[biblioteka] Do odcięcia na pogrzebie - szacunek...
Dla mnie to jest zwykła cenzura, zamieniac słowo P. R. E. C. E. L., na przykładny motocyklista, sami spróbujcie wpisać mianownik l. pojedyńczej słowa, motocykliści i dalej preclowy, preclowanie to sami zobaczycie zostanie ocenzuorwane- pytanie tylok dlaczego? Może boicie się swojego prawdziwego oblicza. Może i przykładni to wy jesteście, ale brak wam charakteru, polotu, i jakieś młodzieńczej radości z życia. Chcielibyście niczym jedna partia mówić innym co jest dobre a co złe, co jest fajne a co już dresiarskie - tylko kto wam dał do tego upoważnienie, kim wy jesteście? Boczi na siłe próbujesz być kontrowersyjnyny niczym Jeremy Clarkson (ostatnia przypadłość wszystkich serwisów motogen, i motormanii). Zniszczyliście ten fajny serwis - szkoda, szkoda też że nie macie już nic wspólnego ze swoją nazwą w tytule i symbolem. Irokezi byli słynni ze swojej bezwlędnośc w walcei, odwagi, oddania, nieustępliwośc, wręcz niewytłumaczalnego szaleństwa. Zdejmijcie tego irokeza z kasku bo się tylko ośmieszacie, a przyklejcie pawie piórko lub gejowską tęczową flagę bo bardziej pasuje.<br><hr>KolecKomentatorzy napisał(a):Trzeba być skończonym kretynem by porównywać kogoś chorego na raka do obecności motocykli na pogrzebie. Ścigacz = przykładny motocyklista. <br><hr>Kolec<br>Komentatorzy napisał(a):przykładny motocyklista przykładny motocyklista przykładny motocyklista preceI Prelce <br><hr>Kolec<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Po przeczytaniu postu Zeba mocno się zastanowiłem na tą formą pogrzebu i miałem w głowie czarno-biały obraz pogrzebu z lat 50tych jakiegoś ówczesnego artysty, aż tu nagle pierwsze zdanie Twojego postu... "Ten muzyk to Tede" tak ryknąłem śmiechem że mnie sąsiedzi pewnie słyszeli!<br><hr>zx10rKomentatorzy napisał(a):A może taka wola zmarłej osoby? Podobno któryś muzyk (znany, niestety nie pamiętam nazwiska), zazyczyl sobie wielkiej, hucznej imprezy na swoim pogrzebie. Takiej z alkoholem, muzyka, petradami, pizzą hawajską i innymi laserami. I tak też się bawili....było ciężko ale spełnili ostatnia prośbę <br><hr>zeb<br>Komentatorzy napisał(a):Ten muzyk to Tede.
Ale wracając do tematu, to czy Ty mu oddasz hołd paląc gume, piłując do odcinki czy dając na gumę. Jeśli uważasz, że taka forma jest odpowiednia bo był motocyklistą z zapałem to spoko. Ale przez wzgląd na odczucia rodziny, która często bardziej się liczy ze śmiercią motocyklisty niż on sam, ja bym dał sobie spokój na pogrzebie z jakimis cyrkowymi sztuczkami. Jasne, okazać intergracje można przyjeżdzając motocyklami, by pokazać, że miał swoją drugą "motocyklową" rodzinę. A szacunek możecie mu oddać w własnym gronie, wiedząc jak interpretować to zachowanie.
Pozdro!<br><hr>maniek90<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
ja poproszę z tego miejsca zrobienie artykułu i ankiety na ten temat przez Redaktora/ Redaktorkę ze ścigacza! pierwszy raz spotykam się z taką interpretacją "LwG", a faktycznie coraz więcej motórzystów nie odmachuje.<br><hr>Gal AnonimKomentatorzy napisał(a):Wiocha jest wszędzie i przykłady można mnożyć, dziwne zachowania na pogrzebach, pozdrawianie się na drodze, zloty itd. Śmieszne to jest i kojarzy się z kibolówą a nie z normą. Jak ktoś ma kompleksy i musi należeć do grupy i być wyznawcą czegoś to jego problem, olewam wioche i tyle.<br><hr>yy<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
O i właśnie tak to powinno wyglądać - gość zginął, będzie pogrzeb, to się do rodziny idzie z pytaniem czy się zgadzają na jakieś palenie gumy, pałowanie silnikiem i takie tam. Gościowi który zginął jest za jedno czy mu ptaszki śpiewają czy motory ryczą, ale rodzinie już nie koniecznie.Komentatorzy napisał(a):Jeżeli żołnierz ginie od postrzału, gdzieś na wojnie to i na jego pogrzebie jest salwa honorowa jak na pogrzebie każdego żolnierza, więc nie rozumiem o co tu chodzi... wiec ta odcinka jest na miejscu.<br><hr>Ja<br>Komentatorzy napisał(a):byłem w kompanii honorowej i nie pierdziel, że salwa jest, kiedy żołnierz ginie od postrzału. jeździliśmy na wszystkie pogrzeby wojskowych, nawet starych komuchów, którzy całe życie przesiedzieli w sztabie. salwa jest, kiedy życzy sobie tego rodzina i tyle<br><hr>sux<br>
I jak rodzina sobie nie życzy to moto na parking przed cmentarzem, kask w łapę, kwiat w drugą. A po skończonej uroczystości cmentarnej można gościa uczcić we własnym gronie, z dala od cmentarza w dowolny sposób odpowiadający zebranym.<br><hr>wertal
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
gość miał pecha nie chciałbym skończyć tak jak on jednak to trochę przesada żeby wrzucać filmik o jego śmierci na youtube u mnie na dzielni też zginą chłopak, też 17 latek przez głupotę swoją i swoich rodziców i nie wystawiali na youtubie filmów ... a tego chłopaka jak każdego innego szkoda<br><hr>Taki jeden o przezwisku Eden
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
zgadzam sie w 1000% byłem na wielu pogrzebach nie tylko motocyklistów nie jest to przyjeme dla rodziny , muzykom graja utwory zołnieżą strzelają z broni a motocyklistą z wydechów i neich tak pozostanie . jeśli ktoś wierzy w zycie wieczne to powinni sie tez cieszyć ze odchodiz z tego zepsutego swiata w miejsce wiecznej szczesliwosci . Moj wujek miał ostatnia wolę zebyśmy wypili flaszke nad jego grobem a reszte wlozyli do grobowca kiedy wszyscy sie rozeszli zostali najbliższa rodzina uszanowaliśmy jego wolę, zmarł na raka odchodzil z usmiechem na twarzy i takich nas chcial na swoim pogrzebie . ja jestem tego samego zdania chcialbym aby na moim pogrzebie ludzie dobrze sie bawili wspominajac moje szalone zycie . amen<br><hr>carpe diemKomentatorzy napisał(a):...Miałem nic nie pisać, ale... ostatnio uczestniczyłem (niestety kolejny już raz) w opisywanej powyżej uroczystości. Należy podkreślić jednoznacznie - pożegnanie z udziałem motocyklistów tylko i wyłącznie na prośbę i za zgodą rodziny. Każdy z nas to chyba czuje - w najbliższych zmarłego jest ból, żal, złość i bezsilność... reakcja może być bardzo nieoczekiwana. Co do zasadności - widziałem pogrzeb kolejarza, któremu z racji bliskości torów kolejowych w niedalekiej odległości od cmentarza "trąbiła" lokomotywa. Zmarły wojskowy, który zginął na misji zagranicznej od strzału z broni - ceremonia wraz z plutonem i salwy honorowe... Porównań znajdzie każdy z nas sporo. W takiej okoliczności trzeba mieć takt i wyczucie. Co do porównań z onkologią - może jakiś artykulik na temat zasadności noszenia przez katolików krzyżyków na łańcuszkach - swoją drogą krzyż również był "przyczyną śmierci" tak jak pistolet, nóż... motocykl. Nie popadajmy ze skrajności w skrajność - wszystko jest dla ludzi - pogrzeby z udziałem motocyklistów też. Tylko trzeba to robić z taktem i wyczuciem - nie na siłę i bez chamstwa. <br><hr>chludek<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Nie zrozumią. Nie łódź się.<br><hr>Alf/red/Komentatorzy napisał(a):Dam inny przyklad Policjant zginol od strzalu w glowe na pogrzebie jest salwa i to samo dotyczy zolnierzy, mysle ze ktos powinien zapytac rodzine czy sie zgadzaja na to i ogarnac temat w bardziej zorganizowany i kulturalny sposob tak jak pozegnanie zolnierza a nie debilne palenie gumy pod kosciolem i chaotyczne podkrecanie silnika... ladnie ustawieni i 3 krotkie odciny jezeli rodzina sie zgodzi i koniec jezeli nie zgodza sie przyjechac po ceremoni i tak zrobic by nikogo nie denerwowac z rodziny.<br><hr>Seba<br>Komentatorzy napisał(a):Jeszcze nie zdarzyło się nigdy by "Policjant zginol". Pozdrawiam<br><hr>słownik ortograficzny<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
W niektórych kulturach śmierć to przejście do lepszego świata - więc czemu się smucić na pogrzebach? Patrz świadkowie Jehowy, Afryka.Komentatorzy napisał(a):A może taka wola zmarłej osoby? Podobno któryś muzyk (znany, niestety nie pamiętam nazwiska), zazyczyl sobie wielkiej, hucznej imprezy na swoim pogrzebie. Takiej z alkoholem, muzyka, petradami, pizzą hawajską i innymi laserami. I tak też się bawili....było ciężko ale spełnili ostatnia prośbę <br><hr>zeb<br>
A sam film jest żenujący nie tyle tematyką, to w drugiej kolejności, ale przede wszystkim wykonaniem.<br><hr>Alf/red/
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
No przyznam że bardziej odpowiedniego komentarza już dawano nie czytałem. Bardzo dobrze to ująłeś! Jeśli taki pogrzeb jest bez podtekstów i głupich uśmieszków a atmosfera jest poważna i godna to jak najbardziej jest to na miejscu.<br><hr>motocyklistaKomentatorzy napisał(a):...Miałem nic nie pisać, ale... ostatnio uczestniczyłem (niestety kolejny już raz) w opisywanej powyżej uroczystości. Należy podkreślić jednoznacznie - pożegnanie z udziałem motocyklistów tylko i wyłącznie na prośbę i za zgodą rodziny. Każdy z nas to chyba czuje - w najbliższych zmarłego jest ból, żal, złość i bezsilność... reakcja może być bardzo nieoczekiwana. Co do zasadności - widziałem pogrzeb kolejarza, któremu z racji bliskości torów kolejowych w niedalekiej odległości od cmentarza "trąbiła" lokomotywa. Zmarły wojskowy, który zginął na misji zagranicznej od strzału z broni - ceremonia wraz z plutonem i salwy honorowe... Porównań znajdzie każdy z nas sporo. W takiej okoliczności trzeba mieć takt i wyczucie. Co do porównań z onkologią - może jakiś artykulik na temat zasadności noszenia przez katolików krzyżyków na łańcuszkach - swoją drogą krzyż również był "przyczyną śmierci" tak jak pistolet, nóż... motocykl. Nie popadajmy ze skrajności w skrajność - wszystko jest dla ludzi - pogrzeby z udziałem motocyklistów też. Tylko trzeba to robić z taktem i wyczuciem - nie na siłę i bez chamstwa. <br><hr>chludek<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Słownik ortograficzny twoim przyjacielem.<br><hr>BimbajKomentatorzy napisał(a):...Miałem nic nie pisać, ale... ostatnio uczestniczyłem (niestety kolejny już raz) w opisywanej powyżej uroczystości. Należy podkreślić jednoznacznie - pożegnanie z udziałem motocyklistów tylko i wyłącznie na prośbę i za zgodą rodziny. Każdy z nas to chyba czuje - w najbliższych zmarłego jest ból, żal, złość i bezsilność... reakcja może być bardzo nieoczekiwana. Co do zasadności - widziałem pogrzeb kolejarza, któremu z racji bliskości torów kolejowych w niedalekiej odległości od cmentarza "trąbiła" lokomotywa. Zmarły wojskowy, który zginął na misji zagranicznej od strzału z broni - ceremonia wraz z plutonem i salwy honorowe... Porównań znajdzie każdy z nas sporo. W takiej okoliczności trzeba mieć takt i wyczucie. Co do porównań z onkologią - może jakiś artykulik na temat zasadności noszenia przez katolików krzyżyków na łańcuszkach - swoją drogą krzyż również był "przyczyną śmierci" tak jak pistolet, nóż... motocykl. Nie popadajmy ze skrajności w skrajność - wszystko jest dla ludzi - pogrzeby z udziałem motocyklistów też. Tylko trzeba to robić z taktem i wyczuciem - nie na siłę i bez chamstwa. <br><hr>chludek<br>Komentatorzy napisał(a):zgadzam sie w 1000% byłem na wielu pogrzebach nie tylko motocyklistów nie jest to przyjeme dla rodziny , muzykom graja utwory zołnieżą strzelają z broni a motocyklistą z wydechów i neich tak pozostanie . jeśli ktoś wierzy w zycie wieczne to powinni sie tez cieszyć ze odchodiz z tego zepsutego swiata w miejsce wiecznej szczesliwosci . Moj wujek miał ostatnia wolę zebyśmy wypili flaszke nad jego grobem a reszte wlozyli do grobowca kiedy wszyscy sie rozeszli zostali najbliższa rodzina uszanowaliśmy jego wolę, zmarł na raka odchodzil z usmiechem na twarzy i takich nas chcial na swoim pogrzebie . ja jestem tego samego zdania chcialbym aby na moim pogrzebie ludzie dobrze sie bawili wspominajac moje szalone zycie . amen<br><hr>carpe diem<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
jesli chodzi o ten filmik to 1 miejsce na wiocha.pl ,jesli chodzi o palenie gumy itd to to nie jest zlot ale te pare sekund przytrzymanie na odcince w duzym gronie motocyklistów na pożegnanie wg mnie jest jak najbardziej na miejscu, sam 2 lata temu chowałem kolege i wiem jak to wygląda, tylko tak jak mówie bez małpowania to nie zlot.<br><hr>qbasny
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Co kto lubi.
Osobiście uważam że filmiki i pałowanie silników to przesada, gdyby kończyło się na kondukcie z motocykli nikt by nie protestował a gest był by zachowany.<br><hr>Pablo
Osobiście uważam że filmiki i pałowanie silników to przesada, gdyby kończyło się na kondukcie z motocykli nikt by nie protestował a gest był by zachowany.<br><hr>Pablo
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Niestety Boczo, ale w tym przypadku całkowicie się z Tobą zgadzam. Moja rodzina jak wiele nie akceptuje tego że latam na motocyklach i wydaje mi się że jeśli w końcu zakończę żywot na motocyklu to widok i ryk maszyn na moim pogrzebie byłby ostatnią rzeczą jaką moi bliscy chcieli by zobaczyć i usłyszeć...Myślę że można oddać hołd tragicznie zmarłemu koledze(koleżance) w mniej widowiskowy a zarazem mniej bolesny dla rodziny sposób.Nie wydaje mi się aby widok tego co doprowadziło do śmierci naszych bliskich był przyjemny dla kogokolwiek w takiej chwili. Bez względu na to czy jest to motocykl czy broń palna...Nie jeżdżę na pogrzeby motocyklistów na motocyklu, ale kilkakrotnie byłem na pogrzebach myśliwych gdzie również strzela się salwę pożegnalną. Nigdy nie zapomnę widoku oczu wdowy po koledze który popełnił samobójstwo z broni myśliwskiej po takiej salwie...a przecież on również kochał polowanie i miał chcących go pożegnać kolegów...<br><hr>marian65
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Nigdzie nie doszukałem się w artykule Bocza wątku o pozdrawianiu ręką w czasie jazdy, niemniej uważam ten gest za gest przyjaźni i integracji z całą rodziną motocyklistów i zawsze go wykonuję nawet w kierunku kolegów na czoperach którzy raczej rzadko go odwzajemniają. ,,Nikt nas nie kocha, nikt nas nie lubi '' więc trzymajmy się razem aby nie zginąć w tym pokręconym świecie...<br><hr>marian65
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Również się z tym zgadzam, że odcina na pogrzebie nie jest na miejscu. Lepiej podjechać grupą po wszystkim żeby nie było już rodziny albo na drugi dzień i można oddać hołd zmarłemu niech wie że pamiętają o nim. <br><hr>Mateusz
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Taaa... Ciekawe te Wasze komentarze. Szacun, pamięć, hołd i takie tam... I ani słowa o modlitwie za duszę tragicznie zmarłego motocyklisty, a dla wiekszości rodzin o to chodzi. I o to chodzi dla wszystkich zmarłych. Nie wierzysz? Tym bardziej modlitwa jest Ci potrzebna, pytanie tylko, czy nie za późno na nią, skoro już nie żyjesz. Nie zgadzasz się ze mną? Nie szkodzi. Przynajmniej nie pluj na to, co święte dla tak wielu. Wszystkim Wam bezpiecznej jazdy i mądrego, dobrego życia.<br><hr>Moherowy kask
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
jestem młody, mam 19 lat, jeżdże od małego (ogarem od pierwszej komuni pozniej gdy zrobilem prawko xj 600 teraz gsx600f ) czesto sie łape na tym ze mam nie dojrzałe poglady co do pewnych spraw...
Autor tego tekstu własnie mnie uświadomił co jest dobre a co złe i napewno gdy wydarzy sie jakas tragedia nie bede palowal ani upalal gumy, chyba ze byla by to ostatnia wola zmarłego..
(pamietam jak kiedys chowany był motocyklista, kiedy jego dziewczyna uslyszala dzwiek motocykli na pogrzebie wybuchla płaczem, nie chciala tego slyszec)
osobiscie, kiedy mi by sie cos stało wolalbym zeby nikt nie palowal, nie dawal do odciecia, palił gum... napewo nie na pogrzebie z moja rodzina i dziewczyną, moze kiedys żona, ale chcialbym zeby wsiadajac na motocykl pomysleli ze nie warto czasem odkrecac do konca manetki.
Marcin.<br><hr>Mymek1147
Autor tego tekstu własnie mnie uświadomił co jest dobre a co złe i napewno gdy wydarzy sie jakas tragedia nie bede palowal ani upalal gumy, chyba ze byla by to ostatnia wola zmarłego..
(pamietam jak kiedys chowany był motocyklista, kiedy jego dziewczyna uslyszala dzwiek motocykli na pogrzebie wybuchla płaczem, nie chciala tego slyszec)
osobiscie, kiedy mi by sie cos stało wolalbym zeby nikt nie palowal, nie dawal do odciecia, palił gum... napewo nie na pogrzebie z moja rodzina i dziewczyną, moze kiedys żona, ale chcialbym zeby wsiadajac na motocykl pomysleli ze nie warto czasem odkrecac do konca manetki.
Marcin.<br><hr>Mymek1147
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
jestem młody, mam 19 lat, jeżdże od małego (ogarem od pierwszej komuni pozniej gdy zrobilem prawko xj 600 teraz gsx600f ) czesto sie łape na tym ze mam nie dojrzałe poglady co do pewnych spraw...
Autor tego tekstu własnie mnie uświadomił co jest dobre a co złe i napewno gdy wydarzy sie jakas tragedia nie bede palowal ani upalal gumy, chyba ze byla by to ostatnia wola zmarłego..
(pamietam jak kiedys chowany był motocyklista który zginal na motocyklu, kiedy jego dziewczyna uslyszala dzwiek motocykli na pogrzebie wybuchla płaczem, nie chciala tego slyszec!)
osobiscie, kiedy mi by sie cos stało wolalbym zeby nikt nie palowal, nie dawal do odciecia, palił gum... napewo nie na pogrzebie z moja rodzina i dziewczyną, moze kiedys żona, ale chcialbym zeby wsiadajac na motocykl pomysleli ze nie warto czasem odkrecac do konca manetki.
Marcin.<br><hr>Mymek1147
Autor tego tekstu własnie mnie uświadomił co jest dobre a co złe i napewno gdy wydarzy sie jakas tragedia nie bede palowal ani upalal gumy, chyba ze byla by to ostatnia wola zmarłego..
(pamietam jak kiedys chowany był motocyklista który zginal na motocyklu, kiedy jego dziewczyna uslyszala dzwiek motocykli na pogrzebie wybuchla płaczem, nie chciala tego slyszec!)
osobiscie, kiedy mi by sie cos stało wolalbym zeby nikt nie palowal, nie dawal do odciecia, palił gum... napewo nie na pogrzebie z moja rodzina i dziewczyną, moze kiedys żona, ale chcialbym zeby wsiadajac na motocykl pomysleli ze nie warto czasem odkrecac do konca manetki.
Marcin.<br><hr>Mymek1147
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Tak sobie czytam komentarze i rozne opinie na temat odcinek i innego palowania maszyn na pogrzebach motocyklistow... Z wlasnego doswiadczenia, niestety, chcialbym dorzucic male co nieco do dyskusji. We wrzesniu 2010 pozegnalismy mojego Brata(Gajowy, Gdansk) i moge wszystkich zapewnic ze ostatnia rzecza jaka by sobie rodzina zyczyla widziec na pogrzebie bylby motocykl, nawet zapakowany na przyczepke, nie wspominajac juz o innych formach wyrazenia czci takich jak wspomniane wyzej odcinki i takie tam. Mielismy to wielkie szczescie ze przyjaciele i znajomi Brata wykazali sie wielka kultura i taktem i po pierwsze i najwazniejsze zasiegneli opinii przede wszystkim wdowy, czy zyczy sobie pozegnania z udzialem motocykli. Wielkie dzieki i szacunek za uszanowanie woli rodziny ze pogrzeb ma sie odbyc bez udzialu motocykli, wszyscy przybyli bez swoich maszyn. Jezeli ktos chcial to mogl pozniej zajechac na cmentarz i pozegnac Brata na swoj sposob. Sadze, ze forma pozegnania powinna byc uzalezniona przede wszystkim od woli rodziny zmarlego a nie od tego co nam sie wydaje. Wszelkie spontaniczne i niezapowiedziane parady motocykli w takich chwilach uwazam za nietaktowne i pozbawione chocby odrobiny empatii, nie wspominajac juz o paleniu gum i tym podobnych przejawach wyrazenia wlasciwie nie wiem czego... Moze potrzeba tzw lansu u niektorych osob jest na tyle silna ze nie moga sobie odpuscic zadnej okazji aby sie zaprezentowac na swoim rumaku bez ogladania sie na to co czuja inni. Tekstow typu 'zabilo go to co bardzo kochal' nawet nie bede komentowal, ponizej krytyki... Co do tzw Braterstwa Motocyklistow to sadze ze przede wszystkim czlowiekiem trza byc i zalozenie kombi, skory czy innego ciucha motocyklowego niekoniecznie czyni nas lepszymi ludzmi. Moze byc ulatwieniem w nawiazaniu kontaktow z innymi zakreconymi na punkcie motocykli, roznego rodzaju zreszta, ale to chyba nie motocykl powinien definiowac czlowieka. W tych bardzo ciezkich dla nas chwilach otrzymalismy tak wiele zupelnie bezinteresownego wsparcia od przyjaciol Brata, motocyklistow ale przede wszystkim wspanialych ludzi. Motocykle byly srodkiem do poznania innych a nie celem samym w sobie. Nie jest tajemnica ze wsrod jezdzacych na o2o tez jest masa idiotow nie potraficych zdobyc sie wysilek myslenia, tak samo jak w innych kolkach zainteresowan. Jeszcze tak na koniec to sam pare lat tez sie uganiam na moto(rodzinka to raczej szczesliwa nie jest) i nie do konca widze sytuacje gdy, w przypadku tzw niefarta i kasacji mojej skromnej osoby wlasnorecznie czy przez osoby trzecie, pod cmentarz zajezdza radosna ekipa aby 'uprzyjemnic' rodzinie moj pogrzeb. Uwazajcie na siebie, nie dajcie sie skasowac szczegolnie w jakis glupi i na wlasne zyczenie sposob. Pozdrawiam<br><hr>fader71
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Artykuł po prostu żałosny... Niektóre porównania są zdecydowanie nie na miejscu.. Znów widzę wielki hipokryzm na tej stronie.. Na pogrzebach żołnierzy i policjantów strzelają, na pogrzebach muzyków śpiewaja itp. A to co napisał Pan o dziewczynce i strzelaninie to nawet nie chcę się tego komentować.. To co robią inni motocykliści na pogrzebach już zmarłych jest pięknym i wzruszającym gestem..... A Wy tutaj w większości wypisujący swoje "mądrości" jesteście najwyraźniej bandą snobów(bez urazy) i gdyby było więcej ludzi myślący takimi kategoriami świat byłby szary i ponury, czyli ogólnie do du..... Po prostu wyraziłem swój komentarz<br><hr>mateusz2483
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości