[biblioteka] Szybkie skręcanie - klucz do szybkiej...
Posty: 81
• Strona 3 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Teraz napisałeś z przecinkami, brawo. Ale wracając do tematu. Poprawa techniki skręcania pozwala jedną z trzech rzeczy:Komentatorzy napisał(a):Nie istnieje pojęcie jazda szybka i bezpieczna. Albo szybka albo bezpieczna.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):zastanow sie co ty bredzisz. rozumowanie pt:"im wolniej, tym bezpieczniej", jest dla jakichs niewydarzonych ludzi. idac twoim tokiem rozumowania najbezpieczniej, czyli najlepiej, w ogole nie ruszac z miejsca. czy moze chcesz jednak powiedziec, ze jazda do pewnego stopnia szybka (np. przepisowa) jest bezpieczna? jesli tak, to kto dal tobie i tym dziwnym ludziom w ministerstwach prawo ustalac do jakiej szybkosci jazda jest bezpieczna? przestancie ludzie w koncu bluznic na tzw piratow drogowych. tak to sobie mozecie nazywac naprawde "ekstremalnych" kierowcow, jednak szybciej od was nie znaczy od razu mniej bezpiecznie. nikt mi nie powie, ze slepy dziadek jadacy przepisowo swoim cienko-cienko stwarza mniejsze zagrozenie, niz dobry, doswiadczony kierowca znacznie przekraczajacy dozwolone limity predkosci (oczywiscie w granicach zdrowego rozsadku).<br><hr>kk<br>Komentatorzy napisał(a):Nie.
Twierdzę że nie istnieje szybko i bezpiecznie.
Im wolniej tym bezpieczniej z tego absolutnie nie wynika.
To są dwa rozłączne tematy
Ten dziadek stwarza dużo mniejsze zagrożenie, bo on jebnie w coś 50, zajedzie komuś drogę przy 50.
'Jeżdżący szybko i bezpiecznie' kierowca białej octavii tdi, któremu się to wydaje, jak w coś jebnie to zabije kilka osób.
Jak ktoś obawia się że wyskoczy mu jadący 50 dziadek w Matizie, niech jedzie przepisowe 50 a nie 120 w mieście gównem ważącym niecałe 200kg, da dziadkowi szansę na zobaczenie go. A jak jebnie to też przy 50 i ma cień szansy że łba mu nie urwie.
Zapierdalamy na torze, na ulicy obowiązują przepisy, a jak komuś się coś wydaje że może szybko ale bezpiecznie to niech spierdala na drzewo, skoczy, jebnie łbem o ziemię i wbije sobie do durnego łba, że nie jest sam na drodze.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):Poza przekleństwami niewiele zrozumiałem z twojego bełkotu. Oto spostrzeżenia: jesteś ograniczony w kwestii słownictwa oraz ortografii, gramatyki i interpunkcji. W innych obszarach podobnie, ponieważ da się jeździć szybko i bezpiecznie, trzeba tylko przewidywać. Jeśli szybciej=niebezpieczniej, to przez zwykłą logikę wolniej=bezpieczniej. Ale to wykracza poza twój "analityczny" umysł.<br><hr>B<br>Komentatorzy napisał(a):Wystarczy tylko przewidywać i będzie ekstra. Panie drogi, to ile przewidzisz w prostej linii zależy od tego z prędkością jaką jedziesz. Szybciej jedziesz, mniej przewidzisz, więc niebezpieczeństwo rośnie wraz z liczbą niewiadomych.
Pomijam Twoje wycieczki osobiste, rozumiem że to nieudana próba zaistnienia.<br><hr>A<br>
1. Jeździć tak samo szybko i bezpieczniej.
2. Jeździć szybciej i tak samo bezpiecznie.
3. Jeździć szybciej i bezpieczniej jednocześnie.
W trzecim wypadku margines "nieznanego" podczas jazdy możemy zniwelować lepszą techniką skręcania. Pomimo jazdy szybszej, wciąż mamy większa rezerwę (i bezpieczeństwo) niż jeżdżąc wolniej i nie umiejąc skręcać. Już prościej nie potrafię tego wytłumaczyć.<br><hr>B
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Istnieje takie pojęcie, jak jazda szybsza i bezpieczniejsza. Wszystko zależy od wyszkolenia KIEROWCY.Komentatorzy napisał(a):Nie istnieje pojęcie jazda szybka i bezpieczna. Albo szybka albo bezpieczna.<br><hr>A<br>
Przykład: "łamaga" stwarza zagrożenie przy 60 km/h, a osoba bardzo dobrze znająca technikę skręcania i hamowania przy 90 km/h jedzie bezpieczniej od "łamagi". Jeśli "łamaga" nauczy się techniki jazdy, będzie śmigać 90 i stwarzać mniejsze zagrożenie, niż wcześniej jeżdżąc tylko 60.<br><hr>bosz...
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Tak. I będzie mógł 'nadrabiać'. Ręce opadają.<br><hr>AKomentatorzy napisał(a):Nie istnieje pojęcie jazda szybka i bezpieczna. Albo szybka albo bezpieczna.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):Istnieje takie pojęcie, jak jazda szybsza i bezpieczniejsza. Wszystko zależy od wyszkolenia KIEROWCY.
Przykład: "łamaga" stwarza zagrożenie przy 60 km/h, a osoba bardzo dobrze znająca technikę skręcania i hamowania przy 90 km/h jedzie bezpieczniej od "łamagi". Jeśli "łamaga" nauczy się techniki jazdy, będzie śmigać 90 i stwarzać mniejsze zagrożenie, niż wcześniej jeżdżąc tylko 60.<br><hr>bosz...<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Żeby jeździć 20 lat trzeba najpierw skończyć gimnazjum. Po 20 latach jazdy ludzie raczej mają inne wnioski.<br><hr>AKomentatorzy napisał(a):Nie istnieje pojęcie jazda szybka i bezpieczna. Albo szybka albo bezpieczna.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):Jeżdżę szybko i bezpiecznie, od 20 lat. Nigdy nie miałem wypadku.<br><hr>B<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
B, oczywiście że powinno się poprawiać technikę.Komentatorzy napisał(a):Nie istnieje pojęcie jazda szybka i bezpieczna. Albo szybka albo bezpieczna.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):zastanow sie co ty bredzisz. rozumowanie pt:"im wolniej, tym bezpieczniej", jest dla jakichs niewydarzonych ludzi. idac twoim tokiem rozumowania najbezpieczniej, czyli najlepiej, w ogole nie ruszac z miejsca. czy moze chcesz jednak powiedziec, ze jazda do pewnego stopnia szybka (np. przepisowa) jest bezpieczna? jesli tak, to kto dal tobie i tym dziwnym ludziom w ministerstwach prawo ustalac do jakiej szybkosci jazda jest bezpieczna? przestancie ludzie w koncu bluznic na tzw piratow drogowych. tak to sobie mozecie nazywac naprawde "ekstremalnych" kierowcow, jednak szybciej od was nie znaczy od razu mniej bezpiecznie. nikt mi nie powie, ze slepy dziadek jadacy przepisowo swoim cienko-cienko stwarza mniejsze zagrozenie, niz dobry, doswiadczony kierowca znacznie przekraczajacy dozwolone limity predkosci (oczywiscie w granicach zdrowego rozsadku).<br><hr>kk<br>Komentatorzy napisał(a):Nie.
Twierdzę że nie istnieje szybko i bezpiecznie.
Im wolniej tym bezpieczniej z tego absolutnie nie wynika.
To są dwa rozłączne tematy
Ten dziadek stwarza dużo mniejsze zagrożenie, bo on jebnie w coś 50, zajedzie komuś drogę przy 50.
'Jeżdżący szybko i bezpiecznie' kierowca białej octavii tdi, któremu się to wydaje, jak w coś jebnie to zabije kilka osób.
Jak ktoś obawia się że wyskoczy mu jadący 50 dziadek w Matizie, niech jedzie przepisowe 50 a nie 120 w mieście gównem ważącym niecałe 200kg, da dziadkowi szansę na zobaczenie go. A jak jebnie to też przy 50 i ma cień szansy że łba mu nie urwie.
Zapierdalamy na torze, na ulicy obowiązują przepisy, a jak komuś się coś wydaje że może szybko ale bezpiecznie to niech spierdala na drzewo, skoczy, jebnie łbem o ziemię i wbije sobie do durnego łba, że nie jest sam na drodze.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):Poza przekleństwami niewiele zrozumiałem z twojego bełkotu. Oto spostrzeżenia: jesteś ograniczony w kwestii słownictwa oraz ortografii, gramatyki i interpunkcji. W innych obszarach podobnie, ponieważ da się jeździć szybko i bezpiecznie, trzeba tylko przewidywać. Jeśli szybciej=niebezpieczniej, to przez zwykłą logikę wolniej=bezpieczniej. Ale to wykracza poza twój "analityczny" umysł.<br><hr>B<br>Komentatorzy napisał(a):Wystarczy tylko przewidywać i będzie ekstra. Panie drogi, to ile przewidzisz w prostej linii zależy od tego z prędkością jaką jedziesz. Szybciej jedziesz, mniej przewidzisz, więc niebezpieczeństwo rośnie wraz z liczbą niewiadomych.
Pomijam Twoje wycieczki osobiste, rozumiem że to nieudana próba zaistnienia.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):Teraz napisałeś z przecinkami, brawo. Ale wracając do tematu. Poprawa techniki skręcania pozwala jedną z trzech rzeczy:
1. Jeździć tak samo szybko i bezpieczniej.
2. Jeździć szybciej i tak samo bezpiecznie.
3. Jeździć szybciej i bezpieczniej jednocześnie.
W trzecim wypadku margines "nieznanego" podczas jazdy możemy zniwelować lepszą techniką skręcania. Pomimo jazdy szybszej, wciąż mamy większa rezerwę (i bezpieczeństwo) niż jeżdżąc wolniej i nie umiejąc skręcać. Już prościej nie potrafię tego wytłumaczyć.<br><hr>B<br>
Od szybkości bezpośrednio zależy siła z jaką walisz w glębę lubu auto, wrost prędkości nigdy nie będzie się wiązał ze wzrostem bezpieczeństwa.
Wzrost techniki tak.
P.S.
Lepszą techniką skręcania nie zniwelujesz skutków uderzenia. Możesz w pewnych sytuacjach zapobiec. Redukując prędkość redukujesz skutki zawsze, przewidujesz dalej, masz większe szanse zapobiec.<br><hr>A
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Dokładnie tak jest: nadrabiać, dzięki lepszej technice. Podobne przykłady można znaleźć w literaturze motocyklowej (chyba nawet w książkach Keitha Code'a). Oczywiście się z tymi przykładami zgadzam i jak większość ludzi bardziej boję się nieprzewidywalnego "łamagi", niż lecącego dużo szybciej gościa, który potrafi panować na maszyną.<br><hr>bosh...Komentatorzy napisał(a):Nie istnieje pojęcie jazda szybka i bezpieczna. Albo szybka albo bezpieczna.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):Istnieje takie pojęcie, jak jazda szybsza i bezpieczniejsza. Wszystko zależy od wyszkolenia KIEROWCY.
Przykład: "łamaga" stwarza zagrożenie przy 60 km/h, a osoba bardzo dobrze znająca technikę skręcania i hamowania przy 90 km/h jedzie bezpieczniej od "łamagi". Jeśli "łamaga" nauczy się techniki jazdy, będzie śmigać 90 i stwarzać mniejsze zagrożenie, niż wcześniej jeżdżąc tylko 60.<br><hr>bosz...<br>Komentatorzy napisał(a):Tak. I będzie mógł 'nadrabiać'. Ręce opadają.<br><hr>A<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
"A" i tak wolałby jechać z własną babcią za kierą, ale powoli, niż z doświadczonym motocyklistą znacznie szybciej. Przecież babcia jako osoba dojrzała i stateczna jedzie wolno i przez to musi jechać bezpiecznie. LOL<br><hr>über AKomentatorzy napisał(a):Nie istnieje pojęcie jazda szybka i bezpieczna. Albo szybka albo bezpieczna.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):Istnieje takie pojęcie, jak jazda szybsza i bezpieczniejsza. Wszystko zależy od wyszkolenia KIEROWCY.
Przykład: "łamaga" stwarza zagrożenie przy 60 km/h, a osoba bardzo dobrze znająca technikę skręcania i hamowania przy 90 km/h jedzie bezpieczniej od "łamagi". Jeśli "łamaga" nauczy się techniki jazdy, będzie śmigać 90 i stwarzać mniejsze zagrożenie, niż wcześniej jeżdżąc tylko 60.<br><hr>bosz...<br>Komentatorzy napisał(a):Tak. I będzie mógł 'nadrabiać'. Ręce opadają.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):Dokładnie tak jest: nadrabiać, dzięki lepszej technice. Podobne przykłady można znaleźć w literaturze motocyklowej (chyba nawet w książkach Keitha Code'a). Oczywiście się z tymi przykładami zgadzam i jak większość ludzi bardziej boję się nieprzewidywalnego "łamagi", niż lecącego dużo szybciej gościa, który potrafi panować na maszyną.<br><hr>bosh...<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Lepszą techniką niwelujesz siłę uderzenia do zera, ponieważ go unikasz całkowicie. Nie ośmieszaj się.<br><hr>BKomentatorzy napisał(a):Nie istnieje pojęcie jazda szybka i bezpieczna. Albo szybka albo bezpieczna.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):zastanow sie co ty bredzisz. rozumowanie pt:"im wolniej, tym bezpieczniej", jest dla jakichs niewydarzonych ludzi. idac twoim tokiem rozumowania najbezpieczniej, czyli najlepiej, w ogole nie ruszac z miejsca. czy moze chcesz jednak powiedziec, ze jazda do pewnego stopnia szybka (np. przepisowa) jest bezpieczna? jesli tak, to kto dal tobie i tym dziwnym ludziom w ministerstwach prawo ustalac do jakiej szybkosci jazda jest bezpieczna? przestancie ludzie w koncu bluznic na tzw piratow drogowych. tak to sobie mozecie nazywac naprawde "ekstremalnych" kierowcow, jednak szybciej od was nie znaczy od razu mniej bezpiecznie. nikt mi nie powie, ze slepy dziadek jadacy przepisowo swoim cienko-cienko stwarza mniejsze zagrozenie, niz dobry, doswiadczony kierowca znacznie przekraczajacy dozwolone limity predkosci (oczywiscie w granicach zdrowego rozsadku).<br><hr>kk<br>Komentatorzy napisał(a):Nie.
Twierdzę że nie istnieje szybko i bezpiecznie.
Im wolniej tym bezpieczniej z tego absolutnie nie wynika.
To są dwa rozłączne tematy
Ten dziadek stwarza dużo mniejsze zagrożenie, bo on jebnie w coś 50, zajedzie komuś drogę przy 50.
'Jeżdżący szybko i bezpiecznie' kierowca białej octavii tdi, któremu się to wydaje, jak w coś jebnie to zabije kilka osób.
Jak ktoś obawia się że wyskoczy mu jadący 50 dziadek w Matizie, niech jedzie przepisowe 50 a nie 120 w mieście gównem ważącym niecałe 200kg, da dziadkowi szansę na zobaczenie go. A jak jebnie to też przy 50 i ma cień szansy że łba mu nie urwie.
Zapierdalamy na torze, na ulicy obowiązują przepisy, a jak komuś się coś wydaje że może szybko ale bezpiecznie to niech spierdala na drzewo, skoczy, jebnie łbem o ziemię i wbije sobie do durnego łba, że nie jest sam na drodze.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):Poza przekleństwami niewiele zrozumiałem z twojego bełkotu. Oto spostrzeżenia: jesteś ograniczony w kwestii słownictwa oraz ortografii, gramatyki i interpunkcji. W innych obszarach podobnie, ponieważ da się jeździć szybko i bezpiecznie, trzeba tylko przewidywać. Jeśli szybciej=niebezpieczniej, to przez zwykłą logikę wolniej=bezpieczniej. Ale to wykracza poza twój "analityczny" umysł.<br><hr>B<br>Komentatorzy napisał(a):Wystarczy tylko przewidywać i będzie ekstra. Panie drogi, to ile przewidzisz w prostej linii zależy od tego z prędkością jaką jedziesz. Szybciej jedziesz, mniej przewidzisz, więc niebezpieczeństwo rośnie wraz z liczbą niewiadomych.
Pomijam Twoje wycieczki osobiste, rozumiem że to nieudana próba zaistnienia.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):Teraz napisałeś z przecinkami, brawo. Ale wracając do tematu. Poprawa techniki skręcania pozwala jedną z trzech rzeczy:
1. Jeździć tak samo szybko i bezpieczniej.
2. Jeździć szybciej i tak samo bezpiecznie.
3. Jeździć szybciej i bezpieczniej jednocześnie.
W trzecim wypadku margines "nieznanego" podczas jazdy możemy zniwelować lepszą techniką skręcania. Pomimo jazdy szybszej, wciąż mamy większa rezerwę (i bezpieczeństwo) niż jeżdżąc wolniej i nie umiejąc skręcać. Już prościej nie potrafię tego wytłumaczyć.<br><hr>B<br>Komentatorzy napisał(a):B, oczywiście że powinno się poprawiać technikę.
Od szybkości bezpośrednio zależy siła z jaką walisz w glębę lubu auto, wrost prędkości nigdy nie będzie się wiązał ze wzrostem bezpieczeństwa.
Wzrost techniki tak.
P.S.
Lepszą techniką skręcania nie zniwelujesz skutków uderzenia. Możesz w pewnych sytuacjach zapobiec. Redukując prędkość redukujesz skutki zawsze, przewidujesz dalej, masz większe szanse zapobiec.<br><hr>A<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
W latach 80-tych nie było gimnazjów. Przykro mi. A moje wnioski są takie, że palnąłeś bzdurę i bronisz jej za wszelką cenę. I jeździj 50 km/h, jeśli nie czujesz się na siłach szybciej. Ja będę jeździć setką i bezpieczniej od ciebie. Przez kolejne 20 lat.<br><hr>BKomentatorzy napisał(a):Nie istnieje pojęcie jazda szybka i bezpieczna. Albo szybka albo bezpieczna.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):Jeżdżę szybko i bezpiecznie, od 20 lat. Nigdy nie miałem wypadku.<br><hr>B<br>Komentatorzy napisał(a):Żeby jeździć 20 lat trzeba najpierw skończyć gimnazjum. Po 20 latach jazdy ludzie raczej mają inne wnioski.<br><hr>A<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
B, nie bronie, to sie samo broni.Komentatorzy napisał(a):Nie istnieje pojęcie jazda szybka i bezpieczna. Albo szybka albo bezpieczna.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):Jeżdżę szybko i bezpiecznie, od 20 lat. Nigdy nie miałem wypadku.<br><hr>B<br>Komentatorzy napisał(a):Żeby jeździć 20 lat trzeba najpierw skończyć gimnazjum. Po 20 latach jazdy ludzie raczej mają inne wnioski.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):W latach 80-tych nie było gimnazjów. Przykro mi. A moje wnioski są takie, że palnąłeś bzdurę i bronisz jej za wszelką cenę. I jeździj 50 km/h, jeśli nie czujesz się na siłach szybciej. Ja będę jeździć setką i bezpieczniej od ciebie. Przez kolejne 20 lat.<br><hr>B<br>
Zobacz stary że na każdy argument typu szybko, bezpiecznie, nadrobić, mam kontrargument mający podstawy w fizyce.<br><hr>A
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Tak, szybkim skręceniem ominiesz gościa który przypakował Ci w bok... litości. Nie przewidziałeś go, bo jechałeś szybciej, więc mniej mogłeś dostrzec.Komentatorzy napisał(a):Nie istnieje pojęcie jazda szybka i bezpieczna. Albo szybka albo bezpieczna.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):zastanow sie co ty bredzisz. rozumowanie pt:"im wolniej, tym bezpieczniej", jest dla jakichs niewydarzonych ludzi. idac twoim tokiem rozumowania najbezpieczniej, czyli najlepiej, w ogole nie ruszac z miejsca. czy moze chcesz jednak powiedziec, ze jazda do pewnego stopnia szybka (np. przepisowa) jest bezpieczna? jesli tak, to kto dal tobie i tym dziwnym ludziom w ministerstwach prawo ustalac do jakiej szybkosci jazda jest bezpieczna? przestancie ludzie w koncu bluznic na tzw piratow drogowych. tak to sobie mozecie nazywac naprawde "ekstremalnych" kierowcow, jednak szybciej od was nie znaczy od razu mniej bezpiecznie. nikt mi nie powie, ze slepy dziadek jadacy przepisowo swoim cienko-cienko stwarza mniejsze zagrozenie, niz dobry, doswiadczony kierowca znacznie przekraczajacy dozwolone limity predkosci (oczywiscie w granicach zdrowego rozsadku).<br><hr>kk<br>Komentatorzy napisał(a):Nie.
Twierdzę że nie istnieje szybko i bezpiecznie.
Im wolniej tym bezpieczniej z tego absolutnie nie wynika.
To są dwa rozłączne tematy
Ten dziadek stwarza dużo mniejsze zagrożenie, bo on jebnie w coś 50, zajedzie komuś drogę przy 50.
'Jeżdżący szybko i bezpiecznie' kierowca białej octavii tdi, któremu się to wydaje, jak w coś jebnie to zabije kilka osób.
Jak ktoś obawia się że wyskoczy mu jadący 50 dziadek w Matizie, niech jedzie przepisowe 50 a nie 120 w mieście gównem ważącym niecałe 200kg, da dziadkowi szansę na zobaczenie go. A jak jebnie to też przy 50 i ma cień szansy że łba mu nie urwie.
Zapierdalamy na torze, na ulicy obowiązują przepisy, a jak komuś się coś wydaje że może szybko ale bezpiecznie to niech spierdala na drzewo, skoczy, jebnie łbem o ziemię i wbije sobie do durnego łba, że nie jest sam na drodze.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):Poza przekleństwami niewiele zrozumiałem z twojego bełkotu. Oto spostrzeżenia: jesteś ograniczony w kwestii słownictwa oraz ortografii, gramatyki i interpunkcji. W innych obszarach podobnie, ponieważ da się jeździć szybko i bezpiecznie, trzeba tylko przewidywać. Jeśli szybciej=niebezpieczniej, to przez zwykłą logikę wolniej=bezpieczniej. Ale to wykracza poza twój "analityczny" umysł.<br><hr>B<br>Komentatorzy napisał(a):Wystarczy tylko przewidywać i będzie ekstra. Panie drogi, to ile przewidzisz w prostej linii zależy od tego z prędkością jaką jedziesz. Szybciej jedziesz, mniej przewidzisz, więc niebezpieczeństwo rośnie wraz z liczbą niewiadomych.
Pomijam Twoje wycieczki osobiste, rozumiem że to nieudana próba zaistnienia.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):Teraz napisałeś z przecinkami, brawo. Ale wracając do tematu. Poprawa techniki skręcania pozwala jedną z trzech rzeczy:
1. Jeździć tak samo szybko i bezpieczniej.
2. Jeździć szybciej i tak samo bezpiecznie.
3. Jeździć szybciej i bezpieczniej jednocześnie.
W trzecim wypadku margines "nieznanego" podczas jazdy możemy zniwelować lepszą techniką skręcania. Pomimo jazdy szybszej, wciąż mamy większa rezerwę (i bezpieczeństwo) niż jeżdżąc wolniej i nie umiejąc skręcać. Już prościej nie potrafię tego wytłumaczyć.<br><hr>B<br>Komentatorzy napisał(a):B, oczywiście że powinno się poprawiać technikę.
Od szybkości bezpośrednio zależy siła z jaką walisz w glębę lubu auto, wrost prędkości nigdy nie będzie się wiązał ze wzrostem bezpieczeństwa.
Wzrost techniki tak.
P.S.
Lepszą techniką skręcania nie zniwelujesz skutków uderzenia. Możesz w pewnych sytuacjach zapobiec. Redukując prędkość redukujesz skutki zawsze, przewidujesz dalej, masz większe szanse zapobiec.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):Lepszą techniką niwelujesz siłę uderzenia do zera, ponieważ go unikasz całkowicie. Nie ośmieszaj się.<br><hr>B<br>
Zastanów się nad tym, bo Twoja 'szybka i bezpieczna' jazda może się zakończyć z tym tokiem rozumowania.
Brak jakichkolwiek podstaw mają Twoje wywody, więc zaczynasz mnie obrażać. Szerokości i fotoradarów A nie sory, ciebie nie złapią, będziesz zaginał blachę.<br><hr>A
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
A uczą chociaż teraz takich rzeczy na kursach? bo jak ja robiłem prawko w 94r to tylko 8 kręciłem na placu.<br><hr>partyzant
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Pocisk: <a href="http://mototarget.pl/news,jedz_szybciej_a_bedzie_bezpieczniej,12559.html" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://mototarget.pl/news,jedz_szybciej_a_bedzie_bezpieczniej,12559.html</a>Komentatorzy napisał(a):Nie istnieje pojęcie jazda szybka i bezpieczna. Albo szybka albo bezpieczna.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):zastanow sie co ty bredzisz. rozumowanie pt:"im wolniej, tym bezpieczniej", jest dla jakichs niewydarzonych ludzi. idac twoim tokiem rozumowania najbezpieczniej, czyli najlepiej, w ogole nie ruszac z miejsca. czy moze chcesz jednak powiedziec, ze jazda do pewnego stopnia szybka (np. przepisowa) jest bezpieczna? jesli tak, to kto dal tobie i tym dziwnym ludziom w ministerstwach prawo ustalac do jakiej szybkosci jazda jest bezpieczna? przestancie ludzie w koncu bluznic na tzw piratow drogowych. tak to sobie mozecie nazywac naprawde "ekstremalnych" kierowcow, jednak szybciej od was nie znaczy od razu mniej bezpiecznie. nikt mi nie powie, ze slepy dziadek jadacy przepisowo swoim cienko-cienko stwarza mniejsze zagrozenie, niz dobry, doswiadczony kierowca znacznie przekraczajacy dozwolone limity predkosci (oczywiscie w granicach zdrowego rozsadku).<br><hr>kk<br>Komentatorzy napisał(a):Nie.
Twierdzę że nie istnieje szybko i bezpiecznie.
Im wolniej tym bezpieczniej z tego absolutnie nie wynika.
To są dwa rozłączne tematy
Ten dziadek stwarza dużo mniejsze zagrożenie, bo on jebnie w coś 50, zajedzie komuś drogę przy 50.
'Jeżdżący szybko i bezpiecznie' kierowca białej octavii tdi, któremu się to wydaje, jak w coś jebnie to zabije kilka osób.
Jak ktoś obawia się że wyskoczy mu jadący 50 dziadek w Matizie, niech jedzie przepisowe 50 a nie 120 w mieście gównem ważącym niecałe 200kg, da dziadkowi szansę na zobaczenie go. A jak jebnie to też przy 50 i ma cień szansy że łba mu nie urwie.
Zapierdalamy na torze, na ulicy obowiązują przepisy, a jak komuś się coś wydaje że może szybko ale bezpiecznie to niech spierdala na drzewo, skoczy, jebnie łbem o ziemię i wbije sobie do durnego łba, że nie jest sam na drodze.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):Poza przekleństwami niewiele zrozumiałem z twojego bełkotu. Oto spostrzeżenia: jesteś ograniczony w kwestii słownictwa oraz ortografii, gramatyki i interpunkcji. W innych obszarach podobnie, ponieważ da się jeździć szybko i bezpiecznie, trzeba tylko przewidywać. Jeśli szybciej=niebezpieczniej, to przez zwykłą logikę wolniej=bezpieczniej. Ale to wykracza poza twój "analityczny" umysł.<br><hr>B<br>Komentatorzy napisał(a):Wystarczy tylko przewidywać i będzie ekstra. Panie drogi, to ile przewidzisz w prostej linii zależy od tego z prędkością jaką jedziesz. Szybciej jedziesz, mniej przewidzisz, więc niebezpieczeństwo rośnie wraz z liczbą niewiadomych.
Pomijam Twoje wycieczki osobiste, rozumiem że to nieudana próba zaistnienia.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):Teraz napisałeś z przecinkami, brawo. Ale wracając do tematu. Poprawa techniki skręcania pozwala jedną z trzech rzeczy:
1. Jeździć tak samo szybko i bezpieczniej.
2. Jeździć szybciej i tak samo bezpiecznie.
3. Jeździć szybciej i bezpieczniej jednocześnie.
W trzecim wypadku margines "nieznanego" podczas jazdy możemy zniwelować lepszą techniką skręcania. Pomimo jazdy szybszej, wciąż mamy większa rezerwę (i bezpieczeństwo) niż jeżdżąc wolniej i nie umiejąc skręcać. Już prościej nie potrafię tego wytłumaczyć.<br><hr>B<br>Komentatorzy napisał(a):B, oczywiście że powinno się poprawiać technikę.
Od szybkości bezpośrednio zależy siła z jaką walisz w glębę lubu auto, wrost prędkości nigdy nie będzie się wiązał ze wzrostem bezpieczeństwa.
Wzrost techniki tak.
P.S.
Lepszą techniką skręcania nie zniwelujesz skutków uderzenia. Możesz w pewnych sytuacjach zapobiec. Redukując prędkość redukujesz skutki zawsze, przewidujesz dalej, masz większe szanse zapobiec.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):Lepszą techniką niwelujesz siłę uderzenia do zera, ponieważ go unikasz całkowicie. Nie ośmieszaj się.<br><hr>B<br>Komentatorzy napisał(a):Tak, szybkim skręceniem ominiesz gościa który przypakował Ci w bok... litości. Nie przewidziałeś go, bo jechałeś szybciej, więc mniej mogłeś dostrzec.
Zastanów się nad tym, bo Twoja 'szybka i bezpieczna' jazda może się zakończyć z tym tokiem rozumowania.
Brak jakichkolwiek podstaw mają Twoje wywody, więc zaczynasz mnie obrażać. Szerokości i fotoradarów A nie sory, ciebie nie złapią, będziesz zaginał blachę.<br><hr>A<br>
Chyba, że znasz się lepiej na jeździe od ludzi, którzy poświecili temu całe życie....<br><hr>B
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Szybciej i pewniej oznacza bezpieczniej. Polecam artykuł opisujący wnioski z badań nt. jazdy na motocyklu:
<a href="http://mototarget.pl/news,jedz_szybciej_a_bedzie_bezpieczniej,12559.html" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://mototarget.pl/news,jedz_szybciej_a_bedzie_bezpieczniej,12559.html</a><br><hr>B
<a href="http://mototarget.pl/news,jedz_szybciej_a_bedzie_bezpieczniej,12559.html" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://mototarget.pl/news,jedz_szybciej_a_bedzie_bezpieczniej,12559.html</a><br><hr>B
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Co jest definiowane jako jazda szybka a wolna?<br><hr>AKomentatorzy napisał(a):Szybciej i pewniej oznacza bezpieczniej. Polecam artykuł opisujący wnioski z badań nt. jazdy na motocyklu:
<a href="http://mototarget.pl/news,jedz_szybciej_a_bedzie_bezpieczniej,12559.html" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://mototarget.pl/news,jedz_szybciej_a_bedzie_bezpieczniej,12559.html</a><br><hr>B<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
B, przeczytałeś ze zrozumieniem linka którego podałeś? <br><hr>AKomentatorzy napisał(a):Szybciej i pewniej oznacza bezpieczniej. Polecam artykuł opisujący wnioski z badań nt. jazdy na motocyklu:
<a href="http://mototarget.pl/news,jedz_szybciej_a_bedzie_bezpieczniej,12559.html" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://mototarget.pl/news,jedz_szybciej_a_bedzie_bezpieczniej,12559.html</a><br><hr>B<br>Komentatorzy napisał(a):Co jest definiowane jako jazda szybka a wolna?<br><hr>A<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
No i napisali to co twierdzę. Zanim coś dasz jako pocisk to przeczytajKomentatorzy napisał(a):Nie istnieje pojęcie jazda szybka i bezpieczna. Albo szybka albo bezpieczna.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):zastanow sie co ty bredzisz. rozumowanie pt:"im wolniej, tym bezpieczniej", jest dla jakichs niewydarzonych ludzi. idac twoim tokiem rozumowania najbezpieczniej, czyli najlepiej, w ogole nie ruszac z miejsca. czy moze chcesz jednak powiedziec, ze jazda do pewnego stopnia szybka (np. przepisowa) jest bezpieczna? jesli tak, to kto dal tobie i tym dziwnym ludziom w ministerstwach prawo ustalac do jakiej szybkosci jazda jest bezpieczna? przestancie ludzie w koncu bluznic na tzw piratow drogowych. tak to sobie mozecie nazywac naprawde "ekstremalnych" kierowcow, jednak szybciej od was nie znaczy od razu mniej bezpiecznie. nikt mi nie powie, ze slepy dziadek jadacy przepisowo swoim cienko-cienko stwarza mniejsze zagrozenie, niz dobry, doswiadczony kierowca znacznie przekraczajacy dozwolone limity predkosci (oczywiscie w granicach zdrowego rozsadku).<br><hr>kk<br>Komentatorzy napisał(a):Nie.
Twierdzę że nie istnieje szybko i bezpiecznie.
Im wolniej tym bezpieczniej z tego absolutnie nie wynika.
To są dwa rozłączne tematy
Ten dziadek stwarza dużo mniejsze zagrożenie, bo on jebnie w coś 50, zajedzie komuś drogę przy 50.
'Jeżdżący szybko i bezpiecznie' kierowca białej octavii tdi, któremu się to wydaje, jak w coś jebnie to zabije kilka osób.
Jak ktoś obawia się że wyskoczy mu jadący 50 dziadek w Matizie, niech jedzie przepisowe 50 a nie 120 w mieście gównem ważącym niecałe 200kg, da dziadkowi szansę na zobaczenie go. A jak jebnie to też przy 50 i ma cień szansy że łba mu nie urwie.
Zapierdalamy na torze, na ulicy obowiązują przepisy, a jak komuś się coś wydaje że może szybko ale bezpiecznie to niech spierdala na drzewo, skoczy, jebnie łbem o ziemię i wbije sobie do durnego łba, że nie jest sam na drodze.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):Poza przekleństwami niewiele zrozumiałem z twojego bełkotu. Oto spostrzeżenia: jesteś ograniczony w kwestii słownictwa oraz ortografii, gramatyki i interpunkcji. W innych obszarach podobnie, ponieważ da się jeździć szybko i bezpiecznie, trzeba tylko przewidywać. Jeśli szybciej=niebezpieczniej, to przez zwykłą logikę wolniej=bezpieczniej. Ale to wykracza poza twój "analityczny" umysł.<br><hr>B<br>Komentatorzy napisał(a):Wystarczy tylko przewidywać i będzie ekstra. Panie drogi, to ile przewidzisz w prostej linii zależy od tego z prędkością jaką jedziesz. Szybciej jedziesz, mniej przewidzisz, więc niebezpieczeństwo rośnie wraz z liczbą niewiadomych.
Pomijam Twoje wycieczki osobiste, rozumiem że to nieudana próba zaistnienia.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):Teraz napisałeś z przecinkami, brawo. Ale wracając do tematu. Poprawa techniki skręcania pozwala jedną z trzech rzeczy:
1. Jeździć tak samo szybko i bezpieczniej.
2. Jeździć szybciej i tak samo bezpiecznie.
3. Jeździć szybciej i bezpieczniej jednocześnie.
W trzecim wypadku margines "nieznanego" podczas jazdy możemy zniwelować lepszą techniką skręcania. Pomimo jazdy szybszej, wciąż mamy większa rezerwę (i bezpieczeństwo) niż jeżdżąc wolniej i nie umiejąc skręcać. Już prościej nie potrafię tego wytłumaczyć.<br><hr>B<br>Komentatorzy napisał(a):B, oczywiście że powinno się poprawiać technikę.
Od szybkości bezpośrednio zależy siła z jaką walisz w glębę lubu auto, wrost prędkości nigdy nie będzie się wiązał ze wzrostem bezpieczeństwa.
Wzrost techniki tak.
P.S.
Lepszą techniką skręcania nie zniwelujesz skutków uderzenia. Możesz w pewnych sytuacjach zapobiec. Redukując prędkość redukujesz skutki zawsze, przewidujesz dalej, masz większe szanse zapobiec.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):Lepszą techniką niwelujesz siłę uderzenia do zera, ponieważ go unikasz całkowicie. Nie ośmieszaj się.<br><hr>B<br>Komentatorzy napisał(a):Tak, szybkim skręceniem ominiesz gościa który przypakował Ci w bok... litości. Nie przewidziałeś go, bo jechałeś szybciej, więc mniej mogłeś dostrzec.
Zastanów się nad tym, bo Twoja 'szybka i bezpieczna' jazda może się zakończyć z tym tokiem rozumowania.
Brak jakichkolwiek podstaw mają Twoje wywody, więc zaczynasz mnie obrażać. Szerokości i fotoradarów A nie sory, ciebie nie złapią, będziesz zaginał blachę.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):Pocisk: <a href="http://mototarget.pl/news,jedz_szybciej_a_bedzie_bezpieczniej,12559.html" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://mototarget.pl/news,jedz_szybciej_a_bedzie_bezpieczniej,12559.html</a>
Chyba, że znasz się lepiej na jeździe od ludzi, którzy poświecili temu całe życie....<br><hr>B<br>
Dzięki za poparcie tezy.
Mowa cały czas o wolnej jeździe, terenie zabudowanym (default 50). Nie zapierdalaniu 'szybko ale bezpiecznie'.
"W terenie zabudowanym motocykliści początkujący oraz doświadczeni jeździli czasem zbyt szybko, a czasami za wolno, jednocześnie trzymając się krawędzi jezdni, tak jak uczą tego na kursach. Motocykliści przeszkoleni przez IAM jechali szybko (uważając na ograniczenia prędkości), ale za to defensywnie i pewnie, trzymając się środka drogi. To pozwoliło im na szybszą reakcję w przypadku nieprzewidzianych wydarzeń na drodze, a także lepszą ocenę ryzyka."
<br><hr>A
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
No to jeździj 50 i umrzyj szczęśliwy. Zmieniasz zeznania podczas dyskusji, gdy zobaczysz niewygodny argument.<br><hr>BKomentatorzy napisał(a):Nie istnieje pojęcie jazda szybka i bezpieczna. Albo szybka albo bezpieczna.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):zastanow sie co ty bredzisz. rozumowanie pt:"im wolniej, tym bezpieczniej", jest dla jakichs niewydarzonych ludzi. idac twoim tokiem rozumowania najbezpieczniej, czyli najlepiej, w ogole nie ruszac z miejsca. czy moze chcesz jednak powiedziec, ze jazda do pewnego stopnia szybka (np. przepisowa) jest bezpieczna? jesli tak, to kto dal tobie i tym dziwnym ludziom w ministerstwach prawo ustalac do jakiej szybkosci jazda jest bezpieczna? przestancie ludzie w koncu bluznic na tzw piratow drogowych. tak to sobie mozecie nazywac naprawde "ekstremalnych" kierowcow, jednak szybciej od was nie znaczy od razu mniej bezpiecznie. nikt mi nie powie, ze slepy dziadek jadacy przepisowo swoim cienko-cienko stwarza mniejsze zagrozenie, niz dobry, doswiadczony kierowca znacznie przekraczajacy dozwolone limity predkosci (oczywiscie w granicach zdrowego rozsadku).<br><hr>kk<br>Komentatorzy napisał(a):Nie.
Twierdzę że nie istnieje szybko i bezpiecznie.
Im wolniej tym bezpieczniej z tego absolutnie nie wynika.
To są dwa rozłączne tematy
Ten dziadek stwarza dużo mniejsze zagrożenie, bo on jebnie w coś 50, zajedzie komuś drogę przy 50.
'Jeżdżący szybko i bezpiecznie' kierowca białej octavii tdi, któremu się to wydaje, jak w coś jebnie to zabije kilka osób.
Jak ktoś obawia się że wyskoczy mu jadący 50 dziadek w Matizie, niech jedzie przepisowe 50 a nie 120 w mieście gównem ważącym niecałe 200kg, da dziadkowi szansę na zobaczenie go. A jak jebnie to też przy 50 i ma cień szansy że łba mu nie urwie.
Zapierdalamy na torze, na ulicy obowiązują przepisy, a jak komuś się coś wydaje że może szybko ale bezpiecznie to niech spierdala na drzewo, skoczy, jebnie łbem o ziemię i wbije sobie do durnego łba, że nie jest sam na drodze.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):Poza przekleństwami niewiele zrozumiałem z twojego bełkotu. Oto spostrzeżenia: jesteś ograniczony w kwestii słownictwa oraz ortografii, gramatyki i interpunkcji. W innych obszarach podobnie, ponieważ da się jeździć szybko i bezpiecznie, trzeba tylko przewidywać. Jeśli szybciej=niebezpieczniej, to przez zwykłą logikę wolniej=bezpieczniej. Ale to wykracza poza twój "analityczny" umysł.<br><hr>B<br>Komentatorzy napisał(a):Wystarczy tylko przewidywać i będzie ekstra. Panie drogi, to ile przewidzisz w prostej linii zależy od tego z prędkością jaką jedziesz. Szybciej jedziesz, mniej przewidzisz, więc niebezpieczeństwo rośnie wraz z liczbą niewiadomych.
Pomijam Twoje wycieczki osobiste, rozumiem że to nieudana próba zaistnienia.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):Teraz napisałeś z przecinkami, brawo. Ale wracając do tematu. Poprawa techniki skręcania pozwala jedną z trzech rzeczy:
1. Jeździć tak samo szybko i bezpieczniej.
2. Jeździć szybciej i tak samo bezpiecznie.
3. Jeździć szybciej i bezpieczniej jednocześnie.
W trzecim wypadku margines "nieznanego" podczas jazdy możemy zniwelować lepszą techniką skręcania. Pomimo jazdy szybszej, wciąż mamy większa rezerwę (i bezpieczeństwo) niż jeżdżąc wolniej i nie umiejąc skręcać. Już prościej nie potrafię tego wytłumaczyć.<br><hr>B<br>Komentatorzy napisał(a):B, oczywiście że powinno się poprawiać technikę.
Od szybkości bezpośrednio zależy siła z jaką walisz w glębę lubu auto, wrost prędkości nigdy nie będzie się wiązał ze wzrostem bezpieczeństwa.
Wzrost techniki tak.
P.S.
Lepszą techniką skręcania nie zniwelujesz skutków uderzenia. Możesz w pewnych sytuacjach zapobiec. Redukując prędkość redukujesz skutki zawsze, przewidujesz dalej, masz większe szanse zapobiec.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):Lepszą techniką niwelujesz siłę uderzenia do zera, ponieważ go unikasz całkowicie. Nie ośmieszaj się.<br><hr>B<br>Komentatorzy napisał(a):Tak, szybkim skręceniem ominiesz gościa który przypakował Ci w bok... litości. Nie przewidziałeś go, bo jechałeś szybciej, więc mniej mogłeś dostrzec.
Zastanów się nad tym, bo Twoja 'szybka i bezpieczna' jazda może się zakończyć z tym tokiem rozumowania.
Brak jakichkolwiek podstaw mają Twoje wywody, więc zaczynasz mnie obrażać. Szerokości i fotoradarów A nie sory, ciebie nie złapią, będziesz zaginał blachę.<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):Pocisk: <a href="http://mototarget.pl/news,jedz_szybciej_a_bedzie_bezpieczniej,12559.html" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://mototarget.pl/news,jedz_szybciej_a_bedzie_bezpieczniej,12559.html</a>
Chyba, że znasz się lepiej na jeździe od ludzi, którzy poświecili temu całe życie....<br><hr>B<br>Komentatorzy napisał(a):No i napisali to co twierdzę. Zanim coś dasz jako pocisk to przeczytaj
Dzięki za poparcie tezy.
Mowa cały czas o wolnej jeździe, terenie zabudowanym (default 50). Nie zapierdalaniu 'szybko ale bezpiecznie'.
"W terenie zabudowanym motocykliści początkujący oraz doświadczeni jeździli czasem zbyt szybko, a czasami za wolno, jednocześnie trzymając się krawędzi jezdni, tak jak uczą tego na kursach. Motocykliści przeszkoleni przez IAM jechali szybko (uważając na ograniczenia prędkości), ale za to defensywnie i pewnie, trzymając się środka drogi. To pozwoliło im na szybszą reakcję w przypadku nieprzewidzianych wydarzeń na drodze, a także lepszą ocenę ryzyka."
<br><hr>A<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Już sam nie wiesz, o co się chciałeś kłócić. Artykuł, który jest w linku obala tezę, że "nie istnieje pojęcie jazda szybka i bezpieczna". Miażdży ją wręcz, bo badania wskazują, że powolna, niezdecydowana jazda jest po prostu groźna. <br><hr>BKomentatorzy napisał(a):Szybciej i pewniej oznacza bezpieczniej. Polecam artykuł opisujący wnioski z badań nt. jazdy na motocyklu:
<a href="http://mototarget.pl/news,jedz_szybciej_a_bedzie_bezpieczniej,12559.html" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://mototarget.pl/news,jedz_szybciej_a_bedzie_bezpieczniej,12559.html</a><br><hr>B<br>Komentatorzy napisał(a):Co jest definiowane jako jazda szybka a wolna?<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):B, przeczytałeś ze zrozumieniem linka którego podałeś? <br><hr>A<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Nie zrozumiałeś intencji artykułu ani chyba niczego co piszę. Mówią tu o zdecydowanej jeździe przy dozwolonych prędkościach.Komentatorzy napisał(a):Szybciej i pewniej oznacza bezpieczniej. Polecam artykuł opisujący wnioski z badań nt. jazdy na motocyklu:
<a href="http://mototarget.pl/news,jedz_szybciej_a_bedzie_bezpieczniej,12559.html" target="blank" class="link" rel="nofollow">http://mototarget.pl/news,jedz_szybciej_a_bedzie_bezpieczniej,12559.html</a><br><hr>B<br>Komentatorzy napisał(a):Co jest definiowane jako jazda szybka a wolna?<br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):B, przeczytałeś ze zrozumieniem linka którego podałeś? <br><hr>A<br>Komentatorzy napisał(a):Już sam nie wiesz, o co się chciałeś kłócić. Artykuł, który jest w linku obala tezę, że "nie istnieje pojęcie jazda szybka i bezpieczna". Miażdży ją wręcz, bo badania wskazują, że powolna, niezdecydowana jazda jest po prostu groźna. <br><hr>B<br>
Oczywiście że niepewne skręcanie jest niebezpieczne mimo że jest wolne.
Natomiast szybka jazda (przez pojęcie szybka jazda, rozumiem jazdę szybszą niż obowiązujące przepisy) nie jest bezpieczna.<br><hr>A
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Posty: 81
• Strona 3 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości