a ja posiadam w bardzo krotkim czasie juz 2 gleby....jedna czysto parkingowa.Jazda po deszczu z czym idzie w parze duzo blota, samochod z na przeciwka, waska uliczka, ja na komarze (lat 15, czyli nie za duzo rozumu)na liczniku ok 10km/h, jeden szybszy ruch i gleba z buzka w blotq
druga gleba juz powazniejsza.6 lipiec 2006, zlot w slupsq.Piekna premiera po miescie, pozniej jazda na pas startowy.Duzy tlok, jeden motorek przy drugim, ja na Suzi gsx600, na liczniku jakies 100km/h, spokojna jazda, zadnych wrazen, uspiona czujnosc, a tu nagle sasiad mi psikusa robi i uderza we mnie.Ja fik przez kierownice na glebe, pare fikolkow, kask zlecial z glowki, bucik z lewej nozki, glowka w kamyk i nieprzytomna leze...obudzilam sie po paru minutach z wielkim bolem nogi.Wizyta na pogotowiu z pretekstem ze na rowerze mialam dzwona, tylko dlatego ze nikt nie mial prawka na moto :/ wieczorem pojechalam juz autem na biwak motocyklistow, a na drugi dzien obudzilam sie z potwornym bolem glowy i wszystkich czesci ciala, no to znow na pogotowie, pozniej do szpitala na neurohirurgie z lekkim wstrzasem mozgu.Kilka dni w lozq, miesiac na tabletkach no i do dzis bol kregoslupa...
nieciakawie zaczynam przygody z motorami... :/