[biblioteka] Światła mijania w dzień - używać czy...

[Komentatorzy]

Światła w dzień trzy razy uratowały mi życie (raz jadąc na motorze, dwa razy w samochodzie) dlatego zawsze je będę włączał.<br><hr>świetlny<br>

Innym też uratowały życie w pewnych sytuacjach?<br><hr>Tom01<br>

Tak, mojemu koledze na przykład.<br><hr>świetlny

[Komentatorzy]

Światła w dzień trzy razy uratowały mi życie (raz jadąc na motorze, dwa razy w samochodzie) dlatego zawsze je będę włączał.<br><hr>świetlny<br>

Innym też uratowały życie w pewnych sytuacjach?<br><hr>Tom01<br>

Tak, mojemu koledze na przykład.<br><hr>świetlny<br>

Skoro kierowców są miliony to ilość uratowanych pewnie jest zauważalna?<br><hr>Tom01

[Komentatorzy]

Światła w dzień trzy razy uratowały mi życie (raz jadąc na motorze, dwa razy w samochodzie) dlatego zawsze je będę włączał.<br><hr>świetlny<br>

Innym też uratowały życie w pewnych sytuacjach?<br><hr>Tom01<br>

Tak, mojemu koledze na przykład.<br><hr>świetlny<br>

Skoro kierowców są miliony to ilość uratowanych pewnie jest zauważalna?<br><hr>Tom01<br>

Pewnie są i co z tego? Co tak cię to boli?<br><hr>świetlny

[Komentatorzy]

Światła w dzień trzy razy uratowały mi życie (raz jadąc na motorze, dwa razy w samochodzie) dlatego zawsze je będę włączał.<br><hr>świetlny<br>

Innym też uratowały życie w pewnych sytuacjach?<br><hr>Tom01<br>

Tak, mojemu koledze na przykład.<br><hr>świetlny<br>

Skoro kierowców są miliony to ilość uratowanych pewnie jest zauważalna?<br><hr>Tom01<br>

Pewnie są i co z tego? Co tak cię to boli?<br><hr>świetlny<br>

Skoro zatem są uratowani to przed wprowadzeniem świateł w takich sytuacjach ginęli?<br><hr>Tom01

[Komentatorzy]

Światła w dzień trzy razy uratowały mi życie (raz jadąc na motorze, dwa razy w samochodzie) dlatego zawsze je będę włączał.<br><hr>świetlny<br>

Innym też uratowały życie w pewnych sytuacjach?<br><hr>Tom01<br>

Tak, mojemu koledze na przykład.<br><hr>świetlny<br>

Skoro kierowców są miliony to ilość uratowanych pewnie jest zauważalna?<br><hr>Tom01<br>

Pewnie są i co z tego? Co tak cię to boli?<br><hr>świetlny<br>

Mnie to nie boli, tylko pleciesz kolego bzdury i zamierzam Ci to udowodnić. Odpowiedz na pytanie.<br><hr>Tom01

[Komentatorzy]

Światła w dzień trzy razy uratowały mi życie (raz jadąc na motorze, dwa razy w samochodzie) dlatego zawsze je będę włączał.<br><hr>świetlny<br>

Innym też uratowały życie w pewnych sytuacjach?<br><hr>Tom01<br>

Tak, mojemu koledze na przykład.<br><hr>świetlny<br>

Skoro kierowców są miliony to ilość uratowanych pewnie jest zauważalna?<br><hr>Tom01<br>

Pewnie są i co z tego? Co tak cię to boli?<br><hr>świetlny<br>

Skoro zatem są uratowani to przed wprowadzeniem świateł w takich sytuacjach ginęli?<br><hr>Tom01<br>

Przeczytaj jeszcze raz to co napisałeś.
Jak ktoś kto zginął może być teraz uratowany? Logika się kłania, kolego.<br><hr>świetlny

[Komentatorzy]

Światła uratowały mnie przed wypadkiem! Gdybym nie zauważył, dzięki światłom, byłby wypadek. Takie świadectwo wystawia mnóstwo ludzi. Zatem uratowani są żywym dowodem, że po wprowadzeniu obowiązku jazdy na światłach o mały włos, ale na szczęście nie doszło do jakiejś liczba wypadków. Biorąc pod uwagę ilość zaświadczeń ludzi o uratowaniu skóry dzięki światłom, powinna to być zauważalna liczba. Ale wcale wypadków nie zdarzyło się mniej! Co więcej, z udostępnionych danych Polskiego Stowarzyszenie Biegłych Sądowych Do Spraw Wypadków Drogowych na zbadanych przez jednego z biegłych ok 10-tysięcy wypadków, ani jeden nie był spowodowany brakiem świateł w warunkach dobrej widoczności!<br><hr>Tom01

[Komentatorzy]

Światła w dzień trzy razy uratowały mi życie (raz jadąc na motorze, dwa razy w samochodzie) dlatego zawsze je będę włączał.<br><hr>świetlny<br>

Innym też uratowały życie w pewnych sytuacjach?<br><hr>Tom01<br>

Tak, mojemu koledze na przykład.<br><hr>świetlny<br>

Skoro kierowców są miliony to ilość uratowanych pewnie jest zauważalna?<br><hr>Tom01<br>

Pewnie są i co z tego? Co tak cię to boli?<br><hr>świetlny<br>

Skoro zatem są uratowani to przed wprowadzeniem świateł w takich sytuacjach ginęli?<br><hr>Tom01<br>

Przeczytaj jeszcze raz to co napisałeś.
Jak ktoś kto zginął może być teraz uratowany? Logika się kłania, kolego.<br><hr>świetlny<br>

Może jeszcze raz prościej. Skoro pewien odsetek ludzi twierdzi że światła uratowały ich przed wypadkiem to analogicznie gdyby świateł nie było ulegliby wypadkowi? To wynika z Twojej wypowiedzi. Zatem po wprowadzeniu świateł wypadków powinno być mniej, bo światła ileśtam ludzi uratowały. Zgadza się?<br><hr>Tom01

[Komentatorzy]

Światła w dzień trzy razy uratowały mi życie (raz jadąc na motorze, dwa razy w samochodzie) dlatego zawsze je będę włączał.<br><hr>świetlny<br>

Innym też uratowały życie w pewnych sytuacjach?<br><hr>Tom01<br>

Tak, mojemu koledze na przykład.<br><hr>świetlny<br>

Skoro kierowców są miliony to ilość uratowanych pewnie jest zauważalna?<br><hr>Tom01<br>

Pewnie są i co z tego? Co tak cię to boli?<br><hr>świetlny<br>

Skoro zatem są uratowani to przed wprowadzeniem świateł w takich sytuacjach ginęli?<br><hr>Tom01<br>

Przeczytaj jeszcze raz to co napisałeś.
Jak ktoś kto zginął może być teraz uratowany? Logika się kłania, kolego.<br><hr>świetlny<br>

Może jeszcze raz prościej. Skoro pewien odsetek ludzi twierdzi że światła uratowały ich przed wypadkiem to analogicznie gdyby świateł nie było ulegliby wypadkowi? To wynika z Twojej wypowiedzi. Zatem po wprowadzeniu świateł wypadków powinno być mniej, bo światła ileśtam ludzi uratowały. Zgadza się?<br><hr>Tom01<br>

Zgadzam się. Jakby by było tyle samo samochodów, to wypadków powinno być mniej. A co ci tak w ogóle te światła przeszkadzają? Jeżeli uratują choć jedno życie to chyba warto, nie?<br><hr>świetlny

[Komentatorzy]

Światła uratowały mnie przed wypadkiem! Gdybym nie zauważył, dzięki światłom, byłby wypadek. Takie świadectwo wystawia mnóstwo ludzi. Zatem uratowani są żywym dowodem, że po wprowadzeniu obowiązku jazdy na światłach o mały włos, ale na szczęście nie doszło do jakiejś liczba wypadków. Biorąc pod uwagę ilość zaświadczeń ludzi o uratowaniu skóry dzięki światłom, powinna to być zauważalna liczba. Ale wcale wypadków nie zdarzyło się mniej! Co więcej, z udostępnionych danych Polskiego Stowarzyszenie Biegłych Sądowych Do Spraw Wypadków Drogowych na zbadanych przez jednego z biegłych ok 10-tysięcy wypadków, ani jeden nie był spowodowany brakiem świateł w warunkach dobrej widoczności!<br><hr>Tom01<br>

Bo teraz wszyscy jeżdzą na światłach (na szczęście), więc trudno żeby był spowodowany brakiem świateł.
Szerlokiem Holmsem to ty nie jesteś.<br><hr>świetlny

[Komentatorzy]

Samochód bez świateł nawet w dzień jest kompletnie niewidoczny. Tyle w tym temacie.<br><hr>kierowca zawodowy<br>

Tyle różnych tonów wypowiedzi było w tych komentarzach, że nie wiem czy to żart jest czy zgryźliwość?<br><hr>Tom01<br>

Nie widzę w tym nic śmiesznego.
Jako kierowca zawodowy coś na ten temat mogę powiedzieć, a z ciebie to tylko taki gawędziarz amator.<br><hr>kierowca zawodowy<br>

Zatem to faktycznie nie jest śmieszne. Jeśli kolega nie widzi samochodu w dzień bez pomocy świateł to jest to tragiczne. <br><hr>Tom01<br>

Nie jestem twoim kolegom.<br><hr>kierowca zawodowy

[Komentatorzy]

Światła w dzień trzy razy uratowały mi życie (raz jadąc na motorze, dwa razy w samochodzie) dlatego zawsze je będę włączał.<br><hr>świetlny<br>

Innym też uratowały życie w pewnych sytuacjach?<br><hr>Tom01<br>

Tak, mojemu koledze na przykład.<br><hr>świetlny<br>

Skoro kierowców są miliony to ilość uratowanych pewnie jest zauważalna?<br><hr>Tom01<br>

Pewnie są i co z tego? Co tak cię to boli?<br><hr>świetlny<br>

Skoro zatem są uratowani to przed wprowadzeniem świateł w takich sytuacjach ginęli?<br><hr>Tom01<br>

Przeczytaj jeszcze raz to co napisałeś.
Jak ktoś kto zginął może być teraz uratowany? Logika się kłania, kolego.<br><hr>świetlny<br>

Może jeszcze raz prościej. Skoro pewien odsetek ludzi twierdzi że światła uratowały ich przed wypadkiem to analogicznie gdyby świateł nie było ulegliby wypadkowi? To wynika z Twojej wypowiedzi. Zatem po wprowadzeniu świateł wypadków powinno być mniej, bo światła ileśtam ludzi uratowały. Zgadza się?<br><hr>Tom01<br>

Zgadzam się. Jakby by było tyle samo samochodów, to wypadków powinno być mniej. A co ci tak w ogóle te światła przeszkadzają? Jeżeli uratują choć jedno życie to chyba warto, nie?<br><hr>świetlny<br>

Jakby Babka miała wąsy.... Pojazdów przybywa cały czas w podobnych ilościach i w ostatnich latach poza 2007 liczba wypadków malała. W 2007 wzrosła. Co się zmieniło w tym roku w stosunku do poprzednich? Wprowadzono światła. Nie tylko w Polsce, ale jeszcze w dwóch innych krajach i w nich ilość wypadków wzrosła. We wszystkich innych wszystkich ujętych w raporcie EKG ONZ spadła. <br><hr>Tom01

[Komentatorzy]

Samochód bez świateł nawet w dzień jest kompletnie niewidoczny. Tyle w tym temacie.<br><hr>kierowca zawodowy<br>

Tyle różnych tonów wypowiedzi było w tych komentarzach, że nie wiem czy to żart jest czy zgryźliwość?<br><hr>Tom01<br>

Nie widzę w tym nic śmiesznego.
Jako kierowca zawodowy coś na ten temat mogę powiedzieć, a z ciebie to tylko taki gawędziarz amator.<br><hr>kierowca zawodowy<br>

Zatem to faktycznie nie jest śmieszne. Jeśli kolega nie widzi samochodu w dzień bez pomocy świateł to jest to tragiczne. <br><hr>Tom01<br>

Nie jestem twoim kolegom.<br><hr>kierowca zawodowy<br>

Też tak myślę. "Kolegom" nie jesteś. Raczej nie mam znajomych wśród ślepych półanalfabetów. <br><hr>Tom01

[Komentatorzy]

Światła uratowały mnie przed wypadkiem! Gdybym nie zauważył, dzięki światłom, byłby wypadek. Takie świadectwo wystawia mnóstwo ludzi. Zatem uratowani są żywym dowodem, że po wprowadzeniu obowiązku jazdy na światłach o mały włos, ale na szczęście nie doszło do jakiejś liczba wypadków. Biorąc pod uwagę ilość zaświadczeń ludzi o uratowaniu skóry dzięki światłom, powinna to być zauważalna liczba. Ale wcale wypadków nie zdarzyło się mniej! Co więcej, z udostępnionych danych Polskiego Stowarzyszenie Biegłych Sądowych Do Spraw Wypadków Drogowych na zbadanych przez jednego z biegłych ok 10-tysięcy wypadków, ani jeden nie był spowodowany brakiem świateł w warunkach dobrej widoczności!<br><hr>Tom01<br>

Bo teraz wszyscy jeżdzą na światłach (na szczęście), więc trudno żeby był spowodowany brakiem świateł.
Szerlokiem Holmsem to ty nie jesteś.<br><hr>świetlny<br>

Nie wszyscy tylko większość. Jeżdżą bo boją się mandatu albo tego, że ich nie zauważy jakiś ślepiec który nie widzi samochodu bez świateł. <br><hr>Tom01

[Komentatorzy]

Światła uratowały mnie przed wypadkiem! Gdybym nie zauważył, dzięki światłom, byłby wypadek. Takie świadectwo wystawia mnóstwo ludzi. Zatem uratowani są żywym dowodem, że po wprowadzeniu obowiązku jazdy na światłach o mały włos, ale na szczęście nie doszło do jakiejś liczba wypadków. Biorąc pod uwagę ilość zaświadczeń ludzi o uratowaniu skóry dzięki światłom, powinna to być zauważalna liczba. Ale wcale wypadków nie zdarzyło się mniej! Co więcej, z udostępnionych danych Polskiego Stowarzyszenie Biegłych Sądowych Do Spraw Wypadków Drogowych na zbadanych przez jednego z biegłych ok 10-tysięcy wypadków, ani jeden nie był spowodowany brakiem świateł w warunkach dobrej widoczności!<br><hr>Tom01<br>

Bo teraz wszyscy jeżdzą na światłach (na szczęście), więc trudno żeby był spowodowany brakiem świateł.
Szerlokiem Holmsem to ty nie jesteś.<br><hr>świetlny<br>

Skoro jeżdżą na światłach to wypadków powinno być mniej o ilość tych którzy dzięki światłom się wyratowali. Dlaczego więc jest więcej?<br><hr>Tom01

[Komentatorzy]

Światła w dzień trzy razy uratowały mi życie (raz jadąc na motorze, dwa razy w samochodzie) dlatego zawsze je będę włączał.<br><hr>świetlny<br>

Innym też uratowały życie w pewnych sytuacjach?<br><hr>Tom01<br>

Tak, mojemu koledze na przykład.<br><hr>świetlny<br>

Skoro kierowców są miliony to ilość uratowanych pewnie jest zauważalna?<br><hr>Tom01<br>

Pewnie są i co z tego? Co tak cię to boli?<br><hr>świetlny<br>

Skoro zatem są uratowani to przed wprowadzeniem świateł w takich sytuacjach ginęli?<br><hr>Tom01<br>

Przeczytaj jeszcze raz to co napisałeś.
Jak ktoś kto zginął może być teraz uratowany? Logika się kłania, kolego.<br><hr>świetlny<br>

Może jeszcze raz prościej. Skoro pewien odsetek ludzi twierdzi że światła uratowały ich przed wypadkiem to analogicznie gdyby świateł nie było ulegliby wypadkowi? To wynika z Twojej wypowiedzi. Zatem po wprowadzeniu świateł wypadków powinno być mniej, bo światła ileśtam ludzi uratowały. Zgadza się?<br><hr>Tom01<br>

Zgadzam się. Jakby by było tyle samo samochodów, to wypadków powinno być mniej. A co ci tak w ogóle te światła przeszkadzają? Jeżeli uratują choć jedno życie to chyba warto, nie?<br><hr>świetlny<br>

Jakby Babka miała wąsy.... Pojazdów przybywa cały czas w podobnych ilościach i w ostatnich latach poza 2007 liczba wypadków malała. W 2007 wzrosła. Co się zmieniło w tym roku w stosunku do poprzednich? Wprowadzono światła. Nie tylko w Polsce, ale jeszcze w dwóch innych krajach i w nich ilość wypadków wzrosła. We wszystkich innych wszystkich ujętych w raporcie EKG ONZ spadła. <br><hr>Tom01<br>

EKG to chyba sobie powinieneś zrobić, bo pewnie już masz zwaloną pikawę przez tą swoją fobię.<br><hr>świetlny

[Komentatorzy]

Światła uratowały mnie przed wypadkiem! Gdybym nie zauważył, dzięki światłom, byłby wypadek. Takie świadectwo wystawia mnóstwo ludzi. Zatem uratowani są żywym dowodem, że po wprowadzeniu obowiązku jazdy na światłach o mały włos, ale na szczęście nie doszło do jakiejś liczba wypadków. Biorąc pod uwagę ilość zaświadczeń ludzi o uratowaniu skóry dzięki światłom, powinna to być zauważalna liczba. Ale wcale wypadków nie zdarzyło się mniej! Co więcej, z udostępnionych danych Polskiego Stowarzyszenie Biegłych Sądowych Do Spraw Wypadków Drogowych na zbadanych przez jednego z biegłych ok 10-tysięcy wypadków, ani jeden nie był spowodowany brakiem świateł w warunkach dobrej widoczności!<br><hr>Tom01<br>

Bo teraz wszyscy jeżdzą na światłach (na szczęście), więc trudno żeby był spowodowany brakiem świateł.
Szerlokiem Holmsem to ty nie jesteś.<br><hr>świetlny<br>

Skoro jeżdżą na światłach to wypadków powinno być mniej o ilość tych którzy dzięki światłom się wyratowali. Dlaczego więc jest więcej?<br><hr>Tom01<br>

Bo jakby nie światła to byłoby więcej.
I daj mi już spokój.Nie mam zamiaru z tobą dyskutowac o d*** marynie.<br><hr>świetlny

[Komentatorzy]

Światła uratowały mnie przed wypadkiem! Gdybym nie zauważył, dzięki światłom, byłby wypadek. Takie świadectwo wystawia mnóstwo ludzi. Zatem uratowani są żywym dowodem, że po wprowadzeniu obowiązku jazdy na światłach o mały włos, ale na szczęście nie doszło do jakiejś liczba wypadków. Biorąc pod uwagę ilość zaświadczeń ludzi o uratowaniu skóry dzięki światłom, powinna to być zauważalna liczba. Ale wcale wypadków nie zdarzyło się mniej! Co więcej, z udostępnionych danych Polskiego Stowarzyszenie Biegłych Sądowych Do Spraw Wypadków Drogowych na zbadanych przez jednego z biegłych ok 10-tysięcy wypadków, ani jeden nie był spowodowany brakiem świateł w warunkach dobrej widoczności!<br><hr>Tom01<br>

Bo teraz wszyscy jeżdzą na światłach (na szczęście), więc trudno żeby był spowodowany brakiem świateł.
Szerlokiem Holmsem to ty nie jesteś.<br><hr>świetlny<br>

Skoro jeżdżą na światłach to wypadków powinno być mniej o ilość tych którzy dzięki światłom się wyratowali. Dlaczego więc jest więcej?<br><hr>Tom01<br>

Bo jakby nie światła to byłoby więcej.
I daj mi już spokój.Nie mam zamiaru z tobą dyskutowac o d*** marynie.<br><hr>świetlny<br>

SKÄ„D TO WIESZ!?<br><hr>Tom01

[Komentatorzy]

Światła w dzień trzy razy uratowały mi życie (raz jadąc na motorze, dwa razy w samochodzie) dlatego zawsze je będę włączał.<br><hr>świetlny<br>

Innym też uratowały życie w pewnych sytuacjach?<br><hr>Tom01<br>

Tak, mojemu koledze na przykład.<br><hr>świetlny<br>

Skoro kierowców są miliony to ilość uratowanych pewnie jest zauważalna?<br><hr>Tom01<br>

Pewnie są i co z tego? Co tak cię to boli?<br><hr>świetlny<br>

Skoro zatem są uratowani to przed wprowadzeniem świateł w takich sytuacjach ginęli?<br><hr>Tom01<br>

Przeczytaj jeszcze raz to co napisałeś.
Jak ktoś kto zginął może być teraz uratowany? Logika się kłania, kolego.<br><hr>świetlny<br>

Może jeszcze raz prościej. Skoro pewien odsetek ludzi twierdzi że światła uratowały ich przed wypadkiem to analogicznie gdyby świateł nie było ulegliby wypadkowi? To wynika z Twojej wypowiedzi. Zatem po wprowadzeniu świateł wypadków powinno być mniej, bo światła ileśtam ludzi uratowały. Zgadza się?<br><hr>Tom01<br>

Zgadzam się. Jakby by było tyle samo samochodów, to wypadków powinno być mniej. A co ci tak w ogóle te światła przeszkadzają? Jeżeli uratują choć jedno życie to chyba warto, nie?<br><hr>świetlny<br>

Jakby Babka miała wąsy.... Pojazdów przybywa cały czas w podobnych ilościach i w ostatnich latach poza 2007 liczba wypadków malała. W 2007 wzrosła. Co się zmieniło w tym roku w stosunku do poprzednich? Wprowadzono światła. Nie tylko w Polsce, ale jeszcze w dwóch innych krajach i w nich ilość wypadków wzrosła. We wszystkich innych wszystkich ujętych w raporcie EKG ONZ spadła. <br><hr>Tom01<br>

EKG to chyba sobie powinieneś zrobić, bo pewnie już masz zwaloną pikawę przez tą swoją fobię.<br><hr>świetlny<br>

Skoro zaczynasz dyskusję i wygłaszasz jakiś pogląd, to miej przynajmniej odwagę przyznać że nie masz argumentów na jego poparcie albo zamilcz.<br><hr>Tom01

[Komentatorzy]

Światła uratowały mnie przed wypadkiem! Gdybym nie zauważył, dzięki światłom, byłby wypadek. Takie świadectwo wystawia mnóstwo ludzi. Zatem uratowani są żywym dowodem, że po wprowadzeniu obowiązku jazdy na światłach o mały włos, ale na szczęście nie doszło do jakiejś liczba wypadków. Biorąc pod uwagę ilość zaświadczeń ludzi o uratowaniu skóry dzięki światłom, powinna to być zauważalna liczba. Ale wcale wypadków nie zdarzyło się mniej! Co więcej, z udostępnionych danych Polskiego Stowarzyszenie Biegłych Sądowych Do Spraw Wypadków Drogowych na zbadanych przez jednego z biegłych ok 10-tysięcy wypadków, ani jeden nie był spowodowany brakiem świateł w warunkach dobrej widoczności!<br><hr>Tom01<br>

Bo teraz wszyscy jeżdzą na światłach (na szczęście), więc trudno żeby był spowodowany brakiem świateł.
Szerlokiem Holmsem to ty nie jesteś.<br><hr>świetlny<br>

Skoro jeżdżą na światłach to wypadków powinno być mniej o ilość tych którzy dzięki światłom się wyratowali. Dlaczego więc jest więcej?<br><hr>Tom01<br>

Bo jakby nie światła to byłoby więcej.
I daj mi już spokój.Nie mam zamiaru z tobą dyskutowac o d*** marynie.<br><hr>świetlny<br>

SKÄ„D TO WIESZ!?<br><hr>Tom01<br>

Bo myślę i wyciągam wnioski<br><hr>świetlny