Scigacz.pl

przez **dam_1** » 5/4/2011, 19:47

Witam.
Dnia 03.04.2011r mialem wypadek motocyklowy w Gdańsku. Moj motocykl to kawasaki gpz 500s (ex500) rocznik 1998 przebieg 45000. Oczywiscie sprawca wypadku byla kobieta prowadzaca samochod. Sprawczyni przyjela mandat choc na poczatku byl przekonana ze to moja wina. Ogladajac motocykl i liczac koszt naprawy na oryginlanych czesciach kawasaki wychodzi na to ze koszt przekracza wartosci motocykla co skutkuje tym ze pewnie rzecoznawca stwierdzi to samo i dostane smieszne pieniadze. Jakie mam mozliwosci wybrniecia z tej sytuacji? tak abym nie byl bynajmniej stratny.
Prosze o odpowiedzi.

przez **lutecki** » 5/4/2011, 20:03

Jeśli uznają szkodę całkowitą to będą się starali wypłacić sumę równą wartości motocykla pomniejszoną o wartość tego co zostało. Nie idź na to i każ zabrać złom, a niech dadzą Ci tyle ile jest faktycznie wart. Po prostu się odwołuj, bo wypłata prawdziwej wartości to ich obowiązek. Możesz postraszyć ich działaniem rzecznikiem ubezpieczonych itd.

przez **Invi** » 5/4/2011, 22:06

Nie postraszyć tylko słać skargi gdzie się da jak będą coś odwalać.

Pewnie będą jakieś przegięcia w wycenie wartości przed i po wypadkiem. Żądaj wtedy szczegółowego protokołu wyceny.

Odszkodowanie dostajesz też za zniszczone ciuchy/kask i za obrażenia. Chociażby za siniaki możesz dostać więcej niż GPZ był wart

przez **kowal_71** » 15/4/2011, 19:38

Hej. Żeby nie zakładać nowego tematu, piszę tutaj.
Jestem w dość podobnej sytuacji, jak @dam_1, mianowicie facet wymusił na mnie pierszeństwo, przyznał się do winy, przyjechała policja, spisała protokół.... Sprawa wygląda tak, że z grubsza cały przód motocykla jest skasowany (silnik i rama chyba okej, ale wszystkie owiewki, przednie koło, lagi, bak, no i wiadomo - lusterka, kierunki, podnóżki - do wymiany; aha, jeszcze benzyna skądś cieknie...

) Mój sprzęt to FZ6 Fazer, więc raczej koszt naprawy nie przekroczy wartości rynkowej motocykla.
Z tego co się dowiedziałem, to mam dwie opcje:
- albo zdecydować się na zostawienie moto w ASO i oni już się sami rozliczą z Allianz (ubezpieczyciel sprawcy)
- albo wziąć kasę od TU i sprzedać wrak.
Dobrze myślę?

Pozdrawiam i proszę o odpowiedź

przez **Raczek_6** » 16/4/2011, 22:43

Rzeczoznawcy TU zawsze wyceniają tak aby była szkoda całkowita.

W FZ6 niestety jak dostanie w zawieszenie zdarza się że rama potrafi pęknąć w okolicy łożysk - mocowań.

Warto dokładnie ją obejrzeć - jak jest pęknięta to tylko wypłata pełnej wartości motocykla od TU, niech oni się bujają ze sprzedażą pozostałości.

przez **kowal_71** » 17/4/2011, 10:23

Raczej nie jest pęknięta, ja nic nie widzę... Dzisiaj mam spotkanie z magikami od wyciągania ubezpieczeń, więc myślę, że będzie dobrze...
Macie może jakieś rady? Przypomnę jeszcze, że TU sprawcy to Allianz.

przez **Invi** » 17/4/2011, 10:49

kowal_71 napisał(a):Raczej nie jest pęknięta, ja nic nie widzę... Dzisiaj mam spotkanie z magikami od wyciągania ubezpieczeń, więc myślę, że będzie dobrze...

Nie za wcześnie?

przez **kowal_71** » 17/4/2011, 10:50

Na co?

przez **Invi** » 17/4/2011, 12:10

Na przekazanie sprawy komuś innemu, skąd wiesz że Allianz nie zrobi tego w miarę porządnie i tylko nie stracisz ~15% odszkodowania?

przez **kowal_71** » 17/4/2011, 12:15

Od tej firmy będę oczekiwał na razie tylko pomocy w szkodzie cywilnej. Szkody na sprzęcie (motocykl, ciuchy, telefon, gps) będę próbował sam wyciągnąć. Jak będą robili jakieś problemy, to z tym też zgłoszę się do tych ludzi.

przez **dam_1** » 17/4/2011, 14:06

Mi już ubezpieczyciel powiedział ze bedzie szkoda calkowita. zreszta pisalem w tej sprawie do kawasaki i oni juz napisali mi ze naprawa bd wykraczala wartosc motocykla. Pytanie jest co ja moge zrobic zeby poporstu nie stracic?

przez **kowal_71** » 18/4/2011, 23:19

panie_wiewiórko, a bardzo miałeś uszkodzony ten swój sprzęt?

przez **dam_1** » 19/4/2011, 09:35

No wlasnie to zalezne jest od tego jak bardzo byl motor zniszczony. Jesli ja mam praktycznie caly przod do wymiany bo przednie zawieszenie wygiete itd a serwis kawasaki po przeslaniu zdjec wycenil szkode przekraczajaca wartosc motocykla to chyba jest jasne ze go nie beda naprawiac bo TU nie wyplaci im nalezytych pieniedzy.

przez **kowal_71** » 19/4/2011, 12:25

No a jakie moto jeszcze ważne...
Ja mam u siebie oprócz tego co napisałeś (bez gmoli) - wszystkie owiewki, lagi, przednia felga i bóg wie co jeszcze... a moto jest warte niecałe 13k według Eurotaxu. No nic, przyjdzie na dniach rzeczoznawca, to się wyjaśni

przez **kowal_71** » 19/4/2011, 17:29

Jutro ma przyjechać ziomek z Allianz.
A co mi z tego, że będę miał wycenę na używkach, jak potem i tak trzeba to do ASO oddać. Ja nie chcę robić tego u pana Waldka, bo potem będę miał stracha przed każdą jazdą...

przez **madcap** » 19/4/2011, 20:55

masz prawo dokonać wyceny w ASO i na podstawie wyceny ASO odwołać się od wyceny rzeczoznawcy
zgodnie z przepisami naprawa musi być wykonana na częściach o parametrach nie niższszych niż części oryginalne
musi też być zachowana technologia

przez **kowal_71** » 19/4/2011, 20:59

Ja wiem, że mam takie prawo, tylko najbardziej boję się, że orzeknie szkodę całkowitą, odejmą od wartości rynkowej to co zostało z mojej Fazerki, resztę wypłacą, a ja będę się musiał bujać ze sprzedażą... A sezon trwa.

przez **madcap** » 19/4/2011, 21:08

możesz na to się nie zgodzić, to jest opcja którą lubią wykorzystywać TU i wlepiać ludziom odsprzedaż wraku (często się opłaca taka kombinacja)
najprostszy sposób, to w treści odwołania zaproponować im aby sami znaleźli za to co proponują typ i model (z zachowaniem podobności przebiegu) z właściwym stanem technicznym pod groźbą skierowania sprawy do sądu

przez **kowal_71** » 19/4/2011, 21:22

Eh, no zobaczymy jak to będzie... Może jakimś cudem uda się postawić go do ASO, niech tam go zrobią na cacy i sami się potem szarpią z Allianz.

przez **kowal_71** » 20/4/2011, 12:41

Ja jestem z Wrocławia, także odpada

a z tego co wiem, to to ASO Yamahy u mnie jest w porządku. Zresztą zawsze to szybciej by było trochę no i pieczątka autoryzowanego serwisu ma znaczenie też.

EDIT:
Był rzeczoznawca, powiedział, że niestety nie ma co się oszukiwać, będzie szkoda całkowita. Jutro ma być kosztorys, ciekawe na ile wycenią mi wrak...

To mam teraz pytanie: czy mogę kazać im zabrać wrak i żeby wypłacili mi pełną wartość rynkową pojazdu?

Scigacz.pl

Wypadek motocyklowy - odszkodowanie z OC sprawcy

Wypadek motocyklowy - odszkodowanie z OC sprawcy

Kto przegląda forum