Zawód

[iro]

ty jeśli można wiedzieć oczywiście

[simonw]

no to teoretycznie jestem informatykiem
certyfikaty miedzynarodowe ktore zdobylem mowia iz jestem adminem sieci i serwerowym, pracowalem jako inzynier a pozniej architekt sieci (czyli oczko wyzej niz inzynier i dwa oczka wyzej niz admin sieci), teraz w sumie siedze w spolce firm, badz jak wolisz grupie - ktora zajmuje sie zarowno marketem serwerow lo-mid rage (czyli jakis Sun Microsystems, Intelki, HP ProLianty ML i czasem BL). To dzialalnosc dodatkowe gdyz ogolnie QuadSoft zajmuje sie tworzeniem aplikacji sieciowych/webowych oraz/takze prowadzi linie produktów do zarzadznia knajpami i hotelami.

A wywiady itp, to bylo jak zesmy pierdzielneli system zarzadzania oswiata ktory padl pare lat pozniej z braku finansowania, uwalony po czesci przez Vulcana ktory wzial do siebie modul czy dwa i ukradziony przez nasza klase ktora jeden elemencik w postaci forum/socjala dla uczniow w ramach obiektu edukacyjnego rozdmuchala na miare facebooka Ale ze gazety sa datowane i machlojek zrobic nie mozna - mam wszystko na papierze

(a ta klawiature ktora byla na pierwszej stronie wieczoru wroclawia nadal mam ;D)

[iro]

a to dla tego Ty tak wszystko wiesz

[simonw]

Ano, oduczylem sie kupowac ciuchy bo wiekszosc kurtek jest od intela, letnie ciuchy mam SUNa i HPka, torby i kosmetyczki mam Microsoftu a najlepsze kurczaki na wyzerach na szkoleniach sa na Cisco i Microsofcie

No a ze musze w zamian za jedzenie robic reklame, to wiesz.. powiem czasem cos tu, cos tam

[gelo007]

Ten kraj nie potrzebuje teraz techników. To co powinien robić technik robią ludzie po wyższej szkole gotowania na gazie. Smutne, że tak fajny typ szkoły sprowadzono mentalnie do poziomu zawodówki. Niestety - obecnie technikum to szit nad szity i to nie dlatego, że jest niski poziom, a dlatego, że nie ma pieniędzy na prawdziwe praktyczne zajęcia. Liczenie reaktancji indukcyjnej na laborkach może i było ciekawe ale 20 lat temu. A teraz wychodzi taki jeden z drugim po technikum inf., ale zapytaj go o OSI, albo Active Directory to robi oczy... technikum powinno uczyć praktyki, a nie dawno przestarzałej teorii.

[simonw]

bo widzisz gelo dziwne to jest ale teoretycznie wedle IEEE802.3 w warstwie 3 referencyjnego modelu iso/osi powinny pracowac urzadzenia rozumiejace wartwe sieci a zauwaz ze urzadzenia warstwy medium/transmisji wcinaja sie nam w warstwy zastrzezone 3-4 oraz nawet i aplikacyjna. Wszystko za sprawa konwergencji warstw, takie chociazby 802.1x ktore miesza w warstwie medium, warstwie sieci i warstwie transmisji, a przekazywane jest przez protokoly warstwy 4rtej, za pomoca urzadzenia warstwy drugiej.

Kolejnym trywialnym wrecz przykladem bedzie 802.1Q i RSTP implementowane w srodowisku tagowania na urzadzeniach warstwy IIgiej.

Tak jest, szkola niczego nie uczy i trzeba wszystko poprzez praktyke sie naumiec

[Artur 666]

co niektorzy tu mieli przykre dorastanie

[Przemysl_17]

simonw

Akurat mogę się wypowiedzieć na temat technikum bo sam do niego uczęszczam. dążę do wykształcenia na Twoim poziomie.

Profil technik teleinformatyk. czyli sieci sieci i jeszcze raz sieci. Program nauczania to kretyństwo. co wspólnego z komputerami mają np. właściwości różnych tworzyw sztucznych , ich parametry, sposób ich obróbki a nawet cegły i pustaki !?

TAK ! musiałem się tego uczyć na pierwszym roku. kolejnym kretyńskim moim zdaniem przedmiotem było komputerowe wspomaganie projektowania. nie robilśmy nic bo nie było AutoCada tylko InteliCad i rysowaliśmy jakieś pierdoły.

Mam dwóch profesorów , jeden jest OK , tłumaczy widać że się stara. a drugi? szkoda gadać. nie odzywa się a lekcja wygląda tak że (czasem) włączy jakiegoś gotowca z neta i mamy przepisywać do zeszytu.Jest ciężko , umiem połowe materiału zresztą jak każdy w grupie. u tego co tłumaczy i jest ok pamiętam sporo rzeczy , natomiast u drugiego mam same 5-tki ale to jest tak - nauczysz się i zaraz zapomnisz.

[C-bool]

W moim mieście do technikum informatycznego chodzą te wszystkie głąby, które nie chciały do zawy iść Więc jak widać poziom niski.. No i często też zamiast się uczyć czegoś pożytecznego grają sobie na lekcjach.

[simonw]

Coz, bywa - nie mowilem ze zawsze program jest dostosowany.

Co do materialow to badz co badz powinienes miec pojecie o danych typach pustakow by ocenic widzac projekt - jaka np bedzie dyspersja sygnalu WiFi na danej scianie (jak klient przedstawia projekt od architekta).

Powinienes znac CADa by dostarczyc dokumentacje powykonawcza/powdrozeniowa z pelnymi schematami sieci naniesionymi na projekt dostarczony przez klienta.

Itp, to sie przydaje uwierz mi i nie marudz bo np o pustakach to ja sie uczylem fanowsko bo akuratnie mialem program stricte zwiazany z sieciowka i materialoznawstwo pod katem urzadzen polprzewodnikowych, ale np dzieki temu wiem jak skonstruowany jest procesor i jak przebiega proces technologiczny jego produkcji co przeklada sie na wiedze ze specjalizowane kosci ASIC beda szybsze przy przelaczaniu strumieni danych na switchu niz switching layer3 (prawie routing) w oparciu o CPU switcha.

[elco]

Polecam:

http://www.wykop.pl/ramka/243842/smutna ... m-w-polsce

Troche smutnej prawdy o uczelniach wyzszych.

[Przemysl_17]

Cegły pustaki itd. Ok -WiFi, o tym nie pomyślałem.
Cad - okej przyda się , przez cały rok nie zrobiliśmy praktycznie nic. Każdy miał zrobić szczegółowy projekt(raptem ze 2 dni roboty) , a resztę roku rysowaliśmy jakieś symbole bo nie było za darmo w internecie.Urządzenia techniki komputerowej , przedmiot polega na przepisywaniu i wkuwaniu na pamięć gościu nie mówi nic od siebie,nudne jak flaki z olejem. Nie sposób zapamiętać.Do dziś nie wiem nic choćby na temat CPU. U profesora który się stara umiemy , bo powtarzamy ciągle nawet wiadomości z początku technikum ( chodzę do 3 klasy). Ten co uczy rozkłada ręce bo nie umiemy nic od tego drugiego.

Temat pracowni zostawie bez komentarza. W zeszłym roku mieliśmy z profesorem u którego nic nikt nie kapuje ( genialne nauczanie) i wychodziło ze 3 ćwiczenia na semestr a teraz u innego profesora od początku roku mieliśmy chyba 6 - w głowie zostaje sporo i mówi rzeczy które się poprostu w życiu przydadzą.

Ale mimo wszystko mam nadzieje że zdam ten egzamin i pójdę gdzieś dalej, i tak uważam że to jest dość ciekawy kierunek choć nikt nie mówi że łatwy.Dyplom w kilku językach kusi

Zapytam z czystej ciekawości , przy wykształceniu na Twoim poziomie , na jaką kasę można liczyć(oprócz ciuchów ;p) ? chyba że to tajemnica Jeśli nie chcesz napisać tutaj napisz na PW , może mnie zachęci do dalszej nauki.

[simonw]

Niestety nie wyglada to tak kolorowo jak by sie moglo wydawac. Ogolnie rynek IT odczuwa wielki krasz juz od kilku lat i w sumie kryzys pomaga oczyscic nieco market ze smieciastych i hotsztaplerskich firm.

Kasa jest masakrycznie rozna - od 1200 + premia na reke w banku, do 3-4-5 w firmie prywatnej, ALE dalej znow jest np 8 w banku jako kierownik dzialu IT itp, dysproporcje sa OGROMNE i praktycznie nigdy nie wiesz czym pensja jest podyktowana. Ocywiscie tam gdzie dysproporcje tam i lapowki i kuszenie do uzywania jedynie slusznego rozwiazania firmy X w zamian za skromny datek pod stolem.

Dodatkowo rynek zajechany jest przez studenciaki, ktore za flaszke robia powazne projekty. Wezmy przyklad sklepu inernetowego - sklep gotowy open sourceowy i darmowy, za samÄ… instalacje i wdrozenie ponizej 4 tysiecy netto nie oplaca sie zejsc bo Twoja wiedza kosztuje.

Studenciaki napisza za 1300 + grafika (czyli max 2k) sklep i wiekszosc klientow w malym markecie skusi sie na takie rozwiazanie nie rozumiejac ze nie maja na to gwarancji ani niczego.

Instalacja linuxa - conajmniej tysiąc złoty za samą instalacje bez konfiguracji. Z konfiguracja 2, może trzy tysie w zależności od skomplikowania danego rozwiazania (co serwer ma robic, jak ma robic, jakie schedulery jakie planowanie pamieci - poprzedzone audytem). Kangurki zainstaluja linuxa z plytki z Nexta czy innego Chipa za kilka stówek.

Praktycznie klienta mozna kupic za pomoca lapowki, to jest najbardziej oplacalne dlugoterminowo.

Mozna klienta uwiazac okropna umowa z ktorej sie nie wyplacze. Bruzdzi to w image firmy, ale ze liczy sie kasa - jesli wylozysz duuuuzo na prawnika, nikt od Twojej umowy sie nie uwolni i bedzie skazany na to bys go obslugiwal. Stosunkowo czesto stosowane rozwiazanie.

Mozna takze byc po prostu swietna firma, dluga praca - powoli i systematycznie, zaskarbiac sobie przychylnosc klienta. Moze nie zawsze zarobisz (czesto wygryzie Cie ktos tanszy) ale po paru-parunastu wpadkach na zasadzie "a nie mowilismy ze access point za 200 zloty bedzie sie wieszal" po paru padach sieci, po utracie danych wartych gruba kase taki klient skruszony wroci i pozwoli sobie wytlumaczyc o ile nie bedziesz uzywal w stosunku do niego zargonu ale postarasz sie czystym przystepnym jezykiem wytlumaczyc dla czego warto zrobic cos tak a nie inaczej.

Ostatni model to po prostu partnerstwo - masz serwis HP czy Apple czy inna umowe partnerska i duza znana firma ze znanym logo ma Cie jako podwykonawce. Niby ceny masz narzucone z gory ale zawsze mozesz wyskoczyc z kosmiczna technologia w kosmicznej cenie, czasami dziala. Na krotka mete rozwiazanie jest dobre, bo masz zapewniony dostep klientow. Na dluzsza, za bardzo Cie angazuje w glupawa prace serwisowo/wyjazdowa i nie mozna sie skupic na misji i celach firmy. Jesli jest szansa zatrudnic duzo murzynow z urzedu pracy na praktyki, mozna prowadzic taki typ dzialalnosci na wieksza skale - jesli nie, warto miec partnerstwo podparte certyfikacjami (platnymi grube tysiace zloty za papier) ale w zamian masz i logo partnera i dobre ceny i swiety spokoj i jak BEDZIESZ potrzebowal sprzedac ich sprzet to nie bedzie problemu. Wymaga to jednak dokaldnego okreslenia swojego profilu bo nie mozna zajmowac sie wszystkim i byc od wszystkiego. Natomiast mozna w czyms byc na prawde dobrym.

[mar111cin]

http://demotywatory.pl/./399427/Tytul-demotywatora

[simonw]

haha, no tak - po prostu musi jakos wygladac chociaz, a ze juz Marks powiedzial ze byt okresla odbyt... albo swiadomosc, nvm - ciezko dorwac takiego informatyka .

Zreszta glupio to jest napisane, czy pediatra moze sporzadzac leki albo czy anestezjolog moze przeszczepiac organy ? A przeciez i to lekarz i to lekarz ne?
Informatyk to nazwa grupy zawodów takich jak programista, analityk, architekt, administrator sieci, administrator systemu, manager projektów IT itp natomiast malo prawdopodobne ze admin systemu bedzie koderem czy admin sieci bedzie adminem systemu bo sa to zupelnie diametralnie rozne zagadnienia.

[simonw]

kapitalizm owszem - ale nie mozna stosowac cen dumpingowych. Jesli taki studencik mialby firme, cala konkurencja wytoczyla by procesy, a tak ze wiekszosc roboty odwalana jest na czarno bez umow i podatkow nic nie zrobisz.

[elco]

Istnienie "szarej strefy" jest wpisane w kapitalizm. W naszym pieknym kraju codziennie miliony uciekaja przez allegro i inne formy handlu internetewego, kolejne poprzez prywatnych fachowcow (malarzy, tynkarzy, dekarzy, blacharzy, lakiernikow itd.), ktorzy zajmuja sie uslugami poza normalnymi godziny pracy, albo zupelnie na boku, konczac na przebieglych studentach, ktorzy zrobia cos z niczego za grosze. Niestety w tym kraju nie ma skutecznych metod ograniczania tego procederu. Rzad jest nieudolny w swoich dzialaniach. Lata dziure budzetowa podnoszac akcyze na paliwa, a tymczasem z drugiej strony mozna by przeciez zarobic duzo wiecej. Dla szarych obywateli to wielki plus, niestety dla zdrwowej, kapitalistycznej konkurencji oznacza to prawo dzungli.

[simonw]

Pamietaj ze dumping cenowy to strzal sobie w lep i konkurencji w kolana - na dluzsza mete po prostu mozna pieknie zarżnąc rynek, co wlasnie widac w IT. Z jednej strony ceny uslug leca w dol za sprawa w/w czynnikow z drugiej by sie utrzymac jednak i zaplacic pracownikom lapie sie klientów po cenach 200-300-500 procentowych aby odbic pieniazki jakos. Poza tym polak zawsze zakombinuje, jak cos jest zakazane to i tak to zrobi.

Prosty przyklad - ceny sprzetu. Producent posiada jakas cene sugerowana, najczesciej jest to cena na ich sklepie www, np serwer SUN Fire najmniejszy w rodzinie wazy 1400 dolarow. Jest to mala cena jak za niego, ale nvm - jest to cena zatwierdzona na rynek europy centralnej i basta. Pojawiaja sie sprzety nowe o wiele tansze, co z tego ze gwarancja na nie nie obowiazuje (bo sa z USA np) a nie zakupione w kanale europejskim, co z tego ze powinny byc drozsze - skoro SUN Inc nie moze nawet scigac takich osob bo co, wymowia im umowe partnerska? Przeciez takowej nie posiadaja.

Porobilo sie tak ze czasami producent nie udziela rabatu dla resellera ale np zbiera mu punkty ktore pod koniec roku beda wymienione na kase (prowizje) albo na wycieczke / na zakupy w wewnetrznym sklepie. W tym momencie ciezko zejsc z ceny end user, skoro masz tam np 1% rabatu czy 1 dolar rabatu ;] I nie wazne ze twoje rozwiazanie ma support 24 godziny na terenie polski, nie wazne ze inne tego supportu nie maja i musza byc wyslane do usa, ze sa w polsce nielegalnie. Sredni i srednio-maly klient martwi sie po szkodzie, a nie ma sposobu obsobaczenia w branzy takiej firmy bo najczesciej sa to firmy przelotne nieznane. Zreszta nie posiadamy prasy fachowej, jedynym pismem wydawanym papierowo dla branzy jest CRN. Jest to jedyny periodyk elitarny w ktorym publikowane sa zastrzezone informacje (jedynie dla resellerow/partnerow). Kiedys Solidex wydawal Integratora, obecnie dostep jest przez www i poziom spadl dosc mocno, juz nie sa poruszane problemy branzy ale bardziej uprawiana jest tam reklama produktowa. Tak wiec nie ma nawet odpowiedniego kanalu by osobe/firme napietnowac w branzy.

[Invi]

Problem dumpingu świetnie pasuje do powiedzonka:
"Socjalizm jest ustrojem, który bohatersko przezwycięża problemy nieznane w innych ustrojach."

[mar111cin]

Jednak małą bezczelnością jest znaczne zawyżanie ceny czy też promocje dzisiaj 10% taniej, jutro 20%taniej a pojutrze aż 30%taniej (zapomnieli powiedzieć że na poczatku promocji podnieśli cene o 40% tak że nawet w ostatnim dniu jesteśmy stratni..)

Jak ja coÅ› kupuje to zazwyczaj sprawdzam na skÄ…pcu itp ile to jest warte.
Kupywałem mio 350, kupiłem je za jakieś 850zł w sklepie komputerowym z odbiorem osobisty, pół roku później znajomy chciał żebym to mu kupił. Wchodze do sklepu gdzie na wystawie jest takie urządzonko za cene 1300zł, ja się grzecznie pytam ile to KOSZTUJE (no widział że ślepy nie jestem i cene dostrzegam) gość od razu odpowiedział mi 1070zł. Na co ja mu, a to ciekawe, bo cena sugerowana na stronie producenta wynosi 917zł. Kalkulator mało mu się nie zagotował w ręce, aż w końcu wyliczył mi 920zł, ja że ok o drobne nie chodzi. A ten mi marudzi że oddaje mi to za darmo (co mnie całkowicie zaciekawiło, sprzedaje coś bez utargu, dobroczyńca jeden)


Druga sprawa, kupywałem opony, te co chciałem mieli w cenach 250-300zł bach znalazłem adres wulkanizacji w poznaniu, okazało się że jest 400m od mojego mieszkania, pojechałem kupiłem po 225zł i to na wulkanizacji gdzie się mnie zapytali czy od raz zakładamy.


Tak że widać co rynek robi z cenami. A większość ludzi daje się naciągać sprzedawcą którzy znacznie przewyższają cene. Czasami fakt faktem zdarza mi się przepłacić, ale no trudno życia nie oszukam. Po za tym kto kupuje np. w mediamarktach itp? Jak czasami można wyjść z MM pójść do pasażu komputerowego naprzeciwko i kupić to samo 20-30% taniej...