo za szybko ale to wina kierowcy samochodu ponieważ jakby się rzeczywiście rozejrzał to by do tego nie doszło.
Przy takim zderzeniu wystarczyłoby 100 km/h i motocyklista też by zginął.
Kierowca samochodu najpierw się zatrzymał a potem nagle gdy motocykl był już stosunkowo blisko ruszył. Wydawać by się mogło że widział(a) motocyklistę.<br><hr>PekaSB<br>Komentatorzy napisał(a):"Ok jechał dużo za szybko,ale...." czy można jeszcze znaleźć jakieś 'ale' w tym wypadku? Jakby jechał przepisowo NC by sie nie stało! Nie jest to wina kierowcy samochodu, bo jestem pewna, ze sama nie zauwazyłabym motocykla, który jedzie z taka prędkością.<br><hr>jaaaaa<br>Komentatorzy napisał(a):Bo baby są ślepe za kierownica, ja bym zauważył.Kierowca jest winny wymusił pierwszeństwo, motocykl jadący z taka prędkością słychać z 4 km tylko tępak zajechałby mu drogę..<br><hr>Omg<br>
<br><hr>zelek07
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
wiesz jak wyglada w lusterku lub nawet na prosto motocyklista jadący 150km/h?Komentatorzy napisał(a):Ok jechał dużo za szybko ale to wina kierowcy samochodu ponieważ jakby się rzeczywiście rozejrzał to by do tego nie doszło.
Przy takim zderzeniu wystarczyłoby 100 km/h i motocyklista też by zginął.
Kierowca samochodu najpierw się zatrzymał a potem nagle gdy motocykl był już stosunkowo blisko ruszył. Wydawać by się mogło że widział(a) motocyklistę.<br><hr>PekaSB<br>
Tu nie ma winy kierowcy ani davida to był po prostu wypadek<br><hr>Ostry.o69@wp.pl
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
drogi projektuje się na prędkość projektową, na nią przelicza się choćby widoczność przed skrzyżowaniami, uwzględniając drogi hamowania etc, jak na drodze przewidzianej na 60km/h ktoś jedzie 160 - nie ma szans, żeby nie doszło do wypadku. w tym przypadku jak kierowca rozpoczął manewr motocykl był na tyle daleko, że jadąc z normalną prędkością spokojnie by się minęli. ale jeśli motocykl porusza się 3x szybciej, niż powinien, to cóż, z odległości kilkuset metrów trudno ocenić, jak szybko ktoś się do nas zbliża, więc chyba normalnym jest zakładanie, że jedzie przepisowo, więc skoro jest daleko, to mamy czas. a że pojawił się przy nas znacznie szybciej, niż powinien... gdyby ludzie zawsze czekali aż droga będzie idealnie pusta, to byśmy mieli wieczne korki wszędzie.<br><hr>wnk
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Za przeproszeniem jeśli ten kierowca nie widział tego motocykla to powinien jak najszybciej udać się do okulisty. Jeśli oglądając ten film widzisz to auto tuż po wyprzedzeniu to kierowca powinien go widzieć. Więc motocyklista był trochę winny bo jechał ze zbyt dużą prędkością, ale kierowca 1. wymusił pierwszeństwo 2. Nie popatrzył dokładnie 3. był chyba głuchy, przecież ten motocykl na prąd nie jeździł... Ja siedząc w domu słyszę oddalone prawie kilometr motocykle, którym daje się do pieca... Moim zdaniem to kierowca był winny.<br><hr>KamilKomentatorzy napisał(a):Ok jechał dużo za szybko ale to wina kierowcy samochodu ponieważ jakby się rzeczywiście rozejrzał to by do tego nie doszło.
Przy takim zderzeniu wystarczyłoby 100 km/h i motocyklista też by zginął.
Kierowca samochodu najpierw się zatrzymał a potem nagle gdy motocykl był już stosunkowo blisko ruszył. Wydawać by się mogło że widział(a) motocyklistę.<br><hr>PekaSB<br>Komentatorzy napisał(a):I to jest właśnie standardowe gadanie głupot, bez obrazy... Jakby jechał tyle ile powinien, nawet CIUT szybciej, a nie z taką prędkością z jaką jechał, może i kierowca samochodu by go spostrzegł w pore, a przy tej prędkości jednośladem niestety motocykliści sami spisują siebie na straty, goniąc po 200/300km/h kieorwca widzi pusty pas drogowy, za sekunde już nadjeżdża motor.. chwile później tragedia, taka jest prawda i realia, a nie wina kierowcy samochodu, pozdrawiam<br><hr>Bartek<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Ludzie przecież on wcale nie jechał szybko ( owszem nie jechał przepisowo ale nikt nie jeździ bo się nie da). Ja rozumiem jak ktoś jedzie szybko po winklach albo między samochodami i ktoś mu wyjedzie, ale tu?? <br><hr>mmmmm111
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
a wiesz po co są przepisy? właśnie po to. jak się nie da? masz blokadę jakąś, silnik Ci gaśnie, jak jedziesz za wolno? nie jesteś na drodze sam. i przepisy są po to, żeby wszyscy bezpiecznie dotarli do celu, nie dla ozdoby.<br><hr>wnkKomentatorzy napisał(a):Ludzie przecież on wcale nie jechał szybko ( owszem nie jechał przepisowo ale nikt nie jeździ bo się nie da). Ja rozumiem jak ktoś jedzie szybko po winklach albo między samochodami i ktoś mu wyjedzie, ale tu?? <br><hr>mmmmm111<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
nie da przepisowo jeździć??? Piękny debil z Ciebie...<br><hr>DriverKomentatorzy napisał(a):Ludzie przecież on wcale nie jechał szybko ( owszem nie jechał przepisowo ale nikt nie jeździ bo się nie da). Ja rozumiem jak ktoś jedzie szybko po winklach albo między samochodami i ktoś mu wyjedzie, ale tu?? <br><hr>mmmmm111<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Kiedyś mi tak wymusił gościu skręcając w lewo na podobnej drodze. Jechałem 70km/h. Od tamtego momentu jeżdże 50. Trzeba samemu przeżyć ostrzeżenie i żadna kampania internetowa nie pomoże<br><hr>Ormus
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Dlatego też są przepisy o pierwszeństwie przejazdu kolego. A to było wymuszenie. Jak ktoś jest ślepy to nie powinien mieć prawa wsiadać za kółko. Wczoraj miałem sytuację gdzie kobieta zatrzymała się na światłach na zielonym z jakiś 70km/h (też jechałem autem). Jak do niej poszedłem powiedziała że zagapiła się na drzewo- i co- gdybym się jej wbił w dupę to by była moja wina nie? Nie idiotki która stwarza zagrożenie.Komentatorzy napisał(a):Ludzie przecież on wcale nie jechał szybko ( owszem nie jechał przepisowo ale nikt nie jeździ bo się nie da). Ja rozumiem jak ktoś jedzie szybko po winklach albo między samochodami i ktoś mu wyjedzie, ale tu?? <br><hr>mmmmm111<br>Komentatorzy napisał(a):a wiesz po co są przepisy? właśnie po to. jak się nie da? masz blokadę jakąś, silnik Ci gaśnie, jak jedziesz za wolno? nie jesteś na drodze sam. i przepisy są po to, żeby wszyscy bezpiecznie dotarli do celu, nie dla ozdoby.<br><hr>wnk<br>
Tak- chłopak jechał za szybko. Ale nie usprawiedliwia to sprawcy wypadku.<br><hr>krv
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Bo nie da się i nie jest debilem tylko ty nim jestes inie masz moto skoro uwazasz ze sie da <br><hr>pgoKomentatorzy napisał(a):Ludzie przecież on wcale nie jechał szybko ( owszem nie jechał przepisowo ale nikt nie jeździ bo się nie da). Ja rozumiem jak ktoś jedzie szybko po winklach albo między samochodami i ktoś mu wyjedzie, ale tu?? <br><hr>mmmmm111<br>Komentatorzy napisał(a):nie da przepisowo jeździć??? Piękny debil z Ciebie...<br><hr>Driver<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Hehe, a tamten gość jeździ jak jeździł. To jest postawione na głowie, to tamten ma zacząć uważać, a nie tylko ty. Niedługo wprowadzą ograniczenie na jednoślady do 2KM i max V 15km/h.<br><hr>0rKomentatorzy napisał(a):Kiedyś mi tak wymusił gościu skręcając w lewo na podobnej drodze. Jechałem 70km/h. Od tamtego momentu jeżdże 50. Trzeba samemu przeżyć ostrzeżenie i żadna kampania internetowa nie pomoże<br><hr>Ormus<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Ja bym ocenił, ale nie tak, by bezpiecznie skręcić BO WŁAŚNIE Z OCENY BY WYSZŁO ŻE NIE MOGĘ SKRĘCIĆ BEZPIECZNIE.Komentatorzy napisał(a):Ok jechał dużo za szybko ale to wina kierowcy samochodu ponieważ jakby się rzeczywiście rozejrzał to by do tego nie doszło.
Przy takim zderzeniu wystarczyłoby 100 km/h i motocyklista też by zginął.
Kierowca samochodu najpierw się zatrzymał a potem nagle gdy motocykl był już stosunkowo blisko ruszył. Wydawać by się mogło że widział(a) motocyklistę.<br><hr>PekaSB<br>Komentatorzy napisał(a):"Ok jechał dużo za szybko,ale...." czy można jeszcze znaleźć jakieś 'ale' w tym wypadku? Jakby jechał przepisowo NC by sie nie stało! Nie jest to wina kierowcy samochodu, bo jestem pewna, ze sama nie zauwazyłabym motocykla, który jedzie z taka prędkością.<br><hr>jaaaaa<br>Komentatorzy napisał(a):Bo baby są ślepe za kierownica, ja bym zauważył.Kierowca jest winny wymusił pierwszeństwo, motocykl jadący z taka prędkością słychać z 4 km tylko tępak zajechałby mu drogę..<br><hr>Omg<br>Komentatorzy napisał(a):Mówisz ze byś zobaczył motocykl jadący z prędkością 160 z przeciwnego pasa i ocenił odległość i prędkość jadącego motocyklu na tyle żeby bezpiecznie skręcić? jeśli masz prawo jazdy to dostałeś za kopę jaj i bańkę mleka. Wina jest kierowcy samochodu co nie znaczy ze David powinien włączyć myślenie i zapier**** 160 narażając życie swoje i innych.
<br><hr>zelek07<br>
Zrozum, to nie zabawa typu zdążę-nie zdążę. To jest zabić kogoś-nie zabić. <br><hr>mlaz
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
he ale wy jesteście dziwni też nie powinniście siadać za kierownice a tym bardziej prowadzić ściga.
Przecież w tym filmiku jest PROSTY PRZEKAZ JAK ŁOPATA. Nie ważne czyja wina, ważne że jak by jechał przepisowo. Konsekwencje wypadku mogły by być sporo niższe. Co z tego że wina jest po stronie kierowcy auta, jak to nie wróci życia chłopakowi.
Czujemy się czasem tak jak wyżej widać , zbyt pewni , a konsekwencje tego są często zbyt duże.....<br><hr>rafał
Przecież w tym filmiku jest PROSTY PRZEKAZ JAK ŁOPATA. Nie ważne czyja wina, ważne że jak by jechał przepisowo. Konsekwencje wypadku mogły by być sporo niższe. Co z tego że wina jest po stronie kierowcy auta, jak to nie wróci życia chłopakowi.
Czujemy się czasem tak jak wyżej widać , zbyt pewni , a konsekwencje tego są często zbyt duże.....<br><hr>rafał
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
do celu to się jeździ puszką a motocyklem dla przyjemności bez celu. Inna sprawa - ktoś kto kupuje ścigacza raczej nie myśli o przestrzeganiu idiotycznych ograniczeń prędkości po za terenem zabudowanymKomentatorzy napisał(a):Ludzie przecież on wcale nie jechał szybko ( owszem nie jechał przepisowo ale nikt nie jeździ bo się nie da). Ja rozumiem jak ktoś jedzie szybko po winklach albo między samochodami i ktoś mu wyjedzie, ale tu?? <br><hr>mmmmm111<br>Komentatorzy napisał(a):a wiesz po co są przepisy? właśnie po to. jak się nie da? masz blokadę jakąś, silnik Ci gaśnie, jak jedziesz za wolno? nie jesteś na drodze sam. i przepisy są po to, żeby wszyscy bezpiecznie dotarli do celu, nie dla ozdoby.<br><hr>wnk<br>
<br><hr>Lolo
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
powiedzmy, że auto zaczyna skręcać, jak z przeciwka coś jedzie i jest powiedzmy 300m dalej. jeśli to coś z przeciwka jedzie przepisowo 25m/s czyli 90km/h, masz dwanaście sekund, zanim obiekt z przeciwka dojedzie. i normalny kierowca skręcając z takiej odległości raczej nie oceni dokładnie prędkości tego nadjeżdżającego, bo przecież przy zbliżaniu nawet nie masz zbytnio punktu odniesienia. ale widzisz, że jest daleko i wiesz, że jeśli jedzie przepisowo masz te 12 sekund na wykonanie manewru. i nikt mi nie powie, że 12 sekund to za mało, by skręcić. jednak jeśli ten obiekt z przeciwka jedzie 180km/h, czyli 50m na sekundę nagle czas zmniejsza się do 6 sekund. i kierowca, który ocenił, że może spokojnie wykonać manewr i skupia się na poprawnym i szybkim go wykonaniu nagle ma suprajsa, jak motocyklista wpieprza się w niego, chociaż zgodnie z przepisami powinien być jeszcze 150metrów dalej. serio nie ma tu winy motocyklisty? to wszyscy kierowcy mają wykonywać manewry tylko jeśli droga jest idealnie pusta, bo może się okazać, że ktoś ma w d*** przepisy? po to są przepisy, żeby wszystkim było bezpiecznie. jeśli je przestrzegasz, to nawet jak ktoś popełni błąd - jest margines bezpieczeństwa. wróćmy do przykładu powyżej, tylko ze strony motocyklisty - jedziesz 90, z 300m przed Tobą ktoś zaczyna skręcać. zanim zauważysz, że skręca, bo wjedzie na Twój pas, bo wcześniej możesz z tak daleka nie widzieć kierunkowskazu w jasny dzień, poza tym jak jest na przeciwnym pasie to możesz nie wiedzieć, czy wykona manewr, czy poczeka. miną tak ze dwie-trzy sekundy. następnie czas reakcji - kolejna sekunda. masz już razem 3-4 sekundy. 12 sekund - 4 = 8 sekund na zatrzymanie się, bądź zwolnienie i wykonanie manewru uniku. proszę, powiedz mi, czy 8 sekund to za mało, żeby zatrzymać motocykl z 90km/h do 0? to 3m/s^2 z groszem licząc wprost, a przecież zwalniając czas do zderzenia rośnie, nie chce mi się dokładnie przeliczać. nie znam się na osiągach motocykli, ale wątpię, by nawet takie przyspieszenie ujemne jak 3m/s nie było możliwe, w końcu to masz wciąż 200m na zatrzymanie się. a teraz drugi przykład, jechał 180km/h - 2-3 sekundy zanim zorientuje się w manewrze (widać, że ten tu zorientował się właśnie już późno), sekunda czasu reakcji... i zostają Ci dwie sekundy na zatrzymanie się, czyli 100m, teraz proszę o wypowiedź kogoś, kto bardziej w temacie motocykli się zna:Komentatorzy napisał(a):Ludzie przecież on wcale nie jechał szybko ( owszem nie jechał przepisowo ale nikt nie jeździ bo się nie da). Ja rozumiem jak ktoś jedzie szybko po winklach albo między samochodami i ktoś mu wyjedzie, ale tu?? <br><hr>mmmmm111<br>Komentatorzy napisał(a):a wiesz po co są przepisy? właśnie po to. jak się nie da? masz blokadę jakąś, silnik Ci gaśnie, jak jedziesz za wolno? nie jesteś na drodze sam. i przepisy są po to, żeby wszyscy bezpiecznie dotarli do celu, nie dla ozdoby.<br><hr>wnk<br>Komentatorzy napisał(a):Dlatego też są przepisy o pierwszeństwie przejazdu kolego. A to było wymuszenie. Jak ktoś jest ślepy to nie powinien mieć prawa wsiadać za kółko. Wczoraj miałem sytuację gdzie kobieta zatrzymała się na światłach na zielonym z jakiś 70km/h (też jechałem autem). Jak do niej poszedłem powiedziała że zagapiła się na drzewo- i co- gdybym się jej wbił w dupę to by była moja wina nie? Nie idiotki która stwarza zagrożenie.
Tak- chłopak jechał za szybko. Ale nie usprawiedliwia to sprawcy wypadku.<br><hr>krv<br>
- 200m na zatrzymanie z 90km/h
- 100m na zatrzymanie ze 180km/h
która z tych opcji jest możliwa, a która daje w efekcie połamanego/martwego motocyklistę?
i co, przepisy nie mają znaczenia? naprawdę?<br><hr>wnk
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
powiedzmy, że auto zaczyna skręcać, jak z przeciwka coś jedzie i jest powiedzmy 300m dalej. jeśli to coś z przeciwka jedzie przepisowo 25m/s czyli 90km/h, masz dwanaście sekund, zanim obiekt z przeciwka dojedzie. i normalny kierowca skręcając z takiej odległości raczej nie oceni dokładnie prędkości tego nadjeżdżającego, bo przecież przy zbliżaniu nawet nie masz zbytnio punktu odniesienia. ale widzisz, że jest daleko i wiesz, że jeśli jedzie przepisowo masz te 12 sekund na wykonanie manewru. i nikt mi nie powie, że 12 sekund to za mało, by skręcić. jednak jeśli ten obiekt z przeciwka jedzie 180km/h, czyli 50m na sekundę nagle czas zmniejsza się do 6 sekund. i kierowca, który ocenił, że może spokojnie wykonać manewr i skupia się na poprawnym i szybkim go wykonaniu nagle ma suprajsa, jak motocyklista wpieprza się w niego, chociaż zgodnie z przepisami powinien być jeszcze 150metrów dalej. serio nie ma tu winy motocyklisty? to wszyscy kierowcy mają wykonywać manewry tylko jeśli droga jest idealnie pusta, bo może się okazać, że ktoś ma w d*** przepisy? po to są przepisy, żeby wszystkim było bezpiecznie. jeśli je przestrzegasz, to nawet jak ktoś popełni błąd - jest margines bezpieczeństwa. wróćmy do przykładu powyżej, tylko ze strony motocyklisty - jedziesz 90, z 300m przed Tobą ktoś zaczyna skręcać. zanim zauważysz, że skręca, bo wjedzie na Twój pas, bo wcześniej możesz z tak daleka nie widzieć kierunkowskazu w jasny dzień, poza tym jak jest na przeciwnym pasie to możesz nie wiedzieć, czy wykona manewr, czy poczeka. miną tak ze dwie-trzy sekundy. następnie czas reakcji - kolejna sekunda. masz już razem 3-4 sekundy. 12 sekund - 4 = 8 sekund na zatrzymanie się, bądź zwolnienie i wykonanie manewru uniku. proszę, powiedz mi, czy 8 sekund to za mało, żeby zatrzymać motocykl z 90km/h do 0? to 3m/s^2 z groszem licząc wprost, a przecież zwalniając czas do zderzenia rośnie, nie chce mi się dokładnie przeliczać. nie znam się na osiągach motocykli, ale wątpię, by nawet takie przyspieszenie ujemne jak 3m/s nie było możliwe, w końcu to masz wciąż 200m na zatrzymanie się. a teraz drugi przykład, jechał 180km/h - 2-3 sekundy zanim zorientuje się w manewrze (widać, że ten tu zorientował się właśnie już późno), sekunda czasu reakcji... i zostają Ci dwie sekundy na zatrzymanie się, czyli 100m, teraz proszę o wypowiedź kogoś, kto bardziej w temacie motocykli się zna: - 200m na zatrzymanie z 90km/h - 100m na zatrzymanie ze 180km/h która z tych opcji jest możliwa, a która daje w efekcie połamanego/martwego motocyklistę? i co, przepisy nie mają znaczenia? naprawdę?<br><hr>wnk
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
moim zdaniem jesli ktos decyduje sie na jechanie bardzo szybko na drodze, gdzie jest spory ruch,to powinien tez byc odpowiedzialny za konsekwencje jakie to moze przyniesc,poniewaz sa tutaj dwie strony medalu. Fakt,samochod wymusil pierwszenstwo i gdyby kierowca samochodu zauwazyl Davida nic by sie nie stalo.Z drugiej strony,jesli David jechal by przepisowo to najprawdopodobniej mial by odpowiedni czas reakcji zeby zareagowac na ten samochod.Moim zdaniem byla to brawura zmieszana z nieodpowiednim zachowaniem kierowcy,dlatego tez moja opinia jest podzielona i wine ponosza obie strony<br><hr>aa
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości