Jest na forum ktos??odwazny:)
nie wiem drat-wa dlaczego sie go 'czepiasz'. Ja kupilem R6 '07 na 1 moto. To fakt nie potrafie wykorzystac pelnej mocy. Chcialem miec motor wiec kupilem taki jaki mi sie podoba. Nie chodzi tu o zadne lanse. Lubie miec to co 'fajne'.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
YZF-R6 '07
-
Pabllllo - Świeżak
- Posty: 75
- Dołączył(a): 5/3/2008, 17:00
- Lokalizacja: jeszcze nie wiem / TSZ
w sumie to ja przejechalem 800km - niestety, nie mam kiedy jezdzic
ale nie boje sie tej maszyny, zlozyc sie w zakret nie ma problemu. Oczywiscie zgadzam sie,ze nie ma mowy zeby nie odkrecac manety - NIE DA sie tego nie robic!!!

ale nie boje sie tej maszyny, zlozyc sie w zakret nie ma problemu. Oczywiscie zgadzam sie,ze nie ma mowy zeby nie odkrecac manety - NIE DA sie tego nie robic!!!
YZF-R6 '07
-
Pabllllo - Świeżak
- Posty: 75
- Dołączył(a): 5/3/2008, 17:00
- Lokalizacja: jeszcze nie wiem / TSZ
drat_wa a Ty czym jeździsz? Bo gadasz jakbyś miał jakieś kompleksy.. Nikt nie każe siadać Ci na 600cc więc i Ty nie powinieneś rozporządzać zawartością naszych garaży.. Każdy z nas wybierając motocykl kierował się jakimiś kryteriami. A jakiego rodzaju były to kryteria to już sprawa indywidualna i osobista. Jeśli jeździsz czymś mniejszym od np 600 to pewnie miałeś jakiś powód by kupić właśnie TO a nie inne moto. Jeśli ktoś przeceni swoje możliwości, to niestety poniesie dotkliwe konsekwencje i tyle.. świata nie zmienisz..
-
---Corleone--- - Świeżak
- Posty: 154
- Dołączył(a): 2/7/2008, 12:31
- Lokalizacja: Oświęcim/Kraków
HAHAHA ---Corleone--- czy zadałeś sobie tyle trudu i przeczytałeś wszystkie strony tematu, wydaje mi się że nie.
Tak się składa że miałem kilka motorów, a obecnie 1000ccm i trochę sezonów przelatałem. Zabierając głos w dyskusji nie miałem zamiaru "rozporządzać Waszymi garażami", napisałem swoje subiektywne zdanie poparte doświadczeniem. Jak pojedziesz ze dwa razy na pogrzeb motocyklisty to zrozumiesz o czym mówię.
ps. do wszystkich niedzielnych motocyklistów nie warto wydawać kasy na moto poniżej 100KM, kupujcie R1 bo zmiany motocykla nie będzie - mama drugi raz się nie nabierze i nie pozwoli
drat_wa napisał(a): Mam wrażenie że zostałem źle zrozumiany, nie mówię że posiadanie dużego, mocnego, drogiego motoru to coś złego, ale nie oszukujmy się pierwsze takie moto to jak granat bez zawleczki i doradzanie komukolwiek że rozsądek uchroni go od "biedy" jest totalnym nieporozumieniem
Tak się składa że miałem kilka motorów, a obecnie 1000ccm i trochę sezonów przelatałem. Zabierając głos w dyskusji nie miałem zamiaru "rozporządzać Waszymi garażami", napisałem swoje subiektywne zdanie poparte doświadczeniem. Jak pojedziesz ze dwa razy na pogrzeb motocyklisty to zrozumiesz o czym mówię.
ps. do wszystkich niedzielnych motocyklistów nie warto wydawać kasy na moto poniżej 100KM, kupujcie R1 bo zmiany motocykla nie będzie - mama drugi raz się nie nabierze i nie pozwoli
- drat_wa
- Świeżak
- Posty: 70
- Dołączył(a): 3/6/2007, 18:21
Ok w porządku, sory za mój poprzedni post. Trochę inaczaj Cię zrozumiałem. Jeśli chodzi o doradzanie to powiem szczerze..nie wiem czy poleciłbym komukolwiek coś powyżej 500cc, bo nawet jeśli młody kierowca ma łeb na karku to pozostaje jeszcze kwestia posiadania efektywnej techniki i stylu jazdy. Proponując komuś motocykl wolałbym się pozytywnie zaskoczyć, że dany facet szybko ogarnie np. gs500 niż rozczarować tak jak pisałeś pogrzebem kumpla.. I tutaj masz oczywiście rację..
-
---Corleone--- - Świeżak
- Posty: 154
- Dołączył(a): 2/7/2008, 12:31
- Lokalizacja: Oświęcim/Kraków
Witam mam zamiar zakupic moje pierwsze wieksze moto
(nie liczac komarka wski 3 i 4, yamahy yz 250 2000r)
a dokladnie kawasaki zx6r z 2004r co sadzicie o tym motocyklu?nie pisze ze béde jezdzil powoli bo zaraz ktos mnie zmiesza z blotem ale bede sie staral
to moto moich marzen zawsze chcialem go miec a teraz mam uzbierane pieniazki specjalnie na niego.Do przyszlego sezonu jeszcze daleko i wiele moze sie zmienic wiec chcialem jeszcze zapytac was o zdanie.chociarz po przeczytaniu wszystkich odpowiedzi do tego tematu spodziewam sie co napiszecie.Ale chcialbym sie dowiedziec co sádzicie o tym konkretnym modelu.
(nie liczac komarka wski 3 i 4, yamahy yz 250 2000r)
a dokladnie kawasaki zx6r z 2004r co sadzicie o tym motocyklu?nie pisze ze béde jezdzil powoli bo zaraz ktos mnie zmiesza z blotem ale bede sie staral

- rabi
- Świeżak
- Posty: 2
- Dołączył(a): 3/8/2008, 17:20
witam a co do tego ze jest maly to wlasnie o to chodzi bo mam 172cm wzrotu wiec nie jestem za wielki a na czyms wiekszym wygladalbym chyba bardzo komicznie a na tym jeszcze ujdzie.A co do tego ze brzydki jest to kwestja gustu , ja za nim przepadam



- rabi
- Świeżak
- Posty: 2
- Dołączył(a): 3/8/2008, 17:20
Dlaczego niektórzy co odradzają 600 na początek uczepili sie tej mocy ?? Naprawde dobrym wyborem dla takich osób było by nie kupowanie takich motorów bo tak patrząc z boku widzicie w motocyklach moc i nic więcej , a ja powtarzam że jak mamy swój motor to tak ja z dziewczyna : ma nam sie podobać, dobrze brzmieć, cieszyś nas pod każdym względem, a nie tylko moc, moc i v-max ^^
-
masino - Świeżak
- Posty: 215
- Dołączył(a): 12/7/2008, 19:59
- Lokalizacja: Suwałki
masino napisał(a):Dlaczego niektórzy co odradzają 600 na początek uczepili sie tej mocy ?? Naprawde dobrym wyborem dla takich osób było by nie kupowanie takich motorów bo tak patrząc z boku widzicie w motocyklach moc i nic więcej , a ja powtarzam że jak mamy swój motor to tak ja z dziewczyna : ma nam sie podobać, dobrze brzmieć, cieszyś nas pod każdym względem, a nie tylko moc, moc i v-max ^^
a do tego przede wszystkim musimy umiec nad nim panowac...bo to,ze r1 ladnie wyglada nie znaczy,ze kazdy umie nad nia panowac...
no i troche oleju w glowie tez nie zaszkodzi...
-
emils - Świeżak
- Posty: 231
- Dołączył(a): 13/3/2008, 22:01
- Lokalizacja: masz taki motor?
Kurde blade no
.. człowiek tak patrzy na ten temat i chce się nim już wymiotować.. Co dziennie kogoś nowo przybyłego na forum gnębią problemy typu: 'co na 1st.. co na 2nd.. czy dam rade.. czy 100KM to nie za mało.. po ile naklejki szmocy.. jak zarejestrować 954 na 50cc..' Moim zdaniem temat został już na tyle rozwinięty, że dalsze podchodzenie do każdego 'klienta' indywidualnie nie ma raczej głębszego sensu
. Jeśli ktoś decyduje się na kupno motocykla i nie zna odpowiedzi na wyżej wymienione pytania to co on sobą reprezentuje? Czy naprawdę jest tak wielu ludzi, dla których odpowiedzenie sobie na te pytania przed samym sobą w sposób szczery i obiektywny stanowi nadludzki kłopot
? W momencie wyboru motocykla powinniśmy mieć już jasno sprecyzowane kryteria oparte o dokonaną uprzednio samoocenę.. Ale chyba takie rzeczy tylko w erze.. Jeśli chodzi o samo doradzanie komuś motocykla to mogę komuś doradzić w kwestii bardziej 'rzeczowej' Tzn. przedstawić zalety, wady, danego modelu, zaproponować np. jakiś inny, mniej awaryjny, czy tańszy w ekspolatacji moto. Natomiast pertraktowanie z kimś i negocjowanie pojemności to sprawa poprostu śmieszna. Dlaczego JA mam kogoś błagać, nękać, przekłócać się w ideologiach. Chcesz Haye? Bierz Haye
.. To nie ja będę tym później 'próbował' jeździć.. To nie ja będę później walczył o utrzymanie się w siodle.. To nie ja będę później zostawiał rodzinie listy pożegnalne przed każdą przejażdżką.. I w tej kwestii to chyba tyle. Każdy musi w życiu liczyć się z podejmowanymi przez siebie decyzjami.. Przeważnie każdy kto planuje wsiąść na moto ma te conajmniej 18 lat i jest człowiekiem dorosłym i w jakimś tam stopniu odpowiedzialnym. A na ile? To już zweryfikuje los...




-
---Corleone--- - Świeżak
- Posty: 154
- Dołączył(a): 2/7/2008, 12:31
- Lokalizacja: Oświęcim/Kraków
dla tych co nie wiedza jaki moto wybrac, ja dopiero zaczynam jak inni - pewnie przegladajacy ten temat, bardzo chcialem typowego scigacza ale ostatecznie wszyszlo iz kupilem Fazera 600 i powiem ze mimo strachliwej pojemnosci 600cc i 98KM maszyna sprawuje sie calkiem dobrze jak na pierwsze moto, jestem zadowolony z zakupu moze w przyszlosci jak sie najezdze przejde na plastika ale to moze... poza tym wg. mnie to wszystko zalezy od czlowieka jak sie bedzie jezdzic na moto, mozna brac i duze i jezdzic nimi jak koledzy na innych mniejszych a nie odrazu jak fabryka daje tylko czy sie tego chce aby pozniej wykorzystac pelnie mocy ?... osobiscie juz wiem po obejzeniu kilku plastikow przed kupieniem fazera, ze nie czul bym sie na takim bez doswiadczenia
- kociol
- Świeżak
- Posty: 19
- Dołączył(a): 11/7/2008, 10:08
- Lokalizacja: ÅšREM
no to moze i ja dadam swoje 3 grosze, zaczynalem od WSKi, pozniej kumpel dal sie przejechac NSRka, troche jezdzilem SV 650 i postanowilem kupic swoj, wybor padl na .....Suzuki GSXR 1100 (160 KM) i powiem tyle, ze swojego doswiadczenia wiem ze przed motocyklem trzeba czuc respect !!! Jezdzielm ponad rok i boje sie do dzisiaj tego motocykla! Miomo to o 600 nawet nie mysle 

- messer
- Świeżak
- Posty: 41
- Dołączył(a): 10/4/2008, 23:14
messer napisał(a):no to moze i ja dadam swoje 3 grosze, zaczynalem od WSKi, pozniej kumpel dal sie przejechac NSRka, troche jezdzilem SV 650 i postanowilem kupic swoj, wybor padl na .....Suzuki GSXR 1100 (160 KM) i powiem tyle, ze swojego doswiadczenia wiem ze przed motocyklem trzeba czuc respect !!! Jezdzielm ponad rok i boje sie do dzisiaj tego motocykla! Miomo to o 600 nawet nie mysle
czuc respect to dobrze ale jak sie boisz to nie wiem ? jezeli nie wiesz gdzie jest granica przyczepnosci i boisz sie jej sprawdzic, nie wiesz ile mozesz odkrecic i smigasz tylko dlatego na nim bo wywiera dobre wrazenia na innych to powodzenia

ja zaczalem od 600 i sie go nie boje chociaz czuje respect. strach to otatnia rzecz jaka chcesz czuc na moto. czuje respect i wiem kiedy mi tyl straci przyczepnosc na winklu np. wiem kiedy to mi na kolo wyrwie etc.
napewno na wiekszym trudniej sie wszystkeigo nauczyc bo jest mniejszy margines bledu i dlatego wszyscy polecaja zaczynac od malych.
moja prosta rada. ride that bloody thing! probuj coraz wiecej na moto i cwicz. jezeli bedziesz ostrozny i przekroczysz granice tylko troche nic sie nie stanie ale bedziesz juz wiedzial gdzie ona jest!
160KM potrafi zapie******

- mierzwin
- Świeżak
- Posty: 56
- Dołączył(a): 26/5/2007, 17:50
- Lokalizacja: London
Ech, respekt ma mieć maszyna do kierowcy.
Kierowca prowadzi, kierowca rzÄ…dzi.
Tylko wtedy wiemy że potrafimy każdego konia ujeździć gdy to co teoretycznie jest możliwe jest wykonywane w praktyce.
W innym wypadku czujemy strach i bardzo dobrze, bo jeszcze czegoÅ› nie umiemy.
Tu niestety nauka przychodzi powoli po sporej ilości tysięcy przejechanych kilometrów.
I na moje grzeczna jazda jest upośledzaniem kierowcy. To prawie jak śmierć kliniczna.
Gdy jeżdżę dość ostro, wtedy najwięcej się uczę.
Takie podejście jest dobre gdy już sporo umiemy.
Ktoś kto nie ma za sobą kilkunastu tysięcy przejechanych powinien najpierw dobrze się przyzwyczaić do maszyny i do ruchu samochodów.
Trzeba nauczyć się przeżyć w polskiej rzeczywistości.
Granice trzeba poszerzać jednak niektóre z nich są niebezpieczne z narażeniem życia. Np. uczysz się osiągać duże prędkości a nie nauczyłeś się skręcać.
Jeśli masz niewyuczony przeciwskręt i balans ciałem to nawet w niekrytycznej sytuacji po prostu 200kg pojedzie swoim torem. Wystarczy za duża prędkość w zakręcie i dvpa zbita.
Skręcać bardziej się boisz niż prędkości dlatego Twój skill motocyklowy jest marny jak Twoja kariera.
Pozdrawiam
Kierowca prowadzi, kierowca rzÄ…dzi.
Tylko wtedy wiemy że potrafimy każdego konia ujeździć gdy to co teoretycznie jest możliwe jest wykonywane w praktyce.
W innym wypadku czujemy strach i bardzo dobrze, bo jeszcze czegoÅ› nie umiemy.
Tu niestety nauka przychodzi powoli po sporej ilości tysięcy przejechanych kilometrów.
I na moje grzeczna jazda jest upośledzaniem kierowcy. To prawie jak śmierć kliniczna.
Gdy jeżdżę dość ostro, wtedy najwięcej się uczę.
Takie podejście jest dobre gdy już sporo umiemy.
Ktoś kto nie ma za sobą kilkunastu tysięcy przejechanych powinien najpierw dobrze się przyzwyczaić do maszyny i do ruchu samochodów.
Trzeba nauczyć się przeżyć w polskiej rzeczywistości.
Granice trzeba poszerzać jednak niektóre z nich są niebezpieczne z narażeniem życia. Np. uczysz się osiągać duże prędkości a nie nauczyłeś się skręcać.
Jeśli masz niewyuczony przeciwskręt i balans ciałem to nawet w niekrytycznej sytuacji po prostu 200kg pojedzie swoim torem. Wystarczy za duża prędkość w zakręcie i dvpa zbita.
Skręcać bardziej się boisz niż prędkości dlatego Twój skill motocyklowy jest marny jak Twoja kariera.
Pozdrawiam
Ostatnio edytowano 21/8/2008, 17:46 przez falconiforme, łącznie edytowano 1 raz
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
Wiele osób by pewnie do tej pory żyło i jeździło, gdyby w krytycznej sytuacji nie bali złożyć się głębiej.. Technika i doświadczenie ma tu priorytet, także świrując na moto pasowałoby o tym myśleć i mieżyć siły na zamiary..
-
---Corleone--- - Świeżak
- Posty: 154
- Dołączył(a): 2/7/2008, 12:31
- Lokalizacja: Oświęcim/Kraków
Moim pierwszym quadzikiem byla Yamaha Grizzly 600, zyje jak widac i mam sie dobrze. Czasami przejade sie na kumpla motocyklu, rowniez sie nie zabijam i mam sie dobrze.
Na końcu będziemy pamiętać nie słowa naszych wrogów, ale milczenie naszych przyjaciół.
-
herbatkowy - Bywalec
- Posty: 608
- Dołączył(a): 12/8/2008, 14:22
- Lokalizacja: Ostrołęka
masino napisał(a):Dlaczego niektórzy co odradzają 600 na początek uczepili sie tej mocy ??[...]
Był kiedys temat o typku, ktory kupil R6 na first moto i potem z ulgą zmienil na cb500...
-
Dominik_YZF - Bywalec
- Posty: 664
- Dołączył(a): 8/12/2007, 19:58
- Lokalizacja: 3City
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości