Dlaczego polscy motocykliści tych większych motorów są tacy
Witam, sam smigam na chopperku, co do pozdrowienia macham kazdemu, czy to chopper, scigacz, cross, skuter itd, kto czym jezdzi to kwestia gustu lub zasobu portwela wiec pozdrawiam kazdego bez wyjątku, jezeli juz ktos mi macha tez nie patrze na czym jedzie zawsze podniose ręke jezeli juz nie moge bo zmieniam bieg itp. to zawsze kiwne głowa na znak pozdrowienia, jezeli kogos pozdrawiam a nie okazuje tego samego poprostu nie przejmuje sie tym. Co do burakow i podobnych okresleń to choc smigam vulcanem a wiec chopperkiem do scigaczy mam akurat dobre zdanie sa dosc mili i nie było nieprzyjemnych spotkan tym bardziej z poza granicami Polski, co do hdeków czy ogółem chopperów tu zdanie mam troszke mniej pozytywne choc sam smigam tym samym co oni zdarzyło mi sie spotkac tzw buraków np. zatrzymałem sie obok zajazdu u 3 takich motocyklistów to z jednym fajowo sie gawedziło z pozostałymi to nawet słowa nie zamieniłem choc kilka pytan zadałem, chłownie młodzi sa arogancy ze starszymi około 50-ki spotkałem jak do tej pory z miłimi ludzmi i nie miałem okazji spotkac buraka w tym wieku, czesto podchodzili do mnie własciciele scigaczy, enduro skuterów i nigdy nie powiedzałem ej ty spadaj co nie gadam z toba, zawsze znalazłem czas aby pogadac nawet gdy mi sie spieszyło i zazwyczaj po rozmowie gdy siadałem na motocykl a inny na scigaczu itp mówili ten na tym choperku to nawet spoko gosc fajnie sie z nim gadało :) wiec krótko mowiec nie patrzac czym jedzie sa ludzie ok i buraki ja staram sie byc ok dla wszystkich i pozdrawiam wszystkich
- gulczas9
- Świeżak
- Posty: 55
- Dołączył(a): 19/3/2009, 20:44
- Lokalizacja: Mikołajki warmińsko-mazurskie
u mnie na squtach wiekszosc to debile dzisiaj jeden kolo jechal z kaskiem (tiger) rozpientym ledwo co zalozonym, a koles z tylu wogole bez kasku ( nie musze dodawac ze jechali w bluzach i krotkich spodenkach) takim to a nie macham szkoda nadgarstka poza tym ich znam i hmm.. nie sa za madrzy
- talta
- Mieszkaniec forum
- Posty: 2439
- Dołączył(a): 26/1/2009, 21:14
Na skuterze też jeździłem w krótkich rękawkach i spodenkach. Ale pooglądałem zdjęcia, filmy, po kupnie motocykla jakoś z tego wyrosłem.
...PITER WCIĄŻ ŻYJE...
Stunt, panienki,imprezy,szypka jazda - to lubiem
Stunt, panienki,imprezy,szypka jazda - to lubiem
- Piter_Stunter
- Świeżak
- Posty: 254
- Dołączył(a): 8/5/2009, 20:56
- Lokalizacja: jest piter
Co do skuterów to wieszkość nie wie o co chodzi z machaniem dlatego ja i moi znajomi nie machamy
A co gburów na motocyklach jakbym komuś pomachał a ktoś by mi fuckersa pokazał i wskazał na swoje moto w najlepszym wypadku bym go przewrócił razem z jego HD : )))
Pozdrawiam
A co gburów na motocyklach jakbym komuś pomachał a ktoś by mi fuckersa pokazał i wskazał na swoje moto w najlepszym wypadku bym go przewrócił razem z jego HD : )))
Pozdrawiam
Fazer 600
- Pajda
- Świeżak
- Posty: 7
- Dołączył(a): 1/7/2008, 16:57
- Lokalizacja: Gliwice
Ujął mię za serce ten temat.
Obiecuję machać czym się da. Poprawię się.
Zawsze. Nawet jak będę widzieć kogoś kto zapina ponad 200 i jest skupiony na jeździe.
I nie będę cierpieć gdy nie odmachnie ... bo jest skupiony na jeździe.
pzdr
kjujik
Obiecuję machać czym się da. Poprawię się.
Zawsze. Nawet jak będę widzieć kogoś kto zapina ponad 200 i jest skupiony na jeździe.
I nie będę cierpieć gdy nie odmachnie ... bo jest skupiony na jeździe.
pzdr
kjujik
KAPD Klub Anonimowych Piratów Drogowych | http://mojapasja.e-medio.com Moja strona motocyklowa
- kjujik
- Świeżak
- Posty: 1
- Dołączył(a): 20/5/2009, 13:57
- Lokalizacja: Skątowni
A mnie jak w CBtce pękła linka i stałem jak ta sierota na skrzyżowaniu, to właśnie kolega na dużym pięknym choperku zatrzymał się i okazał pomoc.
Było bardzo sympatycznie, i mimo że jego maszyna pewnie była warta 10 moich CB500 to na prawdę gotów byłem iść z gościem na piwko:-)
Pozdrawiam Harleyowców z Łasku
p.s.
Za to jak sprzedawałem CB-tkę to koleś co przyjechał R6 i oglądał był bardzo niesympatyczny...no cóż, może chciał zbić cenę i tyle...
Ja tam nie mam uprzedzeń.
Jeżdżę plastikiem a macham i tym na enduro, i choperach a w porywach emocji i skuterowcom pokiwam
Było bardzo sympatycznie, i mimo że jego maszyna pewnie była warta 10 moich CB500 to na prawdę gotów byłem iść z gościem na piwko:-)
Pozdrawiam Harleyowców z Łasku
p.s.
Za to jak sprzedawałem CB-tkę to koleś co przyjechał R6 i oglądał był bardzo niesympatyczny...no cóż, może chciał zbić cenę i tyle...
Ja tam nie mam uprzedzeń.
Jeżdżę plastikiem a macham i tym na enduro, i choperach a w porywach emocji i skuterowcom pokiwam
Honda VFR 800I
-
Mike - Świeżak
- Posty: 75
- Dołączył(a): 25/2/2008, 21:10
- Lokalizacja: Łódź
co do machania: z motorami zwiazany jestem od dziecka i szczegolnie dwa wydarzenia wbily mi sie w pamiec i mialy wplyw na moje podejscie. Majac jakies 14 lat mialem simsona S51 enduro, byly to czasy gdzie slowo skuter tyczylo sie tylko simsona w tej wersji o chinskich nikt nie slyszal. Jadac sobie jeden z pierwszych razy zamachal jako pierszy (!) koles na ciezkim chopperze co spowodowalo ze poczulem sie czlonkiem tej motocyklowej 'rodziny', kims waznym. Od tego czasu staram sie machac wszystkim bo wiem ze na ktoryms z tych skuterkow moze siedziec podobny chlopak dla ktorego taki zwykly gest moze miec ogromnie znaczenie
po drugie, co do chopperowcow i HD-kow: mialem jakies 17 lat zaraz po prawku, mialem junaka M10 ktory caly czas mi sie psol (jak to junak...) i bedac juz niedalego domu rozkraczyl sie na drodze, probojac cos majstrowac zobaczylem tylko jak koles super harleyem smignal kolo mnie! pomyslalem ale buc! ale nie minela minuta a widze go jak smiga po drugiej stronie (byla to droga z pasem zieleni) zawraca na skrzyzowaniu i podjezdza do mnie. Sam jego kask (oczywiscie HD jak i caly stroj) byl dwa razy wiecej warty niz moj junak nie mowiac o motorze. Zapytal sie czy mi pomoc , moze zadzwonic ( mial komorke ! a nie kazdy jak dzis ja wtedy mial! ) na szczescie udalo sie dojsc usterki i po kilku minutach odjechalismy. Znow poczulem sie wazny i ze moge liczyc na pomoc innych na drodze.
W zeszlym sezonie mialem szanse odwdzieczyc sie losowi. Kupile swojego pierwszego harleya (vroda, dla niektorych nie harley hahahaha) i smigajac po jakis wioskach stal mlody koles na MZcie na poboczu, podjechalem, zapytalem sie czy pomoc ale juz dzwonil po ojca wiec moja pomoc byla zbedna. Widzialem ze w oczach mial ten sam typ zachwytu co ja kiedys i napewno czol sie tak sama jak ja kiedys. Najlepsze to to ze ja czolem sie jeszcze lepiej niz wtedy gdy mialem te 17 lat!!
sorry za taki wylewny opis ale z pozoru blachy gest moze miec duzy wplaw na kogos.
po drugie, co do chopperowcow i HD-kow: mialem jakies 17 lat zaraz po prawku, mialem junaka M10 ktory caly czas mi sie psol (jak to junak...) i bedac juz niedalego domu rozkraczyl sie na drodze, probojac cos majstrowac zobaczylem tylko jak koles super harleyem smignal kolo mnie! pomyslalem ale buc! ale nie minela minuta a widze go jak smiga po drugiej stronie (byla to droga z pasem zieleni) zawraca na skrzyzowaniu i podjezdza do mnie. Sam jego kask (oczywiscie HD jak i caly stroj) byl dwa razy wiecej warty niz moj junak nie mowiac o motorze. Zapytal sie czy mi pomoc , moze zadzwonic ( mial komorke ! a nie kazdy jak dzis ja wtedy mial! ) na szczescie udalo sie dojsc usterki i po kilku minutach odjechalismy. Znow poczulem sie wazny i ze moge liczyc na pomoc innych na drodze.
W zeszlym sezonie mialem szanse odwdzieczyc sie losowi. Kupile swojego pierwszego harleya (vroda, dla niektorych nie harley hahahaha) i smigajac po jakis wioskach stal mlody koles na MZcie na poboczu, podjechalem, zapytalem sie czy pomoc ale juz dzwonil po ojca wiec moja pomoc byla zbedna. Widzialem ze w oczach mial ten sam typ zachwytu co ja kiedys i napewno czol sie tak sama jak ja kiedys. Najlepsze to to ze ja czolem sie jeszcze lepiej niz wtedy gdy mialem te 17 lat!!
sorry za taki wylewny opis ale z pozoru blachy gest moze miec duzy wplaw na kogos.
- elFafik
- Świeżak
- Posty: 19
- Dołączył(a): 4/5/2009, 20:12
- Lokalizacja: Kielce/Slubice
ja też mając jakieś 10 lat, gdy jechałem również na simsonie mijałem 3 gości na scigach i wszyscy mi machneli! to było coś, poczułem się naprawdę ważny i dumny niestety wczoraj byłem u znajomego mechanika motorem i tak sobie gadaliśmy to podjechał gościu na HD. nawet na mnie uwagi nie zwracał, a że był on dużo starszy ode mnie to powiedziałem mu dzień dobry, to tylko coś burknął. dlatego uważam że duże grono osób na HD to ludzie bogaci i po prostu nie mający na co wydawać kasy, dlatego nie machają, natomiast jest również wielu zapaleńców którzy jeżdżą na takich maszynach, bo uwielbiają przy nich spędzać czas i oni "jednoczą" się z resztą motocyklowej rodziny.
XR 400R | | Kula daje fula | | https://www.youtube.com/watch?v=2Cq4e3WiCr0
-
Kula07 - Stały bywalec
- Posty: 1006
- Dołączył(a): 29/10/2008, 07:43
- Lokalizacja: Sadłuki
Witam!
Jestem tu świerzy, i zauwazyłem ten temat.
Troche jest w tym prawdy że ludzie na drogich cruiserach, zwłaszcza HD to aroganccy ludzie, w większosci posiadacze takich maszyn to ludzie bogaci, prezesi itp...... niestety mentalnosc takich ludzi jest ponizej pasa, są mili dla osób z im podobnymi pozycjami.
Jednak nie ma co generalizować. Większość ludzi na chopperach to bardzo porządni ludzie, przynajmniej takich znam. Jeden pomogł mi za flaszke przy serwisowaniu mojego vulcana.
Za to duzy stopień buractwa spotkałem u posiadaczy ścigów w Warszawie. Ludzie przechwalają się jak to terroryzują miasto, ruszają z gazem do oporu spod świateł zeby 300metrów dalej heblowac bo czerwone. Jadąc wspólnie z chopperami nie rozumieją ze dla nich 150km.h to pryszcz, a mi olej rzyga wszystkimi dziurami.
Ogólnie panuje lansowanie przed panienkami jacy to oni są bohaterowie bo jadą 200 po mieście.
A najgorsze jak taki stanie obok na skrzyzowaniu i popiarduje gazem i rzuca spojżenie - ze niby co?? MAm sie sgigać? Na silniku Vtwin i 300kilowym motorze?
Jestem tu świerzy, i zauwazyłem ten temat.
Troche jest w tym prawdy że ludzie na drogich cruiserach, zwłaszcza HD to aroganccy ludzie, w większosci posiadacze takich maszyn to ludzie bogaci, prezesi itp...... niestety mentalnosc takich ludzi jest ponizej pasa, są mili dla osób z im podobnymi pozycjami.
Jednak nie ma co generalizować. Większość ludzi na chopperach to bardzo porządni ludzie, przynajmniej takich znam. Jeden pomogł mi za flaszke przy serwisowaniu mojego vulcana.
Za to duzy stopień buractwa spotkałem u posiadaczy ścigów w Warszawie. Ludzie przechwalają się jak to terroryzują miasto, ruszają z gazem do oporu spod świateł zeby 300metrów dalej heblowac bo czerwone. Jadąc wspólnie z chopperami nie rozumieją ze dla nich 150km.h to pryszcz, a mi olej rzyga wszystkimi dziurami.
Ogólnie panuje lansowanie przed panienkami jacy to oni są bohaterowie bo jadą 200 po mieście.
A najgorsze jak taki stanie obok na skrzyzowaniu i popiarduje gazem i rzuca spojżenie - ze niby co?? MAm sie sgigać? Na silniku Vtwin i 300kilowym motorze?
-
Situ - Świeżak
- Posty: 4
- Dołączył(a): 8/4/2009, 17:16
- Lokalizacja: Garwolin
Takie zachowanie jak zatrzymywanie się gdy jakiś młody chłopak stoi na poboczu i grzebie przy motocyklu, pokazuje właśnie tym młodym ludziom jak sie zachować jak dorosną, nie wszyscy wychowują sie w motocyklowej rodzinie i nie wszyscy wiedzą jak sie zachować ( czy odmachać czy sie zatrzymać i pomóc ) wiec Ci bardziej doświadczeni powinni świecić przykładem
oczywiscie zatrzymywać się należy zawsze, przynajmniej ja tak robię
zawsze podobają mi sie miny ludzi gdy jade autem i sie zatrzymuje... pierwsze pytanie to " motocyklista ?? "
oczywiscie zatrzymywać się należy zawsze, przynajmniej ja tak robię
zawsze podobają mi sie miny ludzi gdy jade autem i sie zatrzymuje... pierwsze pytanie to " motocyklista ?? "
- jammal17
- Świeżak
- Posty: 93
- Dołączył(a): 19/1/2008, 12:58
- Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
Czytając ten temat przyszła mi taka myśl; wiem, że słynny polski aktor Andrzej Grabowski też jest motocyklistą i zastanawiam się czy On pozdrawia innych czy utożsamia się czy należy do zamkniętej grupy czy szło by z nim porozmawiać gdzieś na przypadkowym spotkaniu na trasie itd. Ciekawe jak tacy ludzie zachowują się na codzień, a Wy jak myślicie.
-
Hamulec - Bywalec
- Posty: 773
- Dołączył(a): 4/1/2009, 21:14
- Lokalizacja: okolice Leszna
to zalezy od czlowieka, jeden to gbur,jeden jest normalny
on najmlodszy nie jest i moze traktowac to tak jak moj tata czyli zadne dlugie trasy, przejechac sie w niedziele i raz w tygodniu jak jest czas, pojechac czasami na jakies zloty gdzies w okolicy i to wszystko, oczywiscie machanie itp.
Hubert Urbanski tez jest motocyklista, o ile sie nie myle
on najmlodszy nie jest i moze traktowac to tak jak moj tata czyli zadne dlugie trasy, przejechac sie w niedziele i raz w tygodniu jak jest czas, pojechac czasami na jakies zloty gdzies w okolicy i to wszystko, oczywiscie machanie itp.
Hubert Urbanski tez jest motocyklista, o ile sie nie myle
- talta
- Mieszkaniec forum
- Posty: 2439
- Dołączył(a): 26/1/2009, 21:14
..., a co długość tras, wiek ma do rzeczy. Temat brzmi; dlaczego polscy motocykliści tych wiekszych motorów są tacy. Wiem, że Andrzej Grabowski ma potężną maszynę nie wiem jakiej marki ale to krążownik... Widziałem w tv był o nim program dokument.
Tylko na torze. | Honda CR 125 - Osobniku! Do Ciebie piszę! Narzekasz, że bez przerwy Ci mocy brakuje? Jeśli tak, ta czerwona diablica pokaże Ci , gdzie jest Twoje miejsce! Normalnie Cię sponiewiera! | http://www.youtube.com/watch?v=6FQG7Eqwtow
-
Hamulec - Bywalec
- Posty: 773
- Dołączył(a): 4/1/2009, 21:14
- Lokalizacja: okolice Leszna
Powrót do Turystyka motocyklowa
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości