Offtop dla Vip'ów
Vergon, ten kiedy traktowałem łeb jak komin.
I też ktos kiedys mi tak poradził. Spróbowałem, dało się. Potem drugi raz, też dało się. Później organizm sam już podpowiadał - nie ciągnęło mnie kompletnie.
I też ktos kiedys mi tak poradził. Spróbowałem, dało się. Potem drugi raz, też dało się. Później organizm sam już podpowiadał - nie ciągnęło mnie kompletnie.
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
Nie jaram od września zeszłego roku, ktoś tam gadał, że kac jest mniejszy gdy nie palisz fajek - gówno prawda.
Jednak odczuwam inne korzyści nie paląc, miedzi innymi odzyskałem zmysł powonienia, jedzenie inaczej smakuje, nie śmierdzę, nie pije tyle kawy, nie wydaje kasy ....
Są też minusy, przywaliłem na wadze 11 kg
Jednak odczuwam inne korzyści nie paląc, miedzi innymi odzyskałem zmysł powonienia, jedzenie inaczej smakuje, nie śmierdzę, nie pije tyle kawy, nie wydaje kasy ....
Są też minusy, przywaliłem na wadze 11 kg

Niektóre chwile, zapomina się przez całe życie
-
power_bit - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1258
- Dołączył(a): 27/9/2010, 15:42
- Lokalizacja: Września
jeszcze jeden minus nikotyny.
podnosi poziom cukru we krwi.
nie palisz, poziom cukru spada.
a organizm czuje brak cukru czyli podświadoma informacja, ze trzeba go uzupełnić. jak najłatwiej przez żarcie.
przerzuć się na owoce (jabłka, gruszki, winogrona itd). zamiast glukozy będzie fruktoza i kilogramy nie lecą.
podnosi poziom cukru we krwi.
nie palisz, poziom cukru spada.
a organizm czuje brak cukru czyli podświadoma informacja, ze trzeba go uzupełnić. jak najłatwiej przez żarcie.
przerzuć się na owoce (jabłka, gruszki, winogrona itd). zamiast glukozy będzie fruktoza i kilogramy nie lecą.
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
mati by zobrazować.
wciągnąć "na jedno podejście" 10 ciastek np delicji to żaden problem. ale spróbuj zjeść 10 jabłek ...
wciągnąć "na jedno podejście" 10 ciastek np delicji to żaden problem. ale spróbuj zjeść 10 jabłek ...
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
Wśród moich kumpli panuje takie (oczywiście na jaja) stwierdzenie, że spokojnie możemy wszyscy palić, raka i tak nie dożyjemy
Nas to bawi, ale przy osobie nie jeżdżącej lepiej nie rzucać takimi hasłami bo ludzie szybko biorą to na poważnie...
Ja z paleniem mam inny problem, wszyscy mówią, że ich ciągnie, że muszą...
A ja mam tak, że potrafię dwa dni nie palić, i nic się nie dzieje, nie mam delirium normalnie śpię i jem normalnie. Nie ciągnie mnie, ale kiedy na kogoś gdzieś czekam, na swoją kobietę, czy na przykład idę gdzieś na piwo do kumpla,, albo idziemy pojeździć i gdzieś stajemy na 10 minut, to wtedy palę i palę bo lubię a nie bo muszę, fajek mnie uspokaja, i to nie przez te substancje, tylko przez to, że w powietrzu widzisz, dym, bawisz się nawet nie świadomie wypuszczając trochę tego śmierdzącego gówna, i daje Ci to te 5 minut, takiego relaksu. Przy rozmowie moment zaciągnięcia pozwala Ci zebrać myśli, albo sprawia, że nie stajesz się osobą prowadzącą monolog, bo chcąc nie chcąc oddajesz komuś głos
Podejrzewam, że gdybym musiał rzucić, bo np. dziecko będę miał w domu, albo no nie wiem, lekarz powie, że muszę bo coś tam, albo na paliwo by brakowało. To wtedy zrobił bym to z dnia na dzień.

Ja z paleniem mam inny problem, wszyscy mówią, że ich ciągnie, że muszą...
A ja mam tak, że potrafię dwa dni nie palić, i nic się nie dzieje, nie mam delirium normalnie śpię i jem normalnie. Nie ciągnie mnie, ale kiedy na kogoś gdzieś czekam, na swoją kobietę, czy na przykład idę gdzieś na piwo do kumpla,, albo idziemy pojeździć i gdzieś stajemy na 10 minut, to wtedy palę i palę bo lubię a nie bo muszę, fajek mnie uspokaja, i to nie przez te substancje, tylko przez to, że w powietrzu widzisz, dym, bawisz się nawet nie świadomie wypuszczając trochę tego śmierdzącego gówna, i daje Ci to te 5 minut, takiego relaksu. Przy rozmowie moment zaciągnięcia pozwala Ci zebrać myśli, albo sprawia, że nie stajesz się osobą prowadzącą monolog, bo chcąc nie chcąc oddajesz komuś głos

Podejrzewam, że gdybym musiał rzucić, bo np. dziecko będę miał w domu, albo no nie wiem, lekarz powie, że muszę bo coś tam, albo na paliwo by brakowało. To wtedy zrobił bym to z dnia na dzień.
Motocykle sportowe są do jazdy sportowej, a nie do nauki.
-
SkoQ - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2406
- Dołączył(a): 15/7/2012, 09:11
- Lokalizacja: Tarnów (KTA)
z pamiętnika młodego fascynata jogą:
Mówią, że na lekcjach jogi można poderwać fajną laskę. Przez trzy miesiące nie udało mi się wyrwać ani jednej, ale mogę sobie sam obciągnąć
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
Vergon napisał(a):Rzucenie palenia to tylko kwestia czasu u mnie, jestem tego bardziej niż pewien, muszę tylko jeszcze trochę zmądrzeć
Też tak myślę, od lat

Głód to czuje pierwszego dnia niepalenia, aż mnie telepie, później jest ok. Problem w tym że jednak lubię zajarać, normalny szlug w gębie jednak ma swój urok.
-
Invi - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 6277
- Dołączył(a): 15/7/2008, 14:12
Kiedyś nadejdzie ten dzień
Właśnie w tym rzecz, że pośród tych wszystkich negatywnych aspektów jest kilka fajnych rzeczy w paleniu. Fajek coś zaczyna i coś kończy, idzie się z kimś "na fajka", wpada się do kogoś "na fajka", masę ludzi poznałem wychodząc zapalić w różnych miejscach, jak chcesz z kimś zamienić słowo na osobności to idziecie "na fajka".
Plus to co dobrze ujął SkoQ:

Właśnie w tym rzecz, że pośród tych wszystkich negatywnych aspektów jest kilka fajnych rzeczy w paleniu. Fajek coś zaczyna i coś kończy, idzie się z kimś "na fajka", wpada się do kogoś "na fajka", masę ludzi poznałem wychodząc zapalić w różnych miejscach, jak chcesz z kimś zamienić słowo na osobności to idziecie "na fajka".
Plus to co dobrze ujął SkoQ:
SkoQ napisał(a): [...] kiedy na kogoś gdzieś czekam, na swoją kobietę, czy na przykład idę gdzieś na piwo do kumpla,, albo idziemy pojeździć i gdzieś stajemy na 10 minut, to wtedy palę [...] fajek mnie uspokaja, i to nie przez te substancje, tylko przez to, że w powietrzu widzisz, dym, bawisz się nawet nie świadomie wypuszczając trochę tego śmierdzącego gówna, i daje Ci to te 5 minut, takiego relaksu. Przy rozmowie moment zaciągnięcia pozwala Ci zebrać myśli, albo sprawia, że nie stajesz się osobą prowadzącą monolog, bo chcąc nie chcąc oddajesz komuś głos
-
Vergon - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 3302
- Dołączył(a): 24/2/2010, 10:11
- Lokalizacja: Warszawa
Poyebao ich z tymi cenami za bilety do dallas. Szukam od wczoraj i najtanszy jaki znalazlem z 1 przesiadka to 4 koła o.O Z 2 przesiadkami sa po 3,3 ale co z tego jak leci sie 40 godzin wiec pozdro... Nie widzi mi sie robic 2 razy dluzej na bilet ;>
-
Krmtzzz - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2077
- Dołączył(a): 16/5/2010, 15:22
- Lokalizacja: Rudnik n/Sanem
Hmm nie chce sie licytowac ale do SFO placilem ponad x2 wiecej
ale lecialem chyba 12h ... a skoro juz o podrozach to w sobote wziolem dwie laski na stop do walencji ... czas podrozy 58h
Ehhh ten facebook


Ehhh ten facebook
Tysiąc serc jedno bicie one direction ponad życie
-
rosiboj - Moderator
- Posty: 2217
- Dołączył(a): 8/3/2012, 15:29
- Lokalizacja: mam wiedziec?
Czy tylko mnie czy was też wkur*ia nie jaki Fogu czy jakoś tak. Uważa że pozjadał wszystkie rozumy i się kłuć z wszystkimi. A nie raz nie ma racji i wprowadza w błąd innych ale nie da sobie tego wytłumaczyć jakiś ograniczony gościu jest.
-
mati22252 - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 805
- Dołączył(a): 12/4/2012, 17:04
- Lokalizacja: Żagań/ Poznań
izi, takich gości się punktuje w tematach.
a sprzeczać się?
to jest typ z typu: napluj w twarz a powie, że deszcz pada
a sprzeczać się?
to jest typ z typu: napluj w twarz a powie, że deszcz pada
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
On widać że dużo czyta, szuka paragrafów i tak dalej, nie bardzo mu ktoś powiedział jak do końca to się przekłada na życie bo prawo, a jego interpretacja to trochę inna bajka, żyje w świecie twardych przepisów i moim zdaniem nie ma z tym kompletnie żadnego doświadczenia.
Denerwuje mnie tylko tym, że chłopak pyta o jakąś pierdołę, czy może crossem jeździć po jakimś tam polu, a ten mu wali rozprawkę prawniczą czym jest jaka droga z jakiej nawierzchni i tak dalej. Nawet jeśli ma rację, to 15 latek nie wiele z tego prawniczego bełkotu zrozumie, i tak mamy Fugu który jest podjarany że wszystko wie, i młodego chłopaka który z tematu który założył niczego nie wyniósł bo nie spodziewał się ebooka do przeczytania tylko prostej odpowiedzi
Denerwuje mnie tylko tym, że chłopak pyta o jakąś pierdołę, czy może crossem jeździć po jakimś tam polu, a ten mu wali rozprawkę prawniczą czym jest jaka droga z jakiej nawierzchni i tak dalej. Nawet jeśli ma rację, to 15 latek nie wiele z tego prawniczego bełkotu zrozumie, i tak mamy Fugu który jest podjarany że wszystko wie, i młodego chłopaka który z tematu który założył niczego nie wyniósł bo nie spodziewał się ebooka do przeczytania tylko prostej odpowiedzi

Motocykle sportowe są do jazdy sportowej, a nie do nauki.
-
SkoQ - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2406
- Dołączył(a): 15/7/2012, 09:11
- Lokalizacja: Tarnów (KTA)
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości