Jest na forum ktos??odwazny:)
Hej, hej, hej, ma ktoś coś do krótkowzrocznych?? hmmm??
Ja jestem krótkowidzem i jeżdże na motongu (a przynajmniej jeździłem dopuki niesprzedałem)
Od tego pewni ludzie wymyślili przedmiot o nazwie ''okulary'' i chwała im za to
P.S to wszystko to oczywiście żart, wiem że niechodzi dosłownie o ''nas''
Pozdro
Ja jestem krótkowidzem i jeżdże na motongu (a przynajmniej jeździłem dopuki niesprzedałem)
Od tego pewni ludzie wymyślili przedmiot o nazwie ''okulary'' i chwała im za to
P.S to wszystko to oczywiście żart, wiem że niechodzi dosłownie o ''nas''
Pozdro
"Hope is when we feel the pain that makes us try again"
-
Manhatan - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2173
- Dołączył(a): 29/5/2006, 12:56
- Lokalizacja: Death ZONE
-
kuba9449 - Świeżak
- Posty: 209
- Dołączył(a): 5/9/2006, 20:41
ja mam motory we krwi normalnie moj ojciec mial i chuk rok i tez se kupie jakis wiekszy, mysle ze na poczatku kupujesz wieksze moto (500 czy 600 bez roznicy) ładnie bansujesz, za tydzien dajesz leciutko zeby poczuc odrobinke tego dzwieku, tydzien, 2. Wkoncu na swiatlach stoji bmw3 i łysy w środku nie chcesz byc idiota, jedziesz spokojnie nie dajesz do konca. Ale za 2 tygodnie widzisz pusta trase odpala sie twoja DUSZA i napierdykasz manetke coraz dalej coraz dalej. 3 miesiace i jezdzisz jeszcze szybciej. Za jakis czas nie wiele ci brakuje zeby zrobic wheelie na parkingu. Jestes super kierowca moto. Swietnie jezdzisz unikasz wszystkiego co niebezpieczne , jednoczesnie ładnie dajac w rure. 1 dzien, 2 sekundy. zbyt duzo widzialem krzyżów przy drodze z zawieszonym kaskiem. Dodam jeszcze, ze czym bys nie jezdzil, to po jakims czasie bedziesz chcial cos mocniejszego, to sprawdzonie niestety, i to prawda. Pozdro, mam nadzieje ze zrozumieliscie, do moto trzeba miec w glowie. Ale kto nie czuje śmierci ten nie żyje
Essential napisał(a):a nie piszcie bo mnie tylko wkurzacie na suszarze to bym se ;ojezdzil yakie gguwno jakich malo tylko dla miastowych a ja ze wsi pochodze gdzie sa pola a nie autosrady
-
Mi5i3K - Świeżak
- Posty: 279
- Dołączył(a): 30/5/2007, 19:52
-
rosa - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 1190
- Dołączył(a): 7/2/2007, 10:59
- Lokalizacja: Sopot
Spazz, widac nie tylko ty, ja rowniez w tej grafomanii nie moge wylowic sarkazmu
Oprogramowanie dla gastronomii i hotelarstwa (otwórz link)
programy dla gastronomii (otwórz link)
Program do restauracji i hotelu (otwórz link)toshiba g900 (otwórz link)
kasy fiskalne sklep internetowy (otwórz link)
(otwórz link)
programy dla gastronomii (otwórz link)
Program do restauracji i hotelu (otwórz link)toshiba g900 (otwórz link)
kasy fiskalne sklep internetowy (otwórz link)
(otwórz link)
-
simonw - Mieszkaniec forum
- Posty: 4213
- Dołączył(a): 17/5/2007, 00:08
- Lokalizacja: Wrocław
Wiecie co? Przeczytałem cały ten wontek, no prawie cały ... i sobie przypomniałem jak kiedyś, kiedy kumple kierowani chyba inną ideologią niż moja posprzedawali swoje maszyny nie sięgające 600ccm (i więcej niż 50KM) i przesiedli się na 750 i 1300. Ja wtedy miałem Kawe KZ 550 (50KM). Nasze wspólne śmiganie wyglądało tak, że chłopaki na prostej mnie wyprzedzali a przed zakrętem blokowali mnie zaświeconym STOPEM! A jak już się zlitowali i jechałem przodem na prostych to po zakrętach musieli spory odcinek mnie gonić.
I w sumie nie chodzi tu tylko o pojemność, ale o gabaryty, moc i umiejętności/doświadczenie.
Więc jak ktoś się zastanawia czy ominąć klasę 500 to niech robi jak chce. Ale jeśli mówimy o sprzętach +/-sportowych warto sobie w duchu zadać pytanie z jakiego tak naprawdę powodu chce się tą klasę ominąć. Jeżeli tylko po to żeby kumple (czy kto tam jeszcze) wiedzieli, że jeżdżę potworkiem, to pomyśl jak będziesz się czuł jak cię sprawniejsi znajomi na GSach itp. będą objeżdżać.
Może wtedy ambicje przerosną rozsądek.
Jednego takiego znam... miał sporo szczęścia. Kilku innych nie miało.
Jest jeszcze druga ważna rzecz. Na 500 łatwiej dochodzi się do takich umiejętności, żeby łykać świeże 600 i wyżej.
Ale tutaj wszyscy się zarzekają, że biorą mocnego sporta i będą jeździć grzecznie.
Powodzenia
I w sumie nie chodzi tu tylko o pojemność, ale o gabaryty, moc i umiejętności/doświadczenie.
Więc jak ktoś się zastanawia czy ominąć klasę 500 to niech robi jak chce. Ale jeśli mówimy o sprzętach +/-sportowych warto sobie w duchu zadać pytanie z jakiego tak naprawdę powodu chce się tą klasę ominąć. Jeżeli tylko po to żeby kumple (czy kto tam jeszcze) wiedzieli, że jeżdżę potworkiem, to pomyśl jak będziesz się czuł jak cię sprawniejsi znajomi na GSach itp. będą objeżdżać.
Może wtedy ambicje przerosną rozsądek.
Jednego takiego znam... miał sporo szczęścia. Kilku innych nie miało.
Jest jeszcze druga ważna rzecz. Na 500 łatwiej dochodzi się do takich umiejętności, żeby łykać świeże 600 i wyżej.
Ale tutaj wszyscy się zarzekają, że biorą mocnego sporta i będą jeździć grzecznie.
Powodzenia
http://filmy.scigacz.pl/Julien_Dupont_trial_Ateny Inter:pediatric
-
Grzybu - Bywalec
- Posty: 784
- Dołączył(a): 27/4/2007, 10:43
- Lokalizacja: Syc.oof
Grzybu napisał(a):Jest jeszcze druga ważna rzecz. Na 500 łatwiej dochodzi się do takich umiejętności, żeby łykać świeże 600 i wyżej.
nie wiem, moze sie myle ale wydaje mi sie ze to jest kwestia tego ze jezdzac na "nie za mocnym moto" (przykladowo 50km) z biegiem czasu wyciagasz z niego max mozliwosci kiedy tylko mozesz, dosiadajac natomiast 120 konnego potwora nie musisz dawac z siebie wszystkiego (zawsze) bo i tak jestes lepszy na prostej za zakretem.... tez mam taka sytuacje z kumplami... ja kupilem 250- oni 600'ki/750'ki.. tylko jak sie droga zaczyna robic kreta to tylko jeden jedzie ze mna...
-
kravec - Administrator
- Posty: 5571
- Dołączył(a): 30/8/2006, 16:14
- Lokalizacja: Pabianice
Przede wszystkim to są lżejsze maszyny i łatwiej jest je kłaść w zakrętach i przekładać z jednej strony na drugą. Stosunek mocy do masy nie jest taki znowu mały więc i dynamikę można utrzymać jak się umie z silnika korzystać. A o uślizgi jednak trudniej.
Jak się nie ma wyrobionych odruchów i jeździ cięższym i mocniejszym sprzętem to jedzie się bardziej zachowawczo, a przynajmniej jeśli już, to POWINNO tak być.
Moi kumple też byli po przeprawach na +/-500ccm a mimo to po przesiadce długo jeszcze mi nie dawali rady w zakrętach. I całe szczęście, że nie próbowali za wszelką cenę. (to się nazywa rozsądek)
Tyle tylko, że nie wyobrażam sobie, jak ktoś "zielony" na cięższym sprzęcie pojedzie w grupie bardziej doświadczonych.
A jak zrobi sobie kuku żeby nadążyć to jeszcze się ma wyrzuty sumienia.
Co nie znaczy, że mocnym sprzętem jazda na wprost ostro a w zakręcie wolniej jest sposobem dla początkujących, bo w ruchu ulicznym sytuacje awaryjne są na porządku dziennym i prędzej czy później w zakręcie też się przytrafią. A wtedy bez pewnych umiejętności może być ....nieciekawie.
Jednak wiem, że i tak będą tacy co na 1moto wezmą mocnego sporta, dlatego jedyne co można im poradzić to żeby długi czas jeździli na miarę swoich możliwości, albo inaczej -poniżej granic swoich możliwości (z pewną dozą rezerwy na wypadek sytuacji awaryjnych)
Tylko właśnie w tym jest kwestia, czy w ogóle takie coś ma sens. Bo nawet kiedy dojdziemy do wniosku, że już nam mocy brakuje, to przecież jeszcze nie koniec świata, a do czasu zmiany sprzęta (sprzedaż-kupno) i tak jeszcze wiele doświadczeń możemy zyskać jeżdżąc dalej tym co mamy.
Więcej dystansu i cierpliwości to przynajmniej będzie co sprzedać po pierwszej przygodzie, bo na głębokiej wodzie da się pływać ale lepiej kraulem a nie tzw. pieskiem.
Jak się nie ma wyrobionych odruchów i jeździ cięższym i mocniejszym sprzętem to jedzie się bardziej zachowawczo, a przynajmniej jeśli już, to POWINNO tak być.
Moi kumple też byli po przeprawach na +/-500ccm a mimo to po przesiadce długo jeszcze mi nie dawali rady w zakrętach. I całe szczęście, że nie próbowali za wszelką cenę. (to się nazywa rozsądek)
Tyle tylko, że nie wyobrażam sobie, jak ktoś "zielony" na cięższym sprzęcie pojedzie w grupie bardziej doświadczonych.
A jak zrobi sobie kuku żeby nadążyć to jeszcze się ma wyrzuty sumienia.
Co nie znaczy, że mocnym sprzętem jazda na wprost ostro a w zakręcie wolniej jest sposobem dla początkujących, bo w ruchu ulicznym sytuacje awaryjne są na porządku dziennym i prędzej czy później w zakręcie też się przytrafią. A wtedy bez pewnych umiejętności może być ....nieciekawie.
Jednak wiem, że i tak będą tacy co na 1moto wezmą mocnego sporta, dlatego jedyne co można im poradzić to żeby długi czas jeździli na miarę swoich możliwości, albo inaczej -poniżej granic swoich możliwości (z pewną dozą rezerwy na wypadek sytuacji awaryjnych)
Tylko właśnie w tym jest kwestia, czy w ogóle takie coś ma sens. Bo nawet kiedy dojdziemy do wniosku, że już nam mocy brakuje, to przecież jeszcze nie koniec świata, a do czasu zmiany sprzęta (sprzedaż-kupno) i tak jeszcze wiele doświadczeń możemy zyskać jeżdżąc dalej tym co mamy.
Więcej dystansu i cierpliwości to przynajmniej będzie co sprzedać po pierwszej przygodzie, bo na głębokiej wodzie da się pływać ale lepiej kraulem a nie tzw. pieskiem.
http://filmy.scigacz.pl/Julien_Dupont_trial_Ateny Inter:pediatric
-
Grzybu - Bywalec
- Posty: 784
- Dołączył(a): 27/4/2007, 10:43
- Lokalizacja: Syc.oof
No i co z tego. Czekasz na owacje, czy prowokujesz.... Bo nie Ty pierwszy tak zaczynasz, ale nic z Twojej wypowiedzi nie wynika.
Ogólnie to życzę Ci rozsądku. A co myślę o takich startach to masz napisane wyżej.
Pozdrawiam
Ogólnie to życzę Ci rozsądku. A co myślę o takich startach to masz napisane wyżej.
Pozdrawiam
http://filmy.scigacz.pl/Julien_Dupont_trial_Ateny Inter:pediatric
-
Grzybu - Bywalec
- Posty: 784
- Dołączył(a): 27/4/2007, 10:43
- Lokalizacja: Syc.oof
Ja zaczałem od Hondy hornet 600. Na poczatku sie przeraziłem jaka to bestia, prawie 100 KM mocy, ale na szczesie dalej mam respekt do niej Uwazam,ze sa dwie strony medalu, jesli masz równo pod deklem to mozesz zaczac od czegos mocniejszego, ale jesli masz cos z gówniarza bez wyobrazni to kup sobie lepiej hulajnoge Na zdrowie tobie i innym to wyjdzie. 600-ta daje mi pewiem komfort, zazwyczaj nie wykorzystuje jej osiagów na maxa, ale zawsze masz jeszcze pewien zapas mocy , który jak przyjdzie potrzeba mozna uzyc. Doswiadczenie+rozsadek
Pozdrawiam......
Pozdrawiam......
cb 600 hornet=>FZ6 S2 `07 w koncu
-
pavkox - Świeżak
- Posty: 195
- Dołączył(a): 29/5/2007, 14:43
- Lokalizacja: ze znowu :)
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości