Rady i porady JAK jeździć - dla początkujących
Pulsacyjnego awaryjnego hamowania uczą w Suzuki szkole, jednak ciężko z nim żyć, tak samo jak z tańczącym tyłkiem.
Trzeba samemu wszystko potrenować i pomierzyć wyniki by wiedzieć co jest dobre a co nie.
Wiadomo że motocyklistom nie podobają się takie figle.
Trzeba samemu wszystko potrenować i pomierzyć wyniki by wiedzieć co jest dobre a co nie.
Wiadomo że motocyklistom nie podobają się takie figle.
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
Hmmm korzystając z tematu: jako początkujący jeźdźcy często popełnialiście taki błąd, że przed wejściem w zakręt zauważacie, że prędkość jest trochę większa niż oczekiwaliście i zamiast się mocniej pochylić hamowaliście przodem, niebezpiecznie zbliżając się do krawężnika... Dziś tak zrobiłem, nie wiem czemu, czasem tak robię i jestem teraz zły na siebie bo w podbramkowej sytuacji mogę źle skończyć... Proszę o jakieś odpowiedzi... najlepiej motywujące :d
Kawasaki ER5 2005
-
Traperoso - Mieszkaniec forum
- Posty: 1645
- Dołączył(a): 29/7/2006, 19:47
- Lokalizacja: Szczecin
Traperoso, a motywujące jest to że jak nie nauczysz się jeździć to kiedyś się zabijesz?
Moższ skończyć jak ci:
http://www.youtube.com/watch?v=z6-iXO78 ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=lqKfdTPz ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=2htSFO21 ... re=related
A tu jeszcze raz link:
http://www.smog.pl/wideo/18228/wlecial_pod_ciezarowke/
Jak już wiesz że za szybko i nie ma na nic miejsca ty tylko stosujesz mocny przeciwskręt i pochylenie swojego ciała. Jak bardzo pochylasz się musisz ocenić sam.
To na 100% działa!
A co to przeciwskręt to chyba wiesz:
viewtopic.php?t=5523&postdays=0&postorder=asc&start=75
http://www.scigacz.pl/Przeciwskret,dla, ... ,6271.html
Moższ skończyć jak ci:
http://www.youtube.com/watch?v=z6-iXO78 ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=lqKfdTPz ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=2htSFO21 ... re=related
A tu jeszcze raz link:
http://www.smog.pl/wideo/18228/wlecial_pod_ciezarowke/
Jak już wiesz że za szybko i nie ma na nic miejsca ty tylko stosujesz mocny przeciwskręt i pochylenie swojego ciała. Jak bardzo pochylasz się musisz ocenić sam.
To na 100% działa!
A co to przeciwskręt to chyba wiesz:
viewtopic.php?t=5523&postdays=0&postorder=asc&start=75
http://www.scigacz.pl/Przeciwskret,dla, ... ,6271.html
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
O jaaaa.. nie mogę, jak to możliwe ????
http://pl.youtube.com/watch?v=lqKfdTPzb ... re=related
http://pl.youtube.com/watch?v=lqKfdTPzb ... re=related
<a href="http://a-glass.pl">BMW F650 ST</a>
-
Grubas - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 908
- Dołączył(a): 6/10/2006, 14:13
- Lokalizacja: Poznań
Grubas napisał(a):O jaaaa.. nie mogę, jak to możliwe ????
http://pl.youtube.com/watch?v=lqKfdTPzb ... re=related
Jak to możliwe że jechał od wewnętrznej a potem przyhamował?
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
falconiforme
czyli rozumiem,ze gdy zobaczyli,iz kraweznik szybko sie zbliza pociagneli za przedni hebel?
i mam takie pytanko-czy pociagniecie za tylni hebel (oczywiscie lekko) podczas wchodzenia w zakret to tez gleba?
czyli rozumiem,ze gdy zobaczyli,iz kraweznik szybko sie zbliza pociagneli za przedni hebel?
i mam takie pytanko-czy pociagniecie za tylni hebel (oczywiscie lekko) podczas wchodzenia w zakret to tez gleba?
herbatkowy napisał(a):To wazne, motocykl to nie jest 100koni i plastiki, to cos wiecej. 100koni + plastiki staje sie motocyklem dopiero wtedy, gdy wsiadzie na niego zapalony i zakochany MŁODY CHŁOPAK, ktory z czasem staje sie motocyklista.
-
emils - Świeżak
- Posty: 231
- Dołączył(a): 13/3/2008, 22:01
- Lokalizacja: masz taki motor?
falconiforme faktycznie filmiki ewidentne, ten co Grubas pokazał też. Nie wiem co on tam zrobił, ale ewidentny braku umiejętności motocykl nie był prawie w ogóle pochylony i gleba... Może koleś za dużo czytał o przeciwskręcie, że tak mocno pchnął kierownicę, że wyglebił hmm ? (przesadzenie mocny przeciwskręt w nieodpowiednim czasie) Niedługo faktycznie będę trenował jak tam w linku od artykułu ścigacza.
emils nie ma takiej zasady, że wyglebisz. Jest za to zasada, że powinno się przez cały zakręt dodawać gazu choćby delikatnie. Lecz przecież jest też hamowanie w zakręcie tzn. dohamowywanie. Jak robisz umiejętnie i wiesz po co to będzie ok.
P.S. Mówię o lajtowych zakrętach, w mocnym złożeniu to już inna bajka i nie wiem... pzdr
emils nie ma takiej zasady, że wyglebisz. Jest za to zasada, że powinno się przez cały zakręt dodawać gazu choćby delikatnie. Lecz przecież jest też hamowanie w zakręcie tzn. dohamowywanie. Jak robisz umiejętnie i wiesz po co to będzie ok.
P.S. Mówię o lajtowych zakrętach, w mocnym złożeniu to już inna bajka i nie wiem... pzdr
Kawasaki ER5 2005
-
Traperoso - Mieszkaniec forum
- Posty: 1645
- Dołączył(a): 29/7/2006, 19:47
- Lokalizacja: Szczecin
emils napisał(a):falconiforme
i mam takie pytanko-czy pociagniecie za tylni hebel (oczywiscie lekko) podczas wchodzenia w zakret to tez gleba?
Tylni hebel podczas wchodzenia w zakręt... Jak wiemy wciskając tylni hebel zawieszenia (tylne i przednie) się sklejają (ściskają, motocykl się obniża). Dlatego podczas przygotowywania się zakrętu i przy sterowaniu do zakrętu trzeba jechać na przednim heblu bo tylne zawieszenie wtedy jest wyżej i caly motocykl jest wyżej. Im niżej maszyna tym gorzej bo zaczyna szorować metalowymi częściami i można łatwo podważyć tylne lub przednie koło (podnieść do góry np. na podnóżku czy wydechu). A to się skończy uślizgiem lub glebą.
Grubas napisał(a):ABS tak szybko lata kilkadziesiąt razy/s, ze nie rozbuja widelca. Jak będziesz wciskał i puszczał to rozbujasz maszynę i docisk raz większy raz mniejszy.
Ręką łatwo tak bujnąć zawieszeniem, że koło się prawie podrywa. Wykorzystuje się to przecież przy gumowaniu żeby podbić przód do góry. Może nie koniecznie heblem tylko gazem, ale to jest to samo. W momencie kiedy puszczamy lekko hamulec zawiecha się podnosi i w momencie równowagi tuż przed zejściem z powrotem w dół jest najmniejsza siła nacisku na przednim kole czyli najmniejsza przyczepność, a przecież dokładnie wtedy idzie następny impuls hamulca. Wtedy kiedy zawieszenie idzie w górę. Czy to nie jest prowokowanie uślizgu przodu?
Znam ludzi którzy specjalnie byli na motoszkole gdzie uczą tych pulsacji żeby się przekonać że to nie działa...
falconiforme napisał(a):Hefron, MadboY radzę zrobić sobie testy w hamowaniu awaryjnym. Inaczej o kant dvpy przepychanki co jest bzdurą a co nie.
Zresztą pisałem praktyka stawia na stabilność, co nie znaczy że na efektywność. Wiadomo że jest strach jechania bokiem.
Nie będę tu się rozpisywał bo o uślizgach tyłu można książkę napisać, ale z tego co wiem (co mnie nauczono) to tył da się opanować owszem, ale wtedy kiedy jedziemy, a nie hamujemy do 0. Aby opanować tył wystarczy rozluźnić ręce, a przednie koło z powodu momentu żyroskopowego automatycznie kontruje kierownicą w odpowiednim kierunku. Bardzo ważne aby nie blokować kierownicy rękoma bo motocykl sam będzie jechał tam gdzie trzeba. To jest różnica między motocyklem i samochodem bo w samochodzie trzeba robić kontrę, a w motocyklu sama się robi i nie można jej przeszkadzać. Oczywiście jak się hamuje i moment żyroskopowy się zmniejsza, przednie koło coraz słabiej "wie" gdzie jechać i opanowanie motocykla może być bardzo trudne.
Tak czy inaczej każdy z hamulców obciąża przód i odciąża tył, więc im mocniej hamujemy tym mniejszy udział hamulca tylnego w hamowaniu, co dla mnie jest oczywiste, że on nie jest najważniejszy. W ekstremalnych warunkach tył w ogóle nie hamuje, a jest centymetr nad ziemią albo się ślizga z samego momentu hamującego silnikiem (spójrzcie na motogp, oni właśnie ślizgają się tyłem na hamowaniu).
falconiforme napisał(a):"Tu się nie zgodzę. Jeden zakręt, jedno sterowanie. Każda poprawka w zakręcie to błąd. "
A niby czemu?
Jesteś mistrzem prostej i w zakrętach jeździsz 90km/h?
Czy jak wszedłeś za szybko w zakręt to znaczy że trzeba z niego wyjechać?
Czy nie ma ostrych zakrętów w których nie chciałbyś zwalniać?
Ja sobie tego nie wymyśliłem. Technika jazdy nie powstała dzisiaj i to nie nowość. Poczytaj sobie. Polecam Keith Code "Twist of the wrist". Jest nawet polskie tłumaczenie "Przyspieszenie" bo nie widzę sensu dalszej rozmowy.
falconiforme napisał(a):"Teraz wszyscy w mieście będą jeździć jak na supermoto"
Oczywiście, nie każdy schodzi na kolano przed każdą studzienką.
Nie każdy motocykl to supermoto. Połóż pod siebie takie BWM z silnikiem poziomym (chyba typu "boxer" ?? nie wiem jak to sie nazywa). Podwazysz motocykl i będzie płacz.
falconiforme napisał(a):Tacy z was eksperci a żaden z was nic mądrego nie napisał.
Plastiki pod tyłkiem macie, awatary z toru a jedynie parskać śmiechem potraficie.
Pośmiejmy się jeszcze trochę, od tego jest forum, prawda?
Masz problem z naszymi avatarami? Nie rozumiem docinki... Nie śmieje się tylko próbuję naprawić to co Ty nawypisywałeś.
-
hefron - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1394
- Dołączył(a): 11/5/2006, 13:53
- Lokalizacja: Suchowola
hefron napisał(a):falconiforme napisał(a):"Teraz wszyscy w mieście będą jeździć jak na supermoto"
Oczywiście, nie każdy schodzi na kolano przed każdą studzienką.
Nie każdy motocykl to supermoto. Połóż pod siebie takie BWM z silnikiem poziomym (chyba typu "boxer" ?? nie wiem jak to sie nazywa). Podwazysz motocykl i będzie płacz.
O ile dobrze mówimy, to o tym by motocykl w mieście kłaść bardziej niż siebie.
Oczywiście dotyczy to głównie sytuacji np z dziurą, czy studzienką. By się przed nimi uchronić kręcisz kierownicą, bo nie zdążysz przerzucić swojego ciała.
I chyba nie mówimy tu o tym by przechylać go pod kątem większym niż 45 st. Zresztą nieważne japoniec czy boxer i tak każdy motocykl to potrafi, no może z wyjątkiem niektórych chopperów.
hefron napisał(a):falconiforme napisał(a):Tacy z was eksperci a żaden z was nic mądrego nie napisał.
Plastiki pod tyłkiem macie, awatary z toru a jedynie parskać śmiechem potraficie.
Pośmiejmy się jeszcze trochę, od tego jest forum, prawda?
Masz problem z naszymi avatarami? Nie rozumiem docinki... Nie śmieje się tylko próbuję naprawić to co Ty nawypisywałeś.
Nie mam problemu z waszymi awatarami, jedynie wyglądało to tak jakbyście mieli problemy ze sobą.
Zależy mi na rzeczowych informacjach, a ciężko się je otrzymuje, zwłaszcza od tych co co nieco wiedzą.
Dlatego też staram się pisać swoje wypowiedzi jak najpełniej.
Post na stronie 3-ciej jest mały ale, jest dużym ułatwieniem/skrótem dla tych co zaczynają. Opisałem błędy które często sam obserwowałem, albo oglądałem w wypadkach w hydeparku.
Będę go poprawiał tak jak będę umiał najlepiej.
Zwracasz mi uwagę na hamowanie czy pulsowanie jednak w tych wypowiedziach opierałem się na kursie w Suzuki Szkole.
Powinien to być kurs na którym można się oprzeć.
Tak czy inaczej dziękuję za pogłębione informacji.
Gorzej jest tkwić w granicach swojej "wiedzy" niż być świadom tego że trzeba nauczyć się jeszcze więcej.
I jeszcze jedno, to mógłbyś dobrze rozwinąć.
"Tu się nie zgodzę. Jeden zakręt, jedno sterowanie. Każda poprawka w zakręcie to błąd. "
Pozdrawiam.
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
falconiforme napisał(a):Grubas napisał(a):O jaaaa.. nie mogę, jak to możliwe ????
http://pl.youtube.com/watch?v=lqKfdTPzb ... re=related
Jak to możliwe że jechał od wewnętrznej a potem przyhamował?
Nie. Jakim sposobem on stracił przyczepność. Droga wyglądała czysto. Przecież to by musiał ostro dać po hamulcu i przytrzymać, ale takich głupich chyba nie ma. I tak szybko się położył.
<a href="http://a-glass.pl">BMW F650 ST</a>
-
Grubas - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 908
- Dołączył(a): 6/10/2006, 14:13
- Lokalizacja: Poznań
1. Nie pochylił się, więc maszyna była dość złożona
2. Jako niedoświadczony z przesiadce z samochodu,w zakręcie zapewne hamował również tyłem, co spowodowało obniżenie zawieszenia,
Te dwa fakty jak wspominał hefron, mogły spowodować iż podważył przednie koło.
3. Ale na moje, będąc w pochyleniu zwyczajnie złapał za ostro hebel bo przestraszył się zbliżającej się krawędzi.
Tak jak wspominałem natychmiastowe ściśnięcie klamy najpierw powoduje zablokowanie i uślizg przedniego koła.
Na ściśniętym przednim zawieszeniu o uślizg trudniej, gdy cała masa motocykla naciska na przednią oponę która pracując powiększa powierzchnię swojego styku z asfaltem.
2. Jako niedoświadczony z przesiadce z samochodu,w zakręcie zapewne hamował również tyłem, co spowodowało obniżenie zawieszenia,
Te dwa fakty jak wspominał hefron, mogły spowodować iż podważył przednie koło.
3. Ale na moje, będąc w pochyleniu zwyczajnie złapał za ostro hebel bo przestraszył się zbliżającej się krawędzi.
Tak jak wspominałem natychmiastowe ściśnięcie klamy najpierw powoduje zablokowanie i uślizg przedniego koła.
Na ściśniętym przednim zawieszeniu o uślizg trudniej, gdy cała masa motocykla naciska na przednią oponę która pracując powiększa powierzchnię swojego styku z asfaltem.
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
Temat zaczyna się robić skomplikowany... nie do końca wiadomo jak postępować, zresztą sama teoria na niewiele się zda. Trza ćwiczyć, tzn jeździć i jeszcze raz jeździć itd. Tylko sami wiecie jak z naszymi drogami, pogłębiasz zakręt, a tam dziura. Ogólnie następnym razem, będę starał się zawsze odpowiednio przed zakrętem redukować do odpowiedniego biegu i dodawać gazu. Ostatnio parę uślizgów tylniego koła poprzez nieodpowiednie operowanie gazu przy redukcji mi się zdarzyło. Hmm jak hefron wspomniał, wydaje mi się, że tak jakby motocykl sam się wyprowadzał, albo to odruchy ustawiania ciała z treningu uślizgów który pamiętam z Roweru...hmm to ma sens!
Kawasaki ER5 2005
-
Traperoso - Mieszkaniec forum
- Posty: 1645
- Dołączył(a): 29/7/2006, 19:47
- Lokalizacja: Szczecin
Rady i porady JAK jeździć - dla początkujących
A ja uważam że jak ktoś ma zginąć to nawet na rowerze zginie. fakt że podatność na większym sprzęcie jest proporcjonalnie większa ale jak nabyć praktyki jak nie jazdą????przecież każdy z nas przesiadał się z etz na jakaś 600 taką jak gpz moc jest porównywalna jak przesiadanie się z 600 na r1
- wck19888
- Świeżak
- Posty: 2
- Dołączył(a): 14/2/2009, 18:34
- Lokalizacja: jelenia góra
Konig napisał(a):No ale chyba najlepiej jest odwlec ten moment co?
Masz rację Konig, czym więcej trenujemy /analizujemy czym mniej bezpieczeństw będziemy świadomi tym bardziej będziemy ich unikać.
Wypadek zawsze się dzieje w mgnieniu oka i nie mamy wpływu na skutki wpływu, dlatego myślimy że to pech/fatum/tak musiało być itp.
Z motocyklami jest więcej zamieszania bo cała jazda nie jest taka prosta.
Nie ma czegoś takiego jak pech, jest tylko błąd ludzki, a zazwyczaj dwa u każdego z kierowców.
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości