co wybrac? suzuki gsxr750 czy 1000
Posty: 74
• Strona 4 z 4 • 1, 2, 3, 4
A tak myslalem ze bedzie fala krytyki heheh w sumie w dupie to mam ,posiadam moj wymazony sprzecik ktorym od zawsze byla yamaha z seri R.Akurat trafila sie R1 wiec jest. Najlepiej w waszej opinni bylo by ja sprzedac i kupic jakiegos bandita lub fazera tylko co z tego ze bym go kupil jakby stal w garazu bo nie podobalo by mi sie jezdzenie na nim. Ok moze ktos robi 7tys od marca do maja tylko niech ktos to zrobi na sporcie,a nie na nakecie lub turystyku.Co do CIOTY ok moze nie bede obecnie tak szybki na winklach jak ty ale od czego ma sie takiego sprzeta,zeby stal?? ja ciagle probuje i lepiej mi to wychodzi.Co do rozje.bania sie lub szlifu?? zawsze pierwszy musi byc ale nie bede z tego powodu plakal.Mam kolezke ktory od ponad 12 lat kiedy go znam jezdzi na motocyklach,mz-ki potem kawy kolejno zx6,zx9 a obecnie zx10 z 2006 roku i to on jezdzi jak Ciota po tylu latach i zrobionych km na drodze robie z nim co chce i z ta jego 10-tka. Nie postawi na gume ,bo mu lag szkoda itd,szkoda z reszta pisac. Nawet wracajac do kwesti quadow ,nigdy mnie nie pociagaly oski (dla mniej wtajemniczonch raptory itp) tylko ciezkie przeprawowe sprzety ,podobnie jest z motocyklami ,nakety nie sa dla mnie,nie pociagaja mnie tak jak sporty i kropka. Co do wykozystywania 1000-czki ,trzeba by bylo zaczac od 600 ja ogarnac,potem wiekszy-mocniejszy i dopiero zostac przy 1000-czce tylko jak ktos ma an to pieniadze aby kolejno kupowac,sprzedawac i w kolko dokladac aby w koncu kupic 1000 to ok. Z reszta wiele tutaj wypowiedzi swiadczy o tym ze 90% forumowiczow to piekielnie dobrzy i zaje.bisci kierowcy.Najwazniejsze jest to abycie wy w to wierzyli. Pozdrawiam
-
przemko27vr4 - Świeżak
- Posty: 260
- Dołączył(a): 26/8/2008, 08:11
Kupienie 1000 na pierwsze moto to wyczyn. Ja smigam motorkami juz ze 4 latka. W tamtym sezonie np nsr 125 zrobilem chyba cos ok 9k. W tym sezonie przesiadlem sie na thundercata 600 i na poczatku przez pierwszysch kilka dni jak z niego schodzilem to az mi noga latala Teraz moto juz jest przewidywalne. Jestem ciekaw jakie odczucie ma ktos kto siada na litra poraz pierwszy
Produkcja, dystrybucja, masturbacja
Blady 900 puk puk puk
Blady 900 puk puk puk
-
Konio - Mieszkaniec forum
- Posty: 2925
- Dołączył(a): 6/11/2008, 21:47
- Lokalizacja: Nadejdzie Chuck? Tego nikt nie wie;/ Kielce/Krk
Jezeli ktos wogole nie jezdzil na moto to napewno. Nie musisz odrazu manetki do konca przekrecac. A z reszta co ja bede dalej pisal,jak moto juz dawno stoi w garazu i teraz nikt tego faktu nie zmieni bynajmniej nie zaluje swojej decyzji,bo za te pieniadze co mnie wyszla moja r1 mialbym najwyzej r6 z duzo wiekszym przebiegiem i w watpliwym stanie.
-
przemko27vr4 - Świeżak
- Posty: 260
- Dołączył(a): 26/8/2008, 08:11
Nie będe tego komentował . To są tzw mistrze prostej. Nikt zdrowy nie kupuje litra na początek. Takie moje zdanie !Zresztą jak większość którzy mają styczność z moto
CBR 600F 2001 | http://images37.fotosik.pl/265/e87d623e086c6f20med.png
-
jordan23 - Stały bywalec
- Posty: 1103
- Dołączył(a): 23/2/2008, 11:40
- Lokalizacja: jestem?
Jezeli ktos kupuje na poczatek 600 po roku kupuje litra bo uwaza ze juz umie jezdzic i 600 mu nie wstarcz to w waszch oczach i mniemaniu jest ok,skoro i tak nikt nie sprawdzi jego umiejetnosci ale on przeciez zacznal od 600 wiec jest normalnym gosciem nie takim gosciem jak ja i wiele innch ktorzy kupuja litra na poczatek. Moze rozgraniczcie troche ludzi ktorz maja na poczatek 15 tys zl i kupuja 10 letnia r1 zamiast kilkuletniej r6 w duzo lepszm stanie ,to sa wlasnie mistrzowie prostej.A tak apropos mistrzow prostej to uwazacie ze wy nimi nie jestescie normalnie smiech, przerost formy nad trescia,Mistrzowie zakretow sie znalezli.
A tak na marginesie ,panowie forum nie jest od osadzania kto jest lepszy lub grorszy. Miejmy nadzieje ze chlopak dobrze wybierze i sie bedzie jak najdluzej cieszyl
A tak na marginesie ,panowie forum nie jest od osadzania kto jest lepszy lub grorszy. Miejmy nadzieje ze chlopak dobrze wybierze i sie bedzie jak najdluzej cieszyl
-
przemko27vr4 - Świeżak
- Posty: 260
- Dołączył(a): 26/8/2008, 08:11
no widze ze temat jest wciaz aktualny i rozne sa opinie,mysle ze to dobrze,nie tylko dla mnie ale i dla tych co beda po mnie.napewno bede sie przygladal i wciaz zapoznawal ze zdaniem innych chodz juz podjalem raczej decyzje.i mysle ze nie wyjdzie mi ona na zle,to sadze ze kazdy z was a niedlugo pewnie i ja ma swoje doswiadczenia,i najwazniejsze jest ze kazdy osiagnie cel do ktorego dazy,nie wazne czy to bedzie dluzsza czy krotsza droga,i czy jedni oceniaja ja gorzej czy lepiej wazne zeby sie cieszyc z tego co sie ma i korzystac z tego tak jak sie chce i jak sie umie.napewno kolejne lata i kilometry zweryfikuja moja decyzje i zdanie na temat tego czy zrobilem dobrze czy nie,i to ja bede tym ktory bedzie udzielal rad innym z doswiadczenia ktore nabede a do ktorego i wy zescie sie przyczynili,dlatego nie osadzam nikogo z was a skladam pelen szacun dla tych co jezdza i daja rade czy to sa 500 czy na litrach.tak trzymajcie i dalej dzielcie sie tym co juz wiecie i czego doswiadczyliscie,bo po to sa te strony i po to tacy jak ja pytamy was o wasze doswiadczenia.pozdrawiam.a ja ide szukac swojego horneta i akcesoriow potrzebynych do tego by cieszyc sie z tego co uwazam za jedna z lepszych "zabawek"stworzonych dla facetow.pozdro.
- roninvip
- Świeżak
- Posty: 29
- Dołączył(a): 30/5/2009, 20:40
Ciekawym jest fakt, ze kupujacy super-sportowego lytra na poczatek za sukces uznaja PRZEZYCIE kilku tysiecy km. W moim mniemaniu w jezdzie na moto chodzi o cos znacznie bardziej waznego.. Chodzi o umiejetne zapierdalanie i wyciskanie ostatnich potow z motocykla (w bezpiecznych warunkach). A nadmiar mocy, szczegolnie na poczatku, tylko to utrudnia.
Jazda na moto to najprzyjemniejsza rzecz jaką można robić w ubraniu
-
MadboY - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1277
- Dołączył(a): 21/5/2007, 22:09
- Lokalizacja: Wawa
melvin napisał(a):dali radę znaczy ogarnęli sprzęta i się nie rozje*ali.
a co do tego całego zapierdalania po winklach i w ogóle to jak kupiliście se swoje 500ccm każdy z was ogarniał je bez problemu?
czy też dawaliście na prostej a potem jak był zakręt to podchodziliście do tego jak dziewice do ch*ja?
bo chyba mi nie powiecie ze jak się wsiądzie na 500ccm to się od razu nią zapierdala?
no i może po tym jak się przesiedliście z 500 na litra to tez je od razu ogarnęliście? i w ogóle nie mieliście wrażenia że jedziecie pierwszy raz na moto?
jak dla mnie to takie trochę pierdo*enie jest z waszej strony...
nie **** melvin tylko 500 jest do nauki i normalnym jest widzieć jak ktoś w zakręt wchodzi bardzo wolno bardzo ostrożnie z dużym respektem bo do tego jest ten motocykl, co innego widzieć delikwenta tak reagującego na zakręty jadąc 1000. ja po 500 miałem wiele motocykli także nie każdy tu miał 500 a potem 1000, lub od razu 1000. nie należę do takich ludzi
przemko nie odbieraj mojej wypowiedzi tak bezpośrednio do siebie, posłuchaj, motocykl kupuje się nie ze względu na to co ci się podoba i na co cie stać tylko taki na jakim umiesz jeździć a wiadome jest że jak zaczynasz to nie umiesz i ja też nie umiałem 11 lat temu dlatego zaczyna sie od najlżejszego, 2 lata temu przejechałem się RS250 a wtym roku CB500 syna mojej narzeczonej i wiesz ze czułem się jak Rossi czułem że moge na tym motocyklu wszystko że nic mnie nie zaskoczy a wiesz dlaczego tak miałem dlatego że latam od 11 lat A Harta 50, WSK, MZ 250, Jawe TS350, RS125, TZR125 miałem w przeciągu 3 lat a potem GS500 i kolejne to już ciężkie sprzęty i bywało że miałem 2 w sezonie bo coś mi nie podchodziło... np F4 a co do twojego kolegi to jest w tym wiele racji sprzęt bardzo niszczy od gumowania. ja też ostatnio głupawkę złapałem i też uszczelniacz do wymiany takze wiesz jak ktoś dba to ma ale ktoś kto jeździ powyżej 10 lat i nie umie ostro i przy tym bezpiecznie jeździć 1000 to raczej jest coś nie tak....
Madboy dokładnie tak.... widać kto umie jeździć i nie koniecznie po awatarze bo tam można wkleić wszystko ale po tym jak kto sie wypowiada zresztą jestem już troszkę na forum i z tego co wiem Madboy umie jeździć.... nie to abym wchodził w du.pe chłopakowi ale nie tylko ja piszę rzeczy niby głupie, są tu ludzie którzy wiedzą po są 1000-ce i piszą w ten sam deseń co ja.
kończąc dla mnie kupno 1000 na 1 motocykl to wstyd.
Ronin kup Fazera lub Bandita pojemność 600 nie pożałujesz a w sytuacji kiepskiej najwyżej sie połamiesz lub pościerasz lub poobijasz a nie pójdziesz do piachu bo nie sztuka kupić szatana i jeździć szybko sztuką jest znaleźć się w hu.jowej sytuacji i wyjść z nij co najmniej dobrze...
-
YZF R1 - Moderator
- Posty: 2765
- Dołączył(a): 14/5/2008, 12:16
- Lokalizacja: Warszawa
dzieki YZF R1.tak wlasnie zrobie.chodz obralem sobie za moja zdobyc horneta,mam nadzieje ze to dobry pomysl. kurde,godzina 3 w nocy,a 6 wstaje do tyry a ja zapierdalam po allegro szukajac motoru,niezla wkretka.ale chcialbym juz go miec.ale jeszcze poltora miesiaca i kupuje.dobra uderzam w puch bo rano bede mial awarie ze wstawaniem.pozdro wszystkim
- roninvip
- Świeżak
- Posty: 29
- Dołączył(a): 30/5/2009, 20:40
Yzf r1 spoko kolezko,kazdy ma swoje zdanie i to szanuje. Co do tej r1 tak wyszlo i kupa. Dlatego napisalem pare postow wczesniej aby juz bral 750 jezeli zostanie przy gixerze. Mialem okazje tez polatac troche na zx6r z 2007 i ten potocykl dla mnie duzo lepiej sie prowadzil niz zx10r tak samo bylo kiedys ,gdy przymierzalem sie do zakupu moto ,po przymiarce na r6 czulem ze to motor zrobiony podemnie. Coz ,czasu sie nie cofnie. Pozdrawiam
-
przemko27vr4 - Świeżak
- Posty: 260
- Dołączył(a): 26/8/2008, 08:11
Posty: 74
• Strona 4 z 4 • 1, 2, 3, 4
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości