Zobacz wątek - Pierwsza gleba - kiedy?
Advertisement
NAS Analytics TAG

Pierwsza gleba - kiedy?

Jak nauczyć się wheelie? stoppie?
Czy zmieniać biegi ze sprzęgłem czy bez?
_________

Postprzez Pedro » 29/6/2006, 23:20

Jesteś strasznym sceptykiem, ale komentuj czyjeś wypowiedzi troche skromniej bo wychodzi że masz mało praktyki chłopcze. Jeszcze trochę pojeżdzisz i zobaczysz że nie takie rzeczy na drogach się zdarzają.
__ __\
O>T<O
Suzuki RG 80
Avatar użytkownika
Pedro
Świeżak
 
Posty: 31
Dołączył(a): 25/6/2006, 08:26
Lokalizacja: Łódż


Postprzez kamus » 30/6/2006, 00:13

a ja posiadam w bardzo krotkim czasie juz 2 gleby....jedna czysto parkingowa.Jazda po deszczu z czym idzie w parze duzo blota, samochod z na przeciwka, waska uliczka, ja na komarze (lat 15, czyli nie za duzo rozumu)na liczniku ok 10km/h, jeden szybszy ruch i gleba z buzka w blotq :)

druga gleba juz powazniejsza.6 lipiec 2006, zlot w slupsq.Piekna premiera po miescie, pozniej jazda na pas startowy.Duzy tlok, jeden motorek przy drugim, ja na Suzi gsx600, na liczniku jakies 100km/h, spokojna jazda, zadnych wrazen, uspiona czujnosc, a tu nagle sasiad mi psikusa robi i uderza we mnie.Ja fik przez kierownice na glebe, pare fikolkow, kask zlecial z glowki, bucik z lewej nozki, glowka w kamyk i nieprzytomna leze...obudzilam sie po paru minutach z wielkim bolem nogi.Wizyta na pogotowiu z pretekstem ze na rowerze mialam dzwona, tylko dlatego ze nikt nie mial prawka na moto :/ wieczorem pojechalam juz autem na biwak motocyklistow, a na drugi dzien obudzilam sie z potwornym bolem glowy i wszystkich czesci ciala, no to znow na pogotowie, pozniej do szpitala na neurohirurgie z lekkim wstrzasem mozgu.Kilka dni w lozq, miesiac na tabletkach no i do dzis bol kregoslupa...

nieciakawie zaczynam przygody z motorami... :/
Przed pijanymi katamaraniarzami chroń nas Boże,

i przed tymi w mundurach o niebieskim kolorze :!:
Avatar użytkownika
kamus
Świeżak
 
Posty: 193
Dołączył(a): 12/6/2006, 11:16
Lokalizacja: Słupsk


Postprzez Bunny » 1/7/2006, 18:11

kamus napisał(a):druga gleba juz powazniejsza.6 lipiec 2006[...]

Kalendarz mi się zawiesił ;( ej to ile jeszcze tych wakacji zostało? :D
Obrazek
Avatar użytkownika
Bunny
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 1103
Dołączył(a): 25/1/2006, 19:31
Lokalizacja: się: biorą: dzieci: ?

Postprzez kamus » 1/7/2006, 18:15

haha...sora, rozkojarzona jakas jestem.6maja :) myslalam wtedy o 6lipca jako 2miesiacach od zlotu :P hehe ale ze mnie agentka :D :P
Przed pijanymi katamaraniarzami chroń nas Boże,

i przed tymi w mundurach o niebieskim kolorze :!:
Avatar użytkownika
kamus
Świeżak
 
Posty: 193
Dołączył(a): 12/6/2006, 11:16
Lokalizacja: Słupsk

Postprzez Thrillco » 1/7/2006, 19:16

bo kask moja droga to się zapina nawet jeżdżąc na skuterze i wtedy nie spada. 100-lajtowa prędkość w grupie...pooglądaj może jakieś crasch testy zanim nastepnym razem podejdziesz tak "lajtowo" do motocykla.
Avatar użytkownika
Thrillco
Mieszkaniec forum
 
Posty: 2598
Dołączył(a): 22/2/2006, 20:57
Lokalizacja: Białystok

Postprzez kamus » 2/7/2006, 11:54

o to chodzi ze kask byl zapiety, tylko ze wzielam nie od sciga tylko od skutera i moze dlatego...sama zreszta nie wiem jak to sie stalo :/ a tw 100km/h to byla przesada, przyznaje sie...w tym popelnilam blad, ktorego mam nadzieje nie powtorze...wkoncu czlowiek uczy sie na bledach ;)
Przed pijanymi katamaraniarzami chroń nas Boże,

i przed tymi w mundurach o niebieskim kolorze :!:
Avatar użytkownika
kamus
Świeżak
 
Posty: 193
Dołączył(a): 12/6/2006, 11:16
Lokalizacja: Słupsk

Postprzez hefron » 3/7/2006, 07:55

Swoją drogą masz bardzo zabawnych znajomych. Psikus chyba się udał
Avatar użytkownika
hefron
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 1394
Dołączył(a): 11/5/2006, 13:53
Lokalizacja: Suchowola

Postprzez _Dioda_ » 3/7/2006, 12:47

Ja bym się bała jechać jeden przy drugim przy 100km/h.
Ale ja się nie liczę, bo mało jeżdżę. Ale pamiętam jedno stwierdzenie - "strach jest naszym przyjacielem", więc jak ktoś się niczego nie boi, to albo nie ma wyobraźni, albo jest głupi... To żadna aluzja do Ciebie Kamus, tylko tak mi się przypomniało.

Powiedz no mi - życie przed oczkami przeleciało podczas lotu na glebę? :wink:
Avatar użytkownika
_Dioda_
Świeżak
 
Posty: 108
Dołączył(a): 4/6/2006, 17:38

Postprzez kamus » 3/7/2006, 13:14

ja nie mowie ze nie czuje strachu :) sa momenty gdy adrenalina rosnie i strach jest wtedy jak najbardziej na miejscu :)

a co do tego pytania czy zycie mi perzed oczami przececialo...heh to jest prawda :) ma sie wtedy takie dziwne uczucie :/ ja jzu je mialam 3-ci raz :/
pierwszy raz jak mialam jakies 13 lat i zarobilam ostra glebe na rowerze, jechalam z niezla predkoscia z gorki i przerzutka wkrecila mi sie w przednie kolo, co spowodowalo nagle zatrzymanie jego no a ja fik przez kierownice na asfalt...zarobila pieknego szlifa na reku, teraz nosze blizne ok.10cm :/
drugi raz jak mialam dachowanie autem :/ skonczyla sie na noszeniu gorsetu.Glupia sytuacja i bardzo bezmyslna......nie ma sie czym chwalic...
no i trzecia gleba to wlasnie na tym zlocie :]
w sumie nie ma juz chyba pojazdu ktorym bym nie miala wypadku :/ eshhh...jestem jak kaskaderka jakas :/
Przed pijanymi katamaraniarzami chroń nas Boże,

i przed tymi w mundurach o niebieskim kolorze :!:
Avatar użytkownika
kamus
Świeżak
 
Posty: 193
Dołączył(a): 12/6/2006, 11:16
Lokalizacja: Słupsk

Postprzez kamus » 3/7/2006, 13:21

hefron napisał(a):Swoją drogą masz bardzo zabawnych znajomych. Psikus chyba się udał



taaa super sasiad, przez tydzien go nie widzialam na ul :]
koles uciekl z miejsca wypadq, bo nie mial prawka i sie bal policmenow ktorzy przyjechali po jakims czasie.Na szczescie bylam juz w aucie i jechalam na pogotowie, pozniej sie dowiedzialam ze szukali moto i kierowcy
Przed pijanymi katamaraniarzami chroń nas Boże,

i przed tymi w mundurach o niebieskim kolorze :!:
Avatar użytkownika
kamus
Świeżak
 
Posty: 193
Dołączył(a): 12/6/2006, 11:16
Lokalizacja: Słupsk

Postprzez Thrillco » 3/7/2006, 14:13

I to jest dowód na to, że bez prawka to sie jedynie na rowerze powinno jexdzic bo ulica jest ulica-to nie martwe pole na którym na 99% nic się nie zdarzy-wszystko się może zdarzyc i w kazdej chwili. Co do jazdy parami-spoko latało się nawet szybciej ale to się robi z ludźmi do których mozna miec zaufanie, którzy wiedza co robią za fajerą.
Co do strachu...na moto nie jest dobry-raczej respekt i wyobraźnia. Strach nie jest dobry bo w pewnych sytuacjach nie pozwala do końca kontrolowac własne ruchy i zaraz potem włacza sie panika a to już jest bardzo niedobrze. Gdybym kilka razy spanikował to już kilka razy chyba byłoby po mnie-a kotem nie jestem-siedmiu życ nie mam wiec...R.E.S.P.E.K.T.
brak opisu...
Avatar użytkownika
Thrillco
Mieszkaniec forum
 
Posty: 2598
Dołączył(a): 22/2/2006, 20:57
Lokalizacja: Białystok

Postprzez _Dioda_ » 3/7/2006, 15:03

Strach, to nie to samo co panika. Strach prowadzi do paniki, strach to allert, który się włącza w sytuacjach zagrażająch naszemu życiu, jeśli potrafimy nad nim zapanować, to na prawdę jest naszym przyjacielem...

Kamus, to ty jakaś wypadkowa dziewczyna jesteś :wink: :lol:
Avatar użytkownika
_Dioda_
Świeżak
 
Posty: 108
Dołączył(a): 4/6/2006, 17:38

Postprzez kamus » 3/7/2006, 16:54

hehe...no jakos tak juz sie moje losy potoczyly ze jakas strasznie pechowa na te wypadki jestem :P no ale mam duzo szczescuia co do urazow.Takie wypadki a zadnych komplikacji powaznych jeszcze nie mialam.Aniol stroz czuwa nade mna, zeby tylko nie przestawal :/ bo wtedy bedzie gorzej...

a co do tego strachu, to niejest takie cos ze rosnie adrenalina i jakis straszek sie pojawia i wtedy "o bosh co ja mam zrobic AAAAAAAAAA zaraz sie rozbije!!!" i w pisk 15-letniej dzieffczynki ktora wlasnie spotkala kumpele ktorej az 3dni nie widziala :] to jest cos calkiem innego...czuje sie jakis tam straszek ale to jest takie bardziej przyjemne uczucie niz przerazajace :) w ten sposob poznaje sie te najlepsze strony jazdy na moto :) :P
Przed pijanymi katamaraniarzami chroń nas Boże,

i przed tymi w mundurach o niebieskim kolorze :!:
Avatar użytkownika
kamus
Świeżak
 
Posty: 193
Dołączył(a): 12/6/2006, 11:16
Lokalizacja: Słupsk

Postprzez Thrillco » 3/7/2006, 18:35

Niestety w doskonałej wiekszości przypadków strach wcześniej czy później przeradza się w panikę, cudów nie ma-mało jest naprawde zimnokrwistych:)
brak opisu...
Avatar użytkownika
Thrillco
Mieszkaniec forum
 
Posty: 2598
Dołączył(a): 22/2/2006, 20:57
Lokalizacja: Białystok

Postprzez kamus » 3/7/2006, 20:24

moze byc i tak, ale nie powiedziane jest ze zawsze czy tez nigdy starch nie przeradza sie w panike...zalezy kto jaki ma charakter, od sposobu jazdy i innych przyczyn :)
Przed pijanymi katamaraniarzami chroń nas Boże,

i przed tymi w mundurach o niebieskim kolorze :!:
Avatar użytkownika
kamus
Świeżak
 
Posty: 193
Dołączył(a): 12/6/2006, 11:16
Lokalizacja: Słupsk

Postprzez _Dioda_ » 3/7/2006, 23:14

Thrillco, masz rację. Mało jest zimnokrwistych - ale właśnie temu służyć ma strach. Ma nas przygotować do działania a nie blokować :wink:
Byłam nie raz w sytuacjach stresogennych, a raczej poprostu byłam w takich sytuacjach, gdzie ważyły się moje losy - być albo nie być - mój mózg pracował na najwyższych obrotach i dzięki temu jeszcze żyję :wink:
Jeśli, ktoś potrafi to wykorzystać, to działa tylko na jego korzyść :)
Avatar użytkownika
_Dioda_
Świeżak
 
Posty: 108
Dołączył(a): 4/6/2006, 17:38

Postprzez kamus » 4/7/2006, 13:16

Dioda zgadzam sie :) to taki trening, a trening czyni mistrza :P
Przed pijanymi katamaraniarzami chroń nas Boże,

i przed tymi w mundurach o niebieskim kolorze :!:
Avatar użytkownika
kamus
Świeżak
 
Posty: 193
Dołączył(a): 12/6/2006, 11:16
Lokalizacja: Słupsk

Postprzez Thrillco » 4/7/2006, 14:25

Ale o czym wy mówicie....taki trening to się pod ziemią może skończyć. jeśli już uczyć się panowania nad strachem, to najlepsze są do tego jazdy po torze i nauka teorii od tych, którzy wiedzą o wiele wiecej od nas i etap poskramiania paniki mają dawno za sobą. nagły przyrost strachu w większości przypadku kończy się panicznym, nieskontrolowanym ruchem, który moze pozbawić co najmniej zdrowia.
brak opisu...
Avatar użytkownika
Thrillco
Mieszkaniec forum
 
Posty: 2598
Dołączył(a): 22/2/2006, 20:57
Lokalizacja: Białystok

Postprzez kamus » 4/7/2006, 20:47

no dobrze a co mi po tym ze ktos mi powie co i jak, co on by zrobil w danej sytuacji...to sie ledwo co przydaje, jesli wogole sie choc troszke przydaje.Sam musisz sobie wtedy dac rade bo nie pamieta sie w takich sytuacjach o jakiejs tam gadance doswiadczonego motocyklisty :) moim zdaniem to wlasnie sam musisz opanowac takie sytuacje i wogole, sam musisz przez to przejsc zeby pozniej mowic ze masz jakas tam wiedze :) a zreszta kazdy na swoj sposob chyba sobie radzi, niektorzy sluchaja innych co maja zrobic a drudzy polegaja tylko na sobie, bo nie pamietaja w takich sytuacjach o pouczeniach :) tak mi sie wydaje :)
Przed pijanymi katamaraniarzami chroń nas Boże,

i przed tymi w mundurach o niebieskim kolorze :!:
Avatar użytkownika
kamus
Świeżak
 
Posty: 193
Dołączył(a): 12/6/2006, 11:16
Lokalizacja: Słupsk

Postprzez Thrillco » 5/7/2006, 14:15

kamus..tylko że na torze jak kogoś zapytasz to na pewno powie ci czego robić na motocyklu nie powinnaś, szczegolnie jesli go nie ogarniasz...i na torze nie ma drzew, znaczy sa ale daleko od drogi, nie ma TIRów, autobusów i innych samochodów-prawdopodobieństwo, że spotaksz stwórce po nawet mocnym zonku jest milion razy mniejsze, a potem to czego nauczysz się na torze bardzo szybko procentuje na zwykłej drodze...ja nawet nie powinienem tego tłumaczyć.
Z resztą..zapytaj evila, on o tym wie najlepiej, jak to wygląda od środka.
Avatar użytkownika
Thrillco
Mieszkaniec forum
 
Posty: 2598
Dołączył(a): 22/2/2006, 20:57
Lokalizacja: Białystok

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Technika jazdy



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości




na gr