Honda XL125V vs CBF250 vs Yamaha YBR vs XT125R vs TDR125
Posty: 6
• Strona 1 z 1
Honda XL125V vs CBF250 vs Yamaha YBR vs XT125R vs TDR125
Doberek wszystkim,
Wiem, że pewnie zostanę zjedzony za robienie ntego topica (wiem, jak to jest wnerwiające), ale przyznam się, że opcja Szukaj nie ułatwiła mi życia i nie znalazłem nigdzie topicu, w którym byłoby porównanie właśnie tych 3/4 modeli.
Sytuacja: Generalnie rzecz ujmując, za 2 tyg powinienem być świeżo upieczonym jeźdzcem jednośladowych kucy mechanicznych (czytaj - za 2 tyg. mam egzamin). Mam prawo jazdy kat. B od 4 lat, przez cały ten okres jeżdżę przy każdych możliwych warunkach pogodowych jak również i w dzień i w nocy. Jakoś pogodziłem pracę ze studiami i mam pewnien zapas gotówki (plus nieśmiertelna pożyczka niskooprocentowana od rodzinki) aby być w stanie zakupić nowy/niezbyt używany motocykl. Doliczmy do tego kilkanaście gleb na rowerze przy jeździe po lasku, zęby po rekonstrukcji (gleba przy 60km/h na asfalcie w kasku bez podbrodka...) i dużą rezerwę do własnych umiejętności.
Czego poszukuję: Taniego w utrzymaniu środka transportu. Jasne, w zimie motocyklem nie pojeżdżę, ale to jest akurat niewielki problem (kiedyś trzeba wszak się pogimnastykować, bo mi brzuch jeszcze urośnie!). Nie jestem maniakiem prędkości (180km/h samochodem na autostradzie do Wrocka mi starczy - wiem, na ile mnie stać, ale po co gonić kościeja...), a też nie chcę mieć maszyny o ogromnej rezerwie mocy, bo mogę jej nie utrzymać. Jeśli chodzi o rozkład funkcjonalny użytkowania motocykla, to będzie: dom-uczelnia-praca-uczelnia-praca-...-dom (zależy od tego jak mam w tygodniu zajęcia rozłożone, szef patrzy na studentów przychylnym okiem). Od czasu do czasu pewnie jakiś mały zakup (na większe - autem). Planuję również użyć maszyny do wypadów turystycznych - w góry czy gdziekolwiek, zapewne 70% asfalt, 25% szutrówki i 5% terenówki.
Zawodnicy:
Yamaha XT125 R (otwórz link) - uterenowione supermoto albo supermotowate enduro. Jakby tej maszynki nie nazwać, jej pierwszorzędnym przeznaczeniem jest jazda po terenie, tym lżejszym i dyczko ostrzejszym. Ponoć nadaje się do codziennej jazdy miejskiej, lecz stosunkowo wysokie siedzisko i brak mocowania kufra zdaje się temu przeczyć (lecz, dla chcącego nic trudnego). Cena stosunkowo dobra - w rejonie 12000 za nówkę.
YamahaYBR125 (otwórz link) oraz YBR250 (otwórz link) - w sumie to oba definiują dla mnie klasę motocykla miejskiego z dużym potencjałem turystycznym. Nawet aż tak bardzo ich naga natura nie razi, są przez to bardziej klasyczne. Wedle wielu opinii, dobrze radzą sobie w terenie szutrowym, co czyni je niemalże wyśmienitymi jako maszyna turystyczna. Ceny odpowiednio 8900 oraz 15900.
Honda XL125 Varadero (otwórz link) - niedawno zobaczyłem to cacko i niemalże się w niej "zakochałem" - jest idelnym połączeniem stylu YBRki z tym z XT vR. Łączy to, co miejskie w YBRce z tym co terenowe w XT. Jedyne, co mnie odrzuca, to cena nówki - polski dealer rząda 19900.
Prośba: Prosiłbym szanownych forumowiczów o poradę w wyborze. Szczerze mówiąc, moje możliwości finansowe sięgają XT125R, z pożyczką zapewne do YBR250. Chwilowo Honda jest poza moim zasięgiem, najwyżej zbierałbym jeszcze jakiś czas.
Prosiłbym Was o opinie poparte jakimiś dowodami, osobistymi przeżyciami. Z ogromną przyjemnością przyjmę opinie ludzi, którzy mieli okazję jeździć na w/w modelach oraz tych, którzy byli w podobnej sytuacji.
Pozdrawiam,
Qrczak
PS. Uprzedzę sugestie - NIE jest mi do szczęścia potrzebne 500/600/1k cm3. Zapewne motocykl, który kupiłbym, użytkowałbym dość długo, najlepszy przykład daje Gustavo oraz Elke, że po 10tys km 125tka się nudzi... Niektórym więcej nie potrzeba.
Alternatywa: Ekhm, Ekhm... Cztery kółka - znane zalety, znane wady. Za cenę YBR 125 z zestawem zabezpieczeń oraz ubranek można dostać używanego Suzuki Samuraja albo mniej używanego Forda Fiestę, a czasem jakaś perełka się trafi.
Wiem, że pewnie zostanę zjedzony za robienie ntego topica (wiem, jak to jest wnerwiające), ale przyznam się, że opcja Szukaj nie ułatwiła mi życia i nie znalazłem nigdzie topicu, w którym byłoby porównanie właśnie tych 3/4 modeli.
Sytuacja: Generalnie rzecz ujmując, za 2 tyg powinienem być świeżo upieczonym jeźdzcem jednośladowych kucy mechanicznych (czytaj - za 2 tyg. mam egzamin). Mam prawo jazdy kat. B od 4 lat, przez cały ten okres jeżdżę przy każdych możliwych warunkach pogodowych jak również i w dzień i w nocy. Jakoś pogodziłem pracę ze studiami i mam pewnien zapas gotówki (plus nieśmiertelna pożyczka niskooprocentowana od rodzinki) aby być w stanie zakupić nowy/niezbyt używany motocykl. Doliczmy do tego kilkanaście gleb na rowerze przy jeździe po lasku, zęby po rekonstrukcji (gleba przy 60km/h na asfalcie w kasku bez podbrodka...) i dużą rezerwę do własnych umiejętności.
Czego poszukuję: Taniego w utrzymaniu środka transportu. Jasne, w zimie motocyklem nie pojeżdżę, ale to jest akurat niewielki problem (kiedyś trzeba wszak się pogimnastykować, bo mi brzuch jeszcze urośnie!). Nie jestem maniakiem prędkości (180km/h samochodem na autostradzie do Wrocka mi starczy - wiem, na ile mnie stać, ale po co gonić kościeja...), a też nie chcę mieć maszyny o ogromnej rezerwie mocy, bo mogę jej nie utrzymać. Jeśli chodzi o rozkład funkcjonalny użytkowania motocykla, to będzie: dom-uczelnia-praca-uczelnia-praca-...-dom (zależy od tego jak mam w tygodniu zajęcia rozłożone, szef patrzy na studentów przychylnym okiem). Od czasu do czasu pewnie jakiś mały zakup (na większe - autem). Planuję również użyć maszyny do wypadów turystycznych - w góry czy gdziekolwiek, zapewne 70% asfalt, 25% szutrówki i 5% terenówki.
Zawodnicy:
Yamaha XT125 R (otwórz link) - uterenowione supermoto albo supermotowate enduro. Jakby tej maszynki nie nazwać, jej pierwszorzędnym przeznaczeniem jest jazda po terenie, tym lżejszym i dyczko ostrzejszym. Ponoć nadaje się do codziennej jazdy miejskiej, lecz stosunkowo wysokie siedzisko i brak mocowania kufra zdaje się temu przeczyć (lecz, dla chcącego nic trudnego). Cena stosunkowo dobra - w rejonie 12000 za nówkę.
YamahaYBR125 (otwórz link) oraz YBR250 (otwórz link) - w sumie to oba definiują dla mnie klasę motocykla miejskiego z dużym potencjałem turystycznym. Nawet aż tak bardzo ich naga natura nie razi, są przez to bardziej klasyczne. Wedle wielu opinii, dobrze radzą sobie w terenie szutrowym, co czyni je niemalże wyśmienitymi jako maszyna turystyczna. Ceny odpowiednio 8900 oraz 15900.
Honda XL125 Varadero (otwórz link) - niedawno zobaczyłem to cacko i niemalże się w niej "zakochałem" - jest idelnym połączeniem stylu YBRki z tym z XT vR. Łączy to, co miejskie w YBRce z tym co terenowe w XT. Jedyne, co mnie odrzuca, to cena nówki - polski dealer rząda 19900.
Prośba: Prosiłbym szanownych forumowiczów o poradę w wyborze. Szczerze mówiąc, moje możliwości finansowe sięgają XT125R, z pożyczką zapewne do YBR250. Chwilowo Honda jest poza moim zasięgiem, najwyżej zbierałbym jeszcze jakiś czas.
Prosiłbym Was o opinie poparte jakimiś dowodami, osobistymi przeżyciami. Z ogromną przyjemnością przyjmę opinie ludzi, którzy mieli okazję jeździć na w/w modelach oraz tych, którzy byli w podobnej sytuacji.
Pozdrawiam,
Qrczak
PS. Uprzedzę sugestie - NIE jest mi do szczęścia potrzebne 500/600/1k cm3. Zapewne motocykl, który kupiłbym, użytkowałbym dość długo, najlepszy przykład daje Gustavo oraz Elke, że po 10tys km 125tka się nudzi... Niektórym więcej nie potrzeba.
Alternatywa: Ekhm, Ekhm... Cztery kółka - znane zalety, znane wady. Za cenę YBR 125 z zestawem zabezpieczeń oraz ubranek można dostać używanego Suzuki Samuraja albo mniej używanego Forda Fiestę, a czasem jakaś perełka się trafi.
Ostatnio edytowano 24/6/2008, 21:27 przez Qrczak, łącznie edytowano 2 razy
- Qrczak
- Świeżak
- Posty: 24
- Dołączył(a): 18/6/2008, 11:03
Najlepsza będzie dla Ciebie ta 250 bo ma ona już pewien zapas mocy co jest dobre w trasie. Znacznie lepiej będzie Ci się leciało te 90km/h 250 niż 125.
,,De gustibus non est disputandum"(łac.)-O gustach się nie dyskutuje.
-
Landryss25 - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 6269
- Dołączył(a): 2/10/2007, 17:28
- Lokalizacja: Liw
Dobra, zapas mocy powiadasz. A jak ze zdolnościami YBR 250 (otwórz link) jeśli chodzi o te 30% nieasfaltowe? Bo o ile uważam, iż Varadero (otwórz link) i XT vR (otwórz link) będę w stanie zjechać z asflatu i nie zakopię się gdzieś, to już przy YBRkach tej pewności nie mam (choć ponoć YBR 125 (otwórz link) radzi sobie przyzwoicie w terenie).
Z innych modeli jakie wyszukałem mamy jeszcze Hondę CBF250 (otwórz link), ale już w sumie nie produkowaną.
Jakieś inne propozycje?
I jak z kwestią używany/nówka? Wnioskuję, że raczej jako zielenina w temacie motocykli, lepiej nie brać używki, bo może się jakaś wada później ujawnić?
Z innych modeli jakie wyszukałem mamy jeszcze Hondę CBF250 (otwórz link), ale już w sumie nie produkowaną.
Jakieś inne propozycje?
I jak z kwestią używany/nówka? Wnioskuję, że raczej jako zielenina w temacie motocykli, lepiej nie brać używki, bo może się jakaś wada później ujawnić?
- Qrczak
- Świeżak
- Posty: 24
- Dołączył(a): 18/6/2008, 11:03
YBR 125 radzi sobie dobrze na drodze polnej, ale w cięższym terenie, szutrze już jest kiepsko. A to wszystko przez to, że ma cieniutkie kółka... z tyłu bodajże 100, a z przodu 80. To już w 50cc mam z przodu 100 a z tyłu 130... Ja bym proponował Hondę Varadero - wysoka pozycja na siedzeniu, zbyt dużo nie spali, silnik dwucylindrowy... v-max to 120, czyli przy tych 90 km/h spokojnie można sobie jeździć... Jeśli jednak nie da rady uzbierać tych 20k to proponuje YBR 125. Kolega ma taką i na polach można sobie pojeździć, po asfalcie tym bardziej, spali 3l, jak nie mniej przy jeździe tak 80 km/h. A myślałeś może nad czymś w stylu chopper?
pojemność nawet 700 by była dobra... można spokojnie i wygodnie sobie jeździć, na polu też... ;P

GS500F --> SV650S --> Bandit 600N --> XV535 Virago
-
C-bool - Mieszkaniec forum
- Posty: 2915
- Dołączył(a): 23/8/2007, 21:26
- Lokalizacja: Poznań
Jakoś sobie nie mogę wyobrazić takiej, dajmy na to, Hondy Shadow w terenie
O chopperach też myślałem, jeździłem nawet na Suzuki Marauderze. Ale jakoś mnie nie ciągnie do niego aż tak bardzo. Jasne - jazda na takim motocyklu niesie sporo przyjemności, jest stosunkowo przyjemna i wygodna, ale jednak czegoś mi tam brakuje. I to właśnie jest chyba to terenowe zacięcie, które znajduję w XLce.
A jak z używanymi? Szczególnie używanymi Varadero XL125? Bo przyznam się, że boję się używanego kupować, a ceny mają konkurencyjne (ok 9tyś zł za rocznik 2005 o przebiegu rzędu 10tyś km), tyle że na ogół 99% to są modele sprowadzane, a już miałem niemiłe sytuacje jeśli chodzi o sprowadzane samochody (sprzedawca nas wykiwał, postraszony sądem zwrócił kase za samochód), więc wolałbym nie próbować z motocyklami.
Najwyżej czeka mnie jeszcze trochu zbierania. Ale co tam, w okresie zimowym pewnie będą obniżki i promocje na kontyngent 2008, wtedy pewnie cena XLki zmaleje.

A jak z używanymi? Szczególnie używanymi Varadero XL125? Bo przyznam się, że boję się używanego kupować, a ceny mają konkurencyjne (ok 9tyś zł za rocznik 2005 o przebiegu rzędu 10tyś km), tyle że na ogół 99% to są modele sprowadzane, a już miałem niemiłe sytuacje jeśli chodzi o sprowadzane samochody (sprzedawca nas wykiwał, postraszony sądem zwrócił kase za samochód), więc wolałbym nie próbować z motocyklami.
Najwyżej czeka mnie jeszcze trochu zbierania. Ale co tam, w okresie zimowym pewnie będą obniżki i promocje na kontyngent 2008, wtedy pewnie cena XLki zmaleje.
- Qrczak
- Świeżak
- Posty: 24
- Dołączył(a): 18/6/2008, 11:03
Odświeżę troszku temat krótkim pytaniem...
Czy Yamaha produkuje nadal model TDR 125 (otwórz link)?
Ktoś ma może jakieś doświadczenia z tym moto i może go zwięźle opisać? Zalety i minusy i mean.
Pozdrawiam, Q
Czy Yamaha produkuje nadal model TDR 125 (otwórz link)?
Ktoś ma może jakieś doświadczenia z tym moto i może go zwięźle opisać? Zalety i minusy i mean.
Pozdrawiam, Q
- Qrczak
- Świeżak
- Posty: 24
- Dołączył(a): 18/6/2008, 11:03
Posty: 6
• Strona 1 z 1
Powrót do Motorowery do 50 ccm
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości