Scigacz.pl

przez **madcap** » 11/1/2011, 13:09

wytrzymałem w zeszłym roku prawie do końca kwietnia - niestety takie były temperatury na północy, to wytrzymam i w tym roku
wystarczy mi kombinacji norweskiej jak poruszam się 4oo, jakoś nie ckni mi się do tego by dostać zawału serca na widok poharatanego moto

przez **Insekt** » 11/1/2011, 13:54

zgadzam sie z wami koledzy, ja tez czekam. Ale przyznacie, ze korci jak nie wiem zeby chociaz sobie 10 minut "pospacerowac" :wink:

przez **Przemo_rene** » 11/1/2011, 15:09

jak mnie kusi na moto w zimę to idę do garażu i coś przy nim robie...ostatnio już nie mam w sumie co to zacząłem prostowac żeberka od chłodnicy by była jak nowa...tak wiem...to zboczenie już

przez **RUTRA.RD** » 11/1/2011, 15:32

2011 300 metrów od garażu- slizg

przez **Przemo_rene** » 11/1/2011, 16:02

pan_wiewiorka napisał(a):
Przemo_rene napisał(a):[...]zacząłem prostowac żeberka od chłodnicy by była jak nowa[...]

Ja to sobie zostawiłem na połowę lutego. Osłona już zdjęta

na górnej mam brak osłony fabrycznie i nie ma akcesoryjnych... tak wiec aż dziw, że przez 10 lat tak malo sie ich pogieło

przez **Arturo925** » 11/1/2011, 16:13

RUTRA.RD napisał(a):2011 300 metrów od garażu- slizg

Czyżby gleba? Czyt to moze literówka i miało byc "uślizg"?

przez **RUTRA.RD** » 11/1/2011, 17:35

3 się zebrało przejada się brum brum 30km zrobili dobra do domu, kumpel w pizdziore na mieście odwinął, gosc przed nim po heblach kumpel buch na klame i fiku miku byle na jajniku

przez **peterwhite** » 11/1/2011, 18:02

przez **Invi** » 11/1/2011, 20:30

Przecież jasno napisała

przez **RUTRA.RD** » 12/1/2011, 13:41

przez **witoldjusz** » 12/1/2011, 14:47

dzisiaj w warszawie widziałem jednego na bandicie, dawał radę

a w temacie gleby to az się boję wypowiadać bo miniony sezon był moim trzecim na lepszym sprzęcie i miałem dwie gleby parkingowe, aż boję się co mnie może czekać....strach bo nie mam doświadczenia w glebach cholera no!

przez **peterwhite** » 12/1/2011, 16:39

Invinciblee napisał(a):Przecież jasno napisała

Powiedzmy

przez **bryk77** » 12/1/2011, 21:57

Przemo_rene napisał(a):(...) Ja tam pitole i nie wyjeżdzam do połowy kwietnia lub jak posprzatają piach i połatają większość kanionów na drogach (bo to jużniew dziury) (...)

Ano.. co prawda to prawda!

http://www.alert24.pl/alert24/1,84880,8931189,Wielkopolska__Rekordowa_dziura___Nawet_autobus_nie.html (otwórz link)

przez **phoenix10102** » 17/1/2011, 19:50

bryk77 napisał(a):
Przemo_rene napisał(a):(...) Ja tam pitole i nie wyjeżdzam do połowy kwietnia lub jak posprzatają piach i połatają większość kanionów na drogach (bo to jużniew dziury) (...)

Ano.. co prawda to prawda!

http://www.alert24.pl/alert24/1,84880,8931189,Wielkopolska__Rekordowa_dziura___Nawet_autobus_nie.html (otwórz link)

hehe wpadnij w taka dziure motorem

przez **RUTRA.RD** » 18/1/2011, 10:32

kur kiedyś jechałem i pól studzienki było zdjęte, w tym kraju mnie nic nie zdziwi

przez **arktan** » 18/1/2011, 15:56

pół?

ja raz jechalem jednego dnia pewna trasa gdzie byla studzienka, a na 2gi dzien jej tam nie bylo O_o i dziura. Przez tydzien nikomu sie dupy nie chcialo ruszyć , zeby zmienic w/w stan rzeczy.

przez **PrimoGhost** » 18/1/2011, 19:14

Na dobre Jeżdżę od 10 lat. Pomijając mniejsze pojemności i moce (Af 125, RS 125 Sport Pro ) i dochodząc do RS 250, którą zrobiłem ponad 18 tys nie zaliczyłem ( odpukać ) większej przygody. Obecnie na ZX6RR zdążyłem przelecieć 800 KM przed zimą, więc ciężko powiedzieć coś więcej. Jakieś potknięcia, stracenie równowagi. Raz RS 250 uciekła spod tyłka przy "bączku" Takie lamerskie bardziej przygody sprzed lat ;] Ciekawy temat... intrygujący, bo każdy jednak się zastanawia nie czy, tylko kiedy... Oby jak najbezpieczniej i jak najdłużej bez poważnych przygód.

http://www.bikepics.com/members/kubcys/ · przez **Kvba** » 18/1/2011, 21:13

Ja jeżdżę od 5 lat na motocyklach (nie licząc skuterów i innych wiejskich sprzętów kaskaderskich

) i na szczęście tylko raz zaliczyłem lekkiego szlifa.

Jest u mnie w okolicy rondo na którym bez problemu da się zejść na kolano, co też czynie jak na nie wjeżdżam i jest ku temu okazja. Natomiast pewnego pięknego dnia, zszedłem elegancko, lecę, lecę i nagle bum, tył mi uciekł spod dupska... moto zatrzymało się na krawężniku, a ja poszybowałem na pas zieleni... przyczyna? piasek na środku ronda które zawsze było idealnie czyste... Na szczęście ani ja ani motocykl nie ucierpieliśmy na tym zbytnio. Teraz już wiem, że nie ma co ufać przekonaniu, że skoro czegoś wczoraj nie było na drodze to nie znaczy, że dzisiaj też tego nie będzie. Niby banalna sprawa, a poległem na niej.

przez **RUTRA.RD** » 19/1/2011, 13:01

dlatego na drodze lepiej najpierw przejechać trasę na której planujemy się wściekać ( jak w kuby przypadku rondo )

przez **henio12323** » 19/1/2011, 13:15

ja miałem kiedys piękną glebe pod szkołą

motocykl to 200 konna yamaha DT. jechałem z kumplem i co tu bede mówił zwykle jeździłem dosyc szybko z racji wyczucia sprzętu. trasa do szkoły znana jak własna kieszeń. no ale z rana robotnicy zechcieli łaskawie polepszyc moją drogę i łatali skrzyżowanie. i jak to bywa przy łataniu pełno żwirku jest. wszedłem w zakręt dosyc szybko i zaliczyłem cos w styli highside. juz bym prawie wyprowadził maszyne gdyby nie kumpel który ze mną jechał i w akcie desperacji (nie wiem jakim cudem) podskoczył nogami na siedzenie i sie wybił

on wylądował na nogach a ja zaliczyłem przecudną glebe pod szkoła ;d na szczescie skonczyło sie na ułamanej klamce ;P

Scigacz.pl

Pierwsza gleba - kiedy?

Kto przegląda forum