Zakup Yamahy r6
Posty: 35
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Zakup Yamahy r6
Co sądzicie o tym modelu z roczników 2000-2003 ? Będzie to mój pierwszy motocykl, na co powinienem zwrócić szczególną uwagą przy zakupie ? A może macie lepsze propozycje ?
- finowski
- Świeżak
- Posty: 153
- Dołączył(a): 8/12/2011, 10:10
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Zakup Yamahy r6
[quote="finowski"] na co powinienem zwrócić szczególną uwagą przy zakupie ?
Na swoje życie...
Na swoje życie...
Yamaha YZF 1000
-
skidmarks - Stały bywalec
- Posty: 1402
- Dołączył(a): 18/6/2009, 18:26
- Lokalizacja: zachód Polski
Re: Zakup Yamahy r6
finowski napisał(a): A może macie lepsze propozycje ?
klasa 500 (gs, cb, er5, gpz) albo xj600
czytales wogole jakies artykuly na temat motocykli nadajacych sie do nauki?
w co drugim temacie bardziej doswiadczeni userzy tlumacza dlaczego nie kupowac narowistych ss na pierwsze moto.
Theo
Kawasaki ER5 -> KTM LC2
Kawasaki ER5 -> KTM LC2
-
the-o - Świeżak
- Posty: 173
- Dołączył(a): 6/10/2011, 05:38
- Lokalizacja: Starogard Gd.
jazda motocyklem to calkiem inna bajka. jakie masz doswiadczenie w jezdzie na moto? tu chodzi o oswojenie sie z jednosladami i nabranie doswiadzczenia. r6 nie wybacza bledow. jestes juz dojrzalym czlowiekiem wiec podejdz do tematu z rozsadkiem.
Theo
Kawasaki ER5 -> KTM LC2
Kawasaki ER5 -> KTM LC2
-
the-o - Świeżak
- Posty: 173
- Dołączył(a): 6/10/2011, 05:38
- Lokalizacja: Starogard Gd.
finowski napisał(a):Mam 36 lat od 11 lat jestem instruktorem nauki jazdy kat.B, myślę że mogę dać sobie radę z r6.
Tym bardziej powinieneś pomyśleć, że skoro każdy tutaj mówi Ci to samo, to być może powinieneś podejść do tematu z większym respektem. Ja przejeździłem samochodem ponad 400 tys. km, uważam się za przyzwoitego kierowcę. Ale jazda motocyklem to naprawdę zupełnie inna bajka. Mniej przyczepności, inna technika pokonywania zakrętów + olbrzymia moc i moment obrotowy, przyzwyczajenie się do operowania manetką gazu, technika hamowania itd. Podejdź do tematu ostrożniej, proszę.
GSX1400
-
maciejka69 - Stały bywalec
- Posty: 1091
- Dołączył(a): 4/8/2011, 12:50
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
KaG napisał(a):A czego ma uczyć jak sam nie jeździł motocyklem?
Mistrz odczytywania sarkazmu
@autor, skoro jesteś dojrzałym człowiekiem, to powinieneś wiedzieć, że należy mierzyć siły na zamiary. R6 dla Ciebie to gorzej niż Merc SL65 BE dla gościa świeżo po zdaniu egzaminu na B.
Kawasaki ZR-7S
Yamaha FZ6 FAZER
Yamaha FZ6 FAZER
- kowal_71
- Bywalec
- Posty: 885
- Dołączył(a): 12/4/2010, 13:46
- Lokalizacja: Wrocław
Jak zwykle ludzie proponujÄ… CB500, GS500 czy ewentualnie XJ600
Moim zdaniem każdy mając trochę oleju w głowie + dużo teorii da radę nawet z R1, sam znam kilka osób co zaczynało od erłana, żyją, jeżdżą i mają się dobrze. Piona
Moim zdaniem każdy mając trochę oleju w głowie + dużo teorii da radę nawet z R1, sam znam kilka osób co zaczynało od erłana, żyją, jeżdżą i mają się dobrze. Piona
-
zero22 - Świeżak
- Posty: 236
- Dołączył(a): 19/5/2011, 00:11
- Lokalizacja: Warszawa
zero22 napisał(a):Jak zwykle ludzie proponują CB500, GS500 czy ewentualnie XJ600
Moim zdaniem każdy mając trochę oleju w głowie + dużo teorii da radę nawet z R1, sam znam kilka osób co zaczynało od erłana, żyją, jeżdżą i mają się dobrze. Piona
Mam nadzieję, że jak przyjdzie wiosna, to kupisz sobie tę VFRę, pojedziesz się lansować na rynek wraz z kumplami na R1 i przestaniesz głupoty wypisywać. Najpierw zrób trochę kilometrów, a swoje wypowiedzi opieraj na własnym doświadczeniu, nie na przechwałkach znajomych.
Kawasaki ZR-7S
Yamaha FZ6 FAZER
Yamaha FZ6 FAZER
- kowal_71
- Bywalec
- Posty: 885
- Dołączył(a): 12/4/2010, 13:46
- Lokalizacja: Wrocław
finowski napisał(a):Skoro tak proponujecie to chyba zrezygnuję, chociaż bardzo mi się podoba ten model, mimo wszystko dzięki.
No ale nie rezygnuj zupełnie z kupowania moto. Toż to jedna z najfajniejszych rzeczy jakie możesz sobie zafundować Zacznij od czegoś spokojniejszego, a za rok-dwa-trzy będziesz miał już wiedzę i doświadczenie i kupisz sobie Dżamachę
GSX1400
-
maciejka69 - Stały bywalec
- Posty: 1091
- Dołączył(a): 4/8/2011, 12:50
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Gdyby to był chłopak do 20 lat i 70kg to Kawa 250 by jako taka wyglądała. A tak jak niedźwiadek w cyrku. GS poważniejszy. A w ogóle to sobie wsiąść nakeda i uczyć sie jeździć.
Yamaha YZF 1000
-
skidmarks - Stały bywalec
- Posty: 1402
- Dołączył(a): 18/6/2009, 18:26
- Lokalizacja: zachód Polski
skidmarks napisał(a):Gdyny to był chłopak do 20 lat to Kawa 250 by jako taka wyglądała. A tak to smiesznie. GS poważniejszy.
Niby dlaczego? Przecież wymiarami są do siebie zbliżone, a Kawa moim zdaniem wygląda na większego sportowca. Jeśli takie motocykle mu się podobają, to właśnie na nią bym postawił.
PS. @finowski, ile masz $ na moto?
Kawasaki ZR-7S
Yamaha FZ6 FAZER
Yamaha FZ6 FAZER
- kowal_71
- Bywalec
- Posty: 885
- Dołączył(a): 12/4/2010, 13:46
- Lokalizacja: Wrocław
Tak czytam Wasze wypowiedzi i sie nad czyms zastanawiam.
Stanowczo odradzacie wszystkim sportowe 600stki. Ile wg. Was trzeba nawinac km (pytam osoby doswiadczone w jezdzie, a nie te co nawinely 2 tys km i pozjadaly wszystkie rozumy)
abyscie nie odradzali komus R6 czy w tej samej pojemnosci CBR i innych sportow??
Zapewne odpowiecie " Nie ma granicy, wszystko zalezy od osobistych predyspozycji do prowadzenia jednosladu" - bingo. Tylko teraz wg. mnie te opinie wykluczaja siebie na wzajem.
Bo jeden moze opanowac motocykl po przejechaniu 2 tys km na 50cc, a drugi po nawinieciu 5k km na gs 500 moze pierwszego dnia sie rozbic. Piszac "opanowac" - mam na mysli, poruszac sie na tyle sprawnie, by nie doprowadzic do wypadku (nie mowie tu o winklowaniu, precyzyjnym i skutecznym hamowaniu etc).
Oczywiscie nie mam zamiaru wywolywac tutaj burzy, bron Boze. Pytam tylko dlatego, ze sam (pisalem o tym w innym temacie) przymierzam sie do kupna R6.
W tym sezonie nawinalem 11tys km na FZ6, wczesniej jakies grosze na Hornecie, kiedys na maxi - skuterze. 50cc nie licze.
I takze uwazacie, ze nie powinienem jeszcze wsiadac na sportowa 600?? Owszem, zdaje sobie sprawe, ze to inny styl/poziom jazdy (jezdzilem troszke na sportach - niezbyt duzo, jednak jakies 1-2k km nawinalem). Jednak od poczatku mojej przygody z motocyklami chcialem zasiasc na wlasnym sporcie. Kierowalem sie rozumem jak tylko moglem, dlatego na pierwsze moto wybralem inny typ jednosladow. Nie mam zamiaru nawijac 100k km na nakedzie by zasiasc na R6. Kupie, pojezdze - nie spodoba mi sie - odpuszcze.
Uwaznie slucham waszych rad wierzac, ze opieraja sie nie tylko na wiedzy teoretycznej, ale takze na doswiadczeniu/praktyce.
Jesli ktos przymierza sie na krytyke mojej wypowiedzi to prosze bardzo, jednak niech to bedzie konstruktywna krytyka.
Stanowczo odradzacie wszystkim sportowe 600stki. Ile wg. Was trzeba nawinac km (pytam osoby doswiadczone w jezdzie, a nie te co nawinely 2 tys km i pozjadaly wszystkie rozumy)
abyscie nie odradzali komus R6 czy w tej samej pojemnosci CBR i innych sportow??
Zapewne odpowiecie " Nie ma granicy, wszystko zalezy od osobistych predyspozycji do prowadzenia jednosladu" - bingo. Tylko teraz wg. mnie te opinie wykluczaja siebie na wzajem.
Bo jeden moze opanowac motocykl po przejechaniu 2 tys km na 50cc, a drugi po nawinieciu 5k km na gs 500 moze pierwszego dnia sie rozbic. Piszac "opanowac" - mam na mysli, poruszac sie na tyle sprawnie, by nie doprowadzic do wypadku (nie mowie tu o winklowaniu, precyzyjnym i skutecznym hamowaniu etc).
Oczywiscie nie mam zamiaru wywolywac tutaj burzy, bron Boze. Pytam tylko dlatego, ze sam (pisalem o tym w innym temacie) przymierzam sie do kupna R6.
W tym sezonie nawinalem 11tys km na FZ6, wczesniej jakies grosze na Hornecie, kiedys na maxi - skuterze. 50cc nie licze.
I takze uwazacie, ze nie powinienem jeszcze wsiadac na sportowa 600?? Owszem, zdaje sobie sprawe, ze to inny styl/poziom jazdy (jezdzilem troszke na sportach - niezbyt duzo, jednak jakies 1-2k km nawinalem). Jednak od poczatku mojej przygody z motocyklami chcialem zasiasc na wlasnym sporcie. Kierowalem sie rozumem jak tylko moglem, dlatego na pierwsze moto wybralem inny typ jednosladow. Nie mam zamiaru nawijac 100k km na nakedzie by zasiasc na R6. Kupie, pojezdze - nie spodoba mi sie - odpuszcze.
Uwaznie slucham waszych rad wierzac, ze opieraja sie nie tylko na wiedzy teoretycznej, ale takze na doswiadczeniu/praktyce.
Jesli ktos przymierza sie na krytyke mojej wypowiedzi to prosze bardzo, jednak niech to bedzie konstruktywna krytyka.
- kozlos
- Świeżak
- Posty: 248
- Dołączył(a): 19/10/2010, 12:13
- Lokalizacja: warszawa
Posty: 35
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Powrót do Oceny ofert sprzedaży.
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości