Gsxr po małej glebie, brak zapłonu.

[aribike]

Witam. Miałem małą przewrotkę przy może 5km/h hehe, toczyłem się i mi glebnął na lewy bok, nic szczególnego się nie stało. Oleju trochę wyciekło i zapłonu nie było. Dolałem nowego oleju. Potem odczekałem kilka godzin i nagle zapłon był, odpalił. Dobrze chodzi, wsio jest ok. Pojeździłem, zgasiłem, chciałem odpalić. Zapłon był, odpalam i.. Prawie odpalił kiedy nagle znowu przerwało zapłon. I znowu kilka godzin potem było okey i normalnie odpalił. Co może być przyczyną ? Może za dużo oleju wlałem i gdzieś mi go zalewa ? A może świece ? Pomóżcie bo naprawde nie mam pojecia, czasem po zgaszeniu normalnie odpala a czasem jest zonk. Czekam na rady

[YZF R1]

wyjaśnij mi termin "zapłon był" a postaram sie pomóc...

[aribike]

No był zapłon, odpalam, rozrusznik trochę zakręcił, i nagle koniec. Przestał kręcić i nic się już nie paliło, nie było zapłonu. Wczoraj też tak mialem. Wkurzylem się i porządnie nim potrząsłem, nagle załączyło i był zapłon. Może mi coś nie łączy ?

[WeWonItThreeTimes]

gdzies cos nie kontaktuje sprawdz bezpieczniki

Tak jak dr. mówi. Jakieś zwarcie małe albo coś "wisi na włosku"

[aribike]

Czyli kable łączące akumulator ze stacyjką tak ? Którą stroną motoru one lecą ? I jak dużo motoru muszę rozebrać żeby to sprawdzić ?

[YZF R1]

przede wszystkim sprawdź klemy na akumulatorze a potem całą elektrykę najpierw kostki poodciskaj a najlepiej rozepnij i sprawdź może w nich coś nie styka ja tak miałem od reflektora raz był raz nie było co się okazało na kostce jedno złącze było do bani... no najlepiej ja być zdjął boki. Ogon, bak i czaszka mogą zostać....

moja diagnoza dokręć PLUS lub MINUS... i bedzie po problemie (piszesz że po chwili nic się nie świeciło)