Romet Z150 - pamietnik uzytkownika
Witam. Zadecydowałem - czas na przesiadkę !! (CB 500), sprzedaje romka, stan jak nowy, zadbany, mam nadzieje ze dlugo posluzy 2giemu wlascicielowi, do tego sporo gratisów i niewysoka cena, wiec oferta calkiem atrakcyjna ;]
Panowie, troche mi zal, ale brakuje mi mocy, a od poczatku wiedzialem ze zetke kupuje tylko do nauki (mimo to dbalem o nia i szanowalem, co widac po fotkach i aukcji). Mimo to po sprzedazy nadal tu bede chetnie zagladal i zawsze polecal ten moto przynajmniej na start.
Oto link do aukcji:
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=630362842
Panowie, troche mi zal, ale brakuje mi mocy, a od poczatku wiedzialem ze zetke kupuje tylko do nauki (mimo to dbalem o nia i szanowalem, co widac po fotkach i aukcji). Mimo to po sprzedazy nadal tu bede chetnie zagladal i zawsze polecal ten moto przynajmniej na start.
Oto link do aukcji:
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=630362842
- eagle
- Świeżak
- Posty: 83
- Dołączył(a): 28/6/2007, 14:26
- Lokalizacja: Wrocław
Gratuluję wyboru. Ja również już jestem zdecydowany na przesiadkę - właściwie od początku byłem
. Jak finanse pozwolą to jeszcze w tym sezonie (pod koniec), ale obawiam się, że raczej dopiero w następnym, tak jak zresztą pierwotnie planowałem. Póki co celuję w SV >2003, na razie zdecydowanie najbardziej mi pasuje z moto którymi śmigałem, bądź się przymierzałem, ale to się jeszcze okaże.
Na tym chciałem przelecieć pierwsze parę tysięcy i sprawdzić polsko-chiński wynalazek. I jestem bardzo zadowolony - wszedłem w świat motocykli i powoli dojrzewam do kupna następnego. Już wiem, że mnie to bawi i mam też już swoje wymagania wobec moto - teraz mogę świadomie podjąć decyzję o wyborze droższego sprzęta i porównać go z innymi dysponując jakąś wiedzą i umiejętnościami. Z150 jako pierwszy sprzęt spisuje się w roli taniego wprowadzenia w świat dwóch kółek idealnie.
Co nie zmienia faktu, że radość z ujeżdżania Romka jest duża i dalej bardzo mnie bawi, szczególnie, że w dalszą podróż też okazał się przyjacielem niezłym. I będę go polecał na pierwsze moto, bo sam jestem zadowolony.
@eagle: Mam jedno pytanie - widzę, że zrywałeś naklejki Romet
. Jak to zrobiłeś? One są przecież przejechane lakierem. Naklejka Romet akurat mi nie przeszkadza specjalnie, bo nie zamierzam udawać, że to nie wiadomo co i nie wstydzę się go, ale chciałem zdjąć naklejkę z baku. Masz na to jakiś patent dobry?

Na tym chciałem przelecieć pierwsze parę tysięcy i sprawdzić polsko-chiński wynalazek. I jestem bardzo zadowolony - wszedłem w świat motocykli i powoli dojrzewam do kupna następnego. Już wiem, że mnie to bawi i mam też już swoje wymagania wobec moto - teraz mogę świadomie podjąć decyzję o wyborze droższego sprzęta i porównać go z innymi dysponując jakąś wiedzą i umiejętnościami. Z150 jako pierwszy sprzęt spisuje się w roli taniego wprowadzenia w świat dwóch kółek idealnie.
Co nie zmienia faktu, że radość z ujeżdżania Romka jest duża i dalej bardzo mnie bawi, szczególnie, że w dalszą podróż też okazał się przyjacielem niezłym. I będę go polecał na pierwsze moto, bo sam jestem zadowolony.
@eagle: Mam jedno pytanie - widzę, że zrywałeś naklejki Romet

-
Qba_Zeus - Świeżak
- Posty: 156
- Dołączył(a): 7/1/2009, 15:28
- Lokalizacja: Kraków
Wybierając nowy, większy motor trzeba mieć świadomość, że oprócz kilkukrotnego wzrostu mocy, równolegle zwiększa się spalanie. Dla mnie jeżdżącego codziennie w miejskich warunkach większy motor byłby tylko weekendową atrakcją 

- Tmek
- Świeżak
- Posty: 219
- Dołączył(a): 13/12/2008, 14:55
- Lokalizacja: Łódź
Qba_Zeus
Pytanie moje o rozstaw osi zainspirowane było danymi z http://www.romet.pl/romet_motors/motocykle/art354.html podają 1320mm, we folderze reklamowym też jest podane 1320mm.
Pytanie moje o rozstaw osi zainspirowane było danymi z http://www.romet.pl/romet_motors/motocykle/art354.html podają 1320mm, we folderze reklamowym też jest podane 1320mm.
pozdrawiam
bassman
bassman
- bassman
- Świeżak
- Posty: 9
- Dołączył(a): 5/4/2009, 14:10
Nie wiem skąd wzięli ten rozstaw
Dla porównania wrzucam fotki mojego "wyciągniętego" Rometa i o takim samym rozstawie ybr http://www.yamahaybr125.fora.pl/viewimage.php?i=24 (otwórz link)

- Tmek
- Świeżak
- Posty: 219
- Dołączył(a): 13/12/2008, 14:55
- Lokalizacja: Łódź
Mam dwójkę kandydatów, którzy chcą sprawdzić czy motocykl jest taką fajną zabawą na jaką wygląda
. Bardzo chętnie oddam w ich ręce Romka na jakimś zamkniętym terenie (np. stare lotnisko), żeby zobaczyli jaka to frajda.
Problem polega tylko na tym, że chciałbym się zabezpieczyć przed parkingówką - tzn. nie siebie tylko Romka, bo to będzie pierwsze spotkanie z jednośladem wyżej wymienionych.
Macie może pomysł w jaki sposób temat ugryźć? Jakieś chałupnicze crashpady? Z czego zrobić i jak zamontować? Mile widziane pomysły
.
EDIT:
Raczej jutro nie dam rady się umówić - w przyszły weekend jakoś polatamy pod Krakowem razem. Zaproponuję termin koło środka tygodnia i się dogadamy coby wszystkim (bo już nas jest trzech z tego co widzę) pasowało.

Problem polega tylko na tym, że chciałbym się zabezpieczyć przed parkingówką - tzn. nie siebie tylko Romka, bo to będzie pierwsze spotkanie z jednośladem wyżej wymienionych.
Macie może pomysł w jaki sposób temat ugryźć? Jakieś chałupnicze crashpady? Z czego zrobić i jak zamontować? Mile widziane pomysły

EDIT:
Raczej jutro nie dam rady się umówić - w przyszły weekend jakoś polatamy pod Krakowem razem. Zaproponuję termin koło środka tygodnia i się dogadamy coby wszystkim (bo już nas jest trzech z tego co widzę) pasowało.
-
Qba_Zeus - Świeżak
- Posty: 156
- Dołączył(a): 7/1/2009, 15:28
- Lokalizacja: Kraków
Witam wszystkich. Dziś była super motocyklowa pogoda, a ja miałem troszkę czasu więc postanowiłem zwiedzić następną boczną dróżkę w okolicy Białegostoku. Wyszło coś około 30 km w okolicach wsi Sobolewo. Ładne widoczki, puste szutrowe drogi, w plecaku GPS, butelka wody, aparat, no i stówka (w razie jakby trzeba było wracać autobusem
). Jechało się bardzo przyjemnie chociaż na szutrowej nawierzchni przednie koło trochę odjeżdża i trzeba bardzo uważać na zakrętach. Trzy razy uciekałem od piesków, dwa z nich to były takie małe szczekawki ale ten trzeci - prawdziwy wilk trzymał się mnie jakieś 150 m i biegł w porywach coś około 40 km/h. Tego zawodnika się trochę przestraszyłem, na szczęście odpuścił. Morał z tego taki, że na wioskach trzeba uważać nie tylko na traktory i rowery ale także na psy
. Poniżej parę fotek z wycieczki.
Eagle, jak możesz to poinformuj za ile udało Ci się sprzedać Romcia, a jak już kupisz nową maszynę to przyznaj się ile Cie to kosztowało.
Senekkorzenna, napisz w dwóch słowach czy warto wymienić zębatkę w pierdzikółku (pewnie już trochę przeleciałeś po wymianie i masz pełen ogląd sytuacji) i jak możesz to poinformuj ile kasy trzeba wyłożyć na tą całą operację.


Eagle, jak możesz to poinformuj za ile udało Ci się sprzedać Romcia, a jak już kupisz nową maszynę to przyznaj się ile Cie to kosztowało.
Senekkorzenna, napisz w dwóch słowach czy warto wymienić zębatkę w pierdzikółku (pewnie już trochę przeleciałeś po wymianie i masz pełen ogląd sytuacji) i jak możesz to poinformuj ile kasy trzeba wyłożyć na tą całą operację.
- Załączniki
-
- taki podlaski widoczek
- DSC00505.JPG (136.68 KiB) Przeglądane 8650 razy
-
- a tym razem szuterek brązawy
- DSC00496.JPG (146.93 KiB) Przeglądane 8650 razy
-
- zmieniały się kolory szutru tym razem szary
- DSC00489.JPG (135.77 KiB) Przeglądane 8650 razy
-
- stan licznika 1300 km
- DSC00479.JPG (140.11 KiB) Przeglądane 8650 razy
-
- na takim skrzyżowaniu przekroczyłem 1300 km przebiegu
- DSC00481.JPG (227.71 KiB) Przeglądane 8650 razy
Każdy jeździ tym, na co go stać, a najważniejsze jest to, co wozisz pod kaskiem
- kitoslaw
- Świeżak
- Posty: 77
- Dołączył(a): 5/8/2008, 13:26
- Lokalizacja: Białystok
Ja po dzisiejszej przejażdżce po deszczu, na mokrej nawieszchni jestem niemile zaskoczony z fabrycznych opon:( Dwa razy zaliczyłem slizg, naszczęscie kontrolowany raz na przednim kole a raz na tylnym. Dodam ze ze wzgledu na nawieszchnie hamowałem bardzo delikatnie, a tu juz oponki sie slizgaja. Jesli chodzi o wymiane zebatki przedniej na 17 zebów, ja tez dokonalem takiej zmiany. Jak najbardziej polecam, bo przy predkosciach około 90km/h mam cos koło 7000 obrotów, wiec silnik o wiele spokojniej pracuje. Jest spadek obrotów na każdym biegu o 1000obr/min. Troszke wolniej sie startuje, ale szybko nabiera wigoru jak wejdzie na obroty. Koszt zebatki na allegro 19zl pasuje idealnie od Hondy CG 125.
- markm
- Świeżak
- Posty: 31
- Dołączył(a): 22/4/2009, 21:44
- Lokalizacja: Biłgoraj/Kraków
Wywalenie katalizatora oraz mała zmiana dysz i regulacja gaźnika oraz ewentualnie modułu zapłonowego z całą pewnością da pożadany efekt .
Nie wiem tylko jak jest z modułem zapłonowym ..... ile kosztuje przeprogramowanie lub jego wymiana. Uważam że katalizator jest tym elementem który zakłóca prace całego silnika i obniża jego moc . Pod ten katalizator tworzone sa pozostałe elementy jak gaźnik i moduł zapłonowy.
Nie wiem tylko jak jest z modułem zapłonowym ..... ile kosztuje przeprogramowanie lub jego wymiana. Uważam że katalizator jest tym elementem który zakłóca prace całego silnika i obniża jego moc . Pod ten katalizator tworzone sa pozostałe elementy jak gaźnik i moduł zapłonowy.
-
Boma - Świeżak
- Posty: 20
- Dołączył(a): 27/3/2009, 20:54
senekkorzenna napisał(a): .Odpowiedź brzmiała tak;wycinałem katalizator w motocyklu 100KM i po wycięciu zrobiłem sprawdzian na hamowni i okazało się że przyrost mocy to tylko 3KM koniec cytatu.Reasumując czyli w tym przypadku 0.3% a co za tym idzie w naszych motocyklach oficjalnie 10KM to tylko 0.3% czyli nie odczuwalne absolutnie.l:
Z 100KM 3KM to jest 3%, czyli z 10KM to by dało ok 0,3KM.
Pozdrawiam.
- TOM67
- Świeżak
- Posty: 111
- Dołączył(a): 4/6/2008, 13:27
Gaznik jest poprostu wziety od modelu 125cc, jest on Japoński wykorzystywany do japonskich motocykli klasy 125cc. Słyszałem ze w qadach 150cc jest inny i ma wieksza dysze. Katalizatora w tym silniku nie planowano. To co spełnia takową role zakłuca prace silnika tzn go dławi, aby spełniał on norme ekologiczna Euro3. Osobiscie mysle ze zmiana modułu to lekkie przegięcie bo ingerowanie w mapę zapłonu w niewłąsciwy sposób co prawda da efekt podwyższenia mocy, ale doprowadzajac do spalania stukowego skraca się diametralnie zywot jednostki napedowej. Jesli ktos chce zrobic rometa na wyscigi to zachecam do kontaktu z posiadaczem z125 na PJ, on zrobił duzo dla podniesienie mocy, sam oceniajac zywot swojego silnika na 7tys km, wiec czy warto, wybór pozostawiam wam, uzytkownikom.
P.S. Dzisiaj mój romecik przeszedł regulacje zaworów. Po 2,5k km zauważyłem ze luz zwiększył sie o 0.06mm na zaworze wydechowym. Ssący pozostał bez zmian i nie wymagał regulacji.
P.S. Dzisiaj mój romecik przeszedł regulacje zaworów. Po 2,5k km zauważyłem ze luz zwiększył sie o 0.06mm na zaworze wydechowym. Ssący pozostał bez zmian i nie wymagał regulacji.
- markm
- Świeżak
- Posty: 31
- Dołączył(a): 22/4/2009, 21:44
- Lokalizacja: Biłgoraj/Kraków
Dzis podczas wyprawy krajoznawczej padł moj rekord świata zamknąłem licznik:) Ponad 125km/h z lekkiej górki, przy obrotach 8700obr/min. Na prostej trzymał sztywno 120km/h Zaznaczam ze moto jest bez usprawnien. Musze stwierdzic, ze silnik dopiero sie dociera majac 5 tys, to bo jak go zakupiłem miał 2000km to z trudem wyciągał 105 km/h. A ma pytanie do uzytkowników Z150 czy wasz wydech tez przysłowiowo brzęczy przy konkretnych obrotach? np u mnie brzeczenie wystepuje przy 3,5tys i przy 5 tys, oraz przy hamowaniu silnikiem z wyższych obrotów. Z tego co czytałem na forach, powodem tego brzeczenia są kawałki odłamanego spawu wewnatrz rury wydechowej w okolicach katalizatora.
- markm
- Świeżak
- Posty: 31
- Dołączył(a): 22/4/2009, 21:44
- Lokalizacja: Biłgoraj/Kraków
markm napisał(a):Musze stwierdzic, ze silnik dopiero sie dociera majac 5 tys, to bo jak go zakupiłem miał 2000km to z trudem wyciągał 105 km/h.
Mam podobne wrażenie. U mnie dopiero niedawno 2000 przekroczone, ale teraz sprzęt jest naprawdę dużo szybszy niż był jeszcze niedawno. Czuję to wyraźnie, a przy dwóch osobach w siodle różnica jest diametralna - przedtem było ciężko, a teraz jest w miarę ok. Swoją drogą bawią mnie wypowiedzi ludzi, którzy kupują 1000 ze względu na to, że na 600 we dwie osoby to ledwo się jedzie


markm napisał(a):A ma pytanie do uzytkowników Z150 czy wasz wydech tez przysłowiowo brzęczy przy konkretnych obrotach? np u mnie brzeczenie wystepuje przy 3,5tys i przy 5 tys, oraz przy hamowaniu silnikiem z wyższych obrotów.
Pisałem o tym niedawno. Zaczęło mi się to dziać - w tych samych sytuacjach co u Ciebie. Wcześniej tego nie było, pojawiło się kilkaset kilometrów temu. Nie wiedziałem co to, ale być może rzeczywiście wydech. Muszę się przysłuchać dobrze na postoju na centralce.
A propos nóżki - zostawiacie moto w ogóle na bocznej? Leży tak strasznie, że jakoś nie mam do tego przekonania i zawsze na centralnej zostawiam.
No i niedawno do mnie dotarło, że gwarancja jest na dwa lata .... lub do 6kkm. Obawiam się, że do lipca będzie po ptokach. Zresztą też jedna z wad tego moto to przeglądy co 1500km...
-
Qba_Zeus - Świeżak
- Posty: 156
- Dołączył(a): 7/1/2009, 15:28
- Lokalizacja: Kraków
Jak na bocznej zostawiam to na podwyższeniu albo na solibnym podłożu (czyt. asfalt lub beton) inaczej by sie wywrócił. Pozd tym zostawianie na dłuszy czas moto na podnozce bocznej żle słuzy oponom, deformuja sie. Qba_Zeus zmartwie Cię, po przejechaniu jeszcze kilka kkm ponad Twój przebieg brzeczenia w wydechu sa bardziej uciazliwe, ze masz wrazenie ze cos dzieje sie z silnikiem. Te spawy i opiłki w tłumiku maja rózne kształty i sa roznej wagi co powoduje dźwięki o różnej częstotliwosci i ch-ce słyszalnej, co naprawde niepokoi. Za to wystarczy z deczka zmienic oborty silnika a dziwne dzwieki sie uspokajaja, co wyklucza awarie silnika.
Mój cel:
-Jak najszybciej pozbyć sie katalizatora i tych odgłosów, bo wstyd jechać po ulicy.
-Zminic opony, jutro przednia: Metzeler ME 22 2.75R18 42 -- 53zł (powód- moj post o ślizganiu sie po deszczu)
Mój cel:
-Jak najszybciej pozbyć sie katalizatora i tych odgłosów, bo wstyd jechać po ulicy.
-Zminic opony, jutro przednia: Metzeler ME 22 2.75R18 42 -- 53zł (powód- moj post o ślizganiu sie po deszczu)
- markm
- Świeżak
- Posty: 31
- Dołączył(a): 22/4/2009, 21:44
- Lokalizacja: Biłgoraj/Kraków
markm napisał(a):-Jak najszybciej pozbyć sie katalizatora i tych odgłosów, bo wstyd jechać po ulicy.
-Zminic opony, jutro przednia: Metzeler ME 22 2.75R18 42 -- 53zł (powód- moj post o ślizganiu sie po deszczu)
No to mam kolejny powód, żeby katalizatora się pozbyć. Mnie te dźwięki już zaczęły niepokoić, ale to samo stwierdziłem - zależą od obrotów bardzo mocno, więc to tylko drgania niektórych elementów.
Opony - to co Romek ma fabrycznie wygląda bardzo słabo. Raczej do bardzo spokojnej jazdy po gruntowej drodze. Nie mam za bardzo porównania, bo od "nowości" mam szosowe opony Shinko (420PLN komplet), ale z tego co mówił nabywca i co słyszałem/czytałem - różnica ogromna. Dobra opona to bardzo ważna rzecz - w motocyklu to ona odpowiada za oddzielenie Ciebie od bardzo szorstkiego i szybko przesuwającego się asfaltu.
EDIT:
Proponuję spotkanie Romków w Krakowie w niedzielę o godzinie 14 na parkingu przed Decathlonem przy CH Zakopianka. Co Wy na to? Jeśli tak, to wymienimy się jeszcze telefonami na priv.
-
Qba_Zeus - Świeżak
- Posty: 156
- Dołączył(a): 7/1/2009, 15:28
- Lokalizacja: Kraków
senekkorzenna napisał(a):Dzięki TOM67 mój błąd w pisowni/0.3 / ale dalej nie wiele to zmieni.
Boma skąd masz takie informacje?
Jak to skąd ? Zwyczajnie czytam i staram się logicznie myśleć .
Jak czytam że te silniki to stara konstrukcja Hondy lub Yamachy z lat 80 -tych to logiczne jest że wtedy żaden inżynier nie myślał o katalizatorze spalin dodatkach do niego itp. Więc i te odmy i układ prądowy i paliwowy zostały dostosowane do "sitka" w rurze . Logicznie więc sobie myślę że tan katalizator to tak jakby mi sitko w tyłek wsadził i kazał się opróżnić

NIGDY nie myślałem o tym żeby poprawiać inż konstruktorów ! Robić z WSK rakiety ! Uważam że warto zwyczajnie naprawić tylko to co popsuli "ekoterroryści " . Nigdy nie poleciłbym planowania głowicy , zwiększania dysz i zmiany modułu zapłonowego żeby zwiększyć moc silnika . Jeżeli o tym napisałem nie dość dokładnie - sory - poprostu założyłem że po założeniu sitka w rurze wydechowej i zamontowania odmy prawdopodobnie ?!?!? zmieniono ilość paliwa i moduł zapłonowy żeby dać mniej paliwa i tak też wyregulowano elementy zapłonu Elektronicznego .
KRÓTKO MÓWIĄC - JESTEM ZWOLENNIKIEM POWROTU DO POCZĄTKOWEGO PROJEKTU SILNIKA.
Wiem też od fachowca że zaleca się wygładzić elementy dolotu paliwa lub głowicę wewnątrz - bo fabryka tego nie robi bo się jej to nie opłaca .
-
Boma - Świeżak
- Posty: 20
- Dołączył(a): 27/3/2009, 20:54
senekkorzenna napisał(a):niestety u mnie niedziela odpada ponieważ pracuję a tu w niedziele na domiar tego jest zlot na stacji BP przy Bora Komorowskiego.
No tak. Motocyklowa niedziela. To będę na stacji benzynowej w takim razie. Godzina ta sama czyli 14. Czy mam rozumieć, że pracujesz tam na stacji?
-
Qba_Zeus - Świeżak
- Posty: 156
- Dołączył(a): 7/1/2009, 15:28
- Lokalizacja: Kraków
Witam wszystkich. Jutro, jak pogoda dopisze to może znowu zrobię sobie wycieczkę dróżkami Podlasia. Tym razem planuję wyskoczyć "do lasu". Po powrocie zdam relację. Trochę zazdroszczę kolegom z Krakowa. Gdybym miał bliżej to też bym się do was przyłączył. Dzisiaj jak jechałem do pracy widziałem gościa na takim samym pierdzikółku jak moje tylko w czerwonym kolorku (może tu, na wschodzie, trochę tego też jeździ? Jak ktoś z tych stron tu zagląda to może by się spotkać i wymienić doświadczenia
Dzisiaj rozkręciłem pierdzikółko do maksa i miałem 9000 obr/min (wcześniej nie wchodził więcej niż 8500) ale nic ponad 110 nie udało mi się wycisnąć. Może po przekroczeniu 2000 przebiegu też będę mógł się pochwalić (jak jeden z kolegów) że zamykam szafę bez żadnych przeróbek
Na koniec jeszcze jedna informacja: przedni hamulec jakoś tak sam z siebie przestał brzęczeć i piszczeć 

Dzisiaj rozkręciłem pierdzikółko do maksa i miałem 9000 obr/min (wcześniej nie wchodził więcej niż 8500) ale nic ponad 110 nie udało mi się wycisnąć. Może po przekroczeniu 2000 przebiegu też będę mógł się pochwalić (jak jeden z kolegów) że zamykam szafę bez żadnych przeróbek


Każdy jeździ tym, na co go stać, a najważniejsze jest to, co wozisz pod kaskiem
- kitoslaw
- Świeżak
- Posty: 77
- Dołączył(a): 5/8/2008, 13:26
- Lokalizacja: Białystok
kitoslaw napisał(a):Dzisiaj rozkręciłem pierdzikółko do maksa i miałem 9000 obr/min (wcześniej nie wchodził więcej niż 8500) ale nic ponad 110 nie udało mi się wycisnąć. Może po przekroczeniu 2000 przebiegu też będę mógł się pochwalić (jak jeden z kolegów) że zamykam szafę bez żadnych przeróbek![]()
Kolego musze sprostować bo widze ze nie dodałem tego w tamptym poscie. 125 smignąłem po zmianie zebatki przedniej na 17 zebów. Silnik niechetnie sie wkreca powyzej 8.5k obrotów wiec na seryjnej zebatce tez niewiele ponad 105km.h wyciagałem.
Takie pytanie czy podczas postoju np na swiatłach w miescie, gdzie slilnik nagrzewa sie bardziej, lub po dosc mocnej jezdzie czujecie z okolic silnika zapach spalonej gumy? Octatnio zwrociłem na to uwage, tylko zastanawiam sie co to moze byc? Uszczelki? Z tego co sie dowiedzięłm od kolegi to podobno standard w rometach, chcailbym wiedziec jak jest z tym u was?
- markm
- Świeżak
- Posty: 31
- Dołączył(a): 22/4/2009, 21:44
- Lokalizacja: Biłgoraj/Kraków
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości