Zobacz wątek - <i>[biblioteka]</i> Można zap******ać? Oczywiście, że tak!
NAS Analytics TAG

[biblioteka] Można zap******ać? Oczywiście, że tak!

Komentarze użytkowników
_________

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 08:47

Komentatorzy napisał(a):Z autorem się zgodzę co do zapierdalania, ale ogólnie to nie.
Volvo ma zerowe uszkodzenia, każdy kto ma minimum wiedzy technicznej stwierdzi że podobne uszkodzenia przy zderzeniu auta z motocyklem mają miejsce przy ok 40km/h.

Można powiedzieć że gość zapierdalał i nie wyhamował a można powiedzieć że jechał ok 60, wyprzedzając powoli jadące auta i pod koła wyjechała mu osoba kierująca Volvo.

Czyli człowiek prawdopodobnie jechał w sposób który uważacie za rozsądny, mógłbyś to każdy z Was.
Tłumaczenie że pewnie zapierdalał to najprostsza i całkowicie błędna próba wytłumaczenia samemu sobie że Was to nie spotka.<br><hr>A<br>
A wpisy na fejsie sugerujące zapierdalanie? Stawiam że to lekko lansowy półżart między znajomymi. I pech chciał że teraz się zwraca w przeciwną stronę. Zawsze tak jest.<br><hr>A
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 08:59

Umówmy się, przy prędkości 50-60km/h do śmierci raczej by nie doszło, złamania itp. ale śmierć raczej nie. Nie oceniam kolegi, nie mówię, że on "zapie*****ł", lecz naprawdę niektórzy nie mają wyobraźni, bo jak nazwać kogoś kto ciągnie po mieście 80-90km/h a może i więcej? Jedziesz w samochodzie, to za dużo Ci się nie stanie, jedyny problem, to zakup nowego auta bądź oddanie go do warsztatu na "klepanko", ale jeśli jedziesz moto, no to niestety przy większych prędkościach nic podobnego się nie stanie. Są różne problemy, od dróg, po kierowców samochodów, którzy nie do końca poważnie traktują motocyklistów, ale jak to mnie uczył Pan w szkole jazdy...tutaj nic Cię nie chroni i sam musisz minimalizować ryzyko. Nie wszystkiego da się uniknąć, ale przynajmniej róbmy tak, aby "okazji" do takich nieszczęść było jak najmniej.

Pozdrowienia i miłego weekendu ;)<br><hr>Szubi
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 09:01

Komentatorzy napisał(a):A ja powiem tak, jechałem kiedyś wieczorem w sobotę autem, z przepisową prędkością 50km/h, przejeżdzałem przez skrzyżowanie.
Z naprzeciwka gostkowi się coś powaliłi i skręcając w lewo po prostu mi przypier...&($$# w bok, ok 60-70, bo sobie ścinał z prawego pasa jeszcze żeby się popisac przed kolegami.Droga miała 2 pasy w obie strony.

Ja jechałem BMW, bo lubię auta tej marki. gdy wyciągali mnie przez szyberdach (finalnie poza naerwaniem chrząstek w klatce mi nic nie było) słyszałem komentarze - JA WIDZIAŁEM JAK ZAPIERA#$83$AŁ!!! ŚCIGALI SIĘ TEN W BEEMCE JECHAL 160 WIDZIALAM!!!!

Na szczęście przyjechała policja i posprzątała towarzystwo, z miejsca zabrali prawko gościowi. ALe to skończyło się tak bo miałem możliwość coś powiedzieć. Ten 22 latek nie ma takiej możliwości.<br><hr>A<br>
Komentatorzy napisał(a):No twoja sytuacja jest zupełnie inna. Jechałeś przepisowo i do tego jechałes autem. Jakbyś nieprzepisowo jechał motocyklem to pewnie byś z tego nie wyszedł. <br><hr>Piko#36<br>
Komentatorzy napisał(a):A skąd wiesz że on jechał nie przepisowo skoro teraz nie może nic powiedzieć?

Wszyscy naokoło twierdzili że ja jechałem 100-160.... Moją wersję potwierdził tylko facet któremu moje odpadające koło skasowało auto, jechał kawałek za mną.
<br><hr>A<br>
Komentatorzy napisał(a):Powiem ci tak. Sam jeżdze motocyklem i z przepisowej prędkości 50-60 motocykl taki jak R1 hamuje praktycznie w miejscu. Jeśli gosciu nie dał rady wyhamowac przed samochodem i uderzyl na tyle szybko ze sie zabil to nie jechal przepisowo<br><hr>Piko#36<br>
Komentatorzy napisał(a):Zobacz na uszkodzenia volvo. Są praktycznie zerowe. Gość uderzył z prędkością nie większą niż 40km/h.
Tego czy wcześnie jechał szybciej czy nie - nie wiesz. Mógł jechać 40-60 i gość mu wjechał pod koło.
Mogło tak być? Mogło. I jest to bardziej prawdopodobne niż to że zapierdalał.

Na siłę tu się szuka uzasadnienia że ooo zapierdalał to się zabił. Nie, nie zapierdalał. I wyjechanie pod koło może spotkać każdego.
Rok temu spotkało znajomego. Jechał jak piszesz 'przepisowo' 80 i mu facet wyjechał pod koło i przypierdolił 80. Facet zostawił 2 dzieci i żonę.<br><hr>A<br>
Uszkodzenia na Volvo sa małe bo gościu uderzył w niego szorując już na boku. Z tego co widzę nie było centralnego dzwona w bok auta, bo w motocyklu nie jest uszkodzne przednie zawieszenie, koło, tarcze itd, tylko czacha cała jest rozwalona. Z tego co widać dał w heble, położył moto, potem przywalił w auto. możliwe, że motocykl jeszcze docisnał go do tego samochodu.<br><hr>Piko#36
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 09:25

Komentatorzy napisał(a):Umówmy się, przy prędkości 50-60km/h do śmierci raczej by nie doszło, złamania itp. ale śmierć raczej nie. Nie oceniam kolegi, nie mówię, że on "zapie*****ł", lecz naprawdę niektórzy nie mają wyobraźni, bo jak nazwać kogoś kto ciągnie po mieście 80-90km/h a może i więcej? Jedziesz w samochodzie, to za dużo Ci się nie stanie, jedyny problem, to zakup nowego auta bądź oddanie go do warsztatu na "klepanko", ale jeśli jedziesz moto, no to niestety przy większych prędkościach nic podobnego się nie stanie. Są różne problemy, od dróg, po kierowców samochodów, którzy nie do końca poważnie traktują motocyklistów, ale jak to mnie uczył Pan w szkole jazdy...tutaj nic Cię nie chroni i sam musisz minimalizować ryzyko. Nie wszystkiego da się uniknąć, ale przynajmniej róbmy tak, aby "okazji" do takich nieszczęść było jak najmniej.

Pozdrowienia i miłego weekendu ;)<br><hr>Szubi<br>
Sęk w tym że po miescie 80 jeździ 99% osób. I w autach i motocyklach.
Jedź 50 jak za tobą 1cm będzie jechał gośc w puszcze i prędzej czy później cię trąci.<br><hr>Kamila
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 09:26

Komentatorzy napisał(a):A ja powiem tak, jechałem kiedyś wieczorem w sobotę autem, z przepisową prędkością 50km/h, przejeżdzałem przez skrzyżowanie.
Z naprzeciwka gostkowi się coś powaliłi i skręcając w lewo po prostu mi przypier...&($$# w bok, ok 60-70, bo sobie ścinał z prawego pasa jeszcze żeby się popisac przed kolegami.Droga miała 2 pasy w obie strony.

Ja jechałem BMW, bo lubię auta tej marki. gdy wyciągali mnie przez szyberdach (finalnie poza naerwaniem chrząstek w klatce mi nic nie było) słyszałem komentarze - JA WIDZIAŁEM JAK ZAPIERA#$83$AŁ!!! ŚCIGALI SIĘ TEN W BEEMCE JECHAL 160 WIDZIALAM!!!!

Na szczęście przyjechała policja i posprzątała towarzystwo, z miejsca zabrali prawko gościowi. ALe to skończyło się tak bo miałem możliwość coś powiedzieć. Ten 22 latek nie ma takiej możliwości.<br><hr>A<br>
Komentatorzy napisał(a):No twoja sytuacja jest zupełnie inna. Jechałeś przepisowo i do tego jechałes autem. Jakbyś nieprzepisowo jechał motocyklem to pewnie byś z tego nie wyszedł. <br><hr>Piko#36<br>
Komentatorzy napisał(a):A skąd wiesz że on jechał nie przepisowo skoro teraz nie może nic powiedzieć?

Wszyscy naokoło twierdzili że ja jechałem 100-160.... Moją wersję potwierdził tylko facet któremu moje odpadające koło skasowało auto, jechał kawałek za mną.
<br><hr>A<br>
Komentatorzy napisał(a):Powiem ci tak. Sam jeżdze motocyklem i z przepisowej prędkości 50-60 motocykl taki jak R1 hamuje praktycznie w miejscu. Jeśli gosciu nie dał rady wyhamowac przed samochodem i uderzyl na tyle szybko ze sie zabil to nie jechal przepisowo<br><hr>Piko#36<br>
Komentatorzy napisał(a):Zobacz na uszkodzenia volvo. Są praktycznie zerowe. Gość uderzył z prędkością nie większą niż 40km/h.
Tego czy wcześnie jechał szybciej czy nie - nie wiesz. Mógł jechać 40-60 i gość mu wjechał pod koło.
Mogło tak być? Mogło. I jest to bardziej prawdopodobne niż to że zapierdalał.

Na siłę tu się szuka uzasadnienia że ooo zapierdalał to się zabił. Nie, nie zapierdalał. I wyjechanie pod koło może spotkać każdego.
Rok temu spotkało znajomego. Jechał jak piszesz 'przepisowo' 80 i mu facet wyjechał pod koło i przypierdolił 80. Facet zostawił 2 dzieci i żonę.<br><hr>A<br>
Komentatorzy napisał(a):Uszkodzenia na Volvo sa małe bo gościu uderzył w niego szorując już na boku. Z tego co widzę nie było centralnego dzwona w bok auta, bo w motocyklu nie jest uszkodzne przednie zawieszenie, koło, tarcze itd, tylko czacha cała jest rozwalona. Z tego co widać dał w heble, położył moto, potem przywalił w auto. możliwe, że motocykl jeszcze docisnał go do tego samochodu.<br><hr>Piko#36<br>
No czyli nie mógł szybko jechać. Nie ma siły. Przepisowe 50 lub mniej, tyle stawiam.<br><hr>A
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 09:32

Komentatorzy napisał(a):Z autorem się zgodzę co do zapierdalania, ale ogólnie to nie.
Volvo ma zerowe uszkodzenia, każdy kto ma minimum wiedzy technicznej stwierdzi że podobne uszkodzenia przy zderzeniu auta z motocyklem mają miejsce przy ok 40km/h.

Można powiedzieć że gość zapierdalał i nie wyhamował a można powiedzieć że jechał ok 60, wyprzedzając powoli jadące auta i pod koła wyjechała mu osoba kierująca Volvo.

Czyli człowiek prawdopodobnie jechał w sposób który uważacie za rozsądny, mógłbyś to każdy z Was.
Tłumaczenie że pewnie zapierdalał to najprostsza i całkowicie błędna próba wytłumaczenia samemu sobie że Was to nie spotka.<br><hr>A<br>
Komentatorzy napisał(a):A wpisy na fejsie sugerujące zapierdalanie? Stawiam że to lekko lansowy półżart między znajomymi. I pech chciał że teraz się zwraca w przeciwną stronę. Zawsze tak jest.<br><hr>A<br>
Był w Warszawie podobny wypadek. Gość wpadł na wyjeżdżający z posesji czy z podporządkowanej samochód. Pewnie nic by się nie stało gdyby jechał 50tką (albo niewiele więcej) która tam obowiązuje. Ale jechał szybko - ludzie podobno słyszeli jak kilkakrotnie zmieniał bieg - i spotkanie z autem skończyło się w trumnie. I też ktoś znalazł jakiś wpis czy przypomniał sobie tekst jaki ten młody chłopak rzucał, "że najbardziej w życiu chciałby umrzeć". Jak widać plan wykonał. I to przed terminem, niestety dla jego znajomych i rodziców.<br><hr>pikol
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 09:36

Komentatorzy napisał(a):A ja powiem tak, jechałem kiedyś wieczorem w sobotę autem, z przepisową prędkością 50km/h, przejeżdzałem przez skrzyżowanie.
Z naprzeciwka gostkowi się coś powaliłi i skręcając w lewo po prostu mi przypier...&($$# w bok, ok 60-70, bo sobie ścinał z prawego pasa jeszcze żeby się popisac przed kolegami.Droga miała 2 pasy w obie strony.

Ja jechałem BMW, bo lubię auta tej marki. gdy wyciągali mnie przez szyberdach (finalnie poza naerwaniem chrząstek w klatce mi nic nie było) słyszałem komentarze - JA WIDZIAŁEM JAK ZAPIERA#$83$AŁ!!! ŚCIGALI SIĘ TEN W BEEMCE JECHAL 160 WIDZIALAM!!!!

Na szczęście przyjechała policja i posprzątała towarzystwo, z miejsca zabrali prawko gościowi. ALe to skończyło się tak bo miałem możliwość coś powiedzieć. Ten 22 latek nie ma takiej możliwości.<br><hr>A<br>
Komentatorzy napisał(a):No twoja sytuacja jest zupełnie inna. Jechałeś przepisowo i do tego jechałes autem. Jakbyś nieprzepisowo jechał motocyklem to pewnie byś z tego nie wyszedł. <br><hr>Piko#36<br>
Komentatorzy napisał(a):A skąd wiesz że on jechał nie przepisowo skoro teraz nie może nic powiedzieć?

Wszyscy naokoło twierdzili że ja jechałem 100-160.... Moją wersję potwierdził tylko facet któremu moje odpadające koło skasowało auto, jechał kawałek za mną.
<br><hr>A<br>
Komentatorzy napisał(a):Powiem ci tak. Sam jeżdze motocyklem i z przepisowej prędkości 50-60 motocykl taki jak R1 hamuje praktycznie w miejscu. Jeśli gosciu nie dał rady wyhamowac przed samochodem i uderzyl na tyle szybko ze sie zabil to nie jechal przepisowo<br><hr>Piko#36<br>
Komentatorzy napisał(a):Zobacz na uszkodzenia volvo. Są praktycznie zerowe. Gość uderzył z prędkością nie większą niż 40km/h.
Tego czy wcześnie jechał szybciej czy nie - nie wiesz. Mógł jechać 40-60 i gość mu wjechał pod koło.
Mogło tak być? Mogło. I jest to bardziej prawdopodobne niż to że zapierdalał.

Na siłę tu się szuka uzasadnienia że ooo zapierdalał to się zabił. Nie, nie zapierdalał. I wyjechanie pod koło może spotkać każdego.
Rok temu spotkało znajomego. Jechał jak piszesz 'przepisowo' 80 i mu facet wyjechał pod koło i przypierdolił 80. Facet zostawił 2 dzieci i żonę.<br><hr>A<br>
Komentatorzy napisał(a):Uszkodzenia na Volvo sa małe bo gościu uderzył w niego szorując już na boku. Z tego co widzę nie było centralnego dzwona w bok auta, bo w motocyklu nie jest uszkodzne przednie zawieszenie, koło, tarcze itd, tylko czacha cała jest rozwalona. Z tego co widać dał w heble, położył moto, potem przywalił w auto. możliwe, że motocykl jeszcze docisnał go do tego samochodu.<br><hr>Piko#36<br>
Komentatorzy napisał(a):No czyli nie mógł szybko jechać. Nie ma siły. Przepisowe 50 lub mniej, tyle stawiam.<br><hr>A<br>
A skad wiesz? Bo moim zdaniem jechał dużo szybciej.<br><hr>Piko#36
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 09:40

Komentatorzy napisał(a):Umówmy się, przy prędkości 50-60km/h do śmierci raczej by nie doszło, złamania itp. ale śmierć raczej nie. Nie oceniam kolegi, nie mówię, że on "zapie*****ł", lecz naprawdę niektórzy nie mają wyobraźni, bo jak nazwać kogoś kto ciągnie po mieście 80-90km/h a może i więcej? Jedziesz w samochodzie, to za dużo Ci się nie stanie, jedyny problem, to zakup nowego auta bądź oddanie go do warsztatu na "klepanko", ale jeśli jedziesz moto, no to niestety przy większych prędkościach nic podobnego się nie stanie. Są różne problemy, od dróg, po kierowców samochodów, którzy nie do końca poważnie traktują motocyklistów, ale jak to mnie uczył Pan w szkole jazdy...tutaj nic Cię nie chroni i sam musisz minimalizować ryzyko. Nie wszystkiego da się uniknąć, ale przynajmniej róbmy tak, aby "okazji" do takich nieszczęść było jak najmniej.

Pozdrowienia i miłego weekendu ;)<br><hr>Szubi<br>
50 to dębowe deski.
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=xaJ55fRw-SU" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://www.youtube.com/watch?v=xaJ55fRw-SU</a>
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=AaYtnbcE8UM" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://www.youtube.com/watch?v=AaYtnbcE8UM</a>
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=WEjfUjd9nMc" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://www.youtube.com/watch?v=WEjfUjd9nMc</a> 35 mph - dziekuje za uwage.<br><hr>A
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 09:41

Komentatorzy napisał(a):A ja powiem tak, jechałem kiedyś wieczorem w sobotę autem, z przepisową prędkością 50km/h, przejeżdzałem przez skrzyżowanie.
Z naprzeciwka gostkowi się coś powaliłi i skręcając w lewo po prostu mi przypier...&($$# w bok, ok 60-70, bo sobie ścinał z prawego pasa jeszcze żeby się popisac przed kolegami.Droga miała 2 pasy w obie strony.

Ja jechałem BMW, bo lubię auta tej marki. gdy wyciągali mnie przez szyberdach (finalnie poza naerwaniem chrząstek w klatce mi nic nie było) słyszałem komentarze - JA WIDZIAŁEM JAK ZAPIERA#$83$AŁ!!! ŚCIGALI SIĘ TEN W BEEMCE JECHAL 160 WIDZIALAM!!!!

Na szczęście przyjechała policja i posprzątała towarzystwo, z miejsca zabrali prawko gościowi. ALe to skończyło się tak bo miałem możliwość coś powiedzieć. Ten 22 latek nie ma takiej możliwości.<br><hr>A<br>
Komentatorzy napisał(a):No twoja sytuacja jest zupełnie inna. Jechałeś przepisowo i do tego jechałes autem. Jakbyś nieprzepisowo jechał motocyklem to pewnie byś z tego nie wyszedł. <br><hr>Piko#36<br>
Komentatorzy napisał(a):A skąd wiesz że on jechał nie przepisowo skoro teraz nie może nic powiedzieć?

Wszyscy naokoło twierdzili że ja jechałem 100-160.... Moją wersję potwierdził tylko facet któremu moje odpadające koło skasowało auto, jechał kawałek za mną.
<br><hr>A<br>
Komentatorzy napisał(a):Powiem ci tak. Sam jeżdze motocyklem i z przepisowej prędkości 50-60 motocykl taki jak R1 hamuje praktycznie w miejscu. Jeśli gosciu nie dał rady wyhamowac przed samochodem i uderzyl na tyle szybko ze sie zabil to nie jechal przepisowo<br><hr>Piko#36<br>
Komentatorzy napisał(a):Zobacz na uszkodzenia volvo. Są praktycznie zerowe. Gość uderzył z prędkością nie większą niż 40km/h.
Tego czy wcześnie jechał szybciej czy nie - nie wiesz. Mógł jechać 40-60 i gość mu wjechał pod koło.
Mogło tak być? Mogło. I jest to bardziej prawdopodobne niż to że zapierdalał.

Na siłę tu się szuka uzasadnienia że ooo zapierdalał to się zabił. Nie, nie zapierdalał. I wyjechanie pod koło może spotkać każdego.
Rok temu spotkało znajomego. Jechał jak piszesz 'przepisowo' 80 i mu facet wyjechał pod koło i przypierdolił 80. Facet zostawił 2 dzieci i żonę.<br><hr>A<br>
Komentatorzy napisał(a):Uszkodzenia na Volvo sa małe bo gościu uderzył w niego szorując już na boku. Z tego co widzę nie było centralnego dzwona w bok auta, bo w motocyklu nie jest uszkodzne przednie zawieszenie, koło, tarcze itd, tylko czacha cała jest rozwalona. Z tego co widać dał w heble, położył moto, potem przywalił w auto. możliwe, że motocykl jeszcze docisnał go do tego samochodu.<br><hr>Piko#36<br>
Komentatorzy napisał(a):No czyli nie mógł szybko jechać. Nie ma siły. Przepisowe 50 lub mniej, tyle stawiam.<br><hr>A<br>
Komentatorzy napisał(a):A skad wiesz? Bo moim zdaniem jechał dużo szybciej.<br><hr>Piko#36<br>
Widać po uderzeniu.<br><hr>A
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 09:45

Komentatorzy napisał(a):Portal motocyklowy i kolejny tekst przeciwko motocyklistom, choc pewnie autor pisal go ku rozsadkowi i w celu autorefleksji. Moim zdaniem nie wyszlo. Przyczyna wypadku bylo nieustapienie pierwszenstwa przez samochod wyjezdzajacy z ulicy podporzadkowanej i to jasno wynika z informacji prasowej ktora drogi autorze przytoczyles. Czy sam kierowca motocykla sie do tego przyczynil mozna tylko gdybac. Ja bym bardziej zastanowil sie nad tym jak mozna nie bylo widziec i SLYSZEC ryczacej R1. Nie mam nowego Volvo ale samochody to nie komora dzwiekoszczelna z Jamesa Bonda i skoro nawet kierowca nie widzial( jak ja "lubie" ten zwrot - jak ktos ma problemy z widzeniem czegokolwiek to nie powinien miec uprawnien do kierowania jakimkolwiek pojazdem) motocykla to powinien go chociaz uslyszec. Ale pewnie bardzo mu sie spieszylo i akurat nie zdazyl popatrzec czy cos nie jedzie w przerwie na pisanie smsa....
Podejdzmy z drugiej strony do tematu, przyjmijmy Lovtza ze masz racje i motocyklista sam narazil sie na smierc.To teraz pokaz swoje przemyslenia rodzinom wszystkich motocyklistow ktorzy poniesli smierc kompletnie nie ze swojej winy i powiedz ich matkom czy zonom ze mogli sie bardziej postarac i sie nie zabijac.
Twoj hipokrytyzm bije od Ciebie jak Bruneika Najmana bo pamietam jeszcze pare lat temu filmiki testowe roznych maszyn jak doginaliscie ponad 2 paki na publicznych drogach (to byl filmik z sv 650 albo starego fazera 600) i prawda jest taka ze zyjesz bo miales szczescie, a nie bo jestes ghost riderem (choc pewnie jezdzisz duzo lepiej ode mnie z racji wykonywanego zawodu).
<br><hr>Fz666<br>
Jakby było słychać to by gość karetki na sygnale nie wywalił, a była z PRZODU.
I racja, to całe pieprzenie o LOUD PIPES... jest bez sensu bo wystarczy że gość w aucie nastawi radio na maxa to nie usłyszy NICZEGO. Włącznie z siostrą drącą się z tylnego siedzenia...<br><hr>likas
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 09:45

Komentatorzy napisał(a):Artykuł niezły,pobudki Autora zacne niemniej zawsze jest jakieś ale...Diabli wiedzą ile kilometrów przejechałem przez 26lat posiadania PJ na motocykl i ile wcześniej bez ale zawsze w kaskaderskim stylu .Dlatego zawsze z uśmiechem czytam mądrości fachowców od przeciwskretu,hamowania i przepisów.Wiem jedno-długowieczność motocyklisty zależy w największym stopniu od jego szczęścia.Praktycznie każdy z nas łamie przepisy,sam miałem wiele kraks ale spośród tych którzy naprawdę kochają szybką jazdę i motocykle starości dożywają tylko ci co mają szczęście.Znam kilka przypadków kiedy baardzo przestrzegającym przepisów kolegom ktoś zrobił ku ku i którzy mają poskręcane nogi śrubami do metalowych szyn.Znam również przypadki kaskaderów takich jak ja którzy mimo że ciągle spłacają kolejne rozbite maszyny nie mieli nigdy złamanego palca.Niestety ze szczęściem jest tak że nigdy nie wiadomo kiedy nas opuści...Warto więc tę chwilę kiedy nasi znajomi zapalą i dla nas świeczkę odwlec myśląc na drodze za siebie i innych.Niema co się przejmować przepisami,ważne wiedzieć kiedy można odwinąć i gdzie.Żaden puszkarz nie przestrzega przepisów i dlatego z góry zakłada że na drodze z ograniczeniem do 70 km/godz wszyscy mogą jechać 140km/godz.Natomiast nigdy mu do głowy nie przyjdzie że ktoś pojedzie ponad 200 i dla tego z pewnością wyjedzie z podporządkowanej nie ustępując pierwszeństwa motocykliście.I w tym przypadku nie mamy już do czynienia ze szczęściem lecz z doświadczeniem które najlepiej nabywać ucząc się na błędach innych bo w swoim przypadku może nam zabraknąć szczęście aby jeszcze z tego doświadczenia skorzystać ...<br><hr>marian65<br>
Komentatorzy napisał(a):26 lat, a dalej taki głupi.<br><hr>Kaai<br>
Komentatorzy napisał(a):Oj kolego nie wiem kto tu jest głupi,autor ma chyba więcej niż 26 lat i pisze całkiem ciekawie.
Też jestem zdania,że duże znaczenie ma szczęście szczególnie na naszych tak zwanych drogach.
Ten młody człowiek nie zginąłby gdyby jechał skuterem a i to nie jest pewne.Co do R1 to znam kilka innych sprzętów o niebo
bardziej brutalnych np suzuki tl 1000.<br><hr>x<br>
Komentatorzy napisał(a):jeśli ktoś jedzie 200 po mieście, to sam się prosi o pogrzeb.
rozumiem, nitk nie jeździ 50, ale bez przesady, 200?
a darek który się rozwalił był sam sobie winny, wyprzedzał 4 auta jednym ciągiem, więc prędkość miał też za dużą.
jak by jechał 70 i wyprzedzał po jednym, to gwarantuje wam, że w to volvo by się nie włądował<br><hr>Kaai<br>
Zgadzam się , nie znałem szczegółow.Ja nigdy nie szaleję w mieście- do tego znajduję sobie spokojne boczne drogi.<br><hr>x
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 10:23

Komentatorzy napisał(a):A ja powiem tak, jechałem kiedyś wieczorem w sobotę autem, z przepisową prędkością 50km/h, przejeżdzałem przez skrzyżowanie.
Z naprzeciwka gostkowi się coś powaliłi i skręcając w lewo po prostu mi przypier...&($$# w bok, ok 60-70, bo sobie ścinał z prawego pasa jeszcze żeby się popisac przed kolegami.Droga miała 2 pasy w obie strony.

Ja jechałem BMW, bo lubię auta tej marki. gdy wyciągali mnie przez szyberdach (finalnie poza naerwaniem chrząstek w klatce mi nic nie było) słyszałem komentarze - JA WIDZIAŁEM JAK ZAPIERA#$83$AŁ!!! ŚCIGALI SIĘ TEN W BEEMCE JECHAL 160 WIDZIALAM!!!!

Na szczęście przyjechała policja i posprzątała towarzystwo, z miejsca zabrali prawko gościowi. ALe to skończyło się tak bo miałem możliwość coś powiedzieć. Ten 22 latek nie ma takiej możliwości.<br><hr>A<br>
Komentatorzy napisał(a):No twoja sytuacja jest zupełnie inna. Jechałeś przepisowo i do tego jechałes autem. Jakbyś nieprzepisowo jechał motocyklem to pewnie byś z tego nie wyszedł. <br><hr>Piko#36<br>
Komentatorzy napisał(a):A skąd wiesz że on jechał nie przepisowo skoro teraz nie może nic powiedzieć?

Wszyscy naokoło twierdzili że ja jechałem 100-160.... Moją wersję potwierdził tylko facet któremu moje odpadające koło skasowało auto, jechał kawałek za mną.
<br><hr>A<br>
Komentatorzy napisał(a):Powiem ci tak. Sam jeżdze motocyklem i z przepisowej prędkości 50-60 motocykl taki jak R1 hamuje praktycznie w miejscu. Jeśli gosciu nie dał rady wyhamowac przed samochodem i uderzyl na tyle szybko ze sie zabil to nie jechal przepisowo<br><hr>Piko#36<br>
Komentatorzy napisał(a):Zobacz na uszkodzenia volvo. Są praktycznie zerowe. Gość uderzył z prędkością nie większą niż 40km/h.
Tego czy wcześnie jechał szybciej czy nie - nie wiesz. Mógł jechać 40-60 i gość mu wjechał pod koło.
Mogło tak być? Mogło. I jest to bardziej prawdopodobne niż to że zapierdalał.

Na siłę tu się szuka uzasadnienia że ooo zapierdalał to się zabił. Nie, nie zapierdalał. I wyjechanie pod koło może spotkać każdego.
Rok temu spotkało znajomego. Jechał jak piszesz 'przepisowo' 80 i mu facet wyjechał pod koło i przypierdolił 80. Facet zostawił 2 dzieci i żonę.<br><hr>A<br>
Komentatorzy napisał(a):Uszkodzenia na Volvo sa małe bo gościu uderzył w niego szorując już na boku. Z tego co widzę nie było centralnego dzwona w bok auta, bo w motocyklu nie jest uszkodzne przednie zawieszenie, koło, tarcze itd, tylko czacha cała jest rozwalona. Z tego co widać dał w heble, położył moto, potem przywalił w auto. możliwe, że motocykl jeszcze docisnał go do tego samochodu.<br><hr>Piko#36<br>
Widzę, że zaczyna się już fachowa dyskusja ekspertów. Proponuję zgłosić sie do komisji Macierewicza. Tam potrzebują fachowców, którzy patrząc na zdjęcia w necie potrafią stwiedzić kto był winien.....<br><hr>Taki jeden z ulicy
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 10:47

Jak jechał 40km/h i nie wyhamował to zapierdalał jak na swoje możliwości.

Zresztą chciałbym to zobaczyć jak jadąc 40km/h wyprzedza naraz 3 samochody.

Owszem możliwy jest też czynnik "g.... się zdarza".<br><hr>s.
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 10:54

Niestety miasto nie jest miejscem do rozwijania kosmicznych prędkości. Sam od 4 sezonów latam na ER5. Jako pierwsze moto sądzę iż jest to i tak mocny motocykl. Jak widzę popisy innych motocyklistów na szlifierkach pędzących z podwójna prędkością od innych użytkowników dróg i wykonujących szybkie manewry pomiędzy jadącymi autami, aż się włos na głowie jeży. Przecież w dużej mierze kierowcy samochodów nawet nie widzą ich w lusterkach. Mimo iż sam staram się wypatrywać motocyklistów jadąc autem, to kilka razy po prostu pojawili się jak duch w momencie zmiany pasa. Mimo iż dokładnie sprawdzam czy mogę. Niestety nasz kraj nie jest przystosowany do poruszania się motocyklem ze względu na tragiczny stan dróg oraz mentalność kierowców aut. Niemniej jednak sądzę iż dostosowując prędkość do panujących warunków na drodze można zminimalizować szanse wypadku lub w dużej mierze złagodzić ewentualne skutki kolizji. Pozdrawiam wszystkich motocyklistów i życzę udanego i bezpiecznego sezonu !!! <br><hr>Przemek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 10:59

Komentatorzy napisał(a):Umówmy się, przy prędkości 50-60km/h do śmierci raczej by nie doszło, złamania itp. ale śmierć raczej nie. Nie oceniam kolegi, nie mówię, że on "zapie*****ł", lecz naprawdę niektórzy nie mają wyobraźni, bo jak nazwać kogoś kto ciągnie po mieście 80-90km/h a może i więcej? Jedziesz w samochodzie, to za dużo Ci się nie stanie, jedyny problem, to zakup nowego auta bądź oddanie go do warsztatu na "klepanko", ale jeśli jedziesz moto, no to niestety przy większych prędkościach nic podobnego się nie stanie. Są różne problemy, od dróg, po kierowców samochodów, którzy nie do końca poważnie traktują motocyklistów, ale jak to mnie uczył Pan w szkole jazdy...tutaj nic Cię nie chroni i sam musisz minimalizować ryzyko. Nie wszystkiego da się uniknąć, ale przynajmniej róbmy tak, aby "okazji" do takich nieszczęść było jak najmniej.

Pozdrowienia i miłego weekendu ;)<br><hr>Szubi<br>
Komentatorzy napisał(a):Sęk w tym że po miescie 80 jeździ 99% osób. I w autach i motocyklach.
Jedź 50 jak za tobą 1cm będzie jechał gośc w puszcze i prędzej czy później cię trąci.<br><hr>Kamila<br>
Wole żeby mnie coś uderzyło od tyłu i się przewrócę niż wjadę w autko i zgon na miejscu. Jak ktoś jedzie za Tobą to on musi na Ciebie uważać, sypanie tekstami "puszki śmigają 80 po mieście" jest bez sensu, bo zawsze znajdzie się ktoś, czy to ten na skuterze, motocyklu, samochodzie czy nawet w tirze, kto będzie prowadzić jak debil tyle, że im się nic nie stanie, a ty ZGINIESZ więc takie usprawiedliwianie prędkości jest śmieszne i zarazem żałosne...inni tyle jadą, to i ja muszę ...<br><hr>Texas
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 11:35

Komentatorzy napisał(a):Umówmy się, przy prędkości 50-60km/h do śmierci raczej by nie doszło, złamania itp. ale śmierć raczej nie. Nie oceniam kolegi, nie mówię, że on "zapie*****ł", lecz naprawdę niektórzy nie mają wyobraźni, bo jak nazwać kogoś kto ciągnie po mieście 80-90km/h a może i więcej? Jedziesz w samochodzie, to za dużo Ci się nie stanie, jedyny problem, to zakup nowego auta bądź oddanie go do warsztatu na "klepanko", ale jeśli jedziesz moto, no to niestety przy większych prędkościach nic podobnego się nie stanie. Są różne problemy, od dróg, po kierowców samochodów, którzy nie do końca poważnie traktują motocyklistów, ale jak to mnie uczył Pan w szkole jazdy...tutaj nic Cię nie chroni i sam musisz minimalizować ryzyko. Nie wszystkiego da się uniknąć, ale przynajmniej róbmy tak, aby "okazji" do takich nieszczęść było jak najmniej.

Pozdrowienia i miłego weekendu ;)<br><hr>Szubi<br>
Komentatorzy napisał(a):Sęk w tym że po miescie 80 jeździ 99% osób. I w autach i motocyklach.
Jedź 50 jak za tobą 1cm będzie jechał gośc w puszcze i prędzej czy później cię trąci.<br><hr>Kamila<br>
Komentatorzy napisał(a):Wole żeby mnie coś uderzyło od tyłu i się przewrócę niż wjadę w autko i zgon na miejscu. Jak ktoś jedzie za Tobą to on musi na Ciebie uważać, sypanie tekstami "puszki śmigają 80 po mieście" jest bez sensu, bo zawsze znajdzie się ktoś, czy to ten na skuterze, motocyklu, samochodzie czy nawet w tirze, kto będzie prowadzić jak debil tyle, że im się nic nie stanie, a ty ZGINIESZ więc takie usprawiedliwianie prędkości jest śmieszne i zarazem żałosne...inni tyle jadą, to i ja muszę ...<br><hr>Texas<br>
Ja się z tobą zgadzam i uważam że masz rację.<br><hr>Kamila
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 11:36

Przewidywanie zagrożeń na drodze jest taką samą umiejętnością, jak stosowanie przeciwskrętu czy hamowania w złożeniu. Tego można się nauczyć. Jest kilka standardowych typów wymuszeń i kilka rodzajów nawierzchni, które są niebezpieczne.
Wystarczy nauczyć się je rozpoznać na 2-3 sekundy wcześniej. Zobaczcie do książki "Strategie uliczne". Wystarczy stosować się do kilku prostych zasad i zmniejszycie prawdopodobieństwo dzwonu prawie do zera.<br><hr>MAH
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 11:38

Komentatorzy napisał(a):A ja powiem tak, jechałem kiedyś wieczorem w sobotę autem, z przepisową prędkością 50km/h, przejeżdzałem przez skrzyżowanie.
Z naprzeciwka gostkowi się coś powaliłi i skręcając w lewo po prostu mi przypier...&($$# w bok, ok 60-70, bo sobie ścinał z prawego pasa jeszcze żeby się popisac przed kolegami.Droga miała 2 pasy w obie strony.

Ja jechałem BMW, bo lubię auta tej marki. gdy wyciągali mnie przez szyberdach (finalnie poza naerwaniem chrząstek w klatce mi nic nie było) słyszałem komentarze - JA WIDZIAŁEM JAK ZAPIERA#$83$AŁ!!! ŚCIGALI SIĘ TEN W BEEMCE JECHAL 160 WIDZIALAM!!!!

Na szczęście przyjechała policja i posprzątała towarzystwo, z miejsca zabrali prawko gościowi. ALe to skończyło się tak bo miałem możliwość coś powiedzieć. Ten 22 latek nie ma takiej możliwości.<br><hr>A<br>
Komentatorzy napisał(a):No twoja sytuacja jest zupełnie inna. Jechałeś przepisowo i do tego jechałes autem. Jakbyś nieprzepisowo jechał motocyklem to pewnie byś z tego nie wyszedł. <br><hr>Piko#36<br>
Komentatorzy napisał(a):A skąd wiesz że on jechał nie przepisowo skoro teraz nie może nic powiedzieć?

Wszyscy naokoło twierdzili że ja jechałem 100-160.... Moją wersję potwierdził tylko facet któremu moje odpadające koło skasowało auto, jechał kawałek za mną.
<br><hr>A<br>
Komentatorzy napisał(a):Powiem ci tak. Sam jeżdze motocyklem i z przepisowej prędkości 50-60 motocykl taki jak R1 hamuje praktycznie w miejscu. Jeśli gosciu nie dał rady wyhamowac przed samochodem i uderzyl na tyle szybko ze sie zabil to nie jechal przepisowo<br><hr>Piko#36<br>
Komentatorzy napisał(a):Zobacz na uszkodzenia volvo. Są praktycznie zerowe. Gość uderzył z prędkością nie większą niż 40km/h.
Tego czy wcześnie jechał szybciej czy nie - nie wiesz. Mógł jechać 40-60 i gość mu wjechał pod koło.
Mogło tak być? Mogło. I jest to bardziej prawdopodobne niż to że zapierdalał.

Na siłę tu się szuka uzasadnienia że ooo zapierdalał to się zabił. Nie, nie zapierdalał. I wyjechanie pod koło może spotkać każdego.
Rok temu spotkało znajomego. Jechał jak piszesz 'przepisowo' 80 i mu facet wyjechał pod koło i przypierdolił 80. Facet zostawił 2 dzieci i żonę.<br><hr>A<br>
Komentatorzy napisał(a):Uszkodzenia na Volvo sa małe bo gościu uderzył w niego szorując już na boku. Z tego co widzę nie było centralnego dzwona w bok auta, bo w motocyklu nie jest uszkodzne przednie zawieszenie, koło, tarcze itd, tylko czacha cała jest rozwalona. Z tego co widać dał w heble, położył moto, potem przywalił w auto. możliwe, że motocykl jeszcze docisnał go do tego samochodu.<br><hr>Piko#36<br>
Komentatorzy napisał(a):Widzę, że zaczyna się już fachowa dyskusja ekspertów. Proponuję zgłosić sie do komisji Macierewicza. Tam potrzebują fachowców, którzy patrząc na zdjęcia w necie potrafią stwiedzić kto był winien.....<br><hr>Taki jeden z ulicy<br>
Oni nie mówią kto był winien tylko jakie są prędkości. Jakiś zakres prędkości po zdjęciach sobie można oszacować przecież, wystarczy jakaś tam niewielka miec skale i tyle o ile wiadomo, nikt tu nie mowi dokladnie przeciez. Dwaj goscie sobie rozmawiaja, nie ma co sie napinac.<br><hr>kafel
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 11:44

Komentatorzy napisał(a):Umówmy się, przy prędkości 50-60km/h do śmierci raczej by nie doszło, złamania itp. ale śmierć raczej nie. Nie oceniam kolegi, nie mówię, że on "zapie*****ł", lecz naprawdę niektórzy nie mają wyobraźni, bo jak nazwać kogoś kto ciągnie po mieście 80-90km/h a może i więcej? Jedziesz w samochodzie, to za dużo Ci się nie stanie, jedyny problem, to zakup nowego auta bądź oddanie go do warsztatu na "klepanko", ale jeśli jedziesz moto, no to niestety przy większych prędkościach nic podobnego się nie stanie. Są różne problemy, od dróg, po kierowców samochodów, którzy nie do końca poważnie traktują motocyklistów, ale jak to mnie uczył Pan w szkole jazdy...tutaj nic Cię nie chroni i sam musisz minimalizować ryzyko. Nie wszystkiego da się uniknąć, ale przynajmniej róbmy tak, aby "okazji" do takich nieszczęść było jak najmniej.

Pozdrowienia i miłego weekendu ;)<br><hr>Szubi<br>
Komentatorzy napisał(a):Sęk w tym że po miescie 80 jeździ 99% osób. I w autach i motocyklach.
Jedź 50 jak za tobą 1cm będzie jechał gośc w puszcze i prędzej czy później cię trąci.<br><hr>Kamila<br>
Komentatorzy napisał(a):Wole żeby mnie coś uderzyło od tyłu i się przewrócę niż wjadę w autko i zgon na miejscu. Jak ktoś jedzie za Tobą to on musi na Ciebie uważać, sypanie tekstami "puszki śmigają 80 po mieście" jest bez sensu, bo zawsze znajdzie się ktoś, czy to ten na skuterze, motocyklu, samochodzie czy nawet w tirze, kto będzie prowadzić jak debil tyle, że im się nic nie stanie, a ty ZGINIESZ więc takie usprawiedliwianie prędkości jest śmieszne i zarazem żałosne...inni tyle jadą, to i ja muszę ...<br><hr>Texas<br>
Należy jechać tak szybko, jak reszta pojazdów. Wtedy unikasz wyprzedzania, hamowania, zajeżdżania, zmian pasów, jazdy na zderzaku i innych niebezpiecznych spraw.
Jeśli chodzi o wymuszenia - sorry, ale masz oczy i praktycznie zawsze jesteś w stanie ocenić, czy inny pojazd nie zamierza gdzieś skręcić albo włączyć się do ruchu. Nawet migacza nie musi mieć włączonego... Jeżdżę na moto od prawie 20 lat i bardzo, bardzo rzadko zaskakuje mnie czyjeś zachowanie na drodze. A jeżdżę dość szybko, ale jeżdżę oczami, a nie manetką. Praktycznie każde wymuszenie zgaduję na kilka chwil wcześniej, zanim nastąpi. W życiu nie miałem wypadku, a robię po 10 tys. rocznie na moto.<br><hr>SV1000
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 22/3/2013, 11:56

Przykre jest to, że tak jak pisze Lovtza nic to nie zmieni. Wszyscy psioczą na fotoradary. Co to oznacza? Że większość chce łamać przepisy i nie ponosić z tego tytułu żadnych konsekwencji. Podniosła się wrzawa, że to kolejny podatek, tylko mało kto zauważa, że bardzo łatwo otrzymać z niego zwolnienie - wystarczy jechać przepisowo. Czy to takie trudne? Możecie mówić, że to niemożliwe. Każdego roku przejeżdżam samochodem ok. 60 tys. km, a motocyklem ok. 15 tys. km i od wielu, wielu lat nie zapłaciłem mandatu (nie pamiętam już nawet kiedy dostałem mandat). Jadąc nie muszę się stresować, czy będą stali, czy jedzie za mną ścigacz itd. Po prostu jadę przepisowo (nie jestem zawalidrogą) i cieszę się jazdą. Oczywiście co chwilę wyprzedzany jestem przez kozaków, którzy ze swoich służbówek, zwykle z batem od CB radio rzucają mi nienawistne spojrzenia. Najczęściej spotykam ich później pod światłami i wtedy ja mam wesołą minę. Ile można oszczędzić pędząc jak wariat z Opola do W-wy? 15, 20 min. Pytanie jednak brzmi ile można stracić? Sęk tym, że wszystko. Pomyślcie też o swoich bliskich. Przez co oni będą musieli przejść i z czym będą musieli żyć, kiedy wydarzy się tragedia. Warto? Zdecydowanie nie! Marzy mi się, że kiedyś w PL będzie taka kultura jazdy jak w Skandynawii. Może kiedyś... Kiedyś ktoś powiedział "I have a dream" i się spełniło. Może i mi się spełni. Pozdrawiam wszystkich.<br><hr>Gnypek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości




na gr