Sympatyczni wrocławscy kierowcy
Posty: 76
• Strona 1 z 4 • 1, 2, 3, 4
Sympatyczni wrocławscy kierowcy
Witajcie,
doszedłem do wniosku, że podzielę się z Wami na gorąco pewnym przemyśleniem na temat wrocławskich kierowców. O tym, dlaczego kierowcy – eufemistycznie rzecz ujmując – nie lubią motocyklistów, można by godzinami, dlatego też od razu przechodzę do sedna.
W poniedziałek późnym popołudniem przytrafiło mi się dość ostre hamowanie na Legnickiej we Wrocławiu, zimny beton, zimna guma – gleba. Szlif na lewą stronę. Leżę na asfalcie, podziwiam bezchmurne wrocławskie niebo, mój GSR wyje 10 metrów od mnie. Zastanawiam się, czy mogę w ogóle wstać... i czekam, aż ktoś mi pomoże.
Reakcja kierowców:
- auta na lewym pasie... jadą lewym pasem, bo wiadomo – pas wolny, można się kulać
- a ci na prawym pasie, tuż za mną? Skorzystali z dobrodziejstw zatoczki autobusowej i zaczęli mnie mijać z prawej strony Jakbym się położył „na Chrystusa” to jeszcze miałbym płaskie dłonie
Więcej nie piszę, wnioski są samo-się-wyciągające
Nauczyłem się trzech rzeczy:
- muszę podzielić swoje umiejętności przez 10,
- muszę pomnożyć respekt do motoru przez 10,
- kierowca samochodu zatrzyma się tylko wtedy, jak motocykliście wypadnie portfel
P.S. Przepraszam za generalizowanie, nie chciałem nikogo obrazić, na pewno jest mnóstwo wyjątków
P.S.2 Jechałem grzecznie pomiędzy autami z prędkością 35km/h...
P.S.3 Parafrazując słowa gen. Piłsudskiego, "miasto wspaniałe, tylko ludzie k...wy"
doszedłem do wniosku, że podzielę się z Wami na gorąco pewnym przemyśleniem na temat wrocławskich kierowców. O tym, dlaczego kierowcy – eufemistycznie rzecz ujmując – nie lubią motocyklistów, można by godzinami, dlatego też od razu przechodzę do sedna.
W poniedziałek późnym popołudniem przytrafiło mi się dość ostre hamowanie na Legnickiej we Wrocławiu, zimny beton, zimna guma – gleba. Szlif na lewą stronę. Leżę na asfalcie, podziwiam bezchmurne wrocławskie niebo, mój GSR wyje 10 metrów od mnie. Zastanawiam się, czy mogę w ogóle wstać... i czekam, aż ktoś mi pomoże.
Reakcja kierowców:
- auta na lewym pasie... jadą lewym pasem, bo wiadomo – pas wolny, można się kulać
- a ci na prawym pasie, tuż za mną? Skorzystali z dobrodziejstw zatoczki autobusowej i zaczęli mnie mijać z prawej strony Jakbym się położył „na Chrystusa” to jeszcze miałbym płaskie dłonie
Więcej nie piszę, wnioski są samo-się-wyciągające
Nauczyłem się trzech rzeczy:
- muszę podzielić swoje umiejętności przez 10,
- muszę pomnożyć respekt do motoru przez 10,
- kierowca samochodu zatrzyma się tylko wtedy, jak motocykliście wypadnie portfel
P.S. Przepraszam za generalizowanie, nie chciałem nikogo obrazić, na pewno jest mnóstwo wyjątków
P.S.2 Jechałem grzecznie pomiędzy autami z prędkością 35km/h...
P.S.3 Parafrazując słowa gen. Piłsudskiego, "miasto wspaniałe, tylko ludzie k...wy"
-
goosi - Świeżak
- Posty: 42
- Dołączył(a): 29/2/2012, 10:39
- Lokalizacja: Wrocław
A ja jak wyjebłem to koleś aż ze 200m podjechał tikaczem żeby zobaczyć czy cały jestem i pomóc się pozbierać.
Dobre, ja zawsze w takiej sytuacji od razu podrywam się na nogi żeby sprawdzić czy wszystko działa
goosi napisał(a):Zastanawiam się, czy mogę w ogóle wstać... i czekam, aż ktoś mi pomoże.
Dobre, ja zawsze w takiej sytuacji od razu podrywam się na nogi żeby sprawdzić czy wszystko działa
-
Invi - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 6277
- Dołączył(a): 15/7/2008, 14:12
-
k9aro3l - Stały bywalec
- Posty: 1013
- Dołączył(a): 14/11/2010, 18:39
- Lokalizacja: Bartoszyce
Invinciblee napisał(a):Dobre, ja zawsze w takiej sytuacji od razu podrywam się na nogi żeby sprawdzić czy wszystko działa
Ja po glebie najpierw wstałem, pokazałem kierowcy który na mnie wymusił, że jest idiotą (popukałem się w czoło) a potem przypomniałem sobie że trzeba motur wyłączyć
Mam taką wilgoć w garażu, że wszystko jest mokre. Motur mokry, normalnie krople na siedzeniu. Letnie laczki moje i ojca wszystko mokre, rower mokry, nawet moja NSR 50 mokra
They won't get me. they won't get me, they will never cease to try!
-
ASR1927 - Moderator
- Posty: 1711
- Dołączył(a): 21/11/2010, 21:49
- Lokalizacja: Wałbrzych
A kobieta mokra?
Swoją drogą, ja bym nie ryzykował leżenia plackiem na asfalcie O ile w ogóle człek jest w stanie wstać. Debili nie brakuje, a i ślepych też jest niemało. Łataj moto na sezon i nie przejmuj sie burakami
Swoją drogą, ja bym nie ryzykował leżenia plackiem na asfalcie O ile w ogóle człek jest w stanie wstać. Debili nie brakuje, a i ślepych też jest niemało. Łataj moto na sezon i nie przejmuj sie burakami
-
Arturo925 - Stały bywalec
- Posty: 1096
- Dołączył(a): 5/1/2010, 16:02
- Lokalizacja: Kruszyna
k9aro3l napisał(a):cały jesteś chociaż ?
skoro opisał zdarzenie na forum, to pytanie nielogiczne
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
Znieczulica jakas. Moze sie bali, ze trzeba bedzie pomoc, poczekac na pogotowie i kielbase im z promocji tesco po 4,99 wykupia. Takie k...a muly w kieracie.
-
mirekm71 - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1150
- Dołączył(a): 7/6/2010, 23:55
- Lokalizacja: Brzeg
mirekm71 napisał(a):Znieczulica jakas. Moze sie bali, ze trzeba bedzie pomoc, poczekac na pogotowie i kielbase im z promocji tesco po 4,99 wykupia. Takie k...a muly w kieracie.
Taa, wszyscy zalatani przecież, a dodatkowo każdy myśli, że ktoś inny na pewno się zatrzyma. Masakra
GSX1400
-
maciejka69 - Stały bywalec
- Posty: 1091
- Dołączył(a): 4/8/2011, 12:50
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
madcap napisał(a):k9aro3l napisał(a):cały jesteś chociaż ?
skoro opisał zdarzenie na forum, to pytanie nielogiczne
Ze złamaną ręką, nogą czy ze zwichnięciami uważam że też można pisać.
how low can you go? | www.pajacyk.pl
-
k9aro3l - Stały bywalec
- Posty: 1013
- Dołączył(a): 14/11/2010, 18:39
- Lokalizacja: Bartoszyce
Generalnie cały, złamałem kciuka i trochę się potłukłem. Co tam ja, ważne że sprzęt w miarę OK, crash pad zrobił robotę
A co do podrywania się z asfaltu, to o dziwo zdrowy rozsądek nakazał mi to chociaż przez chwilę przemyśleć - zrywając się można sobie jeszcze większą krzywdę zrobić. Jednak adrenalina wyłącza receptory bólu
Ja np. ze złamanym kciukiem i na jednej nodze dźwignąłem GSR'a jak torbę z zakupami i sam go wtoczyłem na 15 cm krawężnik
A co do podrywania się z asfaltu, to o dziwo zdrowy rozsądek nakazał mi to chociaż przez chwilę przemyśleć - zrywając się można sobie jeszcze większą krzywdę zrobić. Jednak adrenalina wyłącza receptory bólu
Ja np. ze złamanym kciukiem i na jednej nodze dźwignąłem GSR'a jak torbę z zakupami i sam go wtoczyłem na 15 cm krawężnik
-
goosi - Świeżak
- Posty: 42
- Dołączył(a): 29/2/2012, 10:39
- Lokalizacja: Wrocław
goosi napisał(a):adrenalina wyłącza receptory bólu
Ja np. ze złamanym kciukiem i na jednej nodze dźwignąłem GSR'a jak torbę z zakupami i sam go wtoczyłem na 15 cm krawężnik
prawda. Ja kiedyś na zawodach tuż przed metą złamałem nogę w kostce. Dobiegłem do mety, potem trochę kuśtykałem, po czym wsiadłem do samochodu i prowadziłem przez 200km. Dopiero na stacji miałem problem z wysiadaniem
GSX1400
-
maciejka69 - Stały bywalec
- Posty: 1091
- Dołączył(a): 4/8/2011, 12:50
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Ludzie w mieście mi się wydaje tak mają że nie pomogą człowiekowi, jestem ze małej wsi i zawsze jak widze że cos się dzieje to pomagam ( może w OSP mnie tak wyczulili, a może sam z siebie).
Brałem udział w takim zdarzeniu że kobieta została potrącona przez samochód kierowca samochodu wyszedł i go wmurowało, ja udzielam pierwszej pomocy sprawdzam babe przytomna była układam ją, i każe gosciowi dzwonić po pogotowie a ten odszedł normalnie poszedł w cholere, dopiero jakiś inny gosć zadzwonił ale zero jakiej kolwiek pomocy a nawet chęci od innych, wszyscy tylko się patrzą, nawet nikt nie zapyta czy coś pomóc)
Ludzie nie bójcie się udzielać pierwszej pomocy, nie potraficie ? Podstawy są bardzo proste i nie słuchajcie że można zrobić wiecej krzywdy niż pożytku ruszając ofiarę (jeżeli zachowacie wszystkie zasady to będzie wporzadku i z korzyscią dla ofiary)_
Brałem udział w takim zdarzeniu że kobieta została potrącona przez samochód kierowca samochodu wyszedł i go wmurowało, ja udzielam pierwszej pomocy sprawdzam babe przytomna była układam ją, i każe gosciowi dzwonić po pogotowie a ten odszedł normalnie poszedł w cholere, dopiero jakiś inny gosć zadzwonił ale zero jakiej kolwiek pomocy a nawet chęci od innych, wszyscy tylko się patrzą, nawet nikt nie zapyta czy coś pomóc)
Ludzie nie bójcie się udzielać pierwszej pomocy, nie potraficie ? Podstawy są bardzo proste i nie słuchajcie że można zrobić wiecej krzywdy niż pożytku ruszając ofiarę (jeżeli zachowacie wszystkie zasady to będzie wporzadku i z korzyscią dla ofiary)_
-
KAPELA911 - Bywalec
- Posty: 868
- Dołączył(a): 18/7/2008, 13:47
- Lokalizacja: Z rajskiej benzyniarni
nie udzielać pomocy bo się bać tego żeby nie zrobić krzywdy poszkodowanej osobie? Większej bzdury to ja nie słyszałem... Głupia wymowka słabych ludzi. Nie można chyba wyrządzić większej krzywdy jak stać i się patrzeć jak osoba poszkodowana potrzebuje pomocy i takowej pomocy nie udzielić.
how low can you go? | www.pajacyk.pl
-
k9aro3l - Stały bywalec
- Posty: 1013
- Dołączył(a): 14/11/2010, 18:39
- Lokalizacja: Bartoszyce
Dokładnie... ale dziwisz się, skoro nieraz w gazecie można przeczytać, że lepiej nie udzielać pierwszej pomocy, jeśli nie jesteśmy specjalistami, bo możemy zaszkodzić? Pisza brukowce pokroju Fakt-u takie idiotyzmy a potem ludzie rzeczywiście się boją.
<b>ZxR 636 2006</b>
-
PrimoGhost - Stały bywalec
- Posty: 1148
- Dołączył(a): 21/11/2010, 20:07
- Lokalizacja: z DW-957
Wolałbym już chyba być oskarżonym o nieumiejętne udzielenie pierwszej pomocy, niż miałbym stać i się przyglądać.
how low can you go? | www.pajacyk.pl
-
k9aro3l - Stały bywalec
- Posty: 1013
- Dołączył(a): 14/11/2010, 18:39
- Lokalizacja: Bartoszyce
k9aro3l przyznam Ci rację, ja też nie mógłbym stac obojętnie jak ktoś by potrzebował pomocy. A bardzo często dzieje się tak, że ktoś umiera bo ktoś inny bał się, że jak mu zacznie udzielać pierwszej pomocy to coś się stanie. szok
-
gelo007 - Administrator
- Posty: 2731
- Dołączył(a): 3/7/2006, 13:28
- Lokalizacja: Radom
Kiedyś rozmawiałem z lekarzem który jeździ w karetce. Zapytałem go jak to jest z tą pierwszą pomocą, dlaczego ludzie boją się tak tego robić. Powiedział że to jest głównie dlatego że podczas wypadku świadkowe czy przypadkowi przechodnie stają i się patrzą, nikt nie podejdzie i nie udzieli pierwszej pomocy. Dlaczego ? Bo każdy myśli " dlaczego ja a nie ten ktoś obok mnie, przecież tutaj tyle ludzi stoi nie będę z siebie robił bohatera". Na jego około 70 paru wyjazdów przeżyło tylko 2 ( mówię oczywiście o przypadkach w której była potrzebna pierwsza pomoc) Przeraziłem się gdy to usłyszałem...
how low can you go? | www.pajacyk.pl
-
k9aro3l - Stały bywalec
- Posty: 1013
- Dołączył(a): 14/11/2010, 18:39
- Lokalizacja: Bartoszyce
No właśnie o to chodzi. Jeśli wypadek czy inny incydent widzi jeden świadek to prawdopodobieństwo że pomoże jest dużo większe niż gdyby to samo stało się w tłumie ludzi. Fakt znany i wielokrotnie potwierdzony, tak niestety działa ludzka psychika.
-
Invi - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 6277
- Dołączył(a): 15/7/2008, 14:12
co do opisu, to podejrzewam, ze sprawca był w niezłym szoku, więc jetem zdolny to przełknąć
szok wywołuje różne zachowania, co nieco go tłumaczy
a z udzielaniem pierwszej pomocy wcale nie jest łatwo
sam pamietam swoje cwiczenia na fantomie
popierwszym ucisnięciu lekarz powiedział mi, ze już połamałem żebra
szok wywołuje różne zachowania, co nieco go tłumaczy
a z udzielaniem pierwszej pomocy wcale nie jest łatwo
sam pamietam swoje cwiczenia na fantomie
popierwszym ucisnięciu lekarz powiedział mi, ze już połamałem żebra
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
Posty: 76
• Strona 1 z 4 • 1, 2, 3, 4
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości