Offtop dla Vip'ów
ASR1927 napisał(a):Rosiboj napisał(a):Ahaaa, to mowisz, ze ci co handluja tymi oponami nie maja warsztatu i biora je z ksiezyca dlatego sa tak tanio a ci co maja warsztaty i zmieniaja dziennie 100 par z palcem w tylku to przeplacaja jak zamawiaja od producenta? Wiedzialem, ze zawsze czegos ciekawego dowiem sie na forum
To jeszcze takie pytanie, a nie da sie zamowic opony zeby przyslali ja do warsztatu gdzie beda robili wymiane, dzwoni koles, ze wlasnie byl koles i dostarczyl opony, przyjezdzasz moto, placisz 5 pln i zmieniaja na miejscu? Eeee chyba to zbyt proste co nie?
Szukasz dziury w całym czy się nie wyspałeś? Zacznijmy od początku:
- "Ci co handlują tymi oponami i nie mają warsztatu", nazywamy ich handlarzami lub po prostu sprzedawcami, po to, żeby nie musieć ich nazywać "tymi którzy handlują tymi oponami i nie mają warsztatu"
- skoro już ustaliliśmy kim jest sprzedawca to może bez tłumaczenia zrozumiesz kim jest sprzedawca internetowy, jeżeli nie, skup się na słowie "internetowy"
- gdyby sprzedawcy mieli je z księżyca, cena byłaby większa ponieważ zawierałaby koszt transportu (coś około 3mln $ - ostatnio gdzieś zasłyszałem ale mogę się mylić) oraz koszt kwarantanny w celu usunięcia promieniowania
- sprzedawcy internetowi (mam nadzieję, że gdy już to czytasz, zrozumiałeś czym się zajmują bo to istotne) mają niższe ceny ze względu na brak konieczności posiadania magazynu, często brak działalności gospodarczej, brak konieczności zatrudniania pracowników a i może kupują większą ilość od hurtownika
A co do zamawiania opon czy czegokolwiek na adres warsztatu, to dobrze, że trafiłeś z tym pytaniem na kuriera.
Potem sytuacja wygląda tak, że zamawiający zapomniał poinformować serwisu, że coś zamówił na ich adres. Pół biedy jak jest bez pobrania ale jak za pobraniem to paczka wraca na magazyn a zamawiający dostaje negatywa na allegro. Inna bajka jak zamówisz np. maskę albo błotnik do warsztatu i przyjdzie uszkodzony. Potem jest problem bo ludzie nie wiedzą co to protokół szkody i wykrzykują żeby oddać im pieniądze (jeśli za pobraniem), straszą policją albo wpierdolem. I dlaczego to? Bo z wygody zamówiłeś paczkę na adres warsztatu. A mogłeś przecież zamówić maskę do domu i potem wynająć FHU Usługi Transportowe, żeby przywieźli ją do blacharza. No co, będziesz żałował te 2zł/km?
Wiekszosc rzeczy ktore napisales albo sobie zaprzecza albo brzmi jak czasy mieszka pierwszego. To dziekuje tobie bardzo za wyjasnienie jaki to zycie jest trudne

PS. A o internecie niestety nie slyszalem

Tysiąc serc jedno bicie one direction ponad życie
-
rosiboj - Moderator
- Posty: 2217
- Dołączył(a): 8/3/2012, 15:29
- Lokalizacja: mam wiedziec?
Powiem wam szczerze że też nie rozumiem bawienia się w przekładkę opony na raty ze zdejmowaniem koła w garażu.
To tak jakbym zmieniając gumy w aucie zdejmował koła pod domem, stawiał auto na cegłach i jechał na samą zmianę opon za raptem 5zł od koła mniej może. Tak- zmieniam sobie koła sam- tyle że są to koła i tutaj mam w kieszeni jakieś 40zł może, albo nawet nie, ale zawsze sobie oczyszczę mocowanie, zerknę na felgi itd. Do tego nie chce mi się pakować kół do bagażnika, jechać, czekać itd. Natomiast jak złapię lacia to po prostu jadę do wulkanizacji i heja. Idąc tym tokiem rozumowania remont silnika też róbmy sobie sami zawsze- po co dać zarobić komuś kto się na tym zna lepiej. Chleb też sobie sami upieczmy, i ziemniaki wyhodujmy. Tyle że trzeba pamiętać że od nas też nikt nie będzie nic chciał bo wszyscy będą sobie robić wszystko sami.
To tak jakbym zmieniając gumy w aucie zdejmował koła pod domem, stawiał auto na cegłach i jechał na samą zmianę opon za raptem 5zł od koła mniej może. Tak- zmieniam sobie koła sam- tyle że są to koła i tutaj mam w kieszeni jakieś 40zł może, albo nawet nie, ale zawsze sobie oczyszczę mocowanie, zerknę na felgi itd. Do tego nie chce mi się pakować kół do bagażnika, jechać, czekać itd. Natomiast jak złapię lacia to po prostu jadę do wulkanizacji i heja. Idąc tym tokiem rozumowania remont silnika też róbmy sobie sami zawsze- po co dać zarobić komuś kto się na tym zna lepiej. Chleb też sobie sami upieczmy, i ziemniaki wyhodujmy. Tyle że trzeba pamiętać że od nas też nikt nie będzie nic chciał bo wszyscy będą sobie robić wszystko sami.
-
kravec - Administrator
- Posty: 5571
- Dołączył(a): 30/8/2006, 16:14
- Lokalizacja: Pabianice
Od czasu ostatniej dyskusji z Tobą, Rosiboj, obiecałem sobie, że więcej z Tobą dyskutować nie będę. I przypomniałem sobie dlaczego - dyskusja z Tobą jest bezcelowa. Masz swój punkt widzenia i nie chcesz zrozumieć czyjegoś (nie mylić z narzucaniem).
Kravec, a z tym "komuś kto zna się lepiej" bym uważał, bo pan Kaziu który dziś ma wulkanizację, wczoraj sprzedawał kalafior na targu.
http://www.filmweb.pl/film/Need+for+Speed-2014-658470
Ciekawe, aż pójdę do kina
Kravec, a z tym "komuś kto zna się lepiej" bym uważał, bo pan Kaziu który dziś ma wulkanizację, wczoraj sprzedawał kalafior na targu.
http://www.filmweb.pl/film/Need+for+Speed-2014-658470
Ciekawe, aż pójdę do kina

They won't get me. they won't get me, they will never cease to try!
-
ASR1927 - Moderator
- Posty: 1711
- Dołączył(a): 21/11/2010, 21:49
- Lokalizacja: Wałbrzych
Podchodzi kobieta do leżącego na posłaniu Jaskiniowca:
- Co ty robisz?
- Nic.
- Wczoraj też nic nie robiłeś.
- No i nie skończyłem.
- Co ty robisz?
- Nic.
- Wczoraj też nic nie robiłeś.
- No i nie skończyłem.
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
ASR1927 napisał(a):Kravec, a z tym "komuś kto zna się lepiej" bym uważał, bo pan Kaziu który dziś ma wulkanizację, wczoraj sprzedawał kalafior na targu.
No to jasne. Tyle że takiego i tak omijamy szerokim łukiem bo może felgę uszkodzić czy choćby porysować (u mnie zdarzały się przypadki że w firmach zajmujących się tylko i wyłącznie oponami jechali po rantach felg bo nie patrzyli jak przykładają łyżkę).
-
kravec - Administrator
- Posty: 5571
- Dołączył(a): 30/8/2006, 16:14
- Lokalizacja: Pabianice
Ja jak zmieniałem opony to kupiłem u gościa który tylko sprzedaje ale ma dogadane z wulkanizacją która jest na jednym podwórku że wymieniają za 50zł komplet zakupiony u niego. Ale oni posiadają stojaki pod moto i znają się chłopaki na tym bo i nawet ośka była idealnie ustawiona i naciąg łańcucha w odpowiednim poziomie. A jak brata tzr tył był zmieniany to w domu ściągałem i samo koło jechało na wulkanizację bo jeszcze 2 lata temu był jeden warsztat mający maszyny do kół motocyklowych na 2 powiaty około 100tyś mieszkańców. A oni nie mieli stojaków ani nic podobnego i kasowali za zmianę opony i wyważenie 50 zł.
-
mati22252 - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 805
- Dołączył(a): 12/4/2012, 17:04
- Lokalizacja: Żagań/ Poznań
Mysle, ze kravec poruszyl istotny watek dlaczego w polsce jest skrajna bieda , no nic woda w wisle dalej plynie i za kilka dekad moze to zacznie dazyc ku normalnosci. Jak mietek nie zarobi to mietek nie wyda bo ludzie w ogrudkach pieniedzy nie zakopuja tylko cos z nimi musza robic
Ostatnio edytowano 17/3/2014, 19:58 przez rosiboj, łącznie edytowano 1 raz
Tysiąc serc jedno bicie one direction ponad życie
-
rosiboj - Moderator
- Posty: 2217
- Dołączył(a): 8/3/2012, 15:29
- Lokalizacja: mam wiedziec?
Rosiboj napisał(a):Mysle, ze kravec poruszyl istotny watek dlaczego w polsce jest skrajna bieda , no nic woda w wisle dalej plynie i za kilka dekad moze to zacznie dazyc ku normalnosci. Jak mietek nie zarobi to mietek nie wyda bo ludzie w okrudkach pieniedzy nie zakopuja tylko cos z nimi musza robic
ASR1927 napisał(a):Od czasu ostatniej dyskusji z Tobą, Rosiboj, obiecałem sobie, że więcej z Tobą dyskutować nie będę.
A niech stracę...
Albo jednak nie.
They won't get me. they won't get me, they will never cease to try!
-
ASR1927 - Moderator
- Posty: 1711
- Dołączył(a): 21/11/2010, 21:49
- Lokalizacja: Wałbrzych
Zdjęcie i założenie koła to ~5 minut, przy okazji wyczyszczę sobie felgi zębatki itd. Ostatnio złapałem gumę i też nie było sensu wozić moto po warsztatach
Koszt paliwa na dojechanie do wulkanizacji to też jeden chuj, czy jadę moto czy samochodem
Wiem że jest zrobione dobrze. No i najważniejsze, tak gdzie zmieniam opony nie mają nawet podnośnika do moto 



-
Invi - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 6277
- Dołączył(a): 15/7/2008, 14:12
Odkręcam koła ładuje do samochodu i jadę założyć nowe opony. W kieszeni mam nie 5 zł a prawie 50 zł ponadto sprawdzę sobie stan klocków, łożysk, przesmaruje wszystko i dobrze poskręcam. Wymiana samych opon kosztuje mnie 24 zł natomiast z demontażem kół 70 zł.
Niektóre chwile, zapomina się przez całe życie
-
power_bit - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1258
- Dołączył(a): 27/9/2010, 15:42
- Lokalizacja: Września
To może ja inaczej- anegdotką
Kiedyś na zajęciach z materiałoznawstwa, prowadzący (z protetyki) opowiadał:
Zdarzył mu się pacjent, który codziennie rano, wychodząc do pracy przyklejał sobie jedynkę górną wyrzeźbioną dzień wcześniej z białej świecy. Jak przyklejał? Na jakiś klej- nie wiem dokładnie. W każdym razie w robocie nie jadał i starał się nie pić- żeby nie odpadło. W końcu jednak przyszedł na protetykę żeby zrobili mu koronę.
Morał- można? Oczywiście! Tylko pytam się po co. Rozumiem czasami, rozumiem lubić pogrzebać. Ale u nas bardzo często w ten sposób utrudniamy sobie życie, byle nie dać komuś zarobić, lub względnie ułatwić sobie życie. Oczywiście ktoś powie: "a w serwisach to sami fachowcy"- oni też mają rację- mamy w kraju masę serwisów, w tym te autoryzowane gdzie bardziej zepsują niż naprawią. Ale to nie musi być reguła. Jeśli zaczniemy wymagać, jeśli przestaniemy szukać oszczędności tam gdzie nie powinniśmy.
Tak- powtórzę. Sam coś tam sobie robię przy aucie/motocyklu. W motocyklu powiedzmy że wymieniam olej, czyszczę hamulce, wymieniam aku. Jest to w dużej mierze spowodowane ciekawością i chęcią nauki co i jak jest zbudowane, jak działa- przydaje się to chociażby w rozmowach z mechanikiem (co np. w przypadku samochodu bardzo mi pomaga- mam swoje "zaufane zakłady" gdzie jesteśmy często na "Ty" i właściwie po wstępnej rozmowie wiadomo co jest nie tak). Jednak jeśli miałbym się czołgać pod samochodem żeby wymienić olej, albo stracić pół dnia na kombinowanie jak wyjąc wszystkie filtry, zmienić olej i zastanawiać się czy na 100% wszystko dobrze skręciłem, czy z wymianą wahacza (kupując u mechanika masz wymianę w cenie części zazwyczaj) to naprawdę to parę dyszek nie jest takim problemem. Tak samo jak szarpanie się z kołem na wymianę gumy, gdzie w serwisie zrobią nam to od ręki, często w cenie opony (ok- nie dotyczy gumy kupowanej w necie, do tego nie zabierzemy jej biorąc na szyję).
Jak kupujecie meble to też nie dorzucicie tych 50/100zł do powiedzmy 3000zł żeby wnieśli do domu i złożyli (nie mówię o regale na książki z Ikei)?

Kiedyś na zajęciach z materiałoznawstwa, prowadzący (z protetyki) opowiadał:
Zdarzył mu się pacjent, który codziennie rano, wychodząc do pracy przyklejał sobie jedynkę górną wyrzeźbioną dzień wcześniej z białej świecy. Jak przyklejał? Na jakiś klej- nie wiem dokładnie. W każdym razie w robocie nie jadał i starał się nie pić- żeby nie odpadło. W końcu jednak przyszedł na protetykę żeby zrobili mu koronę.
Morał- można? Oczywiście! Tylko pytam się po co. Rozumiem czasami, rozumiem lubić pogrzebać. Ale u nas bardzo często w ten sposób utrudniamy sobie życie, byle nie dać komuś zarobić, lub względnie ułatwić sobie życie. Oczywiście ktoś powie: "a w serwisach to sami fachowcy"- oni też mają rację- mamy w kraju masę serwisów, w tym te autoryzowane gdzie bardziej zepsują niż naprawią. Ale to nie musi być reguła. Jeśli zaczniemy wymagać, jeśli przestaniemy szukać oszczędności tam gdzie nie powinniśmy.
Tak- powtórzę. Sam coś tam sobie robię przy aucie/motocyklu. W motocyklu powiedzmy że wymieniam olej, czyszczę hamulce, wymieniam aku. Jest to w dużej mierze spowodowane ciekawością i chęcią nauki co i jak jest zbudowane, jak działa- przydaje się to chociażby w rozmowach z mechanikiem (co np. w przypadku samochodu bardzo mi pomaga- mam swoje "zaufane zakłady" gdzie jesteśmy często na "Ty" i właściwie po wstępnej rozmowie wiadomo co jest nie tak). Jednak jeśli miałbym się czołgać pod samochodem żeby wymienić olej, albo stracić pół dnia na kombinowanie jak wyjąc wszystkie filtry, zmienić olej i zastanawiać się czy na 100% wszystko dobrze skręciłem, czy z wymianą wahacza (kupując u mechanika masz wymianę w cenie części zazwyczaj) to naprawdę to parę dyszek nie jest takim problemem. Tak samo jak szarpanie się z kołem na wymianę gumy, gdzie w serwisie zrobią nam to od ręki, często w cenie opony (ok- nie dotyczy gumy kupowanej w necie, do tego nie zabierzemy jej biorąc na szyję).
Jak kupujecie meble to też nie dorzucicie tych 50/100zł do powiedzmy 3000zł żeby wnieśli do domu i złożyli (nie mówię o regale na książki z Ikei)?
-
kravec - Administrator
- Posty: 5571
- Dołączył(a): 30/8/2006, 16:14
- Lokalizacja: Pabianice
kravec napisał(a):(...) czy z wymianą wahacza (kupując u mechanika masz wymianę w cenie części zazwyczaj) (...)
Byłem raz w najbliższym "nieznajomym" warsztacie zajmującym się układami wydechowymi zorientować się w kosztach i ewentualnie wymienić tłumik. Ja już wiedziałem, że przyzwoity tłumik polskiej produkcji będzie mnie kosztował okolice 130zł + wysyłka.
Na warsztacie widniał wielki napis "wymiana gratis". Spytałem ile będzie mnie kosztował końcowy tłumik. 230zł, usłyszałem - o ile dobrze pamiętam. Również polski producent, ale trochę drogo. Pytam, czy maja w takim razie tłumiki z tej innej firmy, gdzie mógłbym taki mieć za te 130zł. Nie mają, poza tym "to jest to samo". Pytam w takim razie ile będzie mnie kosztować wymiana, jeśli przywiozę im swój tłumik. I teraz nie pamiętam, powiedzmy, że z 50zł.
Więc nie mów mi, że warsztat wymieni Ci część za darmo, za to, że wybrałeś ich warsztat albo kupiłeś u niech część. Nie ma gratis, wszystko jest w cenie

Ostatecznie kupiłem ten tłumik w internetach i wymieniałem sobie w znajomym warsztacie.
Taki amant ze mnie, czujecie?
Watch out, we got a badass over here!
-
Walenty - Moderator
- Posty: 3602
- Dołączył(a): 14/2/2012, 16:28
- Lokalizacja: SKL
Walenty- jeśli masz kogoś kto pracuje w hurtowni motoryzacyjnej to zapytaj jak to działa.
Przykład- kompletny rozrząd do mojego JTD cena z hurtowni dla prywatnego klienta- coś koło 700-800zł. Ile zapłaciłem? Całe 400 z tego co pamiętam. Ale dostałem 2 faktury- dla mnie (tak jakby dla warsztatu) i dla klienta warsztatu. Tutaj kryje się cena części. A bardzo często mam tak że dzwonię do swojego mechanika i mówi mi cenę na część niższą od internetowej.
Więc tak- będę Ci tak mówił. Bo tak jest, tylko o pewnych rzeczach nie wiesz.
Tak samo wymiana opon- firmy sprzedające gumy w 90% zrobią Ci wymianę gratis. Bo to jest jakby wliczone w ich marżę.
Przykład- kompletny rozrząd do mojego JTD cena z hurtowni dla prywatnego klienta- coś koło 700-800zł. Ile zapłaciłem? Całe 400 z tego co pamiętam. Ale dostałem 2 faktury- dla mnie (tak jakby dla warsztatu) i dla klienta warsztatu. Tutaj kryje się cena części. A bardzo często mam tak że dzwonię do swojego mechanika i mówi mi cenę na część niższą od internetowej.
Więc tak- będę Ci tak mówił. Bo tak jest, tylko o pewnych rzeczach nie wiesz.
Tak samo wymiana opon- firmy sprzedające gumy w 90% zrobią Ci wymianę gratis. Bo to jest jakby wliczone w ich marżę.
-
kravec - Administrator
- Posty: 5571
- Dołączył(a): 30/8/2006, 16:14
- Lokalizacja: Pabianice
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość