Wrażenia z kursu na kat "A"/poziom nauczania
Posty: 52
• Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
kogut. napisał(a):Widzę ze od 5 lat jak ja zdawałem nic się nie zmieniło...
Od 9 lat
falconiforme napisał(a): Na "kursach" kat A w 99% nie ma poziomu nauczania.
Kurka powinien jakiś sąd się tym zająć lub prokuratura.
To jest zbyt poważna sprawa. Ludzie płacą za kursy, a kurs tak naprawdę się nie odbywa.
czyja to wina ? Samych motocyklistow, bo nie maja na tyle jaj aby poinformowac odpowiedniego organu ktory sie tym zajmuje. Czy dalej po prawie 20 latach komuny uwazacie to za kapowanie ? donoszenie ? Trzeba ruszyc dupe zameldowac i mozecie byc pewni, zue b. szybko sie zmieni ( zwlaszcza jak jednemu czy drugiemu zabiora uprawnienia do szkolenia ).
- andy7
- Moderator
- Posty: 3268
- Dołączył(a): 2/2/2008, 11:55
Re: Wrażenia z kursu na kat "A"/poziom nauczania
patryk83 napisał(a):Witam
Tak szukałem jakiegoś konkretnego topiku o kursach nauki jazdy a konkretnie to o podejściu instruktora do nauczania kandydata.
Niedawno robiłem kurs i mam bardzo złe odczucia odnośnie samej nauki jazdy.
Wyjeździłem jak na razie 16h z 20 które muszę wyjeździć i dostałem już papiery ukończenia kursu(teoria już wkrótce) ale nie o tym.
Z tych 16h instruktor był ze mną na placu może z 8h(drugą część czasu go nie było sam brałem motor) gdzie i tak tylko stał z innymi instruktorami i gadał raczej nie zwracając uwagi na to co robię.
O wszystko trzeba się go było pytać, zero tłumaczenia co robić i jak najlepiej robić żeby zdać, większość czasu to robiłem co chciałem aż mi ósemki zbrzydły ;>. Do tej pory nie wiem do końca kiedy używać kierunkowskazów a kiedy ich nie używać(chodzi o slalom i ósemkę bo rożne są wersje).
Na mieście na trasie byłem tylko raz łączny czas przejazdu trasy dwa razy to około 30 minut ale fakt ze znam trasę bardzo dobrze i mam prawko B od ponad 8 lat pewnie decyduje o tym, że jeżdżę już z nawykiem na co patrzeć przy skręcaniu itp.)
Czy u Was też tak kiepsko uczą jadzić na kursach?
Sam wyjeździłem tylko 5h (za pozostałe godziny zwrócono mi kasę - choroba, wyjazd itp). Na siłę ostatnie godziny przejeździłem dzień przed egzaminem. Zdałem bez problemów, ale to raczej dlatego, że w ruchu ulicznym problemów nie mam (11 lat intensywnej jazdy samochodem) i coś we krwi zostało z dawnych lat kiedy się jeździło na simsonku itp. Ale co do samego sposobu przekazywania wiedzy odniosę się do tego co miałem przy kat. B - gdybym nie wziął dodatkowych jazd u sąsiada (później się dowiedziałem, że jest instruktorem) to za cholerę bym nie zdał. Facet w ciągu 2 godzin jazdy potrafił przekazać wszystko co potrzebne do praktycznego egzaminu. Na właściwym kursie jeździłem zupełnie jak na motocyklu - czyli nie gadałem z instruktorem, bo ten tylko siedział jak kołek i kazał sobie 4 litery wozić po lekarzach, bazarach itp
albo po prostu zostawiał mnie na placyku i jechał innym autem z innym kursantem Życzyłbym sobie więc żeby instruktorzy byli pokroju mojego sąsiada - szybkie i konkretne przygotowanie. Poza tym nie ma co wymagać aby na kursie dosłownie nauczyli jazdy na moto - od tego są odpowiednie szkoły, albo zamknięte tereny, na których warto potrenować.
- Artur_
- Świeżak
- Posty: 358
- Dołączył(a): 30/5/2008, 06:23
- Lokalizacja: Zabrze
Ja również nie trafiłem na dobrego instruktora, zraził mnie juz do siebie podczas pierwszej jazdy. Zapytal sie mnie czy jezdzilem juz kiedys motocyklem gdy odpowiedzialem mu ze nie byl wyraznie nie zadowolony:/ pokazal mi tylko gdize jest gaz, sprzeglo, hamulec i biegi i to bylo wszystko. Na placu manewrowym jezdzilem sam on siedzial caly czas w samochodzie i nawet nie patrzyl jak jezdze, w miescie bylem raz:/ po 14 godzinach jazd stwierdzil ze juz mi wszystko wychodzi i nie ma zadnych zastrzezen do mojej jazdy i czy mozemy sobie odpuscic pozostale godziny. Nie bardzo mialem ochote na jazdy z tym instruktorem w zwiazku z czym pozostale jazdy sobie odpuscilem. Zdałem za pierwszym razem ale naewno pomogl mi w tym fakt ze mialem juz swoj motocykl i czasami jezdzilem. Ale to nauki jazdy jestem zrazony :/// niestety. Na kategorie B x lat temu to mialem bardoz fajnego instruktora ktory faktycznie sie przykladal szkoda ze nie udalo mi sie trafic na takiego przy kat a.
-
k_e_i - Świeżak
- Posty: 87
- Dołączył(a): 5/5/2008, 08:14
- Lokalizacja: Poznań
Artur_ napisał(a):...Poza tym nie ma co wymagać aby na kursie dosłownie nauczyli jazdy na moto - od tego są odpowiednie szkoły, albo zamknięte tereny, na których warto potrenować.
Artur_, a chciałbyś by wszystkie kursy się tak odbywały?
Kursy na: Kierowcę ciężarówki, motorniczego w pociągu i tramwaju, pilot samolotu pasażerskiego?
Ludzie idą na kurs kat. A, po nim nie mają pojęcia co to choćby przeciwskręt i zwyczajnie się rozwalają!!!
Gdyby instruktor na kursie uzmysłowił mi w kilku zdaniach jak mam korzystać z przeciwskrętu, to nie wyjechał bym na przeciwny pas w zeszłym roku!
andy7, masz rację trzeba to robić!
Musimy dzwonić i chodzić by poprawili to i tamto, bo inaczej te tępe tryby niczego się nie nauczą. To samo dotyczy dróg i znaków.
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
tez mam taki przesrany kurs ,facet nie ma większego pojęcia o moto , dlatego poszedłem za radą kolegów z forum i czytam Motocyklistę Doskonałego ,wiadomo ,że to nie wystarczy ,ale zawsze jakiś start jest. Ogólnie lipa ,znalazłem dobry kurs w Lublinie (75 km ode mnie) ,ale zdecydowałem się uczyć bliżej 27 km i takie są efekty mojego wyboru , miałem pełną świadomość ,że idę na lipną naukę jazdy ,zdecydowały warunki finansowe i czas. Nie ma się czym przejmować , douczę się u doświadczonych motocyklistów , jak będzie za mało ,zapisze się na dobry kurs doszkalający. devxxx ósemki robisz jak najbardziej na zewnątrz !!!
Jestem Hardcorem xD
-
House MD - Świeżak
- Posty: 438
- Dołączył(a): 4/6/2008, 12:11
Co moze przekazac czlowiek ktory sam nie jezdzi motocyklem i ktorego to zupelnie nie interesuje ? ( o pojeciu nie wspomne ).
| | https://www.youtube.com/channel/UCIhJl1 ... TGw/videoskuluem123 napisał(a):...Nie da się zrobić przekrętu w urzędzie ?
- andy7
- Moderator
- Posty: 3268
- Dołączył(a): 2/2/2008, 11:55
andy7 napisał(a):Co moze przekazac czlowiek ktory sam nie jezdzi motocyklem i ktorego to zupelnie nie interesuje ? ( o pojeciu nie wspomne ).
Wiesz teoria zawsze się do czegoś przydaje ale jak przyszły motocyklista jest tępy to nie wina instruktora
Dwa trupy wstają z grobu i znajdują w rzece motor. Jeden mówi:
-Spróbuję go naprawić.
-To próbuj. Ja zaraz wracam.
Motor odpalony i kolega taszczy dwie tablice nagrobkowe.
-Po co ci to?
-Chciałeś jechać bez dokumentów!??!
-Spróbuję go naprawić.
-To próbuj. Ja zaraz wracam.
Motor odpalony i kolega taszczy dwie tablice nagrobkowe.
-Po co ci to?
-Chciałeś jechać bez dokumentów!??!
-
mlodygolek - Świeżak
- Posty: 200
- Dołączył(a): 6/2/2008, 13:12
- Lokalizacja: Szprotawa
House MD napisał(a): devxxx ósemki robisz jak najbardziej na zewnątrz !!!
Hehe, dzięki, ale ósemki mam w małym paluszku(a bynajmniej miałem 3 tyg. temu na kursie - egz. za 8 dni..).
Co do jazdy na egzaminie chodziło mi o jazdę po pasach ruchu.
Jeden instruktor kazał mi jeździć środkiem na jezdni o co najmniej dwu pasach ruchu, czyli swoim pasem. A po jezdni o jednym pasie przy prawej krawędzi.
Drugi instruktor kazał mi równo ciąć środkiem w każdej sytuacji.
btw, to czytając Wasze posty nie powinienem co narzekać, bo na crossie polatałem i na quadzie pośmigałem, 500'ke dosiadłem.. heh
Powinni się wziąć porządnie za te szkoły jazdy!
- devxx
- Świeżak
- Posty: 294
- Dołączył(a): 11/6/2008, 15:28
- Lokalizacja: siÄ™ biorÄ… tacy debile...?
patrzac na to wszystko mozna dojsc do pewnej refleksji.lepiej jechac na ukraine i w kilka godzin miec prawko, niz tutaj placic majatek za to samo co za wschodnia granica i w dodatku byc narazonym na oblewanie przez cffanych egzaminatorufff.
brak motywacji do życia...
-
greddy - Stały bywalec
- Posty: 1081
- Dołączył(a): 16/5/2008, 17:43
- Lokalizacja: płn-zach
U mnie było tak, ze względu ,że posiadam prawko na B to teorii nie będzie wyjeździłem z jakieś 15h max. Instruktor mi powiedział ,że nikt jeszcze nie wyjeździł wszystkich godzin ,pomyślałem sobie ,że nie chce mu się ze mną jeździć ,ale miałem to gdzieś ponieważ miałem swojego motunga i latałem swoim jak by mnie miał uczyć od zera to bym mu nie popuścił.Ogólnie nie miałem jakiś tam zastrzeżeń do mojego instruktora,ale koleś mi powiedział tak:"Ja Cie nie na uczę jeździć tylko nauczę jak zdać egzamin"to są jego słowa. Przed zapisaniem się na kurs inaczej to wszystko sobie wyobrażałem .... .Pozdro
-
mahomet84 - Świeżak
- Posty: 377
- Dołączył(a): 15/6/2008, 15:12
Ja wyjezdzilem z 5h na placu i 1h na miescie a nigdy wczesniej nie jezdzilem na motorze , i zdalem za 1 razem
Naszczscie znalazlem to forum, i poczytalem o technice jazdy, opanowalem juz przeciwsskret i jezdzi sie super, wystarczy szybki ruch kierownica w prawo, a motor blyskawicznie sklada sie w lewo, dynamika skretow duzo lepsza niz podczas balansowania cialem, a zaciasnic zakret tez zaden problem
teraz pora na hamowanie awaryjne
ps. "motocykliste doskonalego" i "strategie uliczne" wlasnie zamawiam
Naszczscie znalazlem to forum, i poczytalem o technice jazdy, opanowalem juz przeciwsskret i jezdzi sie super, wystarczy szybki ruch kierownica w prawo, a motor blyskawicznie sklada sie w lewo, dynamika skretow duzo lepsza niz podczas balansowania cialem, a zaciasnic zakret tez zaden problem
teraz pora na hamowanie awaryjne
ps. "motocykliste doskonalego" i "strategie uliczne" wlasnie zamawiam
- Dj Luzer
- Świeżak
- Posty: 72
- Dołączył(a): 28/9/2007, 11:08
- Lokalizacja: Krakow
Mój kurs wyglądał tak,że pojezdziłem ze 2h na placu SAM,poźniej przejechałem 2 razy trase i poszedłem na egzamin Instruktor mi nie tłumaczył zupełnie nic,śmiech na sali,ale cóż... Zdałem bez żadnego problemu.
PS tylko potrafią brać kase,a większość pewnie nawet nie ma motocykla i zna sie tyle co nic
PS tylko potrafią brać kase,a większość pewnie nawet nie ma motocykla i zna sie tyle co nic
ADHD Squad | | http://www.bikepics.com/members/pisiu/
- Pisiu
- VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 993
- Dołączył(a): 1/8/2006, 22:00
- Lokalizacja: Czarnobyl
Dzisiaj moja młoda zdawała teorie więc ja poszedłem popatrzeć jak zdają na na motocyklach no i to co widziałem to śmiech na sali.
Przy slalomie nikt nie włączał kierunkowskazów, przy ósemce przy skrzyżowaniu nie patrzyli się na lewo i prawo, przy górce 2 osoby po ruszeniu dopiero postanowiły zobaczyć w tył czy coś nie jedzie ;p.
Z tego co mnie się wydawało zostały skierowane na dalszy etap zdawania lol
Przy slalomie nikt nie włączał kierunkowskazów, przy ósemce przy skrzyżowaniu nie patrzyli się na lewo i prawo, przy górce 2 osoby po ruszeniu dopiero postanowiły zobaczyć w tył czy coś nie jedzie ;p.
Z tego co mnie się wydawało zostały skierowane na dalszy etap zdawania lol
Honda CBR 600 F4i user
(otwórz link)
(otwórz link)
-
patryk83 - Bywalec
- Posty: 942
- Dołączył(a): 29/8/2008, 08:32
- Lokalizacja: Wrocław
dzisiaj zaliczyłem teorię i słyszałem jak egzaminatorzy z WORDu skarżyli się,że jest tragedia jeśli chodzi o osk i instruktorów , a kursanci przychodzą na egzamin i tam się dopiero uczą!!!!!!!!!!! Miałem szczęście ,jeśli chodzi o kurs na kat B ,ale na już mi takiego szczęścia zabrakło.
Jestem Hardcorem xD
-
House MD - Świeżak
- Posty: 438
- Dołączył(a): 4/6/2008, 12:11
Jak robiłam kurs ponad 6 lat temu, to jeszcze 10h było. Z tego może 5 wyjeździłam, chociaż wątpię, bo po 20 min kręcenia się w kółko miałam dosyć i uciekałam (na swoim moto). Na mieście ani razu nie byłam L-ką.
Instruktora przy mnie na placu nie było nigdy, bo stwierdził, że umiem jeździć, więc co się będzie facet przemęczał...
A tu przykład na bezmyślność instruktora:
Jechałam z instruktorem w samochodzie, a za nami jechała koleżanka na moto-L. Jak dojeżdzaliśmy do sygnalizacji, to akurat światło zmieniało sie na czerwone. I co zrobił mądry Pan Instruktor? No więc najpierw dodał gazu, a potem dał po heblach... Koleżanka zaliczyła pięknego szlifa, bo Pan Instruktor kazał jej się trzymać blisko...
PARANOJA
Instruktora przy mnie na placu nie było nigdy, bo stwierdził, że umiem jeździć, więc co się będzie facet przemęczał...
A tu przykład na bezmyślność instruktora:
Jechałam z instruktorem w samochodzie, a za nami jechała koleżanka na moto-L. Jak dojeżdzaliśmy do sygnalizacji, to akurat światło zmieniało sie na czerwone. I co zrobił mądry Pan Instruktor? No więc najpierw dodał gazu, a potem dał po heblach... Koleżanka zaliczyła pięknego szlifa, bo Pan Instruktor kazał jej się trzymać blisko...
PARANOJA
Ride as You'll Live Forever.. Live as You'll Die Today
-
AnyaR6 - Świeżak
- Posty: 42
- Dołączył(a): 24/7/2008, 22:30
- Lokalizacja: Szczecin
Abonic napisał(a):Moj instruktor byl ok, sam jezdzi od wielu lat, wszystko mi tlumaczyl, powiedzial dokladnie jak wyglada egzamin, ze mam robic tak i tak, a po egzaminie bede robil inaczej. Ciagle go meczylem jakimis pytaniami i jak przychodzilem na jazdy to zawsze bylo na poczatku: "jakies pytania?". Byc moze instruktor musi byc prawdziwym motocyklista a nie jakims pierwszym lepszym burakiem.
To może robiłeś kurs w Siedlcach?
U mnie było bardzo podobnie instruktor zasuwał na r1, dokładnie tłumaczył na kursie miałem ybr250 identyczną jak w WORD, i tekst instruktora: "do egzaminu jeździj tak a później to zapomnij bo muszę uczyć cię głupot" (cytowane z pamięci). No i zawsze "jakies pytania?". Na mieście jeździł jako plecaczek a na placu jak coś nie wyszło (przejechana linia, zgasł na 8 ) to podchodził tłumaczył mówił gdzie błąd. Na 22 osoby 19 zdało za 1 razem (jeden poległ na testach czyli nie można czepiać się do instruktora, drugi nie pamiętan (chyba wymusił pierwszenstwo?) a trzeciego owalił egzaminator bo nie wcisną się za nim corsą na rondo (czyli wina egzaminatora))
Egzamin to była formalność.
-
Invi - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 6277
- Dołączył(a): 15/7/2008, 14:12
Posty: 52
• Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości