ZWIERZETA NA DRODZE

[Labiss]

Najbardziej zawsze bałem się tego,że jakieś zwierzę wybiegnie mi na drogę.Nie ma chyba nic gorszego.

No,ale coż.Nie można się zadręczać i trzeba myśleć o przyjemnych rzeczach.

[silver]

Może to dziwnie dla niektórych zabrzmi, ale wolałbym potrącić staruszka, wymuszającego pierwszeństwo na pasach, niż zabić spłoszone zwierzę z lasu.

Pozdrawiam.

[Grzybu]

Chyba rozumiem sens, ale chciałem zauważyć, że na pasach to raczej pieszy nie wymusza pierwszeństwa, a juz napewno nie jakiś tetryk.

[Kam25]

Chyba że sie właduje na pasy na czerwonym(dla pieszego)

[zephyr47]

Szkoda przejechanych zwieżatek tak samo jak przejechanych babc, ale oboje z własnej głupoty władowały się na jezdnię nieświadome niebezpieczeństwa jakie to prowadzi.
Aczkolwiek za zwierządkami przemawia fakt, że mają jedynie instynkt, a ludzie powinni mieć rozum. No i żadne zwierządko się nie będzie darło na mnie i dzwoniło na policję jak wskoczę na gumę

[CeBeRek]

Chyba rozumiem sens, ale chciałem zauważyć, że na pasach to raczej pieszy nie wymusza pierwszeństwa, a juz napewno nie jakiś tetryk.

Na pasach bez świateł pieszy nie może wymusić pierwszeństwa, bo to my mamy jechać na tyle wolno aby zahamować przed pasami jak on nam postawi nogę..

[Grzybu]

No przecież właśnie to miałem na myśli. "A tymbardziej tetryk" - chodzi o to, że dziadek nie jest jakimś sprinterem, który pojawi się na pasach niewiadomo skąd...

[silver]

No właśnie ostatnio Grzybu miałem taką sytuację. Jadę kole 50 km/h w mieście i są pasy, stoi dziadek, patrzy się na mnie, ja jadę. Jakieś 10 m od przejścia dziadek sru na pasy!

Powiem tyle, że kocham przeciwskręt, bo dziadka się wyminąć udało... Szkoda.

[Labiss]

Mnie tam nikogo nie szkoda.Mnie nikomu by nie było szkoda więc pier****.