Nauka Jazdy, przemyslenia...:)
takie przyjemności dopiero przede mna hehehe co do rękawic to kupiłem takie http://allegro.pl/new-rekawice-xr-sport ... 61077.html
- matt87
- Świeżak
- Posty: 99
- Dołączył(a): 25/12/2015, 15:44
- Lokalizacja: Mysłowice/Katowice
juz po dzisiejszych jazdach - bylo super, dwie godziny minely mi bardzo szybko:) dzis trenowalem 8semki, slalom wolny - te 2 rzeczy mi wychodzily w 100% dobrze a potem przeszlismy na slalom szybki, omijanie przeszkody i ruszanie pod wzniesienie. Co do slalomu szybkiego i omijania przeszkody mam jakis strach...choc potem juz slalom szybki byl pokonywany na w miare dobrej predkosci, omijanie przeszkody - ciezko mi sie rozpedzic do 50 na ta odcinku placu, pewnie to wina jeszcze mojej nie najszybszej zmiany biegow i tego ze jakos nie odkrecam na maxa choc moze to i dobry nawyk przed przesiadka na gladiusa? ruszanie pod wzniesienie w jakis 70% wychodzilo - nie mam jeszcze tej koordynacji ruchow puszczac sprzeglo dawac gazu puszczac hamulec nozny. Bym zapomnial, jeszcze robilem hamowanie w wyznaczonym miejscu, wyszlo tylko raz:D nie czuje tych hamulcow przy takim ostrzejszym hamowaniu to raz a druga sprawa, ze wedlug mnie ten plac sie nie nadaje na takie hamowanie tak jak i na hamowanie awaryjne - jestm tam duzo dziur z ziemia/piachem, juz dzis przy hamowaniu maly uslizg przedniego kola byl, ale odpuscilem troche i skonczylo sie bez gleby.
- matt87
- Świeżak
- Posty: 99
- Dołączył(a): 25/12/2015, 15:44
- Lokalizacja: Mysłowice/Katowice
dzisiejsze jazdy mozna strescic w jednym slownie - TRAGEDIA, zamiast postepu to regres...8 i slalom wolny za kazdym razem wychodzil, ruszanie pod wzniesienie moze z dwa razy nie wyszlo, slalom szybki kilka razy stracilem pacholki - wiem porazka i najlepsze...dzis jechalem motocyklem po miescie w drodze na plac bylo wszystko ok , w drodze powrotnej zaliczylem glebe, ruszalem pod wzniesienie dosc strome i sie zagapilem troche auto przede mna zahamowalo a u mnie reakcja jak w samochodzie - hamulec na max przedni moment i moto lezy, strasznie mnie ta sytuacja zdemotywowala ;/ taka glupia wpadka a mialem od jutra wsiadac na wiekszy sprzet, w osrodku jest taka zasada ze jak ktos pojedzie i przyjedzie na plac manewrorwy ktory znajdude sie w innym miescie i bedzie wszystko ok to wtedy jest przesiadka, mialem juz miec taka jazde w niedziele ale powidzialem ze nie czuje sie jeszcze na silach zeby na miasto wyjechac umowilismy sie na dzis i takie buuuuum 6h jazd za mna i dalej bede tkwil na 125 ale wyzsza pojemnosc obiektywnie patrzac jeszcze nie dla mnie.
- matt87
- Świeżak
- Posty: 99
- Dołączył(a): 25/12/2015, 15:44
- Lokalizacja: Mysłowice/Katowice
I jak tam postępy w nauce ?
Glebą nie ma co się przejmować, faktycznie na hamulce należy uważać, ale to już po tej przygodzie zapewne wiesz i drugi raz takiego błędu nie popełnisz.
Patrząc obiektywnie, to dopiero Twoja 6h była na motocyklu- popełniasz błędy, to naturalne.
Przed Tobą jeszcze 14h nauki, także całkiem spora pula, postępy będziesz robił z każdą godziną, także nie ma co się stresować za bardzo.
Glebą nie ma co się przejmować, faktycznie na hamulce należy uważać, ale to już po tej przygodzie zapewne wiesz i drugi raz takiego błędu nie popełnisz.
Patrząc obiektywnie, to dopiero Twoja 6h była na motocyklu- popełniasz błędy, to naturalne.
Przed Tobą jeszcze 14h nauki, także całkiem spora pula, postępy będziesz robił z każdą godziną, także nie ma co się stresować za bardzo.
-
A7 x - Świeżak
- Posty: 307
- Dołączył(a): 8/3/2013, 09:39
- Lokalizacja: Wrocław/OsW
A7 x napisał(a):[...]
Przed Tobą jeszcze 14h nauki, także całkiem spora pula, postępy będziesz robił z każdą godziną, także nie ma co się stresować za bardzo.
powiedzialbym raczej 14h nauki na kursie a potem cale zycie nauki/doskonalenia jazdy umowmy sie - po 20h mozna nauczyc sie na egzamin, ale jazdy chyba nie ...
Suzuki SV650s k6 -> Yamaha R6 RJ11
Czasami na drodze spotykam prawdziwych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...
Czasami na drodze spotykam prawdziwych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...
-
Samael666 - Świeżak
- Posty: 127
- Dołączył(a): 10/9/2014, 20:18
- Lokalizacja: Wrocław
Oj z tym się zgodzę, że 20h to bardzo mało. Ja na rozpoczęcie sezonu jeździłem sobie po placu, by sobie wszystko przypomnieć, bo prawko zdałem na koniec poprzedniego.
A glebami się nie przejmuj. Mi się Gladiusek dwa razy wywalił, jak się zatrzymałem na placu (zatrzymałem się by spodnie z tyłka wyciągnąć i sru).
Przynajmniej miałem lekcje podnoszenia motocykla
A glebami się nie przejmuj. Mi się Gladiusek dwa razy wywalił, jak się zatrzymałem na placu (zatrzymałem się by spodnie z tyłka wyciągnąć i sru).
Przynajmniej miałem lekcje podnoszenia motocykla
Suzuki GS 500 E
-
DedeRR - Świeżak
- Posty: 304
- Dołączył(a): 2/5/2015, 00:19
- Lokalizacja: Północ
Pewnie, że 20h to mało.
To tak, jak byś na rozmowie kwalifikacyjnej o pracę z dumą oświadczył, że Twoje doświadczenie, to 20h- wyśmiali by Cię.
Przez 20h łapie się już jakieś podstawy i ma opanowane jakieś pierwsze, najbardziej podstawowe odruchy.
Widzicie- Kolega już wie czym grozi zbyt gwałtowne hamowanie w panice- raczej drugi raz tego samego błędu nie popełni, bo na swojej własnej skórze się przekonał jaki będzie skutek.
Z mojego doświadczenia wynika jednak, że w 20h uda się opanować na tyle podstawy, że nie bałem się wyjechać na miasto, jeździłem płynnie, nie miałem problemów w normalnym ruchu, pod koniec jeździłem naprawdę z przyjemnością. Traktowałem to jako wypad z bardziej doświadczonym znajomym na motocyklu.
Wynikało to zapewne w dużej mierze, że mam od ponad 8 lat prawko na kat. B, a mój Instruktor był naprawdę kapitalnym Człowiekiem.
Przyznam, że będąc zupełnym świeżakiem, wyłącznie z kat. A pewnie nie miałbym takiego luzu i komfortu, a z jazd samochodem widziałem już wiele sytuacji, jakie możemy spotkać na naszych drogach.
Świeżego kierowcę zaskoczyć może wiele sytuacji, a na motocyklu może zakończyć się to naprawdę nieprzyjemnie.
No ale jak to mówią, nie od razu Kraków zbudowano Małymi krokami do przodu, ważne, żeby robić postępy.
To tak, jak byś na rozmowie kwalifikacyjnej o pracę z dumą oświadczył, że Twoje doświadczenie, to 20h- wyśmiali by Cię.
Przez 20h łapie się już jakieś podstawy i ma opanowane jakieś pierwsze, najbardziej podstawowe odruchy.
Widzicie- Kolega już wie czym grozi zbyt gwałtowne hamowanie w panice- raczej drugi raz tego samego błędu nie popełni, bo na swojej własnej skórze się przekonał jaki będzie skutek.
Z mojego doświadczenia wynika jednak, że w 20h uda się opanować na tyle podstawy, że nie bałem się wyjechać na miasto, jeździłem płynnie, nie miałem problemów w normalnym ruchu, pod koniec jeździłem naprawdę z przyjemnością. Traktowałem to jako wypad z bardziej doświadczonym znajomym na motocyklu.
Wynikało to zapewne w dużej mierze, że mam od ponad 8 lat prawko na kat. B, a mój Instruktor był naprawdę kapitalnym Człowiekiem.
Przyznam, że będąc zupełnym świeżakiem, wyłącznie z kat. A pewnie nie miałbym takiego luzu i komfortu, a z jazd samochodem widziałem już wiele sytuacji, jakie możemy spotkać na naszych drogach.
Świeżego kierowcę zaskoczyć może wiele sytuacji, a na motocyklu może zakończyć się to naprawdę nieprzyjemnie.
No ale jak to mówią, nie od razu Kraków zbudowano Małymi krokami do przodu, ważne, żeby robić postępy.
-
A7 x - Świeżak
- Posty: 307
- Dołączył(a): 8/3/2013, 09:39
- Lokalizacja: Wrocław/OsW
6h jazd to naprawdę niewiele, uczysz się dopiero podstaw, więc to żaden wstyd zaliczyć glebę. Ważne żebyś się nie zniechęcał.
-
Ruda_Małpa - Świeżak
- Posty: 160
- Dołączył(a): 18/1/2016, 14:54
- Lokalizacja: Z WÄ…chocka
ostatnie jazdy mialem kilka dni temu 2h czyli lacznie przejezdzonych 8h, ale znow bylo tragicznie moze naprawde to efekt spania po 3-4h? bylo jeszcze gorzej niz dzien wczesniej, znowu zrobilem "manewr" na miescie..w sumie sam nie wiem jak to sie stalo nie potrafie tego wyjasnic, czekalismy przed znakiem stop az przejada samochody i tramwaj ruszylismy ja z hamulca noznego skrecajac w lewo i nie wiem jak to sie stalo ale odkrecilem manetke :D i poszloooooo chyba ruszajac za duzo gazu dalem pociaglo mnie do przodu i probowalem sie trzymac kierownicy i tak mimo wolnie sie odkrecala maneta sam nie wiem ale po tych jazdach juz mialem po prostu dola tymbardziej ze sam nie wiem jak do tego moglo dojsc jak instruktor zobaczyl ten manewr to powiedzial " w zyciu nie dostaniesz gladiusa" takze mozna sie domyslac jak mi idzie, od 1-4 jazdy bylo super od 5-8 tragedia. nawet dobrze ze taka przerwa kilku dniowa wyluzowalem sie troche heheh no i wyspalem..w miare:)
- matt87
- Świeżak
- Posty: 99
- Dołączył(a): 25/12/2015, 15:44
- Lokalizacja: Mysłowice/Katowice
Zbyt mocno siÄ™ trzymasz kierownicy, zbyt sztywno, za bardzo siÄ™ opierasz na niej.
Ja pamiętam na początku też miałem z tym problem, ale jak przyszło mi wykonywać slalomy i 8-kę, to szybko doceniłem trzymanie się motocykla za pomocą ud.
Na motocyklu trzymaj się za pomocą wewnętrznej części ud- ściskaj nimi bak, a kierownicę trzymaj lekko.
O wiele lepiej wychodzÄ… manewry i nie opierasz siÄ™ tak bardzo na kierownicy.
Manipulowanie manetką też trzeba wyczuć- pojeździsz trochę i będzie ok.
Mało snu, zmęczenie, brak koncentracji swoje też robią.
Musisz być wypoczęty, bo zrobisz krzywdę sobie, albo komuś, 3-4h snu to skrajnie mało.
Odpocznij, wypocznij, nabierz dystansu i do dzieła.
Nie myśl o problemach, tylko postanów sobie za każdym razem, że tym razem będzie lepiej, będą postępy itp.
Ja pamiętam na początku też miałem z tym problem, ale jak przyszło mi wykonywać slalomy i 8-kę, to szybko doceniłem trzymanie się motocykla za pomocą ud.
Na motocyklu trzymaj się za pomocą wewnętrznej części ud- ściskaj nimi bak, a kierownicę trzymaj lekko.
O wiele lepiej wychodzÄ… manewry i nie opierasz siÄ™ tak bardzo na kierownicy.
Manipulowanie manetką też trzeba wyczuć- pojeździsz trochę i będzie ok.
Mało snu, zmęczenie, brak koncentracji swoje też robią.
Musisz być wypoczęty, bo zrobisz krzywdę sobie, albo komuś, 3-4h snu to skrajnie mało.
Odpocznij, wypocznij, nabierz dystansu i do dzieła.
Nie myśl o problemach, tylko postanów sobie za każdym razem, że tym razem będzie lepiej, będą postępy itp.
-
A7 x - Świeżak
- Posty: 307
- Dołączył(a): 8/3/2013, 09:39
- Lokalizacja: Wrocław/OsW
Tak jak pisze kolega wyżej, jesteÅ› zbyt spiÄ™ty i zbyt kurczowo trzymasz siÄ™ kierownicy, stÄ…d takie akcje. Trzymaj mocno bak udami, nie wieszaj siÄ™ na kierownicy, a bÄ™dzie zdecydowanie lepiej – i w manewrach na placu i na mieÅ›cie. ManetkÄ™ trzeba po prostu wyczuć i używać jej delikatnie.
JeÅ›li nie masz wystarczajÄ…co czasu na sen przed jazdami, odpuść sobie – zmÄ™czony i nieskoncentrowany na tym co robisz po pierwsze marnujesz swoje jazdy, bo nie uczysz siÄ™ niczego nowego, po drugie jak sam piszesz, nie idzie Ci wtedy zbyt dobrze, wiÄ™c tylko siÄ™ doÅ‚ujesz, a po trzecie możesz zrobić krzywdÄ™ sobie lub komuÅ›.
JeÅ›li nie masz wystarczajÄ…co czasu na sen przed jazdami, odpuść sobie – zmÄ™czony i nieskoncentrowany na tym co robisz po pierwsze marnujesz swoje jazdy, bo nie uczysz siÄ™ niczego nowego, po drugie jak sam piszesz, nie idzie Ci wtedy zbyt dobrze, wiÄ™c tylko siÄ™ doÅ‚ujesz, a po trzecie możesz zrobić krzywdÄ™ sobie lub komuÅ›.
-
Ruda_Małpa - Świeżak
- Posty: 160
- Dołączył(a): 18/1/2016, 14:54
- Lokalizacja: Z WÄ…chocka
ogólnie wszystko to co napisał A7 x
poza tym taka mała dygresja... ja wiem że jeszcze jeździsz na małym moto, ale to nie zmienia faktu że nadal masz przejechane tylko kilka godzin i tak wypuścić kursanta na miasto ? trochę średnie, bo widać, że za mało ćwiczyłeś na placu, nie masz odpowiednich nawyków, prawdopodobnie cały czas masz złą pozycję na moto (jak napisał A7 x i było wcześniej obciążasz dłonie)
sprawdź na moim blogu poprawną pozycję na moto i zobacz czy u Ciebie wygląda to tak samo
ps górka z nożnego na placu Ci dobrze wychodziła ?
poza tym taka mała dygresja... ja wiem że jeszcze jeździsz na małym moto, ale to nie zmienia faktu że nadal masz przejechane tylko kilka godzin i tak wypuścić kursanta na miasto ? trochę średnie, bo widać, że za mało ćwiczyłeś na placu, nie masz odpowiednich nawyków, prawdopodobnie cały czas masz złą pozycję na moto (jak napisał A7 x i było wcześniej obciążasz dłonie)
sprawdź na moim blogu poprawną pozycję na moto i zobacz czy u Ciebie wygląda to tak samo
ps górka z nożnego na placu Ci dobrze wychodziła ?
Instruktor nauki jazdy A,B - Poznańhttp://szkola-motocyklowa.blogspot.com/ - Twoje kompendium wiedzy
- adam_tomasz
- Moderator
- Posty: 414
- Dołączył(a): 15/4/2007, 14:20
- Lokalizacja: Poznań
pewnie macie racje z ta pozycja na motocyklu, zbytnim obciążaniu kierownicy. Jazdy miałem po nocnej zmianie w pracy gdzie wracaem do domu ok 6.30 zanim zasnalem ok 7.00 a jazdy na 12.00 wiec godzine wcześniej wstawałem czasem sen przerywany. Instruktor chciał zebym po 4h na placu już wyjechal na miasto, ale się nie zgodziłem. Plac manewrowy to porazka pelen dziur itp. a i podjazd pod wzniesienie...bez komentarza jako tako nie ma go na placu jest jedynie tam obok garażów taki leciutki podjazd i na tym się cwiczy - jak robilem zle podjazd to zawsze z powodu małego odkręcenia manetki nie na odwrot hehe
- matt87
- Świeżak
- Posty: 99
- Dołączył(a): 25/12/2015, 15:44
- Lokalizacja: Mysłowice/Katowice
nie chce nic mówić, ale .... może zmień ośrodek ? Masz jakiś jeszcze w okolicy ?
Instruktor nauki jazdy A,B - Poznańhttp://szkola-motocyklowa.blogspot.com/ - Twoje kompendium wiedzy
- adam_tomasz
- Moderator
- Posty: 414
- Dołączył(a): 15/4/2007, 14:20
- Lokalizacja: Poznań
Na ruszanie pod górkę są dwa sposoby.
Jeden, to ruszanie mając wciśnięty tylny hamulec, czyli za pomocą prawej nogi.
Lewa noga spoczywa na asfalcie i służy Ci za podpórkę.
Mają wciśnięty hamulec, powoli puszczasz sprzęgło, dodając minimum gazu, aż nie poczujesz charakterystycznego "wyrywania się" motocyklu.
Wtedy dodajesz nieco więcej gazu, puszczając jednocześnie hamulec.
Drugi, to ruszanie mając wciśnięty hamulec przedni, czyli prawą dłonią trzymamy klamkę hamulca, obie stopy na ziemi, lewa dłoń oczywiście na sprzęgle.
Manewr nieco trudniejszy, bo trzeba bardziej zgrać wszystko, ale da się go wykonać po przećwiczeniu.
Największa trudność, to dodawanie minimalnie gazu bez puszczania hamulca w początkowej fazie, dalej analogicznie jak wyżej.
Jak to zrobić? Trzymasz hamulec i nadgarstkiem w takim pół-chwycie delikatnie odkręcasz manetkę.
Wiem- brzmi abstrakcyjnie i trzeba wyczucia, ale da siÄ™
Ja na placu też nie miałem górki- w Kaliszu jest jedna ulica, która ma takie nachylenie, że można się ostro stoczyć.
Na dodatek jest bardziej na uboczu, więc można śmiało ćwiczyć- akurat ten manewr nie sprawił mi kłopotu za dużego, ale ćwiczyłem go dosyć późno i już sprawnie panowałem nad maszyną.
Jeden i drugi sposób jest ok- kwestia wyćwiczenia.
Jeśli chodzi o ośrodek- to już kwestia podejścia Twoich instruktorów oraz Twojej oceny ich umiejętności.
Pytanie z innej beczki- w jaki sposób po mieście się poruszacie ?
Instruktor jedzie za Tobą samochodem, czy może jednak na drugim motocyklu ?
Jeden, to ruszanie mając wciśnięty tylny hamulec, czyli za pomocą prawej nogi.
Lewa noga spoczywa na asfalcie i służy Ci za podpórkę.
Mają wciśnięty hamulec, powoli puszczasz sprzęgło, dodając minimum gazu, aż nie poczujesz charakterystycznego "wyrywania się" motocyklu.
Wtedy dodajesz nieco więcej gazu, puszczając jednocześnie hamulec.
Drugi, to ruszanie mając wciśnięty hamulec przedni, czyli prawą dłonią trzymamy klamkę hamulca, obie stopy na ziemi, lewa dłoń oczywiście na sprzęgle.
Manewr nieco trudniejszy, bo trzeba bardziej zgrać wszystko, ale da się go wykonać po przećwiczeniu.
Największa trudność, to dodawanie minimalnie gazu bez puszczania hamulca w początkowej fazie, dalej analogicznie jak wyżej.
Jak to zrobić? Trzymasz hamulec i nadgarstkiem w takim pół-chwycie delikatnie odkręcasz manetkę.
Wiem- brzmi abstrakcyjnie i trzeba wyczucia, ale da siÄ™
Ja na placu też nie miałem górki- w Kaliszu jest jedna ulica, która ma takie nachylenie, że można się ostro stoczyć.
Na dodatek jest bardziej na uboczu, więc można śmiało ćwiczyć- akurat ten manewr nie sprawił mi kłopotu za dużego, ale ćwiczyłem go dosyć późno i już sprawnie panowałem nad maszyną.
Jeden i drugi sposób jest ok- kwestia wyćwiczenia.
Jeśli chodzi o ośrodek- to już kwestia podejścia Twoich instruktorów oraz Twojej oceny ich umiejętności.
Pytanie z innej beczki- w jaki sposób po mieście się poruszacie ?
Instruktor jedzie za Tobą samochodem, czy może jednak na drugim motocyklu ?
-
A7 x - Świeżak
- Posty: 307
- Dołączył(a): 8/3/2013, 09:39
- Lokalizacja: Wrocław/OsW
osrodka nie mam zamiaru zmieniac, z tym ruszaniem pod wzniesie z hamulca przedniego tez myslalem ale zgranie tego dla poczatkujacego moze byc trudne hehehe jak jedziemy przez miasto to instuktor jedzie na swoim motocyklu porozumiewamy sie przez interkom, w sumie to tez nie sa typowe jazdy po miescie raczej przejazd przez miasto w drodze na plac zle to wczesniej napisalem no ale to wiele nie zmienia chyba lacznie na tych dojazdach w ta i z powrotem ok 30min sie jedzie. Mam taki pomysl...jak bedzie mi szlo dalej tak tragicznie to moze w tym roku nie pojde na egzamin a kupie sobie jakas 125tke pojezdze sezon na przyszly rok wykupie sobie jazdy kilka h i wtedy przystapie do egzaminu.
- matt87
- Świeżak
- Posty: 99
- Dołączył(a): 25/12/2015, 15:44
- Lokalizacja: Mysłowice/Katowice
po 1 nie ucz się ruszania pod górkę z hamulca przedniego. Powinieneś zawsze mieć prawą nogę na hamulcu przy normalnym zatrzymywaniu i ruszaniu i to powinno wleźć CI w krew. Jak już będziesz miał to we krwii wtedy możesz sobie cudować po swojemu.
Spać 3-4 godziny to wystarczy żeby nie umrzeć z przemęczenia. ktoś kiedyś robił badania i jedna zarwana noc robi większe spustoszenie w mózgu niż pół litra wódy, 6 godzin to jest minimum. Nie możesz spać? to idź do apteki i kup sobie coś na uspokojenie/sen. na egzamin iść nie musisz ale skoro już się uczysz to chociaż zdaj egzamin teoretyczny. przestań myśleć że idzie Ci tragicznie i zacznij się uczyć.
Spać 3-4 godziny to wystarczy żeby nie umrzeć z przemęczenia. ktoś kiedyś robił badania i jedna zarwana noc robi większe spustoszenie w mózgu niż pół litra wódy, 6 godzin to jest minimum. Nie możesz spać? to idź do apteki i kup sobie coś na uspokojenie/sen. na egzamin iść nie musisz ale skoro już się uczysz to chociaż zdaj egzamin teoretyczny. przestań myśleć że idzie Ci tragicznie i zacznij się uczyć.
black matt=grey (color by honda)
-
lagiboy - Moderator
- Posty: 2690
- Dołączył(a): 1/4/2014, 23:35
Aż sobie założyłem konto, fajny temat
Odnośnie gleby - po to jest kurs, ja się wywróciłem przy wyjeździe z wolnego slalomu i dzięki temu zrozumiałem, że nawet na 125 jest na tyle mocy, żeby wylądować w krzakach.
Jak będziesz pamiętać, żeby trzymać się moto nogami, to wszystko będzie łatwiejsze, naprawdę, kierownica służy do kierowania, a nie jako poręcz. Postaw sobie moto na nóżce, usiądź, znajdź swoją pozycję, złap się nogami i puść kierę. I tak masz się trzymać, kierownica ma być luźna, to samo przy hamowaniu, przyspieszaniu i jeździe. Jak się oprzesz o kierownicę, to będziesz przeszkadzać motocyklowi, zacznie się chybotać, itd.
Dawaj znać jak idzie i nie stresuj się niepowodzeniami, bo to nie wiązanie butów, w pół godziny się nie nauczysz, ale DA SIĘ!
Odnośnie gleby - po to jest kurs, ja się wywróciłem przy wyjeździe z wolnego slalomu i dzięki temu zrozumiałem, że nawet na 125 jest na tyle mocy, żeby wylądować w krzakach.
Jak będziesz pamiętać, żeby trzymać się moto nogami, to wszystko będzie łatwiejsze, naprawdę, kierownica służy do kierowania, a nie jako poręcz. Postaw sobie moto na nóżce, usiądź, znajdź swoją pozycję, złap się nogami i puść kierę. I tak masz się trzymać, kierownica ma być luźna, to samo przy hamowaniu, przyspieszaniu i jeździe. Jak się oprzesz o kierownicę, to będziesz przeszkadzać motocyklowi, zacznie się chybotać, itd.
Dawaj znać jak idzie i nie stresuj się niepowodzeniami, bo to nie wiązanie butów, w pół godziny się nie nauczysz, ale DA SIĘ!
- mennoc
- Świeżak
- Posty: 16
- Dołączył(a): 19/4/2016, 13:23
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości