Zawód
człowieku żyjesz w Polsce, spodziewałeś się doświadczeń na chemii jak w filmach gdzie przelewają zielony płyn do fioletowego i zaczyna parować?
dziwisz się że w szkole wymagają i każą się uczyć?
RANY CO ZA LUDZIE TERAZ CHODZĄ DO SZKÓŁ...
pójdziesz na studia to zobaczysz co to znaczy wymagać...
dziwisz się że w szkole wymagają i każą się uczyć?
RANY CO ZA LUDZIE TERAZ CHODZĄ DO SZKÓŁ...
pójdziesz na studia to zobaczysz co to znaczy wymagać...
DUŻO GAZU I SPRZĘGŁO OD RAZU! 

-
melvin - PierwszyOkrutny
- Posty: 8393
- Dołączył(a): 17/9/2007, 21:09
- Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
Co do tej chemii to u mnie jak chodziłem do gimnazjum to miałem dużo praktyki na lekcjach, a na kółku to 90% praktyki... I jeździliśmy często na jakieś festiwale, pokazy, warsztaty, wykłady, itp. i nie chwaląc się w zeszłym roku jako ekipa z kółka chem. zajęliśmy 1 miejsce na ogólnopolskim festiwalu SOS3 w kategorii demonstracje
Czyli nie we wszystkich szkołach jest sama teoria i dotyczy się to większości przedmiotów

Czyli nie we wszystkich szkołach jest sama teoria i dotyczy się to większości przedmiotów

GS500F --> SV650S --> Bandit 600N --> XV535 Virago
-
C-bool - Mieszkaniec forum
- Posty: 2915
- Dołączył(a): 23/8/2007, 21:26
- Lokalizacja: Poznań
melvin napisał(a):człowieku żyjesz w Polsce, spodziewałeś się doświadczeń na chemii jak w filmach gdzie przelewają zielony płyn do fioletowego i zaczyna parować?
Ja się w takie coś bawię na studiach.
Nie trzeba dolewać zielonego do fioletowego, jak zielone to jakiś kwas, samo będzie parować po odkręceniu korka z tą substancją

Niby nie ma się czym podniecać, ale całkiem ciekawie to wygląda

KOCHAM ŻELUSIA :*
-
Łobuz - Świeżak
- Posty: 219
- Dołączył(a): 13/7/2009, 17:54
- Lokalizacja: Zielona Góra/Poznań/Bayern
Akurat trafiła mi się fajna robota za niezła kase . Ale wiem jakie są realia , jak skończycie studia z tytułem mgr czegoś tam a będziecie pracować za 1800 brutto(1200 na rekę) to wam się dopiero oczy otworzą .
był suzuki bandit 600n będzie ......
-
dambandit - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1704
- Dołączył(a): 9/11/2007, 19:45
- Lokalizacja: Opole
Nie no czlowieku, aby byc dobrym mechanikiem nie trzeba skonzyc zadnej szkoly, cala wiedze ktora jest CI do tego potrzebna masz w ksiazkach w bibliotekach uniwersyteckich, a najlepiej zacznij od rozkrecania jakis malych silniczkow i coraz wyzej i wyzej, praktyka czyni mistrza, ewentualnie jakis kurs......aby byc mechanikiem studia sa niepotrzebne.
Nie ma nic piekniejszego niz dwa kola i jeden slad...
Yamaha YZF 600 Thundercat
Yamaha YZF 600 Thundercat

-
Taser - Bywalec
- Posty: 577
- Dołączył(a): 8/4/2007, 15:53
- Lokalizacja: Nadarzyn
dambandit napisał(a):Nie no zgodzę się z tobą . Chodziło mi o cos innego . Jeśli chce iść na studia niech idzie do LO potem na politechnike . Wiem co mówie jestem akurat po studiach i wiadomo byli różni ludzie po LO po technikach . I na prawde ludzie po technikum mają poważne problemy z matematyką i fizyką mało ludzi po technikum skończyło moje studia . A co do wiedzy technicznej nawet po LO można szybko nauczyć się jak działa mikrometr albo jak wygląda pismo techniczne .
Szczerze powiedziawszy ciezko znalezc zloty srodek. Owszem ludzie po LO znacznie lepiej radza sobie na pierwszych latach studiow, gdzie dominuje matematyka i fizyka. Niestety dalej zaczynaja sie schody. Dla sporej grupy osob z mojego roku takie przedmioty jak podstawy projektowania/konstrukcji maszyn sa nielada problemem. Ludzie po LO nie maja pojecia o wydawaloby sie prostych rzeczach z mechanicznego punktu widzenia np. sprzegla tarczowe, przekladnie zebate, pasowe, silniki. Potrafia policzyc cala mase skomplikowanych rzeczy, slepo ufajac liczbom nie majac zadnego wyobrazenia o tym wszystkim. Jak dziewczyna liczy mi w projkcie, ze niezbedna moc silnika do wyciagarki samochodowej wynosi 0,08kW i uznaje to za sluszny wyniki, to nie wiem czy sie smiac czy plakac. Mimo, ze na uczelniach podchodzi sie do tego nieco poblazliwie to trzeba zdawac sobie sprawe, ze zycie to zweryfikuje i taka osoba zostanie zmieszana z blotem na rozmowie kwalifikacyjnej. Nawet jak przebrnie przez rozmowe to predzej czy pozniej wszystkie braki wyjda.
Ja do swojej uczelni, pomimo duzej renomy, z roku na rok podchodze coraz bardziej sceptycznie. Nie licze na to, ze ona mnie przygotuje do przyszlej pracy. Na to niestety trzeba pracowac na wlasna reke.
Honda VFR 800 FI
-
elco - Moderator
- Posty: 3014
- Dołączył(a): 10/3/2007, 01:18
- Lokalizacja: Wałbrzych/Wrocław
Witajcie,
Teraz odpowiedzi
@Bostron, @elco.
Nyet - ludzie po LO zupelnie sobie nie radza na studiach, przewaznie ucza sie na pamiec zamiast cokolwiek zozumiec. Ludzie po technikum robili cwiczenie i wychodzili w momencie jak ci po LO konczyli czytac instrukcje labolatoryjna
Co do nauki - coz, wiekszosc osob na studiach spotkala sie z calkami i pochodnymi. My to mielismy w technikum w 2 klasie, by liczyc wzmacniacze. Takze uwazam ze program matematyki byl na poziomie uniwersyteckim, zajecia ciekawe na nowoczesnym sprzecie, masa laborek i pomiarow, pracownie audio/video, oscylogramy charakterystyk przewodow, pomiary audio na sprzecie za grubo ponad 200 tysiecy, spawanie swiatlowodow bardzo drogimi spawarkami, pelna linia robotyki przemyslowej, do tego zajecia z automatyki (programowanie kontolerow) ze nie wspomne juz o prozaicznych zajeciach z telewizji kablowej, z pelna stacja czolowa (headent) w pracowni.
Uwazam ze na studiach nie nauczylem sie niczego zwiazanego z moim kierunkiem, bardziej zglupialem od niekompetencji osob prowadzacych zajecia.
I tak, bylem w szkole przy ELWRO, ponoc najlepszej w kraju - poziom masakryczny, raz bezmala wylecialem, raz siedzialem. Nauki byla cala masa, godzinami po prostu wszystkie wzory wzmacniaczowe, calki, charakterystyki, asembler, na pamiec katalog podzespolow elektronicznych. Kazdemu zycze takiego technikum i takiego poziomu, dzieki temu na studiach pierwsze 3 latka praktycznie sie nie chodzi tylko wpada zaliczyc (a na paru przedmiotach profesor pytal kto skonczyl elwro i od razu 5.0 do indeksu i dowidzenia).
Jak jest z innymi szkolami nie wiem, konkurencyjny technik elektroniczny we wro mial zla renome, jak ktos u nas wylatywal z baniakami od gory na dol, tam mial spokojnie 4.2 czasem i 4.5 srednia ocen...
Teraz odpowiedzi
@Bostron, @elco.
Nyet - ludzie po LO zupelnie sobie nie radza na studiach, przewaznie ucza sie na pamiec zamiast cokolwiek zozumiec. Ludzie po technikum robili cwiczenie i wychodzili w momencie jak ci po LO konczyli czytac instrukcje labolatoryjna
Co do nauki - coz, wiekszosc osob na studiach spotkala sie z calkami i pochodnymi. My to mielismy w technikum w 2 klasie, by liczyc wzmacniacze. Takze uwazam ze program matematyki byl na poziomie uniwersyteckim, zajecia ciekawe na nowoczesnym sprzecie, masa laborek i pomiarow, pracownie audio/video, oscylogramy charakterystyk przewodow, pomiary audio na sprzecie za grubo ponad 200 tysiecy, spawanie swiatlowodow bardzo drogimi spawarkami, pelna linia robotyki przemyslowej, do tego zajecia z automatyki (programowanie kontolerow) ze nie wspomne juz o prozaicznych zajeciach z telewizji kablowej, z pelna stacja czolowa (headent) w pracowni.
Uwazam ze na studiach nie nauczylem sie niczego zwiazanego z moim kierunkiem, bardziej zglupialem od niekompetencji osob prowadzacych zajecia.
I tak, bylem w szkole przy ELWRO, ponoc najlepszej w kraju - poziom masakryczny, raz bezmala wylecialem, raz siedzialem. Nauki byla cala masa, godzinami po prostu wszystkie wzory wzmacniaczowe, calki, charakterystyki, asembler, na pamiec katalog podzespolow elektronicznych. Kazdemu zycze takiego technikum i takiego poziomu, dzieki temu na studiach pierwsze 3 latka praktycznie sie nie chodzi tylko wpada zaliczyc (a na paru przedmiotach profesor pytal kto skonczyl elwro i od razu 5.0 do indeksu i dowidzenia).
Jak jest z innymi szkolami nie wiem, konkurencyjny technik elektroniczny we wro mial zla renome, jak ktos u nas wylatywal z baniakami od gory na dol, tam mial spokojnie 4.2 czasem i 4.5 srednia ocen...
Oprogramowanie dla gastronomii i hotelarstwa (otwórz link)
programy dla gastronomii (otwórz link)
Program do restauracji i hotelu (otwórz link)toshiba g900 (otwórz link)
kasy fiskalne sklep internetowy (otwórz link)
(otwórz link)
programy dla gastronomii (otwórz link)
Program do restauracji i hotelu (otwórz link)toshiba g900 (otwórz link)
kasy fiskalne sklep internetowy (otwórz link)

-
simonw - Mieszkaniec forum
- Posty: 4213
- Dołączył(a): 17/5/2007, 00:08
- Lokalizacja: Wrocław
simonw
zeby wszystkie szkoly byly w pl takie
operator maszyn ciezkich lub spawacz jak bedziesz mial wszytskie uprawnienia na te sprzety zarobisz tyle ze masakra i robote tez znajdziesz
zeby wszystkie szkoly byly w pl takie
operator maszyn ciezkich lub spawacz jak bedziesz mial wszytskie uprawnienia na te sprzety zarobisz tyle ze masakra i robote tez znajdziesz
Tl 1000r
Pieprze raperów psełdo gangsterów
prawdziwym wyzwaniem jest zakręt
Pieprze raperów psełdo gangsterów
prawdziwym wyzwaniem jest zakręt
-
Artur 666 - Bywalec
- Posty: 551
- Dołączył(a): 26/8/2009, 10:22
- Lokalizacja: Kozia Wola
Mam znajomego po zawodówce, który na własną rękę zajmuje się kładzeniem glazury. Gość jest solidny wiec klientów mu nie brakuje (wręcz terminarz ma napięty jak baranie jaja). Zrobi w miesiącu z dwie łazienki i koło 5.000 PLN każdego miesiąca spokojnie zarobi. Dodatkowym plusem jest to, że sam sobie ustala harmonogram pracy (pracuje ile chce i kiedy chce). Wiem, że większości taka praca by nie odpowiadała bo woleliby ciepłą posadkę za biurkiem w jakiejś renomowanej firmie ale prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach bez znajomości na nic zda się wykształcenie (ewentualnie jak ktoś wcześniej wspomniał znajdzie się jakaś praca za 1.500 PLN brutto). Do tego dochodzi stres, wymagania i ciągła presja ze strony przełożonych. Wiem, co mówię bo sam pracowałem 3 lata jako kierownik regionalny w dużej ogólnopolskiej firmie i wierzcie mi, że nie było kolorowo pomimo dobrej pensji, służbowego auta i telefonu. A taki wspomniany przeze mnie glazurnik kładzie sobie spokojnie płytki swoim tempem popijając przy tym piwko i ma wszystko w dvpie bo sam sobie jest szefem.
Wypadki chodzą po ludziach, ludzie po wypadkach nie zawsze.
-
Czester - Administrator
- Posty: 4657
- Dołączył(a): 23/5/2009, 05:14
- Lokalizacja: Suwałki
Teraz druga istotna sprawa bombel:
- tzw. układy na które nie ma rady
już mam prace zagwarantowaną jak ukoncze studia a studiuje od miesiąca czyż to nie jest piekne ? Ale narazie i tak olewam temat.
- tzw. układy na które nie ma rady

już mam prace zagwarantowaną jak ukoncze studia a studiuje od miesiąca czyż to nie jest piekne ? Ale narazie i tak olewam temat.
-
turboponczek - MEGA TROLL
- Posty: 2010
- Dołączył(a): 1/5/2007, 11:44
- Lokalizacja: masz taki fajny tornister ?!
mnie tylko zastanawia jedna rzecz.
ciągle polska jest porównywana do zachodu, jak u nas źle, a u nich dobrze.
jak byłem w szkole średniej, to wszyscy narzekali jak to u nas źle, że nie uczą niczego praktycznego, a na zachodzie same laborki i inne praktyczne rzeczy.
teraz na studiach znowu była inna sytuacja, przyjechali portugalczycy albo hiszpanie na wymiane, byli gdzieś na 3/4roku i oni dopiero u nas w polsce pierwszy raz mieli laborki na których zobaczyli silnik i mogli się przy nim ubabrać
to w końcu gdzie ta szczęśliwa kraina ?
ciągle polska jest porównywana do zachodu, jak u nas źle, a u nich dobrze.
jak byłem w szkole średniej, to wszyscy narzekali jak to u nas źle, że nie uczą niczego praktycznego, a na zachodzie same laborki i inne praktyczne rzeczy.
teraz na studiach znowu była inna sytuacja, przyjechali portugalczycy albo hiszpanie na wymiane, byli gdzieś na 3/4roku i oni dopiero u nas w polsce pierwszy raz mieli laborki na których zobaczyli silnik i mogli się przy nim ubabrać

to w końcu gdzie ta szczęśliwa kraina ?

<b>Life begins at 200km/h!!!!</b>
było gsx600f, było ZX12R
, jest V-Strom 650 AK8 
było gsx600f, było ZX12R


-
mar111cin - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 6941
- Dołączył(a): 29/5/2006, 13:12
- Lokalizacja: FSW (lubuskie)
W temacie:
A ja kończyłem liceum mat-fiz. Później na 3 lata byłem na polibudzie na mechanice i budowie maszyn, później rok informatyki (sam nie wiem czemu w sumie...) i teraz stwierdziłem (pół roku temu), że zapisuje się do policealnej ZAWODOWEJ na technika mechanika.
A konkretniej "techink pojazdów samochodowych"
PO 2 latach mam egzamin zawodowy i niedość, że mam zawód który pozwal mi pracować w tym co lubie fizycznie (warsztat) to mam ogrom teorii ze studiów na polibudzie oraz praktyki już wcześniejszej z naprawami różnych rzeczy w moto czy aucie.
A jak mi sie znudzi np tak za 10-15lat to własny warsztat otworze w Poznaniu i będzie przynajmniej "SOLIDNIE, RZETELNIE i Z PASJI"
ps. Invinciblee
co ty masz takiego smuta w stopce profilu?
A ja kończyłem liceum mat-fiz. Później na 3 lata byłem na polibudzie na mechanice i budowie maszyn, później rok informatyki (sam nie wiem czemu w sumie...) i teraz stwierdziłem (pół roku temu), że zapisuje się do policealnej ZAWODOWEJ na technika mechanika.
A konkretniej "techink pojazdów samochodowych"
PO 2 latach mam egzamin zawodowy i niedość, że mam zawód który pozwal mi pracować w tym co lubie fizycznie (warsztat) to mam ogrom teorii ze studiów na polibudzie oraz praktyki już wcześniejszej z naprawami różnych rzeczy w moto czy aucie.
A jak mi sie znudzi np tak za 10-15lat to własny warsztat otworze w Poznaniu i będzie przynajmniej "SOLIDNIE, RZETELNIE i Z PASJI"
ps. Invinciblee
co ty masz takiego smuta w stopce profilu?

http://www.tinyurl.pl?PlJBVNPo Przegląd Twojego moto w P-N!
-
Przemo_rene - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2982
- Dołączył(a): 11/3/2009, 13:27
- Lokalizacja: Poznań / TL1000R
Zasypaliście mnie odpowiedziami, bardzo się ciesze i dziękuje. Co do szkoły w Warszawie współpracującej z Suzuki to nie ma szans, jestem z Krakowa. Po waszych wypowiedziach mam straszny zamęt w głowie. Tu lepiej LO, inni że Technikum a reszta Zawodówka
Nawet doszliście do Glazury od Motocykli. Jestem raczej usatysfakcjonowany Waszą odpowiedzią, więc temat raczej zamknięty.
Wielkie dzięki, życze pięknej pogody!

Wielkie dzięki, życze pięknej pogody!

"Wszystko w swoim czasie..." | "Każdy ma prawo do szczęścia..." | http://s5.metaldamage.onet.pl/c.php?uid=221467
- bombel1333
- Świeżak
- Posty: 50
- Dołączył(a): 1/3/2009, 21:17
- Lokalizacja: Kraków
Z doświadczenia wiem że nie ma wielkiego znaczenia co się skończy, tylko co w danym kierunku się umie.
Pracuje w firmie informatycznej po skończonej informatyce na UMK i nieskończonym 2-gim roku z fizyki.
W firmie jest kilku fizyków którzy są dobrymi informatykami. A moja dziewczyna z mgr po fizyce kształci się w stronę grafiki, bo ma świetne predyspozycje.
U mnie w liceum techniczno-informatycznym miałem taką masę biologi i historii że nic nie pamiętam i ogólnie rzygałem. Więc nie tylko szkoła ale i nauczyciele powinni wiedzieć gdzie są i jakich ludzi kształcą.
Nie należy patrzeć na liceum/studia jako wyznacznik, ale raczej jako pomoc w osiągnięciu konkretnego zawodu. W końcu zawodów jest więcej niż szkół.
A co do nauki. Mechanikiem czy tynkarzem można być po zawodówce.
Ale jeśli chcemy konstruować cokolwiek, to trzeba mieć opanowany BARDZO szeroki zakres wiedzy, zakres którego NIE można sobie wyobrazić po zwykłej maturze.
Zależnie od uniwerka zakres materiału na sesję(co 6 miesięcy) można porównać ze starą maturą jak nie lepiej. Wkuwanie/rozumowanie od poniedziałku do niedzieli i jak się uda ma się wakacje.
MATMA / INFORMATYKA, bez obu nie można wejść w świat kryptografii aż po krzywe hipereliptyczne.
MATMA / FIZYKA - bez obu nie da się zrozumieć transformaty furiera.
FIZYKA - jest tylko % ludzi którzy potrafią policzyć zwykłe przyspieszenie/opóżnienie czy tarcie.
To co się dzieje w głowie doktorów i profesorów pomaga w życiu codziennym.
I są firmy w których najniższa pensja brutto nie jest niższa niż 4000, ale trzeba mieć jaja i chęci.
Jakby nie patrzeć cały świat kręci się wokół technologii i ogromną kasę na niej się kręci.
Pozdr
Pracuje w firmie informatycznej po skończonej informatyce na UMK i nieskończonym 2-gim roku z fizyki.
W firmie jest kilku fizyków którzy są dobrymi informatykami. A moja dziewczyna z mgr po fizyce kształci się w stronę grafiki, bo ma świetne predyspozycje.
U mnie w liceum techniczno-informatycznym miałem taką masę biologi i historii że nic nie pamiętam i ogólnie rzygałem. Więc nie tylko szkoła ale i nauczyciele powinni wiedzieć gdzie są i jakich ludzi kształcą.
Nie należy patrzeć na liceum/studia jako wyznacznik, ale raczej jako pomoc w osiągnięciu konkretnego zawodu. W końcu zawodów jest więcej niż szkół.
A co do nauki. Mechanikiem czy tynkarzem można być po zawodówce.
Ale jeśli chcemy konstruować cokolwiek, to trzeba mieć opanowany BARDZO szeroki zakres wiedzy, zakres którego NIE można sobie wyobrazić po zwykłej maturze.
Zależnie od uniwerka zakres materiału na sesję(co 6 miesięcy) można porównać ze starą maturą jak nie lepiej. Wkuwanie/rozumowanie od poniedziałku do niedzieli i jak się uda ma się wakacje.
MATMA / INFORMATYKA, bez obu nie można wejść w świat kryptografii aż po krzywe hipereliptyczne.
MATMA / FIZYKA - bez obu nie da się zrozumieć transformaty furiera.
FIZYKA - jest tylko % ludzi którzy potrafią policzyć zwykłe przyspieszenie/opóżnienie czy tarcie.
To co się dzieje w głowie doktorów i profesorów pomaga w życiu codziennym.
I są firmy w których najniższa pensja brutto nie jest niższa niż 4000, ale trzeba mieć jaja i chęci.
Jakby nie patrzeć cały świat kręci się wokół technologii i ogromną kasę na niej się kręci.
Pozdr
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości