[biblioteka] Światła mijania w dzień - używać czy...
Znaczy że 95% kierowców na świecie to idioci, bo nie świecą w dzień?<br><hr>autochtonKomentatorzy napisał(a):Zniesienie nakazu jazdy na światłach było by zwykłym idiotyzmem. Tym co uważają się za pokrzywdzonych i lamętują z powodu takiego nakazu proponuje przejechać się pod słońce i porównać widoczność pojazdu nadjeżdżającego ze światłami i bez.<br><hr>Bandzior<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Zadając pytanie na temat co to znaczy być lepiej widocznym powodujesz, że naprawdę zaczynam wątpić w wykształcenie naszego narodu. pozdrawiam<br><hr>Sławek ŁDZKomentatorzy napisał(a):Jak tak sobie to wszystko czytam to zaczynam naprawdę zastanawiać się nad mentalnością ludzką. Ale cofając się o kilka postów wcześniej. Chociaż jeden "plus" jazdy na światłach: Jesteś bardziej widoczny (i to jest jeden z największych plusów) - wyobraźcie sobie ciepły letni wieczór, zachód słońca. Z tego samego kierunku co świeci słońce jedzie pojazd a wy chcecie włączyć się do ruchu. Niewątpliwie łatwiej jest dostrzec taki pojazd kiedy ma włączone światła mijania.
Poza tym zastanawiam się w czym tak naprawdę tkwi problem i mam takie wrażenie, że niektórzy mają po prostu problem z tym, żeby wcisnąć przycisk albo przekręcić włącznik, a to w końcu tak niewiele czasu zajmuje. Co do kosztów: używanie argumentów typu większe spalanie, szybsze zużycie akumulatora, częstsza wymiana żarówek etc. etc. Tym którzy tak piszą polecam (ze względu na ich bezpieczeństwo) przesiąść się na rower albo na komunikację publiczną bo najwidoczniej nie stać ich na utrzymanie pojazdu nie tylko w tej kwestii, ale pewnie i opon, serwisu silnika, zawieszenia etc. etc. co jest znacznie bardziej kosztowne i w tym momencie żarówki to tak naprawdę kropla w morzu potrzeb. Jeżeli kogoś stać na utrzymanie odpowiedniego stanu technicznego to i żarówki nie będą stanowić problemu.
I taka ostatnia rzecz na koniec. Jeżeli chcemy czuć się bezpieczniej na drodze - proponuję poprawę zacząć najpierw od siebie i po prostu jeździć wolniej.
Pozdrawiam wszystkich....<br><hr>Sławek ŁDZ<br>Komentatorzy napisał(a):Wytłumacz mi co to znaczy "lepiej widoczny". Albo coś jest widoczne albo nie.
Na drodze wystarczy coś widzieć, żeby wiedziec, że np. nie mozna wyprzedzać.
Bo chyba nie powiesz, że jak coś widzisz z przeciwka, ale "gorzej", to wyprzedzasz.<br><hr>jaga<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
W latach 80 to za takie coś dostałbyś mandat i pałą po głowie. Cos mi się wydaje, że w latach 80 to jeździłes, ale u mamy na kolanach.<br><hr>wujek dobra radaKomentatorzy napisał(a):CO ZA BZDURY!!!
jeździłem "na światłach" już na początku lat 80-tych, kiedy pajace urodzone w berecie z antenką pokazywali mi łapami i krzykiem..."kolego masz światła włączone akumulator ci się wyładuje" bo było to nie do pomyślenia jak można używać świateł w dzień?
dziś być może dlatego żyję bo zjeździłem kawał Polski i nieraz było gorąco! mnie nie jest potrzebny nakaz jazdy na światłach mam tylko nadzieję, że znajdzie się na drogach więcej braci tak pojmujących swoje (i nie tylko) bezpieczeństwo!!!<br><hr>stillalive<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Proszę wytłumacz mi to jaśniej, bo albo nie rozumiem Twojego toku myślenia albo ze mną jest coś nie tak......<br><hr>Sławek ŁDZKomentatorzy napisał(a):Jak tak sobie to wszystko czytam to zaczynam naprawdę zastanawiać się nad mentalnością ludzką. Ale cofając się o kilka postów wcześniej. Chociaż jeden "plus" jazdy na światłach: Jesteś bardziej widoczny (i to jest jeden z największych plusów) - wyobraźcie sobie ciepły letni wieczór, zachód słońca. Z tego samego kierunku co świeci słońce jedzie pojazd a wy chcecie włączyć się do ruchu. Niewątpliwie łatwiej jest dostrzec taki pojazd kiedy ma włączone światła mijania.
Poza tym zastanawiam się w czym tak naprawdę tkwi problem i mam takie wrażenie, że niektórzy mają po prostu problem z tym, żeby wcisnąć przycisk albo przekręcić włącznik, a to w końcu tak niewiele czasu zajmuje. Co do kosztów: używanie argumentów typu większe spalanie, szybsze zużycie akumulatora, częstsza wymiana żarówek etc. etc. Tym którzy tak piszą polecam (ze względu na ich bezpieczeństwo) przesiąść się na rower albo na komunikację publiczną bo najwidoczniej nie stać ich na utrzymanie pojazdu nie tylko w tej kwestii, ale pewnie i opon, serwisu silnika, zawieszenia etc. etc. co jest znacznie bardziej kosztowne i w tym momencie żarówki to tak naprawdę kropla w morzu potrzeb. Jeżeli kogoś stać na utrzymanie odpowiedniego stanu technicznego to i żarówki nie będą stanowić problemu.
I taka ostatnia rzecz na koniec. Jeżeli chcemy czuć się bezpieczniej na drodze - proponuję poprawę zacząć najpierw od siebie i po prostu jeździć wolniej.
Pozdrawiam wszystkich....<br><hr>Sławek ŁDZ<br>Komentatorzy napisał(a):Lepsza widoczność pojazdu ma negatywny wpływ na bezpieczeństwo!
- Zmniejsza widoczność nieoświetlonych obiektów, szczególnie w bezpośrednim sąsiedztwie.
- Zwiększa poczucie bezpieczeństwa kierowców powodując mniejszą uwagę wprowadzeniu.
- Rozprasza, odciąga i zatrzymuje dłużej wzrok kierowcy.
- Przyśpiesza zużycie oświetlenia co wpływa na bezpieczeństwo nocą.<br><hr>Tom01<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
a ja taką: jedziesz za samochodem, nagle hamuje, wjeżdżasz mu w dupę... gdy się już obudzisz usłyszysz, że przecież kierowca miał nowe polo, sprawne światła i oczywiście manewr sygnalizował... co z tego, że wielu kierunków nie widać bo się w dzień zlewają z pozycyjnymi. To samo z przodu... ale cóż... pokryjesz z OC, sukcesem będzie to że przeżyłeś...<br><hr>bastek00Komentatorzy napisał(a):Proponuję następującą sytuację - idziesz przez miasto, wzdłuż ulicy zaparkowane gęsto auta rozglądasz się szybko w lewo w prawo, nic nie jedzie. Wychodzisz na ulicę i po dłuższym czasie budzisz się (o ile się budzisz) na ulicy, stoi karetka, policja i tak dalej. Co się stało? Ano jechał sobie samochodzik, ale bez świateł. Twój mózg automatycznie sklasyfikował go jako pojazd stojący w miejscu, bo jadące mają zazwyczaj włączone światła. Pewnie przemknęło ci przez myśl mało istotne "zatrzymał się pewnie na chwilę", ale teraz tego nie pamiętasz.
Parę razy byłbym w tej sytuacji, gdyby nie zasada łeb w lewo, w prawo i dla pewności raz jeszcze w lewo.<br><hr>Xazz<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
No wytłumacz mi, bo nie wiem.Komentatorzy napisał(a):Jak tak sobie to wszystko czytam to zaczynam naprawdę zastanawiać się nad mentalnością ludzką. Ale cofając się o kilka postów wcześniej. Chociaż jeden "plus" jazdy na światłach: Jesteś bardziej widoczny (i to jest jeden z największych plusów) - wyobraźcie sobie ciepły letni wieczór, zachód słońca. Z tego samego kierunku co świeci słońce jedzie pojazd a wy chcecie włączyć się do ruchu. Niewątpliwie łatwiej jest dostrzec taki pojazd kiedy ma włączone światła mijania.
Poza tym zastanawiam się w czym tak naprawdę tkwi problem i mam takie wrażenie, że niektórzy mają po prostu problem z tym, żeby wcisnąć przycisk albo przekręcić włącznik, a to w końcu tak niewiele czasu zajmuje. Co do kosztów: używanie argumentów typu większe spalanie, szybsze zużycie akumulatora, częstsza wymiana żarówek etc. etc. Tym którzy tak piszą polecam (ze względu na ich bezpieczeństwo) przesiąść się na rower albo na komunikację publiczną bo najwidoczniej nie stać ich na utrzymanie pojazdu nie tylko w tej kwestii, ale pewnie i opon, serwisu silnika, zawieszenia etc. etc. co jest znacznie bardziej kosztowne i w tym momencie żarówki to tak naprawdę kropla w morzu potrzeb. Jeżeli kogoś stać na utrzymanie odpowiedniego stanu technicznego to i żarówki nie będą stanowić problemu.
I taka ostatnia rzecz na koniec. Jeżeli chcemy czuć się bezpieczniej na drodze - proponuję poprawę zacząć najpierw od siebie i po prostu jeździć wolniej.
Pozdrawiam wszystkich....<br><hr>Sławek ŁDZ<br>Komentatorzy napisał(a):Wytłumacz mi co to znaczy "lepiej widoczny". Albo coś jest widoczne albo nie.
Na drodze wystarczy coś widzieć, żeby wiedziec, że np. nie mozna wyprzedzać.
Bo chyba nie powiesz, że jak coś widzisz z przeciwka, ale "gorzej", to wyprzedzasz.<br><hr>jaga<br>Komentatorzy napisał(a):Zadając pytanie na temat co to znaczy być lepiej widocznym powodujesz, że naprawdę zaczynam wątpić w wykształcenie naszego narodu. pozdrawiam<br><hr>Sławek ŁDZ<br>
Co lepiej widzisz? Rysy kierowcy? Brud na karoserii? Różaniec na lusterku?
No czekam.
<br><hr>jaga
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Skrajny egoizm przez kolegę przemawia. Zawsze byli i są słabsi uczestnicy ruchu i nikt koledze nie dał prawa na klasyfikowanie tego. Ochrona należy się najbardziej najsłabszym. Nie sposób sprawić żeby np piesi byli bardziej widoczni. Nie mają wbudowanych prądnic i lamp. A nawet jakby to jak wszyscy będą się wyróżniać to nie będzie się wyróżniać nikt. Jedynym skutecznym sposobem stosowanym niemal na całym świecie jest nie zwiększanie dysproporcji w widoczności na niekorzyść najsłabszych.<br><hr>Tom01Komentatorzy napisał(a):Drogi Tom01 , napisz gdzie Ty masz jednoznacznie podane, że po wprowadzeniu nakazu jazdy ze światłami 24h był wzrost wypadków? Wałkujesz ciągle i to samo i jak dotąd nie podałeś skąd Ty wiesz, że to właśnie światła są przyczyną.<br><hr>mianps<br>Komentatorzy napisał(a):Jest wiele dowodów na to że światła nie poprawiają bezpieczeństwa. Przekonanie niektórych ludzi że tak jest, wynika z lansowania w mediach za pieniądze firm których intencje są co najmniej dwuznaczne. Pozytywnego wpływu na bezpieczeństwo nie potwierdza nic. Ani badania naukowe, ani obserwacje zachowań na drodze ani empiria w postaci gołych liczb przedstawiających ilości wypadków rannych i zabitych. Przytoczyłem wcześniej na forum kilka linków. Proponuję zdobyć się na odrobinę obiektywizmu i chwilę się zastanowić. Na szczęście poparcie dla nonsensu spada rokrocznie. Proszę zobaczyć jakiekolwiek badania opinii społecznej. <br><hr>Tom01<br>Komentatorzy napisał(a):Jadę sobie w słoneczny dzień wiejską drogą, mam na sobie dobre okulary przeciwsłoneczne (całkiem drogie anty-refleksy). Po obydwu stronach drogi są drzewa, dające cień. Jeżdżę bardzo często w takich warunkach i nie jesteś w stanie mi wmówić, że samochód z włączonymi światłami wcale nie jest lepiej widoczny!<br><hr>w<br>Komentatorzy napisał(a):Jest lepiej widoczny! Do cholery, czy ktokolwiek, gdziekolwiek pisze że nie!? Tyle że np pieszy w tym kontekście jest widoczny znacznie gorzej niż gdyby samochód tych świateł nie miał! Czy muszę zastosować pismo obrazkowe żeby niektórzy to zrozumieli?<br><hr>Tom01<br>Komentatorzy napisał(a):Pieszy, motocyklista - co za różnica. Nie możemy rezygnować z własnego bezpieczeństwa na rzecz tych którzy nie potrafią myśleć i sprawić, żeby byli bardziej widoczni. Sam jestem pieszym, motocyklistą i kierowcą samochodu osobowego i w każdym z tych przypadków światła pomagają mi w ocenie sytuacji na drodze. W każdym przypadku niezależnie od tego ja się poruszam światła innych pojazdów pozawalają na szybsze ich zauważenie i odpowiednią rekację.<br><hr>Sławek ŁDZ<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
No to jakiś dziwny jesteś, bo na Uniwersytecie W Austrii udowodniono coś zupełnie przeciwnego - że reakcja oka patrzącego na swiatło jest wolniejsza.Komentatorzy napisał(a):Drogi Tom01 , napisz gdzie Ty masz jednoznacznie podane, że po wprowadzeniu nakazu jazdy ze światłami 24h był wzrost wypadków? Wałkujesz ciągle i to samo i jak dotąd nie podałeś skąd Ty wiesz, że to właśnie światła są przyczyną.<br><hr>mianps<br>Komentatorzy napisał(a):Jest wiele dowodów na to że światła nie poprawiają bezpieczeństwa. Przekonanie niektórych ludzi że tak jest, wynika z lansowania w mediach za pieniądze firm których intencje są co najmniej dwuznaczne. Pozytywnego wpływu na bezpieczeństwo nie potwierdza nic. Ani badania naukowe, ani obserwacje zachowań na drodze ani empiria w postaci gołych liczb przedstawiających ilości wypadków rannych i zabitych. Przytoczyłem wcześniej na forum kilka linków. Proponuję zdobyć się na odrobinę obiektywizmu i chwilę się zastanowić. Na szczęście poparcie dla nonsensu spada rokrocznie. Proszę zobaczyć jakiekolwiek badania opinii społecznej. <br><hr>Tom01<br>Komentatorzy napisał(a):Jadę sobie w słoneczny dzień wiejską drogą, mam na sobie dobre okulary przeciwsłoneczne (całkiem drogie anty-refleksy). Po obydwu stronach drogi są drzewa, dające cień. Jeżdżę bardzo często w takich warunkach i nie jesteś w stanie mi wmówić, że samochód z włączonymi światłami wcale nie jest lepiej widoczny!<br><hr>w<br>Komentatorzy napisał(a):Jest lepiej widoczny! Do cholery, czy ktokolwiek, gdziekolwiek pisze że nie!? Tyle że np pieszy w tym kontekście jest widoczny znacznie gorzej niż gdyby samochód tych świateł nie miał! Czy muszę zastosować pismo obrazkowe żeby niektórzy to zrozumieli?<br><hr>Tom01<br>Komentatorzy napisał(a):Pieszy, motocyklista - co za różnica. Nie możemy rezygnować z własnego bezpieczeństwa na rzecz tych którzy nie potrafią myśleć i sprawić, żeby byli bardziej widoczni. Sam jestem pieszym, motocyklistą i kierowcą samochodu osobowego i w każdym z tych przypadków światła pomagają mi w ocenie sytuacji na drodze. W każdym przypadku niezależnie od tego ja się poruszam światła innych pojazdów pozawalają na szybsze ich zauważenie i odpowiednią rekację.<br><hr>Sławek ŁDZ<br>
I co, głupio ci?<br><hr>Kasia
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Kolega "jaga" wyciąga całkiem logiczny wywód. Jeśli coś jest "lepiej widoczne" i coś "gorzej widoczne" to obie te rzeczy są widoczne. Prawda?<br><hr>Tom01Komentatorzy napisał(a):Jak tak sobie to wszystko czytam to zaczynam naprawdę zastanawiać się nad mentalnością ludzką. Ale cofając się o kilka postów wcześniej. Chociaż jeden "plus" jazdy na światłach: Jesteś bardziej widoczny (i to jest jeden z największych plusów) - wyobraźcie sobie ciepły letni wieczór, zachód słońca. Z tego samego kierunku co świeci słońce jedzie pojazd a wy chcecie włączyć się do ruchu. Niewątpliwie łatwiej jest dostrzec taki pojazd kiedy ma włączone światła mijania.
Poza tym zastanawiam się w czym tak naprawdę tkwi problem i mam takie wrażenie, że niektórzy mają po prostu problem z tym, żeby wcisnąć przycisk albo przekręcić włącznik, a to w końcu tak niewiele czasu zajmuje. Co do kosztów: używanie argumentów typu większe spalanie, szybsze zużycie akumulatora, częstsza wymiana żarówek etc. etc. Tym którzy tak piszą polecam (ze względu na ich bezpieczeństwo) przesiąść się na rower albo na komunikację publiczną bo najwidoczniej nie stać ich na utrzymanie pojazdu nie tylko w tej kwestii, ale pewnie i opon, serwisu silnika, zawieszenia etc. etc. co jest znacznie bardziej kosztowne i w tym momencie żarówki to tak naprawdę kropla w morzu potrzeb. Jeżeli kogoś stać na utrzymanie odpowiedniego stanu technicznego to i żarówki nie będą stanowić problemu.
I taka ostatnia rzecz na koniec. Jeżeli chcemy czuć się bezpieczniej na drodze - proponuję poprawę zacząć najpierw od siebie i po prostu jeździć wolniej.
Pozdrawiam wszystkich....<br><hr>Sławek ŁDZ<br>Komentatorzy napisał(a):Wytłumacz mi co to znaczy "lepiej widoczny". Albo coś jest widoczne albo nie.
Na drodze wystarczy coś widzieć, żeby wiedziec, że np. nie mozna wyprzedzać.
Bo chyba nie powiesz, że jak coś widzisz z przeciwka, ale "gorzej", to wyprzedzasz.<br><hr>jaga<br>Komentatorzy napisał(a):Zadając pytanie na temat co to znaczy być lepiej widocznym powodujesz, że naprawdę zaczynam wątpić w wykształcenie naszego narodu. pozdrawiam<br><hr>Sławek ŁDZ<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Opisałem jasno i starałem się prosto. Jeśli kolega czegoś mimo wszystko nie rozumie, chętnie pomogę, proszę tylko konkretniej sprecyzować pytanie.<br><hr>Tom01Komentatorzy napisał(a):Jak tak sobie to wszystko czytam to zaczynam naprawdę zastanawiać się nad mentalnością ludzką. Ale cofając się o kilka postów wcześniej. Chociaż jeden "plus" jazdy na światłach: Jesteś bardziej widoczny (i to jest jeden z największych plusów) - wyobraźcie sobie ciepły letni wieczór, zachód słońca. Z tego samego kierunku co świeci słońce jedzie pojazd a wy chcecie włączyć się do ruchu. Niewątpliwie łatwiej jest dostrzec taki pojazd kiedy ma włączone światła mijania.
Poza tym zastanawiam się w czym tak naprawdę tkwi problem i mam takie wrażenie, że niektórzy mają po prostu problem z tym, żeby wcisnąć przycisk albo przekręcić włącznik, a to w końcu tak niewiele czasu zajmuje. Co do kosztów: używanie argumentów typu większe spalanie, szybsze zużycie akumulatora, częstsza wymiana żarówek etc. etc. Tym którzy tak piszą polecam (ze względu na ich bezpieczeństwo) przesiąść się na rower albo na komunikację publiczną bo najwidoczniej nie stać ich na utrzymanie pojazdu nie tylko w tej kwestii, ale pewnie i opon, serwisu silnika, zawieszenia etc. etc. co jest znacznie bardziej kosztowne i w tym momencie żarówki to tak naprawdę kropla w morzu potrzeb. Jeżeli kogoś stać na utrzymanie odpowiedniego stanu technicznego to i żarówki nie będą stanowić problemu.
I taka ostatnia rzecz na koniec. Jeżeli chcemy czuć się bezpieczniej na drodze - proponuję poprawę zacząć najpierw od siebie i po prostu jeździć wolniej.
Pozdrawiam wszystkich....<br><hr>Sławek ŁDZ<br>Komentatorzy napisał(a):Lepsza widoczność pojazdu ma negatywny wpływ na bezpieczeństwo!
- Zmniejsza widoczność nieoświetlonych obiektów, szczególnie w bezpośrednim sąsiedztwie.
- Zwiększa poczucie bezpieczeństwa kierowców powodując mniejszą uwagę wprowadzeniu.
- Rozprasza, odciąga i zatrzymuje dłużej wzrok kierowcy.
- Przyśpiesza zużycie oświetlenia co wpływa na bezpieczeństwo nocą.<br><hr>Tom01<br>Komentatorzy napisał(a):Proszę wytłumacz mi to jaśniej, bo albo nie rozumiem Twojego toku myślenia albo ze mną jest coś nie tak......<br><hr>Sławek ŁDZ<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Ok wytłumaczę Ci to w najprostszy sposób jaki tylko potrafię, żebyś dobrze zrozumiał/a.Komentatorzy napisał(a):Jak tak sobie to wszystko czytam to zaczynam naprawdę zastanawiać się nad mentalnością ludzką. Ale cofając się o kilka postów wcześniej. Chociaż jeden "plus" jazdy na światłach: Jesteś bardziej widoczny (i to jest jeden z największych plusów) - wyobraźcie sobie ciepły letni wieczór, zachód słońca. Z tego samego kierunku co świeci słońce jedzie pojazd a wy chcecie włączyć się do ruchu. Niewątpliwie łatwiej jest dostrzec taki pojazd kiedy ma włączone światła mijania.
Poza tym zastanawiam się w czym tak naprawdę tkwi problem i mam takie wrażenie, że niektórzy mają po prostu problem z tym, żeby wcisnąć przycisk albo przekręcić włącznik, a to w końcu tak niewiele czasu zajmuje. Co do kosztów: używanie argumentów typu większe spalanie, szybsze zużycie akumulatora, częstsza wymiana żarówek etc. etc. Tym którzy tak piszą polecam (ze względu na ich bezpieczeństwo) przesiąść się na rower albo na komunikację publiczną bo najwidoczniej nie stać ich na utrzymanie pojazdu nie tylko w tej kwestii, ale pewnie i opon, serwisu silnika, zawieszenia etc. etc. co jest znacznie bardziej kosztowne i w tym momencie żarówki to tak naprawdę kropla w morzu potrzeb. Jeżeli kogoś stać na utrzymanie odpowiedniego stanu technicznego to i żarówki nie będą stanowić problemu.
I taka ostatnia rzecz na koniec. Jeżeli chcemy czuć się bezpieczniej na drodze - proponuję poprawę zacząć najpierw od siebie i po prostu jeździć wolniej.
Pozdrawiam wszystkich....<br><hr>Sławek ŁDZ<br>Komentatorzy napisał(a):Wytłumacz mi co to znaczy "lepiej widoczny". Albo coś jest widoczne albo nie.
Na drodze wystarczy coś widzieć, żeby wiedziec, że np. nie mozna wyprzedzać.
Bo chyba nie powiesz, że jak coś widzisz z przeciwka, ale "gorzej", to wyprzedzasz.<br><hr>jaga<br>Komentatorzy napisał(a):Zadając pytanie na temat co to znaczy być lepiej widocznym powodujesz, że naprawdę zaczynam wątpić w wykształcenie naszego narodu. pozdrawiam<br><hr>Sławek ŁDZ<br>Komentatorzy napisał(a):No wytłumacz mi, bo nie wiem.
Co lepiej widzisz? Rysy kierowcy? Brud na karoserii? Różaniec na lusterku?
No czekam.
<br><hr>jaga<br>
Otóż odpowiedź na to pytanie znajdziesz w moim komentarzu powyżej, ale podam jeszcze inny przykład dla rozjaśnienia mojego toku myślenia. Jeżeli jedzie ciemnego koloru pojazd który w jakikolwiek sposób może z daleka zlewać się z otoczeniem jest lepiej dostrzegalny kiedy ma włączone światła, chociażby dlatego że każde źródło światła sprawia że zwracamy na nie bardziej uwagę niż na cokolwiek innego (podobnie jak jaskrawe kolory). Mam nadzieję, że moja odpowiedź rozjaśniła Ci trochę wytłumaczenie stwierdzenia "być lepiej widocznym"<br><hr>Sławek ŁDZ
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Oczywiście. Zadam trochę od tyłu. Czy Gorsza widoczność może sprawić poprawę bezpieczeństwa??<br><hr>Sławek ŁDZKomentatorzy napisał(a):Jak tak sobie to wszystko czytam to zaczynam naprawdę zastanawiać się nad mentalnością ludzką. Ale cofając się o kilka postów wcześniej. Chociaż jeden "plus" jazdy na światłach: Jesteś bardziej widoczny (i to jest jeden z największych plusów) - wyobraźcie sobie ciepły letni wieczór, zachód słońca. Z tego samego kierunku co świeci słońce jedzie pojazd a wy chcecie włączyć się do ruchu. Niewątpliwie łatwiej jest dostrzec taki pojazd kiedy ma włączone światła mijania.
Poza tym zastanawiam się w czym tak naprawdę tkwi problem i mam takie wrażenie, że niektórzy mają po prostu problem z tym, żeby wcisnąć przycisk albo przekręcić włącznik, a to w końcu tak niewiele czasu zajmuje. Co do kosztów: używanie argumentów typu większe spalanie, szybsze zużycie akumulatora, częstsza wymiana żarówek etc. etc. Tym którzy tak piszą polecam (ze względu na ich bezpieczeństwo) przesiąść się na rower albo na komunikację publiczną bo najwidoczniej nie stać ich na utrzymanie pojazdu nie tylko w tej kwestii, ale pewnie i opon, serwisu silnika, zawieszenia etc. etc. co jest znacznie bardziej kosztowne i w tym momencie żarówki to tak naprawdę kropla w morzu potrzeb. Jeżeli kogoś stać na utrzymanie odpowiedniego stanu technicznego to i żarówki nie będą stanowić problemu.
I taka ostatnia rzecz na koniec. Jeżeli chcemy czuć się bezpieczniej na drodze - proponuję poprawę zacząć najpierw od siebie i po prostu jeździć wolniej.
Pozdrawiam wszystkich....<br><hr>Sławek ŁDZ<br>Komentatorzy napisał(a):Lepsza widoczność pojazdu ma negatywny wpływ na bezpieczeństwo!
- Zmniejsza widoczność nieoświetlonych obiektów, szczególnie w bezpośrednim sąsiedztwie.
- Zwiększa poczucie bezpieczeństwa kierowców powodując mniejszą uwagę wprowadzeniu.
- Rozprasza, odciąga i zatrzymuje dłużej wzrok kierowcy.
- Przyśpiesza zużycie oświetlenia co wpływa na bezpieczeństwo nocą.<br><hr>Tom01<br>Komentatorzy napisał(a):Proszę wytłumacz mi to jaśniej, bo albo nie rozumiem Twojego toku myślenia albo ze mną jest coś nie tak......<br><hr>Sławek ŁDZ<br>Komentatorzy napisał(a):Opisałem jasno i starałem się prosto. Jeśli kolega czegoś mimo wszystko nie rozumie, chętnie pomogę, proszę tylko konkretniej sprecyzować pytanie.<br><hr>Tom01<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Oczywiście że tak. Jak najbardziej się z tym zgadzam. A kiedy jest szybszy czas reakcji na przeszkodę na drodze?? Wtedy kiedy jest lepiej widoczna czy gorzej widoczna??Komentatorzy napisał(a):Jak tak sobie to wszystko czytam to zaczynam naprawdę zastanawiać się nad mentalnością ludzką. Ale cofając się o kilka postów wcześniej. Chociaż jeden "plus" jazdy na światłach: Jesteś bardziej widoczny (i to jest jeden z największych plusów) - wyobraźcie sobie ciepły letni wieczór, zachód słońca. Z tego samego kierunku co świeci słońce jedzie pojazd a wy chcecie włączyć się do ruchu. Niewątpliwie łatwiej jest dostrzec taki pojazd kiedy ma włączone światła mijania.
Poza tym zastanawiam się w czym tak naprawdę tkwi problem i mam takie wrażenie, że niektórzy mają po prostu problem z tym, żeby wcisnąć przycisk albo przekręcić włącznik, a to w końcu tak niewiele czasu zajmuje. Co do kosztów: używanie argumentów typu większe spalanie, szybsze zużycie akumulatora, częstsza wymiana żarówek etc. etc. Tym którzy tak piszą polecam (ze względu na ich bezpieczeństwo) przesiąść się na rower albo na komunikację publiczną bo najwidoczniej nie stać ich na utrzymanie pojazdu nie tylko w tej kwestii, ale pewnie i opon, serwisu silnika, zawieszenia etc. etc. co jest znacznie bardziej kosztowne i w tym momencie żarówki to tak naprawdę kropla w morzu potrzeb. Jeżeli kogoś stać na utrzymanie odpowiedniego stanu technicznego to i żarówki nie będą stanowić problemu.
I taka ostatnia rzecz na koniec. Jeżeli chcemy czuć się bezpieczniej na drodze - proponuję poprawę zacząć najpierw od siebie i po prostu jeździć wolniej.
Pozdrawiam wszystkich....<br><hr>Sławek ŁDZ<br>Komentatorzy napisał(a):Wytłumacz mi co to znaczy "lepiej widoczny". Albo coś jest widoczne albo nie.
Na drodze wystarczy coś widzieć, żeby wiedziec, że np. nie mozna wyprzedzać.
Bo chyba nie powiesz, że jak coś widzisz z przeciwka, ale "gorzej", to wyprzedzasz.<br><hr>jaga<br>Komentatorzy napisał(a):Zadając pytanie na temat co to znaczy być lepiej widocznym powodujesz, że naprawdę zaczynam wątpić w wykształcenie naszego narodu. pozdrawiam<br><hr>Sławek ŁDZ<br>Komentatorzy napisał(a):Kolega "jaga" wyciąga całkiem logiczny wywód. Jeśli coś jest "lepiej widoczne" i coś "gorzej widoczne" to obie te rzeczy są widoczne. Prawda?<br><hr>Tom01<br>
Odpowiedź jest chyba prosta więc po co utrudniać sobie życie ryzykując przy okazji własnym zdrowiem.....<br><hr>Sławek ŁDZ
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Nie, nie rozjasniła.Komentatorzy napisał(a):Jak tak sobie to wszystko czytam to zaczynam naprawdę zastanawiać się nad mentalnością ludzką. Ale cofając się o kilka postów wcześniej. Chociaż jeden "plus" jazdy na światłach: Jesteś bardziej widoczny (i to jest jeden z największych plusów) - wyobraźcie sobie ciepły letni wieczór, zachód słońca. Z tego samego kierunku co świeci słońce jedzie pojazd a wy chcecie włączyć się do ruchu. Niewątpliwie łatwiej jest dostrzec taki pojazd kiedy ma włączone światła mijania.
Poza tym zastanawiam się w czym tak naprawdę tkwi problem i mam takie wrażenie, że niektórzy mają po prostu problem z tym, żeby wcisnąć przycisk albo przekręcić włącznik, a to w końcu tak niewiele czasu zajmuje. Co do kosztów: używanie argumentów typu większe spalanie, szybsze zużycie akumulatora, częstsza wymiana żarówek etc. etc. Tym którzy tak piszą polecam (ze względu na ich bezpieczeństwo) przesiąść się na rower albo na komunikację publiczną bo najwidoczniej nie stać ich na utrzymanie pojazdu nie tylko w tej kwestii, ale pewnie i opon, serwisu silnika, zawieszenia etc. etc. co jest znacznie bardziej kosztowne i w tym momencie żarówki to tak naprawdę kropla w morzu potrzeb. Jeżeli kogoś stać na utrzymanie odpowiedniego stanu technicznego to i żarówki nie będą stanowić problemu.
I taka ostatnia rzecz na koniec. Jeżeli chcemy czuć się bezpieczniej na drodze - proponuję poprawę zacząć najpierw od siebie i po prostu jeździć wolniej.
Pozdrawiam wszystkich....<br><hr>Sławek ŁDZ<br>Komentatorzy napisał(a):Wytłumacz mi co to znaczy "lepiej widoczny". Albo coś jest widoczne albo nie.
Na drodze wystarczy coś widzieć, żeby wiedziec, że np. nie mozna wyprzedzać.
Bo chyba nie powiesz, że jak coś widzisz z przeciwka, ale "gorzej", to wyprzedzasz.<br><hr>jaga<br>Komentatorzy napisał(a):Zadając pytanie na temat co to znaczy być lepiej widocznym powodujesz, że naprawdę zaczynam wątpić w wykształcenie naszego narodu. pozdrawiam<br><hr>Sławek ŁDZ<br>Komentatorzy napisał(a):No wytłumacz mi, bo nie wiem.
Co lepiej widzisz? Rysy kierowcy? Brud na karoserii? Różaniec na lusterku?
No czekam.
<br><hr>jaga<br>Komentatorzy napisał(a):Ok wytłumaczę Ci to w najprostszy sposób jaki tylko potrafię, żebyś dobrze zrozumiał/a.
Otóż odpowiedź na to pytanie znajdziesz w moim komentarzu powyżej, ale podam jeszcze inny przykład dla rozjaśnienia mojego toku myślenia. Jeżeli jedzie ciemnego koloru pojazd który w jakikolwiek sposób może z daleka zlewać się z otoczeniem jest lepiej dostrzegalny kiedy ma włączone światła, chociażby dlatego że każde źródło światła sprawia że zwracamy na nie bardziej uwagę niż na cokolwiek innego (podobnie jak jaskrawe kolory). Mam nadzieję, że moja odpowiedź rozjaśniła Ci trochę wytłumaczenie stwierdzenia "być lepiej widocznym"<br><hr>Sławek ŁDZ<br>
Powtarzam i będę powtarzac do znudzenia: na drodze albo coś jest widoczne albo nie.
A chyba nie powiesz, że nie widzisz samochodu bez świateł w DZIEŃ.
Bo jak zauwazysz pieszego, rowerzystę, krowę na poboczu? <br><hr>jaga
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
I co? Trup kładł się pokotem a droga była zawalona rozbitymi autami? Jak się łatwo domyślić najprawdopodobniej wszyscy, łącznie z kolegą, zwolnili i jechali maksymalnie ostrożnie. <br><hr>Tom01Komentatorzy napisał(a):Nie wyobrażam sobie, żeby mieli ten nakaz znieść. Jak coś świeci to jedzie, a jak jedzie to musze na to uwazać. Jak coś nie świeci to podświadomie nie biore tego pod uwage. <br><hr>Wilku111<br>Komentatorzy napisał(a): A jak coś nie świeci? Pieszy, pies, worek cegieł na drodze? Przypierdzielisz oczywiście w to bez żadnego ale, prawda? Wyobraź sobie kolego że 98% ludzkości nie jeździ na światłach w dzień, z czego duży procent to kraje bardzo dbające o bezpieczeństwo na drogach i mają o niebo lepsze wskaźniki niż my. <br><hr>Tom01<br>Komentatorzy napisał(a):Zgadzam się z przedmówcą. Podam tylko przykład odnośnie "tej cywilizowanej ludzkości". Pewnego dnia, będąc na wakacjach we Włoszech samochodem dopadła nas Mega-ulewa, widoczność praktycznie jak we mgle i muszę stwierdzić, że nie napotkałem na drodze żadnego makaroniarza z oświeconymi lampkami - oni chyba z reguły nie świecą w dzień...<br><hr>klepper<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Człowieku, nie frustruj sięKomentatorzy napisał(a):Autor tego "artykułu" powinien pójść na kurs obiektywizmu.
Jestem motocyklistą i wstydzę się, za ujęcie tematu w tym "artykule".
I mam nadzieję, że ten zbrodniczy nakaz zostanie zniesiony.<br><hr>yamaha<br>Komentatorzy napisał(a):Dokładnie, do tej pory artykuły pisane przez "Boczo" były ok, jednak ten... hmm... brak słów. Nakaz w końcu padnie, tak być musi.<br><hr>bastek00<br>


Pozdro<br><hr>Boczo
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Oczywiście. Przy gorszej widoczności wszyscy jadą wolniej i ostrożniej. <br><hr>Tom01Komentatorzy napisał(a):Jak tak sobie to wszystko czytam to zaczynam naprawdę zastanawiać się nad mentalnością ludzką. Ale cofając się o kilka postów wcześniej. Chociaż jeden "plus" jazdy na światłach: Jesteś bardziej widoczny (i to jest jeden z największych plusów) - wyobraźcie sobie ciepły letni wieczór, zachód słońca. Z tego samego kierunku co świeci słońce jedzie pojazd a wy chcecie włączyć się do ruchu. Niewątpliwie łatwiej jest dostrzec taki pojazd kiedy ma włączone światła mijania.
Poza tym zastanawiam się w czym tak naprawdę tkwi problem i mam takie wrażenie, że niektórzy mają po prostu problem z tym, żeby wcisnąć przycisk albo przekręcić włącznik, a to w końcu tak niewiele czasu zajmuje. Co do kosztów: używanie argumentów typu większe spalanie, szybsze zużycie akumulatora, częstsza wymiana żarówek etc. etc. Tym którzy tak piszą polecam (ze względu na ich bezpieczeństwo) przesiąść się na rower albo na komunikację publiczną bo najwidoczniej nie stać ich na utrzymanie pojazdu nie tylko w tej kwestii, ale pewnie i opon, serwisu silnika, zawieszenia etc. etc. co jest znacznie bardziej kosztowne i w tym momencie żarówki to tak naprawdę kropla w morzu potrzeb. Jeżeli kogoś stać na utrzymanie odpowiedniego stanu technicznego to i żarówki nie będą stanowić problemu.
I taka ostatnia rzecz na koniec. Jeżeli chcemy czuć się bezpieczniej na drodze - proponuję poprawę zacząć najpierw od siebie i po prostu jeździć wolniej.
Pozdrawiam wszystkich....<br><hr>Sławek ŁDZ<br>Komentatorzy napisał(a):Lepsza widoczność pojazdu ma negatywny wpływ na bezpieczeństwo!
- Zmniejsza widoczność nieoświetlonych obiektów, szczególnie w bezpośrednim sąsiedztwie.
- Zwiększa poczucie bezpieczeństwa kierowców powodując mniejszą uwagę wprowadzeniu.
- Rozprasza, odciąga i zatrzymuje dłużej wzrok kierowcy.
- Przyśpiesza zużycie oświetlenia co wpływa na bezpieczeństwo nocą.<br><hr>Tom01<br>Komentatorzy napisał(a):Proszę wytłumacz mi to jaśniej, bo albo nie rozumiem Twojego toku myślenia albo ze mną jest coś nie tak......<br><hr>Sławek ŁDZ<br>Komentatorzy napisał(a):Opisałem jasno i starałem się prosto. Jeśli kolega czegoś mimo wszystko nie rozumie, chętnie pomogę, proszę tylko konkretniej sprecyzować pytanie.<br><hr>Tom01<br>Komentatorzy napisał(a):Oczywiście. Zadam trochę od tyłu. Czy Gorsza widoczność może sprawić poprawę bezpieczeństwa??<br><hr>Sławek ŁDZ<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Też tak uważam. Być może ktoś spojrzy na sprawę z innej strony niż klasyczne "lepiej widać". <br><hr>Tom01Komentatorzy napisał(a):Autor tego "artykułu" powinien pójść na kurs obiektywizmu.
Jestem motocyklistą i wstydzę się, za ujęcie tematu w tym "artykule".
I mam nadzieję, że ten zbrodniczy nakaz zostanie zniesiony.<br><hr>yamaha<br>Komentatorzy napisał(a):Dokładnie, do tej pory artykuły pisane przez "Boczo" były ok, jednak ten... hmm... brak słów. Nakaz w końcu padnie, tak być musi.<br><hr>bastek00<br>Komentatorzy napisał(a):Człowieku, nie frustruj sięZapodaliśmy najwyraźniej burzliwy temat, ciekawi Waszej reakcji. Gorąca dyskusja jest tu nawet wskazana
Pozdro<br><hr>Boczo<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Tak zgadzam się z Tobą i masz całkowitą rację z tym, że można coś widzieć albo nie. Ale trzeba wziąć poprawkę na pewne sytuacje. W ciągu dnia mogą nastąpić nagłe zmiany widoczności na odległość. Niestety wzrok każdego z nas jest inny i każdy z nas widzi na inną odległość w czasie złych warunków drogowych (deszcz, burza, śnieg, mocne zachmurzenie, zmierzch, oślepiające słońce) W innym czasie zostajemy zauważeni przez osoby które mają dobry wzrok inaczej przez tych którzy mają problem ze wzrokiem, jeszcze inaczej przez osoby w średnim wieku bądź w starszym wieku. Rozmawiamy cały czas o problemie i dyskutujemy o nim, a punkt widzenia zależy od punktu siedzie. Więc może zamiast sprzeciwiać się i pisać ciągle jaki to jest zły pomysł zaproponuj coś co jest w stanie być na tyle uniwersalnym rozwiązaniem dla wszystkich uczestników drogi, żeby było możliwe do zastosowania. Nie mówmy o problemach, a o rozwiązaniach.<br><hr>Sławek ŁDZKomentatorzy napisał(a):Jak tak sobie to wszystko czytam to zaczynam naprawdę zastanawiać się nad mentalnością ludzką. Ale cofając się o kilka postów wcześniej. Chociaż jeden "plus" jazdy na światłach: Jesteś bardziej widoczny (i to jest jeden z największych plusów) - wyobraźcie sobie ciepły letni wieczór, zachód słońca. Z tego samego kierunku co świeci słońce jedzie pojazd a wy chcecie włączyć się do ruchu. Niewątpliwie łatwiej jest dostrzec taki pojazd kiedy ma włączone światła mijania.
Poza tym zastanawiam się w czym tak naprawdę tkwi problem i mam takie wrażenie, że niektórzy mają po prostu problem z tym, żeby wcisnąć przycisk albo przekręcić włącznik, a to w końcu tak niewiele czasu zajmuje. Co do kosztów: używanie argumentów typu większe spalanie, szybsze zużycie akumulatora, częstsza wymiana żarówek etc. etc. Tym którzy tak piszą polecam (ze względu na ich bezpieczeństwo) przesiąść się na rower albo na komunikację publiczną bo najwidoczniej nie stać ich na utrzymanie pojazdu nie tylko w tej kwestii, ale pewnie i opon, serwisu silnika, zawieszenia etc. etc. co jest znacznie bardziej kosztowne i w tym momencie żarówki to tak naprawdę kropla w morzu potrzeb. Jeżeli kogoś stać na utrzymanie odpowiedniego stanu technicznego to i żarówki nie będą stanowić problemu.
I taka ostatnia rzecz na koniec. Jeżeli chcemy czuć się bezpieczniej na drodze - proponuję poprawę zacząć najpierw od siebie i po prostu jeździć wolniej.
Pozdrawiam wszystkich....<br><hr>Sławek ŁDZ<br>Komentatorzy napisał(a):Wytłumacz mi co to znaczy "lepiej widoczny". Albo coś jest widoczne albo nie.
Na drodze wystarczy coś widzieć, żeby wiedziec, że np. nie mozna wyprzedzać.
Bo chyba nie powiesz, że jak coś widzisz z przeciwka, ale "gorzej", to wyprzedzasz.<br><hr>jaga<br>Komentatorzy napisał(a):Zadając pytanie na temat co to znaczy być lepiej widocznym powodujesz, że naprawdę zaczynam wątpić w wykształcenie naszego narodu. pozdrawiam<br><hr>Sławek ŁDZ<br>Komentatorzy napisał(a):No wytłumacz mi, bo nie wiem.
Co lepiej widzisz? Rysy kierowcy? Brud na karoserii? Różaniec na lusterku?
No czekam.
<br><hr>jaga<br>Komentatorzy napisał(a):Ok wytłumaczę Ci to w najprostszy sposób jaki tylko potrafię, żebyś dobrze zrozumiał/a.
Otóż odpowiedź na to pytanie znajdziesz w moim komentarzu powyżej, ale podam jeszcze inny przykład dla rozjaśnienia mojego toku myślenia. Jeżeli jedzie ciemnego koloru pojazd który w jakikolwiek sposób może z daleka zlewać się z otoczeniem jest lepiej dostrzegalny kiedy ma włączone światła, chociażby dlatego że każde źródło światła sprawia że zwracamy na nie bardziej uwagę niż na cokolwiek innego (podobnie jak jaskrawe kolory). Mam nadzieję, że moja odpowiedź rozjaśniła Ci trochę wytłumaczenie stwierdzenia "być lepiej widocznym"<br><hr>Sławek ŁDZ<br>Komentatorzy napisał(a):Nie, nie rozjasniła.
Powtarzam i będę powtarzac do znudzenia: na drodze albo coś jest widoczne albo nie.
A chyba nie powiesz, że nie widzisz samochodu bez świateł w DZIEŃ.
Bo jak zauwazysz pieszego, rowerzystę, krowę na poboczu? <br><hr>jaga<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Tak samo.<br><hr>KasiaKomentatorzy napisał(a):Jak tak sobie to wszystko czytam to zaczynam naprawdę zastanawiać się nad mentalnością ludzką. Ale cofając się o kilka postów wcześniej. Chociaż jeden "plus" jazdy na światłach: Jesteś bardziej widoczny (i to jest jeden z największych plusów) - wyobraźcie sobie ciepły letni wieczór, zachód słońca. Z tego samego kierunku co świeci słońce jedzie pojazd a wy chcecie włączyć się do ruchu. Niewątpliwie łatwiej jest dostrzec taki pojazd kiedy ma włączone światła mijania.
Poza tym zastanawiam się w czym tak naprawdę tkwi problem i mam takie wrażenie, że niektórzy mają po prostu problem z tym, żeby wcisnąć przycisk albo przekręcić włącznik, a to w końcu tak niewiele czasu zajmuje. Co do kosztów: używanie argumentów typu większe spalanie, szybsze zużycie akumulatora, częstsza wymiana żarówek etc. etc. Tym którzy tak piszą polecam (ze względu na ich bezpieczeństwo) przesiąść się na rower albo na komunikację publiczną bo najwidoczniej nie stać ich na utrzymanie pojazdu nie tylko w tej kwestii, ale pewnie i opon, serwisu silnika, zawieszenia etc. etc. co jest znacznie bardziej kosztowne i w tym momencie żarówki to tak naprawdę kropla w morzu potrzeb. Jeżeli kogoś stać na utrzymanie odpowiedniego stanu technicznego to i żarówki nie będą stanowić problemu.
I taka ostatnia rzecz na koniec. Jeżeli chcemy czuć się bezpieczniej na drodze - proponuję poprawę zacząć najpierw od siebie i po prostu jeździć wolniej.
Pozdrawiam wszystkich....<br><hr>Sławek ŁDZ<br>Komentatorzy napisał(a):Wytłumacz mi co to znaczy "lepiej widoczny". Albo coś jest widoczne albo nie.
Na drodze wystarczy coś widzieć, żeby wiedziec, że np. nie mozna wyprzedzać.
Bo chyba nie powiesz, że jak coś widzisz z przeciwka, ale "gorzej", to wyprzedzasz.<br><hr>jaga<br>Komentatorzy napisał(a):Zadając pytanie na temat co to znaczy być lepiej widocznym powodujesz, że naprawdę zaczynam wątpić w wykształcenie naszego narodu. pozdrawiam<br><hr>Sławek ŁDZ<br>Komentatorzy napisał(a):Kolega "jaga" wyciąga całkiem logiczny wywód. Jeśli coś jest "lepiej widoczne" i coś "gorzej widoczne" to obie te rzeczy są widoczne. Prawda?<br><hr>Tom01<br>Komentatorzy napisał(a):Oczywiście że tak. Jak najbardziej się z tym zgadzam. A kiedy jest szybszy czas reakcji na przeszkodę na drodze?? Wtedy kiedy jest lepiej widoczna czy gorzej widoczna??
Odpowiedź jest chyba prosta więc po co utrudniać sobie życie ryzykując przy okazji własnym zdrowiem.....<br><hr>Sławek ŁDZ<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 4 gości