Scigacz.pl

przez **tomkub** » 9/3/2009, 22:31

witam zaczynam od kwietnia kurs na prawo jazdy kat. A. Potem planuje zakupic f3 albo srada 600. Dotychczas jezdzilem na rs 50. Ogladajac jednak poznizsze filmiki jestem zszokowany i nie wiem czy warto zaczynac od pojenosci 600, czy taka pojemnosc i moc jest przyczyna tych uadkow czy cos innego. Prosze o odpowiedz i porade jak tego uniknac.
http://www.youtube.com/watch?v=LShY-dIns8g

http://www.youtube.com/watch?v=Q9zNUPDm ... =1&index=7

przez **oczopek** » 9/3/2009, 22:39

http://www.youtube.com/watch?v=c8_uQHVq ... re=related czy to oznacza ze nie powinienem jeździć samochodem??
nie... troche rozwagi i poznania motoru na początku, a nie odrazu sie kozaczyć.

przez **Kam25** » 9/3/2009, 22:54

Jak to mawiał mój dziadek, jak się nie wywrócisz to się nie nauczysz.

przez **Głodny Wiedzy** » 10/3/2009, 01:02

Trzeba jeździć, zbierać doswiadczenie, aby minimalizować powstawanie błedów. Poprostu nauka na "dużych" motocyklach jest trudniejsza ale mimo to w każdy motocykl jest wpisane ryzyko upadku. To tylko 2 koła trzeba panować nad równowagą i innymi czynnikami pozwalającymi na jazdę. Nawet najlepszym przydażają sie upadki. Zainwestuj w dobre odzienie na motocykl abyś nie odczuł skutków kontaktu skóry z asfaltem i ćwicz jazdę. Dasz radę napewno.

przez **neuro** » 10/3/2009, 09:03

tomkub napisał(a):witam zaczynam od kwietnia kurs na prawo jazdy kat. A. Potem planuje zakupic f3 albo srada 600. Dotychczas jezdzilem na rs 50. Ogladajac jednak poznizsze filmiki jestem zszokowany i nie wiem czy warto zaczynac od pojenosci 600, czy taka pojemnosc i moc jest przyczyna tych uadkow czy cos innego.

Drugi film to sztandarowy przyklad wyjazdu z salonu na niepiaskowanych oponach (pokrytych śliską warstwą zabezpieczającą) . Na YT znajdziesz mnóstwo takich przykładów.
A większa moc o2o przy stawianiu pierwszych kroków = mniejszy margines na potencjalne błędy = większe prawdopodobieńtwo szlifa.

p.

przez **danielot** » 10/3/2009, 10:41

najwazniejsze w pierwszych krokach na wiekszej mocy to respekt do manetki gazu . staraj sie zminimalizowac nerwowosc nadgarstka .

ps. uwazaj takze przy pierwszych krokach by az zanadto nie bac sie dodawac gazu przy np zawracaniu jakims z postoju szczegolnie moto z małym momentem obrotowym w dole obrotów bo mozna tez pieknie polozyc maszynke - czasami mi sie zdazało ze podczas wyjazdu z jakiegos parkingu po luku zdechł mi silnik na małym pochyle ...strasznie dziwne uczucie jak nagle ciągnie moto do gleby i jesli szybko nei zareagujesz postawieniem kalosza na glebie to masz gwarantowany dzwon parkingowy -niegrozny ale dosc smieszny dla otoczenia.

przez **hefron** » 10/3/2009, 11:53

Sport 600cc na początek to "death wish". Kropka. Duże siły na kierownicy, dużo mocy pod ręką, potężne hamulce. Każda z tych rzeczy w rękach amatora to narzędzie śmierci. To moje zdanie.

przez **emils** » 10/3/2009, 13:20

Ja proponuje zamiast 600 kupic sobie CB500.
Jak dla mnie to idealne moto. 60KM spokojnie wystarczy CI na pierwsze spotkanie z wieksza moca niz 3KM

przez **tomkub** » 10/3/2009, 15:59

przez **cichy** » 10/3/2009, 16:12

Tak dasz rade się zabić jak połowa moich kolegów co tak zaczynali.

przez **danielot** » 10/3/2009, 16:16

na trawke to ty sobei kup kosiarke.

widze zero pojecia o czym kolwiek ...

pozostan lepiej przy skuterku

przez **Hamulec** » 10/3/2009, 16:26

Tak to jest ludziska nie zdają sobie sprawy z mocy tych maszyn. Znam tą potęgę mocy i cieszę się, że mogę o tym napisać i ostrzec innych młodych. Kiedyś, dawno temu o mały włos.... los mnie jednak jakoś na swój sposób oszczędził. Motocykle = Pokora i szacunek.

przez s_extrem* » 10/3/2009, 16:51

Ja Ci powiem tak przesiadlem sie z 600 (na ktora sie napalilem-ah ten wyglad itp itd) po czym przesiadlem sie na 500. Nie zaluje tej decyzji i pewnie dzieki niej jeszcze zyje . Ja tez mowilem ze bede rozsadny (mam przyszlsoc,kochajaca dziewczyne itd.) ale uwierz mi jak wsiadziesz na motor to poczujesz sie jakbys byl w innym swiecie. W swiecie tym wydaje Ci sie ze nie ma granic,jestes niesmiertelny,najszybszy. Poczujesz smak adrenaliny, ktora dla nowicjuszy potrafi byc tragiczna... Zauwaz ilu ludzi wypowiada sie tutaj na forum, ze kupilo na pierwsze moto sportowa 600 po czym nagle przestaja pisac...? Znajdziesz ich potem w policyjnych statystykach w dziale wypadkow motocyklowych, czesto smiertelnych w skutkach. Kazdy, kto juz troche jezdzi na motocklach i zna sie na nich w praktyce (a nie tylko pierdo** o teorii) nie poleci Ci przecinaka o pojemnosci 600 cm na pierwsze moto. Pewnie odezwa sie tu liczne glosy ze oni zaczynali wlasnie tak. Ja wtedy odpowiadam ze mieli wiecej szczescia niz rozumu. Ja sie szybko opamietalem i przesiadlem na 500, a pewna osoba z mojego otoczenia nie (tez kupila 600 na pierwszy powazny motocykl). Zgadnij kto dzisiaj lezy na cmentarzu i kogo rodzice do dzisiaj nie moga sie pogodzic z smiercia swojego dziecka... Radze Ci jeszcze raz wszystko przemyslec...mam nadzieje ze jeszcze zmienisz zdanie.

przez **Hamulec** » 10/3/2009, 16:58

s_extrem* , to prawda i tylko prawda. Zgadzam się w 100%.

przez **sooshe** » 10/3/2009, 18:02

ja tez sie zgadzam. ja sobie kupilem 500tke na 1wsze moto i ogolnie spokojnie zaczynam sobie jezdzic i ją ogarniam i nie spieszy mi sie zeby kupowac cos wiekszego. Bede jezdzil po miescie i krotkich trasach nie potrzebuje mocy 600tki chociaz bardzo mi sie podobaja ale tu dobra alternatywa jest gs 500 z owiewka, te nowsze modele - wygladaja calkiem niezle. Prosze sie nie smiac ze to wyglada jak rower. Jak dla mnie jest git ale kazdy ma swoje zdanie.

przez **tomkub** » 10/3/2009, 18:23

no tak uslyszalem wiele przyjemnych i mniej przyjemnych komentarzy. Kultury niektorzy nie maja (danielot). Jednak co powiedzie o tym ze jezdzac na nsr 125 ktora ma niecaly 35 koni siade na gs500 ktory ma chyba 45 to poczuje faktycznie kolosalna roznice :/ nie chce kupic motoru z ktorego po 2 miesiacach nie bede zadowolony

przez **hellogrish** » 10/3/2009, 18:37

a ja sie nie zgadzam. w moim wypadku zero jakiejkolwiek wiedzy nt moto, kupilem 750, moze to kwestia wieku (26l), moze tego ze na kursie mialem jedna b.niemila sytuacje (na 125 czy 250,nie pamietam, w kazdym badz razie bylo b.goraco)... ale w glowie mam na tyle poukladane zeby czuc sie _w miare_ (wiadomo, wiele czynnikow wplywa na bezpieczenstwo na drodze) bezpiecznie.

"ze mieli wiecej szczescia niz rozumu"

no jesli ktos nie ma rozumu to faktycznie musi liczyc na szczescie.

druga sprawa: rozbraja mnie postawa co bardziej "doswiadczonych" ludzi: mowia ze to glupota kupowac takie mocne moto na pierwszy sprzet, ale jak powiem ze przez pierwsze 1.5 miesiaca nie przekraczalem 100 to w smiech.

wiecej konsekwencji, zdrowego rozsadku a zycie staje sie lepsze

pozdro

przez **tomkub** » 10/3/2009, 18:41

Mnie rowniez rozbrajaja slowa motocyklistow "doswiadczonych" ze scigaczem nie da sie powoli jezdzic :/

przez **Hamulec** » 10/3/2009, 18:42

Dobrze mieć jedno i drugie , i rozum i szczęscie.

przez **MadboY** » 10/3/2009, 20:39

Dobrze, to w takim razie skoro chcecie jezdzic rozsadnie max 100km/h to na jaka cholere Wam sprzet, ktory na pierwszym biegu leci 150km/h?

Scigacz.pl

Lekkie szlify

Lekkie szlify

Re: Lekkie szlify

Kto przegląda forum