Zobacz wątek - <i>[biblioteka]</i> Kupuję litra i nie będę odwijał,...
NAS Analytics TAG

[biblioteka] Kupuję litra i nie będę odwijał,...

Komentarze użytkowników
_________

Postprzez Komentatorzy » 8/4/2011, 18:08

dobry tekst, samo życie ;)<br><hr>Fan
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 8/4/2011, 18:20

Artykuł dobry, szkoda tylko że rzadko takie teksty i rady od doświadczonych motocyklistów trafiają do świeżych napaleńców. Wiele razy takie gadanie nic nie daje bo Ci nowi wiedzą lepiej i niemal śmieją się z użytkowników sportowych 600. Pociesza mnie jedynie fakt, że znam już kilka osób, które po sezonie czy dwóch na klocku zrozumiały iż nie wykorzystując mocy takiego moto a w PL nie ma gdzie tym jeździć i niejednokrotnie zmienili to na 600.<br><hr>kazik
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 8/4/2011, 18:38

Za dławienie powinni kastrować, a jak ktos ma się zabić to i tak pewnie się zabije.<br><hr>5
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 8/4/2011, 19:19

Na tych filmikach ci ludzie to totalni idioci do potęgi n-tej!!!!!!!!!<br><hr>Gość
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 8/4/2011, 19:22

witam moim pierwszym sprzetem z scigaczy byl kawasaki zx10 pozniej fzr 1000, srad 750 ,cbr 900rr sc33 itd jazda super!! i na slabsze juz nie zeszlem troche juz pojedzilem na tych sprzetach i dalej jezdze i te motocykle sa duzo bezpieczniejsze niz jawa ts czy mz ,tylko ze MOTOCYKL trzeba szanowac i miec respekt do mocy i umiejetnosci! nie jezdze powoli bo z kageo moto wyciagam ile sie da! ale nie po miescie! a zaczolem na scigach jezdzic jak mialem 17 lat i zyje dalej ;)<br><hr>GPwriat
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 8/4/2011, 19:22

Komentatorzy napisał(a):swietny tekst brawa dla autora.
tuz przed zrobieniem prawka na A (tj w wieku 17 lat) tez myslalem nad zakupem mocnej 600 albo 750. "niestety" odlozona wtedy kase na 1 sprzet musialem przeznaczyc na inne wazniejsze wydatki jak sie pozniej okazalo - na szczescie.
teraz po niecalych 2 latach, rozmowach z doswiadczonymi kierowcami, przejazdzkach i odezwaniu sie w glowie odrobiny rozsadku rozgladam sie za 2-cylindrowa 500. moze i przy moimi 185cm wzrostu bede wygladal na niej jak pajac ale moze bedzie mniejsze prawdopodobienstwo ze dolacze do niechlubnej listy motocyklistow ktorzy nie zakonczyli sezonu w 1 kawalku.
pozdro . rozsadku i szerokosci zycze<br><hr>cyprys<br>
Też tak myślałem!!. Chciałem od razu kupić min. 600 sporta a trafił mi się w wyśmienitym stanie za dobrą kasę transalp żal było go nie kupić i teraz nie żałuje. Najważniejsza jest frajda z jazdy samym motocyklem jak dla mnie. Może kiedys się dorobię czegoś bardziej mocnego ale tylko jako na drugie moto do "turystyka". Pozdrawiam<br><hr>Maniek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 8/4/2011, 19:27

Autor artykułu ma rację i niech nikt tu nie mówi że ktoś tam zrobił kilka tysięcy i jest doświadczonym motocyklistom.Mam ponad 40 lat i kupiłem suzi gsf500 jestem zadowolony mimo tego ze nie ma 100 koników lub więcej a już tyle razy byłem w podbramkowych sytuacjach,że głowa boli,i nie z mojej winy.Podejrzewam,że z tych sytuacji przy motocyklu 100 konnym nie wyszedłbym cało,powiedzmy sobie szczerze,że szybka jazda motocyklem to loteria i cały czas na czuju musisz być bo jak nie to niestety ale kończy się to źle.Nie rozumiem chorych ambicji,że jak kupić to już taki żeby miał co najmniej 100 koników bo jazda słabszym to obciach.Moja suzi jak chcę ze świateł zostawia inne pojazdy w tyle bo który z samochodów ma takie przyspieszenie?Więc zdrowy rozsądek przede wszystkim przy zakupie jak i jeździe bo motocykl to nie jest zabawka ułamki sekund mogą zadecydować o twym jak i innym istnieniu.<br><hr>cris41
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 8/4/2011, 19:31

Komentatorzy napisał(a):Za dławienie powinni kastrować, a jak ktos ma się zabić to i tak pewnie się zabije.<br><hr>5<br>
"a jak ktos ma się zabić to i tak pewnie się zabije." a jak ktoś jest ignorantem to tak myśli<br><hr>plum
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 8/4/2011, 19:51

W 100% siÄ™ z tym zgadzam.

dokładnie tak kwituję wszystkich "mocarzy" dla których 600 nie jeździ, a jedynie 1000 i 180km jest warte uwagi.

dodam, że po zrobieniu prawka jeździłem 2 lata maksiskuterem a potem kupiłem streeta na rasowanym fazerze 600.

u mnie zadziałał mózg z tą 600, uczyłem się go uczyłem i uczyłem. do pierwszego ślizgu na zakręcie, jak mi tir z jakiegoś podwórka wyjechał...
respekt był i ból biodra był. no ale doświadczenie zebrałem, i niejednego tysiąca mogę oblatać moim 600, bo na prostej to oni wszscy są mądrzy, gorzej jak trzeba skręcać....

ale przyszła kosa, wsiadłem na krosową hondę 400 nie zdając sobie sprawy, co to znaczy! jedynka, dęba, bezsprzęgłowo dwójka, nadal koło, 3 nadal koło o fak ale jazda!!!
No i moja podróż wyglądała właśnie tak jak w opisie kolegi, tylko że skończyło się na glebie podczas jazdy właśnie na kole, bo to był największy fan.
wypadły barki, zerwane więzadła, biodro do wymiany...

więc, mój komentarz jest taki...
zanim zaczniesz gadać, to się zastanów czy się nie ośmieszasz... najlepiej właśnie poćwicz przed lustrem i sprawdź czy sam o sobie nie pomyślałbyś słuchając tego, że najzwyczajniej głupi jesteś...

i dla jasności, cała masa moich kolegów jeździ na 1000 rzędowych i o zgrozo v2 (to staje na 3cim biegu z gazu na koło). i ja ich i szanuję i rozumiem, ale nikt z nich nie mówi, że to jest dobry pomysł na pierwsze moto, oraz że to jedyna słuszna decyzja... większość z nich miała kilka sytuacji podbramkowych, na szczęście so far so good...

jedno jest pewne, jak się ma taką bestię pod dupą, to najczęściej przyjdzie dzień kiedy rozum odbierze, i można mieć akurat tego dnia pecha i zabić i siebie i może kogoś. no ale zabawa jest niesamowita...
tylko, że... jest większa jak umiesz dobrze opanować mniejszą maszynę i wykorzystać jej możliwości niż udawać, że umiesz jeździć na bestii i kręcić na ćwierć gwizdka i na każdym winklu się zastanawiać, czy to może nie ostatni....
na koniec... jak zaczęli robić wyścigowe tysiące, to większość kierowców w moto gp twierdziła, że stosunek mocy do wagi bliski 1:1 nie jest do opanowania dla większości kierowców wyścigowych, wiec myślę, że przeciętny motocyklista nawet z dużym doświadczeniem nie ma szans na pełne panowanie choćby jeździł, jeździł i jeździł....

pozdrawiam
<br><hr>gegop
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 8/4/2011, 19:56

to ze autor jest narwancem to nie oznacza ze kazdy taki jest. Wszystko zalezy co ma sie w bani i tyle. Ja nigdy nie siedzialem nawet na skuterze. Zrobilem prawko za 1 wszym, egzamin po 8 godzinach jazdy i 1 wszy sprzet bandit 650 cm3 90 km. Pelen rispekt do sprzetu, strach w gaciach. Zrobilem pare tysiecy km bez gleby i zyje. Zadnych kol, ****, jazda max 120-160 raz tylko 200. Na poczatku oczywiscie pelne gacie na zakretach i swiatlach by nie zgasl ale da sie to wszystko ogarnac jesli nie ma sie jakis dziwnych mysli mistrza prostej. Fakt ze moze wyzsze maszyny sa zbyt agresywne a bledy nie da sie naprawic ze wzgledu na moc i nie powinny byc kupowane na 1 moto.Ale po cholere mam kupowac jakas pierdziawe albo motor ktory mi sie kompletnie nie podoba tylko po to bo to mala pojemnosc?fakt ze gadanie typu - kupuje 900 bo 600 nie wchodzi na kolo jest zenujace ale nie mozna mieszac rozsadnych ludzi z buractwem ze wsi ktorzy chca sie pokazac na wiejskiej imprezie na moto.Gadanieco co na 1 moto to jak temat czy jest leszpe bmv czy merc lub czy intel czy amd. Tyle ile ludzi to tyle zdan. Wszystko zalezy od tego co mamy w glowie. Fakt ze nawet jesli jestesmy poukladani to zawsze wystepuje jakas chec odkrecenia chodz na troche a niedoswiadczenie moze nam zajerzec w oczy na zakretach ale pamietajmy ze to motocykl nie zabija a predkosc<br><hr>greg
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 8/4/2011, 19:57

Komentatorzy napisał(a):witam moim pierwszym sprzetem z scigaczy byl kawasaki zx10 pozniej fzr 1000, srad 750 ,cbr 900rr sc33 itd jazda super!! i na slabsze juz nie zeszlem troche juz pojedzilem na tych sprzetach i dalej jezdze i te motocykle sa duzo bezpieczniejsze niz jawa ts czy mz ,tylko ze MOTOCYKL trzeba szanowac i miec respekt do mocy i umiejetnosci! nie jezdze powoli bo z kageo moto wyciagam ile sie da! ale nie po miescie! a zaczolem na scigach jezdzic jak mialem 17 lat i zyje dalej ;)<br><hr>GPwriat<br>
to dobrze, cieszy, że można się rozwijać

to teraz proponuję rozwój w zakresie języka polskiego... bo tu są braki z początku podstawówki...

i biorąc pod uwagę zdolności jazdy na motocyklu, w polskim też będą na pewno dobre postępy, lepiej późno niż wcale<br><hr>wszoku
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 8/4/2011, 20:34

najlepszy artykuł jaki przeczytałem na tym forum!
jest w nim sama prawda!<br><hr>qbar125
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 8/4/2011, 20:48

Komentatorzy napisał(a):Zrobiłęm prawko, kupiłem 1200 - 160koni. W ubiegłym sezonie zrobiłem 10kkm i żyje.NIe mam ambicji wyczynowych, odwijam tylko w idealnych warunkach. Prawda jest taka, że każda 600-tka leci ponad 200 i przyśpiesza bardzo podobnie do litra. NIE MA gwarancji, że mniejsza pojemność uchroni kogoś przed dzwonem! Powiem więcej - popatrzcie na statystyki - nie pojemność robi różnice, lecz wiek kierowcy - czyli to co pod czachą!<br><hr>Marek zzr 1200<br>
Najwazniejsze ze masz juz doswiadczenie, to co wyjezdziles to prawie wejscie do elitarnego klubu "10kkm i jeszcze zyje". Ja po 120kkm ciagle mam daleko do tych drzwi, mimo ze odwijam w kazdych warunkach, a ten magiczny wiek ktory podobno daje rozum mam. Ale ja ciagle czuje sie malutki na drodze. Wiecej pokory zycze.<br><hr>jarek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 8/4/2011, 21:02

Komentatorzy napisał(a):to ze autor jest narwancem to nie oznacza ze kazdy taki jest. Wszystko zalezy co ma sie w bani i tyle. Ja nigdy nie siedzialem nawet na skuterze. Zrobilem prawko za 1 wszym, egzamin po 8 godzinach jazdy i 1 wszy sprzet bandit 650 cm3 90 km. Pelen rispekt do sprzetu, strach w gaciach. Zrobilem pare tysiecy km bez gleby i zyje. Zadnych kol, ****, jazda max 120-160 raz tylko 200. Na poczatku oczywiscie pelne gacie na zakretach i swiatlach by nie zgasl ale da sie to wszystko ogarnac jesli nie ma sie jakis dziwnych mysli mistrza prostej. Fakt ze moze wyzsze maszyny sa zbyt agresywne a bledy nie da sie naprawic ze wzgledu na moc i nie powinny byc kupowane na 1 moto.Ale po cholere mam kupowac jakas pierdziawe albo motor ktory mi sie kompletnie nie podoba tylko po to bo to mala pojemnosc?fakt ze gadanie typu - kupuje 900 bo 600 nie wchodzi na kolo jest zenujace ale nie mozna mieszac rozsadnych ludzi z buractwem ze wsi ktorzy chca sie pokazac na wiejskiej imprezie na moto.Gadanieco co na 1 moto to jak temat czy jest leszpe bmv czy merc lub czy intel czy amd. Tyle ile ludzi to tyle zdan. Wszystko zalezy od tego co mamy w glowie. Fakt ze nawet jesli jestesmy poukladani to zawsze wystepuje jakas chec odkrecenia chodz na troche a niedoswiadczenie moze nam zajerzec w oczy na zakretach ale pamietajmy ze to motocykl nie zabija a predkosc<br><hr>greg<br>
Co wy się tej wsi uczepiliście, czyżby ktoś wam krzywdę kiedyś zrobił czy jak???a nie prędkość zabija tylko nagłe wytrącenie z niej<br><hr>malymotorek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 8/4/2011, 21:09

Suto opisany pierwszy raz:) Ja po zrobieniu prawka zastanawiałem sie co kupić w życiu miałem tylko WSK, konsultowałem zakup z koleżką i doszliśmy do wniosku że jak kupię mały(600c) to zaraz bedzie mi brakowało mocy (takie myśli tworzą sie z niewiedzy), wiec trzeba wziąć przynajmiej 900c i narazie nieodkręcać:]. Oczywiście trwało moze to 5 minut puki niedojechałem do jebitnej prostej gdzie 260 i w cholere strachu złapałem. Rozum zastępuje adrenalina,- to lebsze niż narkotyki:]<br><hr>lipek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 8/4/2011, 21:15

Ja po zrobieniu prawka w zeszłym roku dostałem od kolegi Yamahę XT 600, na której jazda >80km/h była samobójstwem. Potem kupiłem już swój Suzuki Bandit 600. Jakoś tak jeżdżę w korkach razem z autami, bo się po prostu boję, że jakiś debil w aucie otworzy drzwi lub zmieni pas, a ja nie zdążę. Zaliczyłem 1 poważniejszą glebę - ujechał mi przód przy 20 km/h na zakręcie na skrzyżowaniu. Asfalt był tak śliski, że na butach jeździłem. Żaden kierowca auta się nie zatrzymał!!! Mam respekt przed prędkością, choć każdy kto spróbował, będzie chciał więcej. Mnie stopuje żona i 2 dzieci. To wystarczy. Mijają mnie szybcy i wściekli nawet w 500ccm. Ale to ,że wykorzystuję z 20% Banditki to nie wstyd. Ja po prostu wiem, jakich pacjentów mam na OIOMIE u siebie w szpitalu. Choć można dostać strzała i na rowerze i hulajnodze. <br><hr>Wojtek407
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 8/4/2011, 21:27

A teraz moja historyjka: przeczytałem wszystkie te artykuły odradzające kupno mocnego motocykla do nauki. Przeczytałem też mnóstwo tematów na forum z poradami dotyczącymi jazdy motocyklem. Kupiłem CBR 1000F...
-pierwszy wyjazd na drogę: jedynka, w pi***, parę metrów bokiem i później dość spokojna przejażdżka
-drugi wyjazd na drogę: jedynka ostrożnie, dwójka w pi***, pare metrów bokiem i znów respekt...
-trzecia przejażdżka: totalny brak ostrożności jedynka, dwójka trójka w pi***... (wystarczyło trochę mniej szczęścia i nie pisał bym tu teraz)
Później zacząłem jeździć ostrożniej. Motocykl został potłuczony (nie przezemnie) przy prędkościach parkingowych w czasie najlepszej pogody... Po naprawach pod koniec sezonu zdecydowałem że sobie te nerwy odreaguję... No i odreagowałem, na zakręcie w który wszedłem za szybko. Teoria z forum, na temat tego, że w takiej sytuacji w zakręcie nie należy hamować, tylko jeszcze bardziej się pochylić na niewiele się przydała... Na zakręcie może i wyhamowałem ze 120 do 40, ale pojechałem prosto.... :)<br><hr>miczaw22
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 8/4/2011, 21:29

Po tym jak ten wpis z RiderBlogu wykreowano na strone Ścigacz.pl nie dziwie się,że portal prawdziwych motocyklistów Wd***e.pl robi sobie totalne jaja ze Ścigacza.pl.Każdy kto ma pojęcie o motocyklach choćby na poziomie mojej Tereski to wie,że sześćsetką objedziesz litra.Ale są sytuacje,że ten litr bardziej jest potrzebny niż sześćsetka.Nie bede tego tłumaczył,bo szkoda prądu,a najlepszy dowód to artykuł pewnej pani-motocyklistki na Ścigaczu.pl,że motocykl z silnikiem tysiąca pojemności jest dla osób o wadze od 90kg.Porażka.<br><hr>Yacho CB1000R
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 8/4/2011, 21:34

Komentatorzy napisał(a):Po tym jak ten wpis z RiderBlogu wykreowano na strone Ścigacz.pl nie dziwie się,że portal prawdziwych motocyklistów Wkole.pl robi sobie totalne jaja ze Ścigacza.pl.Każdy kto ma pojęcie o motocyklach choćby na poziomie mojej Tereski to wie,że sześćsetką objedziesz litra.Ale są sytuacje,że ten litr bardziej jest potrzebny niż sześćsetka.Nie bede tego tłumaczył,bo szkoda prądu,a najlepszy dowód to artykuł pewnej pani-motocyklistki na Ścigaczu.pl,że motocykl z silnikiem tysiąca pojemności jest dla osób o wadze od 90kg.Porażka.<br><hr>Yacho CB1000R<br>
Porażkę to ponieśli twoi rodzice. Sromotną. <br><hr>Kondzio
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 8/4/2011, 21:36

Komentatorzy napisał(a):A teraz moja historyjka: przeczytałem wszystkie te artykuły odradzające kupno mocnego motocykla do nauki. Przeczytałem też mnóstwo tematów na forum z poradami dotyczącymi jazdy motocyklem. Kupiłem CBR 1000F...
-pierwszy wyjazd na drogę: jedynka, w pi***, parę metrów bokiem i później dość spokojna przejażdżka
-drugi wyjazd na drogę: jedynka ostrożnie, dwójka w pi***, pare metrów bokiem i znów respekt...
-trzecia przejażdżka: totalny brak ostrożności jedynka, dwójka trójka w pi***... (wystarczyło trochę mniej szczęścia i nie pisał bym tu teraz)
Później zacząłem jeździć ostrożniej. Motocykl został potłuczony (nie przezemnie) przy prędkościach parkingowych w czasie najlepszej pogody... Po naprawach pod koniec sezonu zdecydowałem że sobie te nerwy odreaguję... No i odreagowałem, na zakręcie w który wszedłem za szybko. Teoria z forum, na temat tego, że w takiej sytuacji w zakręcie nie należy hamować, tylko jeszcze bardziej się pochylić na niewiele się przydała... Na zakręcie może i wyhamowałem ze 120 do 40, ale pojechałem prosto.... :)<br><hr>miczaw22<br>
A potem się obudziłeś i okazało się że od nocnego fantazjowania spuściłeś się w gacie ;) Znamy wiele takich historyjek ;)<br><hr>Kondzio
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl



Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości




na górê